Trzeci z rzędu raz Ślęza zagra w finale

W półfinałowym meczu rozgrywek Wojewódzkiego Pucharu Polski, Ślęza Wrocław wygrała z Zagłębiem II Lubin 4:0.

 
Choć lider III ligi nie przyjechał do Wrocławia w najmocniejszym składzie, to w niczym to nie umniejsza sukcesu Ślęzy, w której z różnych powodów zagrać nie mogli Mateusz Kluzek, Adrian Niewiadomski, Vinicius, Maciej Tomaszewski i Hubert Muszyński. Mimo tych braków, żółto-czerwoni wcielili się dziś w rolę profesora udzielającego lekcji uczniowi. Ślęza wygrała pewnie i wysoko i uczyniła to stosunkowo łatwo.
Już w 7 min. Ślęza powinna objąć prowadzenie, gdyby świetnie przeprowadzoną akcję wykończył mający czystą pozycję Mikołaj Wawrzyniak, lecz ten niestety nie trafił w bramkę. W 9 min. wrocławianie przeprowadzili kolejną, wręcz książkową akcję. Jakub Bohdanowicz zagrał piłkę do Mateusza Stempina, a ten obsłużył podaniem stojącego przed bramką Roberta Pisarczuka, po którego strzale piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Chwilę potem, ponownie przed ogromną szansą na wpisanie się na listę strzelców stanął Wawrzyniak, czego jednak nie uczynił przegrywając pojedynek sam na sam z bramkarzem. Goście z rzadka przebywali w okolicach pola karnego Ślęzy, a pierwszy ich strzał, którego autorem był w 20 min. Kacper Laskowski, w dobrym stylu obronił Paweł Budzyński. Piłkarze Ślęzy rozgrzewali za to coraz lepiej interweniującego w bramce Zagłębia, Alexandra Steffena. Obronił on w znakomitym stylu uderzenia z dystansu Pisarczuka i Wawrzyniaka, a z tym drugim znów też okazał się lepszym w kolejnym pojedynku sam na sam. Mimo, że Ślęza prowadziła grę, czujność też musiał zachować Budzyński i tak też uczynił przy niezłej próbie z dystansu Kacpra Zająca. W 35 min. niewiele brakowało, by mimo trudnej pozycji, piłkę w siatce umieścił Stempin. Moment później minimalnie pomylił się też Wawrzyniak, posyłając futbolówkę tuż obok słupka. Na 2:0 podwyższył w 38 min. Wawrzyniak, któremu asystował Stempin. Tuż przed przerwą szansę na kontaktowego gola miał Dawid Hanc, ale kolejny raz na posterunku był Budzyński.

Tuż po zmianie stron trzeciego gola dla Ślęzy strzelił Afonso i na tym w zasadzie emocje w tym meczu już się skończyły. Wrocławianie kontrolowali wydarzenia na boisku, a rezerwy Zagłębia, mimo bardzo ambitnej gry wielu okazji strzeleckich nie miały. W 77 min. na boisku pojawił się Dominik Krukowski, i praktycznie przy swoim pierwszym kontakcie z piłka, umieścił ją w siatce, ustalając końcowy rezultat. Ślęza mogła wygrać jeszcze wyżej, lecz na przeszkodzie ku temu stanął Steffen broniąc już w doliczonym czasie dobrej klasy uderzenia Joao Passoniego i Adama Samca.

Ślęza pokonując rezerwy Zagłębia po raz trzeci z rzędu zameldowała się w finale Wojewódzkiego Pucharu Polski. W nim zmierzy się z Lechią Dzierżoniów, która w drugim półfinale wygrała w Lubaniu z Łużycami 6:2. Kiedy ? Tego jeszcze nie wiemy. Nie wiemy też gdzie, bo choć to Lechia będzie gospodarzem finału, to nie wyobrażamy sobie tego, by miał się on odbyć w Dzierżoniowie bez udziału publiczności, a tak właśnie się dzieje w rozgrywkach ligowych, w których Lechia, z powodu remontu obiektu przy ul. Wrocławskiej, swoje mecze rozgrywa na obiekcie OSiRu.

