Liga dżentelmenów po 29. kolejce

Pozycję lidera klasyfikacji fair play stracił Górnik II Zabrze. Najwięcej bo aż 17. karnych punktów zebrała w 29. kolejce dzierżoniowska Lechia.

 
żółta kartka – 1 pkt

druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt

czerwona kartka – 10 pkt

 
Liga dżentelmenów po 28. kolejce

 
1. Ślęza Wrocław – 57
2. Unia Turza Śl. – 59
2. Stal Bielsko-Biała – 59
2. Polonia Głubczyce – 59
5. KS Polkowice – 65
6. Stal Brzeg – 66
6. Górnik II Zabrze – 66
8. Ruch Zdzieszowice – 70
9. Piast Żmigród – 72
10. Zagłębie II Lubin – 78
11. Gwarek Tarnowskie Góry – 79
11. Pniówek 74 Pawłowice – 79
13. Skra Częstochowa – 86
14. Lechia Dzierżoniów – 87
15. Stilon Gorzów Wlkp. – 93
15. Miedź II Legnica – 93
17. Rekord Bielsko-Biała – 100
18. Falubaz Zielona Góra – 127

Podsumowanie 29. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Oj działo się w 29. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3). Żaden z czołowych zespołów nie odniósł zwycięstwa.

 

STILON GORZÓW WLKP. – UNIA TURZA ŚL. 0:3.
Choć szansę Unii na uniknięcie degradacji są znikome, to zespół ten nie poddaje się do końca. Wynik meczu w Gorzowie to z pewnością duża niespodzianka. Wywołał on lawinę komentarzy na portalach społecznościowych. Trener Stilonu powiedział wprost, że porażka z takim rywalem to kompromitacja.

LECHIA DZIERŻONIÓW – RUCH ZDZIESZOWICE 1:2
Wydawać się mogło, że w Dzierżoniowie zapanował już względny spokój, a tymczasem piłkarze Lechii postanowili zafundować kibicom emocjonującą końcówkę sezonu. Gospodarzom trudno było w tym spotkaniu utrzymać nerwy na wodzy, bo od 66 min. musieli grać w dziesiątkę, a już w doliczonym czasie kolejny z nich również wyleciał z boiska po czerwonej kartce.

STAL BRZEG – GÓRNIK II ZABRZE 2:2
Stal dwa razy prowadziła, ale rezerwy Górnika za każdym razem zdołały odrobić straty. W Brzegu też było nerwowo, czego konsekwencją była czerwona kartka jaką w 4 min. doliczonego czasu ujrzał jeden z zabrzan.

POLONIA GŁUBCZYCE – ZAGŁĘBIE II LUBIN 2:0
Zagłębie jechało do Głubczyc aby zapewnić sobie komfort przed ostatnimi kolejkami. Tymczasem Polonia pokazała, że mimo dobiegającej już końca jej przygody z III ligą nie zamierza położyć przed kolejnymi rywalami, co też mocno odczuli lubinianie.

STAL BIELSKO-BIAŁA – PIAST ŻMIGRÓD 1:2
Spotkanie lepiej zaczęło się dla miejscowych, którzy w pierwszej połowie otworzyli wynik. Ważne jest jednak nie jak się zaczyna, a jak się kończy. Pod tym względem lepsi byli goście, którzy w ostatnim kwadransie zdobyli bramki na wagę zwycięstwa.

KS POLKOWICE – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 1:1
Choć Pniówek po zmianie trenera jeszcze nie przegrał, to jednak w Polkowicach mało kto dawał szansę temu zespołowi na zdobycie punktu. Duża niespodzianka.

MIEDŹ II LEGNICA – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 1:0
Kolejny niespodziewany rezultat w tej kolejce. Rezerwy Miedzi wywalczyły niezwykle cenne punkty, a o goście równie cenne punkty stracili. Dodajmy jeszcze, że legniczanie nie wykorzystali rzutu karnego.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – FALUBAZ ZIELONA GÓRA 2:1
Przez moment w „Cygańskim Lesie” zapachniało niespodzianką, bo to goście jako pierwsi zdobyli bramkę. Skończyło się jednak zgodnie z prognozami, a goście któryż to już raz w tym sezonie kończyli mecz w zdekompletowanym składzie po czerwonej kartce z 85 min.

