Ślęza – Karkonosze: wypowiedzi pomeczowe
Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Karkonosze Jelenia Góra powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:
Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Trudny mecz, zakończony dla nas taką nieprzyjemną liczbą czyli 0:0. Pozytywem jest to, że tracimy mniej bramek, z wyjątkiem spotkania w Turzy. Chcemy jednak wygrywać, a żeby tak się stało trzeba strzelać bramki i tutaj zastanawiamy się co z tym problemem zrobić.”
Sławomir Majak (trener Karkonoszy): „Jedziemy do Jeleniej Góry z pewnym niedosytem, bo wydaje mi się, że z przekroju całego meczu byliśmy zespołem bardziej dojrzałym, posiadającym piłkę. Może nie było dziś jakichś bardzo dobrych sytuacji z obu stron, ale było dużo stałych fragmentów gry, które mogliśmy zakończyć w trochę inny sposób, dwie dobre sytuacje, jedna poprzeczka i potem taka okazja pół na pół sam na sam z bramkarzem gospodarzy. Prawdopodobnie, kto by dziś strzelił gola, to by ten mecz wygrał, natomiast widać, że Ślęza ma spory problem u siebie, bo nie strzeliła jeszcze bramki w tej rundzie i też trochę było widać, że ta presja trochę splątała chłopakom nogi. My cieszymy się z poziomu naszej gry, bo zespół zagrał na pewno bardzo dobry mecz i tak jak powiedziałem na początku wracamy z dużym niedosytem do domu.”
Przemysław Toboła (Ślęza): „Był to trudny mecz. W pierwszej połowie trochę za bardzo oddaliśmy inicjatywę rywalowi i daliśmy się zepchnąć. Staraliśmy się jednak dobrze bronić i mimo wszystko nie dopuściliśmy do wielu klarownych sytuacji ze strony przeciwnika. Zarówno my, jak i drużyna z Jeleniej Góry, nie stworzyliśmy sobie wielu dogodnych okazji, choć z naszej strony brakowało też dłuższego utrzymania się przy piłce na połowie rywala. W drugiej połowie dobrze weszliśmy w mecz, chcieliśmy przejąć inicjatywę, ale brakowało nam w ostatniej strefie, na połowie przeciwnika lepszego wykończenia i klarownych sytuacji ofensywnych. Dodatkowo w meczu dopuściliśmy do zbyt wielu stałych fragmentów ze strony ekipy z Jeleniej Góry. Szanujemy ten zdobyty punkt, ale czujemy lekki niedosyt, bo naszym celem zawsze jest zwycięstwo. Teraz najważniejsze jest to, aby wyciągnąć wnioski i dobrze przygotować się na piątkowy mecz ze Śląskiem.”
Paweł Niemienionek (Karkonosze, były gracz Ślęzy): „Myślę, że z przebiegu meczu byliśmy zespołem lepszym, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji bramkowych, trafiliśmy piłką w poprzeczkę, także możemy żałować, że nie udało się tego spotkania przechylić na naszą korzyść. Potrafiliśmy zamknąć Ślęzę na własnej połowie i kontrolować grę, co nie jest łatwe, bo wiemy jaką jakość posiada ten zespół. Zdajemy sobie sprawę, że remis na Kłokoczycach trzeba szanować, bo nie jest łatwo tu wygrać, ale po meczu czujemy niedosyt, że wywozimy stąd tylko punkt.”