Urodziny Bronisława Kulki

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi kierownik piłkarskiej sekcji Ślęzy Wrocław Bronisław Kulka.

 

 

W tym wyjątkowym dniu składamy Panu Bronkowi najserdeczniejsze życzenia przede wszystkim zdrowia, szczęścia, pomyślności, radości i spełnienia wszystkich nawet tych najskrytszych marzeń. Zarząd, działacze, trenerzy, piłkarze i sympatycy 1KS Ślęza Wrocław, oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

Betclic III Liga (gr.3) sezon 2025/26 – stan na 18.06.2025

Poznaliśmy już wszystkie zespoły, które rywalizować będą w rozgrywkach Betclic III Ligi (grupa 3) w sezonie 2025/2025.

 

1. SKRA CZĘSTOCHOWA – spadkowicz z II ligi
2. ZAGŁĘBIE II LUBIN – spadkowicz z II ligi
3. MKS KLUCZBORK
4. MIEDŹ II LEGNICA
5. CARINA GUBIN
6. WARTA GORZÓW WLKP.
7. LKS GOCZAŁKOWICE
8. ŚLĘZA WROCŁAW
9. LECHIA ZIELONA GÓRA
10. GÓRNIK POLKOWICE
11. PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE
12. KARKONOSZE JELENIA GÓRA
13. GÓRNIK II ZABRZE
14. SŁOWIANIN WOLIBÓRZ – beniaminek
15. SPARTA KATOWICE – beniaminek
16. STAL JASIEŃ – beniaminek
17. LZS STAROWICE – beniaminek
18. POLONIA NYSA – beniaminek

Ślęza sezon 2024/25 – Mogło by lepiej, ale źle też nie było

Ślęza Wrocław zajęła 5. miejsce w rozgrywkach Orlen I Ligi Kobiet sezonu 2024/25.

 

Po tym jak w poprzednim sezonie, będąca beniaminkiem Ślęza zajęła 4. miejsce, przed nowymi rozgrywkami pojawiły się głosy optymistów, że w kolejnym powinna awansować do Ekstraligi. Z drugiej strony pesymiści twierdzili, że może mieć kłopoty z utrzymaniem się w I lidze, twierdząc, że drugi sezon po awansie jest zawsze trudniejszy od pierwszego. Ślęza tymczasem zajęła miejsce 5 które w praktyce odzwierciedla to, na cą ją było stać (oczywiście każdy czytający ten artykuł może mieć inne zdanie na ten temat). Biorąc jednak pod uwagę to, z kim, musiał rywalizować 1KS, śmiało można stwierdzić, że trener Arkadiusz Domaszewicz i jego podopieczne, wykonali bardzo dobrą robotę. W gronie czołowych klubów tego sezonu,  Ślęza będąca w praktyce amatorskim zespołem, stawała w szranki z przeciwnikami dysponującymi o wiele większym budżetem, pozwalającym kontraktować zawodniczki, na które nas po prostu nie stać. Mimo to, po rudzie jesiennej,  żółto-czerwone, plasując się na 3. miejscu, jeszcze mocniej rozbudziły nadzieję na awans. Poniżej podsumowanie jesiennych zmagań –

W zimie doszło do roszad w kadrze. Z gry w 1KS-ie zrezygnowały Milena Rożnowicz i Weronika Polak. Do drużyny dołączyła za to Magdalena Piosna, a co też było bardzo ważne, po kontuzji powróciła Dominika Woźniak. Niestety, wciąż niezdolna do gry była Daria Matuszewska.

