Cudowne, sobotnie popołudnie zwieńczone zdobyciem Pucharu

W rozegranym w Lubinie finałowym meczu rozgrywek Regionalnego Pucharu Polski, Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Zagłębiem II 3:1.

 

Gdy przed pięcioma laty Pierwszy Klub Sportowy we Wrocławiu świętował jubileusz 70-lecia, piłkarze uczcili go zdobyciem dwóch pucharów, okręgowego i regionalnego. W tym roku, gdy świętujemy 75-lecie Ślęzy, sukces ten został powtórzony. Przed dwoma tygodniami 1KS wygrywając z rezerwami Śląska sięgnął po trofeum okręgowe, a dziś na pięknym lubińskim stadionie, triumfował w bardziej prestiżowych, regionalnych rozgrywkach.

Po świdnickim półfinale mieliśmy powody do radości, ale też do zmartwień. W meczu z Polonią żółte kartki eliminujące z udziału w wielkim finale ujrzeli jakże ważni dla zespołu piłkarze – Robert Pisarczuk i Maciej Tomaszewski. Na domiar złego, na wtorkowym treningu kontuzji doznał kolejny z środkowych pomocników – Filip Olejniczak. Mocno też byliśmy przerażeni w środę, gdy podczas zajęć długo z bólu zwijał się Mateusz Stempin. W jego przypadku na szczęście skończyło się tylko na strachu. Jadąc do Lubina byliśmy pełni obaw, jak poradzi sobie mocno osłabiona drużyna. Dość powiedzieć, że miejsce na ławce rezerwowych zajęli dziś m.in. juniorzy – Leonard Cygan i Wiktor Flarski, którzy nawet nie trenują z pierwszym zespołem.

Tak jak się spodziewaliśmy, w zespole gospodarzy wystąpili głównie młodzieżowcy. Najstarszym zawodnikiem rezerw Zagłębia był urodzony w roku 1998 bramkarz. Pozostali piłkarze z pierwszej jedenastki urodzili się w latach 2000-2002. Spodziewaliśmy się jednak, że ci chłopcy potrafią grać w piłkę i to całkiem nieźle, jak na świetnie prosperującą Akademię przystało. To też potwierdziło się dziś na murawie. Rezerwy Zagłębia to naprawdę fajna drużyna i prorokujemy, że o kilku z tych piłkarzy, którzy dziś zagrali, jeszcze wiele dobrego usłyszymy. W sobotnie popołudnie ta młodzież musiała jednak uznać wyższość bardziej doświadczonych i ogranych w dorosłym futbolu wrocławian. To właśnie to doświadczenie zadecydowało głównie o końcowym zwycięstwie żółto-czerwonych, którzy po raz kolejny zagrali bardzo mądrzei co najważniejsze, skutecznie.

Spotkanie dla Ślęzy zaczęło się fantastycznie. Gdy dobiegała końca jego 1. minuta, Szymon Lewkot znakomicie zagrał do Stempina. Ten wpadł w pole karne i oddał strzał., po którym Dominik Kalinowski odbił piłkę przed siebie, a skuteczną dobitką popisał się Guilherme. W kolejnych minutach wrocławianie grali bardzo uważnie i nie pozwalali rozwinąć skrzydeł miejscowym. Ci próbowali szukać swego szczęścia uderzeniami z dystansu, ale zarówno Mateusz Kizyma jak i grający w młodzieżowych reprezentacjach Polski – Daniel Dudziński, posyłali futbolówkę nad poprzeczką. Najgroźniej pod bramką Ślęzy zadziało się w 19 min. gdy z dobrym strzałem Kacpra Laskowskiego, znakomicie poradził sobie Piotr Zabielski. Im bliżej przerwy, tym bardziej kontrolę wydarzeń na boisku przejmowali goście. W 36 min. niezłej okazji na gola nie zdołał zamienić Stempin, którego strzał obronił Kalinowski.

Pierwszy kwadrans po wznowieniu gry był najlepszym okresem gry lubinian. W 49 min. zdobyli oni gola, jednak sędzia asystent zasygnalizował w tej sytuacji pozycję spaloną. W 53 min. groźnie strzelał Laskowski, a w 54 min. Bartłomiej Kłudka trafił w poprzeczkę. Z biegiem czasu impet miejscowych osłabł, do czego też przyczynili się żółto-czerwoni, którzy po prostu znów zaczęli grać swoje. Mimo to z niepokojem spoglądaliśmy co chwilę na zegar, mając przy tym wrażenie, że czas jakby stanął w miejscu. Im bliżej końca meczu, tym na murawie robiło się coraz więcej miejsca, co wynikało też z wysiłku jakiego w to stracie włożyli piłkarze. Wynik jednak nie ulegał zmianie. W 77 min. mogło się to zmienić, gdyby będący w dobrej pozycji Stempin oddał celny strzał. W 83 min. mieliśmy jednak już powody do zadowolenia, bowiem po akcji rozpoczętej przez Jakuba Gila, piłkę do siatki posłał Kornel Traczyk. Minęły kolejne 2 minuty i kibice Ślęzy mieli już powody do euforii. Przepięknym uderzeniem znów popisał się Traczyk, któremu przy tej bramce asystował Piotr Kotyla. Gospodarze zdołali odpowiedzieć honorowym trafieniem Dominika Więcka, ale to było wszystko na co ich było dziś stać.

