Koniec pucharowej przygody
W meczu 1/4 finału rozgrywek Orlen Pucharu Polski Kobiet, Ślęza Wrocław przegrała z AZS-em UJ Kraków 1:7.
Zakończyła się piękna pucharowa przygoda Ślęzy Wrocław. Zakończyła się ona na ćwierćfinale, a dotarcie do tego etapu rozgrywek, to bardzo duży sukces 1KS-u. Dziś nasz zespół przegrał z zajmującym 4. miejsce w tabeli Ekstraligi, AZS-em. Wrocławianki zagrały ambitnie, ale to było za mało by stoczyć równorzędny bój z tak silnym rywalem, choć rozmiary porażki 1KS-u wydają się być zbyt wysokie, zwłaszcza, po dobrej w wykonaniu żółto-czerwonych pierwszej połowie.
Krakowianki w pierwszej odsłonie posiadały optyczną przewagę, lecz nie stworzyły zbyt wielu zagrożeń podbramkowych. Oba gole w tej części meczu AZS zdobył po rzutach karnych, podyktowanych po spóźnionych interwencjach naszych zawodniczek. Oprócz tych dwóch stałych fragmentów, AZS miał jeszcze jedną dogodną okazję, gry po strzale głową reprezentantki Polski, Anny Zapały, bardzo dobrze interweniowała Amelia Niedzielska. Ślęza też miała swoją szansę, lecz po uderzeniu z rzutu wolnego, Oliwii Szewczyk, piłka wylądowała na górnej siatce.
Mecz praktycznie rozstrzygnął się na początku drugiej połowy, gdy po stracie piłki przez Ślęzę na połowie krakowianek, te przeprowadziły kontratak, skutecznie wykończony przez Wiktorię Srokę. Ten gol był niczym mocny cios jaki otrzymała nasza drużyna, która przez kolejne minuty nie mogła się po nim otrząsnąć, czego konsekwencją były dwa kolejne trafienia AZS-u. Z biegiem czasu wrocławianki zaczęły grać odważniej i zostały za to nagrodzone honorowym golem, którego głową strzeliła Oliwia Adamiec, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kingi Podkowy. Niestety, drużyna gości zdołała odpowiedzieć na tego gola dwoma swoimi. W samej końcówce Ślęza miała kilka szans by zmniejszyć rozmiary porażki. Najlepszych z nich nie wykorzystały Nikola Góra i Zuzanna Walczak, które swoimi strzałami zmusiły jednak kolejną z reprezentantek Polski, Karolinę Klabis, do wykazania się dużym kunsztem bramkarskim.
Żegnamy się z Pucharem Polski, ale mimo wysokiej porażki, nie żegnamy się ze smutkiem. Dziewczyny w tych rozgrywkach dały nam wiele powodów do radości i za to im dziękujemy. Teraz skupiamy się już tylko na rywalizacji ligowej i najbliższym meczu w Kolbuszowej Dolnej. To starcie i kolejne mogą sprawić, że w tym sezonie będziemy się jeszcze bardzo cieszyć. Jest na to spora szansa.
ŚLĘZA WROCŁAW – AZS UJ KRAKÓW 1:7 (0:2)
0:1 Zapała (karny) 14′
0:2 Zapała (karny) 45+1′
0:3 Sroka 48′
0:4 Pleban 55′
0:5 Nieciąg 58′
1:5 Adamiec 68′
1:6 Wójcik 73′
1:7 Zapała 78′
Ślęza – Niedzielska, Adamiec, Szewczyk, Podkowa, Krawczyk, Zygadlik (46’Brzozowska), Gruchała (64’Mieszczak), Gaber (59’Wróbel), Tyza (46’Góra), Walczak, Olbińska (64’Larska
rezerwa – Raduj
AZS UJ – Klabis, Gębica 46’Smaza), Nieciąg, Mordel (68’Guzik), Zapała, Woźniak, Pleban (64’Maronde), Bińkowska (46’Wróbel), Malinowska, Derus, Sroka (64’Pawlica)
rezerwa – Michalska, Dyśkowska
Sędziowały – Michalina Diakow (Ostrów Wlkp) oraz Kinga Kwitowska i Aleksandra Mostowska
Żółte kartki – Tyza, Krawczyk – Derus
Widzów – 50
Pucharowy ćwierćfinał pomiędzy Ślęzą i AZS-em UJ Kraków
W środę (19 kwietnia) o godz. 15 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 1/4 finału rozgrywek Orlen Puchar Polski Kobiet, pomiędzy Ślęzą Wrocław i AZS-em UJ Kraków.
