Ślęza sezon 2024/25 – To był dobry sezon

Druga drużyna Ślęzy zajęła 2. miejsce w rozgrywkach III Ligi Kobiet (grupa 3).

 

Piłkarki drugiej drużyny 1KS-u w minionym sezonie strzeliły najwięcej bramek, straciły najmniej i ani razu nie schodziły z boiska pokonane. To pokazuje, że minione rozgrywki były w ich wykonaniu naprawdę dobre.

Ślęza II przystępowała do rozgrywek III ligi w roli beniaminka. Przed drużyną nie stawiano jakiś konkretnych celów. Podobnie jak to się dzieje wielu innych klubach, tak i w naszym gra w zespole rezerw miała by poligonem doświadczalnym dla młodych zawodniczek, ale też nie zamykano drzwi do reprezentowania żółto-czerwonych barw przed starszymi piłkarkami, które poprzez grę w rezerwach , mogły udowodnić, że stać jest je na to, by zaprezentować się w I lidze. Praktycznie w każdym meczu trener Łukasz Wawrzyniak desygnował do gry całkiem inną jedenastkę.

Znakomita w wykonaniu Ślęzy II jesień rozbudziła nasze apetyty i coraz głośniej zaczęto mówić o awansie. Nasza drużyna przystępowała do rundy wiosennej ze stratą zaledwie punktu do prowadzącego GKS-u II Katowice i z przewagą 7 pkt na kolejnymi zespołami. W praktyce oznaczało to, że sprawa awansu powinna rozstrzygnąć się pomiędzy zespołami beniaminków z Wrocławia i Katowic.

Już pierwszy mecz wiosny stanowił poważny sprawdzian, bowiem Ślęza II udała się do Kostrzyna  na Odrą, by zmierzyć się z miejscowym MUKS-em, który z własnego boiska stworzył prawdziwą twierdzę. Wrocławianki spisały się znakomicie i tę twierdzę zdobyły (była to jedyna porażka MUKS-u u siebie w całym sezonie). Potem było gładkie zwycięstwo z Unią Opole. Niestety, tydzień później przytrafiła się wpadka, bo tak traktować możemy bezbramkowy remis w Rybniku. Poskutkowała ona też tym, że dystans do rezerw GKS-u wzrósł do 3 pkt. Następne trzy mecze zakończyły się pewnymi zwycięstwami Ślęzy II, choć w Żywcu żółto-czerwone zaczęły strzelać bramki dopiero w ostatnim kwadransie. W 17 kolejce GKS II przegrał w Oławie, co oznaczało, że Ślęza II wskoczyła na fotel lidera. 11 maja w Katowicach miał miejsce mecz na szczycie, który zakończył się wynikiem 1:1. Ten rezultat bardzo nas cieszył, lecz niestety, ta radość nie trwała długo, bowiem wynik  zweryfikowany został jako walkower na korzyść GKS-u. Powodem tej weryfikacji był błąd proceduralny, wynikający jednak z niezbyt dobrze sprecyzowanego regulaminu rozgrywek. Mimo to, Ślęza II wciąż była w grze o awans, i mogła go wywalczyć na boisku. Po zwycięstwach z Moto-Jelczem i LKS-em Goczałkowice, w przedostatniej kolejce nasza drużyna wybrała się do Knurowa, a o tej samej porze lider z Katowic grał wyjazdowe starcie z MUKS-em. Liczyliśmy na to, że GKS II może się potknąć w tym meczu i tak też się stało. Niestety, Ślęza II z tego potknięcia nie skorzystała, bo mimo wielu doskonałych okazji, zaledwie zremisowała z MTS-em. Ostatnia kolejka już nic nie zmieniła, przez co Ślęza II mając tyle samo punktów co GKS II Katowice, zakończyła sezon na 2. miejscu.

Jak możemy zatem ocenić ten sezon ? Chyba jako słodko-gorzki. Na boisku nasza drużyna była w tych rozgrywkach najlepsza i dziewczynom należą się brawa za ich postawę przez zdecydowaną większość sezonu. Jednak nie możemy odpędzić od siebie odczucia niedosytu. Z jednej strony przez ten nieszczęsny błąd proceduralny, ale też z drugiej strony patrząc, nie miałby on żadnego wpływu, gdyby jeden z czterech remisów udało się zamienić na zwycięstwo, a w każdym z tych spotkań, okazji by tak też się stało nie brakowało. Można to jednak trochę usprawiedliwić brakiem doświadczenia, bardzo młodych w większości zawodniczek, ale też te doświadczenia, które zdobywały w dorosłym futbolu powinny zaprocentować w przyszłości.

Brak awansu boli, bo był on w zasięgu ręki, ale też nie ma co już tego tematu wracać. Już wkrótce kolejny sezon, w którym będzie można coś udowodnić i tego się trzymamy.

W całym sezonie w zespole Ślęzy II zagrało aż 66 zawodniczek. Najwięcej meczów (19) rozegrała Jagoda Wróbel. Najwięcej bramek (14) strzeliła Kaja Król.