Ślęza źle rozpoczęła wiosenne zmagania, bo bezbramkowy remis w Bydgoszczy był rezultatem rozczarowującym. Potem była, można by rzec, wkalkulowana porażka z UJ-tem, choć naprawdę niewiele brakowało, by nasza drużyna urwała punkty najlepszemu zespołowi tych rozgrywek. Komplet punktów przyniósł wyjazdowy mecz z Trójką Staszkówka-Jelna, a po nim przyszło starcie z Lechem Poznań, w którym po świetnym meczu wrocławianki wygrały 3:2. W tym momencie Ślęza wskoczyła na 2. miejsce w tabeli. Cztery dni później nasza drużyna stoczyła bardzo dobry, lecz bardzo wyczerpujący mecz pucharowy z Czarnymi Sosnowiec. Niektórzy twierdzą, że można było to spotkanie odpuścić, ale to nie jest w charakterze naszych piłkarek, które zagrały w nim na 100%. Na pewno miało to wpływ na ich postawę w rozegranym po trzech dniach ligowym spotkaniu z rezerwami Czarnych, zremisowanym 1:1. Następnym przeciwnikiem 1KS-u był Medyk Konin, który we Wrocławiu rozegrał chyba swój najlepszy w sezonie mecz, rozbijając Ślęzę 4:0. To spotkanie mocno ograniczyło żółto-czerwonym szanse na awans. Dziewczyny się jednak nie poddawały. Zwycięstwo w Radomiu dawało jeszcze cień nadziei, ale prysnęły one po bardzo dobrym, lecz niestety tylko zremisowanym wyjazdowym starciu z Legionistkami. Potem już w meczach o przysłowiową pietruszkę, Ślęza przegrała w Środzie Wlkp. i wygrała u siebie z Bielawianką.

Aby wygrywać mecze trzeba strzelać bramki, a właśnie skuteczność była największym mankamentem Ślęzy w minionym sezonie. W drużynie brakowało „armat”. Ślęza strzeliła zaledwie 38 bramek, co jest zdecydowanie najgorszym wynikiem spośród zespołów czołówki. W defensywie było lepiej (22 stracone bramki), co nie znaczy, że nie mogło być lepiej.

Aby liczyć się w walce o awans trzeba mieć szeroką, wyrównaną kadrę, bo jeśli się takowej nie posiada, to każda kontuzja, każda pauza za kartki, powoduje spore osłabienie zespołu. My niestety takiej kadry jeszcze nie mamy, choć juniorki walczące o miejsce w pierwszym zespole czynią stałe postępy. Trener Domaszewicz bardzo często musiał się zmagać z bólem głowy ustalając skład na poszczególne mecze. Nie mógł korzystać ze wspomnianej wcześniej Darii Matuszewskiej, wielu meczów nie rozegrały też Małgorzata Rogus (kontuzje i wyjazdy na kadrę) i Kinga Podkowa (obowiązki służbowe). W drugiej części sezonu problemy zdrowotne dosięgły też Oliwię Adamiec. Brak każdej z tych zawodniczek był ogromnym osłabieniem.

Podsumowując, to nie był zły sezon Ślęzy Wrocław, która potwierdziła swoje miejsce w czołówce zespołów zaplecza Ekstraligi. Dużym sukcesem było dotarcie do ćwierćfinału Orlen Pucharu Polski. Dodamy jeszcze fantastyczny występ w pierwszych Mistrzostwach Polski w Socca, w którym 1KS sięgnął po złoty medal.

Kilka statystyk. Komplet meczów rozegrały Oliwia Szewczyk i Marta Rozwadowska, a ta pierwsza nie zeszła z boiska nawet na minutę. Najwięcej bramek (6) strzeliła Marta Rozwadowska. Najwięcej asyst (6) odnotowała Dasza Kravchuk. Najwięcej żółtych kartek (4) zobaczyła Wiktoria Lewandowska.

Teraz nasze piłkarki przebywają na zasłużonych urlopach, a w lipcu rozpoczną przygotowania do nowego sezonu. W kadrze zespołu nastąpi trochę zmian, o czym już wkrótce zaczniemy informować.

Na koniec składamy podziękowania kibicom, którzy byli z naszą drużyną przez cały sezon.

 

 

Ślęza sezon 2024/25 – To nie tak miało być

Za nami trzynasty z rzędu sezon zespołu Ślęzy Wrocław w rozgrywkach III ligi.

 

Ślęza Wrocław przyzwyczaiła nas do tego, że praktycznie w każdym sezonie zalicza się do zespołów ścisłej czołówki i włącza się do rywalizacji o awans. Kilka razy była tego blisko, ale zawsze czegoś zabrakło. Mieliśmy jednak nadzieję, że i w sezonie 2024/25, 1KS zaliczać się będzie do grona zespołów rywalizujących o najwyższe cele. Tak jednak nie było, a w pewnym momencie żółto-czerwonej drużynie zajrzało w oczy widmo spadku.

