Ślęza Wrocław – jesień 2020 – III liga

Grudzień to miesiąc, w którym będziemy podsumowywać występy naszych zespołów w rundzie jesiennej. Na początek bierzemy pod lupę drużynę seniorów.

 

Pandemia Covid 19 sprawiła, że nasze życie mocno się zmieniło i to w praktyce w każdym względzie. Również sport w roku 2020 nie był taki do jakiego od lat byliśmy przyzwyczajeni. Rozgrywki były zawieszane, lub też przedwcześnie kończone. Na stadionach i halach ograniczana była ilość kibiców, by w końcu trybuny zamknąć na cztery spusty. Długo żyliśmy w niepewności, czy nowy sezon rozpocznie się zgodnie z harmonogramem, a gdy już tak się stało, to wciąż zadawano pytanie, czy jesienne zmagania zostaną dokończone. Koniec końców, pierwszą rundę udało się rozegrać w całości.

Teoretycznie nasze podsumowanie dotyczyć ma tylko jesieni 2020, ale w praktyce jest to też podsumowanie całego 2020 roku. Wiosną Ślęza rozegrała tylko jeden ligowy mecz (0:0 z ROW-em Rybnik). Potem nastąpiło długie oczekiwanie na informacje dotyczącą wznowienia rozgrywek. Tych ligowych jak doskonale wiemy, wznowić się już nie udało, za to postanowiono dokończyć regionalne rozgrywki pucharowe. Dla naszego klubu oznaczało to, że sezon jesień 2020 rozpoczął on już pod koniec czerwca. Z jednej strony cieszyliśmy się, że wreszcie wracamy do gry, ale z drugiej oznaczało to, że gdy inni mogli w spokoju przygotowywać się do nowego sezonu, rozgrywać sparingi i testować kandydatów do gry w poszczególnych zespołach, to w naszym klubie było to w praktyce niemożliwe.

Już 27 czerwca 1KS rozegrał pierwsze oficjalne spotkanie, wygrywając w Prusicach z miejscowym Orłem 7:0 w ramach rozgrywek regionalnego pucharu. Tydzień później żółto-czerwoni w półfinale poradzili sobie w Żmigrodzie z Piastem (3:1), by już po kilku dniach rozegrać finałowe starcie w strefie wrocławskiej, w którym Ślęza pewnie wygrała (3:0) z rezerwami Śląska Wrocław. Po zaledwie trzech dniach wrocławianie, już w rozgrywkach regionalnych, w rozegranym w Świdnicy półfinale wygrali 3:1 z Polonią-Stalą. Wielki finał rozegrany został 18 lipca w Lubinie, a w nim Ślęza wygrała 3:1 z Zagłębiem II i sięgając po to prestiżowe trofeum zapewniła też sobie udział w rozgrywkach centralnych.

Dwa tygodnie dzieliło lubiński finał od inauguracji trzecioligowych rozgrywek. Był to okres w którym trzeba było szybko przebudować zespół. W Lubinie po raz ostatni żółto-czerwone barwy reprezentowali Adrian Niewiadomski i Szymon Lewkot. Wcześniej już z 1KS-em pożegnał się Paweł Niemienionek, a Semir Ahmed wypożyczony został do Śląska II. Na kilka miesięcy (z powodów osobistych) drużynę opuścił też Jakub Bohdanowicz, a pandemia spowodowała, że z Ukrainy nie powrócił VladysLaw Korżynśkyj. W kadrze zabrakło też kilku innych, rzadziej grających piłkarzy. Pojawili się za to nowi zawodnicy, a mianowicie Adam Samiec, Damian Szydziak, Jakub Telatyński, Michał Bołdyn i Maciej Diduszko. Z wypożyczenia do Pogoni Siedlce powrócił Mateusz Kluzek. Pozyskano też grupę juniorów, która w założeniu miała trenować z pierwszym zespołem, a grać w rozgrywkach Ligi Wojewódzkiej oraz nabywać doświadczenia w dorosłej piłce w meczach okręgowego pucharu.