ŚLĘZA WROCŁAW – ZAGŁĘBIE II LUBIN 4:0 (2:0)

1:0 Pisarczuk 9′
2:0 Wawrzyniak 38′
3:0 Afonso 48′
4:0 Krukowski 78′

Ślęza – Budzyński, Hampel (64’Traczyk), Stempin (82’Murat), Pisarczuk (77’Gil), Bohdanowicz, Wawrzyniak (64’Hawryło), Lima (77’Krukowski), Trepczyński, Afonso, Samiec, Fediuk
rezerwa – Zabielski
Zagłębie II – Steffen, Borkowski (79’Czapski), Panasiuk (46’Frankowski), Rogalski, Hanc (46’Bogacz), Kizymaq (46’Kocaba), Siga (85’Maćków), Zając, Laskowski, Więcek, Paraszczak (46’Nowak)
rezerwa – Weirauch

Sędziowali – Mateusz Maj oraz Jakub Szkutnik i Damian Dumycz
Widzów – 100

Ślęza z Zagłębiem II rywalizować będzie o awans do finału

W środę (18 maja) o godz.16 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie półfinałowy mecz rozgrywek Wojewódzkiego Pucharu Polski, pomiędzy Ślęzą Wrocław i Zagłębiem II Lubin.

 

W środę zapominamy na chwilę o rozgrywkach ligowych, a skupiamy się na rywalizacji pucharowej. Los sprawił, że podobnie jak przed rokiem, w parze półfinałowej zmierzą się zespoły Ślęzy Wrocław i Zagłębia II Lubin. Są to zespoły, które w ostatnich sezonach zdominowały pucharową rywalizację, zarówno w swoich podokręgach, jak też i w zmaganiach wojewódzkich. Zagłębie II Lubin, po tym jak rozwiązano rozgrywki Młodej Ekstraklasy, czyli od sezonu 2013/14, aż sześciokrotnie sięgało po trofeum pucharowe w strefie legnickiej i trzykrotnie (2014, 2017 i 2019 rok) zdobywało Wojewódzki Puchar Polski. Ślęza tymczasem po raz czwarty w ostatnich latach zwyciężyła w rozgrywkach strefy wrocławskiej, a po trofeum wojewódzkie sięgała trzykrotnie (2015, 2020 i 2021 rok).

W ostatnich dwóch sezonach, w których Ślęza zdobywała trofeum, w drodze po nie rywalizować też musiała z rezerwami Zagłębia. W 2020 roku w meczu finałowym rozegranym w Lubinie, 1KS zwyciężył 3:1, a przed rokiem, również w Lubinie, w starciu 1/2 finału, żółto-czerwoni zwyciężyli 2:0.

W zeszłym roku pisaliśmy przed meczem z Zagłębiem II, że zespół ten posiada handicap związany z tym, że w rozgrywkach pucharowych rozgrywa mniej spotkań. Nic pod tym względem się nie zmieniło i teraz. W strefie legnickiej trzecioligowcy pucharowe zmagania rozpoczynają dopiero od ćwierćfinałów, a Ślęza musiała w swojej strefie zmagać się od II rundy, czyli 1/16 finału.

Patrząc na ligową tabelę, to zmierzające do awansu do II ligi Zagłębie II wydaje się być faworytem środowej potyczki. W ostatnich meczach lubinianie doznali jednak jakby małej zadyszki, zdobywając tylko punkt w dwóch meczach. Mało to jest jednak dla nas pocieszające, bo i Ślęza zanotowała taki sam bilans. Ligę jednak teraz zostawmy, a skupmy się na pucharach, które przecież rządzą się przecież swoimi prawami.

W środę spodziewamy się emocjonującego spektaklu, stojącego na dobrym poziomie, bo gdy Ślęza gra z rezerwami Zagłębia, to zazwyczaj takie to są właśnie mecze. Pozostaje nam tylko zaprosić kibiców na to, jakże ciekawie zapowiadające się spotkanie.