O tym jak wyglądała runda jesienna pisaliśmy tak –

Strata 9 pkt do lidera i 7 pkt do plasującej się na 2 miejscu Cariny nie wydawała się tak duża, by nie można było pomyśleć o jej odrobieniu, tym bardziej, że Ślęza miała o jeden mecz rozegrany mniej, w porównaniu z resztą stawki. Pomóc w rywalizacji o wyższe cele miały zmiany w kadrze drużyny. W zimie nikt z najbardziej w niej znaczących postaci nie opuścił 1KS-u. Za to pozyskano grupę zawodników, którzy z założenia mieli być jej wzmocnieniem. Do Ślęzy powrócił Vinicius, a oprócz niego w kadrze znaleźli się Brazylijczyk Kaique, zawodnik z Finlandii Kirill Bulat oraz Przemysław Toboła. Czy ci piłkarze okazali się wzmocnieniem, czy tylko uzupełnieniem kadry ? Teraz wydaje się, że raczej to drugie.

Dużo o tym na co stać będzie żółto-czerwonych miał pokazać początek wiosennych zmagań. Już w pierwszym meczu nadarzyła się okazja do zmniejszenia strat do Cariny. Niestety, mimo że wrocławianie byli lepsi w tym starciu, zakończyło się ono bezbramkowym remisem. Tydzień później Ślęza przegrała w Goczałkowicach, ale wciąż jeszcze mieliśmy nadzieję, że naszą drużynę stać na coś więcej. Aby miało tak się stać, potrzebne były zwycięstwa, a tymczasem Ślęza zanotowała serię pięciu remisów z rzędu, a co gorsza po tej serii przegrała na własnym boisku z rezerwami Górnika, co w praktyce oznaczało, że zamiast w górę tabeli, z niepokojem zaczęliśmy spoglądać w jej dolne rejony, mając w głowach myśl, że z naszej grupy spaść może nawet siedem ostatnich zespołów, a przewaga 1KS-u nad strefą spadkową została mocno zredukowana. Ślęza bardzo źle spisywała się zwłaszcza na własnym boisku, na którym nie dosyć, że nie potrafiła wygrać, to też długo nie potrafiła strzelić bramki. Nasze nastroje troszkę poprawiły się po pierwszym wiosennym zwycięstwie w Turzy Śląskiej, i to zwycięstwie bardzo efektownym, bo 7:3. Potem jednak znów dobrze nie było. Remis (oczywiście 0:0) u siebie z Karkonoszami, porażka na Oporowskiej (przy wydatnej pomocy arbitra) z rezerwami Śląska i porażka na własnym boisku z MKS-em aż 0:3, sprawiły, że sytuacja 1KS-u stała się już dramatyczna. Jadąc do Katowic, na mecz 30. kolejki wiedzieliśmy, że ewentualna porażka może pogrążyć nasz zespół. Na szczęście Ślęza wygrała 1:0. O spokoju wciąż jeszcze mowy by nie mogło. Następne starcie z mającym nóż na gardle Stilonem było niezwykle ważne. Jego początek był znakomity, a co najważniejsze, Ślęza wreszcie, po 543 minutach odczarowała obiekt na Kłokoczycach, bo tyle minut czekaliśmy na nim na bramkę strzeloną przez żółto-czerwonych. Gdy po kwadransie 1KS prowadził już 2:0, wydawać się mogło, że nic złego w tym spotkaniu stać się już nie może. Tymczasem gorzowianie doprowadzili do remisu, i dopiero po dramatycznej końcówce i golu strzelonym w 5. min.doliczonego czasu, mogliśmy się cieszyć z pierwszego zwycięstwa wiosną na własnym obiekcie, a przede wszystkim z jakże cennego kompletu punktów. W kolejnych dwóch meczach Ślęza grała ze spadkowiczami i miała obowiązek w nich wygrać, co też uczyniła. Porażka w ostatnim meczu w Bytomiu Odrzańskim, choć nie mająca już żadnego wpływu w kwestii utrzymania, chluby naszej drużynie nie przyniosła.

