Ślęza po dobrym meczu przegrała w Polkowicach

W rozegranym w Polkowicach meczu sparingowym, Ślęza Wrocław przegrała z miejscowym Górnikiem 2:4.

 
Mimo porażki, z Polkowic wracamy w dobrych humorach, bo był to długimi okresami dobry mecz żółto-czerwonych. Końcowy rezultat może być też trochę mylący, bowiem Ślęza na pewno w tym starciu nie była zespołem gorszym od drugoligowca. Choć u naszych piłkarzy było widać brak świeżości i tzw. „ciężkie nogi” co na ten moment okresu przygotowawczego nie powinno nikogo dziwić, to potrafili oni jednak zagrać całkiem nieźle.

Pierwszy kwadrans zdecydowanie należał do miejscowych, którzy zamknęli wrocławian na ich połowie. Efektem tej przewagi był gol strzelony już w 9 min. przez Dominika Pisarka, a także jeszcze dwie groźne, zakończone niecelnymi strzałami akcje Górnika. Z biegiem czasu gra zaczęła się wyrównywać, a im bliżej było przerwy, tym większa inicjatywa należała do wrocławian. W 19 min. dobrej okazji do wyrównania nie wykorzystał Mikołaj Wawrzyniak. Ten sam zawodnik, dwukrotnie niecelnie uderzał też z dystansu. Na wymierny efekt dobrej gry 1KS-u czekaliśmy do 36 min. W niej po dośrodkowaniu Przemysława Marcjana, Dominik Krukowski, mając na plecach obrońce, obrócił się z piłka w kierunku bramki i pewnym uderzeniem doprowadził do remisu. Po tym golu Ślęza nie zwolniła tempa. potężną, acz niecelną bombę z dystansu posłał Adrian Niewiadomski, a z niezłym strzałem Oskara Hampela, poradził sobie Błażej Niezgoda. W 39 min. golkiper Górnika wypluł jednak przed siebie piłkę po strzale Mateusza Kluzka, a Krukowski bez problemu umieścił ją w siatce.

Początek drugiej odsłony toczył się po kontrolą wrocławian. Gospodarze przez 20 minut oddali tylko jeden, bardzo niecelny strzał. Bliżej zdobycia gola był w 69 min. Vinicius, który jednak mając możliwość zagrania piłki do dobrze ustawionego Romana Heresha, zdecydował się na strzał, który okazał się być niecelny. Do 70 minuty Ślęza prowadziła, ale przecież w sparingach nie wynik jest najważniejszy. Skoro do Polkowic trener Grzegorz Kowalski zabrał sporą grupę piłkarzy, to nie przecież po to, by ten mecz śledzili siedząc na ławce. W tejże 70-tej minucie boisko opuściła większość doświadczonych piłkarzy 1KS-u, a ich miejsce zajęła młodzież. Żeby nie być gołosłownym, przez ostatnie 20. minut w jedenastce 1KS-u występowało dziewięciu młodzieżowców, spośród których aż trzech, to juniorzy. Ta młodzież starała się grać jak najlepiej, ale nie ustrzegła się kilku prostych błędów, co skwapliwie wykorzystali drugoligowcy i dzięki czemu, to oni ostatecznie zwyciężyli.

GÓRNIK POLKOWICE – ŚLĘZA WROCŁAW 4:2 (1:2)

1:0 Pisarek 9′
1:1 Krukowski 36′
1:2 Krukowski 39′
2:2 Pisarek 75′
3:2 Leopold 83′
4:2 Pisarek 84′

Górnik – Niezgoda, Makuch, Czarny, Poczwardowski, Ratajczak, Karmelita, Baranowski, Biłokiń, Gościniarek, Piech, Pisarek oraz Jakub Wojtas, Mateusz Magdziak, Karol Fryzowicz, Sebastian Łysakowski, Kamil Wacławczyk, Oskar Leopold.
Ślęza – Gasztyk, Samiec (70’Dudek), Niewiadomski (70’Wawrzyniak), Fediuk, Tomaszewski, Kluzek (70’Olek), Hampel (70’Marcjan), Stempin (70’Murat), Wawrzyniak (46’Maciołek), Marcjan (46’Heresh), Krukowski (46’Vinicius)

Ślęza zagra w Polkowicach z Górnikiem

W sobotę (4 lutego) o godz.12 w Polkowicach, rozegrany zostanie mecz sparingowy, w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z miejscowym Górnikiem.