Droga obydwu zespołów do półfinału

1/16 finału

Zagłębie II – wolny los
Piast Lutynia (A-klasa) – Ślęza Wrocław 0:13 (Niewiadomski 2, Stępień 2, Traczyk 2, Vinicius 2, Krukowski 2, Muszyński, Kotyla, samobójcza)

1/8 finału

Zagłębie II – wolny los
Wiwa Goszcz (kl. okręgowa) – Ślęza Wrocław 1:2 (Kotyla, Tomaszewski)

1/4 finału

Miedź Legnica (juniorzy) – Zagłębie II Lubin 2:4 (Zając 2, Adamski, samobójcza)
Polonia Bielany Wr (kl. okręgowa). – Ślęza Wrocław 1:7 (Wawrzyniak 2, Krukowski 2, Hampel, Stępień, Niewiadomski)

1/2 finału

Sparta Rudna (IV liga) – Zagłębie II Lubin 4:8 (Chmarek 3. Siga 2, Adamski 2, Zając)
Zenit Międzybórz (kl. okręgowa) – Ślęza Wrocław 0:1 (Lima)

Finały strefowe

Miedź II Legnica (III liga) – Zagłębie II Lubin 1:3 (Kizyma, Kusztal, Dudziński)
MKP Wołów (IV liga) – Ślęza Wrocław 0:4 (Lima 2, Krukowski 2)

Informacje organizacyjne

Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.

Tabela wiosny

W czołówce tabeli wiosny zrobiło się tłoczno.

 
Tabela wiosny

 
1. Zagłębie II Lubin 11 24 26-16
2. Polonia Bytom 11 22 22-14
3. Warta Gorzów Wlkp. 11 21 21-16
4. MKS Kluczbork 11 20 23-12
5. Ślęza Wrocław 11 20 18-10
6. Rekord Bielsko-Biała 11 18 23-16
7. Stal Brzeg 11 18 15-9
8. Miedź II Legnica 11 18 17-18
9. Górnik II Zabrze 11 18 19-23
10. Lechia Zielona Góra 11 17 19-14
11. Karkonosze Jelenia Góra 11 14 16-20
12. Carina Gubin 11 13 13-15
13. Piast Żmigród 11 12 15-21
14. Pniówek 74 Pawłowice 11 12 14-23
15. Odra Wodzisław Śl. 11 9 17-21
16. Gwarek Tarnowskie Góry 11 8 14-21
17. LKS Goczałkowice-Zdrój 11 6 14-25
18. Foto-Higiena Gać 11 2 8-29

Liga dżentelmenów po 29. kolejce

W 29 kolejce sędziowie pokazali 41 żółtych kartek. Dwukrotnie kartką tego koloru, a w konsekwencji czerwoną, ukarany został zawodnik Lechii Zielona Góra.

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

 

Liga dżentelmenów po 29. kolejce.

 
1. Rekord Bielsko-Biała – 48
2. Karkonosze Jelenia Góra – 73
3. Lechia Zielona Góra – 74
4. Gwarek Tarnowskie Góry – 76
5. Carina Gubin – 78
6. Stal Brzeg – 82
6. Górnik II Zabrze – 82
6. Odra Wodzisław Śl. – 82
9. Ślęza Wrocław – 83
10. Foto-Higiena Gać – 84
10. Zagłębie II Lubin – 84
12. Polonia Bytom – 86
13. MKS Kluczbork – 89
14. LKS Goczałkowice Zdrój – 92
15. Warta Gorzów Wlkp. – 100
16. Pniówek 74 Pawłowice – 104
17. Miedź II Legnica – 109
18. Piast Żmigród – 113

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 29. kolejce

Rafał Adamski dogonił Patryka Kusztala, przez co na czele klasyfikacji strzelców mamy dwóch piłkarzy Zagłębia II Lubin.

 
Czołówka klasyfikacji strzelców po 29. kolejce

 
15 – Patryk Kusztal, Rafał Adamski (Zagłębie II)

12 – PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

11 – Lucjan Zieliński (MKS), Jan Ciućka (Rekord/Górnik II), Norbert Jaszczak (Gwarek)

10 – Przemysław Mycan (Lechia), Daniel Stanclik (Piast),Tomasz Nowak (Rekord)

9 – Piotr Ćwielong (LKS), Marcin Przybylski (MKS), Michał Sypek (Stal), Paweł Krauz (Warta), VINICIUS (ŚLĘZA)

Podsumowanie 29. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Pięć zwycięstw gospodarzy, dwa gości i dwa remisy, to bilans 29. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
Lider z Lubina nie wygrał drugiego z rzędu meczu, co powoduje, że będąca na 2 miejscu bytomska Polonia zbliżyła się do niego na dystans 6 pkt. Zgodnie z przewidywaniami poznaliśmy pierwszego spadkowicza, którym jest Foto-Higiena Gać. W 29. kolejce strzelono 32 bramki, co daje średnią 3,55 gola na mecz.

