Była huśtawka nastrojów, są 3 punkty

W rozegranym na stadionie przy ul. Oporowskiej meczu 25. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław wygrała ze Stilonem Gorzów Wlkp. 5:2.

 
Huśtawkę nastrojów zafundowali nam dziś piłkarze Ślęzy Wrocław. Zamiast wygrać to spotkanie pewnie i wysoko, postanowili oni troszkę podenerwować kibiców. Po znakomitym początku meczu, w dalszej jego fazie mocno spuścili z tonu, by ponownie pokazać fajny i skuteczny futbol w końcowych fragmentach spotkania.

Przez pierwsze 25 minut meczu oglądaliśmy Ślęzę, jaką zawsze chcielibyśmy widzieć tak grającą. Wrocławianie robili na boisku co chcieli, raz za razem przeprowadzając składne akcje i wypracowując sobie jedną za drugą sytuacje bramkową. Patrząc na to co dzieje się na boisku, można było odnieść wrażenie, że Ślęza rozgrywa sparing z zespołem grającym o kilka klas rozgrywkowych niżej. Stilon był po prostu bezradny. Na otwarcie wyniku czekaliśmy tylko do 5 minuty. Mateusz Kluzek z linii końcowej dograł piłkę w pole bramkowe, a jeden z interweniujących obrońców trafił nią w Filipa Olejniczaka. Futbolówka po odbiciu się od piłkarza Ślęzy wylądowała w siatce. W kolejnych akcjach dwa razy umiejętności bramkarza sprawdził Szymon Lewkot. W 15 min. Olejniczak ładnie przymierzył, lecz piłka po drodze otarła się jeszcze o zawodnika Stilonu, oraz o słupek i opuściła plac gry. Bez powodzenie z dystansu uderzył też Adrian Niewiadomski. W 17 min. było już 2:0, gdy po podaniu Dawida Molskiego, Kluzek bez problemu podwyższył rezultat. Po chwili niecelnie główkował Hubert Muszyński. Ten sam piłkarz w kolejnej akcji został sfaulowany w polu karnym, a do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Kluzek i nie trafił w światło bramki. W 22 min. po kolejnej składnej akcji, doskonałej okazji nie wykorzystał Mateusz Stempin, w 25 min. bomba Olejniczaka była minimalnie niecelna. Ślęza mogła w tym momencie prowadzić przynajmniej 4:0. Tak jednak nie było, choć po tym jak prezentowali się żółto-czerwoni, wydawać się mogło, że kolejne bramki są tylko kwestią czasu. Tymczasem nasi piłkarze wyraźnie spuścili z tonu, a pierwsza groźna akcja przyjezdnych przyniosła im od razu kontaktowe trafienie, którego autorem był Łukasz Zakrzewski. Mecz trochę się wyrównał, choć inicjatywa wciąż należała do gospodarzy. Sytuacji było już jednak mniej i nie były już one tak groźne. W 36 min. takową stworzyli goście, ale ze strzałem Miroslava Taranenko, z małymi kłopotami poradził sobie Piotr Zabielski.

Tuż po zmianie stron w sytuacji sam na sam znalazł się Lewkot, lecz nie zdołał jej sfinalizować, gdyż się po prostu potknął. Przez prawie kwadrans niewiele działo się na boisku. Zmieniło się to w sposób dla nas dosyć niespodziewany, gdy obrońcom Ślęzy uciekł Zakrzewski i doprowadził do remisu. Po chwili 1KS mógł odzyskać prowadzenie, lecz strzelający Kluzek pomylił się o centymetry. W 66 min. miała miejsce pierwsza, bardzo kontrowersyjna sytuacja. Maciej Tomaszewski sfaulował Andrzeja Pawłowskiego, a ten sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość. Czerwonej kartki jednak za to zobaczył, a tylko żółtą, co było bardzo dziwną decyzją. Podobnie dziwną decyzję podjął arbiter w jednej z kolejnych sytuacji, gdy będący w sytuacji sam na sam piłkarz Stilonu został sfaulowany poza polem karnym przez Zabielskiego. Nie ma co ukrywać, że byliśmy zaskoczeni gdy po tej sytuacji, junior stojący między słupkami bramki 1KS, dostał napomnienie w kolorze żółtym. Im bliżej końca meczu, tym wrocławianie zaczęli grać coraz lepiej, w czym na pewno pomogły przeprowadzone przez trenera Grzegorza Kowalskiego zmiany. W 79 minucie po przepięknym uderzeniu Macieja Tomaszewskiego, Ślęza odzyskał prowadzenie. Ten sam piłkarz był bardzo blisko zdobycia kolejnego gola w 89 min. Następne gole zdobyte zostały już w doliczonym czasie. Po podaniu Stempina, na 4:2 podwyższył Jakub Berkowicz, a w ostatniej akcji meczu końcowy rezultat ustalił Piotr Kotyla.

