III liga odrabia zaległości z 9. kolejki

W środę (25 października) rozegrany zostanie ostatni zaległy mecz 9. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
UNIA TURZA ŚL. – ZAGŁĘBIE II LUBIN godz.15
Ważny mecz dla drużyn znajdujących się w dolnych rejonach tabeli. Unia musi wygrać, by nie stracić dystansu do znajdujących się w bezpiecznej strefie zespołów. Rezerwy Zagłębia też mają o co grać, bo ich przewaga nad strefą spadkową jest niewielka.

Liga dżentelmenów po 13. kolejce rozgrywek III ligi

13 żółtych kartek (w tym po dwie dla dwóch piłkarzy) pokazał arbiter w meczu Rekordu z Gwarkiem, przez co na konto tych właśnie drużyn wpłynęło najwięcej karnych punktów.

 
żółta kartka – 1 pkt

druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt

czerwona kartka – 10 pkt

 
Liga dżentelmenów po 13. kolejce

 
1. Górnik II Zabrze – 17
2. Ślęza Wrocław – 21
3. Lechia Dzierżoniów – 26
4. KS Polkowice – 30
5. Ruch Zdzieszowice – 31
5. Skra Częstochowa – 31
5. Unia Turza Śl. – 31
8. Stilon Gorzów Wlkp. – 32
8. Polonia Głubczyce – 32
10. Miedź II Legnica – 35
11. Piast Żmigród – 37
12. Stal Bielsko-Biała – 39
13. Gwarek Tarnowskie Góry – 40
14. Zagłębie II Lubin – 43
15. Pniówek 74 Pawłowice – 44
15. Stal Brzeg – 44
17. Rekord Bielsko-Biała – 55
18. Falubaz Zielona Góra – 62

 

Klasyfikacja strzelców III ligi po 13. kolejce

Tym razem Dawid Jarka nie powiększył swojego dorobku, co wykorzystała grypa pościgowa, która mocno zbliżyła się do lidera klasyfikacji strzelców.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 13. kolejce

 

10 – Dawid Jarka (Gwarek)

9 – Rafał Świtaj (Stilon)

8 – Marcin Buryło (Lechia), MACIEJ FIRLEJ (ŚLĘZA)

7 – Dominik Lasik (Górnik II), Damian Niedojad (Lechia) Mateusz Szatkowski (Pniówek), Łukasz Bawoł (Polonia), Marcin Nowacki (Stal Brzeg), Dawid Hanzel (Unia)

6 – Mariusz Szuszkiewicz, Maciej Bancewicz (KS Polkowice), Daniel Rumin (Skra), Dawid Lipiński (Stal Brzeg)

5 – Jakub Babij (Falubaz), Dominik Bronisławski (Stal Brzeg)

Podsumowanie 13. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

13. kolejka rozgrywek III ligi (grupa 3) nie przyniosła niespodzianek, ale emocji w niej niej brakowało.

 
STAL BIELSKO-BIAŁA – ZAGŁĘBIE II LUBIN 2:0
Po nudnej pierwszej połowie, więcej działo się po przerwie. Wtedy też padły obydwie bramki dla Stali, która w ostatnich 3. meczach zdobyła 7 pkt.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 2:3
Beniaminek wciąż zadziwia, a Rekord nie może przełamać klątwy własnego boiska. W meczu tym niestety w głównej roli nie wystąpili piłkarze, a arbiter. Mocno on poszalał rozdając aż 13 . żółtych kartek, a obie drużyny kończyły spotkanie w zdekompletowanych składach, po tym jak po jednym piłkarzu każdej z nich, żółty kartonik ujrzało dwukrotnie.

STAL BRZEG – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 5:2
Brzeska twierdza wciąż pozostaje nie zdobyta. To już 7. z rzędu zwycięstwo Stali na własnym boisku.

STILON GORZÓW WLKP. – RUCH ZDZIESZOWICE 4:1
Wynik meczu nie do końca oddaje jego przebieg, bo goście wcale nie byli w nim gorsi. Gdy jednak popełnia się wręcz szkolne błędy w defensywie i praktycznie samemu strzela się sobie bramki, to rezultat końcowy jest tego skutkiem.

LECHIA DZIERŻONIÓW – GÓRNIK II ZABRZE 3:0
Dzierżoniowianie nie zwalniają tempa i odnoszą trzecie z rzędu zwycięstwo, dzięki czemu są już na 6. miejscu w tabeli.

