Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 14. kolejce

Liderujący w klasyfikacji strzelców Wojciech Caniboł, dołożył do swego dorobku jedno trafienie, ale goniący go Mariusz Idzik, dwukrotnie umieścił piłkę w siatce.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 14. kolejce.

 

11 – Wojciech Caniboł (Pniówek)

10 – Mariusz Idzik (Ruch Chorzów)

7 – Sebastian Pączko (Gwarek), Marcin Lachowski (Polonia), Szymon Szymański (Rekord)

6 – Wojciech Okińczyc, Szymon Kobusiński (Lechia), Bruno Dos Santos Rapaso (Miedź II), Marcin Wodecki (ROW) Marcin Niemczyk (Ruch Zdzieszowice)

5 – Bartosz Włodarczyk (MKS), Dominik Wejerowski (Stal), Sebastian Bergier (Śląsk II)

 

W naszej klasyfikacji nie sugerujemy się klasyfikacją strzelców z portalu „90 minut”, a tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” w którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 14.kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Pięć zwycięstw gospodarzy, dwa gości i dwa remisy, to bilans 14. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

 

28 bramek zdobytych zostało w 14. kolejce, co daje średnią 3,11 gola na mecz. Pierwszą bramkę na wyjeździe w rozgrywkach III ligi zdobył beniaminek ze Starowic Dolnych, który wciąż jednak nie doczekał się zwycięstwa. Po porażce Skry Częstochowa w II lidze, znów do czterech ostatnich miejsc w tabeli powiększyła się strefa spadkowa w lidze III.

ŚLĄSK II WROCŁAW – GÓRNIK II ZABRZE 4:0
O ile w pierwszej połowie był to w miarę wyrównany mecz, to w drugiej dominacja lidera była już bardzo wyraźna.

LECHIA ZIELONA GÓRA – RUCH CHORZÓW 0:3
Trzecie z rzędu zwycięstwo Ruchu i trzecia też z rzędu porażka Lechii, co wskazuje, że oba zespoły są obecnie na przeciwległych biegunach. Wszystkie bramki chorzowianie zdobyli w drugiej połowie, a trzecią z nich grając w liczebnej przewadze (czerwona kartka dla piłkarza Lechii w 88 minucie).

RUCH ZDZIESZOWICE – ZAGŁĘBIE II LUBIN 2:2
Gospodarze prowadzili już 2:0, ale nie zdołali utrzymać korzystnego wyniku, bowiem lubińska młodzież odpowiedziała również dwoma trafieniami. Patrząc na tabele, końcowy rezultat jest z pewnością niespodzianką.

STAL BRZEG – REKORD BIELSKO-BIAŁA 4:1
Stal się w końcu przełamała, odnosząc zwycięstwo, na które czekała przez 10. kolejek. Na dodatek brzeżanie wygrali bardzo efektownie, wysoko pokonując grający bardzo nierówno w bieżących rozgrywkach Rekord.

ROW 1964 RYBNIK – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 2:1
Wygląda na to, że rybniczanie kryzys formy mają już za sobą. Wydaje się za to, że w dołek wpadł obecnie Pniówek, który w czterech kolejnych meczach, zdobył zaledwie 1 pkt. Gospodarze szybko, bo już w 26 min. prowadzili dwoma bramkami, a goście kontaktową bramkę strzelili dopiero w doliczonym czasie.

POLONIA BYTOM – LZS STAROWICE DOLNE 4:1
Wynik nie stanowi zaskoczenia, bo nie ma co ukrywać, że beniaminek ze Starowic Dolnych, zwłaszcza na wyjazdach jest tylko dostarczycielem punktów dla rywali. LZS w delegacji zagrał po raz szósty i nie zdobył jeszcze choćby punktu.

PIAST ŻMIGRÓD – MKS KLUCZBORK 1:0
Po pięciu meczach bez zwycięstwa, Piast zdołał wywalczyć komplet punktów. Wygrana gospodarzy jest bardzo dla nich ważna, bo choć pozostają oni nadal w strefie spadkowej, to dzięki niej nie stracili kontaktu z wyprzedzającymi ich zespołami.

MIEDŹ II LEGNICA – FOTO-HIGIENA GAĆ 1:1
Po pierwszej połowie prowadzili przyjezdni, ale w drugiej to gospodarze stworzyli więcej sytuacji bramkowych, z których zdołali wykorzystać tylko jedną.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

III Liga Kobiet – Punkty są, a reszta się nie liczy

W rozegranym w Radwanicach meczu 11. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Kolektywem 2:0.