Dodajmy jeszcze, że obydwie drużyny zagrały dziś w osłabionych składach. W Stilonie zabrakło pauzujących za kartki Michała Stańczyka i Michała Przybyły, a w Ślęzie z tego samego powodu nie zagrał Kornel Traczyk, z powodu kontuzji nie wystąpił też Maciej Matusik, a absencja Marcina Wdowiaka wynikała z powodów osobistych.

ŚLĘZA WROCŁAW – STILON GORZÓW WLKP. 5:2 (2:1)

1:0 Olejniczak 5′
2:0 Kluzek 17′
2:1 Zakrzewski 27′
2:2 Zakrzewski 60′
3:2 Tomaszewski 79′
4:2 Berkowicz 90+1′
5:2 Kotyla 90+5′

Ślęza – Zabielski, Stempin, Bohdanowicz (73’Repski), Lewkot (73’Berkowicz), Kluzek (90+3’Skórnica), Molski, Olejniczak, Niewiadomski, Muszyński, Niemienionek (82’Kotyla), Tomaszewski
rezerwa – Palmowski
Stilon – Łodej, Komarnicki (79’Świtaj), Nidecki, Taranenko, Pawłowski, Jarosz, Kaczmarczyk, Okuszko (55’Nowak), Bednarski, Łaźniowski (84’Drame), Zakrzewski (79’Kunowski)
rezerwa – Skrzyński, Maliszewski, Pakuła

Sędziowali – Leszek Lewandowski (Gliwice) oraz Mariusz Goriwoda, Artur Grzesiuk
Żółte kartki – Zabielski, Muszyński (Ślęza) – Pawłowski, Okuszko, Zakrzewski (Stilon)
Widzów – 150

Stilon Gorzów Wielkopolski – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym rywalu, ekipie Stilonu Gorzów Wielkopolski.

 

 

Klub Sportowy Stilon Gorzów Wielkopolski

Barwy: niebiesko-białe
Adres: Myśliborska 1, 66-400 Gorzów Wielkopolski (klub); Olimpijska 1 (stadion)
www: http://stilon.gorzow.pl (oficj.)
Stadion: OSiR
pojemność – 5 000 miejsc (3 000 siedzących) / boisko – 105 m x 70 m
Prezes: Krzysztof Olechnowicz
Trener: Kamil Michniewicz

 

KADRA:
Bramkarze:
Jacek Skrzyński (30.11.1990)
Krystian Gabryniewski (22.09.2002)
Hubert Nadobnik    (4.08.2001)
Gabriel Łodej (27.12.1998)

Obrońcy:
Michał Stańczyk (23.02.1996)
Krzysztof Kaczmarczyk (19.06.1980)
Patryk Nidecki    (23.01.1997)
Filip Łazniowski (17.01.1995)
Gracjan Komarnicki (2.11.1997)
Kacper Czyżewski (27.01.2000)
Damian Pawłowski (3.09.1997)
Michał Rawiak (15.02.2001)

Pomocnicy:
Andrzej Pawłowski (7.03.1992)
Paweł Świerczyński (23.06.2001)
Łukasz Maliszewski (27.04.1985)
Kamil Ograbek (18.06.2001)
Patryk Bednarski (22.09.1995)
Rafał Switaj (28.10.1986)
Dominik Tomaszewski (16.01.2001)
Alan Błajewski    (17.11.1994)
Myroslav Taranenko (15.06.1997 – Ukraina)
Gracjan Kunowski (17.01.2001)
Sebastian Jarosz (7.01.2000)
Michał Pakuła (15.04.1997)

