Ślęza zagra z zawsze niewygodnym Pniówkiem

W sobotę (15 października) o godz.15:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 12. kolejki rozgrywek III ligi pomiędzy Ślęzą Wrocław i Pniówkiem 74 Pawłowice.

 
17 września po raz ostatni jak dotąd piłkarze Ślęzy rozgrywali mecz na własnym obiekcie, czyli praktycznie przez miesiąc kibice nie mieli możliwości oglądania zmagań żółto-czerwonych. W tym czasie 1KS rozegrał 4 spotkania wyjazdowe, 3 ligowe i 1 mecz pucharowy. Pierwsza z tych potyczek, w Wodzisławiu punktów nie przyniosła, ale w kolejnych, w Nysie, Solnej i Gubinie, Ślęza wygrywała. O podtrzymanie tej dobrej passy wrocławianie zagrają w sobotę z bardzo niewygodnym rywalem, bo takim jest solidny od wielu sezonów zespół z Pawłowic.

Ślęza z Pniówkiem rywalizuje od sezonu 2016/17, czyli pierwszego sezonu po reorganizacji rozgrywek i stworzenia czterech grup makroregionalnych. Praktycznie w każdym z tych sezonów, Pniówek dał się poznać jako mocny zespół środka tabeli, któremu ani awans ani też spadek nie groził. Podobnie oceniano możliwości tego zespołu przed tym sezonem, a trener Jan Furlepa , który przejął zespół w kwietniu, powiedział w naszej przedsezonowej ankiecie, że realne możliwości zespołu będą nakreślane z każdym kolejnym meczem.

W tym sezonie siłą Pniówka na pewno jest stabilny skład. W lecie nie doszło bowiem w tej drużynie do zbyt wielu ruchów transferowych. Z ważniejszych piłkarzy ubyli jedynie Piotr Pacholski i Grzegorz Glapka. Pozyskano za to kilku młodzieżowców i znanego z występów w ROW-ie Rybnik, oraz z tego, że przebywał na testach w Legii Warszawa, Ukraińca Yaroslava Baranskyego. Kadrę zespołu osłabiły jednak sierpniowe kontuzje, bowiem w tym miesiącu zerwania wiązadeł krzyżowych doznali Bartosz Gocyk i Dawid Weis. Pod tym względem można by powiedzieć, że sytuacja Pniówka jest porównywalna do sytuacji Ślęzy, z której na długi czas kontuzje wyeliminowały z gry Adriana Niewiadomskiego i Mateusza Kluzka.

Pniówek doskonale wszedł w sezon, bowiem po 4. kolejkach miał na koncie 10 zdobytych punktów. Potem było już zdecydowanie gorzej, bo w kolejnych 7. starciach, zespół z Pawłowic dołożył do swego konta tylko 6 pkt. przez co w tabeli obsunął się na 8. miejsce. Pawłowiczanie pokazali jednak, że potrafią rywalizować z przeciwnikami z czuba tabeli, o czym świadczą zwycięstwo z Rekordem, czy też remis z rezerwami Rakowa.

Dotychczasowe mecze Ślęzy z Pniówkiem zazwyczaj dostarczały kibicom wielu emocji, i często w nich zdobywano sporo bramek. Na podobne emocje i strzelone bramki (tu chcemy tylko tyle, by Ślęza strzeliła o jedną więcej), liczymy w sobotę.

Serdecznie zapraszamy kibiców na ten mecz.