Tak przebudowany zespół winauguracyjnym meczu ligowym, pewnie wygrał 4:1 w Legnicy z rezerwami Miedzi. Kolejne dwa ligowe mecz zostały przełożone. Z Pniówkiem ze względu zakażenia koronawirusem jednego z piłkarzy z Pawłowic i z LKS-em Goczałkowice Zdrój, tym razem z powodu pucharowego meczu Ślęzy z Wigrami Suwałki. Doszło do niego 13. sierpnia, a Ślęza przy dopuszczalnej ilości kibiców na trybunach i tysięcy oglądających transmisję w Polsacie Sport, sprawiła dużą niespodziankę, pokonując spadkowicza z I ligi 2:1. W tym okresie nasza drużyna grała w praktyce co trzy dni, a następny ligowy mecz był też historycznym wydarzeniem, bowiem był pierwszym ligowym starciem Ślęzy w swoim nowym domu, czyli w Centrum Piłkarskim – Kłokoczyce. Ta inauguracja wypadła okazale, bowiem żółto-czerwoni wygrali 3:0 z rezerwami Górnika Zabrze. Po tym starciu, 1KS rozpoczął zmagania na kolejnym froncie, czyli w nowym rozdaniu okręgowych rozgrywek pucharowych. W nich na początek Ślęza wygrała w Borowie z Liderem 13:0. Następnie żółto-czerwoni po raz drugi w krótki odstępie czasu udali się do Świdnicy, by ponownie, tym razem już w ramach ligowych zmagań pokonać (5:2) Polonię-Stal. Z tego meczu zapamiętamy szczególnie aż 4. bramki strzelone przez Piotra Stępnia. Ślęza grała efektownie, a co najważniejsze skutecznie, ale prawdziwym egzaminem dyspozycji żółto-czerwonych miało być starcie z Ruchem Chorzów, do którego doszło 29. sierpnia. Mecz, który stał na zdecydowanie wyższym, niż trzecioligowy poziom, wzbudził bardzo duże zainteresowanie, choć ze względów na ograniczenia, trybuny nie mogły wypełnić się w całości. Długo w tym starciu utrzymywał się bezbramkowy rezultat, aż wreszcie, w 65 min. złotą bramkę, dającą zwycięstwo wrocławianom, strzelił Hubert Muszyński. Po tym prestiżowym zwycięstwie miał miejsce kolejny pucharowy przerywnik, w którym nasi piłkarze ustrzelili „oczko” pokonując w Wojnowicach Skrę 21:0. Po kilku dniach Ślęza udała się do Gorzowa Wlkp. gdzie lekko, łatwi i przyjemnie poradziła sobie z Wartą (3:0). Było to 13-ste z rzędu zwycięstwo 1KS-u, na którym ta piękna seria dobiegła końca. Przerwał ją rewelacyjny beniaminek z Goczałkowic, który w zaległym meczu okazał się być lepszy od Ślęzy, wygrywając 2:1. W tym meczu zabrakło na boisku Filipa Olejniczaka, ale był to dopiero początek serii absencji naszych piłkarzy, których apogeum nastąpiło w kolejnych tygodniach. Po porażce z LKS-em, nasi piłkarze szybko wrócili na właściwe tory, wygrywając na Kłokoczycach z ówczesnym liderem, MKS-em Kluczbork 4:2. Pierwsze oznaki lekkiego zmęczenia (co nie powinno nikogo dziwić) zaczęły się objawiać w pucharowym meczu z juniorami Śląska, w którym awans Ślęza uzyskała dopiero po serii rzutów karnych. Również w wygranym 1:0 meczu w Żmigrodzie z Piastem, zespół zagrał słabiej. Nasilające się problemy zdrowotne i obniżka formy sprawiły, że Ślęza zaledwie zremisowała (2:2) w Gaci z Foto-Higieną. Starta punktów w tej potyczce była tym bardziej bolesna dlatego, że wrocławianie prowadzili już w niej 2:0. W meczu z Zagłębiem II Lubin (1:1), 1KS też prowadził i