Troszkę się pospieszyliśmy pisząc w zapowiedzi, że zwycięstwo w Radwanicach zapewni naszej drużynie samodzielne przodownictwo w tabeli, bo choć świdnicka Polonia rozegrała już jeden mecz awansem (przegrała w Bierutowie), to było to spotkanie z kolejki, która rozegrana zostanie za tydzień. Co się odwlecze, to nie uciecze i jeśli Ślęza w przyszłą niedzielę wygra z Polonia Środa Śl. to już z cała pewnością będzie samodzielnie liderować.

O meczu w Radwanicach najlepiej napisać, że się odbył. Jego poziom pomińmy milczenie, a stereotypowo powiedzmy, że zwycięzców się nie sądzi. Celem tego spotkania było zdobycie kompletu punktów i cel ten został osiągnięty dzięki dwóm uderzeniom z rzutów wolnych Oli Olbińskiej, po których piłka lądowała w siatce zawieszone na bramce Kolektywu. i to w zasadzie wszystko, co o tym starciu chcemy powiedzieć. No może jeszcze wspomnimy, że na to spotkanie nie dotarli sędziowie i gwizdka używać musiało, po jednym przedstawicielu obydwu drużyn.

KOLEKTYW RADWANICE – ŚLĘZA WROCŁAW 0:2 (0:1)

Bramki – Olbińska 2

Ślęza – Osowiecka (46’Drucks), Kaczor, Stępień, Piotrowska, Szopińska, Mielniczuk (55’Kieliba), Kucharska, Balsam, Dziadek (75’Józefczyk), Olbińska, Sokołowska (60’Brodowska)

Bramka z pojedynku Gwarek – Ślęza

Prezentujemy zwycięskiego gola dla Ślęzy w meczu z Gwarkiem Tarnowskie Góry.

 

 

Zdjęcia ze spotkania w Tarnowskich Górach

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Gwarek Tarnowskie Góry – Ślęza Wrocław.

 

Zdjęcia dostępne są w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Autorem fotografii jest Pani Marzena Stanek (Gwarek Tarnowskie Góry), której dziękujemy za ich udostępnienie.

Gwarek – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Gwarek Tarnowskie Góry – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Krzysztof Górecko (trener Gwarka):Generalnie uważam, że był to bardzo słaby mecz, w którym co mnie zaskoczyło Ślęza mimo iż my nie graliśmy dobrze nie była nas w stanie zdominować. To było spotkanie walki. W pierwszej połowie powinniśmy strzelić dwie bramki i otworzyć wynik. Jedna sytuacja to już była w ogóle kuriozalna, że to nie wpadło. Ten mecz toczył się tak, że wydawało się, że będzie 0:0, albo kto strzeli ten wygra. Strzeliła Ślęza po stałym fragmencie gry, gdzie takiej bramki nie powinno się tracić w trampkarzach i od tego momentu przestaliśmy grać. Poszliśmy trójką do przodu, Rywale zaczęli stwarzać sobie sytuacje m.in. po stałym kolejnym fragmencie gry, którą nasz bramkarz bardzo dobrze obronił. Rywale mieli sytuacje, aby ten wynik podwyższyć i zamknąć ten mecz.  To pierwsza wygrana tego zespołu po trzech spotkaniach bez zwycięstwa. Gratuluję więc Ślęzie zwycięstwa.

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Możemy ocenić ten mecz w kontekście naszej sytuacji w tabeli. Chcielibyśmy być w czołówce, natomiast sytuacja jest taka, że znajdujemy się w mocnym środku nawet bliżej niższych rejonów. Wiec jadąc tutaj mieliśmy pewne obawy, czy te wyrównane zespoły zepchną nas jeszcze niżej czy postaramy się o niespodziankę. Chcielibyśmy grać i utrzymywać się przy piłce i grać 4:4 czy 5:5 jak ostatnio w meczu Liverpoolu.  Jednak jadąc tutaj staraliśmy się ograniczyć pewne rzeczy. Przepraszamy wszystkich, że nie graliśmy pięknej piłki tylko staraliśmy się wygrać ten mecz. Pierwszy raz nam się tutaj to udało, więc jest to dla nas dosyć duży wyczyn. Jest jesień, dosyć trudne warunki. Oba zespoły chciały dziś rozstrzygnąć to spotkanie prostszymi środkami. Tak to wyglądało, aczkolwiek staramy się troszeczkę inaczej grać w piłkę więc jeżeli ktoś chce wyciągać wnioski na podstawie tego meczu to wniosek jest taki, że jesteśmy szczęśliwi z punktów, natomiast jak to mówią o grze pomyślimy kiedy indziej.”