Co się działo po meczu, łatwo się chyba domyślić. W naszym obozie zapanowała szalona radość. Radość uzasadniona, bo naprawdę mamy się z czego cieszyć. Powinniśmy też być dumni z chłopaków grających w żółto-czerwonych barwach. W krótkim okresie musieli oni zagrać cztery ciężkie mecze i w każdym z nich zasłużenie zwyciężyli, pokazując, że na zdobyte trofeum jak najbardziej zasłużyli.

Potem była dekoracja. Były medale, był czek na 40 000 zł i był wzniesiony do góry puchar i znów była ogromna radość. Te nagrody to jeszcze nie wszystko, bo kolejną jest awans do centralnych rozgrywek Pucharu Polski i możliwość goszczenia na Kłokoczycach renomowanego rywala. O tym z kim się będzie mierzyć Ślęza, zadecyduje jednak los.

Na koniec chcemy podziękować naszym wspaniałym kibicom, którzy pojawili się w Lubinie bardzo licznie.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – ŚLĘZA WROCŁAW 1:3 (0:1)

0:1 Guilherme 1′
0:2 Traczyk 83′
0:3 Traczyk 85′
1:3 Więcek 90′

Zagłębie II – Kalinowski, Borkowski (86’Mach), Rogalski, Lepczyński, Hanc, Kizyma, Kłudka (80’Siga), Dudziński, Czuban (73’Kusztal), Więcek, Laskowski (59’Zynek)
Ślęza – Zabielski, Bohdanowicz, Muszyński, Lewkot, Bialik, Niewiadomski, Stempin, Dyr, Traczyk (90’Szewczyk), Guilherme (68’Kotyla), Stępień (46’Gil)

Sędziowali – Waldemar Socha oraz Marcin Domina i Andrzej Socha (WS Jelenia Góra)
Żółte kartki – Borkowski, Rogalski, Więcek – Bialik, Niewiadomski
Widzów – 300

Relacja live z Lubina!

Zapraszamy na relację na żywo z finałowego meczu Regionalnego Pucharu Polski Zagłębie II Lubin – Ślęza Wrocław.

 

 

Sezon 2019/20 kończymy wielkim finałem w Lubinie

W sobotę (18 lipca) o godz.17 w Lubinie rozpocznie się finałowe spotkanie rozgrywek Regionalnego Pucharu Polski pomiędzy rezerwami miejscowego Zagłębia i Ślęzą Wrocław.

 

Gdy inne kluby przygotowują się do nowego sezonu, Ślęza w sobotę zakończy dopiero sezon 2019/20. Zakończy bardzo prestiżowym meczem, jakim będzie finał Regionalnego Pucharu Polski. Stawką tego spotkanie będzie nie tylko pucharowe trofeum, ale także nagroda pieniężna w wysokości 40 000 zł, a przede wszystkim awans do rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu centralnym.

Zgodnie z regulaminem, gospodarzem finałowego starcia jest Zagłębie II, które w przedwcześnie zakończonych rozgrywkach III ligi zajęło niższe od Ślęzy miejsce. Lubinianie w końcowej tabeli uplasowali się na 16. miejscu z zaledwie 16 pkt na koncie i gdyby nie pandemia, wiosną musieliby toczyć ciężki bój o zachowanie trzecioligowego bytu. Miejsce i ilość zdobytych punktów przez rezerwy klubu z ekstraklasy niech nas jednak nie zwodzą. Lubińska „dwójka” o czym pisaliśmy w trakcie rozgrywek ligowych, to drużyna o dużym, wydaje się niewykorzystanym potencjale. Dowodzą tego choćby dotychczasowe rezultaty w rozgrywkach pucharowych, w których Zagłębie II w okręgu legnickim, a także w regionalnym półfinale, po kolei (poza meczem z Miedzią II) gromiło swoich przeciwników. W 6. pucharowych meczach Zagłębie II strzeliło 40 bramek, tracąc zaledwie 1.

Kadra zespołu rezerw Zagłębie oparta jest na bardzo młodych piłkarzach prężnie działającej w Lubinie Akademii Piłkarskiej, którzy poprzez występy w „dwójce” chcą zrealizować swoje marzenie o grze w ekstraklasie, a może też, jak były piłkarz tej Akademii – Krzysztof Piątek – odnosić sukcesy w najlepszych europejskich ligach. Podobnie jak w 1KS-ie, po przedwcześnie zakończonym sezonie, z lubińskich klubem pożegnała się spora grupa zawodników. Mimo to, trener Adam Buczek ma zdecydowanie większy komfort wyboru piłkarzy na finałowy mecz niż trener Grzegorz Kowalski.