KS POLKOWICE – FALUBAZ ZIELONA GÓRA 3:0
Pewne zwycięstwo polkowiczan, którzy zakończyli serię 6. meczów bez porażki Falubazu.

SKRA CZĘSTOCHOWA – UNIA TURZA ŚLĄSKA 1:0
Skromne, ale jednak zwycięstwo Skry, które pozwoliło temu zespołowi pozostać na fotelu lidera. Unia tymczasem traci coraz większy dystans do bezpiecznej strefy.

MIEDŹ II LEGNICA – PIAST ŻMIGRÓD 2:1.
Zmiana trenera póki co nie pomogła Piastowi. Zespół ten w 6. ostatnich meczach zdobył tylko punkt i niespodziewanie wylądował w strefie spadkowej. Teoretycznie opuściły ją rezerwy Miedzi, ale patrząc na tabelę II ligi, to i legniczanie w tym momencie też się jednak w niej znajdują.

POLONIA GŁUBCZYCE – ŚLĘZA WROCŁAW 2:5
O tym meczu piszemy osobno.

III liga kobiet – Sprowadzone na ziemię

W rozegranym w Lubinie meczu 9. kolejki rozgrywek III ligi kobiet Ślęza Wrocław przegrała z miejscowym LUKS-em Ziemia Lubińska 0:4

 
Nie ma co ukrywać, że tak wysoka porażka jest dla nas sporym rozczarowaniem. Pewnym usprawiedliwieniem dla naszego zespołu może stanowić fakt, że w dalszym ciągu nie może w nim grać kilka kontuzjowanych zawodniczek, a na domiar złego w ostatnim tygodniu do tego grona dołączyła podstawowa bramkarka – Aleksandra Malinowska – której brak w Lubinie był bardzo widoczny.

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Wynik 0-4 nie odzwierciedla do końca wydarzeń na boisku. Przeciwnik dzisiaj był szalenie skuteczny, my natomiast nadal mamy duży problem z wykorzystywaniem swoich sytuacji, których nie brakowało. LUKS znakomicie wykorzystał nasze słabe strony i pokazał, ze jest drużyną zdecydowanie bardziej doświadczoną na ten moment. Porażka ta sprowadza nas na ziemię i pokazuje ile jeszcze pracy przed nami.

LUKS ZIEMIA LUBIŃSKA – ŚLĘZA WROCŁAW 4:0 (1:0)

Ślęza – Gawlinska, Wolak, Pawlak, Olbińska, Balsam, Podkowa (60’Kasiura), Kucharska (60’Kieliba), Mikołajczyk (50’Sokołowska), Frączkiewicz (60’Kiliman), Mielniczuk (60’Dziadek) , Piotrowska (50′ Stępień)

Polonia – Ślęza na fotografii

Oto zdjęcia z meczu 13. kolejki III ligi Polonia Głubczyce – Ślęza Wrocław

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Wypowiedzi po spotkaniu Polonia – Ślęza

Oto, co po meczu Polonia Głubczyce – Ślęza Wrocław powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

 

Wojciech Lasota (trener Polonii Głubczyce): „Przegraliśmy kolejny mecz. Szkoda szczególnie tej pierwszej połowy. Mimo wszystko dwa rzuty karne szybko ustawiły spotkanie, a zespół Polonii jest w takiej sytuacji, że każda stracona bramka powoduje ogromne spustoszenie w głowach i sercach moich zawodników. Później straciliśmy jeszcze jednego gola do przerwy. Chwała dla chłopaków, że podnieśli się i doprowadzili do stanu 2:3. Niestety w końcowych minutach popełniliśmy najpierw kolejny błąd indywidualny, a niedługo potem rywale ustalili wynik po rzucie wolnym. Na pewno Ślęza miała dziś więcej sytuacji, była i dojrzalsza piłkarsko niż mój zespół. My nie mamy pokazywać fajerwerków, a zdobywać punkty, a to po raz kolejny nam się nie udało”

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Ja po takich meczach jestem zmęczony jakbym biegał 90 minut po boisku, ale też za takie mecze kocham piłkę, za walkę i emocje. Tydzień temu byliśmy w piekle, a dziś w piłkarskim raju. W pierwszej połowie zdominowaliśmy rywala, schodziliśmy na przerwę przy trzech bramkach przewagi,a przebieg meczu taki że wygrywamy w końcówce z bardzo zdeterminowanym rywalem, który momentami przeważał w drugiej połowie. Na analizę przyjdzie czas. Wieziemy trzy punkty po pięknych pięciu bramkach do Wrocławia.”

