Liga dżentelmenów po 21. kolejce

W 21. kolejce sędziowie pokazali 37 żółtych kartek. Dwukrotnie kartonik w tym kolorze ujrzał piłkarz Miedzi II Legnica.

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 21. kolejce.

 
1. Rekord Bielsko-Biała – 36
2. Foto-Higiena Gać – 49
3. Polonia Bytom – 51
4. Ślęza Wrocław – 52
4. Gwarek Tarnowskie Góry – 52
6. Lechia Zielona Góra – 53
7. Zagłębie II Lubin – 54
7. Karkonosze Jelenia Góra – 54
9. Carina Gubin – 61
9. LKS Goczałkowice Zdrój – 61
11. Górnik II Zabrze – 62
12. Odra Wodzisław Śl. – 65
13. Stal Brzeg – 68
14. MKS Kluczbork – 69
15. Warta Gorzów Wlkp. – 71
16. Miedź II Legnica – 78
16. Piast Żmigród – 78
18. Pniówek 74 Pawłowice – 80

Klasyfikacja strzelców III ligi (gr.3) po 21. kolejce

Kwestią czasu było objęcia przodownictwa w klasyfikacji strzelców przez Patryka Kusztala.

 
Czołówka klasyfikacji strzelców po 21. kolejce

13 – Patryk Kusztal (Zagłębie II)

12 – PIOTR STĘPIEŃ (Ślęza)

10 – Daniel Stanclik (Piast), Tomasz Nowak (Rekord)

8 – Przemysław Mycan (Lechia), Bruno Burgering (Miedź II), Jan Ciućka (Rekord), Rafał Adamski (Zagłębie II)

7 – Cyprian Poniedziałek (Carina), Kacper Głowieńkowski (Piast), Dawid Hanzel (Pniówek), Michał Sypek (Stal), VINICIUS (ŚLĘZA)

6 – Daniel Barbus, Norbert Jaszczak (Gwarek), Piotr Ćwielong (LKS), Marcin Przybylski (MKS), Marcin Wodecki (Odra/Górnik II), Damian Celuch (Polonia/Stal), Marcin Wróbel (Rekord)

Podsumowanie 21. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Cztery zwycięstwa gospodarzy, trzy gości i dwa remisy, to bilans 21. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 

Lider z Lubina powiększył swoją przewagę. Wciąż formy z jesieni nie może odnaleźć LKS. Coraz więcej punktów do bezpiecznej strefy traci Foto-Higiena. W 21. kolejce strzelono 30 bramek, co daje średnią 3,33 gola na mecz.

POLONIA BYTOM – CARINA GUBIN 2:1
Beniaminek długo stawiał opór faworytowi i był bardzo blisko zdobycia punktu. Tak się jednak nie stało, bo Polonia strzeliła gola już w 4. minucie doliczonego czasu.

WARTA GORZÓW WLKP. – MIEDŹ II LEGNICA 2:2
Obydwie drużyny zachowały miano niepokonanych w tym roku, z tym, że legniczanie stracili pierwsze punkty. O końcowym rezultacie zadecydowała dramatyczna końcówka. Wpierw gospodarzom nie udało się wykorzystać rzutu karnego, ale kolejna jedenastka wykorzystana w 93 minucie dała im remis.

GÓRNIK II ZABRZE – FOTO-HIGIENA GAĆ 2:0
Choć Foto-Higiena nie była w tym meczu gorszym zespołem, to jednak lepszą skutecznością wykazali się zabrzanie.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 3:0
Jak na lidera przystało, rezerwy Zagłębia pewnie pokonały Pniówek, a zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe, gdyby lubinianie nie marnowali takich okazji jak rzut karny.

STAL BRZEG – MKS KLUCZBORK 1:0
Jedyny gol w tym meczu sprawił, że Stal zapewniła sobie komfort przed kolejnymi meczami, a MKS wciąż znajduje się w bardzo trudnym położeniu.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 0:4
Po takim blamażu, zapowiedzi, że Rekord będzie chciał wiosną włączyć się do rywalizacji o awans, można między bajki włożyć.