Mecz w Lubinie zapowiada się bardzo interesująco. Ligowe mecze Ślęzy z Zagłębiem II były zazwyczaj bardzo emocjonujące i toczone w szybkim tempie. Takiego też starcia spodziewamy się w sobotę. Mecz ten odbędzie się, jak już wcześniej informowaliśmy, na pięknym, głównym stadionie lubińskiego kompleksu, co tylko zwiększa prestiż pucharowego finału.

Wstęp na mecz jest bezpłatny, ale organizatorzy poinformowali o zasadach jakie podczas niego będą obowiązywać. Obecnie nie można zorganizować wspólnego wyjazdu kibiców, bo obowiązuje zakaz uczestnictwa zorganizowanych grup fanów na meczach wyjazdowych. W komunikacie wydanym przez Zagłębie czytamy m.in. „Obowiązywać będą szczególne zasady organizacyjne, w tym konieczność weryfikacji danych osobowych (imię, nazwisko, PESEL) przed wejściem na teren Stadionu”. Czyli jak można zrozumieć, aby wejść na mecz, trzeba mieć ze sobą dowód osobisty i to powinno wystarczyć.

Arbitrem finałowego starcia będzie Waldemar Socha (Jelenia Góra)

Dla tych co do Lubina się nie wybiorą, przeprowadzimy na naszej stronie tekstową relację z meczu finałowego.

Droga do finału :

1/32 finału

KS Piotrowice (B klasa) – Ślęza Wrocław 0:11 (Tragarz 2, Matusik 2, Lewkot 2, Muszyński 2, Niewiadomski, Traczyk, samobójcza)

1/16 finału

Sokół Jerzmanowa (A klasa) – Zagłębie II Lubin 1:6 (Jagodziński 3, Zynek 2, Sangowski)
LKS Brożec (A klasa) – Ślęza Wrocław 0:11 (Lewkot 2, Tragarz 2, Wdowiak 2, Gil, Matusik, Pisarczuk, Niemienionek, Traczyk)

1/8 finału

Miedź II Legnica (III liga) – Zagłębie II Lubin 0:1 (Czuban)
Zachód Sobótka (kl.okręgowa) – Ślęza Wrocław 1:4 (Tragarz 2, Stempin, Muszyński

1/4 finału

Górnik Złotoryja (IV liga) – Zagłębie II Lubin 0:9 (Kusztal 3, Laskowski 2, Więcek, Borkowski, Siga, Zając)
Orzeł Prusice (IV liga) – Ślęza Wrocław 0:7 (Guilherme 2, Pisarczuk 2, Muszyński, Stępień, Gil)

1/2 finału

Pogoń Góra (kl. okręgowa) – Zagłębie II Lubin 0:5 (Rogalski, Czuban, Więcek, Kusztal, samobójcza)
Piast Żmigród (III liga) – Ślęza Wrocław 1:3 (Pisarczuk, Traczyk, Stępień)

Finały okręgowe

Kuźnia Jawor (IV liga) – Zagłębie II Lubin 0:12 (Czuban 4, Lepczyński 2, Dudziński 2, Siga, Kłudka, Mach, samobójcza)
Ślęza Wrocław – Śląsk II Wrocław (III liga) 3:0 (Tomaszewski, Traczyk, Kotyla)

Półfinały regionalne

Apis Jędrzychowice (IV liga) – Zagłębie II Lubin 0:7 (Dudziński 2, Laskowski 2, Czuban, Kusztal, Mach)
Polonia-Stal Świdnica (IV liga) 0 Ślęza Wrocław 1:3 (Bialik, Pisarczuk, Niewiadomski)

,

Wreszcie w domu: Centrum Piłkarskie Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce oficjalnie otwarte!

W czwartek, 16 lipca, nastąpił długo wyczekiwany moment. Centrum Piłkarskie Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce, najnowocześniejszy kompleks sportowy na Dolnym Śląsku został oficjalnie otwarty. Najstarszy klub we Wrocławiu w końcu ma swój dom.

W czwartkowe popołudnie oczy całego wrocławskiego świata sportu były zwrócone tylko w jedno miejsce. Prezydent Miasta Wrocławia Jacek Sutryk, gość honorowy czwartkowego wydarzenia, w towarzystwie biskupa archidiecezji wrocławskiej Jacka Kicińskiego, prezes zarządu Ślęzy Wrocław Katarzyny Ziobro oraz przewodniczącego rady nadzorczej klubu Pawła Pałysa dokonał przecięcia żółto-czerwonej wstęgi, w ten sposób symbolicznie otwierając Centrum Piłkarskie Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce. Po latach tułaczki po stadionach we Wrocławiu i nie tylko, piłkarki i piłkarze Ślęzy Wrocław oraz Akademii Piłki Nożnej Ślęzy mogą z pełnym przeświadczeniem powiedzieć, że grają u siebie.

