Liga dżentelmenów po 29. kolejce

Tylko 33 żółte kartki pokazali piłkarzom sędziowie w 29. kolejce, ale za to sporo było kartoników czerwonych. Bezpośrednimi ukarani zostali piłkarze Górnika Polkowice, Karkonoszy, Śląska II i Podlesianki, a po dwóch żółtych kartkach, czerwoną zobaczył zawodnik Stali.

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 29. kolejce

1. Polonia Słubice – 78
1. Unia Turza Śl. – 78
3. LKS Goczałkowice-Zdrój – 80
4. MKS Kluczbork – 81
5. Carina Gubin – 87
6. Miedź II Legnica – 88
7. Podlesianka Katowice – 89
7. ŚLĘZA WROCŁAW – 89
9. Górnik II Zabrze – 95
10. Górnik Polkowice – 97
11. Karkonosze Jelenia Góra – 101
11. Lechia Zielona Góra – 101
13. Śląsk II Wrocław – 102
13. Pniówek 74 Pawłowice – 102
15. Stal Brzeg – 105
16. Warta Gorzów Wlkp. – 106
17. Stilon Gorzów Wlkp. – 110
18. Odra Bytom Odrzański – 130

Klasyfikacja strzelców Betclic III Ligi (gr.3) po 29. kolejce

Na pozycję wicelidera wskoczył Przemysław Zdybowicz.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 29. kolejce

21 – Marcin Przybylski (Karkonosze)

16 – Przemysław Zdybowicz (Warta)

15 – Dawid Wojtyra (MKS)

14 – Denis Matuszewski (Carina)

13 – Mateusz Lisowski (Lechia), Szymon Skrzypczak (Miedź II)

12 – Michał Nagrodzki (Górnik P.), Dawid Hanzel (Pniówek), Emil Drozdowicz (Stilon)

11 –  Miłosz Jóźwiak (Odra), KAMIL OLEK (ŚLĘZA)

10 – Przemysław Haraszkiewicz (Carina)

9 – Krzysztof Kiklaisz (LKS), Hubert Krawczun (Miedź II),  Jehor Sharabura (Śląsk II)

Podsumowanie 21 kolejki Orlen I Ligi Kobiet

Dwa zwycięstwa gospodarzy, dwa gości i dwa remisy, to bilans 21. kolejki Orlen I Ligi Kobiet.

 

W meczu dwóch najlepszych zespołów rozgrywek nie wyłoniono zwycięzcy. Pewne już jest, że na 3. miejscu zakończą sezon Legionistki. W 29. kolejce strzelono 26 bramek, co daje średnią 4,33 gola na mecz.

BIELAWIANKA BIELAWA – MEDYK KONIN 1:4
Medyk po trzech z rzędu porażkach, odniósł zwycięstwo, co dziwić jednak nie może, zważywszy że graj z zamykającą tabelę Bielawianką.

KKP BYDGOSZCZ – CZARNI II SOSNOWIEC 2:1
Ten wynik zaskoczenia nie stanowi, a ustalony został już w pierwszej połowie.

UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI – LECH UAM POZNAŃ 1:1
Prestiżowe starcie dwóch drużyn, które już awansowały, podobnie jak jesienią, zakończyło się podziałem punktów.

JUNA-TRANS STARE OBORZYSKA – LEGIONISTKI WARSZAWA 1:6
Zwycięstwo drużyny z Warszawy nie zaskakuje, ale jego rozmiary i owszem, zwłaszcza, że po pierwszej połowie gospodynie prowadziły 1:0.

UKS 3 STASZKÓWKA JELNA – HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM 3:1
UKS prowadził już 3:1, a zwycięstwo stracił już w doliczonym czasie.

POLONIA ŚRODA WLKP. – ŚLĘZA WROCŁAW 2:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Podsumowanie 29. kolejki Betclic III Ligi (gr.3)

Cztery zwycięstwa gospodarzy, trzy gości i dwa remisy, to bilans 29. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3).

 

Wszystkie zespoły z czołówki tabeli, wygrały swoje mecze. Niestety, w II lidze bez zmian, co powoduje, że na ten moment naszą grupę III ligi opuścić by musiało aż 7 zespołów. W 29. kolejce strzelono 23 bramki, co daje średnią 2,55 gola na mecz.

MIEDŹ II LEGNICA – GÓRNIK II ZABRZE 2:1
Bardzo ciekawe starcie zakończyło się zwycięstwem wicelidera, choć jako pierwsi gola strzelili zabrzanie.

LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ – UNIA TURZA ŚL. 3:0
Pewne zwycięstwo LKS-u, które pozwoliło temu zespołowi na dołączenie do grupy spokojnych o swój los drużyn.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – ŚLĄSK II WROCŁAW 1:2
Gospodarze mocno postawili się liderowi, jednak nie na tyle mocno by urwać mu punkty.