 
W okresie przygotowawczym Ślęza rozgrywa na przemian mecze sparingowe z zespołami z wyższych i niższych klas rozgrywkowych. Tym razem, w teście nr 5, nasza drużyna zmierzy się z rywalem z wyższej półki, bo takim jest drugoligowy Górnik Polkowice.

Górnik to zespół doskonale nam znany. Jeszcze w sezonie 2018/19 Oba zespoły rywalizowały ze sobą w III lidze o awans, a zwycięsko z tej rywalizacji wyszedł Górnik. W następnym sezonie polkowiczanie poszli za ciosem i uzyskali promocję do I ligi. Pobyt na tym poziomie rozgrywkowym ograniczył się jednak tylko do jednego roku i Górnik ponownie znalazł się wśród drugoligowców. Po rundzie jesiennej obecnego sezonu, polkowiczanie plasują się na 8. miejscu w tabeli, ze stratą 8 pkt do strefy barażowej i przewagą 4 pkt nad strefą spadkową.

Górnik jak dotąd rozegrał 4 sparingi. Wygrał z Cariną Gubin 2:1, zremisował z Pogonią II Szczecin 1:1 oraz przegrał 0:2 z Odrą Opole i 1:2 z Chrobrym Głogów.

Ostatnia wizyta Ślęzy w Polkowicach miała miejsce w styczniu ubiegłego roku. Wówczas żółto-czerwoni wygrali 1:0. Jak będzie teraz, tego oczywiście nie wiemy. Zresztą tak jak i wtedy tak i obecnie, wynik nie jest najistotniejszy. Dla nas ważne jest przede wszystkim to, że znów będziemy mogli zobaczyć naszych piłkarze w starciu z przeciwnikami grającymi w wyższej lidze, a takie starcia najlepiej pokazują wady i zalety poszczególnych zawodników.

Piłkarki Ślęzy zagrają z poznańskim Lechem

W niedzielę (5 lutego) o godz.18 na boisku „pod balonem” w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz sparingowy pomiędzy żeńskimi zespołami Ślęzy Wrocław i Lechem UAM Poznań.

 

Piłkarki Ślęzy wreszcie będą miały okazję sprawdzić swoją aktualną formę w meczu z wymagającym rywalem. Jak do tej pory dziewczyny grały tylko wewnętrzne sparingi z juniorkami i trampkarzami Ślęzy. Nie odbył się za to zaplanowany na 21 stycznia mecz z Odrą Wodzisław Śl.

Lech UAM Poznań staje się powoli stałym sparingpartnerem Ślęzy w okresach przygotowawczych. Po raz pierwszy obie drużyny, będące wówczas jeszcze trzecioligowcami, spotkały się ze sobą w marcu we Wrocławiu, w starciu, które zakończyło się rezultatem 2:2. Druga konfrontacja, już drugoligowych beniaminków, miała miejsce w lipcu w Poznaniu i zakończyła się zwycięstwem Lecha 2:1.

Lech występujący w roli beniaminka w grupie północnej II ligi w rundzie jesiennej spisywał się doskonale. Poznański zespół wygrał 9 spotkań i tylko 1 mecz przegrał, co plasuje go na 2. miejscu w tabeli, ze stratą zaledwie 1 pkt do lidera, przy jednym meczu rozegranym mniej. Śmiało może zatem powiedzieć, że Lech jest na autostradzie do kolejnego awansu.

Mimo, że niedzielny mecz to tylko sparing, to zapowiada się on jednak bardzo ciekawie. Warto się zatem wybrać do Centrum Piłkarskiego Ślęzy Wrocław, by to spotkanie zobaczyć. Zapraszamy.

Co słychać u naszych rywali (4)

Minął kolejny tydzień przygotowań trzecioligowców do rundy wiosennej.