– Nieprawdopodobnie znamiennym i wyjątkowym jest fakt, że akurat w 75. rocznicę urodzin 1 Klubu Sportowego Ślęza Wrocław otwieramy nasz nowy dom, nasze piłkarskie serce. Jak Państwo słyszeli i zobaczyli, jest to najnowocześniejsze centrum piłkarskie we Wrocławiu, ale z całą pewnością również w Polsce jest się czym pochwalić – podkreślała prezes zarządu Ślęzy Wrocław Katarzyna Ziobro.

– Ślęza to klub ludzi z pasją i marzeniami. To miejsce jest dowodem na to, że marzenia się spełniają. Wrocław jest miastem, które pozwala marzyć i pozwala te marzenia realizować. Bardzo, bardzo cieszę, że nam się udało. Mam do tego miejsca wielki sentyment, bo od strony urzędowej starałem się robić wszystko, co w mojej mocy i przekonywać do tego, że warto zaufać ludziom, którzy mają pasję i kochają sport. Ten projekt powstał właśnie na zaufaniu i pasji. Gratuluję wam tego bardzo serdecznie. Przeszkód po drodze było całe mnóstwo, a dzisiaj możemy cieszyć się najpiękniejszym obiektem sportowym na Dolnym Śląsku – powiedział Prezydent Miasta Wrocławia Jacek Sutryk.

Centrum Piłkarskie Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce to, jak wspomniała prezes Ślęzy, najnowocześniejszy kompleks sportowy na Dolnym Śląsku. W jego skład wchodzą dwa boiska typu orlik, stadion główny oraz perła w koronie – boisko przykryte balonem, największy w Polsce tego typu obiekt. Stadion centralny spełnia wszystkie wymagania licencyjne III ligi, w której obecnie występują piłkarze Ślęzy, a przystosowanie się do warunków oczekiwanych na wyższych poziomach rozgrywkowych nie będzie większym problemem. Docelowo trybuna dla kibiców, która pomieści ok. 1000 widzów, będzie zadaszona. Murawa jest w pełni oświetlona, co pozwala rozgrywać spotkania o każdej porze dnia i nocy.

Osobny paragraf należy poświęcić boisku przykrytym balonem, który swoim rozmiarem przyciąga wzrok każdego, kto znajduje się w okolicy. Pod imponującą białą osłoną znajduje się drugie pełnowymiarowe boisko Centrum Piłkarskiego Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce, a pokrywa balonu gwarantuje komfortowe warunki do gry niezależnie od aury. Deszcz, śnieg, wiatr czy ujemna temperatura, czyli problemy, z którymi borykają się wielokrotnie piłkarki i piłkarze przestają mieć jakiekolwiek znaczenie. Już pół metra od końca pokrywy ma ona dwa metry wysokości, dzięki czemu można wykonywać rzuty rożne skupiając się na jak skutecznym zagraniu piłki zamiast na tym, czy zahaczy ona o dach. Takich warunków mogą pozazdrościć nawet ekstraklasowe kluby. Gdy zachodzi taka potrzeba, pełnowymiarowa płyta zamienia się w aż siedem boisk do gry, każde o wymiarach 20×40 metrów. Akcja może toczyć się non stop na każdym skrawku sztucznej murawy.

Każdego, kto aktualnie nie trenuje, zapraszamy do kawiarni „Ślęzanka”, w której można przygotować się do zajęć bądź wypocząć po odbytym treningu. W kawiarni serwowana będzie najlepsza kawa w mieście, a także wiele innych napojów i zdrowych przekąsek.

Warto podkreślić, że nowy dom Ślęzy Wrocław ugości każdego, nie tylko zawodniczki oraz zawodników 1KS-u. Z Centrum Piłkarskiego Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce może skorzystać grupa znajomych, firmy z całej okolicy, a także zespoły z niższych i wyższych lig. Wynająć można każdą z płyt, czy to na treningi, czy to na mecze, czy też na gierkę z przyjaciółmi. Zresztą nie ograniczamy się do piłki nożnej – boisko pod balonem idealnie nadaje się do treningów innych sportów, żeby wymienić choćby futbol amerykański, lacrosse czy ultimate frisbee. W nasze progi zapraszamy wszystkich zainteresowanych!

W czwartkowe popołudnie został otwarty największy kompleks piłkarski na Dolnym Śląsku, a teraz przed klubem kolejne wyzwanie. Na działce przylegającej do Centrum Piłkarskiego Ślęza Wrocław – #Kłokoczyce w przeciągu kilku lat powstanie wielofunkcyjna hala sportowa, która przede wszystkim będzie domem dla lekkoatletów z całego regionu, a także domem koszykarek Ślęzy Wrocław. Podobnie jak część piłkarska, również i hala będzie dostępna dla mieszkańców Wrocławia i okolic.

