Po bardzo dobrym meczu Ślęza melduje się w finale

W rozegranym w Lubinie meczu półfinałowym rozgrywek regionalnego Pucharu Polski, Ślęza Wrocław wygrała z rezerwami miejscowego Zagłębia 2:0.

 

Przedostatni krok w obronie pucharowego trofeum postawiła dziś w Lubinie Ślęza Wrocław. Na tym samym boisku, co w sobotę wrocławianie sięgnęli po komplet ligowych punktów, dziś ponownie mierzyli się z rezerwami Zagłębia. Obydwa mecze różniły się jednak zasadniczo. O ile sobotnie starcie było wyrównane, to dzisiejsza potyczka toczyła się pod pełne dyktando żółto-czerwonych. Ślęza w tym meczu wystąpiła w roli profesora, udzielającego lekcji lubińskiej młodzieży. Goście w pełni kontrolowali to co działo się na boisku. Były dziś co prawda momenty, gdy to lubinianie dłużej utrzymywali się przy piłce, ale to posiadanie praktycznie nie miało żadnego przełożenia na sytuacje podbramkowe, bo dobrze przesuwający się zespół Ślęzy, sporadycznie tylko pozwalał miejscowym na dostarczenie piłki w okolice pola karnego. 1KS za to nie miał większych problemów ze stwarzaniem sobie sytuacji do oddania strzału, których w sumie wrocławianie oddali kilkukrotnie więcej od gospodarzy. Co ważne nie były to przypadkowe uderzenia, a wynikające ze składnych akcji, jakich w tym spotkaniu mogliśmy zaobserwować sporo.

Już w 2 min. Kornel Traczyk, mimo że miał na plecach rywala, zdołał się obrócić i ładnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. W 8 min. Zagłębie oddało najgroźniejszy swój strzał w tym meczu. Z dystansu bardzo mocno uderzył Dawid Hanc, a doskonałą interwencją utracie gola zapobiegł Piotr Zabielski. Ta sytuacja była jedyną w pierwszej połowie, w której Zagłębie zagroziło Ślęzie. Reszta czasu to niepodzielne panowanie wrocławian. W 24 min. zbyt lekko by zaskoczyć bramkarza główkował Piotr Stępień. Podobnie jak kilka minut później, w przypadku Adama Samca. W 37 min. w zamieszaniu podbramkowym swoją okazję miał Traczyk, ale ostatecznie to Filip Olejniczak z bliska wpakował piłkę do bramki. Chwilę potem zbyt wysoko przymierzył Piotr Stępień. Ten sam piłkarz w 45 min. powinien już w zasadzie zamknąć mecz, lecz niestety z kilku metrów trafił w Kamila Bielikowa, marnując tzw. „setkę”.

Po zmianie stron spodziewaliśmy się zmasowanego szturmu miejscowych i taki też miał miejsce, ale trwał on tylko kilka minut. Jego efektem był drugi, a zarazem ostatni strzał rezerw Zagłębia, po którym piłka poleciała w światło bramki. Autorem tego uderzenia był Kacper Zając, który nie sprawił nim jednak żadnych większych problemów interweniującemu golkiperowi z Wrocławia. W 57 min. po akcji Traczyka niewiele brakowało, by jeden z lubinian umieścił piłkę we własnej bramce. Po kolejnych kilku minutach ponownie przed szansą na zdobycie gola stanął Stępień, ale i tym razem jego strzał, z niełatwej pozycji, obronił Bielikow. Nasz najlepszy snajper nie miał dziś swojego dnia, bowiem i kolejna jego próba zdobycia gola, tym razem strzałem głową, nie przyniosła pożądanego rezultatu. Ślęza miała jeszcze kilka okazji bramkowych, w tym najlepszą Jakuba Bohdanowicza, ale ustalony do przerwy rezultat nie uległ już zmianie.

