Ślęza – Polonia – Stal: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Polonia – Stal Świdnica powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów

 

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To są najtrudniejsze mecze. Wszyscy mają bardzo wysokie oczekiwania natomiast patrząc choćby na Eliminacje do Mistrzostw Świata, one pokazują, że w piłkę każdy dziś potrafi grać. To samo jest w ligach, dobrze ustawiony zespół w defensywie potrafi napsuć krwi każdemu przeciwnikowi, czego dzisiaj mieliśmy przykład. Trzeba się cieszyć z tego, że nasza drużyna pokazała klasę, że w trudniejszym czy też gorszym dniu można wygrywać i te punkty dokładać. Cieszymy się po dzisiejszym meczu bardziej niż choćby po spotkaniu z drużyną z Goczałkowic, czy też z innymi zespołami, bo tamten mecz okazał się łatwy, a ten był bardzo trudny. Wszystkim życzymy Zdrowych, Wesołych i Spokojnych Świąt.”

Jarosław Pedryc (trener Polonii – Stali Świdnica): „Szkoda, że ten punkt uciekł nam w końcówce meczu. Było widać już zmęczenie u moich zawodników. Przez większość czasu starali się i bardzo dobrze realizowali zadania, które zostały im nakreślone przed spotkaniem. Wiadomo, że z takim zespołem jak Ślęza Wrocław nie mogliśmy zagrać otwartej piłki. Musieliśmy skoncentrować się na grze defensywnej. Długo nam to wychodziło. Po stracie bramki po stałym fragmencie gry udało nam się wyrównać i liczyliśmy na to, że ten remis dowieziemy do samego końca. Niestety zabrakło nam takiego cwaniactwa piłkarskiego, nie było przerwanej akcji na połowie przeciwnika, poszła szybka kontra i niestety straciliśmy drugiego gola. Drużyna Ślęzy jest to bardzo dobry zespół i każda taka strata, jaką mieliśmy na połowie przeciwnika była niebezpieczna pod naszą bramką. Szkoda gdyż dużo nam nie brakło. Pochwaliłem swoich zawodników w szatni za walkę, za determinację i za zaangażowanie. Mieliśmy co prawda jeszcze dwie sytuacje bramkowe, które były spowodowane wyjściami z kontrami z gry typowo defensywnej, ale nie udało nam się ich wykorzystać.”

Tomasz Dyr (Ślęza): „Przede wszystkim trzeba pochwalić drużynę za walkę o zwycięstwo do samego końca! Mimo, że staraliśmy się cały czas kontrolować przebieg meczu to przeciwnik potrafił od czasu do czasu zaskoczyć nas jakąś groźniejszą kontrą. Wiedzieliśmy, że Polonia nie ma już za dużo do stracenia, więc będzie walczyła do samego końca. Niestety w momencie gdy strzeliliśmy gola nie zachowaliśmy do końca czujności i ekipie ze Świdnicy szybko udało się zdobyć bramkę wyrównującą, co rozpoczęło naszą walkę z czasem. Na szczęście w końcówce udało się dośrodkować piłkę w pole karne i z zimną krwią „Pisar” posłał piłkę do siatki jednocześnie pieczętując nasze zwycięstwo. Trzeba brać pod uwagę, że takie mecze mogą się w trakcie rundy zdarzyć i najważniejsze jest to, żeby zdobywać w nich trzy punkty.”

Szymon Tragarz (Polonia – Stal, były zawodnik Ślęzy): „Na pewno szkoda, że nie dowieźliśmy tego punktu do końca. Zabrakło niewiele. Byliśmy przygotowani na to, że zespół Ślęzy, będzie chciał operować piłką w dzisiejszym meczu, więc cofnęliśmy się i czekaliśmy na swoje okazje. Przeciwnik utrzymywał się przy piłce przez większą cześć spotkania, ale było to daleko od naszej bramki i uważam, że nie stworzyli sobie o wiele więcej klarownych sytuacji od nas. Ja też miałem dwie sytuacje. Gdybym podjął lepszą decyzję może potoczyło by się inaczej, ale taka jest piłka. Szacunek dla chłopaków z drużyny, bo uważam, że zostawiliśmy dużo serducha na boisku i jak już wcześniej wspomniałem szkoda tylko, że nie udało się dowieźć wyniku do końca, bo myślę, że remis wywieziony z boiska wicelidera tabeli poprawiłby nastroje świąteczne (śmiech). Mimo tego, że jest jeszcze wiele do poprawy uważam, że możemy być zadowoleni z tego meczu. Gratulacje dla chłopaków ze Ślęzy. Życzę Wesołych Świąt!”