– Dziś otwieramy piękne centrum piłkarskie, a już za kilkanaście miesięcy spotkamy się na otwarciu kolejnej części naszej inwestycji. Czyli na otwarciu nowiutkiej hali sportowej, w której swój dom znajdą przede wszystkim lekkoatleci ale i nasze koszykarki i te małe i te duże. Budowa tego obiektu nie byłaby możliwa gdyby nie wsparcie finansowe, za które z tego miejsca chciałabym podziękować najpiękniej jak potrafię Panu Marszałkowi Województwa Dolnośląskiego Panu Cezaremu Przybylskiemu, Panu Prezydentowi Wrocławia Panu Jackowi Sutrykowi, a także Ministerstwu Sportu na czele z Panią Minister Danutą Dmowską – Andrzejuk. Dziękuję również Panu Wojciechowi Bilińskiemu Dyrektorowi Departamentu Rozwoju Społecznego i Rynku Pracy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, oraz Panom Zygmuntowi Worsie i Pawłowi Olszańskiemu, prezesowi i wiceprezesowi Dolnośląskiego Związku Lekkiej Atletyki, którzy wspierają nas w tym projekcie od pierwszego dnia i na każdym kroku – powiedziała prezes Katarzyna Ziobro.

– Cieszę się, że na horyzoncie są kolejne plany. Trener Józef Lisowski pewnego razu zmusił mnie, żeby pojechać do ministra Bańki i powiedział, że nie wyjdziemy, dopóki nie ustalimy kwoty. Minister się opierał, ale ostatecznie wpisał ten projekt na listę projektów strategicznych, bo takiemu trenerowi się nie odmawia. Wiem, jak to jest wyczekiwany obiekt przez całe środowisko lekkoatletyczne Wrocławia i Dolnego Śląska. Bardzo cieszę się, że mogę tutaj z wami dzisiaj być i gratuluję wam tego, że jesteście uparci i konsekwentni. Niech żyje Ślęza, niech żyje Wrocław – podsumował Prezydent Sutryk.

Jeszcze raz – oficjalnie – witamy w naszym nowym domu i zapraszamy do niego bardzo serdecznie. Na treningi, mecze, czy na dobrą kawę, każdego, bez wyjątków! 

Jak wspominam Ślęzę? – Maciej Bielski

Kolejnym byłym zawodnikiem Ślęzy, który wspomina grę w żółto – czerwonych barwach jest Maciej Bielski.

 

 

“Pobyt w Ślęzie wspominam bardzo dobrze. Klub otaczają dobrzy ludzie i tworzą super atmosferę. Pan Prezes Paweł Pałys, Pani Prezes Katarzyna Ziobro, Trener Grzegorz Kowalski, Maciek Bączyk, Robert Sawicki, „Kiero” Bronek, Fit Maser, Marcin Herc, Darek Parossa, Wojtek Fryt i wiele innych osób (jeśli o kimś zapomniałem to przepraszam) są to ludzie z pasją, oddani w pełni klubowi i dzięki nim cały czas się on rozwija. Drużynę tworzyła świetna grupa ludzi, z którymi miałem okazję po raz kolejny grać i odnowić kontakt, który mam do dzisiaj: Grzesiek Dorobek, Radek Flejterski, Piotrek Stawowy, grupa trochę młodszych zawodników na czele z “Kikim” i Mateuszem Pałysem tworzyła świetna atmosferę w szatni. Była to mocna, zgrana ekipa, wygraliśmy większość meczów jednak niestety wyznaczonego celu nie udało się osiągnąć. Jednym razem uprzedziła nas Lechia Zielona Góra, a drugim przegraliśmy baraże z Ursusem Warszawa. Po tym ostatnim niepowodzeniu w klubie postanowiono przebudować drużynę, szkoda ponieważ czułem, że zespół ten na tyle dojrzał, że za trzecim podejściem udałoby się awansować, ale decyzja jest zrozumiała i nikt o to nie miał żalu. Na okres mojego grania w Ślęzie złożył się cudowny czas w życiu prywatnym, gdyż narodziła się dwójka wspaniałych dzieci więc może dlatego forma sportowa nie była taka jak powinna. Chętnie wracam na Ślęzę i myślę, że jestem tam mile widziany. Wszystkim dziękuję za ten czas i serdecznie pozdrawiam.”

Maciej Bielski występował w naszym zespole w sezonach 2012/2013 oraz 2013/2014. Rozegrał w Ślęzie 64 mecze, w których zdobył 5 goli.

Finał na stadionie Zagłębia.

Nie jak wcześniej zapowiadano na jednym z boisk Akademi Piłkarskiej, a na głównym obiekcie Zagłębia Lubin, rozegrany zostanie finałowy mecz rozgrywek Regionalnego Pucharu Polski. 

 

Organizatorzy meczu poinformowali o zasadach jakie podczas niego bedą obowiązywać, a mianowicie –

  • Wstęp na finałowe spotkanie jest bezpłatny, choć obowiązywać będą szczególne zasady organizacyjne, w tym konieczność weryfikacji danych osobowych (imię, nazwisko, PESEL) przed wejściem na teren Stadionu,
  • Obowiązkowym będzie również stosowanie się do wymogów sanitarnych, tj. zachowania bezpiecznego odstępu względem innych kibiców, zasłaniania maseczką ochronną ust i nosa do czasu zajęcia swojego miejsca na trybunach oraz stosowania się do komunikatów wydawanych przez organizatora,
  • Podczas meczu nieczynne będą punkty cateringowe oraz punkt sprzedaży klubowych pamiątek,
  • Mecz będzie można oglądać z sektorów VIP, A1, A2,
  • Uruchomiony został proces akredytacyjny dla przedstawicieli mediów.