 
Wypożyczony jesienią z Polonii Bytom do KP Starogard Gdański – Grzegorz Ochwat – na takiej samej zasadzie, wiosną reprezentować będzie barwy Stali Brzeg.

Pniówek 74 Pawłowice wypożyczył z GKS-u Jastrzębie, Jakuba Kasperowicza.

Nowymi zawodnikami Odry Wodzisław Śl. zostali – Kamil Miensopust (ostatnio Polonia Bytom) i Robert Poźniak (Słomniczanka Słomniki).

Do Miedzi II Legnica dołączyli – Piotr Stępień z KP Starogard Gdański, Kacper Józefiak z Siatki Tarnobrzeg i Szymon Zalewski z GKS-u Jastrzębie. Z zespołem pożegnali się natomiast – Manuel Llano, Tomasz Mamis i Julius Tauriainen.

Do Stali Brzeg z wypożyczeń powrócili – Mateusz Dychus (MKS Kluczbork) i Aleksander Firek (Polonia Nysa)

 

 
Wyniki rozegranych w minionym tygodniu meczów sparingowych :

Garbarnia Kraków (II liga) – Raków II Częstochowa 1:1
Polonia Bytom – Skra Częstochowa (I liga) 4:1
Polonia Bytom – Zagłębie II Sosnowiec (IV liga) 2:2
Rekord Bielsko-Biała – Górnik II Zabrze 3:2
Lechia Zielona Góra – Chrobry Głogów (I liga) 1:1
Lechia Zielona Góra – Polonia Warszawa (II liga) 4:2
Gwarek Tarnowskie Góry – Rozwój Katowice (IV liga) 1:1
Gwarek Tarnowskie Góry – Ruch Radzionków (IV liga) 3:0
Lechia Dzierżoniów (IV liga) – MKS Kluczbork 2:2
Ruch Chorzów (I liga) – Pniówek 74 Pawłowice 2:0
Odra Opole (I liga) – Pniówek 74 Pawłowice 1:1
Polonia Trzebnica (IV liga) – Polonia Nysa 0:3
Vineta Wolin (III liga) – Carina Gubin 1:1
Stilon Gorzów Wlkp. – Odra Nietków (IV liga) 5:2
Warta Gorzów Wlkp. – Polonia Warszawa 2:2
Warta Gorzów Wlkp. – Biali Sądów (IV liga) 2:2
Chrobry II Głogów – Polonia Środa Wlkp. (III liga) 4:9
LKS Goczałkowice-Zdrój – Drama Zbrosławice (IV liga) 3:0
Ruch Chorzów (I liga) – Odra Wodzisław Śl. 1:1
LKS Raszczyce (kl.okręgowa) – Odra Wodzisław Śl. 1:2
Decor Bełk (IV liga) – Odra Wodzisław Śl. 1:3
Miedź II Legnica – Pogoń Nowe Skalmierzyce (III liga) 3:1
Ruch Zdzieszowice (IV liga) – Stal Brzeg 1:2

Zdjęcia z pojedynku z Sokołem

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – Sokół Marcinkowice.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Skromne zwycięstwo Ślęzy

W sparingowym meczu Ślęza Wrocław wygrała z Sokołem Marcinkowice 2:1.

 

To był wartościowy sprawdzian dla Ślęzy Wrocław, gdyż Sokół okazał się być bardzo solidnym rywalem i jak zwykle, też rywalem niewygodnym dla żółto-czerwonych.

Goście, choć plasują się w końcówce czwartoligowej tabeli, nie przyjechali do Wrocławia by się tylko bronić, tylko grać otwartą piłkę. Już w pierwszych minutach Sokół oddał dwa niecelne strzały, a z trzecim poradził sobie Igor Czapran. Z biegiem czasu zaczęła się zarysowywać przewaga wrocławian. „Setkę”zmarnował Mikołaj Wawrzyniak, Paweł Fediuk obił słupek, a Mateusz Stempin posłał piłkę w boczną siatkę. W 31 min. doczekaliśmy się pierwszego gola, którego autorem był Przemysław Marcjan, przy asyście Stempina. Kilka minut później, sytuacji sam na sam na gola nie zdołał zamienić Fediuk. W 42 min. goście doprowadzili do remisu, po golu strzelonym przez Roberta Sobieraja.

