Tym razem tylko remis w starciu z Piastem

W meczu 28. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z Piastem Żmigród 2:2.

 
Podobnie jak w środę, w finałowym meczu pucharowym, Ślęza była lepszym piłkarsko zespołem, lecz tym razem zwycięstwa nie odniosła. Trzeba też jednak przyznać, że żmigrodzianie zaprezentowali się lepiej niż w rozegranym trzy dni temu starciu. Końcowy rezultat jest dla nas rozczarowujący, tym bardziej, że wrocławianie tracili dziś wręcz kuriozalne bramki, a marnowali znakomite okazje.

Już w 3 min. Ślęza powinna prowadzić, ale tak się nie stało, bowiem główkujący z bliska Piotr Stępień nie trafił w bramkę. Goście zrewanżowali się groźnym, acz niecelnym uderzeniem Daniela Stanclika w 16 min. W 21 min. Adam Samiec posłał głową piłkę wprost w Józefa Burtę. Wrocławianie przeważali, tworząc fajne akcje, którym brakowało jednak dokładności przy ostatnim podaniu. W 27 min. kolejna strzał głową, tym razem Mateusza Kluzka był ponownie niecelny, a chwilę później, po dobrym uderzeniu Stępnia, udanie interweniował Burta, wybijając piłkę na rzut rożny. Z niego właśnie dośrodkował Robert Pisarczuk, a Samiec precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Ślęza mogła ten mecz rozstrzygnąć już do przerwy, bo miała ku temu okazje, ale ze strzałem Samca z rzutu wolnego poradził sobie Burta, a będący na dogodnych pozycjach strzeleckich Kluzek i Stępień nie trafiali w bramkę.

Kilka minut po wznowieniu gry był już remis. Cezary Kępczyński posłał futbolówkę w kierunku bramki, a Piotr Zabielski zamiast złapać łatwą zdawało się piłkę, chyba nie do końca był zorientowany, czy zmierza ona w światło bramki i ją przepuścił. Po wyrównaniu, goście mieli kolejną okazję bramkową już w 50 min. lecz po kontrze przez nich przeprowadzonej, niecelnie uderzył Marcin Gołębiowski. W 56 min. z kolei bramce wrocławian próbował zagrozić Stanclik, a za moment, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, obok bramki główkował Gołębiowski. Po dobrym okresie w wykonaniu przyjezdnych, ponownie do głosu doszła Ślęza. W 58 min. Jakub Gil przestrzelił uderzając z woleja, a po chwili, kolejny strzał tego zawodnika wybronił golkiper gości. W 64 min. ani Kluzek, ani też Stępień nie potrafili z metra wepchnąć piłki do bramki. Nie udało się Stępniowi z bliska, za to udało się z odległości kilkunastu metrów w 66 minucie, gdy przepięknym uderzeniem strzelił swojego gola nr. 20 w bieżących rozgrywkach. Nasz najlepszy snajper jeszcze kilkukrotnie próbował pokonać bramkarza Piasta. W 75 min. uderzył niecelnie z dystansu, a w 86 min. po jego strzale, kolejną, bardzo dobrą interwencją popisał się Burta, a przy dobitce, Stępień posłał piłkę nad poprzeczką. Wydawało się, że skromne zwycięstwo Ślęza dowiezie do końca, a tymczasem, już w doliczonym czasie piłkę dośrodkował Daniel Łuczak, ta otarła się o głowę Stępnia i trafiła w słupek, a po odbiciu od niego z kolei odbiła się od pleców Zabielskiego i wylądowała w bramce. Tego kuriozalnego gola nie byłoby jednak gdyby nie jeszcze bardziej kuriozalna decyzja arbitra, po której zapoczątkowana została sytuacja zakończona golem. Dopatrzył się on bowiem faulu Afonso, którego absolutnie nie było, a co ciekawe, ukarał jeszcze naszego piłkarza za ten rzekomy faul żółtą kartką. Trudno racjonalnie wytłumaczyć co widział Szymon Mendla, a nie widzieli tego inni. Fakt jest jednak taki, że podyktował on rzut wolny, który zapoczątkował sekwencję wydarzeń zakończonych bramką. Ta sytuacja mocno też zirytowała trenera Grzegorza Kowalskiego, który rzadko się zdarza, by wdawał się po meczu w dyskusję z arbitrem. W takową dziś się wdał, co zakończyło się dla niego zobaczeniem czerwonej kartki.

ŚLĘZA WROCŁAW – PIAST ŻMIGRÓD 2:2 (1:0)

1:0 Samiec 27′
1:1 Kępczyński 48′
2:1 Stępień 66′
2:2 Zabielski (samobójcza) 90+3′

Ślęza – Zabielski, Gil (85’Vinicius), Stempin, Pisarczuk, Traczyk (70’Wawrzyniak), Dyr, Afonso, Stępień, Samiec, Muszyński, Kluzek
rezerwa – Gasztyk, Palacios, Bohdanowicz, Bialik, Olejniczak
nieobecni – Kotyla, Tomaszewski (kontuzje)
Piast – Burta, Trojanowski, Miziniak (58’Łuczak), Banaczek (70’Szymański), Kępczyński, Chouwer, Majbroda, Stanclik, Jarczak (46’Trzepacz), Ogrodowski, Gołębiowski (87’Kuboń)
rezerwa – Korytkowski, Łukaszewski, Wiktorowicz

Sędziowali – Szymon Mendla (Strzelce Opolskie) oraz Grzegorz Orzeł i Michał Bruzda
Żółte kartki : Zabielski, Stempin, Afonso – Kępczyński
Mecz bez udziału publiczności