 

Co słychać u naszych rywali (6)

Im bliżej inauguracji sezonu 2020/21, tym więcej informacji napływa z trzecioligowych klubów.

 
Zaczynamy jak zwykle od wizyty w II lidze, a w niej na trzy kolejki przed zakończeniem rozgrywek, coraz lepsza staje się sytuacja klubów z Częstochowy i Polkowic. Skra zajmuje aktualnie 8. miejsce mając 5 pkt. przewagi na strefą spadkową, a Górnik jest 10. i posiada zapas 4 pkt.

Robert Chwastek przeszedł z Sokoła Ostróda do Polonii Bytom.

Bracia Filip i Karol Latuskowie, grający dotąd w Polonii Kępno, zostali piłkarzami MKS-u Kluczbork.

W rundzie jesiennej w barwach Rekordu Bielsko-Biała nie zagrają już – Krzysztof Żerdka, Michał Groń, Artur Różycki, Dawid Olszowski, Patryk Pietyra, Adrian Wójcik, Dawid Jampich i Marcin Kozina. Nowym zawodnikiem Rekordu jest za to Nikolas Wróblewski, który ostatnio grał w Kotwicy Kołobrzeg.

Pniówek 74 Pawłowice pozyskał Krzysztofa Bodzionego (Cukrownik Chybie) i Przemysława Szkatułę (ROW 1964 Rybnik). Z zespołem pożegnał się za to Jakub Świerczek.

Zmiana na stanowisku trenera nastąpiła w Foto-Higienie Gać. Dotychczasowego szkoleniowca – Jacka Fojnę – zastąpił doskonale nam znany Grzegorz Dorobek.

Stal Brzeg poinformowała, że w klubie tym grać już nie będą – Piotr Makowski, Bartłomiej Kulczycki, Bartłomiej Kolanko, Dawid Pożarycki i Mateusz Cieślik.

Trwa wielkie wietrzenie szatni w zespole beniaminka z Gorzowa Wlkp. Kolejnymi nabytkami Warty są – Artur Stawikowski (Wierzyca Peplin), Przemysław Macierzyński (Miedź II Legnica), Radosław Mikołajczak (Mieszko Gniezno), Maciej Grudziński i Kamil Szulc (UKS SMS Łódź), Jakub Kosiorek (Broń Radom). Z zespołem pożegnali się – Michał Przybyła, Wiktor Witt, Mamoru Tsuchiya, Sebastian Surmaj, Michał Kolasa, Piotr Majerczyk, Vitaliy Chizhikov i Tomasz Jankowski.

Puchar Polski

Podokręg Rybnik

półfinał : Odra Wodzisław (IV liga) – ROW 1964 Rybnik 1:2
finał : ROW 1964 Rybnik – Unia Książenice (IV liga) 3:0

Okręg legnicki

finał : Kuźnia Jawor (IV liga) – Zagłębie II Lubin 0:12

Region Dolnośląski

półfinał : Apis Jędrzychowice (IV liga) – Zagłębie II Lubin 0:7

Wyniki rozegranych w minionym tygodniu meczów sparingowych

Polonia Bytom – Drama Zbrosławice (IV liga) 2:2
Polonia Bytom – Raków II Częstochowa 1:1
Ruch Chorzów – Ruch Radzionków (IV liga) 4:1
Ruch Chorzów – Stal Brzeg 4:1
MKS Kluczbork – RKS Radomsko (III liga) 1:3
LKS Czaniec (IV liga) – Rekord Bielsko-Biała 1:2
Orzeł Miedary (kl. okręgowa) – Gwarek Tarnowskie Góry 3:2
Pniówek 74 Pawłowice – Górnik II Zabrze 1:1
Lechia Zielona Góra – Stilon Gorzów Wlkp. (IV liga) 5:0
Sokół Marcinkowice (IV liga) – Foto-Higiena Gać 0:1
Karkonosze Jelenia Góra (IV liga) – Miedź II Legnica 4:2
Piast Żmigród – Barycz Sułów (kl. okręgowa) 4:0
Warta Gorzów Wlkp. – Pogoń II Szczecin (III liga) 3:1
Warta Gorzów Wlkp. – Czarni Browar Witnica (IV liga) 5:0
LKS Goczałkowice Zdrój – Kuźnia Ustroń (IV liga) 2:1
LKS Goczałkowice Zdrój – LKS Jawiszowice (IV liga) 4:2
LKS Goczałkowice Zdrój – Wieczysta Kraków (kl. okręgowa) 1:4
Polonia Nysa – LZS Starowice (IV liga) 1:0
Lechia Dzierżoniów (IV liga) – Polonia Nysa 5:3

Wierzbickie testowanie

W rozegranym w Wierzbicach meczu sparingowym, Ślęza Wrocław przegrała z miejscowym WKS-em 2:4.