Dziś oprócz kontuzjowanych Macieja Tomaszewskiego, Piotra Kotyli i Wiktora Gasztyka zagrać też nie mógł Robert Pisarczuk. Przyczyną jego absencji były dwie żółte kartki, które ujrzał w poprzednich meczach. Teraz już po meczu, żeby nikt nie mówił, że się usprawiedliwiamy, warto może by było rzucić temat unifikacji pucharowych rozgrywek na Dolnym Śląsku. Mamy wszak jeden związek regionalny, a w jego strukturach funkcjonują podokręgi. Wydaje się, że w każdym z nich pucharowy regulamin powinien być taki sam, a tymczasem, o czym już pisaliśmy, Zagłębie II Lubin rozegrało wcześniej tylko trzy mecze, a Ślęza sześć. Czy nie powinno być raczej tak, że bez względu podokręg, w każdym z nich powinny obowiązywać takie same reguły. Co to ma do kartki Pisarczuka. Ano choćby to, że niczego nie ujmując wcześniejszym rywalom Zagłębia II, jego piłkarze nie mięli praktycznie z kim tych kartek nałapać, a spoglądając na klasę rywali Ślęzy było już zupełnie inaczej. Może by warto po rozgrywkach strefowych, przed regionalnymi wyzerować liczniki żółtych kartek, by w tych prestiżowych zmaganiach zespoły mogły zagrać w miarę optymalnych składach.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – ŚLĘZA WROCŁAW 0:2 (0:2)

0:1 Traczyk 2′
0:2 Olejniczak 37′

Zagłębie II – Bielikow, Kłudka (81’Siga), Lepczyński, Posmyk, Sobczak (81’Laskowski), Kizyma (68’Romanski), Pieńko, Galas (46’Kusztal), Czuban, Dudziński (46’Zając), Hanc (46’Adamski)
Rezerwa – Furtak
Ślęza – Zabielski, Palacios (59’Bialik), Stempin, Traczyk, Dyr, Olejniczak (43’Bohdanowicz), Afonso (54’Vinicius), Stępień, Samiec, Muszyński, Kluzek.
rezerwa – Adamczyk, Gil, Wawrzyniak.

Sędziowali – Waldemar Socha (Bolesławiec) oraz Maciej Kwiecień i Wojciech Młocek.
Żółte kartki : Posmyk, Sobczak – Palacios, Afonso.
Mecz bez udziału publiczności.

W drugim półfinale Bielawianka Bielawa przegrała z Karkonoszami Jelenia Góra 1:2. Finałowy mecz odbędzie się zatem w Jeleniej Górze, a będzie to miało miejsce 9. czerwca.

Pucharowa relacja na żywo!

Zapraszamy na relację na żywo z meczu 1/2 wojewódzkiego Pucharu Polski Zagłębie II Lubin – Ślęza Wrocław.

 

0:2

W Lubinie o awans do finału

W środę (12 maja) o godz.17 w Lubinie, rozegrany zostanie półfinałowy mecz rozgrywek regionalnego Pucharu Polski.

 

Po sobotniej wizycie w Lubinie, w środę Ślęza Wrocław ponownie uda się do tego miasta, by po raz kolejny zmierzyć się z rezerwami miejscowego Zagłębia. Tym razem stawką meczu nie będą ligowe punkty, a awans do finału pucharowych rozgrywek.

Sobotni mecz był bardzo zacięty, a jego wynik ważył się do ostatniego gwizdka arbitra. Wydaje się, że również środowe starcie może być podobne. Na pewno będą też jednak różnice w porównaniu do ligowego starcia, przede wszystkim po względem kadrowym, bo spodziewamy się, że obaj trenerzy dokonają roszad w składach, które wybiegną na boisko. Każdy ze szkoleniowców, mając w pamięci rozegraną przed kilkoma dniami potyczkę, będzie też zapewne próbował czymś zaskoczyć swojego vis a vis, tak aby to jego zespół okazał się być lepszym w tym meczu. Będziemy zatem świadkami swoistej partii szachów, jaką rozegrają Grzegorz Kowalski i Adam Buczek. Różnica jednak będzie taka, że zamiast figur, na zielonej szachownicy zaprezentują się piłkarze.