To nie był sezon o jakim marzyliśmy, ale też nie szukając usprawiedliwień, warto zauważyć z jak wielkimi problemami kadrowymi musiał się mierzyć trener Grzegorz Kowalski. Nie będziemy tu wspominać o pauzach spowodowanych kartkami, bo to rzecz normalna, ale plaga problemów zdrowotnych jaka dopadła naszą drużynę była dużych rozmiarów. Co gorsza te problemy dosięgły przede wszystkim bardzo istotnych dla drużyny zawodników. Już w 22. kolejce w Zielonej Górze poważnego urazu, wykluczającego go do końca sezonu doznał Mikołaj Wawrzyniak. Tydzień później (23 kolejka) swój ostatni mecz w żółto-czerwonych barwach rozegrał Paweł Wojciechowski. Wypadły zatem dwa jakże ważne ogniwa zespołu. To jednak nie był jeszcze koniec problemów, bo w ostatnich sześciu meczach zagrać nie mógł Maciej Drzymkowski, a co jeszcze gorsze, w końcówce sezonu, gdy toczyła się rywalizacja o utrzymanie, Ślęza straciła kolejnego ze swoich liderów, czyli Roberta Pisarczuka. Wcześniej też rozwiązane zostały kontrakty z Ihorem Vandą i Kirillem Bulatem. O drobniejszych urazach, które na krótszy czas eliminowały z gry innych zawodników, nie będziemy już wspominać.

Po tym jak z gry wypadli najbardziej doświadczeni zawodnicy, duża odpowiedzialność spadła na tych najmłodszych, a tych jak i w poprzednich sezonach, tak też i w tym w zespole Ślęzy nie brakowało. W 1KS-e w zakończonych rozgrywkach zobaczyliśmy m.in. Karola Chmielewskiego (rocznik 2009), Kacpra Kozioła (2008), Sebastiana Jezierskiego, Błażeja Bagińskiego i Bartosza Tyczkę (2007)  oraz dziewięciu zawodników z roczników 2005/2006. Czy dali oni radę ? Odpowiedź na to pytanie zostawiamy wam, kibicom, a przede wszystkim sztabowi szkoleniowemu.

Podsumowując cały sezon, to możemy stwierdzić, że nie był on taki, o jakim marzyliśmy i najlepiej by szybko o nim zapomnieć. A jaki będzie nowy ? Oczywiście wierzymy, że będzie on lepszy. Póki co czeka nas jednak przebudowa kadry. Pisaliśmy już o odejściu Mateusza Kluzka, ale roszad w zespole będzie jeszcze więcej, a informować o nich będziemy wkrótce. Teraz jest czas urlopów (choć nie dla wszystkich, bo jak wiemy, spora grupa zawodników 1KS-u udaje się na finałowy turniej UEFA Regions’ Cup). Na początku lipca rozpocznie się okres przygotowawczy do nowych rozgrywek. Wtedy też będziemy wiedzieli już nieco więcej.

Na koniec chcemy bardo podziękować kibicom, że byli z nami przez cały ten, miniony już sezon.

 

 

Urodziny Karola Chmielewskiego

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi piłkarz wrocławskiej Ślęzy Karol Chmielewski.

 

W tym jakże ważnym dla niego dniu życzymy mu wielu bardzo dobrych występów w żółto-czerwonych barwach, a przede wszystkim zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności w każdej dziedzinie życia.

Zarząd, działacze, trenerzy, sportowcy i kibice 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl.

Mateusz Kluzek po 10. latach żegna się ze Ślęzą

W nowym sezonie żółto-czerwonych barw Ślęzy Wrocław nie będzie już reprezentował Mateusz Kluzek.

 

22. sierpnia 2015 roku w 89 min. meczu 1.kolejki rozgrywek III ligi pomiędzy Ślęzą i Polonią-Stalą Świdnica, na boisku pojawił się 18-sto latek z Oławy – Mateusz Kluzek. Teraz, po 10. latach (z roczną przerwą, gdy w sezonie 2019/20 występował w II-ligowej Pogoni Siedlce), drogi Mateusza i 1KS-u się rozchodzą.Taką decyzję podjął ten piłkarz, a my, choć bardzo byśmy chcieli by do tego nie doszło, tę decyzję szanujemy.

Mamy teraz takie czasy, że miano legendy nadaje się bardzo łatwo, choć na takie miano nie wielu sobie zasłużyło. Do Mateusza pasuje ono jednak, jak do mało którego współcześnie grającego zawodnika. Rzadko możemy znaleźć teraz piłkarza, który przez tyle lat reprezentowałby barwy jednego klubu, a Mateusz nie tylko to czynił, ale też dał się poznać jako doskonały piłkarz, który nawet mając słabszy dzień (a takich miał bardzo niewiele) nie schodził poniżej solidnego poziomu. Dla nas Mateusz był Panem Piłkarzem.

