Skrót spotkania Ślęza – MKS z www.polsport.live
Realizująca transmisję z meczu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork strona www.polsport.live umieściła na kanale youtube skrót z tego pojedynku.
Realizująca transmisję z meczu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork strona www.polsport.live umieściła na kanale youtube skrót z tego pojedynku.
Aż 50. żółtych kartek pokazali piłkarzom sędziowie w 8. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3). Bezpośrednią kartkę koloru czerwonego zobaczył za to zawodnik Warty Gorzów Wlkp.
Duża ilość przełożonych meczów sprawia, że klasyfikacja fair play na ten moment nie jest miarodajna, ale mimo to ją publikujemy.
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt
Liga dżentelmenów po 8. kolejce
1. Ślęza Wrocław – 10 (7 meczów)
1. Rekord Bielsko-Biała – 10 (6)
3. ROW 1964 Rybnik – 11 (7)
4. Polonia Nysa – 13 (6)
4. Gwarek Tarnowskie Góry – 13 (4)
6. Zagłębie II Lubin – 15 (5)
6. Lechia Zielona Góra – 15 (6)
8. Foto-Higiena Gać – 16 (7)
8. Pniówek 74 Pawłowice – 16 (7)
8. Miedź II Legnica – 16 (6)
11. LKS Goczałkowice Zdrój – 21 (8)
12. Ruch Chorzów – 23 (7)
13. Polonia Bytom – 24 (5)
14. Górnik II Zabrze – 27 (7)
15. Polonia-Stal Świdnica – 28 (8)
15. Piast Żmigród – 28 (8)
15. Stal Brzeg – 28 (7)
18. MKS Kluczbork – 31 (8)
19. Warta Gorzów Wlkp. – 37 (8)
Ciasno zrobiło się w czołówce klasyfikacji snajperów. Samodzielnym jej liderem ponownie został Bartosz Włodarczyk.
Czołówka klasyfikacji strzelców po 8. kolejce
8 – Bartosz Włodarczyk (MKS)
7 – Szymon Szymański (Rekord), Mariusz Idzik (Ruch)
6 – Wojciech Caniboł (Pniówek), ROBERT PISARCZUK (ŚLĘZA)
5 – Bartosz Marchewka (LKS), Szymon Kobusiński (Lechia), Paweł Posmyk (Warta) PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)
4 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena), Piotr Ćwielong (LKS), Maciej Koziara (Miedź II), Adam Żak (Polonia Bytom), Damian Celuch (Stal), GUILHERME (ŚLĘZA)
W naszej klasyfikacji sugerujemy się tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.
Trzy zwycięstwa gospodarzy, trzy gości i trzy remisy, to bilans 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).
Trzecioligowcy wciąż imponują skutecznością. W 8. kolejce strzelono 33 gole, co daje średnią 3,66 bramki na mecz. Nowym liderem została Ślęza Wrocław, a miano jedynego, niepokonanego zespołu zachowała bytomska Polonia. Na liście zespołów bez domowego zwycięstwa znajdują się – Warta Gorzów Wlkp, ROW Rybnik, Piast Żmigród i Polonia-Stal Świdnica. Na komplet punktów w wyjazdowym meczu wciąż czekają – Miedź II Legnica, Gwarek Tarnowskie Góry i Polonia Nysa.
ZAGŁĘBIE II LUBIN – WARTA GORZÓW 1:2
Niespodziewane rozstrzygnięcie tego starcia, a to dlatego, że rezerwy Zagłębia prowadziły już od 2 minuty, a od 61. grały z przewagą jednego zawodnika (czerwona kartka) i właśnie w tym okresie, zdekompletowany zespół gości strzelił dwie bramki.
REKORD BIELSKO-BIAŁA – GÓRNIK II ZABRZE 2:3
Górnik prowadził w tym meczu od 28. minuty, i mimo, że gospodarze dwukrotnie zdobywali bramki kontaktowe, to zdołał prowadzenie utrzymać do końcowego gwizdka.
STAL BRZEG – MIEDŹ II LEGNICA 1:1
Mała, ale chyba jednak niespodzianka. Co ciekawe, obie bramki w tej potyczce były trafieniami samobójczymi.
ROW 1964 RYBNIK – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 1:4
ROW po udanym starcie, w ostatnich 4. meczach zdobył zaledwie punkt. Tym razem rybniczanie zostali zdemolowanie przez Pniówek, który to zespół zdaje się łapać właściwy rytm.
LECHIA ZIELONA GÓRA – POLONIA-STAL ŚWIDNICA 4:2
Sytuacja beniaminka staje się coraz bardziej niepokojąca. Do tej pory Polonia punktowała tylko na wyjazdach, ale tym razem musiała się pogodzić z porażka w Zielonej Górze. Lechia tym zwycięstwem podbudowała swoje morale, przerywając serię porażek (trzy z rzędu)
POLONIA NYSA – LKS GOCZAŁKOWICE 0:0
Jaka gra taki wynik. Mecz bez historii.