Napastnicy:
Łukasz Zakrzewski (8.05.1996)
Patryk Jakubowski (9.09.1998)
Mikołaj Gwoździewski (18.02.2000)
Jakub Okuszko (3.03.1995)
Gracjan Wiśniewski (1.03.2001)
Michał Przybyła (1.07.1994)
Jędrzej Drame    (8.02.1998)
Adrian Nowak (22.05.1995)

———

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte:

1-15   –   6
16-30  – 1
31-45  – 2
46-60  – 9
61-75  –  2
76-90 –  6

Gole stracone:
1-15  –      7
16-30 –   5
31-45 –   6
46-60 –   14
61-75 –   10
76-90 –   14

Najwięcej meczów: Łaźniowski, Maliszewski, Taranenko (24)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Kaczmarczyk (23)
Najwięcej minut na boisku: Maliszewski (2105)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Chyrek*, Drame (po 11)
Najwięcej kartek: Jarosz, Kaczmarczyk, Pakuła, Stańczyk (po 4 – żółte)

* – zawodnik niegrający już w zespole

III liga kobiet – Hit Na Niskich Łąkach

W niedzielę (28 kwietnia) o godz.14:30 na stadionie przy ul. Na Niskich Łąkach, rozegrany zostanie mecz 12. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Polonią Świdnica.

 
Spośród wszystkich zespołów Ślęzy, na inaugurację piłkarskiej wiosny najdłużej musiały czekać piłkarki Ślęzy. Nie dość, że rozgrywki III ligi rozpoczynały się z niezrozumiałych dla nas powodów bardzo późno, to na dodatek rywal z którym w pierwszej kolejce rundy rewanżowej miała mierzyć się Ślęza, czyli Pogoń Oleśnica, wycofał się z rozgrywek. W końcu nasze dziewczyny wybiegły na boisko. 14. kwietnia wygrały w Nowej Rudzie, lecz na kolejny mecz, który odbędzie się w niedzielę, znów musiały czekać aż dwa tygodnie. Jakby tego było mało i po tym spotkaniu nastąpi kolejna dwutygodniowa przerwa. Podobne sytuacje miały też miejsce w poprzednich sezonach. Jest jednak sposób aby uniknąć ich w przyszłym sezonie. Tym sposobem jest ucieczka do góry, czyli awans do II ligi. Marzy nam się on nam wszystkim, ale też zdajemy sobie sprawę, że aby go uzyskać, czeka naszą drużynę ciężka i wyboista droga. Wszystko zależy jednak od samych piłkarek wrocławskiej Ślęzy. Zespół plasuje się na pozycji lidera, a każdy kolejny, mamy nadzieję, że wygrany mecz, może stan nawierzchni tej drogi poprawiać, aż w końcu zamienić ją w autostradę. W niedzielę czeka nas prawdziwy hit trzecioligowych rozgrywek. Do Wrocławia zawita Polonia Świdnica, która po rundzie jesiennej zajmowała w tabeli to samo miejsce, na którym obecnie plasuje się Ślęza.

Polonia Świdnica, podobnie jak 1KS do ligowych rozgrywek przystąpiła w sezonie 2016/17, lecz obu klubom nie było dane zmierzyć się wówczas między sobą, gdyż rywalizowały w innych grupach. Kolejny sezon, już po połączeniu grup, Ślęza i Polonia zakończyły na sąsiadujących ze sobą miejscach, choć przewaga trzecich w tabeli wrocławianek na świdniczankami wyniosła aż 8 pkt. W bezpośrednich meczach obie ekipy podzieliły się punktami. We Wrocławiu wygrała 3:1 Polonia, a z kolei wrocławianki na wyjeździe zwyciężyły 3:2. Również rezultatem 3:2 dla Ślęzy zakończył się jesienny mecz rozegrany w Makowicach. Ślęza prowadziły już w nim po 5. minutach 2:0 po golach Asi Mielniczuk i Kingi Podkowy. Po 17 minutach było już jednak 2:2 po trafieniach Kamili Kosior. Decydujący cios zadała w drugiej połowie Mielniczuk.