SKRA CZĘSTOCHOWA – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

III liga kobiet : Świdnica zdobyta – podium coraz bliżej

W meczu 21. kolejki rozgrywek III ligi kobiet Ślęza Wrocław wygrała w Świdnicy z Polonią 3:2

 

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Zacznę od tego, że na taki mecz powinni zostać wysłani sędziowie z większym doświadczeniem ( chociaż sędzia główny ), bo błędy które popełniali mogły wypaczyć wynik w dwie strony. Sam mecz toczył się w szybkim tempie jednak było wiele niedokładnych, nerwowych zagrań z dwóch stron. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 2:2, z naszą przewagą oraz kilkoma niewykorzystanymi sytuacjami . W drugiej części  gra się optycznie wyrównała, a rzutu karnego nie wykorzystała Polonia. W doliczonym czasie gry strzelamy zwycięska bramkę po rzucie rożnym i w przekroju całego meczu zasłużenie zwyciężamy. Dziewczyny dzisiaj pokazały ogromna wole walki i zostawiły na boisku sporo zdrowia za co im Dziękuję.

 

POLONIA ŚWIDNICA – ŚLĘZA WROCŁAW 2:3 (2:2)

bramki – Pawlak, Frączkiewicz, Kasiura

Ślęza – Malinowska, Stępień, Olbińska, Mucha, Pawlak, Frączkiewicz (75’Sokołowska), Mikołajczyk, Wolak, Mularczyk, Mielniczuk (60’Piotrowska), Franczak (50’Kasiura)

Spotkanie Skry ze Ślęzą na fotografii

Prezentujemy zdjęcia z pojedynku Skra Częstochowa – Ślęza Wrocław.

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Bramki z meczu Skra – Ślęza

Oto jak padały gole w spotkaniu w Częstochowie

 

 

 

 

Wypowiedzi po spotkaniu w Częstochowie

Oto, co po meczu Skra Częstochowa – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów.

 

 

 

Paweł Ściebura (trener Skry): „Pierwsza połowa była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Strzeliliśmy gola, mogliśmy też zdobyć drugiego. Druga część gry była już jednak wyrównana, bardzo otwarta, akcja za akcję. Po golu na 1:1 musieliśmy się otworzyć, żeby walczyć o zwycięstwo, stąd ten mecz zrobił się taki otwarty. Uważam, że wynik jest sprawiedliwy, aczkolwiek obie drużyny walczyły o trzy punkty. Myślę jednak, że tych sytuacji do zdobycia gola mieliśmy dziś nieco więcej. Szkoda, że nie udało się ich wykorzystać, bo liczyliśmy na trzy punkty w tym pojedynku.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To był bardzo nerwowy mecz. Pierwsza połowa przez nas przespana, pod zupełną inicjatywą Skry, która decydowała o grze i wygrywała wszystkie pojedynki. Cieszmy się, że ta część gry skończyła się wynikiem tylko 1:0. Druga połowa przebiegała już w innym obszarze determinacji i walki jeśli chodzi o nasz zespół. Przejęliśmy inicjatywę, widać było, że nie godzimy się z tym wynikiem. Doprowadziliśmy do remisu i myślę, że w kontekście tej drugiej połowy byliśmy bliżej zwycięstwa niż Skra.”

Kamil Kosut (Skra): „To był mecz walki. Było widać, że spotkały się dwa równorzędne zespoły. Była wymiana ciosów. W drugiej połowie było trochę chaosu, bo każda z drużyn chciała to spotkanie wygrać. Z przebiegu meczu ciężko powiedzieć, czy ten remis jest zasłużony. Trzeba docenić klasę rywala. Szanujemy ten punkt.”

Jakub Jakóbczyk (Ślęza): „Mecz był bardzo jednostronny w pierwszej połowie. Nie wygraliśmy ani jednej główki. Zawodnicy z Częstochowy nas wyprzedzali w większości stykowych sytuacji i zasłużenie prowadzili. Wyglądało to jakby Skrze zależało bardziej, a przecież przyjechaliśmy tu zmotywowani i żądni wygranej. W drugiej połowie daliśmy z siebie absolutnie wszystko i dało to nam kilka okazji do strzelenia bramki. Maciek świetnie uderzył z wolnego i mieliśmy 1:1. Ogólnie uważam, że mecz był na wysokim poziomie. Mnóstwo biegania i zostawione serce na boisku z obu stron. Z niecierpliwością czekamy na pozostałe kolejki w tym sezonie.”