CARINA GUBIN – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 3:0
Łatwe zwycięstwo Cariny, w czym na pewno miała wpływ czerwona kartka, jaką został ukarany zawodnik gości już w 34 min.

POLONIA SŁUBICE – STILON GORZÓW WLKP. 0:0
Polonia zdobyła dopiero drugi punkt w tej rundzie, a dla Stilonu ten remis jest równy porażce.

STAL BRZEG – PODLESIANKA KATOWICE 2:2
Podlesianka była bardzo bliska zdobycia jakże cennego dla niej kompletu punktów. Sama sobie jednak utrudniła to zadanie, po czerwonej kartce z 65 min.

LECHIA ZIELONA GÓRA – GÓRNIK POLKOWICE 0:1
Gol w doliczonym czasie dał jakże cenne punkty Górnikowi. Lechia tymczasem ne grając już praktycznie o nic, koncentruje się na wygraniu, co nie powinno dziwić, klasyfikacji PJS.

WARTA GORZÓW WLKP. – ODRA BYTOM ODRZAŃSKI 2:1
Wygrał faworyt, lecz musiał się na to zwycięstwo mocno napracować.

ŚLĘZA WROCŁAW – MKS KLUCZBORK 0:3
Ten mecz relacjonujemy osobno.

III Liga Kobiet – Remisowy szczyt w Katowicach

W rozegranym w Katowicach meczu 18. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław zremisowała z miejscowym GKS-em II 1:1.

 

Remis w Katowicach oznacza jedno, a mianowicie że Ślęza II ma teraz wszystko w swoich rękach. Nasza drużyna utrzymała przewagę 2 pkt nad rezerwami GKS-u, a na dodatek ma z tym rywalem dodatni bilans bezpośrednich spotkań. To też daje, przed czterema ostatnimi kolejkami, w których nasz zespół czekają niełatwe mecze, mały margines błędu.

Trener Łukasz Wawrzyniak – Wracamy z Katowic z jednym punktem. Gdyby przed meczem ktoś dawał nam ten punkt, wzięlibyśmy go w ciemno, ale teraz, z przebiegu tego spotkania, czujemy duży niedosyt, dlatego że, nie udało nam się zdobyć kompletu punktów z młodą ambitną drużyną Gieksy.  Nasz zespół zagrał bardzo dobre spotkanie, lecz niestety, jeden jedyny błąd na początku drugiej połowy, zadecydował o końcowym wyniku.  Dziewczyny walczyły do samego końca o pełną pulę, ale wynik nie uległ zmianie. 

GKS II KATOWICE – ŚLĘZA II WROCŁAW 1:1 (0:1)

0:1 Stachura 33′
1:1 ? 50′

Ślęza II – Skiba,Woźniak, Olbińska, Ciesielska, Szwarc,Wróbel (62’Piekarska), Pompa, Góra, Stachura (65’Adamska),Król (78’ Bubak), Badowska
rezerwa – Amarowicz, Obirek, Nowak, Mikos, Czak.

 

Bramki z meczu Ślęza – MKS

Oto jak padały gole w spotkaniu Ślęza – MKS Kluczbork.

 

 

 

Zdjęcia ze spotkania z MKS

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice-Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – MKS: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Dzisiejszy mecz był srogą lekcją dla nas. Przyjechał zespół solidny, który tą swoją solidnością w grze spowodował, że wyglądaliśmy jak taki niezbyt zdolny uczeń na trudnej dla niego lekcji.”

Łukasz Ganowicz (trener MKS): „Z przebiegu meczu, z posiadania piłki i z sytuacji jakie wykreowaliśmy wynik to widać, że było to zasłużone nasze zwycięstwo. Cieszy mnie to, że był to szósty mecz na zero z tyłu, szósty, w którym mój zespół uważam nieskromnie przeważał i dłużej utrzymywał piłkę. Przy stanie 3:0 zrobiło się za dużo luzu w naszej drużynie i pozwoliliśmy Ślęzie na dojście do kilku sytuacji, które rywale mogli zamienić na bramkę, ale tak jak mówię, było to już przy wyniku 3:0. Ale to jest też taka lekcja z tego zwycięstwa, że do końca zawsze trzeba być konsekwentnym. Chłopakom należą się brawa, bo przed meczem zaoszczędziliśmy Patryka Tuszyńskiego, któremu przytrafił się mikrouraz i fajnie, że w jego miejsce dobrze zaprezentował się Dawid. Dużo było w tym meczu pozytywów i pogratulowałem mojemu zespołowi podejścia.”

Kamil Olek (Ślęza): „Mimo kilku błędów przy próbie wyprowadzeniu piłki w pierwszej połowie wydaje się że to my kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Wydawać się mogło, że dobrze weszliśmy w drugą połowę, lecz bramka na 0:1 sprawiła że rywale wybili nas z rytmu i później się posypało. Niestety kolejny mecz z rzędu nie strzelamy gola na własnym stadionie. Musimy szybko się podnieść po tej porażce ponieważ sytulacja w tabeli robi się nieciekawa.”

