Pojedynek ze Śląskiem II na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Śląsk II Wrocław – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Komentarz trenera Domaszewicza po spotkaniu z Legionistkami

Oto, co po pojedynku z Legionistkami Warszawa powiedział trener naszych piłkarek Arkadiusz Domaszewicz.

 

 

„Na pewno cieszy wygrana bez straty bramki i pierwsze zwycięstwo na wiosnę. Moglibyśmy dzisiaj wygrać okazalej, ale też Legionistki miały momentym, w których mogły strzelić nam kontaktowego gola. Myślę, że dzisiaj zagraliśmy jak doświadczony zespół dzięki czemu mieliśmy ten mecz pod kontrolą.”

Śląsk II – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Śląsk II Wrocław – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Michał Hetel (trener Śląska II): „W pierwszej połowie zrobiliśmy sobie dużą nadwyżkę jeśli chodzi o bramki, bo byliśmy tacy bardzo zdeterminowani i pazerni jeśli chodzi o gole. Te sytuacje, które mieliśmy to wykorzystaliśmy. Bardzo źle weszliśmy w drugą część gry. Za mało było w niej intensywności i była ona zdecydowanie pod dyktando Ślęzy, ale i tak zdobyliśmy gola i na tyle utrzymaliśmy tą przewagę bramkową, że nic złego się nie wydarzyło.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Mam nadzieję, że nasz następny mecz ligowy z Pniówkiem będą nam sędziować sędziowie z Katowic.”

Patryk Szwedzik (Śląsk II): „Możemy być zadowoleni z pierwszej połowy gdzie strzeliliśmy trzy gole i to spotkanie w sumie zamknęliśmy. Druga część do poprawy. Wkradło się dużo chaosu, traciliśmy głupio piłki. Daliśmy kilka szans Ślęzie, ale udało się utrzymać dobry rezultat i wygrać ten mecz.”

Robert Pisarczuk (Ślęza): „Inaczej wyobrażaliśmy sobie ten mecz, szczególnie pierwszą połowę. Popełnialiśmy dużo błędów, nie było widać u nas odwagi, agresji ani jakości, a są to rzeczy bez których w tej lidze ciężko będzie wygrywać. W przerwie usłyszeliśmy wiele zasłużonych, cierpkich słów i druga połowa wyglądała zupełnie inaczej. Niestety 45 minut niezłej postawy to było dziś znacznie za mało. Wierzę, że w piątek zagramy dwie równe, dobre i przede wszystkim zwycięskie połowy. Gratulacje dla zespołu Śląska.”

Zasłużone zwycięstwo Ślęzy

W meczu 13. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Legionistkami Warszawa 2:0.

 

Choć o nowym w gronie pierwszoligowców zespole z Warszawy, wiele nie wiedzieliśmy, to spodziewaliśmy się, że będzie on dysponował większym potencjałem niż drużyna od której przejął on licencję, czyli SWD Wodzisław Śl. To się potwierdziło, bo Legionistki to rzeczywiście pokazały, że grać potrafią, ale mimo to, na Ślęzę było to za mało. Mamy jednak wrażenie, że ekipa ze stolicy może jeszcze wiosną namieszać i odebrać punkty wyżej notowanym rywalom.

Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Ślęzy. Kilka strzałów wrocławianek w początkowych minutach było jednak niecelnych, ale w 15 min. po prostopadłym podaniu Zuzanny Walczak do Darii Matuszewskiej i jej uderzenia, mogliśmy się cieszyć z prowadzenia. Chwilę potem, strzelała Zuzanna Walczak, lecz Kornelia Małyjurek zaskoczyć się nie dała. W 18 min. ponownie przed szansą na zdobycie gola stanęła Zuzanna Walczak, bowiem znalazła si w sytuacji sam na sam z bramkarką i wydaje się, że zamiast prostego rozwiązania, chciała poszukać bardziej efektownego przez co warszawska golkiperka miała możliwość skutecznej interwencji, a mogąca jeszcze dobić futbolówkę Dasza Krawczuk, posłała ją obok słupka. Z biegiem czasu swoich szans zaczęły szukać dziewczyny ze stolicy, lecz jeden z ich strzałów był niecelny, a z drugim z łatwością poradziła sobie Bianka Raduj. W 40 min. strzał z rzutu wolnego Oliwii Szweczyk obroniła Kornelia Małyjurek. Gdy wszyscy oczekiwali już gwizdka na przerwę, w polu karnym sfaulowana została Daria Matuszewska, a Oliwia Adamiec pewnym uderzeniem z jedenastki podwyższyła prowadzenie Ślęzy.