Jacek Broniewicz Polonia): „Mecz ustawiły trzy bramki w pierwszej połowie. Pierwsza padła po trochę kontrowersyjnym karnym. Być może gdybyśmy przy stanie 0:2 strzelili kontaktowego gola to być może to spotkanie potoczyłoby się inaczej. Wyszliśmy zmobilizowani na drugą część, zdobyliśmy dwa gole i złapaliśmy kontakt. W końcowych minutach straciliśmy jednak pechowo czwartego gola. Myślę, że wtedy było już po meczu, a piąty gol ten po strzale z rzutu wolnego po prostu nas dobił.”

Oskar Małecki (Ślęza): „Zgarniamy kolejne zasłużone trzy punkty. Po dobrej grze e pierwszej połowie wyszliśmy na prowadzenie 3:0. Szkoda straconych dwóch bramek w drugiej części gry bo padły przez nasze błędy i musimy się tego wystrzegać. Wygraliśmy i z tego się teraz cieszymy.”

Gole z meczu Polonia – Ślęza

Oto jak padały bramki w spotkaniu Polonia Głubczyce – Ślęza.

 

 

 

 

 

 

Na filmie można zobaczyć także niewykorzystany przez Macieja Firleja rzut karny.

Polonia Głubczyce – Ślęza Wrocław w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Polonia Głubczyce – Ślęza Wrocław

 
strzały celne

Polonia – 4
Ślęza – 5

strzały niecelne

Polonia – 7
Ślęza – 6

rzuty rożne

Polonia – 4
Ślęza – 3

spalone

Polonia – 1
Ślęza – 3

faule

Polonia – 13
Ślęza – 15

żółte kartki

Polonia 3
Ślęza – 1

czerwone kartki za 2. żółte

Polonia – 1
Ślęza – 0

Cudowny gol Firleja ozdobą meczu w Głubczycach

W meczu 13. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław wygrała w Głubczycach z miejscową Polonią 5:2.

 

Jadąc do ostatniego zespołu w tabeli cel Ślęzy mógł być tylko jeden – zwycięstwo. Został on osiągnięty po meczu, w którym wrocławianie pokazali dwa oblicza. To lepsze w pierwszej połowie i to gorsze po przerwie. Najważniejsze jednak, że żółto-czerwoni podtrzymali serię meczów bez porażki, a także po raz pierwszy w tym sezonie mogą pochwalić się dodatnim bilansem bramkowym.

Początek meczu ułożył się dla wrocławian doskonale. Co prawda w 6 min. Maciej Firlej kropnął w poprzeczkę z rzutu karnego podyktowanym po faulu na Mateuszu Kluzku, ale kilka minut potem Ślęza objęła prowadzenie. Dobrze sędziujący ten mecz Paweł Dziopak po raz drugi wskazał na wapno, tym razem po faulu na Kamilu Mańkowskim, a pewnym egzekutorem jedenastki był Kluzek. W 14 min. żółto-czerwoni podwyższyli prowadzenie. Szarżującego Jakuba Jakóbczyka nieprzepisowo zatrzymał przed polem karnym Kacper Fedorowicz, a Firlej uderzając ładnie i precyzyjnie udowodnił, że lepiej wychodzą mu rzuty wolne niż karne. Gospodarze też starali się atakować, ale poza kilkoma kiepskiej jakości niecelnymi uderzeniami niczym więcej nie potrafili zaimponować. Za to aktywny Firlej był bliski zdobycia kolejnych goli, ale raz został w ostatniej chwili zablokowany, a za drugim razem główkował tuż obok słupka. W 27 min. defensorzy Ślęzy wyraźnie się zagapili, przez co przed stuprocentową szansą na zdobycie gola stanął Przemysław Zawadzki. Nieatakowany przez nikogo piłkarz Polonii z kilku metrów strzelił jednak nie dość, że bardzo lekko, to na dodatek posłał piłkę prosto w Piotra Gorczycę. W 34 min. zobaczyliśmy gola mogącego kandydować do miana trafienia sezonu. Do kolejnego rzutu wolnego podszedł Firlej, a futbolówkę miał ustawioną w odległości 35 m. od bramki. Maciek uderzył fenomenalnie, bo piłka nabierając jeszcze po drodze rotacji ugrzęzła w siatce. Jeszcze przed przerwą bliski podwyższenia rezultatu był Jakóbczyk.