Polonia fotel lidera straciła w ostatniej kolejce, ale niewiele brakowało, by opuściła go już po pierwszym wiosennym meczu, w którym szczęśliwie i w kontrowersyjnych okolicznościach wygrała w Oławie 2:1 z Moto-Jelczem. W tym meczu poniosła jednak bardzo dotkliwą stratę, bowiem czerwoną kartką ukarana została Kosior, która wdała się w przepychankę z zawodniczką z Oławy, a następnie jej zachowanie w stosunku do pani arbiter, też odbiegało od przyjętych norm. Tym samym, będąca liderką świdnickiego zespołu zawodniczka, mocno osłabiła swoją drużynę na kolejne spotkania, a na konsekwencję tego długo nie trzeba było czekać, bowiem już bez niej, Polonia nie poradziła sobie w potyczce z inną ekipą „wielkiej trójki” czyli LUKS-em Ziemia Lubińska, przegrywając aż 1:4.

Brak Kosior to z pewnością duże osłabienie Polonii, ale w żadnym wypadku nie można sobie pozwolić na lekceważenie tej drużyny. Przecież nie przypadkiem zdobyła ona dotąd aż 27 pkt i strzeliła 44. bramki. Dlatego też nie może powtórzyć się sytuacja z Nowej Rudy, gdzie nasze piłkarki chyba poczuły się zbyt pewnie i do przerwy sensacyjnie przegrywały 0:1 z ostatnim w tabeli Piastem.

W niedzielę oprócz meczu III ligi, zaraz po nim o godz.16:30 odbędzie się też spotkanie w Makroregionalnej Lidze Juniorek Młodszych. Jak wiemy, kilka naszych dziewczyn gra zarówno w zespole seniorskim, jak też i w juniorskim. Oznacza to, że trenerzy Arkadiusz Domaszewicz i Gustaw Sadowski muszą tak poukładać klocki, aby żadna z drużyn nie ucierpiała. Bedzie o to łatwiej choćby z tego powodu, że większość piłkarek Ślęzy nie uskarża się na problemy zdrowotne, a być może doczekamy też się kolejnego debiutu. Po jakże udanym Klaudii Orszulak (4. bramki w Nowej Rudzie) w kolejce na pierwszy mecz w żółto-czerwonych barwach, czeka kolejna niedawno pozyskana zawodniczka – Aleksandra Kaczor.

Niedzielny mecz już teraz zapowiada się bardzo pasjonująco i liczymy, że nie zabraknie też na nim kibiców, którzy swoim dopingiem będą wspierać piłkarki Ślęzy Wrocław. Spotkanie będzie też mieć odpowiednią do jego rangi oprawę. W imieniu naszych piłkarek zapraszamy wszystkich miłośników dobrego futbolu w żeńskim wydaniu do zajęcia miejsc na trybunach. Razem zagrajmy o spełnienie naszych marzeń.

Arbitrem meczu będzie Agnieszka Turkowyd.

Klasyk na Oporowskiej czyli Ślęza kontra Stilon

W sobotę (27 kwietnia) o godz.16 na stadionie przy ul. Oporowskiej, rozegrany zostanie mecz 25. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Stilonem Gorzów Wlkp.

 
Przed tygodniem Ślęza w Kluczborku grała przeciw klubowi, którego trenerem był niegdyś Grzegorz Kowalski, a w najbliższą sobotę sytuacja ta się powtórzy, bowiem do Wrocławia zawita kolejny klub, który szkoleniowiec 1KS-u również i to z powodzeniem prowadził, czyli gorzowski Stilon.