W niedzielę emocjonowaliśmy się ogromnie meczem na szczycie rozgrywek II ligi, w którym Ślęza wygrała z Respektem Myślenice 3:2. W środę czekają nas kolejne wielkie emocje, tym razem nie związane są jednak ze zmaganiami ligowymi, a rozgrywkami Orlen Pucharu Polski Kobiet.
Ślęza, grając jeszcze w III lidze, trzykrotnie sięgała po pucharowe trofeum na szczeblu wojewódzkim, co dawało przepustkę do zmagań centralnych. W nich, poza jednym przypadkiem, nasza drużyna nie zawodziła, tocząc równorzędne boje z zespołami z wyższych klas rozgrywkowych. Do tej pory wspominamy bardzo dobry, choć przegrany 0:2 mecz z łódzkim TME SMS-em. W tym sezonie, Ślęza już jako drugoligowiec automatycznie przystąpiła do centralnych rozgrywek pucharowych i już osiągnęła w nich duży sukces, bo takim przecież jest awans do ćwierćfinału. Los sprawił, że na tym etapie rozgrywek, 1KS rywalizować będzie z ekstraligowym AZS-em UJ Kraków.
AZS UJ to klub założony w roku 2010, a do pierwszoligowych rozgrywek przystąpił po połączeniu się z Bronowianką. W sezonie 2012/13 AZS zadebiutował na najwyższym poziomie rozgrywkowym, lecz nie był to udany debiut, bo zakończony spadkiem. Ponownie w Ekstralidze, krakowski klub pojawił się w sezonie 2016/17 i rywalizuje na tym poziomie rozgrywkowym do dziś. Jak dotąd drużynie spod Wawelu nie udało się jeszcze ani razu zakończyć sezonu na podium. Najlepszym miejsce jakie zajął AZS było 4. w sezonie 2019/20. Na 4. pozycji krakowski zespół plasuje się też w obecnym sezonie, w którym nie ma już praktycznie szans by dogonić czołową trójkę, ale też nie jest zagrożony spadkiem.
Kadra AZS-u składa się wyłącznie z krajowych zawodniczek, wśród których nie brakuje reprezentantek Polski. Na kwietniowe mecze z Kostaryką i Holandią, powołanie zostały dwie piłkarki AZS-u – Karolina Klabis i Anna Zapała.
W drodze do ćwierćfinału, Jagiellonki łatwo wygrały z MUKS-em Kostrzyn 9:0 i Olimpem Loczki Wyszków (6:0). Duże problemy AZS miał za to w spotkaniu 1/8 finału w Ostrowie Wlkp. w którym dopiero po dogrywce pokonał miejscową Ostrovię 3:2.
W środę we Wrocławiu zespół z Krakowa będzie zdecydowanym faworytem. Nie może być przecież inaczej, gdy dwie drużyny, które staną naprzeciw siebie dzieli różnica dwóch klas rozgrywkowych. Nie oznacza to jednak, że nasze zawodniczki oddadzą ten mecz bez walki. To nie leży w ich charakterze, bowiem zawsze, bez względu przeciwko komu grają, wychodzą na boisko po to by wygrać. Zdajemy sobie sprawę, że o sprawienie sensacji, a taką byłoby pokonanie AZS-u, będzie bardzo trudno, ale to przecież krakowianki muszą, a dziewczyny reprezentujące żółto-czerwone barwy, tylko mogą.
Serdecznie zapraszamy kibiców na ten mecz, obiecując, że nasze piłkarki dadzą z siebie wszystko i zagrają najlepiej jak potrafią. Emocji na pewno nie zabraknie.
Tabela wiosny po 7. kolejkach
W czołówce tabeli wiosny zrobiło się ciaśniej.