LECHIA ZIELONA GÓRA – PIAST ŻMIGRÓD 3:1
Gospodarze prowadzili już 3:1, a Piast nie tylko odrobił starty, ale też był bardzo bliski przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę, ale nie wykorzystał podyktowanego w 85 min. rzutu karnego.

LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ – ODRA WODZISŁAW 1:5
Zwycięstwo Odry, a zwłaszcza jego rozmiary, to ogromna niespodzianka. Tymczasem w Goczałkowicach zimowy sen trwa w najlepsze.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

IV liga kobiet – Porażka mocno przebudowanej Ślęzy II

W rozegranym w Żernikach Wrocławskich meczu 11. kolejki IV ligi kobiet, Ślęza II Wrocław przegrała z Kolektywem Radwanice 0:7.

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Wynik nie do końca odzwierciedla sytuacje na boisku. Dzisiaj Radwanice na pewno zasłużyły na zwycięstwo, natomiast rozmiar porażki pokazuje jak drużyna gospodarzy była dzisiaj skuteczna, a to za sprawą między innymi naszej byłej zawodniczki Oli Ojdany. My mieliśmy swoje sytuacje ale ich nie wykorzystaliśmy. Cieszy fakt dzisiaj kilku debiutów w naszej drużynie i występów indywidualnych. Z treningu na trening dziewczyny poczynają postępy i myślę, że to niedługo zaprocentuje również w rozgrywkach ligowych.

KOLEKTYW RADWANICE – ŚLĘZA II WROCŁAW 7:0 (5:0)

Ślęza II – Drucks (75’Sałek), Brodowska, Mikos, Sowa (30’Olbińska), Zych (52’Żurawska), Stycyrz, Rząd, Szram (68’Kieliba), Czajkowska (52’Guzek), Dziadek, Potocka.

Bramka ze spotkania z Karkonoszami

Prezentujemy jedynego gola jaki padł w spotkaniu Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław

 

 

 

 

 

Zdjęcia z meczu w Jeleniej Górze

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Karkonosze – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Jacek Kołodziejczyk (trener Karkonoszy): „Mimo negatywnego wyniku dla nas to było w naszym wykonaniu przyzwoite spotkanie. Zagraliśmy w tym meczu w trzech różnych ustawieniach i tak naprawdę w każdym spisywaliśmy się naprawdę pozytywnie. Myślę, że Vinicius zdobył bramkę życia, która zadecydowała o zwycięstwie. Uważam, że pod względem sytuacji spotkanie było na nasz plus, ale po prostu byliśmy nieskuteczni. Mieliśmy w końcówce dwie naprawdę stuprocentowe sytuacje, które koniecznie musimy wykorzystywać żeby zdobywać punkty.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To był mecz o punkty. W pierwszej połowie pełna kontrola, zespół przeciwnika oddał nam pole, trochę bardziej kontrolował grę w obronie niż chciał grać do przodu, aczkolwiek liczył na kontry, na szybkie wyjścia. Mogliśmy ten mecz rozstrzygnąć do przerwy. Później mieliśmy też w drugiej połowie, które mogły zamknąć to spotkanie, ale też były też takie sytuacje, które zawsze bywają w drugiej połowie jeżeli wynik jest na styku tzw. pozakontrolne, bo gdyby my przegrywalibyśmy pewnie byłoby odwrotnie. My byśmy siedzieli na przeciwniku i próbowali coś tam strzelić. Natomiast było odwrotnie. Aczkolwiek . Zarówno przeciwnik jak i my mieliśmy swoje sytuacje. Ostatnio nie mieliśmy szczęścia w tych meczach, dzisiaj trochę mieliśmy, trzeba też powiedzieć, że dobrze na swojej pozycji spisywał się Zabiel. Więc summa summarum są trzy punkty i z nich się cieszymy.”