Ślęza – Stilon czyli mecz dwóch klubów doskonale znanych na futbolowej mapie Polski. Klubów, którym co prawda nigdy nie udało się awansować na najwyższy poziom rozgrywkowy, ale które wiele sezonów spędziły na jego zapleczu. Oba kluby przeżywały też swoje wzloty i upadki, a po tych drugich, obu udawało się przetrwać i stanąć na nogi. Ostatnio, z dużo większymi problemami zmagał się Stilon, o czym pisaliśmy w zapowiedzi jesiennego meczu, a jej fragment teraz zacytujemy – Gdy we Wrocławiu mamy ostatnio względny spokój, to w Gorzowie ostatnie lato było bardzo gorące i to nie tylko ze względu na temperaturę. Media informowały o olbrzymich problemach klubu, któremu groziło nawet, że nie przystąpi do ligowych rozgrywek. W krótkim czasie dwukrotnie doszło do zmiany zarządu i prezesa Stilonu. Ostatecznie kryzys udało się zażegnać i klub, dzięki zapaleńcom w nim pracującym, nie zniknął z futbolowej mapy Polski. Te wszystkie zawirowania nie pomagały jednak młodemu trenerowi, Kamilowi Michniewiczowi w przygotowaniu drużyny do sezonu. Szkoleniowiec, który przejął stery prowadzenia zespołu pod koniec ubiegłego sezonu i który zdołał go utrzymać w III lidze, stanął przed trudnym zadaniem przebudowy kadry Stilonu. W poprzednich sezonach jak pamiętamy, w klubie tym chętnie sięgano po piłkarzy z innych regionów, zwłaszcza szczecińskiego. Nie brakowało też obcokrajowców (w rozgrywkach 2017/18 w Gorzowie grało dwóch Japończyków, Francuz i zawodnik z Wybrzeża Kości Słoniowej). W lecie szatnia Stilonu mocno została jednak przewietrzona i obecnie w niej dominują zawodnicy z Gorzowa i innych lubuskich miejscowości.

Tak było, a jak jest obecnie. Wydaje się, że sytuacja organizacyjna w Stilonie ustabilizowała się i klub powoli wychodzi na prostą. Pod względem sportowym nie jest już tak dobrze, bowiem gorzowianie są w tym momencie mocno zagrożeni degradacją. Przyczyną takiej sytuacji jest głównie bardzo słaba w wykonaniu Stilonu runda jesienna, podczas której, zespół ten zgromadził zaledwie 11 pkt. Teraz, w rundzie rewanżowej gorzowianie spisują się zdecydowanie lepiej, bo już po 7. meczach zgromadzili więcej punktów niż jesienią. Znakomicie spisywali się zwłaszcza w trzech pierwszych marcowych meczach, zdobywając w nich komplet punktów. Potem przyszło załamanie formy i trzy z kolei przegrane mecze. Przełamanie nastąpiło przed tygodniem w wygranym 1:0 spotkaniu z Ruchem Zdzieszowice.

W zimie w kadrze Stilonu doszło do sporych zmian. Odeszło kilku zawodników, którzy jednak nie byli (może poza Michałem Chyrkiem) piłkarzami podstawowego składu i na boisku pojawiali się sporadycznie. Do drużyny dołączyło za to sporo nowych piłkarzy. Najbardziej spektakularnym transferem było pozyskanie Michała Przybyły, który w barwach kieleckiej Korony rozegrał 36. spotkań w ekstraklasie i zdobył w nich 5. bramek. Inni z pozyskanych – Gabriel Łodej, Gracjan Komarnicki, Michał Stańczyk, Łukasz Zakrzewski i Andrzej Pawłowski z miejsca wywalczyli sobie miejsce w podstawowej jedenastce Stilonu. Do Wrocławia przyjedzie zatem drużyna mocno odmieniona, w porównaniu z poprzednią rundą. Nie zabraknie w niej jednak piłkarzy pamiętających lepsze czasy gorzowskiego futbolu, Krzysztofa Kaczmarczyka i Łukasza Maliszewskiego.

W ostatnich sezonach żółto-czerwonym dobrze grało się ze Stilonem, ale przede wszystkim na jego stadionie, na którym Ślęza wygrał pięć razy z rzędu. We Wrocławiu było już jednak inaczej, bo bilans ostatnich potyczek to po jednym zwycięstwie Ślęzy i Stilonu oraz dwa remisy. Co ciekawe, wszystkie te mecze odbyły się na stadionie przy ul. Oporowskiej i na nim też obie ekipy skonfrontują swoje siły w sobotę.

W wywiadzie na naszej stronie piłkarz Stilonu – Sebastian Jarosz – powiedział, że jego zespół ma za co się zrewanżować, mając na myśli jesienny mecz w Gorzowie, w którym Ślęza wygrała 4:1. My ze swojej strony też możemy powiedzieć, że mamy za co się zrewanżować. Przypomnijmy, że przed rokiem Stilon wygrał we Wrocławiu 3:2, zabierając ze sobą komplet punktów. Gdyby te punkty pozostały wtedy w stolicy Dolnego Śląska, to Ślęza byłaby dziś w zupełnie innym miejscu. Wszyscy wiemy doskonale w jakim. Mamy zatem coś do udowodnienia i wierzymy, że nasi piłkarze staną na wysokości zadania i sprawią, że tym razem bagaż punktowy Stilonu w drodze powrotnej do Gorzowa będzie pusty.

