Liga dżentelmenów po 16. kolejce

W 7. meczach 16 kolejki sędziowie pokazali 39. żółtych kartek. Tym razem obyło się bez kartoników w kolorze czerwonym

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 16. kolejce

1. Polonia Nysa – 34 (14)
2. Ruch Chorzów – 35 (15)
3. LKS Goczałkowice Zdrój – 36 (15)
4. Zagłębie II Lubin – 38 (15)
4. ROW 1964 Rybnik – 38 (15)
6. Gwarek Tarnowskie Góry – 39 (14)
7. Ślęza Wrocław – 40 (15)
8. Rekord Bielsko-Biała – 41 (15)
9. Foto-Higiena Gać – 46 (15)
10. Lechia Zielona Góra – 47 (15)
10. Pniówek 74 Pawłowice – 47 (15)
12. Polonia-Stal Świdnica – 48 (15)
13. Górnik II Zabrze – 50 (14)
13. Warta Gorzów Wlkp. – 50 (14)
15. Piast Żmigród – 53 (15)
15. Stal Brzeg – 53 (13)
17. Polonia Bytom – 54 (15)
17. MKS Kluczbork – 55 (14)
19. Miedź II Legnica – 68 (15)

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 16. kolejce

Lider klasyfikacji strzelców, Adam Żak pauzował za nadmiar żółtych kartek. Wykorzystał ten fakt Mariusz Idzik, który zmniejszył dystans dzielący obydwu snajperów do jednego gola.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 16. kolejce

18 – Adam Żak (Polonia Bytom)

17 – Mariusz Idzik (Ruch)

13 – Szymon Kobusiński (Lechia)

12 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena)

9 – Piotr Ćwielong (LKS), Bartosz Włodarczyk (MKS)

8 – Bartosz Marchewka (LKS), Dawid Hanzel (Pniówek), Adam Setla (Polonia Nysa) Damian Celuch (Stal), Bartosz Zynek (Zagłębie II)

7 – Daniel Stanclik (Piast), Wojciech Caniboł (Pniówek), Szymon Szymański (Rekord), PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

 

W naszej klasyfikacji sugerujemy się tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 16. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Dwa zwycięstwa gospodarzy, trzy gości i dwa remisy, to bilans 16. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 

W 16. kolejce strzelono 21. bramek, co daje średnią 3. gole na mecz. Zwycięstwa odniosły dwa prowadzące w tabeli zespoły i powiększyły one przewagę nad resztą stawki.

 
MIEDŹ II LEGNICA – RUCH CHORZÓW 0:3
W Legnicy niespodzianki nie było. Pewne zwycięstwo rozpędzonego Ruchu, który wygrał ósmy mecz z rzędu.

FOTO-HIGIENA GAĆ – LECHIA ZIELONA GÓRA 3:4
Coraz trudniejsza sytuacja Foto-Higieny, która w tym meczu gole sugerujące, że była bliska remisu, zdobyła w samej końcówce.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – POLONIA-STAL ŚWIDNICA 2:0
Bez niespodzianki, czyli piąte z rzędu zwycięstwo Pniówka.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – GÓRNIK II ZABRZE 1:1
Z jednej strony cenny remis rezerw Górnika, ale z drugiej było to już szóste z rzędu spotkanie zabrzan, w którym nie potrafili wygrać.

POLONIA NYSA – ZAGŁĘBIE II LUBIN 2:0
Spora niespodzianka, choć z drugiej strony patrząc, beniaminek na własnym boisku ma całkiem niezły bilans.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – POLONIA BYTOM 1:2
Polonia wygrywa na bardzo trudnym terenie, co potwierdza, że wciąż ma bardzo duże aspiracje.

ROW 1964 RYBNIK – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1
Ten mecz relacjonujemy osobno

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – WARTA GORZÓW WLKP. przełożony na 05.12.2020

STAL BRZEG – PIAST ŻMIGRÓD przełożony na 24.12.2020

MKS KLUCZBORK – pauza

Zmarł Zygmunt Sutkowski

1 Klub Sportowy Ślęza Wrocław z ogromnym żalem przyjął informację o śmierci Zygmunta Sutkowskiego. ŚP. Zygmunt Sutkowski zmarł w wieku 84 lat.

Pan Zygmunt był wieloletnim prezesem Okręgowego Związku Tenisa Stołowego we Wrocławiu, a także Honorowym Prezesem Dolnośląskiego Związku Tenisa Stołowego. Wspominać go będziemy jako niezwykle zasłużoną dla wrocławskiego i dolnośląskiego sportu postać, a także jako wielkiego przyjaciela Ślęzy Wrocław, którym pozostał do samego końca. Wspierał sekcję tenisa stołowego naszego klubu na każdym kroku jej działalności.

Cześć Jego Pamięci.

III liga kobiet – Udane zakończenie rundy jesiennej

W rozegranym w Zabrzu meczu 11. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym KKS-em 4:1.

 

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Na wstępie dziękuje drużynie z Zabrza za dobry mecz w piłkę nożna i życzymy powodzenia w kolejnych spotkaniach, szkoda że przeszkadzały nieco w nim trzy Panie (jedna z gwizdkiem i dwie z chorągiewkami) ale każdemu może się zdarzyć gorsza dyspozycja.

Kończymy rundę zwycięstwem, rundę która nas wiele nauczyła zarówno zawodniczki jak i cały sztab, były lepsze i gorsze momenty, brakowało w wielu obszarach systematyczności , jednak zespół się rozwija, dziewczyny zbierają doświadczenia i jestem przekonany, że w rundzie wiosennej będą tego efekty. Dzisiaj dziewczyny zagrały w innej strukturze niż zazwyczaj i zagrały naprawdę dobre 45 minut z czego jestem bardzo dumny, natomiast w drugiej połowie inicjatywę przejęły gospodynie, jednak wszystkie zmiany dały dzisiaj duża jakość i przyczyniły się do zwycięstwa Dziękuje moim dziewczynom za cała rundę i to ze wytrzymały kolejne pół roku ze mną 😉

KKS ZABRZE – ŚLĘZA WROCŁAW 1:4 (0:2)

0:1 Podkowa (as. Żurawska) 15′
0:2 Mielniczuk (Żurawska) 38′
1:2 ? 48′
1:3 Styczyrz (Żurawska) 59′
1:4 Tyza (Podkowa) 88′

Ślęza – Malinowska, Kaczor, Stępień (70’ Janik), Szopińska (55’ Styczyrz), Podkowa, Żurawska (75’ Tyza), Mielniczuk (52’ Gruchała), Słota, Ojdana (52’ Piotrowska), Dziadek (52’ Wypych), Olbińska

IV liga kobiet – Zwycięstwo było bardzo blisko

W rozegranym w Głogowie meczu 7. kolejki rozgrywek IV Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław zremisowała z miejscowym Chrobrym 3:3.

 

Trener Gustaw Sadowski – Bardzo emocjonujący mecz. Pierwsza połowa to dominacja naszego zespołu, w której zdobywamy 2 bramki, lecz jedną ze spalonego i marnujemy kilka dobrych okazji. Druga połowa to już wyrównane zawody, które do ostatniej minuty owocowały w sytuacje zarówno gospodyń jak i nasze. Szkoda jedynie, że taki mecz trochę uciekł z pod kontroli Panu Sędziemu, który podejmował często bardzo nerwowe i dziwne decyzje. Szkoda że nie udało się wygrać, ale było to na pewno super doświadczenie dla naszych młodych zawodniczek.

CHROBRY GŁOGÓW – ŚLĘZA II WROCŁAW 3:3 (0:1)

0:1 Kucharska (as.Rząd) 16′
0:2 Kucharska(as.Gaber) 64′
1:2 ? 68′
2:2 ? 70′
2:3 Frączkiewicz(k) 85′
2:4 ? 89′

Ślęza II – Drucks, Szewczyk, Frączkiewicz, Gąsiorek, Ciesielska, Gaber, Igałowicz, Funikowska(75’ Kieliba), Dobies(55’ Wybieralska, Kucharska, Rząd.

Zdjęcia z meczu ROW – Ślęza

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku ROW 1964 Rybnik – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

ROW – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu ROW 1964 Rybnik – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Roland Buchała (trener ROW-u Rybnik): „Patrząc na przebieg spotkania, ani my nie mieliśmy dużo sytuacji, ani nie miała ich aż tak dużo Ślęza. Szczególnie w drugiej połowie rywale prowadzili grę. My czekaliśmy na kontrataki i stałe fragmenty gry. Udało się strzelić na 1:0 i tak naprawdę ten mecz powinien się tak skończyć. W drugiej połowie po tym golu jeden strzał celny w waszym wykonaniu i piłka znalazła się w naszej bramce. Niestety więc remisujemy. Liczyliśmy na odrobinę więcej, ale szanujemy ten remis, bo rywal był naprawdę niewygodny.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „ROW Rybnik nie jest drużyną, która nam leży, bo w ostatnim czasie nie wygrywaliśmy z tym zespołem. Także dziś mecz ten skończył się remisem. Obie drużyny są w trakcie poszukiwania dyspozycji i na tym meczu było to widać. My staraliśmy się przynajmniej w drugiej połowie grać mocniej, bo pierwszą to zagraliśmy chyba tak na przetrzymanie. Natomiast w drugiej części staraliśmy się ten mecz wygrać, coś się ruszyło, ale cały czas tej prawdziwej dyspozycji naszego zespołu nam brakuje. Mimo tego, że podjęliśmy próby, to było mnóstwo niedokładności i ciągłej niemocy. To powoduje, że jesteśmy dziś w tym miejscu gdzie jesteśmy.”

Szymon Jary (ROW): „Remis był sprawiedliwy w tym spotkaniu. Strzeliliśmy gola w drugiej połowie. Niestety po minucie był remis więc szkoda tego meczu, ale po porażce 0:6 w ostatnim pojedynku w Żmigrodzie nie ma co narzekać.”

Kais Al-Ani (Ślęza): „Duży niedosyt, mecz który musieliśmy wygrać, remisujemy i jesteśmy źli. W pierwszej połowie oprócz strzału Kotiego (dop. red. Piotra Kotyli) w słupek, nie stworzyliśmy zagrożenia przy bramce rywali. Dopiero tak naprawdę zaczęliśmy grać ”swoje”, gdy straciliśmy bramkę, co na pewno było widoczne, ponieważ bardzo szybko odrobiliśmy straty i większość czasu spędzaliśmy na połowie ROW-u,utrzymując się tam przy piłce, lecz w dalszym ciągu bez jakiegokolwiek większego zagrożenia przy bramce. Czujemy w sobie sportową złość i mam nadzieję że w następnym meczu z Rekordem wrócimy na odpowiednie tory. I na końcu pytanie czy przy bramce Fifiego (dop. red. Filipa Olejniczaka) ze spalonego, był naprawdę spalony?

ROW – Ślęza w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu ROW 1964 Rybnik – Ślęza Wrocław.

 

 

strzały celne

ROW – 3
Ślęza – 7

strzały niecelne

ROW – 4
Ślęza – 7

rzuty rożne

ROW – 3
Ślęza – 6

spalone

ROW – 3
Ślęza – 3

faule

ROW – 11
Ślęza – 23

żółte kartki

ROW – 2
Ślęza – 4

Bez satysfakcji

W rozegranym w Rybniku meczu 16. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z miejscowym ROW-em 1964 1:1.

 

Punkt przywieziony z Rybnika powodów do satysfakcji nam nie daje. Ślęza powinna to spotkanie wygrać, bo w przekroju całego meczu była lepszym zespołem. Z drugiej strony jednak patrząc, po naszych piłkarzach widać skutki przebytych chorób i kontuzji, bowiem w tym momencie daleko im do dyspozycji jaką prezentowali w początkowej fazie sezonu. Dziś w kadrze meczowej znalazł się Piotr Zabielski, ale nadal w niej brakowało innych, jakże ważnych piłkarzy, czyli Roberta Pisarczuka i Macieja Tomaszewskiego. Nie było też Guliherme i Krzysztofa Bialika.