Wysokie prowadzenie zbyt mocno chyba uspokoiło naszą drużynę, bo po przerwie pozwoliła ona przejąć inicjatywę gospodarzom. Ci natomiast mimo optycznej przewagi grali jednak bardzo chaotycznie i nieskładnie, praktycznie nie zagrażając bramce Ślęzy. Goście też jednak przez długi czas nie potrafili skonstruować ciekawej akcji. Udało się to dopiero w 62 min. gdy Kluzek minął już bramkarza, lecz uderzył z ostrego kata tuż obok słupka. Mimo gorszej gry żółto-czerwonych wydawać się mogło, że ich prowadzenie jest bezpieczne i niezagrożone. Tymczasem w 63 min. Marcin Wdowiak nie trafił w piłkę, a z takiego prezentu nie omieszkał skorzystać Szymon Grek, przywracając nadzieję miejscowym. Rozbudzona została ona jeszcze bardziej w 73 min. po golu Jacka Lenartowicza. Te bramki sprawiły, że zupełnie niespodziewanie szykowała się w tej potyczce nerwowa końcówka. Trener Grzegorz Kowalski widząc co się dzieje zaczął dokonywać zmian i trafił z nimi doskonale. To właśnie rezerwowi piłkarze Ślęzy byli odtwórcami głównych ról w końcowych fragmentach meczu. W 86 min. Kornel Traczyk znakomicie odebrał piłkę doświadczonemu Jackowi Broniewiczowi i zagrał ja do Mateusza Stempina, a ten po chwili mógł się cieszyć ze swojego debiutanckiego, ligowego gola w barwach Ślęzy. To nie był jeszcze koniec strzeleckich popisów wrocławian. W 90 min. faulował Fedorowicz i zobaczył przy tym drugi żółty a w konsekwencji czerwony kartonik. Gdy były piłkarz Ślęzy opuścił już boisko, do rzutu wolnego podszedł kolejny rezerwowy zawodnik 1KS-u, Tobiasz Jarczak i udowodnił, że wcale nie ustępuje w tym elemencie gry Firlejowi.

Ślęza wygrała wyraźnie i za to należą się brawa naszym piłkarzom. Za to, że jednak zafundowali nam niepotrzebne nerwy w drugiej połowie, trzeba ich lekko zganić. Za tydzień, w niedzielę 29 października o godz.14 Ślęza zmierzy się ze Stalą Bielsko-Biała. Już dziś serdecznie państwa zapraszamy na ten mecz, przypominając, że wyjątkowo odbędzie się on na stadionie przy ul. Oporowskiej.

 
POLONIA GŁUBCZYCE – ŚLĘZA WROCŁAW 2:5 (0:3)

0:1 Kluzek (karny) 11′
0:2 Firlej 14′
0:3 Firlej 34′
1:3 Grek 63′
2:3 Lenartowicz 73′
2:4 Stempin 86′
2:5 Jarczak 90+1′

Polonia – Górecki, Bawoł, Sobczyński, Hajduk (74’Kobylnik), Pawlus (46’Bury), Jamuła, Lenartowicz, Grek, Zawadzki (67’Karwowski), Fedorowicz, Broniewicz
rezerwa – Kozdęba, Lechowicz, Forma, Materla
Ślęza – Gorczyca, Repski, Mańkowski, Bohdanowicz, Firlej (77’Jarczak), Kluzek (90+2 Berkowicz), Jakóbczyk (82’Stempin), Molski (74’Traczyk), Łątka, Wdowiak, Małecki
rezerwa – Malisz
nieobecni – Matusik, Niewiadomski (kontuzje), Lasota, Sakwa (oddelegowani na mecz juniorów)

Sędziowali – Paweł Dziopak oraz Marcin Stroń i Łukasz Kruk (Tychy)
Żółte kartki – Broniewicz, Fedorowicz (Polonia), Traczyk (Ślęza)
Czerwona kartka za 2. żółte – Fedorowicz – 90 min.
Widzów – 300