Jak już informowaliśmy, wstęp na sobotni mecz będzie biletowany. Cena jednej wejściówki to 10 złotych, a będą one dostępne w kasie, która otwarta zostanie na godzinę przed rozpoczęciem meczu. Dzieci i młodzież do lat 15 oraz zawodnicy i zawodniczki Akademii Ślęzy Wrocław mogą obejrzeć to spotkanie za darmo.

Leszek Lewandowski arbitrem meczu Ślęza – Stilon

Leszek Lewandowski z Gliwic, sędziować będzie mecz 25. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Stilonem Gorzów Wlkp.

 
Dla 31-letniego Leszka Lewandowskiego, obecny sezon jest drugim w którym sędziuje on w rozgrywkach III ligi. W poprzednich rozgrywkach pełnił on rolę arbitra w trzech meczach z udziałem Ślęzy. Ich bilans to 2. zwycięstwa i 1. remis żółto-czerwonych.

W bieżącym sezonie Leszek Lewandowski sędziował w 9. spotkaniach III ligi. Pokazał w nich 41. (śr. 4,56) żółtych kartek, 2. czerwone i podyktował 3. rzuty karne.

Sebastian Jarosz: „Mamy za co się zrewanżować”

Przed meczem ze Stilonem Gorzów Wielkopolski rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Sebastianem Jaroszem.

 

 

Bardzo cenną wygraną zanotowaliście w ostatniej kolejce w pojedynku z Ruchem Zdzieszowice. To była zasłużona wiktoria Twojego zespołu?

Na każde spotkanie wychodzimy zmotywowani i naładowani na zwycięstwo. Liga jest bardzo wyrównana, a nasza sytuacja pomimo poprawy, wciąż jest daleka od naszych oczekiwań. Dlatego każde zwycięstwo to dla nas radość nie do opisania. Nie inaczej było w meczu z Ruchem, tym bardziej, że przed naszymi kibicami i jedną bramką zdobytą w końcówce. A czy było to ono zasłużone? Myślę, że byliśmy czujni i waleczni w defensywie i wykorzystaliśmy swoją szansę.

Przed rozpoczęciem piłkarskiej wiosny patrząc na waszą sytuację w tabeli po pierwszej części sezonu wiadomo było, że czeka Was ciężka walka o utrzymanie. Wy nie poddaliście się jednak, już cztery razy w tej rundzie wygraliście i robicie wszystko co w Waszej mocy, aby Stilon utrzymał się w III lidze…

Tutaj największe pokłony należą się: Kibicom, którzy nas nie zostawili, Trenerowi, który ani przez moment w nas nie przestał wierzyć, oraz Zarządowi, który, wszyscy wiemy w jakich okolicznościach podźwignął klub i pokazał światełko w tunelu. Nie dopuszczam innej myśli niż utrzymanie w lidze.

Aby o tym myśleć musicie poprawić przede wszystkim grę w obronie, oraz lepiej grać na wyjazdach, bo jedna wygrana i jeden remis na dwanaście pojedynków na obcym terenie to nie jest zdobycz, która z pewnością Was satysfakcjonuje.

Całkowita racja. Jesteśmy tego świadomi, gdyż analizujemy każde spotkanie i cały czas pracujemy nad tym. Powoli widać efekty szczególnie, jeśli chodzi o defensywę, ale musimy też być cierpliwi. Nie od razu Rzym zbudowano…

Jesteście ekipą, która zanotowała zaledwie dwa remisy w dotychczasowych meczach. Jak myślisz z czego to wynika?

Ciężko powiedzieć. Być może dlatego, że zawsze gramy „va banque” o wygraną. A to niesie ze sobą zarówno szansę jak i ryzyko. Nie gramy zachowawczo.

Jakim przeciwnikiem będzie w najbliższą sobotę Ślęza Wrocław?

Na pewno wymagającym, ale do pokonania. Nastawiamy się na twardą grę i walkę do końca. Mamy za co się zrewanżować, a ja postaram się znów trafić do ich bramki.

