Komentarze po spotkaniu Ślęza – Polonia

Oto co po meczu Ślęza Wrocław – Polonia Nysa powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Z wielu rzeczy dziś możemy być zadowoleni. Właściwie przez cały mecz dominowaliśmy na boisku prowadziliśmy grę i nadawaliśmy tempo temu spotkaniu. Strzeliliśmy cztery ładne bramki, ale przydarzyło nam się przy pełnej kontroli pojedynku oddanie inicjatywy. Trzeba przyznać uczciwie, że niewiele brakowało, a rywal doprowadziłby w krótkim czasie do wyrównania. Musieliśmy się napracować żeby utrzymać prowadzenie, a potem je podwyższyć. Mamy teraz 10 dni do ostatniej kolejki. Będziemy mieli czas żeby się zregenerować i dobrze przygotować do tego ostatniego spotkania.”

Arkadiusz Bator (trener Polonii): „Uważam, że Ślęza zasłużenie ten mecz wygrała, od początku przejęła inicjatywę. My natomiast nastawiliśmy się na to, aby szukać swoich szans w organizacji gry z tyłu i wyjściach do kontrataku, ale też chcieliśmy w wybranych momentach kiedy Ślęza się cofnie szukać bocznych stref. Straciliśmy w pierwszej połowie dwie bramki. Najpierw po stałym fragmencie, gdzie uczulaliśmy na to naszych zawodników. Drugi gol, szybkie dwa strzały i było 2:0 dla Ślęzy. W drugiej części szybko straciliśmy kolejnego gola i wydawało się, że już jest po meczu. Natomiast my podnieśliśmy się i mieliśmy swój moment, gdzie tak naprawdę mieliśmy bardzo dobre dwadzieścia minut, w których podeszliśmy wyżej. Nie mieliśmy nic do stracenia. Strzeliliśmy najpierw jedną, potem drugą bramkę, szkoda tej sytuacji na 3:3. Być może z przebiegu meczu nie zasłużyliśmy, ale taka jest czasami piłka, że masz swoje piętnaście, dwadzieścia minut i wykorzystujesz je. Bramka na 4:2 podcięła nam już skrzydła. Tak jak mówiłem na początku uważam, że z przebiegu tego spotkania Ślęza zasłużenie je wygrała.”

Maciej Tomaszewski (Ślęza): „To był mecz z kategorii my musimy – Polonia mogła. Takie spotkania są najcięższe. Wyszliśmy zdeterminowani i pokazywaliśmy to w pierwszych minutach meczu. Szybko strzelone dwie bramki dały nam spokój w głowie lecz po wejściu na murawę i goście udowodnili, że potrafią grać w piłkę. Trzecia bramka nas uśpiła, a rywale pokazali, że walczą do końca. Po dwóch trafieniach piłkarzy z Nysy wtargnął się niepokój, lecz wiedzieliśmy, że przeciwnicy ruszą natomiast my musieliśmy w mądry sposób zadać ostateczny cios. Zrealizowaliśmy nasz plan czyli trzy punkty zostają we Wrocławiu i myślimy o ostatnim meczu, aby z radością zakończyć rundę jesienną.”

Kacper Fedorowicz (Polonia, były gracz Ślęzy): „Był to dla nas ciężki pojedynek. Pierwsza połowa zdecydowanie pod dyktando Ślęzy. Po dwóch stałych fragmentach w przeciągu kilku minut tracimy dwie bramki. Na drugą część wyszliśmy zdecydowanie agresywniej i zaczęliśmy grać odważniej czego skutkiem były dwie zdobyte bramki. Niestety po golu na 4:2 powietrze z nas zeszło. Teraz musimy szukać punktów w następnych dwóch meczach. Nie pozostało mi nic innego jak pogratulować Ślęzie.”