STAL BRZEG – CARINA GUBIN 3:0
Stal wypunktowała Carinę i dzięki temu jest już bardzo bliska utrzymania w lidze. Tymczasem Carina znalazła się w gronie drużyn, mających tylko 2 pkt przewagi nad strefą spadkową.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – WARTA GORZÓW WLKP. 4:0
Rozpędzony Rekord nie zamierza zwalniać tempa, o czym boleśnie przekonała się dobrze przecież grająca wiosną Warta.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – ODRA WODZISŁAW ŚL. 0:2
Efekt „nowej miotły” zadziałał, dzięki czemu Odra przeskoczyła w tabeli nad kreskę. Oba grające w tym meczu zespoły, czeka jednak jeszcze ciężka walka o zachowanie trzecioligowego bytu.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – POLONIA BYTOM 0:5
Zwycięstwo Polonii może nie dziwi, ale jego rozmiary stanowią już zaskoczenie. Dzięki niemu Polonia zbliżyła się do lidera na 6 pkt, choć tak naprawdę można mówić o o 7 pkt, bowiem w dwumeczu Zagłębia z Polonią lepsi są lubinianie.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA – GÓRNIK II ZABRZE 1:0
Choć realne szanse na utrzymanie się w lidze przez jeleniogórskiego beniaminka są bardzo małe, to zespół ten wciąż walczy i dzięki skromnemu, ale jednak zwycięstwu, przedłużył swoje nadzieje.

MKS KLUCZBORK – FOTO-HIGIENA GAĆ 5:0
MKS potwierdził swoją dobrą ostatnio dyspozycję, nie mając litości dla żegnającej się z III ligą Foto-Higieny.

LECHIA ZIELONA GÓRA – MIEDŹ II LEGNICA 3:1
Piąty z rzędu mecz bez zwycięstwa, a zarazem trzecia z rzędu porażka rezerw Miedzi, pokazuje jak bardzo ten zespół spuścił z tonu. Wykorzystała to Lechia dopisując do swojego konta jakże cenne 3 pkt.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 4:4
Szalony mecz w Lubinie, w którym lider uratował punkt w 94 minucie. To i poprzednie spotkanie pokazuje też, że LKS wreszcie gra tak, jak od tego zespołu oczekiwano.

ŚLĘZA WROCŁAW – PIAST ŻMIGRÓD 0:0
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Zdjęcia ze spotkania z Czarnymi II

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku żeńskich drużyn Ślęza Wrocław – Czarni II Sosnowiec.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Czarni II: komentarze pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Czarni II Sosnowiec powiedzieli trenerzy obu ekip.

 

 

Arkadiusz Domaszewicz (Ślęza): „Pracowaliśmy na to i w pełni zasłużyliśmy. Idziemy po swoje i to osiągniemy! One są jedyne w swoim rodzaju i z nimi na koniec świata i jeszcze dalej.”

Adrian Cioch (Czarni II): „To był pojedynek na szczycie. Oba zespoły prezentują mniej więcej podobny potencjał. U nas troszkę brakło zawodniczek, które pojechały na Ekstraligę. Te które były nie zdołały unieść ciężaru tego meczu. Czerwona kartka też również to spotkanie już na koniec ułożyła w ten sposób, że przegrywaliśmy 0:2 i ciężko było już z tego wyniku wyjść. Gratuluję przeciwnikowi. Dziś pokazał, że to pierwsze miejsce, na którym teraz są to nie jest przypadek. Cóż będziemy walczyli do końca.”

W meczu na szczycie zwycięża Ślęza i zostaje liderem

W meczu 17. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Czarnymi II Sosnowiec 2:0.