Początek meczu nie wskazywał na to, że Ślęza będzie miała kłopoty z odniesieniem zwycięstwa. Żółto-czerwoni dobrze weszli w to spotkanie. Już w 2 min. po uderzeniu Jakuba Gila piłka odbiła się od nogi obrońcy i minęła słupek. W 7 min. wrocławianie powinni prowadzić, gdy po dośrodkowaniu Mateusza Stempina, z najbliższej odległości głową strzelał Piotr Kotyla i ku naszej rozpaczy trafił w słupek. Gdy spodziewaliśmy się, że z każda następną minutą mecz będzie nabierał tempa i obfitował w sytuacje podbramkowe, stało się wręcz odwrotnie. Obie drużyny grały słabo, popełniając dużo strat i z rzadka konstruując ofensywne akcje. Po kilkunastominutowej stagnacji wreszcie coś się zaczęło dziać. W 25 min. Wiktor Piejak główkował w środek bramki, a w rewanżu ponownie z dystansu przymierzył Gil i ponownie piłka minęła słupek z zewnętrznej strony. W grze gospodarzy widać było, że swoich szans szukają oni głównie w stałych fragmentach gry i po takim w 28 min. o mało nie objęli prowadzenie. Po krótko rozegranym rzucie wolnym, Yaroslav Baranskyi huknął w poprzeczkę. Jeszcze przed przerwą, dobrą okazję miał Hubert Muszyński, lecz i po jego główce, piłka wylądowała w rękach Daniela Jony.

Ciekawsza była druga połowa, a to głównie za sprawą lepiej grających wrocławian, którzy przejęli inicjatywę. Bez powodzenia strzelali z dystansu Muszyński i Mikołaj Wawrzyniak. Ślęza atakowała, a z gola cieszyli się gospodarze. Tym razem rzut wolny wykonywał Marcin Wodecki, a piłka po jego wrzutce wylądowała w polu karnym, w którym niczym w bilardzie odbijali ją piłkarze obu drużyn, aż wreszcie trafiła do Jakuba Kuczery, a ten umieścił ją w siatce. Radość miejscowych nie trwała długo, bo już po minucie mieliśmy znów remis. Wyrównującego gola zdobył Wawrzyniak, a asystował mu Mateusz Kluzek. Im bliżej końca, tym napór Ślęzy był większy, a długimi momentami gospodarze nie byli w stanie przekroczyć linii oznaczającej połowę placu gry. Z tego naporu niewiele jednak wynikało, przede wszystkim przez niedokładność naszych piłkarzy. Ponownie za lekko strzelał by zaskoczyć bramkarza, Stempin, a Muszyński głową posłał futbolówkę nad poprzeczką. Rybniczanie zaczęli przy każdej okazji kraść czas, dając do zrozumienie, że punkt zdobyty w tym starciu jest dla nich zadowalający. Mogło to się zmienić w 88 min. gdy na zaskakujące uderzenie zdecydował się Wawrzyniak, ale i tym razem czujność zachował Jona.

ROW 1964 RYBNIK – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (0:0)

1:0 Kuczera 53′
1:1 Wawrzyniak 54′

ROW – Jona, Janik, Pacholski, Baranskyi, Vasil, Spratek, Piejak (90’Budak), Jary, Warmiński (79’Polok), Kuczera, Wodecki (79’Krakowczyk)
rezerwa – Paszek, Kukuła, Pochcioł, Papiernik
Ślęza – Al-Ani, Diduszko (67’Traczyk), Gil (46’Wawrzyniak), Stempin, Kotyla, Dyr (67’Bohdanowicz), Olejniczak, Stępień, Samiec, Muszyński, Kluzek (90+1’Szydziak)
rezerwa – Zabielski, Stańczak, Telatyński

Sędziowali – Maciej Mikołajewski (Świebodzin) oraz Marek Wentland i Mateusz Koza.
Żółte kartki : Pacholski, Piejak – Diduszko, Samiec, Bohdanowicz, Wawrzyniak
Mecz bez udziału publiczności