Piłkarze ze stolicy Dolnego Śląska przystąpią do tego pojedynku podbudowani po ostatnich dwóch wygranych. Myślisz, że stać Was w obecnej dyspozycji na urwanie punktów tej drużynie?

Jedziemy do Wrocławia po trzy punkty! Nie patrzę na to czy wyjdą podbudowani, czy wygrali dwa ostatnie mecze… Patrzę na to jacy my mamy wyjść, czyli skoncentrowani, zmotywowani i pewni siebie.

Fot. Katarzyna Pilarczyk (Stilon Gorzów Prosupport)

25. kolejka III ligi: Typy Szymona Lewkota

Oto jakie rozstrzygnięcia w 25. kolejce III ligi (gr. 3) typuje piłkarz Ślęzy Wrocław Szymon Lewkot.

 

Miedź II Legnica

Górnik II Zabrze

1

Zagłębie II Lubin

Gwarek Tarnowskie Góry

1

Stal Brzeg

MKS Kluczbork

X

Ślęza Wrocław

Stilon Gorzów Wielkopolski

1

Ruch Zdzieszowice

Pniówek 74 Pawłowice

1

Lechia Dzierżoniów

Rekord Bielsko-Biała

2

Górnik Polkowice

Foto-Higiena Gać

X

Ruch Radzionków

Warta Gorzów Wielkopolski

1

Agroplon Głuszyna

Piast Żmigród

X

Mecz Ślęza Wrocław – Stilon Gorzów Wlkp. będzie biletowany

W związku z rozgrywaniem meczu 25. kolejki III ligi pomiędzy Ślęzą Wrocław a Stilonem Gorzów Wlkp. na stadionie przy ul. Oporowskiej 62 informujemy, że wstęp na trybuny będzie biletowany. 

Bilety w cenie 10 złotych będą do nabycia w kasie stadionu na godzinę przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Dzieci i młodzież do lat 15 oraz zawodnicy i zawodniczki Akademii Ślęzy Wrocław mogą obejrzeć to spotkanie za darmo.

Za utrudnienia przepraszamy, licząc na wyrozumiałość i Państwa wsparcie podczas sobotniego spotkania. Początek meczu Ślęza Wrocław – Stilon Gorzów Wielkopolski o godz. 16.

Ślęza ze Stilonem zagra po raz 34.

Pierwsza konfrontacja Ślęzy Wrocław i Stilonu Gorzów Wlkp miała miejsce w roku 1966. Od tamtego roku obydwa zespoły spotykały się ze sobą 33 razy.

 
Bilans tych meczów jest lepszy dla Stilonu, który wygrał 12. spotkań, Ślęza zwyciężyła 11. razy, a 10. meczów zakończyło się wynikiem remisowym. Bilans bramkowy jest korzystniejszy dla wrocławian. Zdobyli oni w tych meczach 40. bramek, a gorzowianie 39.

Najczęściej, bo 18 razy Stilon i Ślęza mierzyły się ze sobą w rozgrywkach dawnej II ligi.

Bilans meczów w Gorzowie to 6. zwycięstw Stilonu, 5. Ślęzy i 5. remisów. Bramki 19-17 dla Ślęzy.

Bilans meczów we Wrocławiu to 5. zwycięstw Ślęzy, 6. Stilonu i 5. remisów. Bramki 22-21 dla Stilonu.

W ostatnich latach w III lidze doszło dotąd do 9. konfrontacji Ślęzy i Stilonu. 6. razy wygrali wrocławianie, 2. mecze zakończyły się wynikami remisowymi i raz zwyciężył Stilon. Bramki 18-10 dla Ślęzy.