 
Na ten mecz czekaliśmy od dawna, bo choć w rozgrywkach III ligi (grupa 3) rywalizuje 11 zespołów, to w walce o awans się praktycznie dwa. We wcześniej rozegranych meczach drużyny Ślęzy i Czarnych II przegrały tylko po jednym razie i miały na koncie po 42 pkt. To, że liderem był klub z Sosnowca wynikało z tego, że wygrał on jesienią mecz z 1KS-em i legitymował się też lepszym stosunkiem bramek. Cóż to oznaczało, ano to, że Ślęza chcąc objąć pozycję lidera, musiała ten mecz wygrać.

Dziś na trybunach stadionu na Kłokoczycach zasiadło bardzo wielu kibiców (dwukrotnie więcej niż na rozgrywanym na naszym obiekcie, kilka godzin wcześniej meczu ekstraligi, pomiędzy Śląskiem Wrocław i Olimpią Szczecin). Fani żeńskiego futbolu oczekiwali ciekawego i emocjonującego spotkania i na pewno się nie zawiedli, bowiem już niejednokrotnie zarówno Ślęza jak i Czarni II udowadniali, że rozgrywki III ligi, to poziom dla nich zdecydowanie za niski. Obydwa zespoły na pewno zasługują by grać w wyższej lidze, ale miejsce w niej jest niestety tylko dla jednego.

Stawka meczu miała wyraźny wpływ na poczynania piłkarek obydwu zespołów, zwłaszcza w pierwszej połowie. Choć żadnej z dziewczyn nie można było odmówić ambicji i zaangażowania, to część z nich sprawiała wrażenie, jakby była lekko sparaliżowana. Nerwowość w poczynaniu zawodniczek była widoczna, ale też widoczna była bezpardonowa walka o każdy metr boiska już od pierwszego gwizdka sędziego. Najmocniej odczuła to najmłodsza zawodniczka 1KS-u, Oliwia Szewczyk, która w początkowym okresie spotkania, kilkukrotnie została mocno poturbowana przez sosnowiczanki, a po niektórych z tych fauli, drżeliśmy o to, czy Oliwka będzie w stanie kontynuować grę. Na szczęście była w stanie i to w dodatku jak, bo razem z partnerkami z defensywy zbudował mur praktycznie nie do skruszenia.

Początek meczu to lekka przewaga Ślęzy i wyczekiwanie sosnowiczanek na sposobność do przeprowadzenia kontrataku. Nerwowość w grze, o której wspominaliśmy wcześniej, była m.in przyczyną tego, że żadnej z naszych zawodniczek nie udało się oddać strzału w momencie gdy piłka znajdowała się w polu bramkowym Czarnych. Strzałów na bramkę w początkowych dwóch kwadransach było jak na lekarstwo. Odnotować można lekki strzał zawodniczki z Sosnowca z którym poradziła sobie Bianka Raduj, i równie leekie uderzenie Kingi Podkowy. W 32 min. rzut wolny wykonywała Karina Kruk i uderzyła bardzo, bardzo wysoko nad poprzeczką. Sytuacji podbramkowych było niewiele, lecz nikt z obserwujących ten mecz nie mógł powiedzieć, że się nudzi, oglądając bezpardonowy bój. Bardziej nerwowe pod tym względem były przyjezdne, które w pierwszej połowie zobaczyły aż 4 żółte kartki. Wreszcie nadeszła 42 min. Po akcji Ślęzy uderzyła piłkę Zuzanna Walczak, bramkarka ją odbiła po nogi Paulini Zygadlik, a ta bez zastanowienia posłała ją w kierunki bramki, by za chwilę utonąć w objęciach koleżanek.

Tuż po zmianie stron czujność Bianki Raduj sprawdziła Daria Długokęcka. To mogło oznaczać, że drużyna z Sosnowca odważniej ruszy do ataku. Tymczasem w 51 min. Po podaniu Pauliny Zygadlik do Zuzanny Walczak ta znalazła się w sytuacji sam na sam i jej nie zmarnowała. Ślęza prowadziła już 2:0, a na dodatek w 53 min. drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzała Luiza Kozielska i od tej chwili ekipa gości musiał sobie radzić w dziesiątkę i nie radziła sobie zbyt dobrze, bowiem wrocławianki osiągnęły bardzo duża przewagę, raz za razem ostrzeliwując bramkę Czarnych. Z rzutu wolnego zbyt wysoko uderzyła Kinga Podkowa, a z dobrym strzałem Oliwii Adamiec świetnie poradziła sobie Ewa Sikora. Regularny obstrzał trwał w najlepsze, lecz albo piłka mijała bramkę, albo też znakomicie interweniowała Ewa Sikora. Szkoda zwłaszcza sytuacji, w której efektownym szczupakiem popisała się Oliwia Szewczyk, a piłka minimalnie minęła słupek. Ślęza mogła wygrać zdecydowanie wyżej, ale skończyło się na wyniku ustalonym w 51 min.