Zarówno Zagłębie II jak i Ślęza to zespoły, które poznały już smak zwycięstwa w pucharowej rywalizacji i to nie jednokrotnie. Lubinianie po regionalne trofeum sięgali trzykrotnie (2014, 2017 i 2019). Ślęza wygrywała te rozgrywki dwa razy (2015 i 2020). W tym sezonie tylko jeden z tych klubów będzie miał okazję powiększyć swoją kolekcję trofeów, a który z nich to będzie, przekonamy się w środę.

Choć oba kluby mocno zaznaczyły swoją obecność w pucharowych rozgrywkach, to tylko raz miały okazję ze sobą wzajemnie rywalizować. Miało to miejsce w lipcu ubiegłego roku w Lubinie, gdzie Ślęza w finałowym meczu wygrała z Zagłębiem II 3:1. W środę będziemy zatem świadkami meczu rewanżowego.

Droga do finału dla obydwu zespołów była jakże się różniąca. Wynika to m.in. z tego, że w podokręgu legnickim, trzecioligowcy do pucharowych zmagań przystąpili dopiero od ćwierćfinałów, a zespoły z tego samego poziomu ze strefy wrocławskiej, musiały swoje pucharowe zmagania rozpocząć już od 1/32 finału. Zagłębie II zatem musiało rozegrać dotąd tylko 3. mecze, a Ślęza tych meczów ma już na koncie 6. Porównując też rywali jakich mieli lubinianie i żółto-czerwoni, widać, że gospodarze środowego meczu mieli zdecydowanie łatwiej.

Droga do regionalnego półfinału :

1/32 finału

Zagłębie II – wolny los
Lider Borów (A klasa) – Ślęza 0:13 (Traczyk 3, Stępień 2, Telatyński 2, Stempin 2, Szydziak, Bialik, Pisarczuk, Guilherme)

1/16 finału

Zagłębie II – wolny los
Skra Wojnowice (B klasa) – Ślęza 0:21 (Stępień 6, Krukowski 5, Wawrzyniak 4, Marciniak, Kluzek, Telatyński, Traczyk i dwa gole samobójcze)

1/8 finału

Zagłębie II – wolny los
Śląsk Wrocław (CLJ) – Ślęza 2:2 (Guilherme, Stępień) karne 1:4

1/4 finału

Zryw Kłębanowice (kl.okręgowa) – Zagłębie II 1:3 (Hanc, Kłudka, Laskowski)
MKP Wołów (IV liga) – Ślęza 0:8 (Stępień 5, Wawrzyniak, Stempin, Muszyński) – mecz rozegrano we Wrocławiu

1/2 finału

Zawisza Serby (kl.okręgowa) – Zagłębie II 0:7 (Czuban 2, Laskowski 2, Mach, Kasprzak, Lepczyński)
Foto-Higiena Gać (III liga) – Ślęza 1:2 (Stępień, Pisarczuk)

Finały strefowe

Orkan Szczedrzykowice (IV liga) – Zagłębie II 0:3 (Sypek, Dudziński, Kusztal) – mecz rozegrano w Lubinie
Piast Żmigród (III liga) – Ślęza 0:3 (Stępień, Stempin, Vinicius)

Lubiński półfinał sędziować będzie Waldemar Socha z Bolesławca, czyli ten sam arbiter, który sędziował ubiegłoroczny finał.

Nie wiemy jak dotąd, czy Zagłębie przeprowadzi transmisję z tego meczu. O tym, że lubiński klub przeprowadzi takową w sobotę, dowiedzieliśmy się na niespełna dwie godziny przed spotkaniem. Póki co zapraszamy na relację tekstową z finału, która na pewno przeprowadzona zostanie na naszej stronie.

III liga – Tabela wiosny

Ruch z kompletem punktów zdecydowanie prowadzi w tabeli wiosny, a na ostatnią pozycję spadł żmigrodzki Piast.

 

Tabela wiosny po 11. kolejkach.