Wojciech Galas (Karkonosze): „Gratulacje dla Ślęzy za zdobycie trzech punktów. Widać, że jest to czołową drużyna tej tabeli. Myślę, że zdobyta bramka przez nich na początku spotkania dała im handicap do końca meczu. Z swojej strony myślę, że pokazaliśmy, że drużyna Karkonoszy nie zasługuje na miejsce w tabeli na którym obecnie się znajduje i że każda drużyna, która będzie grała przeciwko nam będzie musiała się mocno postawić, aby zdobyć chociaż punkt. Nie powiedzieliśmy ostatniego słowa i przy odrobinie szczęścia wynik mógłby być zupełnie inny, a Ślęza pokazała że do końca będzie walczyć o mistrzostwo tej ligi.”

Oskar Hampel (Ślęza): „Całkiem dobry mecz w naszym wykonaniu. Szybko udało nam się zdobyć bramkę, co na pewno pozwoliło nam kontrolować ten mecz przez większość czasu. W końcówce pojawiły się tylko niepotrzebne nerwy, ale utrzymaliśmy wynik do końca. Trzeba się cieszyć ze zwycięstwa i już skupić na następnym meczu.”

Ostatni sparing za piłkarkami Ślęzy

W sparingowym meczu kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Reprezentacją Polski Niesłyszących 4:1.

 
Trener Arkadiusz Domaszewicz – Dzisiejszym wygranym meczem kończymy ciężki, ale też udany okres przygotowawczy, w który dziewczyny włożyły dużo zdrowia i czasu. Od przyszłego tygodnia skupiamy się już ja naszym najbliższym przeciwniku Chrobrym Głogów i przygotowaniem się do tego spotkania.

ŚLĘZA WROCŁAW – REPREZENTACJA POLSKI NIESŁYSZĄCYCH 4:1 (1:1)

0:1 ? 30′
1:1 Żurawska (Słota) 37′
2:1 Kruk (Gruchała) 68′
3:1Walczak (Gaber) 72′
4:1 Walczak 88′

Ślęza – Malinowska (46’ Skużybut ), Słota, Stępien, Gaber, Janik (60’Szewczyk), Wypych( 46’ Kruk, 75’ Janik), Tyza (60’Gruchala), Żurawska (80’Tyza), Gogacz (60′ Walczak ), Zygadlik (80’Gogacz), Podkowa

Karkonosze – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Karkonosze Jelenia Góra – Ślęza Wrocław.

 

strzały celne

Karkonosze – 4
Ślęza – 4

strzały niecelne

Karkonosze – 5
Ślęza – 5

rzuty rożne

Karkonosze – 4
Ślęza – 3

spalone

Karkonosze – 0
Ślęza – 3

faule

Karkonosze – 10
Ślęza – 10

żółte kartki

Karkonosze – 1
Ślęza – 1

Jest pierwsze wiosenne zwycięstwo Ślęzy

W rozegranym w Jeleniej Górze meczu 21. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscowymi Karkonoszami 1:0.

 

Ktoś powie że było to wymęczone zwycięstwo, ktoś inny, że przepchane. Niech każdy mówi i myśli co chce, dla nas najważniejsze jest, że Ślęza przerwała serię remisów i zwyciężyła i z tego się cieszymy. Faktem jest jednak, że nasza drużyna wciąż jeszcze nie może złapać swego rytmu i gra bardzo nierówno. Dziś w pierwszej połowie gra wrocławian wyglądała naprawdę przyzwoicie, czego nie można już powiedzieć o tym co działo się po przerwie. Być może wpływ na taką postawę 1KS-u miały kolejne wymuszone zmiany kadrowe. Oprócz leczących już dosyć długo kontuzje, Adriana Niewiadomskiego i Mateusza Kluzka, z powodu nadmiaru kartek pauzować musieli Robert Pisarczuk i Maciej Tomaszewski. Brak tych zawodników oznaczał też, że na nietypowej dla siebie pozycji zagrał Afonso, a jego pojawienie się w składzie oznaczało, że miejsce na ławce rezerwowych musiał zająć Lima (limit piłkarzy spoza UE). Żeby być jednak sprawiedliwym, zaznaczyć też trzeba, że i w drużynie gospodarzy za kartki pauzował Przemysław Kocot, powody zawodowe nie pozwoliły zagrać Bartoszowi Poszelężnemu, a kontuzje wyeliminowały z gry Patryka Maciejewskiego i Mikołaja Milewskiego.