Po tym spotkaniu nie będziemy wystawiać indywidualnych ocen, bo widzieliśmy, że każda z dziewczyn dała z siebie wszystko. Dziś wygrał po prostu zespół, doskonale przygotowany do tego jakże ważnego starcia przez Arkadiusza Domaszewicza i jego sztab.

Ślęza jest liderem, ale pamiętajmy,że do końca rozgrywek pozostało jeszcze sporo, bo aż cztery mecze do rozegrania. Dziś się ogromnie cieszymy razem z naszymi wspaniałymi piłkarkami, ale od jutra myślimy już o każdym kolejnym meczu, bo bez względu z kim Ślęza będzie się w nim mierzyć, będzie on również tak ważny, jak ten dzisiejszy z Czarnymi II Sosnowiec.

ŚLĘZA WROCŁAW – CZARNI II SOSNOWIEC 2:0 (1:0)

1:0 Zygadlik 42′
2:0 Walczak 51′

Ślęza – Raduj, Adamiec, Szewczyk, Podkowa (87’Szopińska), Żurawska (80’Słota), Zygadlik (80’Gogacz), Gaber, Tyza (88’Wypych), Walczak (76’Gruchała), Olbińska, Kruk (90+2’Stępień)
rezerwa – Malinowska
Czarni II – Sikora, Tobiczyk, Fuchs, Malesevic, Stolarczyk, Długokęcka, Misztal (61’Kamala), Kozielska, Olejniczak, Barczyk (27’Janczy), Czechowska.

Sędziowali – Radosław Kasprzyk oraz Jakub Orliński i Marcin Niciński.
Żółte kartki – Fuchs, Misztal, Kozielska, Barczyk
Czerwona kartka za dwie żółte – Kozielska 53′
Widzów – 250

Ślęza – Piast: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Piast Żmigród powiedzieli przedstawiciele sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „W mojej ocenie dzisiejsze zawody to jedne z tych, po których nikt nie może być zadowolony ze swojej postawy. Na boisku widać było na jakim etapie rozgrywek są rywalizujące ze sobą drużyny. My testowaliśmy ustawienie bez naszych podstawowych zawodników, rywal chciał prostymi środkami doprowadzić do zwycięstwa w tym meczu. Nam wystarczyło determinacji by zagrać na zero z tyłu, przeciwnikowi nie wystarczyło możliwości by nas pokonać. Ślęza 0, Piast 0, Sędzia 0.”

Kamil Pilarski (II trener Piasta): „Jesteśmy na pewno zadowoleni z punktu wywiezionego z trudnego terenu jednak uważam, że to my mieliśmy dogodniejsze sytuacje do strzelenia bramki i mogliśmy pokusić się o zwycięstwo. Ślęza to dla Piasta rywal szczególny, bo zawsze te mecze elektryzowały piłkarzy czy kibiców. W ostatnich latach trochę to zanikło, lecz dziś nasi zawodnicy pokazali charakter i zaangażowanie i jeśli tak będziemy grali do końca sezonu to utrzymamy trzecią ligę dla Żmigrodu.”

Mikołaj Wawrzyniak (Ślęza): „Był to ciężki mecz. Od początku staraliśmy się dominować, lecz w pewnych momentach Piast dobrze się nam przeciwstawiał. Mieliśmy sytuacje, które mogliśmy zamienić na bramki, ale niestety tak się nie stało. Bardzo chcieliśmy wygrać ten mecz ale finalnie mecz zakończył się remisem.”

Szymon Sołtyński (Piast): „Myślę, że mecz mógł się podobać. Było dużo walki i fajnych akcji. Zakończył się remisem, ale każda z drużyn miała dogodne sytuacje żeby go wygrać.”