 
Historia meczów Ślęzy ze Stilonem

 
Sezon 1966/67 – III liga śląska

Ślęza – Stilon 3:1
Stilon – Ślęza 1:0

 
Sezon 1968/69 – III liga śląska

Stilon – Ślęza 2:1
Ślęza – Stilon 1:1

 
Sezon 1984/85 – II liga zachodnia

Ślęza – Stilon 4:2
Stilon – Ślęza 0:0

 
Sezon 1986/87 – II liga zachodnia

Ślęza – Stilon 1:1
Stilon – Ślęza 1:1

 
Sezon 1987/88 – II liga zachodnia

Stilon – Ślęza 0:0
Ślęza – Stilon 3:0

 
Sezon 1988/89 – II liga zachodnia

Stilon – Ślęza 1:0
Ślęza – Stilon 0:1

 
Sezon 1991/92 – II liga zachodnia

Stilon – Ślęza 4:2
Ślęza – Stilon 0:0

 
Sezon 1992/93 – II liga zachodnia

Stilon – Ślęza 2:2
Ślęza – Stilon 1:0

 
Sezon 1993/94 -II liga zachodnia

Ślęza – Stilon 0:1
Stilon – Ślęza 0:0

 
Sezon 1994/95 – II liga zachodnia

Stilon – Ślęza 0:1
Ślęza – Stilon 0:1

 
Sezon 1995/96 – II liga zachodnia

Stilon – Ślęza 2:1
Ślęza – Stilon 1:2

 
Sezon 2008/09 – baraże o I ligę

Ślęza – Stilon (GKP) 0:5 (Drozdowicz 2, Traore 2, Piątkowski)
Stilon (GKP) – Ślęza 1:0 (Sawala)

 
Sezon 2013/14 – III liga dolnośląsko-lubuska

Ślęza – Stilon 2:1 (Zieliński, Rajter – Szwiec)
Stilon – Ślęza 0:1 (Rajter)

 
Sezon 2014/15 – III liga dolnoślasko-lubuska

Stilon – Ślęza 0:1 (Rajter)
Ślęza – Stilon 1:1 (Molski – Posmyk)

 
sezon 2015/16 – III liga dolnośląsko-lubuska

Stilon – Ślęza 1:3 (Ziajka – P.Niewiadomski, Molski, Miazgowski)
Ślęza – Stilon 2:2 (Rajter 2 – Posmyk 2)

 
sezon 2017/18 – III liga (grupa 3)

Stilon – Ślęza 1:2 (Błajewski – Kluzek, Jarczak)
Ślęza – Stilon 2:3 (Stempin, Firlej – Kwiatkowski 3)

 

sezon 2018/19

Stilon – Ślęza 1:4 (Jarosz – Matusik, Stempin, Kluzek, Bohdanowicz)

Zapowiedź 12. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet (grupa dolnośląska)

W sobotę i niedzielę (27/28 kwietnia) rozegrana zostanie 12. kolejka rozgrywek III Ligi Kobiet (grupa dolnośląska)

 
Po dwóch tygodniach przerwy wznawia rozgrywki grupa dolnośląska III Ligi Kobiet. Co ciekawe, po tej kolejce znów czeka nas kolejna dwutygodniowa przerwa.

 
CHROBRY GŁOGÓW – PIAST NOWA RUDA sobota godz.11
Chrobry jest zdecydowanym faworytem tej potyczki, bo przecież Piast nie zdobył w tym sezonie choćby jednego punktu. W meczu ze Ślęzą, a zwłaszcza w pierwszej jego połowie, noworudzianki zasygnalizowały jednak zwyżkę formy i pokazały, że w piłkę grać potrafią. Jeśli podobnie zagrają w Głogowie, to może jednak będą w stanie sprawić niespodziankę.

UKS BIERUTÓW – POLONIA ŚRODA ŚL. sobota godz.15
Solidny zespół z Bierutowa, grając na własnym boisku powinien poradzić sobie z Polonią, która w delegacjach spisuje się słabiej, niż u siebie.

LUKS ZIEMIA LUBIŃSKA – MOTO-JELCZ OŁAWA sobota godz.16
Bardzo ciekawie zapowiadające się spotkanie, w którym faworytem są oczywiście gospodynie, ale też dziewczyny z Oławy są też sprawić im psikusa. Moto-Jelcz już jesienią potrafił zabierać punkty faworytom (remisy właśnie z LUKS-em i Ślęzą), a wiosną w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach przegrał z Polonią Świdnica. Siłą drużyny z Oławy jest doskonała gra defensywna (zaledwie 8. straconych dotąd goli, mniej, bo 4. straciła tylko Ślęza). Zobaczymy więc, czy grający o awans LUKS, zdoła skruszyć oławski mur.

KOLEKTYW RADWANICE – POGOŃ OLEŚNICA 3:0 walkower

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA ŚWIDNICA niedziela godz.14:30
Zapowiedź tego meczu ukaże się w piątek.