 

 

Inauguracja trzecioligowych rozgrywek już za trzy tygodnie, a tymczasem napięty terminarz rozgrywek pucharowych powoduje, że sztab szkoleniowy Ślęzy nie ma zbyt wielu okazji, by w warunkach meczowych przyjrzeć się kandydatom do reprezentowania żółto-czerwonych barw. Dziś tak okazja się nadarzyła, bowiem na zaproszenie WKS-u, Ślęza udała się do Wierzbic, by się z nim zmierzyć w towarzyskim starciu. Choć zespół ten występuje w klasie okręgowej, to w jego kadrze znajduje się bardzo duża grupa piłkarzy grających wcześniej na wyższych poziomach rozgrywkowych. Nie należy się zatem dziwić, że trenerowi Grzegorzowi Podstawkowi i jego podopiecznym postawiono tylko jeden cel w nowych rozgrywkach, a jest nim awans do IV ligi. W zespole gospodarze mogliśmy też zobaczyć wielu zawodników grających niegdyś w 1KS-ie. Dwóch z nich – Konrad Kątny i Jakub Jakóbczyk – to piłkarze, którzy mocno zaznaczyli się na kartach historii 1KS-u. Pozostali, którzy również reprezentowali żółto-czerwone barwy to – Marcel Jamrozowicz, Mateusz Brzęczek, Mateusz Chodorski i Adam Gębarzewski.

W zespole Ślęzy, który udał się do Wierzbic, znalazło się tylko trzech zawodników, którzy wczoraj w Świdnicy wystąpili w roli zmienników, a na boisku spędzili oni niewiele czasu. Byli to – Jakub Gil (22 minuty), Piotr Kotyla (14 minut) i Bartłomiej Szewczyk (5 minut). Większość dzisiejszego składu stanowili piłkarze testowani, a w sumie na boisku pojawiło się tylko dwóch nie będących już młodzieżowcami lub też juniorami.

W pierwszej połowie zdobyty został tylko jeden gol, a na swoim koncie zapisali go miejscowi. Oni też stworzyli w tej części meczu więcej sytuacji podbramkowych. Po przerwie Ślęza szybko zdobyła dwie bramki i miało kilka okazji by zdobyć kolejne. Żadnej z nich nie wykorzystali, a za to skutecznością popisali się miejscowi i to oni ostatecznie zwyciężyli.

Niedzielny mecz był pożytecznym sprawdzianem umiejętności testowanych zawodników. Kilku z nich wypadło nieźle, a inni trochę gorzej. Nie będziemy jednak dokonywać oceny ich występu, pozostawiając to w kwestii sztabu szkoleniowego.

Na koniec chcielibyśmy bardzo mocno podziękować gospodarzom, za bardzo miłe przyjęcie i życzymy im sukcesów w zbliżającym się sezonie.

WKS WIERZBICE – ŚLĘZA WROCŁAW 4:2 (1:0)

1:0 Śmigielski 20′
1:1 Gil 47′
1:2 Gil 51′
2:2 Brzęczek 61′
3:2 Suppan (karny) 82′
4:2 Pych 87′

Ślęza – Adamczyk, testowany 1 (46’testowany 8), testowany 2, testowany 3, testowany 4, Szewczyk (68’Grudziński), testowany 5, Gil, Kotyla, testowany 6, testowany 7.

Mecz w Świdnicy na fotografii

Prezentujemy zdjęcia ze spotkania Polonia-Stal Świdnica – Ślęza Wrocław.

 

Za udostępnienie fotografii dziękujemy Arturowi Ciachowskiemu (www.swidnica24.pl).

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ślęza zagra w wielkim finale

W rozegranym w Świdnicy półfinałowym meczu Regionalnego Pucharu Polski, Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Polonią-Stalą 3:1.

 

Nie ma co ukrywać, że przed meczem w Świdnicy mieliśmy lekkie obawy. Nie wynikały one z wiary w brak umiejętności naszych piłkarzy, a raczej z tego jak fizycznie zniosą kolejne, w bardzo krótkim odstępie czasu spotkanie. Dla porównania warto przytoczyć kilka faktów. Dla Polonii był to dopiero drugi mecz o stawkę po wznowieniu rozgrywek, a dla 1KS-u czwarty. Gdy Ślęza przed tygodniem mierzyła się w półfinale w Żmigrodzie z Piastem, to w tym samym dniu świdniczanie w finale strefy wałbrzyskiej za rywala mięli A-klasowy Śnieżnik Domaszków (niczego nie ujmując temu zespołowi). Z kolei w minioną środę żółto-czerwoni musieli włożyć dużo sił w finałowym meczu z rezerwami Śląska, gdy Polonia w tym czasie odpoczywała. Nie do nas należy jednak odpowiedź na pytanie, dlaczego finałowe starcia w strefach legnickiej, jeleniogórskiej i wrocławskiej odbyły się 8 lipca, a w wałbrzyskiej z jakiegoś powodu już 4 lipca ?