Mecz Skry ze Ślęzą w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Skra Częstochowa – Ślęza Wrocław

 

strzały celne

Skra – 5
Ślęza – 2

strzały niecelne

Skra – 7
Ślęza – 5

rzuty rożne

Skra – 9
Ślęza – 5

spalone

Skra – 1
Ślęza – 0

faule

Skra – 12
Ślęza – 14

żółte kartki

Skra – 0
Ślęza – 0

Twierdza Częstochowa naruszona przez Ślęzę, ale wciąż stoi

W rozegranym w Częstochowie meczu 29. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław zremisowała z miejscową Skrą 1:1

 

Twierdza Częstochowa wciąż pozostaje niezdobyta. Próbowała dziś dokonać tego Ślęza, i niewiele brakowało by udało się to uczynić piłkarzom z Wrocławia, którzy dobry futbol zaprezentowali jednak dopiero w drugiej połowie.

W pierwszej odsłonie można było odnieść wrażenie, że wrocławianie nie mogli przyzwyczaić się do specyficznej, sztucznej murawy częstochowskiego obiektu. Tymczasem gospodarze, którzy czują się na „Lorecie” doskonale, od pierwszych minut uzyskali przewagę. Trzykrotnie niecelnie z dystansu uderzał Piotr Nocoń. Żółto-czerwoni próbowali konstruować akcje zaczepne. Brakowało im jednak dokładności, przez co gospodarze łatwo je przerywali. W 21 min. po rzucie rożnym Adrian Błaszkiewicz z bliska strzelił prosto w Damiana Ziarko. W 35 min. zrzutu wolnego niecelnie przymierzył Maciej Firlej, a był to jedyny strzał oddany w tej części meczu przez Ślęzę. Tymczasem sytuacji podbramkowych tworzonych przez miejscowych nie brakowało. Ziarko poradził sobie z lekkim strzałem Daniela Rumina, ale był już bezradny gdy po kolejnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego (gospodarze egzekwowali je seryjnie) w dużym zamieszaniu pokonał go Łukasz Kowalczyk. Jeszcze przed przerwą znów niecelnie uderzył Nocoń.

Pierwsze 45 minut nie nastrajały nas do optymizmu. Po zmianie stron zobaczyliśmy jednak zupełnie inny zespół Ślęzy, a mecz nabrał rumieńców. Jego poziom mógł też zadowolić liczną jak na częstochowski stadion publiczność. Druga połowa była bowiem żwawym, toczonym w dobrym tempie widowiskiem, w którym obie ekipy dążyły do zmiany rezultatu, przez co akcje przenosiły się to pod jedne, a to pod drugie pole karne. W 62 min. ze strzałem Firleja poradził sobie Kamil Kosut. W rewanżu gola nożycami próbował zdobyć Rumin. W 69 min. pięknym uderzeniem z rzutu wolnego do remisu doprowadził Firlej. Potem mieliśmy już prawdziwą wymianę ciosów. Krzysztof Napora uderzył tuż obok bramki, a z drugiej strony po podaniu Firleja, Kornel Traczyk trafił w słupek. Z kolei po niecelnym strzale z dystansu Jakuba Bohdanowicza, w rewanżu w boczną siatkę trafił Kowalczyk. W 85 min. Traczyk z ostrego kąta uderzył bardzo mocno, lecz niestety piłka poleciała ponad poprzeczką. Minęła kolejna minuta i mocno zakotłowało się przed bramka wrocławian i tylko ofiarnym interwencjom Marcina Wdowiaka I Adriana Niewiadomskiego możemy zawdzięczać brak kolejnego gola zdobytego przez Skrę. W 89 min. z główką Rumina bez problemu poradził sobie Ziarko, a w 90 min. Ślęza miała piłkę meczową. Na 17. metrze od bramki piłkę ustawił Firlej, lecz niestety tym razem po jego uderzeniu przeleciała ona nie tylko nad murem, ale i też nad górnym obramowaniem bramki.

