Pucharowej przygody ciąg dalszy, tym razem w Rybniku

W środę (30 listopada) o godz.18 na stadionie MOSiR Kamień w Rybniku, rozegrany zostanie mecz 2. rundy rozgrywek centralnych Pucharu Polski, pomiędzy miejscowym ROW-em II i Ślęzą Wrocław.

 

Można by się zastanawiać, czy dla Ślęzy nie lepiej byłoby grać we Wrocławiu z jednym z drugoligowców, a nie z trzecioligowymi rezerwami ROW-u Rybnik na wyjeździe. Wynika to m.in. z regulaminu rozgrywek, który faworyzuje większe, występujące na wyższych poziomach rozgrywkowych kluby, tak jak choćby rybnicki ROW, którego pierwszy zespół puka do drzwi z napisem ekstraliga, zajmując aktualnie 1. miejsce w I lidze.

O ile zrozumiałe jest korzystanie z tzw. „spadów w rozgrywkach ligowych, gdy drużyny tego samego klubu grają na różnych poziomach rozgrywkowych, to w przypadku zmagań pucharowych jest to już powiedzmy, że nie fair. Tymczasem , mimo że zarówno pierwszy jak i drugi zespół grają w tych samych rozgrywkach, to regulamin zezwala (z pewnymi ograniczeniami) na to by rezerwy były wzmacniane zawodniczkami z pierwszej, mocniejszej drużyny i m.in. ROW Rybnik z tego przywileju jak dotąd skwapliwie korzystał. Nic jednak na to nie poradzimy i musimy dostosować się do tych naszym zdaniem bardzo niesprawiedliwych przepisów (niejedynych w żeńskim futbolu, bowiem w kategoriach młodzieżowych są one jeszcze bardziej kuriozalne i jeszcze bardziej faworyzujące dużych względem maluczkich).

Los sprawił, że Ślęza grać będzie z zajmującym aktualnie 5. miejsce w III lidze śląskiej, ROW-em II Rybnik. Zespół ten, podobnie jak Ślęza sięgnął po trofeum regionalne, a w pierwszym meczu szczebla centralnego, rozbił u siebie drugoligowy Stilon Gorzów Wlkp. aż 6:1. Wynik ten jednak nie dziwi, gdy spojrzymy na skład zespołu gospodarzy w tym spotkaniu, w którym nie brakowało zawodniczek z pierwszej drużyny. Spodziewamy się, że nie zabraknie ich też i w starciu ze Ślęzą Wrocław, a to czyni klub z Rybnika faworytem środowej potyczki.

Nasze piłkarki nie pojadą jednak do Rybnika, by poddać się bez walki. Tym bardziej, że samo dotarcie do tego etapu pucharowych zmagań jest już ich dużym sukcesem. W środę dziewczyny reprezentujące żółto-czerwony barwy nic nie muszą, ale za to mogą. My oczekujemy, że grając na luzie, zaprezentują się jak najlepiej potrafią. Szkoda tylko, że ze względu na przypadający w środku tygodnia wyjazd, obowiązki nie pozwolą na podróż na Górny Śląsk niektórym piłkarkom, które bardzo by przydały się w tym meczu.