Ślęza znów strzela 4 gole rezerwom Lecha

W rozegranym we Wronkach meczu sparingowym, Ślęza Wrocław wygrała z Lechem II Poznań 4:1.

 
Ponad 30 piłkarzy wystąpiło w rozegranych w piątek i sobotę meczach sparingowych. O ile jednak w Kluczborku zagrała gównie młodzież i zawodnicy testowani, to już we Wronkach Ślęza zagrała w składzie przypominającym w pewnym stopniu ten z rundy wiosennej, choć też kandydatów do reprezentowania żółto-czerwonych barw, w nim nie brakowało.

Mecz na Stadionie Leśnym we Wronkach był w pewnym sensie rewanżem, za towarzyską potyczkę między 1KS-em i rezerwami Lecha, rozegraną pod koniec lutego we Wrocławiu i zakończoną zwycięstwem Ślęzy 4:0. Choć był to tylko sparing, dla drugoligowca z Poznania stanowił on plamę, którą chciał dziś zmazać. Nic takiego miejsca jednak nie miało, bo Ślęza po raz drugi w przeciągu kilku miesięcy udowodniła swoją wyższość nad grającym w wyższej klasie rozgrywkowej rywalem.

Już w pierwszej akcji wrocławianie byli bliscy objęcia prowadzenia, po tym jak Kornel Traczyk zrobił wiatrak z kilku rywali i podał piłkę Mateuszowi Stempinowi, którego strzał został jednak zablokowany. Lech starał się atakować, ale mądrze grająca defensywa 1KS-u z łatwością te ataki rozbijała, a gdy tylko nadarzały się ku temu okazje, żółto-czerwoni konstruowali fajne, a co najważniejsze, zagrażające bramce przeciwników akcje. W 4 min. zbyt wysoko uderzył Traczyk, a w 13 min. ze strzałem lewą nogą Stempina poradził sobie bramkarz. W 23 min. po rzucie rożnym, Traczyk miał idealną okazję by otworzyć wynik, ale zamiast niego uczynił to jeden z miejscowych zawodników, umieszczając piłkę we własnej bramce. Wrocławianie po objęciu prowadzenia kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, nie pozwalając na wiele drugoligowcowi. Dość powiedzieć, że Lech II swój pierwszy strzał do statystyk wpisał dopiero w 33 min. Nie był on jednak na tyle groźny, by zaskoczyć Piotra Zabielskiego. W 37 min. Robert Pisarczuk znakomitym podaniem obsłużył Mikołaja Wawrzyniaka, a ten świetnie przelobował golkipera, dzięki czemu Ślęza prowadziła już różnicą dwóch bramek.

Na drugą połowę poznaniacy wyszli wyraźnie zmotywowani, z postanowieniem zniwelowania strat. Szybko zostali jednak sprowadzeni na ziemię, bo już w 49 min. Piotr Stępień zagrał piłkę w pole karne, a stojący w nim Wawrzyniak po raz drugi wpisał się na listę strzelców. W 60 min. w zespole Ślęzy doszło do sporej ilości zmian, a skutkiem tego była optyczna przewaga poznaniaków, z której tak naprawdę niewiele jednak nie wynikało. W 72 min. po dużym błędzie testowanego bramkarza, Lech zdobył honorowego gola. Gospodarze mieli jeszcze jedną bardzo dobrą szansę, lecz tym razem na przeszkodzie ku jej wykorzystaniu, stanął jeden z defensorów Ślęzy, wybijając piłkę z linii bramkowej. Końcowe fragmenty spotkania toczyły się przy ulewnie padającym deszczu, który jednak nie stanowił przeszkody w tworzeniu przez Ślęzę kolejnych sytuacji podbramkowych.W 82 min. bramkarz Lecha poradził sobie jeszcze z uderzeniem Dominika Krukowskiego, ale w 86 min. był już bez szans po znakomitym uderzeniu głową naszego juniora, któremu asystował doskonale centrujący Vinicius. Tuż przed końcem meczu bliski zdobycia gola był też Afonso.

Mecz we Wronkach był rozgrywany bez udziału publiczności. Gdyby jednak byli oni na trybunach, z pewnością byliby zdziwieni tym dlaczego to Lech II, a nie Ślęza gra w II lidze, bo to wrocławianie byli w dzisiejszym starciu zespołem dużo lepszym.

Do rozpoczęcia nowego sezonu pozostały trzy tygodnie. Można by rzec, że na półmetku przygotowań do rozgrywek, w naszym zespole wszystko przebiega zgodnie z planem. W nowym tygodniu liczba trenujących zawodników będzie już mniejsza, bo części z grupy testowanych piłkarzy już na zajęciach nie będzie. Co do innych sztab szkoleniowy w najbliższych dniach podejmie decyzje co do ich dalszych losów. A następny sprawdzian formy będzie miał miejsce w sobotę (24 lipca), gdy Ślęza zmierzy się z kolejnym drugoligowcem, tym razem z rezerwami Śląska Wrocław.

LECH II POZNAŃ – ŚLĘZA WROCŁAW 1:4 (0:2)

0:1 ? (samobójcza) 23′
0:2 Wawrzyniak 37′
0:3 Wawrzyniak 50′
1:3 Zaręba 72′
1:4 Krukowski 86′

Ślęza – Zabielski (60’testowany), Muszyński (60’Afonso), testowany (60’Kotyla), Samiec (46’testowany), Stempin (60’Hampel), Stępień (60’testowany), Bohdanowicz (60’Krukowski), Pisarczuk (46’Palacios), Wawrzyniak (60’Vinicius), testowany (46’Tomaszewski, 62’Muszyński), Traczyk (46’Kluzek)