FOTO-HIGIENA GAĆ – PIAST ŻMIGRÓD 3:1
W Żmigrodzie chyba dzieje się coś niedobrego, skoro Piast przegrywa trzeci mecz z kolei i obsuwa się do strefy spadkowej. Foto-Higiena doczekała się w końcu drugiego zwycięstwa, po pierwszym odniesionym w inauguracyjnej kolejce.
POLONIA BYTOM – RUCH CHORZÓW 1:1
To Polonia w tym meczu miała więcej z gry, ale za to Ruch prowadził jeszcze w ostatniej minucie. W niej właśnie gospodarze zdołali wyrównać. Polonia pozostaje zatem niepokonana, a w Chorzowie zaczynają bić na alarm, bowiem główny faworyt do awansu, nie wygrał już trzeciego z rzędu meczu.
ŚLĘZA WROCŁAW – MKS KLUCZBORK 4:2
Ten mecz relacjonujemy osobno.
GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – pauza
Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork.
Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:
Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:
Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Od pierwszych minut tego meczu czuć było stawkę o jaką się gra. Obie drużyny nie kalkulowały, remis nie byłby sprawiedliwy dla nikogo. Takie zwycięstwa dają ogromną satysfakcję, są stemplem, który stawia drużyna po wykonanej pracy. Z przebiegu całego spotkania byliśmy zespołem lepszym i zasłużyliśmy na wygraną, choć trzeba przyznać, że MKS Kluczbork postawił nam dzisiaj wysoko poprzeczkę. Spodziewaliśmy się, że będą walczyć do ostatniej minuty i tak było, szczególnie w drugiej części drugiej połowy przy wyniku 3:2 rywale pokazali swoją siłę w ofensywie dając nam możliwość pokazania siły naszej defensywy. Mamy wiele powodów do radości, jesteśmy liderem, wygraliśmy mecz z bezpośrednim rywalem o to miejsce w tabeli po ładnych bramkach i ciężkim spotkaniu. Pozostaje nam się szykować na środowy mecz pucharowy ze Śląskiem Wrocław.
Jan Furlepa (trener MKS): „Niestety mój zespół nie dojechał dziś na pierwszą połowę. Mam dużą pretensję o postawę zawodników. Nie stricte piłkarsko, ale cechy wolincjonalne zadecydowały o tym, że większa determinacja drużyny Ślęzy dała im prowadzenie. Wiedziałem, że po strzelonym golu zespół gospodarzy się cofnie, bo ma trochę meczów w nogach, ale byliśmy niedokładni. W drugiej połowie mieliśmy swoje sytuacje, ale liczy się to co wpadnie. Nam nie chciało wpaść i mogę tylko pogratulować Ślęzie awansu na pozycję lidera.”
Tomasz Dyr (Ślęza, były zawodnik MKS): „Wiedzieliśmy, że MKS Kluczbork za darmo nie odda nam fotelu lidera, dlatego też nastawialiśmy się na ostrą walkę ze względu na to, że jest to drużyna, która właśnie tym się tez charakteryzuje. No i tak też było. Mecz zaczął się dla nas dobrze, bo wyszliśmy na prowadzenie. Niestety rywale po szybkiej kontrze zdołali doprowadzić do remisu. Cały czas nie zwalnialiśmy tempa i udało się wrócić na prowadzenie już w pierwszej połowie. Po przerwie szybko strzeliliśmy gola i wydawało się, że już nic złego nam nie grozi. Jak się okazało MKS zdołał jednak strzelić bramkę kontaktową, co mocno napędziło ich do dalszych ataków. Na szczęście wszystkie z nich udało się wybronić i w doliczonym czasie gry postawiliśmy „kropkę nad i.”
Szymon Przystalski (MKS, były gracz Ślęzy): „Emocje pewnie opadną dopiero za dwa dni. Trzeba się z tym przespać. Na gorąco mogę powiedzieć, że był to dla nas na pewno mecz walki. Przed spotkaniem wiedzieliśmy, że będzie to trudny pojedynek w bardzo dobrym tempie, dużo gry piłką i głupia strata będzie kosztowała naprawdę ogromną ilość energii. Czujemy niedosyt, boisko to na pewno atut Ślęzy, ale przeciwstawiliśmy się i za wszelką cenę chcieliśmy wywieźć punkty. Nie udało się. Jak dla mnie głupia decyzja sędziego o rzucie karnym po wyjściu na drugą połowę. Zaczęliśmy od wyniku 1:3, rzuciliśmy się do ataku i druga połowa to pełna nasza kontrola. Bramka dająca kontakt na 2:3, piłka meczowa na 3:3 też była, ale nie udało się umieścić jej w siatce. Czujemy niedosyt, uważam, że remis byłby sprawiedliwym wynikiem. Głów nie zwieszamy, ale niedosyt jeszcze na pewno będzie w nas siedział przez kilka dni.”