Tabela wiosny
1. POLONIA BYTOM 7 16 13-6
2. REKORD BIELSKO-BIAŁA 7 15 11-5
3. CARINA GUBIN 7 14 9-5
4. STAL BRZEG 7 14 21-19
5. ŚLĘZA WROCŁAW 7 13 14-10
6. LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 7 12 7-4
7. STILON GORZÓW WLKP. 7 10 11-13
8. GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 7 9 12-10
9. MKS KLUCZBORK 7 9 13-13
10. WARTA GORZÓW WLKP. 7 9 11-11
11. MIEDŹ II LEGNICA 7 8 12-12
12. PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 7 7 9-10
13. POLONIA NYSA 7 7 6-7
14. GÓRNIK II ZABRZE 7 7 14-16
15. LECHIA ZIELONA GÓRA 7 7 9-14
16. RAKÓW II CZĘSTOCHOWA 7 5 6-8
17. ODRA WODZISŁAW ŚL. 7 5 12-17
18. CHROBRY II GŁOGÓW 7 3 11-22
Liga dżentelmenów po 24. kolejce
Nie wiemy do końca ile tym razem kartek pokazali sędziowie, co wynika z faktu, że portal „Łączy Nas Piłka” nie funkcjonuje ostatnio najlepiej.
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt
Liga dżentelmenów po 24. kolejce.
1. MKS Kluczbork – 54
2. ŚLĘZA WROCŁAW – 58
3. Górnik II Zabrze – 62
4. Carina Gubin – 67
5. Odra Wodzisław Śl. – 68
6. Pniówek 74 Pawłowice – 70
7. LKS Goczałkowice-Zdrój – 73
8. Gwarek Tarnowskie Góry – 74
9. Rekord Bielsko-Biała – 78
10. Chrobry II Głogów – 82
10. Polonia Nysa – 82
12. Stal Brzeg – 89
13. Raków II Częstochowa – 90
14. Warta Gorzów Wlkp. – 96
15. Miedź II Legnica – 99
16. Lechia Zielona Góra – 107
17. Stilon Gorzów Wlkp. – 108
18. Polonia Bytom – 128
Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 24. kolejce
24. kolejka nie przyniosła większych zmian w czołówce klasyfikacji strzelców.
Czołówka klasyfikacji strzelców po 24. kolejce
21 – Dawid Wolny (Polonia Bytom)
16 – Marcin Wróbel (Rekord)
15 – Emil Drozdowicz (Stilon)
14 – Michał Biskup (Gwarek/Rekord),
13 – Mateusz Surożyński (Lechia), Dawid Hanzel (Pniówek), Dominik Bronisławski (Stal), VINICIUS (ŚLĘZA)
12 – Marcin Przybylski (MKS)
9 – Krzysztof Kiklaisz (LKS), Daniel Świderski (Rekord), MACIEJ TOMASZEWSKI (ŚLĘZA)
8 – Tomasz Wojciechowski (Chrobry II), Tomasz Nowak (Rekord),
W naszej klasyfikacji posługujemy się informacjami z portalu „Łączy nas piłka”, na którym dostępne są dane z protokołów meczowych. Dlatego też w naszym rankingu przykładowo Marcin Przybylski ma 12, a nie 14 bramek, Dawid Hanzel 13, a nie 12, a Emil Drozdowicz 15, a nie 14, tak jak informuje wiele portali.
Podsumowanie 24. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)
Pięć zwycięstw gospodarzy, dwa gości i dwa remisy, to bilans 24. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).
Długa seria meczów bez porażki lidera z Bytomia została przerwana we Wrocławiu. Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w sezonie odniosła Polonia Nysa. Z każdą kolejką wzrasta niestety obawa, że naszą ligę będzie musiało opuścić więcej drużyn. Na ten moment byłoby ich aż pięć. Dzieje się tak dlatego, że w II lidze bardzo źle spisują się zespoły z naszego makroregionu. Dwa z nich znajdują się w tej chwili pod kreską, a trzeci tuż nad nią. W 24. kolejce strzelono 25 bramek, co daje średnią 2,77 gola na mecz.
RAKÓW II CZĘSTOCHOWA – MIEDŹ II LEGNICA 3:0
Rezerwy Rakowa wreszcie przebudziły się z zimowego snu, odnosząc pierwsze w tym roku zwycięstwo. Dla Miedzi II ta porażka jeszcze bardziej komplikuje i tak już bardzo trudną sytuację w tabeli tej drużyny.
WARTA GORZÓW WLKP. – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ 1:0
Pierwsza wiosenna porażka LKS-u stała się faktem. Warta po tym zwycięstwie opuściła wirtualną strefę spadkową, a znalazł się w niej właśnie LKS.