Spotkanie na odnowionym świdnickim obiekcie zaczęło się dla nas znakomicie. Już w 6 min. po znakomitej, zespołowej akcji, Guilherme zagrał piłkę w pole karne, a Krzysztof Bialik wpakował ją do siatki. W rewanżu po drugiej stronie boiska strzelał Robert Myrta, jednak nie na tyle precyzyjnie, by Piotr Zabielski mógł mieć jakiekolwiek kłopoty z interwencją. W 11 min. w polu karnym faulowany został Filip Olejniczak, a po chwili Robert Pisarczuk zamienił jedenastkę na gola. Ślęza grała w tym okresie bardzo dobrze i w kolejnej akcji mogła podwyższyć prowadzenie. Tak się nie stało, bo z uderzeniem Guilherme poradził sobie Bartłomiej Kot, a dobitka Piotra Stępnia była niecelna. Po pół godzinie nastąpiło przebudzenie miejscowych i zaczęła się zarysowywać ich optyczna przewaga. Wynikała też ona jednak z tego, że mając korzystny rezultat wrocławianie, wyraźnie się cofnęli i oczekiwali na swoich rywali na własnej połowie. W 29 min. gospodarze stworzyli bardzo groźną sytuację, a po strzale jednego z nich futbolówkę z linii bramkowej wybił Bialik. W 33 min. mogło być już po meczu, gdyby „setki” nie zmarnował Guilherme. Przed przerwą świdniczanie jeszcze dwukrotnie uderzali w kierunku bramki. Wojciech Szuba bardzo mocno, ale trochę za wysoko, a z próbą z rzutu wolnego Damiana Chajewskiego, poradził sobie wrocławski golkiper.

Po zmianie stron Poloniści zaatakowali jeszcze mocniej. Z ich przewagi nie wiele jednak wynikało, bo bardzo mądrze i zdyscyplinowanie grający w defensywie wrocławianie, długo nie pozwalali na stworzenia zagrożenia pod swoją bramką. Takowe nastąpiło dopiero w 67 min. gdy po strzale Baumgartena, Zabielski końcami palców, wybił piłkę poza linię końcową. W 79 min. będący w znakomitej pozycji Kamil Szczygieł nie trafił w światło bramki, a po minucie Patryk Paszkowski obił słupek. Cios, po którym z miejscowych zeszło już powietrze, Ślęza zadała w 82 min. Po wzorowo przeprowadzonej kontrze, Jakub Gil wyłożył piłkę Adrianowi Niewiadomskiemu, a ten dopełnił formalności. Już w doliczonym czasie piłka jeszcze raz wylądowała w siatce świdnickiej bramki, ale sędzia asystent podniósł chorągiewkę sygnalizując pozycję spaloną Piotra Kotyli, z czym zupełnie się nie zgadzamy, uważając, że gol został zdobyty w prawidłowy sposób. W ostatniej akcji meczu piłka przypadkowo trafiła w rękę Tomasza Dyra, a końcowy rezultat strzałem z rzutu karnego ustalił Edil.

Nie było to łatwe spotkanie dla naszego zespołu. Nasi piłkarze musieli włożyć w nie mnóstwo wysiłku, by dopiąć swego. Pokazali dziś jednak charakter i zaangażowanie i za to zasługują na duży szacunek.
W finale Ślęza zagra z Zagłębiem II Lubin, które wygrało dziś w Jędrzychowicach z Apis-em 7:0. Ten mecz, którego gospodarzem będą rezerwy ekstraklasowego klubu, odbędzie się w sobotę 18 lipca. To oznacza, że żółto-czerwoni będą mieli wreszcie trochę czasu na regenerację i odpoczynek, którego tak bardzo potrzebują.

Odpoczywać nie będą jednak wszyscy, bo już jutro (niedziela 12 lipca) o godz.12 zespół złożony głównie z zawodników testowanych i uzupełniony juniorami, rozegra w Wierzbicach sparing z drużyną miejscowego WKS-u.

POLONIA-STAL ŚWIDNICA – ŚLĘZA WROCŁAW 1:3

0:1 Bialik 6′
0:2 Pisarczuk 12′
0:3 Niewiadomski 82′
1:3 Edil 90+4′

Polonia-Stal – B. Kot, Kozachenko (72’Salamon), Edil, Orzech, Paszkowski, Sowa, Borowy, Myrta, Szuba (87’Sikora), Chajewski (46′ Baumgarten), Krakowski (65’Szczygieł)
rezerwa – Doliński, Ł.Kot, Białas)
Ślęza: Zabielski – Pisarczuk (85’Szewczyk), Tomaszewski, Muszyński, Dyr, Olejniczak, Bohdanowicz, Bialik, Stępień (68’Gil), Traczyk (76’Kotyla), Guilherme (59’Niewiadomski)
rezerwa – Adamczyk

Sędziowali – Rafał Abramowicz oraz Piotr Zając i Sławomir Urszulak (Legnica)
Żółte kartki – Sowa, Szuba, Salamon – Pisarczuk, Tomaszewski
Widzów – 250

Fot. Artur Ciachowski (www.swidnica24.pl)