 
1. Ruch Chorzów  11  33  27-9
2. Ślęza Wrocław  11  25  31-10
3. Pniówek 74 Pawłowice  10  23  19-10
4. Polonia Bytom  10  22  22-14
5. Zagłębie II Lubin  11  19  21-13
6. Rekord Bielsko-Biała  10  17  24-18
7. Stal Brzeg  10  15  14-12
8. Lechia Zielona Góra  10  14  11-8
9. Górnik II Zabrze  11  14  16-18
10. Warta Gorzów Wlkp.  11  13  14-11
11. Gwarek Tarnowskie Góry  10  12  15-17
12. LKS Goczałkowice Zdrój  10  9  14-17
13. Polonia Nysa  10  9  10-15
14. ROW 1964 Rybnik  10  9  12-18
15. Miedź II Legnica  10  9  10-17
16. Foto-Higiena Gać  10  9  13-24
17. MKS Kluczbork  11  9  10-26
18. Polonia-Stal Świdnica  11  7  13-29
19. Piast Żmigród  11  6  10-20

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 30. kolejce

Marcin Przybylski (Foto-Higiena) ponownie został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 30. kolejce

 

22 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena)

21 – PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

20 – Mariusz Idzik (Ruch)

19 – Adam Żak (Polonia Bytom)

17 – Szymon Kobusiński (Lechia), Adam Setla (Polonia Nysa)

16 – Bartosz Marchewka (LKS)

15 – Piotr Ćwielong (LKS), Szymon Szymański (Rekord)

14 – Dawid Hanzel (Pniówek), Paweł Posmyk (Warta)

12 – Bartosz Włodarczyk (MKS), Michał Mokrzycki (Ruch), Damian Celuch (Stal / Polonia Bytom)

11 – ROBERT PISARCZUK (ŚLĘZA)

 
W naszej klasyfikacji sugerujemy się tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 30. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Tylko jedno zwycięstwo gospodarzy w 30. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3). Goście zwyciężali czterokrotnie i również w czterech meczach odnotowano podział punktów.

 
Trwa zacięta walka o uniknięcie degradacji, a zespoły w niej uczestniczące mogą być zadowolone z faktu, że dzięki dobrej postawie drugoligowców z naszego makroregionu, pula miejsc spadkowych nie ulegnie zwiększeniu. W porównaniu z poprzednimi kolejkami spadła skuteczność, bowiem w ostatniej strzelono 23 bramki, co daje średnią 2,55 gola na mecz.

 
REKORD BIELSKO-BIAŁA – WARTA GORZÓW WLKP. 0:2
Mała niespodzianka w Bielsku-Białej. Warta po golach strzelonych w drugiej połowie zdobyła jakże cenne punkty, które pozwoliły tej drużynie odskoczyć od strefy spadkowej.

FOTO-HIGIENA GAĆ – MIEDŹ II LEGNICA 2:2
Foto-Higiena sama sobie sprawia coraz większy problem, bowiem ciężko będzie zachować trzecioligowy byt, jeśli do 77 min. prowadzi się 2:0, a w efekcie końcowym, tylko się remisuje.

POLONIA NYSA – RUCH CHORZÓW 1:2
Lider, mimo że od 65 min. grał w dziesiątkę (czerwona kartka) i tak poradził sobie z Polonią, lecz trudno było przypuszczać, że stanie się inaczej.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 2:2
Z relacji z tego meczu wynika, że podział punktów jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem.

ROW 1964 RYBNIK – POLONIA-STAL ŚWIDNICA 0:0
ROW nie potrafił wygrać z zamykającą tabelę Polonią, a dwa stracone przez to punkty przez rybniczan, mogą być bardzo ważne w kontekście rywalizacji o utrzymanie.

STAL BRZEG – GÓRNIK II ZABRZE 0:2
Dobra passa Stali została przerwana przez rezerwy Górnika. Zabrzanie, którzy jeszcze przed kilkoma tygodniami byli mocno zagrożeni spadkiem, teraz już dołączyli do grupy spokojnych i nie wydaje się, by coś złego mogło im się jeszcze stać.

LECHIA ZIELONA GÓRA – MKS KLUCZBORK 2:2
Po wodzą nowego trenera, MKS zdobył punkt, który po serii fatalnych spotkań na pewno ucieszył kibiców tego zespołu. Ich nastroje mogłyby być jeszcze lepsze gdyby gospodarze nie wyrównali stanu meczu w jego końcowych fragmentach.