MKS KLUCZBORK – STILON GORZÓW WLKP. 0:2
Mała, ale jednak niespodzianka. MKS w tym starciu nie zdołał strzelić gola, mimo liczebnej przewagi w jakiej grał od 58 minuty po czerwonej kartce dla piłkarza Stilonu.
STAL BRZEG – LECHIA ZIELONA GÓRA 2:2
Lechia zremisowała po raz czwarty z rzędu i na ten moment jest zespołem najczęściej dzielącym się punktami ze swoimi przeciwnikami. Dla bardzo potrzebującej punktów Stali, ten remis to nie zdobycie punktu, a strata dwóch.
REKORD BIELSKO-BIAŁA – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 2:1
Rekord po dwóch remisach, tym razem wygrał i bardzo mocno zbliżył się w tabeli do liderującej Polonii.
GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – CARINA GUBIN 1:1
Tabela pokazuje się obydwa zespoły prezentują podobny poziom, a remis w tym meczu jest tego potwierdzeniem.
GÓRNIK II ZABRZE – ODRA WODZISŁAW ŚL. 3:1
Mimo, że rezerwy Górnika wiosną spisują się kiepsko, to większych problemów z pokonaniem zamykającej tabelę Odry nie miały.
CHROBRY II GŁOGÓW – POLONIA NYSA 2:3
Pierwsze w tym sezonie, a przy tym jakże ważne wyjazdowe zwycięstwo beniaminka z Nysy, które pozwoliło na odskoczenie od strefy spadkowej. W niej cały czas znajduje się Chrobry II, którego dystans do bezpiecznej pozycji znów się powiększył.
ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA BYTOM 1:0
Ten mecz relacjonujemy osobno.
Zdjęcia ze spotkania Ślęza – Respekt
Prezentujemy galerię zdjęć z meczu II ligi kobiet Ślęza Wrocław – Respekt Myślenice.
Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:
Trener Domaszewicz o spotkaniu z Respektem
Oto, co po meczu z Respektem Myślenice powiedział trener Arkadiusz Domaszewicz.
„Od początku chcieliśmy narzucić swój styl w tym meczu zarówno w bronieniu jak i atakowaniu i poniekąd udawało nam się to realizować całe spotkanie. Byliśmy dobrze przygotowani i wiedzieliśmy czego można było spodziewać się po drużynie z Myślenic. Pomimo tego traciliśmy przewagę w meczu dwukrotnie, moim zdaniem na własne życzenie. Za to po raz kolejny dobra gra zmienniczek w znacznym stopniu pomogła nam w wygraniu spotkania. Z oceny meczu myślę, że zdecydowanie ciekawsza piłkarsko była pierwsza połowa niż druga gdzie oba zespoły opadły znacznie z sił i tempo było zdecydowanie wolniejsze, jednak osoby niezwiązane z drużyną mogą być nieświadome ile mieliśmy w ostatnim czasie mniejszych lub większych losowych przypadków, które mogły mieć wpływ na naszą dzisiejszą grę, jednak co nas nie zabije to wzmocni i trzeba oddać dziewczynom, że wykonały dzisiaj kawał dobrej roboty i utrzymały nas w grze o awans.”
Ślęza drugi raz lepsza od lidera z Myślenic
W meczu 16. kolejki rozgrywek II ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Respektem Myślenice 3:2.
Przed tym meczem lider z Myślenic miał na koncie zaledwie jedną porażkę, której doznał jesienią na własnym obiekcie ze Ślęzą. Teraz mia ich już dwie, do dziś przegrał ponownie, i to nie z nikim innym, tylko znów z 1KS-em. To spotkanie miało ogromny ciężar gatunkowy. Gdyby Ślęza w nim przegrała, to spadłaby na 4. miejsce w tabeli, a strata punktów do Respektu urosłaby do 8. W praktyce oznaczałoby to wypadnięcie z rywalizacji o awans. Remis naszej drużynie też niewiele dawał. Potrzebne było tylko i wyłącznie zwycięstwo, i to zwycięstwo zostało odniesione, po trudnym meczu, w którym to jednak Ślęza była lepsza i wygrała jak najbardziej zasłużenie.
