Ślęzę czeka starcie z niewygodnym rywalem

W sobotę (30 kwietnia) o godz.17 w Pawłowicach, rozegrany zostanie mecz 27.kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i zespołem miejscowego Pniówka 74.

 
W sobotę czeka piłkarzy Ślęzy niełatwa przeprawa, bo takimi zawsze są mecze na mniejszym niż inne boisku w Pawłowicach, z zespołem doskonale się na nim czującym, czyli miejscowym Pniówkiem. Żeby nie być gołosłownym, powiedzmy tylko, że na 31 zdobytych dotąd punktów, aż 23 z nich Pniówek zdobył właśnie na własnym obiekcie, na którym w obecnym sezonie przegrał tylko raz. Zespołem, który jako jedyny dotąd wygrał w Pawłowicach jest zielonogórska Lechia, a miało to miejsce w meczu 6. kolejki rozegranym na początku września ubiegłego roku.

Pniówek to solidna firma, która zazwyczaj kończy rozgrywki w górnej części tabeli. W obecnych rozgrywkach drużyna gra jednak trochę poniżej oczekiwań. Po rundzie jesiennej zajmował 10 miejsce i liczono na to, że wiosną rozpocznie marsz w górę tabeli. Pierwsze rozegrane w tym roku mecze nie były jednak udane dla klubu z Pawłowic, który w trzech starciach zdobył zaledwie 1 pkt. Te wyniki sprawiły, że zarząd klubu postanowił dokonać roszady na stanowisku trenera i dotychczasowego szkoleniowca, Grzegorza Łukasika zastąpił Jan Furlepa. Efekt „nowej miotły” zadział w Pawłowicach doskonale, bowiem w trzech kolejnych meczach Pniówek zdobył 7 pkt. W ostatnim meczu zespół został jednak brutalnie sprowadzony na ziemię, przegrywając 0:4 w Kluczborku z MKS-em, czyli klubem w którym jeszcze niedawno pracował trener Furlepa.

W kadrze Pniówka nie brakowało i wciąż nie brakuje doświadczonych piłkarzy ogranych na wyższych poziomach rozgrywkowych. W zimie pożegnano się jednak z najbardziej znanym z nich, Wojciechem Canibołem. Z ważnych dla zespołu jesienią zawodników, w Pawłowicach nie ma też już Wojciecha Łaskiego, Dominika Szczęcha i Szymona Kusia. Ich miejsce zajęła grupa młodzieżowców, którzy zimą zasilili szeregi Pniówka.

Jak już pisaliśmy, piłkarzy Ślęzy czeka niełatwe zadanie, bo choć wiemy doskonale jak gra Pniówek to i tak o zwycięstwo z tym zespołem było zawsze trudno, o czym świadczy choćby wyrównany bilans dotychczasowych, wrocławsko-pawłowickich konfrontacji. Nastawiamy się zatem na ciężki bój, licząc na to, że Ślęza wyjdzie z niego zwycięsko. Czy tak się stanie, można będzie przekonać się śledząc naszą tekstową relację, którą przeprowadzimy z Pawłowic.