też nie zdołał utrzymać prowadzenia do końca. Przed wizytą w Bytomiu i meczem z doskonale spisującą się Polonią mieliśmy spore obawy, a tymczasem nasi piłkarze zagrali doskonale, wygrywając 2:0 i sprawiając przy tym, że bytomianie pierwszy raz w sezonie schodzili z boiska pokonani. Warto przy tym starciu wspomnieć o Robercie Pisarczuku, które prześladował niesamowity pech. z powodu złamanego palca u ręki nie zagrał on w dwóch poprzednich spotkaniach, a gdy wrócił do składu w Bytomiu, to ponowie złamał palec, ale tym razem u nogi, co eliminowało go z gry na dłuższy okres. Niestety, do zaległego meczu z Pniówkiem, Ślęza przystąpiła w bardzo mocno osłabionym składzie i mimo ambitnej postawy, nie sprostała rywalom przegrywając 1:2. Była to druga i zarazem ostatnia tej jesieni ligowa porażka 1KS-u, a ciekawostkę stanowi fakt, że obydwie miały miejsce w zaległych meczach. Już w meczu z Pniówkiem kłopoty kadrowe były ogromne, ale apogeum nastąpiło przed potyczką z Lechią Zielona Góra. Trener Grzegorz Kowalski po meczu powiedział, że nie miał prawa on się odbyć i trudno znaleźć jakiekolwiek argumenty, by się ze słowami trenera nie zgodzić. Już przed tym starciem z powodów chorób frekwencja na treningach była bardzo niska. Nasz klub chciał aby to spotkanie zostało przełożone, przedstawiając kilkanaście zwolnień lekarskich. Niestety, zarówno prowadzący rozgrywki związek, jak też i Lechia się na to nie zgodzili. Regulaminowo mięli do tego prawo, ale tak po ludzku, czy było to fair, niech każdy osądzi sam. W każdym razie Lechia przyjechała do Wrocławia, licząc zapewne na to, że z tak osłabionym rywalem zgarnie łatwe trzy punkty. A tymczasem, Ślęza, w której składzie zagrali juniorzy i zmiennicy, zagrała z ogromną ambicją i zdołała zremisować. Ten wynik tym bardziej trzeba docenić, biorąc pod uwagę fakt, że już od 11. minuty nasz zespół grał w dziesiątkę. Po tym meczu część piłkarzy wróciła prosto do łóżek, a treningi zostały zawieszone, bo tak naprawdę nie miałby kto w nich trenować. Problemów z przełożeniem meczu w Bielsku-Białej nikt już nie robił i piłkarze mogli w spokoju poddać się leczeniu. Po tygodniu zajęcia zostały wznowione, choć w dalszym ciągu wielu zawodników w nich nie uczestniczyło. Do meczu pucharowego z Górnikiem Łęczna drużyna przystąpiła po zaledwie dwóch treningach i choć dalej osłabiona, starała się postawić czołowemu zespołowi I ligi. Górnik wygrał 2:0 i było to zwycięstwo zasłużone, ale do naszych piłkarzy grających w tym spotkaniu, żadnych pretensji mieć nie możemy. Po powrocie do ligowych zmagań, Ślęza zremisowała 1:1 w Rybniku z ROW-em i w takim samym stosunku, bardzo szczęśliwie w Bielsku-Białej z Rekordem. Nastroje wśród nas nie były w tym okresie najlepsze i bardzo obawialiśmy się trzech ostatnich jesienią spotkań. Tymczasem wraz z powrotem kolejnych zawodników, drużyna odzyskiwała wigor i zaczęła grać tak jak w początkowej fazie pierwszej rundy. Natychmiast przełożyło się to na rezultaty meczów, w których żółto-czerwoni wygrali kolejno 5:0 ze Stalą Brzeg, 4:2 z Polonią Nysa i 4:1 z Gwarkiem Tarnowskie Góry.

Teraz możemy sobie pogdybać, co by było, gdyby nie miało miejsca to, czego miejsca mieć nie powinno. Kilka punktów na koncie 1KS-u mogło by przybyć (oczywiście tego nie przesądzamy, że tak by się stało), a wtedy strata do lidera byłaby mniejsza. W tej chwili wynosi ona 6 pkt. Z jednej strony dużo, aż drugiej nie aż tyle, by nie była ona do odrobienia.

Jak zatem podsumować tę rundę. Była ona udana czy też nie ? Zdecydowanie ta pierwsza odpowiedź. Zespół zajął 3. miejsce, co tylko potwierdza jego możliwości. Ślęza poradziła sobie zarówno z Ruchem Chorzów jak i Polonią Bytom, czyli klubami otwierającymi tabelę. Ślęza była też jedyną drużyną, która potrafiła wtrącić się w wewnętrzną rywalizację drużyn z Górnego Śląska, których aż cztery znajdują się w czołowej piątce w tabeli jesieni, a rozdziela je właśnie 1KS. Czyli powiedzmy jeszcze raz, to była udana runda, choć mały niedosyt troszkę po niej pozostanie.

Bilans okresu od 27. czerwca do 28. listopada.

28. oficjalnych meczów. 17. zwycięstw, 6. remisów, 5. porażek. 105. bramek strzelonych, 24. bramki stracone.

Rok jubileuszu 75-lecia istnienia Pierwszego Klubu Sportowego We Wrocławiu.

Puchar Okręgowy – 1. miejsce.
Puchar Regionalny – 1. miejsce.
Fortuna Puchar Polski – 1/16 finału
III liga – 3. miejsce po rundzie jesiennej
Puchar Okręgowy (nowa edycja) – awans do ćwierćfinału.

Na koniec dziękujemy wszystkim naszym kibicom za wsparcie zespołu, i mamy nadzieję, e w przyszłym roku doczekamy się takiego samego już z trybun. Dziękujemy i do zobaczenia na wiosnę.

Liga dżentelmenów po 19. kolejce

41. żółtych kartek pokazali sędziowie piłkarzom w 19. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3). Bezpośrednią czerwoną ukarany został zawodnik Polonii-Stali Świdnica.

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 19. kolejce

1. Ruch Chorzów – 37
2. LKS Goczałkowice Zdrój – 43
3. Gwarek Tarnowskie Góry – 44
4. Zagłębie II Lubin – 44
5. Ślęza Wrocław – 45
6. Rekord Bielsko-Biała – 47
7. ROW 1964 Rybnik – 51
7. Polonia Nysa – 51
9. Foto-Higiena Gać – 52
9. Lechia Zielona Góra – 52
11. Piast Żmigród – 58
12. Polonia Bytom – 60
13. Warta Gorzów Wlkp. – 63
13. Pniówek 74 Pawłowice – 63
15. Górnik II Zabrze – 66
16. Stal Brzeg – 67
17. MKS Kluczbork – 72
17. Polonia-Stal Świdnica – 72
19. Miedź II Legnica – 78

Testy do trzecioligowego zespołu piłkarzy

W najbliższą sobotę w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce odbędą się otwarte testy piłkarskie dla zawodników z roczników 2002-2005. Zapraszamy wszystkich chętnych do sprawdzenia swoich umiejętności.

Sobotnie testy to idealna okazja, aby zaprezentować się z dobrej strony przed trenerami Ślęzy Wrocław. Nasz klub słynie ze stawiania na utalentowaną młodzież i dążymy do tego, aby kontynuować tę tradycję. Najbardziej perspektywiczni młodzieżowcy mogą znaleźć uznanie sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny 1KS-u, co z pewnością stanowi dodatkowy argument do tego, żeby w sobotę sprawdzić się na Kłokoczycach.

Testy rozpoczną się o godz. 9:15, zalecamy zatem być na miejscu nieco wcześniej, aby przygotować się do zmagań. Forma testów uzależniona będzie od tego, jak liczna okaże się grupa testowanych.

Wszystkich uczestników prosimy o zabranie swojego sprzętu piłkarskiego, w przypadku zawodników niepełnoletnich wymagana będzie także zgoda rodzica/opiekuna prawnego na udział w testach.

Przed przyjazdem prosimy o kontakt z jedną z trzech osób:

  • Robert Sawicki, tel. 607 060 909
  • Jacek Opałka, tel. 602 207 461
  • Tomasz Woźnicki, tel. 696 447 028

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 19. kolejce

Adam Żak został najlepszym strzelcem pierwszej rundy rozgrywek III ligi (grupa 3)

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 19. kolejce

19 – Adam Żak (Polonia Bytom)

18 – Mariusz Idzik (Ruch)

17 – Szymon Kobusiński (Lechia)

16 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena)

11 – Bartosz Marchewka (LKS), Adam Setla (Polonia Nysa), PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

10– Piotr Ćwielong (LKS), Bartosz Włodarczyk (MKS), Dawid Hanzel (Pniówek), Damian Celuch (Stal)

9 – Filip Latusek (MKS), Bartosz Zynek (Zagłębie II)

8 – Maciej Koziara (Miedź II), Daniel Stanclik (Piast), Wojciech Caniboł (Pniówek)

 
W naszej klasyfikacji sugerujemy się tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 19. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Cztery zwycięstwa gospodarzy, trzy gości i dwa remisy, to bilans 19. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

 

W ostatniej kolejce w tym roku strzelono 26 bramek, co daje średnią 2,88 gola na mecz. W czołówce tabeli nie nastąpiły żadne zmiany, bowiem pięć czołowych zespołów odniosło zwycięstwa. Zaglądamy do II ligi, a tam sytuacja drużyn z naszego makroregionu wygląda bardzo dobrze, bowiem wszystkie pasują się wysoko w tabeli, co oznacza, że na ten moment nie ma zagrożenia, by strefa spadkowa w III lidze (grupa 3) została powiększona.

 
REKORD BIELSKO-BIAŁA – POLONIA NYSA 3:0
Po czterech meczach bez zwycięstwa, Rekord wreszcie wygrał. Nie powinno to jednak dziwić, bo grał z zespołem, który jesienią na wyjazdach nie zdobył choćby punktu.

PIAST ŻMIGRÓD – MIEDŹ II LEGNICA 1:1
Gospodarze byli bardzo bliscy zwycięstwa, lecz stracili gola w 93 minucie.

POLONIA-STAL ŚWIDNICA – FOTO-HIGIENA GAĆ 0:5
Wynik tego meczu odzwierciedla postawę świdnickiego beniaminka w całej rundzie. Foto-Higiena za to, pierwszy raz w tym sezonie wygrała drugi raz z rzędu. Dodajmy jeszcze, że od 65 min. gospodarze grali w dziesiątkę, a czerwoną kartkę ich piłkarz otrzymał przy stanie 0:2.

POLONIA BYTOM – STAL BRZEG 1:0
Polonia zdobyła bramkę już w 4 min. i to skromne prowadzenie dowiozła do końca, choć wcale nie była w tym starciu lepsza od Stali.

WARTA GORZÓW – LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ 1:2
Można powiedzieć, że wszystko po staremu, czyli kolejna porażka Warty u siebie i kolejne zwycięstwo LKS-u na wyjeździe.

LECHIA ZIELONA GÓRA – ROW 1964 RYBNIK 2:2
Lechia miała w tym meczu już wszystko, by zdobyć komplet punktów. Gospodarze już po 25 min. prowadzili 2:0, a do 89 min. 2:1. Na dodatek w 88 min. nie wykorzystali karnego i to się na nich zemściło.

RUCH CHORZÓW – GÓRNIK II ZABRZE 1:0
Liderowi dopisało szczęście, bo gola na wagę zwycięstwa strzelił w doliczonym czasie.

MKS KLUCZBORK – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 0:3
Po takim meczu i po kilku wcześniejszych, w Kluczborku chyba cieszą się z faktu, że runda jesienna dobiegła końca. Inne odczucia mają z pewnością w Pawłowicach, bo Pniówek w ostatnich tygodniach imponował wysoką dyspozycją i pewnie by jeszcze pograł.

ŚLĘZA WROCŁAW – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 4:1
Ten mecz relacjonujemy osobno

Kolejny wspaniały sukces piłkarek Ślęzy

W Wałbrzychu odbył się turniej finałowy Dolnośląskiego Pucharu Polski w Futsalu Kobiet. Najlepszym zespołem tych zawodów i zdobywcą trofeum została Ślęza Wrocław.

 
Jubileuszowy rok 75-lecia istnienia Ślęzy Wrocław dobiega powoli do końca. Nasze zespoły, zarówno żeński jak i męski uczciły go zdobyciem regionalnych Pucharów Polski na otwartych boiskach. Na tym jednak nie koniec, bo dziś w Wałbrzychu, po raz pierwszy w historii, fantastyczne dziewczyny reprezentujące barwy Najstarszego we Wrocławiu Klubu Sportowego, sprawiły ogromną niespodziankę, sięgając po pucharowe trofeum w futsalu. Nasze piłkarki zagrały dziś znakomite zawody i ich sukces w najmniejszym stopniu nie może być uznany jako przypadkowy. Dziewczyny były bezapelacyjnie najlepsze, a złote medale, które zawisły na ich szyjach, jak mówi klasyk, po prostu im się należały.

Ślęza nie była faworytem turnieju w Hali Wałbrzyskich Mistrzów. Tym był bez wątpliwie zespół Bielawianki, a jako drugiego pretendenta do zdobycia trofeum wymieniano lubiński LUKS. Świadczyć może też o tym terminarz zawodów, w którym te właśnie dwie drużyny miały zagrać w ostatnim meczu, który w zamyśle miał stanowić wielki finał. A tymczasem pojawiła się grupa szalonych, ale jakże fantastycznych dziewczyn z Wrocławia, która sprawiła wszystkim psikusa.

Turniej rozpoczął się od bardzo wysokiego, bo aż 14:0, zwycięstwa Bielawianki z Zagłębiem Wałbrzych. Ten rezultat tylko potwierdzał przedmeczowe prognozy, związane z głównym faworytem. Do drugiego starcia wyszły na parkiet piłkarki z Lubina i Wrocławia. Wbrew temu, co starał się momentami sugerować komentujące to spotkanie redaktor dla jednej z telewizji, nie było to wyrównane spotkanie, bo praktycznie przez cały czas warunki w nim dyktowały zawodniczki Ślęzy, które długimi okresami nie opuszczały strefy podbramkowej rywalek. Mimo dużej przewagi i wielu stworzonych sytuacji, ciągle brakowało postawienia przysłowiowej kropki nad i, czyli strzelenia bramki. Udało się to wreszcie uczynić na kilka minut przed końcową syreną, po trafieniu Patrycji Piotrowskiej. Jednobramkowe prowadzenie, w takiej odmianie piłki nożnej, to praktycznie żadne prowadzenie. Wystarczyła bowiem chwila nieuwagi, by po jednej z bardzo nielicznych akcji ofensywnych, LUKS zdołał wyrównać. Nasze dziewczyny nie załamały się tym faktem i z uporem maniaka dążyły do zdobycia kolejnego gola i udało się to uczynić Karinie Kruk. Zwycięstwo choć skromne, było zasłużone, a my cieszyliśmy się z udanego otwarcia turnieju.

To co stało się w meczu z Bielawianką, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Tak wspaniale grających żółto-czerwonych dziewczyn (choć dziś założyły one różowe koszulki) na hali jeszcze nie widzieliśmy. Był to bez wątpienia najlepszy mecz Ślęzy w futsalu, w całej historii istnienia żeńskiej sekcji 1KS-u. Dziewczyny podeszły do tego starcia bardzo skoncentrowane i znakomicie realizowały założenia taktyczne, jakie przekazał im trener Arkadiusz Domaszewicz. Już na początku tej potyczki, po przerwaniu akcji rywalek, gola zdobyła Sandra Słota. W kolejnych minutach to Bielawianka miała optyczną przewagę, z której niewiele jednak wynikało, bowiem wrocławianki tworzyły mur nie do przebicia. A gdy tylko nadarzała się okazja, znakomicie kontrowały i punktowały przeciwniczki niczym wytrawny bokser na ringu. Tą, która do przerwy zadały trzy ciosy, była Kinga Podkowa, a Ślęza prowadziła do przerwy aż 4:0. Po zmianie stron z faworyzowanych bielawianek zeszło już powietrze, a nasze dziewczyny kontrolowały w pełni boiskowe wydarzenia i dołożyły jeszcze trzy kolejne bramki, po trafieniach Aleksandry Olbińskiej, Patrycji Piotrowskiej i Kariny Kruk. Mecz zakończył się wynikiem, jakiego nawet najwięksi optymiści by nie obstawili, a my już w tym momencie mogliśmy (wbrew temu co sugerował komentator) cieszyć się ze zdobycia pucharowego trofeum.

Ostatni mecz z Zagłębiem to luz, spokój i pełna kontrola. Dziewczyny wygrały to starcie 5:0, nie pozwalając przeciwniczkom praktycznie na nic.

Ślęza zdobyła Dolnośląski Puchar Polski w Futsalu, a to oznacza, że dziewczyny same sobie sprawiły to, że zamiast odpoczywać po sezonie, muszą przygotowywać się do kolejnych zawodów. Dzieje się tak dlatego, że Ślęza jako triumfator na Dolnym Śląsku, będzie reprezentować nasz region na szczeblu centralnym, a mecz 1/32 rozgrywek odbędzie się prawdopodobnie w grudniu. Z kim zagra nasza drużyna, tego jeszcze nie wiemy, bo o tym zadecyduje losowanie.

Wyniki :

BIELAWIANKA BIELAWA – ZAGŁĘBIE WAŁBRZYCH 14:0
ŚLĘZA WROCŁAW – LUKS ZIEMIA LUBIŃSKA 2:1 (Piotrowska, Kruk)
LUKS – ZAGŁĘBIE 4:2
ŚLĘZA – BIELAWIANKA 7:0 (Podkowa 3, Słota, Olbińska, Piotrowska, Kruk)
ŚLĘZA – ZAGŁĘBIE 5:0 (Piotrowska 2, Olbińska, Podkowa, Żurawska)
BIELAWIANKA – LUKS 7:1

Tabela

1. ŚLĘZA WROCŁAW 9 pkt 14-1
2. BIELAWIANKA BIELAWA 6 pkt 21-8
3. LUKS ZIEMIA LUBIŃSKA 3 pkt 6-11
4. ZAGŁĘBIE WAŁBRZYCH 0 pkt 2-23

Ślęza – Natalia Skużybut, Aleksandra Olbińska, Patrycja Piotrowska, Kinga Podkowa, Nikola Żurawska, Katarzyna Styczyrz, Sandra Słota, Aleksandra Ojdana, Karina Kruk.

Bramki z pojedynku z Gwarkiem

Oto jak padały gole w pojedynku Ślęza Wrocław – Gwarek Tarnowskie Góry.

 

 

 

 

Zdjęcia z meczu Ślęza – Gwarek

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Gwarek Tarnowskie Góry

 

 

 

 

 

 

 

Fot. M. Rygiel

Komentarze po spotkaniu Ślęza – Gwarek

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – Gwarek Tarnowskie Góry powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Dobrze w takim stylu zakończyć rundę, właściwie szkoda, że to już koniec grania w tym roku. Ostatnie mecze pokazały nasz potencjał. Myślę, że przez cały dzisiejszy pojedynek mieliśmy nad nim kontrolę, dyktowaliśmy tempo spotkania, szybko neutralizowaliśmy ataki Gwarka sami będąc skutecznymi i efektownymi w ataku. To spotkanie dało nam dużo satysfakcji z gry. Od poniedziałku rozpoczynany przygotowania do wiosny. Dobrze się przygotujemy do nadchodzących wyzwań.”

Krzysztof Górecko (trener Gwarka): „Ślęza wygrała zasłużenie. Zagrali dobry mecz, zresztą całą rundę mają bardzo dobrą. Ta czołówka zrobiła się teraz bardzo mocna: Ruch, Polonia, Ślęza. My mimo porażki też zagraliśmy dziś przyzwoicie. Ten wynik znowu jest moim zdaniem za wysoki w stosunku do tego co działo się na boisku. Tak naprawdę przy stanie 0:0 to my mieliśmy sytuację stuprocentową w pierwszej połowie, gospodarze nie mieli takich okazji w tej części gry. Strzelili bramkę po naszym prostym błędzie w środku pola. Stosiek chciał zagrać piętą, zagrał do przeciwnika. Jedno podanie do boku, dośrodkowanie i gol, a wcześnie właśnie ten młodzieżowiec nie wykorzystał niestety tej bardzo dobrej okazji i zamiast my prowadzić 1:0 to przegrywaliśmy 0:1. Po zmianie stron do momentu straty drugiej bramki też nie można się do nas przyczepić. Szkoda, że straciliśmy przez gapiostwo tego gola, bo był faul, zawodnicy wdali się tam w jakąś dyskusję Ślęza rozpoczęła i z tego zaraz padła bramka. Udało nam się strzelić kontaktową, ale chwilę później rywale zdobyli trzeciego gola i tak naprawdę później już miałem takie wrażenie, że rywale zupełnie kontroluje ten mecz. Gospodarze nie przejmowali się za bardzo tym, że my byliśmy więcej przy piłce, że próbowaliśmy ją rozgrywać, bo już mieli dobry wynik i czekali na swoje okazje. Strzelili jeszcze jednego gola po rzucie rożnym. Także gratuluję Ślęzie wygranej. Mamy taki może nie niedosyt, ale myślę, że ta nasza porażka była trochę za wysoka.”

Piotr Zabielski (Ślęza): „Do meczu przystąpiliśmy po wcześniejszej pauzie i wyszliśmy wypoczęci na to spotkanie, ale z jasnymi celami, które jak widać po wyniku spełniliśmy. Wiedzieliśmy jak rywal będzie starał się grać i musieliśmy uważać na ich długie zagrania i częste gry z kontrataku. Przez praktycznie cały mecz kontrolowaliśmy grę, staraliśmy wypracować akcje od tyłu i stwarzaliśmy tym duże zagrożenie. Jesteśmy zadowoleni z wyniku, na spokojnie i z dużą chęcią gry będziemy przygotowywać się do następnej rundy.”

Andrzej Wiśniewski (Gwarek): „Gratulacje dla drużyny Ślęzy. Byli dzisiaj lepszym zespołem i zasłużenie wygrali. Próbowaliśmy się przeciwstawić, ale niestety na nic więcej nie było nas dzisiaj stać. Z naszej perspektywy dobrze, że ta runda się już skończyła. Szczególnie jej końcówka była dla nas szczególnie nieudana. Mam nadzieję, że na wiosnę będziemy mieli więcej powodów do radości.”

Ślęza – Gwarek w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Gwarek Tarnowskie Góry

 

 

strzały celne

Ślęza – 7
Gwarek – 2

strzały niecelne

Ślęza – 6
Gwarek – 4

rzuty rożne

Ślęza – 5
Gwarek – 0

spalone

Ślęza – 0
Gwarek – 2

faule

Ślęza – 15
Gwarek – 13

żółte kartki

Ślęza – 2
Gwarek – 2