Mocno osłabiony zespół Ślęzy pozostawił po sobie w Częstochowie dobre wrażenie. Wrocławianie zremisowali z bardzo mocnym i dobrze dysponowanym rywalem i za to im chwała.

SKRA CZĘSTOCHOWA – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (1:0)

1:0 Kowalczyk 39′
1:1 Firlej 69′

Skra – Kosut, Woldan, Mastalerz, Nocoń, Kowalczyk, Musiał (75’Ogłaza), Tomczyk, Napora, Rumin, Błaszkiewicz, Olejnik (67’Niedbała)
rezerwa – Krzczuk, Rogala, Nowak, Marek, Holik

Ślęza – Ziarko, Stempin (46’Berkowicz), Repski (60’Niewiadomski), Mańkowski, Bohdanowicz, Firlej, Matusik (46’Traczyk), Jakóbczyk (90’Małecki), Molski, Wdowiak, Muszyński.
rezerwa – Palmowski
nieobecni – Jarczak, Kluzek, Korytek, Grabowski, Gorczyca (kontuzje), Łątka (kartki)

Sędziowali – Paweł Horożaniecki (Żary) oraz Jarosław Gałązka i Mariusz Maćko
żaden z piłkarzy nie został ukarany kolorowym kartonikiem
widzów – 300

Relacja na żywo z Częstochowy!

Zapraszamy na relację na żywo z meczu Skra Częstochowa – Ślęza Wrocław.

 

 
 

Skra Częstochowa – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym rywalu, ekipie Skry Częstochowa.

 

KLUB SPORTOWY SKRA CZĘSTOCHOWA

Rok założenia: 1926
Barwy: biało-niebiesko-czerwone
Adres: Loretańska 20, 42-226 Częstochowa
www: http://www.ks-skra.pl/(oficj.)
Stadion: pojemność – 990 miejsc (wszystkie siedzące) / oświetlenie – 550 lx / boisko – 105 m x 68 m
Prezes: Artur Szymczyk
Trener: Paweł Ściebura

SUKCESY:
2. miejsce w III lidze – 2011/12
Puchar Polski – Śląski ZPN – 2012/13 (rezerwy)

KADRA:

Bramkarze:
Mikołaj Biegański (05.04.02),
Kamil Kosut (10.08.93),
Artur Kowalczyk (01.03.01),
Łukasz Krzczuk (02.12.97).
Obrońcy:
Adrian Błaszkiewicz (21.08.98),
Daniel Flak (17.03.99),
Konrad Gerega (11.01.90),
Mariusz Holik (21.04.93),
Eryk Krupa (02.05.95),
Piotr Maciejewski (12.03.99),
Piotr Mastalerz (05.08.85),
Oktawian Obuchowski (16.05.97),
Albert Opala (05.05.99),
Patryk Pakuła (13.02.00),
Karol Tomczyk (05.09.89),
Mateusz Woldan (23.02.88),
Bartosz Wychowaniec (19.02.00).
Pomocnicy:
Łukasz Kowalczyk (12.02.92),
Dominik Marek (05.03.99),
Jakub Matyja (23.03.00),
Adrian Musiał (04.12.87),
Eryk Napieraj (07.01.01),
Krzysztof Napora (24.03.90),
Dawid Niedbała (23.12.94),
Piotr Nocoń (19.06.90),
Sławomir Ogłaza (20.05.89),
Adam Olejnik (27.12.91),
Mateusz Piątkowski (27.09.99),
Sebastian Rogala (17.04.00),
Kacper Wierus (09.01.00).
Napastnicy:
Alan Jaworski (13.03.99)
Marcin Kowalski (08.02.90),
Damian Nowak (14.05.92),
Daniel Rumin (12.02.97).

—————

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach:
1-15    –       5
16-30   –     6
31-45   –     5
46-60   –     6
61-75   –      9
76-90   –    15

Gole stracone w poszczególnych minutach:
1-15    –     2
16-30   –   2
31-45   –   3
46-60   –   7
61-75   –   3
76-90   –   5

Najwięcej meczów: Napora, Woldan (po 28)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Woldan (27)
Najwięcej minut na boisku: Woldan (2513)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Nowak, Kowalczyk (po 14)
Najwięcej kartek: Ogłaza (8 – żółtych)