Do pierwszej połowy naprawdę nie możemy się przyczepić. W niej Ślęza zdecydowanie przeważała, a gra toczyła się przeważnie na połowie jeleniogórzan. Posiadanie piłki też było domeną wrocławian. Przez pierwszy kwadrans piłka sporadycznie przekraczała linię środkową boska, a jak już tak się stało, to za moment znów powracała na połowę Karkonoszy. Uwiecznieniem tego dobrego okresu gy żółto-czerwonych było przepiękne uderzenie Viniciusa z dystansu, po którym Ślęza objęła prowadzenie. Kolejne minuty nie zmieniły obrazu gry, bowiem wciąż zdecydowanie przeważał 1KS. Gospodarze, pierwszą groźną akcję stworzyli dopiero w 22 min, gdy składającego się do strzału Ibrahima Toure, zdołał zablokować Maksymilian Trapczyński. Tymczasem w 28 min. fantastyczną okazję do podwyższenia prowadzenia, zmarnował fatalnie pudłując z czystej pozycji, Mikołaj Wawrzyniak. W tej części meczu odnotować można jeszcze strzały w środek bramki Joao Passoniego i niezłą próbę Oskara Hampela, po której piłka minęła słupek, a po stronie miejscowych, strzał z praktycznie zerowego kąta, Michała Dryji i niecelną główkę Pawła Niemienionka.

Po zmianie stron, wydawać się mogło, że Ślęza wciąż będzie kontrolować to starcie, a tymczasem wrocławianie jakby trochę sobie pofolgowali, przez co odważniej zaczęli atakować nie mający nic do stracenia gospodarze. W ich poczynaniach dominował jednak chaos, przez co długo nie potrafili stworzyć zagrożenia podbramkowego. Sygnałem ostrzegawczym dla wrocławian powinien być jednak strzał w środek bramki, jaki w 65 min. oddał Dryja. Kilka chwil później, Dawid Gil starał się przelobować Piotra Zabielskiego, co uczynił, ale przelobował też poprzeczkę. W 80 min. doczekaliśmy się wreszcie bardzo dobrej okazji, której niestety nie zdołał wykończyć Kornel Traczyk. Najlepszą okazję do wyrównania Karkonosze miały w 84 min. gdy Adrian Dąbrowski mógł zrobić praktycznie wszystko strzelając z kilku metrów, a dał się wykazać Zabielskiemu, który wspaniałą interwencją zapobiegł utracie gola. Już w doliczonym czasie, dwie setki zmarnował Jakub Gil. Dwa razy znalazł się on w sytuacji sam na sam z Mateuszem Prochoniem. Za pierwszym razem przegrał pojedynek z golkiperem, a za drugim zdołał go minąć i wygonił się za linię końcową.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1 (0:1)

0:1 Vinicius 15′

Karkonosze – Prochoń, Kuźniewski, Wawrzyniak, Toure, Dryja (67’Siudak), Bębenek (67’Gil), Baszak, Niemienionek, Kulchawy (73’Czerwiński), Galas (57’Dąbrowski), Sutor.
rezerwa – Fościak, Kurianowicz, Szczudliński.
Ślęza – Zabielski, Hampel (73’Gil), Stempin (64’Traczyk), Wawrzyniak (64’Bohdanowicz), Trepczyński, Vinicius, Afonso, Passoni, Samiec, Muszyński, Fediuk.
rezerwa – Czapran, Krukowski, Lima, Hawryło.

Sędziowali – Filip Paszczyk (Wałbrzych) oraz Wojciech Kozik i Mariusz Mordarski.
Żółte kartki : Baszak – Afonso
Widzów – 400