POLONIA BYTOM – PIAST ŻMIGRÓD 2:1
Piast w tym meczu miał wszystko w swoich rękach, by sprawić sensację. Żmigrodzianie prowadzili od 62 minuty, a od minuty 66 grali w liczebnej przewadze (czerwona kartka), a mimo to nie zdobyli choćby punktu, i tym samym jeszcze bardziej skomplikowali swoją trudną sytuację.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – pauza

Zdjęcia z meczu Ślęza – Stilon

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku III ligi kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław, a Stilonem Gorzów Wielkopolski.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Koncert gry piłkarek Ślęzy

W meczu 18. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała ze Stilonem Gorzów Wlkp. 10:0.

 

Ten mecz zapowiadał się bardzo ciekawie. Powodów ku temu było kilka. Pierwszym z nich był fakt, że mierzyć się miały dwa zespoły z czołówki III ligi. Wiedzieliśmy też o bardzo dobrej formie wrocławianek, ale wiedzieliśmy również o tym, że Stilon przed tym meczem doznał zaledwie jednej porażki, co miało miejsce jesienią w Gorzowie, w starciu w którym lepsza od gorzowskiego klubu okazała się być Ślęza, która po pasjonującym pojedynku wygrała wówczas 3:2. Równie pasjonujący miał być rewanż, a tymczasem było to bardzo jednostronne spotkanie. Nie wiemy, czy przyczyną takiego stanu była sytuacja kadrowa w Stilonie, który do Wrocławia przyjechał z zaledwie 13-stoma piłkarkami wpisanymi do protokołu. Być może tak właśnie było, ale w niczym to nie umniejsza sukcesu piłkarek Ślęzy, które zagrały znakomite spotkanie, które oglądało się z wielką przyjemnością. Jesteśmy jednak pewni, znając trenera Arkadiusza Domaszewicza, że znajdzie on powody by przyczepić się do swoich podopiecznych, ale przecież od tego on właśnie jest. My jednak możemy tylko bić wrocławiankom wielkie brawa.

Od pierwszych minut piłkarki Ślęzy grały wyśmienicie, raz za razem tworząc znakomite sytuacje, a piłka krążyła między nimi niczym po sznurku. Na efekty takiej gry długo czekać nie musieliśmy, bo już w 2 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kingi Podkowy, strzałem z bliskiej odległości, wynik otworzyła Aleksandra Ojdana. W 6 min. w sobie tylko znany sposób, Nikola Żurawska nie wpisała się na listę strzelczyń, bowiem będąc tuż przed bramkarką Stilonu, posłała piłkę wprost w nią, a dobitka była niecelna. W kolejnych akcjach bliskie zdobycia gola były Oliwia Adamiec i ponownie Nikola Żurawska. W 21 min. obejrzeliśmy najpiękniejszą bramkę w tym meczu. Strzeliła ją Kinga Podkowa, która po tym jak futbolówka odbiła się od jednej z gorzowskich defensorek, huknęła z linii pola karnego mocno pod poprzeczkę. Koncert dziewczyn grających w żółto-czerwonych barwach trwał w najlepsze. W 26 min. Kinga Podkowa podwyższyła rezultat wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Aleksandrze Ojdanie. Chwilę później umiejętności Oliwi Graf, strzałem z ostrego kąta sprawdziła Aleksandra Kucharska. O ile wykańczanie sytuacji bramkowych w pierwszej połowie Nikoli Żurawskiej nie wychodziło, to w roli asystentki spisywała się wyśmienicie, bo to po jej właśnie podaniach, w 40 min. gola strzeliła Oliwia Adamiec, a w 43 min. to samo uczyniła Aleksandra Ojdana.