W drugiej połowie w drużynie gości pojawiły się cztery zmienniczki, a te zmiany spowodowały, że mecz się wyrównał. Wc 50 min. po strzale Oliwii Adamiec piłka trafiła w poprzeczkę. W 56 min. Bianka Raduj fantastycznie interweniowała po bardzo dobrym uderzeniu Martyny Kośmińskiej. Nasza bramkarka miała jeszcze kilka okazji by wykazać się swoimi umiejętnościami, ale też po drugiej stronie boiska, nie brakowało okazji do strzelenia kolejnych bramek. Ostatecznie, wynik ustalony do przerwy nie uległ już zmianie.

ŚLĘZA WROCŁAW – LEGIONISTKI WARSZAWA 2:0 (2:0)

1:0 Matuszewska 15′
2:0 Adamiec (karny) 45′

Ślęza – Raduj, Adamiec, Szewczyk, Góra (71’Mieszczak), Gruchała (90+1’J.Zonenberg), Gaber, Walczak (71’Rozwadowska), Krawczyk, Woźniak, Krawczuk (90+1’Larska), Matuszewska (81’Domaszewicz)
rezerwa – Gorzelińska, Ciesielska, Kaczorowska, Gogacz
Legionistki – Małyjurek, Wrześińska, Filipczak (Dymitrowicz), Dziemidowicz (46’Lipa), Warachowska (46’Sobczyńska), Przybylska, Grodzka (46’Kurzelowska), Prochowska, Kośmińska, Kodym, Marciniak (46’Pietrzak)
rezerwa – Nowak, Tokaj, Werczyńska, Kwiatkowska.

Sędziowały – Magdalena Małek oraz Kinga Kwitowska i Paulina Noga
Żółta kartka – Wrzesińska
Widzów – 100

Śląsk II – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Śląsk II Wrocław – Ślęza Wrocław.

 

strzały celne

Śląsk II – 6
Ślęza – 5

strzały niecelne

Śląsk II – 7
Ślęza – 7

rzuty rożne

Śląsk II – 4
Ślęza – 8

spalone

Śląsk II – 1
Ślęza – 1

faule

Śląsk II – 19
Ślęza – 13

żółte kartki

Śląsk II – 4
Ślęza – 3

czerwone kartki za dwie żółte

Śląsk II – 1
Ślęza – 0

 

 

Na Oporowskiej bez punktów

W rozegranym na stadionie przy ul. Oporowskiej meczu 20. kolejki rozgrywek III ligi (gr.3), Ślęza Wrocław przegrała ze Śląskiem II Wrocław 1:4.

 

Patrząc po końcowym rezultacie można by odnieść wrażenie, że rezerwy Śląska odniosły łatwe zwycięstwo. Nic takiego miejsca nie miało, bo choć pierwsza połowa wyraźnie należała do gospodarzy, to w drugiej dominowała za to Ślęza. Niestety też po raz kolejny 1KS nie miał szczęścia do arbitra, który w tym spotkaniu naszym zdaniem popełnił mnóstwo błędów, a największe z nich to dwa problematyczne rzuty karne i brak czerwonej kartki dla Yehora Sharabury. Trudno nam oceniać dlaczego tak się dzieje, ale drugi mecz Ślęzy z rzędu, gdy do sędziowania wyznaczony jest arbiter z Kolegium Sędziów we Wrocławiu, delikatnie mówiąc nie staje on na wysokości zadania.

Na pierwszą część meczu, mogliśmy odnieść wrażenie, że żółto-czerwoni nie dojechali. Być może miała na to wpływ naturalna murawa, na jakiej Ślęza w tym roku nie odbyła choćby jednego treningu, a być może gra na legendarnym wrocławskim stadionie, na którym większość zawodników 1KS-u wystąpiła po raz pierwszy, trochę ich sparaliżowała. Już w 7 min. groźnie z rzutu wolnego uderzył Sharabura. W 17 min. też z wolnego przymierzył Miłosz Kozik i bardzo niewiele się pomylił. był to jedyny strzał jaki w pierwszej połowie oddała Ślęza. W 20 min. z rzutu karnego nie pomylił się Jakub Lutostański, tylko gdy analizowaliśmy tę sytuację na filmie nie wiemy dlaczego też karny został podyktowany. Minęły zaledwie 3 minuty i rezerwy Śląska prowadziły już 2:0 po pięknym uderzeniu Patryka Szwedzika. Gospodarze przeważali i oddali jeszcze kilka groźnych uderzeń, a przed przerwą z kolejnego rzutu karnego, naszym zdaniem również problematycznego, podwyższyli prowadzenie.

Po zmianie stron zobaczyliśmy już całkiem inną Ślęzę. Co prawda t część meczu rozpoczęła się od dobrej interwencji Sebastiana Sobolewskie po strzale Szymona Michalskiego, lecz potem to żółto-czerwoni przejęli inicjatywę i co ważne, zaczęli wreszcie uderzać w kierunku bramki rywali. Niecelnie czynili to Mateusz Kluzek i Oliwier Jakuć, za to przy bardzo dobrej próbie Romana Heresha, świetnie interweniował Mateusz Górski. W 53 min. tuż obok słupka uderzył z dystansu Robert Pisarczuk, a chwilę potem ten sam zawodnik, po dośrodkowaniu Afonso, umieścił piłkę w siatce. Potem miała miejsce sytuacja gdy bardzo brzydko faulował Sharabura, który bezwzględnie powinien wylecieć z boiska, lecz zobaczył tylko żółty kartonik. Ślęza nie ustawała w atakach. Przemysław Marcjan zbyt wysoko uderzył z rzutu wolnego, a w 75 min. mający doskonałą okazję Filip Michalski, zamiast uderzyć, w praktyce podał piłkę bramkarzowi. W 82 min. młoda drużyna Ślęzy zebrała kolejne przykre doświadczenie. W środkowej strefie boiska sfaulowany został zawodnik Śląska i wydawać się mogło, że sędzia, jak w kilku podobnych przypadkach wstrzyma grę i wezwie pomoc. Tego jednak nie uczynił, a drużyna gospodarzy nie bacząc na zwijającego się z bólu kolegę wznowiła grę i po szybkiej akcji, której się tylko piłkarze Ślęzy przyglądali, zdobyła po główce Szwedzika czwartego gola. Mimo bardzo niekorzystnego wyniku żółto-czerwoni do samego końca meczu, grając z zaangażowaniem,  szukali możliwości korekty tego rezultatu. Kilkukrotnie sprawdzili jeszcze czujność Górskiego, a Wawrzyniak obił poprzeczkę.

Podsumowując, za pierwszą połowę naszym zawodnikom należy się bura, a za drugą duże uznanie, bo pokazali naprawdę dobry futbol. Kolejny mecz Ślęza rozegra już w Piątek z Pniówkiem, a co może nas cieszyć, raczej nie będzie go już sędziować żaden arbiter z KS Wrocław.

ŚLĄSK II WROCŁAW – ŚLĘZA WROCŁAW 4:1 (3:0)

1:0 Lutostański (karny) 20′
2:0 Szwedzik 23′
3:0 Lutostański (karny) 40′
3:1 Pisarczuk 54′
4:1 Szwedzik 82′

Śląsk II – Górski, Guercio (78’Pawelec), Lutostański (55’Zaborski), kurowski (55’Jezierski), Wołczek, Lizakowski, Sharabura (62’Wojtczak), Szwedzik, Stawby (62’Lisowski), Michalski, Tudruj.
rezerwa – Korytkowski, Matuszewski, Pena, Wróblewski
Ślęza – Sobolewski, Jakuć (74’Jakóbczyk), Pisarczuk (90+4’Kudelskyi). Wawrzyniak, Marcjan (74’Michalski), Jabłoński, Hampel (46’Heresh), Kluzek (90+4’Nowak), Afonso, Kozik, Kifert
rezerwa – Majchrzak, Ulatowski, Bieńkowski.

Sędziowali – Jakub Kwinto (KS Wrocław) oraz Marcin Fajfer i Damian Dumycz
Żółte kartki : Wołczek, Sharabura, Szwedzik – Pisarczuk, Marcjan, Michalski
Czerwona kartka za dwie żółte – Wołczek 84′
Widzów – 400

Druga drużyna piłkarek wygrała w Świdnicy

W rozegranym w Świdnicy meczu sparingowym, Ślęza II Wrocław wygrała z miejscową Polonią 5:3.

