Daniel Barbus: „Chcemy grać swoje”

Przed sobotnim spotkaniem z Gwarkiem Tarnowskie Góry rozmawiamy z piłkarzem tego zespołu Danielem Barbusem.

 

Kolejny mecz ligowy za Wami, tym razem ten w Żmigrodzie. Uważasz ten remis z Piastem za sprawiedliwy?

Poza kilkoma momentami zarówno w pierwszej jak i drugiej połowie to my przeważaliśmy na boisku. Piast raczej starał się wykorzystywać nasze błędy i był nastawiony na kontratak. Zawiodła skuteczność po obu stronach i to głównie przez to pojedynek zakończył się wynikiem bezbramkowym. W każdym razie trochę szkoda tego spotkania, bo moim zdaniem to my bardziej zasłużyliśmy na zwycięstwo i kolejny już raz w tej rundzie nie potrafiliśmy przełożyć dobrej gry na korzystny wynik.

Kończy się trzecioligowe rozgrywki. Jaki był to sezon dla Gwarka Tarnowskie Góry?

Z całą pewnością pełen wzlotów i upadków. Przeplatany też przerwą związaną z Covid–19. Ten sezon jest moim pierwszym w barwach Gwarka i chyba jednym z najcięższych od dawna. Patrząc na samą rundę wiosenną, gdzie po dobrym starcie przydarzyła nam się seria meczów bez zwycięstwa i tym samym z drużyny, która była w środku tabeli i chciała walczyć o górną jej połowę, a zarazem jak najwyższe miejsce staliśmy się ekipą, która pod sam koniec rozgrywek musiała jeszcze dość mocno walczyć o zapewnienie sobie utrzymania. Frustracja takim obrotem sprawy była tym większa, że na wiosnę graliśmy dużo lepiej niż jesienią. Szczególnie jeśli chodzi o organizację gry i budowanie ataku. Koniec końców cieszy fakt, że za rok dalej będziemy grali na boiskach trzeciej ligi, tym razem – mam nadzieję – z lepszym skutkiem.

Przed Wami jeszcze jedna kolejka, a w niej starcie z wrocławską Ślęzą. Jak oceniasz tego przeciwnika?

Ekipa Ślęzy pokazała nie tylko w jesiennym pojedynku z Gwarkiem, ale też przez cały sezon, że jest przede wszystkim zespołem poukładanym i takim, który wie co chce grać bez względu na to z kim gra. Ma po prostu swój styl gry, który stara się narzucić podczas spotkania rywalowi. My w najbliższym meczu postaramy się temu przeciwstawić i spróbować tymrazem narzucić nasz model gry, który jak wspomniałem przez te kilka miesięcy uległ znacznej poprawie oraz który ciągle doskonalimy. Mecz mam nadzieję będzie wielką przyjemnością dla obu ekip, które grają bez presji i że będzie po prostu na co popatrzeć.

Gdzie będziecie szukać swoich szans na punkty w tym pojedynku?

Analiza przeciwnika już była, oglądaliśmy jak gra Ślęza i mamy swój plan na ten mecz (wybaczcie, ale nie mogę zdradzić więcej szczegółów, dowiecie się podczas pojedynku (uśmiech)). Niemniej jednak nie chcemy tylko dostosowywać się do przeciwnika, a narzucić swój styl gry. Tym różni się Gwarek z jesieni od tego z wiosny. Wiemy na co zwrócić uwagę w spotkaniu z Wami, ale to my chcemy grać „swoje” i tego będziemy szukali podczas meczu.

Co zaskoczyło Cię najbardziej na plus, a co na minus w tym kończącym się sezonie?

Jeśli chodzi o nasz zespół to z pewnością cieszy poprawa sposobu gry i tego, że praca nad tym systemem zaczyna przynosić rezultaty. Z kolei martwi brak skuteczności i trochę też brak pomysłu jak stworzyć sytuacjępod bramką, gdy rywal gra bardziej defensywnie i broni nisko. Na poprawę tych mankamentów będzie jednak trochę czasu latem, co pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość. Ślęza z całą pewnością nie będzie grała defensywnie, więc mam nadzieję na dobry mecz. Spoglądając szerzej na całą ligę to z pewnością cieszy fakt, że udało się ją dokończyć, co nie było wcale takie pewne w dobie Covid–19. Awans Ruchu szczególnie mnie nie dziwi, choć zarówno Polonia jak i Ślęza dzielnie walczyły o drugoligowe boiska. Prywatnie (oczywiście jak przystało na Żabola) wolałbym żeby z tych trzech wymienionych klubów awansowała Ślęza. Jak będzie za rok czas pokaże. Może inne kluby dołączą do walki o awans.