W meczu 2. kolejki rozgrywek IV Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław wygrała z Polonią Środa Śl. 8:0
Trener Gustaw Sadowski – Kontrolowaliśmy mecz od pierwszej do ostatniej minuty. Dziewczyny dziś utrzymywały się przy piłce przez większość czasu i stworzyły sobie mnóstwo okazji. Brawa dla dziewczyn za chęć gry, walkę i determinację w realizacji naszej strategii. Brawa również dla dziewczyn ze Środy Śląskiej za walkę do ostatniej minuty.
ŚLĘZA II WROCŁAW – POLONIA ŚRODA ŚL. 8:0 (3:0)
1:0 Ciesielska (as.Rząd) 16′
2:0 Brodawska (Rząd) 28′
3:0 Rząd (Piaseczna) 34′
4:0 Zygadlik( Ciesielska) 60′
5:0 Rząd (Kluga) 72′
6:0 Piaseczna 74′
7:0 Piaseczna (Brodawska) 81′
8:0 Piaseczna (Rząd) 89′
Ślęza II – Drucks, Kluga, Wybieralska, Ciesielska, Kruk W.(52’ Kozak), Zygadlik, Ambroży, Rząd, Frankowska, Brodawska, Piaseczna.
W rozegranym w Kostrzynie nad Odrą meczu 3. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław zremisowała z miejscowym MUKS-em 0:0.
Trener Arkadiusz Domaszewicz – Kolejny mecz który nie układa się tak jakbyśmy chcieli. Dziewczyny dzisiaj ciężko pracowały na zwycięstwo i bardzo chciały zrewanżować się za stratę punktów z Opolem i Gorzowem, jednak żadna z kilkunastu sytuacji nie została wykorzystana, a jak już strzelaliśmy bramki, to WEDŁUG sędziów były one z pozycji spalonej. Kapitalne zawody zagrała bramkarka drużyny z Kostrzyna, która można powiedzieć w pojedynkę zatrzymała nasza drużynę. Jesteśmy bardzo poirytowani, bo zamiast być w górnej częściej tabeli, mamy 2 pkt. Znam jednak wartość mojej drużyny i wierzę, że w końcu nasza ciężka praca da efekty w postaci bramek i wygranych.
MUKS KOSTRZYŃ NAD ODRĄ – ŚLĘZA WROCŁAW 0:0
Ślęza – Malinowska, Janik ( Szopińska 46’), Olbińska, Stępień, Kaczor ( Mielniczuk 62’), Wypych ( Walkiewicz 59’), Gaber ( Tyza 71’), Podkowa, Kruk, Żurawska, Piotrowska (Kwocz 46’)
Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork
strzały celne
Ślęza – 8
MKS – 9
strzały niecelne
Ślęza – 8
MKS – 1
rzuty rożne
Ślęza – 1
MKS – 6
spalone
Ślęza – 2
MKS – 1
faule
Ślęza – 20
MKS – 24
żółte kartki
Ślęza – 1
MKS – 5
W meczu 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z MKS-em Kluczbork 4:2.
W meczu na szczycie Ślęza pokonała dotychczasowego lidera i sama wskoczyła na 1. miejsce w tabeli. Zwycięstwo żółto-czerwonych było w tym tarciu jak najbardziej zasłużone, bo to oni dominowali na boisku przez 3/4 czasu gry, a gorszy ostatni fragment nie może zamazać bardzo dobrej gry zespołu. Ślęza wygrała zasłużenie jednak przede wszystkim dlatego, że strzeliła więcej bramek MKS-u, a to przecież w futbolu jest najważniejsze.
W porównaniu z meczem w Goczałkowicach w składzie 1KS-u doszło do sporych rotacji. Z powodu urazu nie mógł dziś zagrać Adam Samiec, ale za to udało się postawić na nogi Filipa Olejniczaka. Pierwszy raz w tym sezonie w podstawowej jedenastce zabrakło miejsca dla Guilherme, za to pojawili się w niej Jakub Gil i Tomasz Dyr.