Na drugą połowę trener Grzegorz Kowalski desygnował tylko młodzieżowców, wśród których większość stanowili juniorzy. W 50 min. najmłodszy z nich, Szymon Majchrzak popisał się znakomitą interwencją po strzale jednego z rywali. Chwilę potem, Roman Heresh wyłożył piłkę jak na tacy Dominikowi Krukowskiemu, a ten ponownie wyprowadził 1KS na prowadzenie. Moment później powinno być już 3:1 gdyby Heresh z dwóch metrów nie trafił w bramkarza. Do końca meczu wynik się już nie zmienił, mimo sytuacji z obydwu stron.

ŚLĘZA WROCŁAW – SOKÓŁ MARCINKOWICE 2:1 (1:1)

1:0 Marcjan 31′
1:1 Sobieraj 42′
2:1 Krukowski 51′

Ślęza – I połowa – Czapran, Samiec, Tomaszewski, Dudek, Marcjan, Stempin, Niewiadomski, Olek, Wawrzyniak, Fediuk, Kluzek
II połowa – Majchrzak, Dudek, Murat, Malczyk, Krukowski, Hampel, Heresh, Maciołek, Fediuk, Jakóbczyk, testowany

W sparingu nr 4 Ślęza zmierzy się z Sokołem Marcinkowice

W sobotę (28 lutego) o godz.11:00 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz sparingowy, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Sokołem Marcinkowice.

 
Po dobrym, choć przegranym meczu z pierwszoligowym GKS-em Tychy, tym razem Ślęza Wrocław zmierzy się z zespołem z niższej półki, a mianowicie czwartoligowym Sokołem Marcinkowice. Jest to doskonale nam znany, a zarazem niewygodny dla żółto-czerwonych rywal. Przypomnijmy, że w październiku ub.r. Ślęza dopiero po serii rzutów karnych zapewniła sobie awans do półfinału rozgrywek pucharowych, grając właśnie z Sokołem w Marcinkowicach. Jeszcze wcześniej, bo w roku 2018, to właśnie Sokół zwyciężył ze Ślęzą w finałowym meczu rozgrywek Pucharu Polski strefy wrocławskiej. W ostatnich latach oba zespoły mierzyły się też ze sobą w sparingach, a w nich dwukrotnie lepsi byli wrocławianie, wygrywając w 2020r. 2:1 i w 2021r. 6:1.

Obecna sytuacja Sokoła w rozgrywkach IV ligi, nie ma co ukrywać, że jest bardzo zła. Drużyna trenera Marcina Krzykowskiego po rundzie jesiennej plasuje się dopiero na 14-stym miejscu w tabeli, co też oznacza, że szanse na utrzymanie w tej klasie rozgrywkowej ma znikome, tym bardziej, że po sezonie dojdzie do reformy czwartoligowych rozgrywek, przez co opuści ją bardzo dużo zespołów. Mówi się jednak, że dopóki piłka w grze to wszystko jest jeszcze możliwe.

Nie wiemy ilu zawodników sprawdzi w sobotnim meczu trener Grzegorz Kowalski, ale spodziewamy się, że będzie ich więcej niż w starciu z GKS-em. Jak się oni spiszą, najlepiej zobaczyć samemu, wybierając się na to spotkanie.Serdecznie zapraszamy.

Pucharowy półfinał rozegrany zostanie pod koniec lutego

Szybciej niż wcześniej zapowiadano, rozegrane zostaną mecze półfinałowe rozgrywek Pucharu Polski strefy wrocławskiej.

 
Przypomnijmy, że na tym etapie rozgrywek Ślęza Wrocław zmierzy się w Oławie z miejscowym Moto-Jelczem, a mecz ma zostać rozegrany już 25 lutego (sobota) o godz.14:00.