Bilans oficjalnych spotkań Mateusza Kluzka w Pierwszym Klubie Sportowym we Wrocławiu zamknął się liczbą 273 (240 meczów ligowych i 33 pucharowych). Strzelił w nich 58 bramek (49+9).

Trudno nam będzie oglądać zespół Ślęzy bez Mateusza Kluzka, ale na zawsze  pozostanie On członkiem żółto-czerwonej rodziny. Mati, nie jest łatwo znaleźć słowa, by podziękować Tobie tak jak na to zasługujesz. Niech to zatem będzie proste dziękujemy. Życzymy Ci powodzenia w nowym otoczeniu, ale prosimy żebyś zawsze pamiętał, że Centrum Piłkarskie Ślęzy Wrocław, to na zawsze będzie Twój dom.

Betclic III Liga (gr.3) sezon 2025/26 – stan na 14.06.2025

Które zespoły rywalizować będą w nowym sezonie w rozgrywkach Betclic III Ligi (grupa 3). Stan na dziś wygląda tak.

 

1. SKRA CZĘSTOCHOWA – spadkowicz z II ligi
2. MKS KLUCZBORK
3. MIEDŹ II LEGNICA
4. CARINA GUBIN
5. WARTA GORZÓW WLKP.
6. LKS GOCZAŁKOWICE
7. ŚLĘZA WROCŁAW
8. LECHIA ZIELONA GÓRA
9. GÓRNIK POLKOWICE
10. PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE
11. KARKONOSZE JELENIA GÓRA
12. GÓRNIK II ZABRZE
13. STILON GORZÓW WLKP / ZAGŁĘBIE II LUBIN
14. SŁOWIANIN WOLIBÓRZ – beniaminek
15. SPARTA KATOWICE – beniaminek
16. STAL JASIEŃ – beniaminek
17. LZS STAROWICE – beniaminek
18. BARYCZ SUŁÓW / POLONIA NYSA

Dzięki Nikola

Dziś, podczas ostatniego treningu sezonu 2025/26, Nikola Raszkowska po raz ostatni pełniła funkcje fizjoterapeutki zespołu Ślęzy Wrocław.

 

Gdy Nikola wychodziła dziś na trening, na boisku czekał już na Nią szpaler utworzony przez piłkarzy Ślęzy Wrocław. Były też kwiaty i od zespołu. Była to też forma podziękowania, za ostatnie trzy lata, podczas których  ta sympatyczna i wiecznie uśmiechnięta dziewczyna pomagała chłopakom gdy doznawali kontuzji, ale też radziła im, jak ich unikać. Dziś, po trzech wspólnych latach Niki rozstaje się z Pierwszym Klubem Sportowym we Wrocławiu. Choć bardzo tego żałujemy, szanujemy Jej decyzję, dziękując za te lata w których była członkinią żółto-czerwonej rodziny. Nikola powiedziała, że choć odchodzi ze Ślęzy, to nasz klub zawsze będzie miał miejsce w Jej sercu.

MKS Kluczbork pozostaje w III lidze

W środę rozegrane zostały mecze barażowe pierwszego etapu o miejsce w II lidze. 

 

MKS Kluczbork przegrał w Stargardzie z Błękitnymi 0:3, co oznacza, że w przyszłym sezonie nadal rywalizować będzie w Betclic III Lidze (grupa 3). Porażka MKS-u, oznacza także, że z III ligą żegna się Podlesianka Katowice.

W drugim dzisiejszym meczu Podhale Nowy Targ po serii rzutów karnych (po 90 min. było 1:1, a po dogrywce 2:2) okazało się być lepsze od rezerw Legii Warszawa, co oznacza, że drużyna z Nowego Targu będzie rywalem Zagłębia II Lubin. Ten dwumecz szczególnie interesuje gorzowski Stilon, bowiem utrzymanie rezerw Zagłębia w II lidze, pozwoli też Stilonowi na utrzymanie w lidze III.

Gole ze spotkania z Odrą

Oto jak padały bramki w meczu Odra Bytom Odrzański – Ślęza Wrocław.

 

 

 

 

Materiał zmontowaliśmy dzięki uprzejmości drużyny z Bytomia Odrzańskiego, której dziękujemy za udostępnienie nagrania z tego pojedynku.