 

Trener Łukasz Wawrzyniak – Mecz w Świdnicy potraktowaliśmy bardzo eksperymentalnie, miał dać możliwość gry zawodniczkom, które aspirują do gry w drugim zespole lub grają mniej w spotkaniach ligowych. Nasza drużyna zaczęła bardzo dobrze, już po 10 minutach gry prowadziliśmy na boisku rywala 2:0 po dwóch trafieniach A.Szram. Niestety nie wpłynęło na nasz zespół pozytywnie, a wręcz przeciwnie, wkradło się rozluźnienie, dużo błędów indywidualnych i w ustawieniu, co napędzało zespół ze Świdnicy do coraz śmielszych akcji, które bez problemów zamieniały na bramki i tak do przerwy swoją ambitną postawą i chęcią gry zdominowały grę i wyciągnęły wynik z 0:2 na 3:2 !!! Zawiesiły nam wysoko poprzeczkę w drugiej części gry, w której długo nie mogliśmy sforsować dobrze broniących się gospodyń. Dopiero w 75′ bezpośredni strzał N. Zacharz z rzutu rożnego daje nam remis i sygnał do lepszej gry. Efektem jest bramka na 3:4 zaw. testowanej w 78′, a następnie ta sama zawodniczka ustala wynik na 3:5 wykańczając świetną akcję lewą stroną U. Zalutskiej. Wynik cieszy, ale nie to było najważniejsze w tym meczu, ta gra kontrolna dała mi pogląd na zawodniczki, które chciałem sprawdzić pod kątem zbliżającej się rundy wiosennej IV ligi.

POLONIA ŚWIDNICA – ŚLĘZA II WROCŁAW 3:5 (3:2)

0:1  A.Szram (as. N.Zacharz) 6′
0:2  A.Szram (as. Zaw. Test.) 9′
1:2  I.Głuszek 12′
2:2  J.Grzegorczyn 24′
3:2  K.Kusiak (karny) 39′
3:3  N.Zacharz 75′
3:4  Zaw. Test. (as. M.Puzio) 78′
3:5  Zaw. Test. (as. U.Zalutska)86′

Ślęza II – Zaw. Testowana, M.Kolarz, P.Dziadek, D.Nowak, A.Borys, A.Misiewicz, K.Kieliba, U.Zalutska, Zaw. Testowana, A.Szram, N.Zacharz oraz K.Wewior, M.Puzio, N.Sala, K.Kwaśniewska, K.Mroziewicz, W.Szymańska, G.Czak, N.Walko

 

Jakub Kwinto arbitrem meczu Śląsk II – Ślęza

Jakub Kwinto (KS Wrocław) sędziować będzie spotkanie 20. kolejki rozgrywek III ligi (gr.3) pomiędzy Śląskiem II Wrocław i Ślęzą Wrocław.

 

Dla Jakuba Kwinto obecny sezon jest pierwszym, w którym pełni on rolę arbitra w rozgrywkach III ligi. Jak dotąd nie sędziował on ligowego meczu z udziałem Ślęzy Wrocław.

W tym sezonie Jakub Kwinto sędziował 8 spotkań III ligi. Pokazał w nich 53 (śr.6,63) żółte kartki, 5 czerwonych i podyktował 2 rzuty karne.

Derby na Oporowskiej

W sobotę (9 marca) o godz.12 na stadionie przy ul. Oporowskiej, rozegrany zostanie mecz 20. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z rezerwami Śląska Wrocław.

 

Po raz ostatni Ślęza Wrocław gościła na stadionie przy ul. Oporowskiej w październiku 2019 roku, w sezonie, który ze względu na pandemię zakończył się już po 18. kolejce. W meczu, który wówczas rozegrano, żółto-czerwoni wygrali 3:1 z rywalem, w którego składzie byli m.in. Kamil Dankowski, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Mateusz Hołownia, Piotr Samiec-Talar i Daniel Szczepan. Ślęza wygrała to spotkanie, lecz z awansu do II ligi w tym skróconym sezonie mógł się cieszyć Śląsk II. Na trzy kolejne sezony drogi wrocławskich drużyn się rozeszły, aż do bieżących rozgrywek, do starcia które miało miejsce w sierpniu ub.r. na Kłokoczycach i w którym ponownie górą był 1KS, który wygrał 2:0. Szukając analogi pomiędzy tymi sezonami, to przede wszystkim nasuwa się ta, że i w tym pierwszym jak i w tym teraźniejszym, rezerwy Śląska są jednym z głównych kandydatów do awansu.

Obecnie Śląsk II zajmuje 2. pozycję w tabeli ze stratą 4 pkt do Rekordu Bielsko-Biała. Co też ważne jest dla WKS-u, w meczach z liderem ma lepszy bilans bezpośrednich spotkań. Dodajmy jeszcze, że drużyna trenera Michała Hetela doznała dotąd tylko dwóch porażek, a drugim zespołem oprócz Ślęzy, który poradził sobie z rezerwami Śląska jest kluczborski MKS. Śląsk II jest też jedynym w całej stawce zespołem, który nie przegrał jeszcze meczu na własnym boisku.