Ślęza rozpoczęła to spotkanie z dużym impetem. Już w 3. min. po składnej akcji i uderzeniu Gila, do interwencji zmuszony został Dawid Witek. W 6 min. wrocławianie przeprowadzili kontrę, a jej finałem był strzał Piotra Stępnia, po którym piłka prześliznęła się po zewnętrznej części słupka. Po chwili bliski otwarcia wyniku był Dyr, lecz i on nie zdołał posłać futbolówki w światło bramki. Goście w tym okresie mieli jedną swoją okazję, którą był rzut wolny z 18 m. Uderzał z niego Kamil Nitkiewicz, ale uczynił to mało precyzyjnie i piłka przeleciała nad poprzeczką. W 14 min. wrocławska publiczność miała już pełny powód do zadowolenia. Po akcji prawą stroną, Piotr Kotyla obsłużył podaniem Gila, a wrocławski junior strzelił swojego debiutanckiego gola w ligowych meczach w barwach 1KS-u. Ten sam piłkarz miał okazję ponownie wpisać się na listę strzelców w 22 min. ale tym razem strzelił za lekko, by zaskoczyć Witka. Ślęza przeważała, a tymczasem zupełnie niespodziewanie MKS wyrównał. Stało się to po rajdzie i skutecznym strzale Bartosza Włodarczyka w 23 min. Radość przyjezdnych z remisowego rezultatu trwała jednak bardzo krótko, bo już w 25 min. przy kolejnej asyście Kotyli, gola uderzeniem z dystansu zdobył Robert Pisarczuk. Ślęza nie zamierzała na tym poprzestać i nie ustawała w poszukiwaniu kolejnych trafień. W 30 min. niewiele pomylił się przy próbie przelobowanie wysoko wysuniętego bramkarza, Filip Olejniczak. W 40 min. Pisarczuk bardzo dobrze przymierzył z rzutu wolnego, ale szczęście tym razem mu nie dopisało, bo piłka trafiła w poprzeczkę. Tuż przed przerwą dwie okazje miał zespół gości. Pierwszą z nich był rzut wolny pośredni w granicach pola karnego gospodarzy, po którym zagrożenia bramkowego MKS jednak nie stworzył, a druga to niezły strzał Pawła Baraniaka, z którym poradził sobie Piotr Zabielski.
Druga odsłona zaczęła się znakomicie dla Ślęzy. Już w 48 min. po faulu na Gilu arbiter wskazał na „wapno”, a po chwili pewnym egzekutorem jedenastki okazał się być Pisarczuk. Po tym golu Ślęza w pełni kontrolowała wydarzenia na boisku, nie pozwalając gościom na rozwinięcie skrzydeł. Sytuacja uległa zmianie w 65 min. gdy kontaktowego gola zdobył Nitkiewicz. Piłkarze z Kluczborka poczuli krew i zdecydowanie zaatakowali. W środek bramki z wolnego uderzył Karol Latusek, a z groźnym uderzeniem Norberta Jaszczaka z kłopotami poradził sobie Zabielski. Widząc napór MKS-u, zaczęliśmy się obawiać, czy nie powtórzy się historia z zeszłego sezonu, gdy Ślęza na „Oławce” prowadziła 2:0, by ostatecznie przegrać 2:3. Tym bardziej, że goście mieli swoje kolejne okazje. Najlepszej z nich nie wykorzystał Kamil Jurasik, którego strzał z kilku metrów fantastycznie obronił Zabielski. Wcześniej jednak, okazję by zamknąć mecz miał Krzysztof Bialik, po którego strzale Witek złapał piłkę już na linii bramkowej. Arbiter doliczył 3 minuty, a w ostatniej z nich Kornel Traczyk podał piłkę do Guilherme, a ten ustalił końcowy rezultat.
ŚLĘZA WROCŁAW – MKS KLUCZBORK 4:2 (2:1)
1:0 Gil 14′
1:1 Włodarczyk 23′
2:1 Pisarczuk 25′
3:1 Pisarczuk (karny) 49′
3:2 Nitkiewicz 65′
4:2 Guilherme 90+3′
Ślęza – Zabielski, Gil (65’Szydziak), Stempin, Pisarczuk, Kotyla (46’Bialik), Dyr, Olejniczak (83’Diduszko), Stępień (83’Traczyk), Muszyński, Tomaszewski, Kluzek (65’Guilherme)
rezerwa – Bołdyn, Telatyński,
MKS – Witek, Orłowicz, Nykiel (58’Jurasik), Paradowski, Mazur (34’K.Latusek), Jaszczak, Baraniak (46’F.Latusek), Smolarek (46’Lewandowski), Przystalski, Nitkiewicz, Włodarczyk (58’Witkowski)
rezerwa – Turek, Gierak
Sędziowali – Leszek Lewandowski (Gliwice) oraz Mariusz Goriwoda i Artur Grzesiuk.
Żółte kartki : Tomaszewski – Nykiel, Jaszczak, Przystalski, Nitkiewicz, K.Latusek
Widzów – 400
1 KLUB SPORTOWY ŚLĘZA WROCŁAW
ul. Kłokoczycka 5
51-376 Wrocław
tel. +48 882 097 624
biuro@slezawroclaw.pl