Już w 3 min. znakomitej okazji do otwarcia nie wykorzystała Oliwia Adamiec. W 12 min. Zuzanna Walczak uderzyła zbyt lekko by zaskoczyć bramkarkę. Udało się to za to zrobić Oliwii Szewczyk w 23 min. Ślęza nie zamierzała poprzestać na tym skromnym prowadzeniu i wciąż szukała kolejnych bramek. Goli szukał też Respekt, a po jednej z akcji przyjezdnych, nasz zespół uratowała odważnym wyjściem na przedpole, Bianka Raduj. W 34 min. Respekt zdołał jednak wyrównać po golu Marii Dziadkowiec. Remis nie utrzymał się jednak zbyt długo, bo kilka minut później w polu karnym nieprzepisowo powstrzymana została Zuzanna Walczak. Przez chwilę żadna z wrocławianek nie kwapiła się by wykonać rzut karny. Zdecydowała się na to wreszcie Kinga Podkowa i uczyniła to perfekcyjnie. Jeszcze przed przerwą znakomicie uderzyła z dystansu Oliwia Adamiec, ale równie znakomicie interweniowała Justyna Waśko.
Początkowe fragmenty drugiej odsłony to sporo walki w środku pola i mało sytuacji podbramkowych. Wydawać się mogło, że Ślęza kontroluje sytuacje, a tymczasem przyjezdnym w sukurs przyszła pani arbiter, dyktując rzut karny, choć przewinienie miało miejsce przed szesnastką. Do piłki ustawionej na „wapnie” podeszła Zuzanna Węglarz i na tablicy wyników ponownie mieliśmy wyświetlony remis. Mecz zaczął się więc praktycznie od nowa. W 65 min. piłkę tuż nad poprzeczką posłała Agata Brzozowska. W rewanżu swojej szansy nie wykorzystała Maria Dziadkowiec. W 70 min. Ślęza po raz trzeci w tym meczu objęła prowadzenie, tym razem po trafieniu Agaty Brzozowskiej. Na tego gola Respekt nie zdołał już odpowiedzieć i za bardzo nie miał ku temu okazji. Kilka za to na podwyższenie prowadzenia miała Ślęza, lecz wynik ustalony wcześniej nie uległ już zmianie. Na koniec odnotujmy jeszcze debiut w pierwszym zespole, będącej jeszcze juniorką, Wiktorii Gąsiorek.
Ślęza wygrywa i pozostaje w grze o awans. Nasza drużyna zajmuje 2. miejsce i traci do Respektu 2 pkt. Do końca rozgrywek kilka kolejek jednak pozostało i wiele jeszcze zdarzyć się może. Dziś się bardzo cieszymy, ale też szykujemy się na kolejne emocje,związanie tym razem nie z ligą, a z meczem pucharowym. Już w środę o godz.15 na naszym obiekcie rozegrany zostanie ćwierćfinał Orlen Pucharu Polski Kobiet, w którym Ślęza zmierzy się z ekstraligowym AZS-em UJ Kraków. Oj będzie się znów działo.
ŚLĘZA WROCŁAW – RESPEKT MYŚLENICE 3:2 (2:1)
1:0 Szewczyk 23′
1:1 Dziadkowiec 34′
2:1 Podkowa (karny) 37′
2:2 Węglarz (karny) 57′
3:2 Brzozowska 70′
Ślęza – Raduj, Adamiec, Szewczyk, Podkowa (90’Zygadlik), Krawczyk, Góra (75’Tyza), Gruchała, Larska (63’Brzozowska), Gaber, Walczak (90’Gąsiorek), Olbińska
rezerwa – Niedzielska, Mieszczak, Janik, Wróbel
Respekt – Waśko, Mentel, Dziadkowiec, K.Topa, M.Topa, Węglarz, N.Topa, Niemczycka (80’Kwartnik), Misiura, Jurka, CCiapała (56’Gacek)
rezerwa – Bałuszyńska, Szymoniak
Sędziowały – Katarzyna Gaweł (Murów) oraz Dorota Dymek i Nikola Stokłosa.
Żółte kartki – Mentel, K.Topa, Niemczycka, Jurka, Gacek
Widzów – 150
Polub nas!
Kontakt
1 KLUB SPORTOWY ŚLĘZA WROCŁAW
ul. Kłokoczycka 5
51-376 Wrocław
tel. +48 882 097 624
biuro@slezawroclaw.pl