Mimo dokonanych przez trenera Domaszewicza zmian, obraz gry po przerwie nie uległ zmianie. Już w 51 min.Aleksandra Ojdana zagrała futbolówkę do Oliwi Adamiec i na tablicy wyświetlił się wynik 6:0. Ambitne gorzowianki robiły co mogły by przeciwstawić się gospodyniom. Te jednak nie pozwały im praktycznie na nic, niepodzielnie panując na boisku. W 56 min. doczekaliśmy się pierwszego (w sumie były dwa, a ten drugi mocno niecelny) w tym meczu strzału Stilonu, ale nie był on efektem akcji gości, a podania piłki jednej z wrocławianek wprost pod nogi zawodniczki Stilonu. Strzał ten nie był jednak na tyle groźny, by bezrobotna dotąd Aleksandra Malinowska, musiała się zmusić do większego wysiłku. Tymczasem obstrzał bramki przyjezdnych trwał w najlepsze. Z dystansu w środek bramki przymierzyła Sandra Słota. Z kolei Oliwia Adamiec z bliska posłała piłkę wprost w dobrze ustawioną w bramce Oliwię Graf, a i strzał Kingi Podkowy był za lekki aby zaskoczyć gorzowską golkiperkę. W 66 min. Ślęza po kolejnym rzucie karnym, tym razem podyktowanym za faul na Nikoli Żurawskiej, po skutecznym wykonaniu Aleksandry Kucharskiej, podwyższyła prowadzenie. W 68 min. po podaniu od Aleksandry Ojdany, ładnym lobem bramkarkę pokonała Nikola Żurawska. Wrocławianki na tym nie zamierzały poprzestać i nie ustawały w poszukiwaniu kolejnych goli. W 72 min. jeszcze się to nie udało Aleksandrze Ojdanie, choć jej uderzenie z woleja było przedniej marki. Udało się to za to Oliwi Adamiec, która wykorzystała świetne dośrodkowanie Kingi Podkowy z rzutu rożnego. Wynik meczu ustalony został w 85 min. w której na listę strzelczyń wpisała się Karina Kruk, a spis asystentek uzupełniła Katarzyna Gaber.

Gdyby ktoś przed tym meczem powiedział, że Ślęza wygra ze Stilonem 10:0, to stwierdzilibyśmy, że nie jest to osoba w pełni rozumu. Tymczasem tak się też stało. Co jest też ważne, żadna z juniorek, a było ich dziś sześć (plus Natalka Skużybut na rezerwie), nie przebywała na boisku dłużej niż 45 minut, co pozwala im zagrać we wtorkowym meczu rozgrywek CLJ U17 w Rybniku. Naszym piłkarkom gratulujemy zwycięstwa, a ambitnym gorzowiankom dziękujemy za sportową postawę przez cały mecz. Mamy też nadzieję, że piłkarka z Gorzowa, która pod koniec meczu miała kłopoty z oddychaniem doszła już do siebie i życzymy tej sympatycznej dziewczynie dużo zdrowia, a całemu zespołowi Stilonu, powodzenia w kolejnych starciach.

ŚLĘZA WROCŁAW – STILON GORZÓW WLKP. 10:0 (5:0)

1:0 Ojdana 2′
2:0 Podkowa 21′
3:0 Podkowa (karny) 26′
4:0 Adamiec 40′
5:0 Ojdana 43′
6:0 Adamiec 51′
7:0 Kucharska (karny) 66′
8:0 Żurawska 68′
9:0 Adamiec 73′
10:0 Kruk 85′

Ślęza – Malinowska, Kaczor (63’Tyza), Stępień (69’Dziadek), Adamiec, Wypych (46’Gaber), Szewczyk (46’Słota), Podkowa, Żurawska (76’Zygadlik), Kucharska ((80’Kruk), Ojdana, Olbińska.
Stilon – O.Graf, R.Graf, N.Michalska, Sanocka (53’Jędrzejewska), Krzemińska, Janiszewska, Sokołowska, Czarnik, Rudkiewicz, Pić, górka (69’P.Michalska)

Sędziowały – Dominika Wyleżoł oraz Izabela Bortkiewicz i Joanna Stefańczyk.

Bramka z pojedynku w Lubinie

Oto jak padł jedyny gol w spotkaniu Zagłębie II Lubin – Ślęza Wrocław.

 

 

 

Materiał prezentujemy dzięki uprzejmości Akademii Piłkarskiej Zagłębia Lubin.

Zdjęcia z meczu Zagłębie II – Ślęza

Prezentujemy galerię zdjęć ze spotkania w Lubinie.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż: