Koniec serii zwycięstw w ostatniej kolejce sezonu
W rozegranym w Bytomiu Odrzańskim meczu 34. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała z miejscową Odrą 1:2.
Liczyliśmy na to, że Ślęza zakończy sezon zwycięstwem i powinna to uczynić, bo mimo wrażenia, że co niektórzy z naszych zawodników są już myślami na wakacjach, to jednak sytuacji by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść było aż nadto.
W 3 min. z dystansu ponad poprzeczkę uderzył Kacper Koppenhagen, ale już w kilku następnych minutach wrocławianie powinni zdobyć przynajmniej jednego gola. W 5. min. Kamil Olek zrobił prawie wszystko doskonale. Wygrał pojedynek o piłkę, urwał się obrońcy i znalazł się sam na sam z bramkarzem i niestety przegrał z nim pojedynek. Po chwili dobrze uderzał Sebastian Jezierski, ale świetnie interweniował Bartek Szafer. Swoją szansę miał też Vinicius, lecz posłał futbolówkę nad bramką. W 15 min. znów przed szansą stanął Olek, lecz jego strzał, okazał się być raczej podaniem do bramkarza. Ślęza przeważała, a tymczasem w 20 min. po kontrataku, sfinalizowanym celnym uderzeniem Miłosza Jóźwiaka, z prowadzenia cieszyli się miejscowi (jakże fajnie dopingujący) kibice. Ślęza mogła szybko odpowiedzieć na tego gola, gdyby Olek stojący tuż przed bramką, główkował celnie. Ta zmarnowana „setka”mogła szybko się zemścić, lecz tym razem Jóźwiak z dystansu trafił w poprzeczkę. Swoich szans na zdobycie gola szukał też Karol Chmielewski, lecz jego strzałom brakowało jakości. W 39 min. świetną okazję, by podwyższyć prowadzenie miejscowych, zmarnował Bartosz Skiba. Gdy już wszyscy myślami byli na przerwie, Chmielewski doskonale zagrał do Olka, a ten znów stanął oko w oko z Szaferem, będąc tym razem lepszym od golkipera Odry.
Po zmianie stron wciąż więcej z gry miała Ślęza, co nie przynosiło jednak wymiernych efektów. W 47 min. znów niecelnie główkował Olek. W 52 min. najgroźniejszy zawodnik Odry, jakim był Jóźwiak, niecelnie przymierzył z rzutu wolnego. Po chwili z kilku metrów głową niecelnie uderzył, nie kto inny jak Olek. W 55 min. doskonałą okazję zmarnował Vinicius, którego zatrzymał kolejną bardzo dobrą interwencją, Szafer. I gdy znów wydawało się, że to Ślęza jest bliżej objęcia prowadzenia, w 68 min. Alejandro Maya, przedarł się z piłką na linię końcową, lecz w praktyce nie miał wsparcia w tej akcji od swoich kolegów, zatem kopnął ją w pole bramkowe, gdzie znajdowało się kilku zawodników Ślęzy, a ta odbiła się od Miłosza Kozika i wpadała do siatki. Po tym kuriozalnym golu, żółto-czerwoni starali się odrobić straty, ale też już tak klarownych jak wcześniej szans nie mieli, poza tą z doliczonego czasu, gdy po główce Kozika, znów formą błysnął Szafer, odbijając piłkę na rzut rożny.
ODRA BYTOM ODRZAŃSKI – ŚLĘZA WROCŁAW 2:1 (1:1)
1:0 Jóźwiak 20′
1:1 Olek 45+1′
2:1 Kozik (samobójcza) 68′
Odra – Szafer, Jabłonka, Grzymisławski, Bazler (72’Wolny), Skiba (62’Maya), Skałecki (72’Konstanty), Sowiński (84’Siudak), Koppenhagen (84’Kmiećkowiak), Draczyński, Jandziak, Jóźwiak
rezerwa – Zdziebiełko, Marek, Magdziak, Nowaczyk
Ślęza – Kozioł, Jezierski, Chmielewski (46’Jabłoński), Marcjan, Olek (81’Toboła), Kluzek, Afonso, Vinicius (60’Jakóbczyk), Kozik, Bieńkowski, Kifert
rezerwa – Sypniewicz, Drzymkowski, Zawadzki, Kotlarz, Kaique, Kozachuk
Sędziowali – Bartosz Żmuda (Krapkowice) oraz Jakub Konicki i Marek Giza
Żółte kartki – Jóźwiak – Afonso, Kozik
Widzów – 200