Dawid Jarka (Gwarek): „Spotkały się dziś dwa zespoły, które pokazały ambicję. Od pierwszej do ostatniej minuty nie było straconych piłek. Było bardzo dużo walki, nawet wręcz. Troszkę żałuję, że sędzia nie dostosował się do tego meczu, bo zbyt pochopnie pokazywał dziś moim zdaniem kartki. Na pewno gratulacje dla Ślęzy, bo byli o te bramkę skuteczniejsi. Szkoda niewykorzystanych przez nas sytuacji, przede wszystkim mojej i strzału w słupek. Taka jest piłka, dzisiaj przegraliśmy, mieliśmy w miarę fajną serię i od tego spotkania myślimy już o nowej, żeby zdobyć te dziewięć punktów w trzech ostatnich meczach. Widzimy jaka jest tabela. Przegrasz jeden pojedynek i możesz być na dole.”

Tomasz Dyr (Ślęza): „Brakowało nam tych punktów jak tlenu. Tym bardziej cieszy takie zwycięstwo. Wiedzieliśmy czego możemy spodziewać się po przeciwniku i nastawiliśmy się na ostrą walkę. Nie było to najładniejszy mecz dla oka, jednak udało się strzelić o jedna bramkę więcej od przeciwnika i to my wywozimy trzy punkty do Wrocławia. Miejmy nadzieję, że pozostaniemy już na zwycięskiej ścieżce do końca rundy!”

 

Fot. Marzena Stanek (Gwarek Tarnowskie Góry)

 

 

Gwarek – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Gwarek Tarnowskie Góry – Ślęza Wrocław

strzały celne

Gwarek – 0
Ślęza – 6

strzały niecelne

Gwarek – 7
Ślęza – 5

rzuty rożne

Gwarek – 2
Ślęza – 3

spalone

Gwarek – 1
Ślęza – 2

faule

Gwarek – 14
Ślęza – 22

żółte kartki

Gwarek – 2
Ślęza – 5

foto – Marzena Stanek (Gwarek Tarnowskie Góry)

Ślęza zwycięża w Tarnowskich Górach po raz pierwszy

W rozegranym w Tarnowskich Górach meczu 14. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Gwarkiem 1:0.

263 minuty musieliśmy czekać, aż Ślęza Wrocław zdobędzie bramkę na stadionie w Tarnowskich Górach. Zwycięski gol sprawił, że 1KS zdobył nie tylko pierwsze punkty na stadionie Gwarka, ale też przerwał serię trzech spotkań bez wygranej.

Jadąc do Tarnowskich Gór spodziewaliśmy się trudnego meczu z zajmującym 3. miejsce w tabeli zespołem, mającym w swoim składzie wielu doświadczonych piłkarzy, grających wcześniej na wyższych poziomach rozgrywkowych. I taki też ten mecz był, choć wydaje się, komplet punktów zdobyty przez wrocławian, z przebiegu gry im się należał.

Pierwsze dwa strzały w tym meczu oddał Semir Ahmed, a o ile pierwszy z nich był w zasadzie podaniem piłki do bramkarza, to druga próba z 7 minuty zmusiła już golkipera miejscowych do wykazania się swoimi umiejętnościami. Kolejne minuty należały do gospodarzy. W 11 min. groźnie, acz niecelnie z rzutu wolnego uderzył Kamil Bętkowski, a chwilę potem, w zamieszaniu podbramkowym, Dawid Jarka trafił w słupek. W światło bramki piłki nie zdołali też posłać po raz kolejny Bętkowski, a także Rafał Kuliński. Z biegiem czasu inicjatywę w tym meczu zaczęli przejmować żółto-czerwoni. Niewiele pomylił się uderzając z dystansu Maciej Matusik. Miejscowi też jeszcze zdołali oddać kilka uderzeń, lecz żadne z nich nie zostało w statystykach zapisane, jako uderzenie celne. Lepszą okazję do otwarcia wyniku miała za to Ślęza. W 36 min. Adrian Niewiadomski zagrał w pole karne do Matusika, a ten naciskany przez obrońców, z kilku metrów posłał futbolówkę nad poprzeczką.