Zdjęcia ze spotkania Ślęza – GKS Tychy

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – GKS Tychy.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Dobry, mimo porażki, mecz Ślęzy z pierwszoligowcem

W rozegranym w Wałbrzychu meczu sparingowym, Ślęza Wrocław przegrała z GKS-em Tychy 1:3.

 
Mimo porażki, z w Wałbrzycha wracaliśmy w całkiem niezłych humorach, bowiem Ślęza w meczu z pierwszoligowcem pokazała się z dobrej strony, przez długie minuty tocząc równorzędny bój z GKS-em. Starcie to można by było podzielić na trzy części. Pierwszą od 1 do 53 min. gdy obydwa zespoły grały po jedenastu. Drugą, od 53 do 72 min. gdy tyszanie grali w liczebnej przewadze i trzecią od 72 do 90 minuty, gdy znów obie drużyny grały w komplecie. O tym, że GKS ostatecznie wygrał, zadecydowała przede wszystkim ta druga część.

Wrocławianie odważnie rozpoczęli to spotkanie, pokazując, że nie czują respektu przed rywalami grającymi o dwie klasy wyżej, wśród których nie brakowało też zawodników z doświadczeniem wyniesionym z ekstraklasy. Wynik meczu otworzył jednak pierwszoligowiec, a miało to miejsce już w 7 min. Stało się to po rzucie rożnym dla Ślęzy, po którym tyszanie przejęli piłkę i po długim zagraniu jednego z nich, w sytuacji sam na sam znalazł się Kacper Skibicki i tej szansy nie zmarnował. Na wyrównanie długo czekać nie musieliśmy, bo już w 10 min. z rzutu wolnego piłkę w pole karne wrzucił Mikołaj Wawrzyniak, a głową do siatki skierował ją Adrian Niewiadomski. Do przerwy więcej goli już nie zobaczyliśmy, ale za to mogliśmy obserwować fajne, toczone w dobrym tempie spotkanie, w którym trudno było zauważyć większą różnicę pomiędzy pierwszo i trzecioligowcami.

Po zmianie stron, obraz gry niewiele się zmienił, aż przyszła 53 min.w której arbiter pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, testowanemu przez 1KS zawodnikowi. Czy musiał tak postąpić, zwłaszcza, że był to przecież sparing. Opinie mogą być na ten temat podzielone. Fakt jest jednak taki, że Ślęza musiała grać w dziesiątkę i grała w osłabieniu całkiem nieźle. To jednak nie ustrzegło wrocławian przed utratą goli. Prowadzenie GKS-owi przyniosło trafienie głową Kamila Szymury w 61 min. Po nim ze strony GKS-u wyszła propozycja, aby Ślęza wpuściła na boisko jedenastego zawodnika. Trener Grzegorz Kowalski póki co jednak z niej nie skorzystał. W 72 min. po kontrataku, tyszanie za sprawą Marcina Koziny prowadzili już 3:1. Od 72 min Ślęza znów zaczęła grać w kompletnym składzie i mecz ponownie stał się otwarty i wyrównany. Wynik ustalony wcześniej nie uległ już zmianie, choć my żałować mogliśmy zwłaszcza sytuacji jakiej na gola nie zamienił w 82 min. Dominik Krukowski.

GKS TYCHY – ŚLĘZA WROCŁAW 3:1 (1:1)

1:0 Skibicki 7′
1:1 Niewiadomski 10′
2:1 Szymura 61′
3:1 Kozina 70′

GKS – I połowa – Jałocha, Połap, Buchta, Nedić, Wołkowicz, Dzięgielewski (28’Pawluśiński), Żytek, Czyżycki, Skibicki, Rumin
II połowa – Jałocha (70’Dana), Mańka, Boateng, Szymura, Oleksy, Kozina, Domínguez, Ploch, Radecki, Machowski, Mikita.

Ślęza – Gasztyk, Samiec, Tomaszewski (65’Murat), Afonso (26’testowany I, grał do czerwonej kartki w 53′, 72’testowany II), Fediuk, Niewiadomski (76’Kluzek), Marcjan (65’Olek), Wawrzyniak (76’Tomaszewski), Stempin (72’testowany III), Kluzek (46’Hampel), Vinicius (46’Krukowski)