Marko Zawada (MKS): „Mecz ciężki, tak jak pokazuje wynik do przerwy, lecz MKS był dzisiaj drużyną lepszą i dominował całe spotkanie. Teren ciężki jak to sztuczne boisko, z którym piłkarze z Wrocławia mają do czynienia na codzień. Przeważnie było tak, że to Ślęza grała, a przeciwnik gonił za piłką, dzisiaj było zupełnie na odwrót. Do przerwy mogliśmy spokojnie prowadzić 3:0, lecz zabrakło spokoju w polu karnym. W drugiej połowie było już go więcej, co za tym idzie zaczęliśmy strzelać i na spokojnie prowadzić grę do końca meczu. Gospodarze pod koniec ruszyli zdecydowanie wyżej, ale pomimo tego mieliśmy swoje szanse, które powinniśmy zamienić na bramki. Cieszy fakt kolejnego meczu na 0 z tyłu.”

Ślęza – MKS w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork.

 

strzały celne

Ślęza – 3
MKS – 10

strzały niecelne

Ślęza – 2
MKS – 7

rzuty rożne

Ślęza – 4
MKS – 6

spalone

Ślęza – 1
MKS – 4

faule

Ślęza – 11
MKS – 10

żółte kartki

Ślęza – 3
MKS – 0

MKS był zdecydowanie lepszy

W meczu 29. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała z MKS-em Kluczbork 0:3.

 

Znów mieliśmy nadzieję, że w końcu uda się przełamać wiosenne fatum w domowych spotkaniach i znów musieliśmy obejść się smakiem. Ślęza nie miała dziś sposobu na będący ostatnio w znakomitej dyspozycji kluczborski MKS. Goście zagrali w tym meczu w stylu, jakim kiedyś imponowała Ślęza. To oni prowadzili grę i zdecydowanie częściej tworzyli sytuacje podbramkowe.

Mecz mógł się jednak lepiej zacząć dla Ślęzy, bo już w 1 min. dobrze głową uderzył Kamil Olek ale jeszcze lepiej interweniował Dariusz Szczerbal. Potem już zdecydowani więcej działo się pod bramką 1KS-u. Kilkukrotnie gości sprawdzili umiejętności Kacpra Kozioła., a raz też przed utratą gola ofiarną interwencją uratował nasz zespół Afonso. MKS był zespołem lepszym, ale niewiele brakowało, by to gospodarze schodzili do szatni na przerwę z prowadzeniem., bowiem w 44 min.po główce Marcjana wydawało się, że piłka musi wylądować w bramce, lecz niestety, po otarciu się o nogę jednego z defensorów MKS-u, przeleciała obok słupka.

Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, ale z jedną, jakże istotną różnicą. Goście po prostu uregulowali celowniki i w przeciągu 10 minut strzelili aż trzy gole. Dwa z nich na swoje konto zapisał Neison, a trzeci to trafienie Konrada Janickiego. MKS miał też jeszcze jedną doskonałą okazję, jaką był rzut karny. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Dawid Wojtyra, którego strzał świetnie obronił Kozioł. Nasza drużyna do końca starała się o chociaż honorowe trafienie, lecz niestety, tak jak w poprzednich domowych meczach rozegranych w tym roku, tak też i w dzisiejszym, nie zdołała odczarować własnego boiska.

MKS wygrał jak najbardziej zasłużeniem, będąc zespołem lepszym pod każdym względem. My tymczasem wciąż czekamy na moment, w którym żółto-czerwoni odpalą.Oby nadszedł on jak najwcześniej.

ŚLĘZA WROCŁAW – MKS KLUCZBORK 0:3 (0:0)

0:1 Neison 58′
0:2 Janicki 61′
0:3 Neison 67′

Ślęza – Kozioł, Toboła (73’Chmielewski), Pisarczuk, Jakóbczyk (73’Jabłoński), Marcjan (63’Vinicius), Olek, Kluzek, Afonso, Kozik, Bieńkowski (63’Zawadzki), Kifert (63’Kaique)
rezerwa – Sypniewicz, Bagiński, Tyczka, Jezierski
MKS – Szczerbal, Napora (88’Wienczek), Trojanowski, Maj, Nowak, Misztal, Neison, Lewandowski (75’Wiszniowski), Janicki, Zawada (88’Bębenek), Wojtyra (88’Sluga)
rezerwa – Sapielak, Tuszyński, Szostek, Moś, Ćwielong

Sędziowali – Mateusz Patla (Jastrzębie-Zdrój)oraz Marcin Bochynek i Patryk Kocur
Żółte kartki – Olek, Bieńkowski, Kifert
Widzów – 150