Po zmianie stron przez pół godziny żadnej z drużyn nie udało się stworzyć zagrożenia podbramkowego, za to oglądaliśmy dużo walki, obfitującej często w ostre starcia, w środkowej strefie boiska. Obraz gry zmienił się w końcowej fazie spotkania i to w głównej mierze dzięki piłkarzom Ślęzy, którzy nie zamierzali zadowolić się tylko jednym punktem. w 75 min. na czystej pozycji znalazł się Kornel Traczyk, lecz piłka po jego strzale lewą nogą wylądowała w rękawicach bramkarza. W 82 min. piłkę w pole karne wrzucił Robert Pisarczuk, a jej lot przedłużył Marcin Wdowiak, do stojącego metr przed bramką Szymona Tragarza, który z tej właśnie odległości posłał piłkę głową w słupek. Wydawać się mogło, że jak nie wykorzystuje się tak fantastycznych okazji, go gola się już nie doczekamy, a tymczasem po kolejnej minucie na tablicy wyświetlił się już rezultat 0:1. Stało się tak, gdy po dośrodkowaniu Pisarczuka z rzutu rożnego, wbiegający na krótki słupek Maciej Tomaszewski, z bliska wepchnął piłkę do bramki. Po stracie gola miejscowi rzucili się z determinacją do ataku, lecz doskonale spisująca się dziś linia defensywna 1KS-u, nie pozwoliła stworzyć im choćby pół sytuacji mogącej się skończyć doprowadzeniem do wyrównania. Swoje okazje miała za to Ślęza. Już w doliczonym czasie Pisarczuk nieźle, lecz niestety w stojącego na środku bramki golkipera uderzył z rzutu wolnego.Podobnie uczynił też Szymon Lewkot, a dobitka Tomaszewskiego okazała się niecelna. Arbiter pokazał, że do regulaminowego czasu dolicza 5 minut, a w rzeczywistości, spotkanie to trwało ponad 8 minut dłużej, lecz wynik w nim nie uległ już zmianie.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1 (0:0)

0:1 Tomaszewski 83′

Gwarek – Wiśniewski, Dzido, Cholerzyński (75’Timochina), Pączko, Mazurek, Jarka, Pipia, Polak, Oziębała, Kuliński, Bętkowski (72’Joachim)
rezerwa – Rosół, Przystalski, Kowalczyk, Pytlik, Dyląg.

Ślęza – Zabielski, Stempin, Lewkot, Matusik (80’Niemienionek), Traczyk (77’Kotyla), Pisarczuk, Dyr, Wdowiak, Ahmed (90+5’Repski), Niewiadomski (72’Tragarz), Tomaszewski
rezerwa – Koziarz, Gil
nieobecni – Muszyński (kartki), Bohdanowicz, Gutierrez (kontuzje)

Sędziowali – Krystian Stenzinger (Żagań) oraz Krystian Urbański i Michał Zięba.
Żółte kartki – Pipia, Bętkowski (Gwarek), Pisarczuk, Dyr, Ahmed, Niewiadomski, Tomaszewski (Ślęza)
Widzów – 200

foto – Marzena Stanek (Gwarek Tarnowskie Góry)

Relacja na żywo z Tarnowskich Gór!

Zapraszamy na relację na żywo z meczu 14. kolejki III ligi (gr. 3) Gwarek Tarnowskie Góry – Ślęza Wrocław.

 

 

Gwarek Tarnowskie Góry – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o najbliższym przeciwniku naszych piłkarzy, ekipie Gwarka Tarnowskie Góry.

 

TOWARZYSTWO SPORTOWE GWAREK TARNOWSKIE GÓRY

Rok założenia: 1953
Barwy: żółto-zielono-czarne
Adres: Wojska Polskiego 2, 42-600 Tarnowskie Góry
www: http://www.tsgwarek.pl/ (oficj.)
Stadion: pojemność – 1 000 miejsc (402 siedzące)  / boisko – 105 m x 63 m
Prezes: Krzysztof Kostka
Trener: Krzysztof Górecko

KADRA:

Bramkarze:
Mateusz Rosół (15.05.86),
Andrzej Wiśniewski (11.03.92).
Obrońcy:
Adam Dzido (13.09.91),
Kevin Kołodziej (07.04.00),
Konrad Pipia (23.11.99),
Tomasz Polak (04.02.00),
Szymon Przystalski (18.12.92).
Pomocnicy:
Kamil Bętkowski (17.04.94),
Kamil Cholerzyński (05.12.88),
Sebastian Dworaczek (26.11.01),
Jakub Dyląg (24.08.98),
Dawid Fojcik (12.07.99),
Damian Kowalczyk (12.02.00),
Rafał Kuliński (09.05.95),
Mateusz Mazurek (12.07.94),
Przemysław Oziębała (24.08.86),
Sławomir Pach (10.12.79),
Sebastian Pączko (27.01.93),
Patryk Timochina (01.10.94).
Napastnicy:
Dawid Jarka (15.08.87),
Patryk Joachim (15.03.99),
Adrian Pytlik (08.07.99).

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach:
1-15    –       3
16-30   –     6
31-45   –      6
46-60   –     0
61-75   –      5
76-90   –     5

Gole stracone w poszczególnych minutach:
1-15    –      3
16-30   –    2
31-45   –     6
46-60   –    3
61-75   –    4
76-90   –    2

Najwięcej meczów: Kuliński, Pączko, Wiśniewski (wszyscy po 13)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Wiśniewski (13)
Najwięcej minut na boisku: Wiśniewski (1170)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Joachim (7)
Najwięcej kartek: Dzido (7 – żółtych)