W porównaniu z wcześniejszymi sezonami, w obecnym w rezerwach Śląska rzadziej grają tzw. „spady” z pierwszej drużyny. Zespól opart jest głównie na młodych zawodnikach, wspieranych kilkoma doświadczonymi piłkarzami,  wśród których wymienić przede wszystkim trzeba niezniszczalnego Mariusza Pawelca. Doświadczenie do drużyny wnosi też doskonale nam znany Hubert Muszyński, ale akurat tego zawodnikach w sobotnich derbach nie zobaczymy, bowiem w ostatnim, wygranym 2:1 w Gubinie z Cariną meczu, napomniany on został czwartą żółtą kartką.

Śląsk II jest zdecydowanym faworytem sobotniej potyczki, w której nie może sobie pozwolić na stratę punktów, by nie powiększyć dystansu do lidera. Śląska zatem musi, a Ślęza tylko może i możemy być pewni, że nasza młoda drużyna będzie chciał pokazać, że może sporo. Pokazała to już i w dwóch pierwszych wiosennych meczach i na pewno ułatwi lokalnemu rywalowi drogi do awansu. Żółto-czerwoni pierwszy raz w tym roku będą mieli okazję powąchać naturalną murawę, co z pewnością nie jest sprzyjającą okolicznością, lecz mimo to możemy być pewni, że przez cały mecz nie odpuszczą swoim przeciwnikom.

Derby zawsze wywołują dodatkowe emocje i spodziewamy się, że i w tym meczu kibice na ich brak narzekać nie będą. Tym bardziej warto w sobotę wybrać się na Oporowską i zobaczyć to spotkanie, do czego serdecznie zapraszamy kibiców Ślęzy Wrocław.

Pierwszy w tym roku domowy mecz piłkarek Ślęzy

W sobotę (9 marca) o godz.15 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 13. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław i Legionistkami Warszawa.

 

Prawie cztery miesiące czekaliśmy by ponownie zobaczyć zespół Ślęzy Wrocław w meczu na własnym obiekcie. A gdy się w końcu doczekaliśmy, to od razu czeka nas bardzo interesujące starcie, z nowym w I lidze rywalem, którym jest drużyna Legionistek Warszawa.

Gdy przed startem sezonu w mediach pojawiła się informacja, że Dariusz Mioduski wyciągnął pomocną dłoń do SWD Wodzisław Śl. i dzięki jego wsparciu klub ten przystąpił do ligowych rozgrywek, tajemnicą poliszynela było, że jest to pierwszy krok ku temu, by Legia przejęła licencję drużyny z Górnego Śląska. Wcześniej warszawski klub próbował dogadać się w tej sprawie z Ząbkovią Ząbki, która jednak na taki układ nie przystała. W listopadzie wszystko stało się już jasne. Oficjalnie poinformowano, że wiosną w rozgrywkach I ligi zamiast SWD Wodzisław Śl. występować będzie drużyna Legionistek Warszawa, która jeszcze jesienią, jako Legia Soccer Schols rywalizowała w III lidze (gr.2) i po rundzie jesiennej plasowała się na 4. miejscu w tabeli.

Legia przejęła miejsce po SWD i cały jesienny dorobek tego zespołu, a w zasadzie jego brak, bo jak wiemy wodzisławianki jesienią nie zdołały zdobyć choćby punktu. Mimo to, byliśmy pewni, że drużyna ze stolicy będzie mocniejsza od tej z Wodzisławia i to się potwierdziło w jej inauguracyjnym meczu z Lechem UAM Poznań, z którym co prawda przegrała 0:1, ale mocno się temu solidnemu rywalowi postawiła.

Tymczasem Ślęza rozpoczęła wiosenne zmagania od wyjazdowego remisu z UKS-em 3 Staszkówka Jelna. Z jednej strony po przebiegu tego spotkania można powiedzieć, że punkt w nim zdobyty to punkt cenny, ale jednak gol stracony w doliczonym czasie powoduje, że brak kompletu oczek jest bolesny. Nie udało się wygrać tamtego starcia, ale dziewczyny obiecuj, że zrobią wszystko co w ich mocy, by pokonać Legionistki. Mają ku temu by tak się stało wszelkie argumenty, ale też na pewno łatwiej będzie im to uczynić, gdy czuć będą mogły wsparcie  z trybun. Dlatego też serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie i obiecujemy, że nudzić się na nim z pewnością nie będą.