Pati i Ola półfinalistkami konkursu Miss Dolnego Śląska 2020

Nie wszyscy wiedzą, że dwie piłkarki Ślęzy Wrocław – Patrycja Piotrowska i Aleksandra Kucharska – stanęły w szranki konkursu Miss Dolnego Śląska 2020.

 

„Konkurs Miss Dolnego Śląska to wydarzenie, które cieszy się niepodważalną renomą wśród znawców świata piękna i mody oraz jest najważniejszym i najbardziej prestiżowym konkursem piękności w woj. Dolnośląskim.” – Tak czytamy na stronie organizatora tego konkursu, który w tym roku ze względu na zaistniałą sytuację, póki co odbywa się w formie wirtualnej. W ten sposób wyłonione zostały półfinalistki, wśród których znajdują się dwie doskonale nam znane, urocze dziewczyny grające w piłkę w zespole Ślęzy Wrocław. Na konkursowym profilu wszystkie kandydatki się przedstawiają, a nasze dziewczyny tak o sobie mówią :

Patrycja Piotrowska

Wzięłam udział w wyborach Miss Dolnego Śląska, ponieważ chciałam spróbować czegoś nowego, poznać nowe osoby i zdobyć nowe doświadczenie.

Idealna Miss to osoba, która jest tak samo ładna w środku jak i na zewnątrz jest pewna siebie i potrafi dążyć do celu.

Inspirują mnie ludzie, którzy mają swoje pasje, wiedza czego chcą w życiu i bez względu na wszystko uparcie podążają za marzeniami.

Moim największym marzeniem jest zostać aktorka i żeby moje cele związane ze sportem zostały spełnione.

 
Aleksandra Kucharska

Wzięłam udział w wyborach miss, ponieważ lubię sprawdzać siebie na różnych płaszczyznach, nieustannie się rozwijać, nie stać w miejscu i dążyć do upragnionych celów.

Idealna miss to kobieta znająca swoją wartość, dążąca do upragnionych celów, nie bojąca się nowych wyzwań, inteligentna i kochająca kontakt z ludźmi osoba.

Inspirują mnie osoby, które żyją pasją, nigdy się nie poddają są sumienne i niosą pomoc dla innych bezinteresownie.

Moim największym marzeniem jest zostać zawodową piłkarką i razem ze swoją drużyną grać na najwyższym stopniu rozgrywkowym. Być autorytetem dla innych piłkarek, udowadniać innym, że swoją ciężką pracą można dojść na szczyt.

 
Nam pozostaje kibicować  dziewczynom i życzyć im powodzenia w konkursie. Z drugiej strony troszkę żałujemy, że do konkursu zgłosiły się tylko Ola i Pati, bo każdy kto zna nasz zespół wie doskonale, że równie uroczych zawodniczek jak te dwie,  w zespole Ślęzy jest dużo, dużo więcej.

Urodziny Roberta Pisarczuka

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi piłkarz wrocławskiej Ślęzy Robert Pisarczuk.

 

W tym szczególnym dla Niego dniu składamy Robertowi życzenia szczęścia, wszelkiej pomyślności i przede wszystkim zdrowia oraz optymizmu w tym trudnym czasie pandemii.

Zarząd, działacze, trenerzy piłkarze i sympatycy 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl.

Wesołych Świąt

Kochani, życzymy wam przede wszystkim zdrowia, bo ono jest teraz najważniejsze. Dbajcie o siebie.

Poznajmy się: Adrian Niewiadomski

Następnym graczem żółto – czerwonych, który wziął udział w naszej ankiecie,  w której bliżej poznajemy piłkarzy Ślęzy Wrocław jest Adrian Niewiadomski.

 

Moja przygoda z piłką rozpoczęła się… Na pierwszy trening poszedłem w trzeciej klasie szkoły podstawowej, a piłkę kopałem odkąd pamiętam w domu, szkole czy na podwórku.

Moim piłkarskim idolem z dzieciństwa był… Nie miałem nigdy jednego idola piłkarskiego. Jak byłem młodszy lubiłem Del Piero, Zidane’a. Później bardzo imponował mi Ronaldinho. Teraz lubię oglądać w akcji Leo Messiego.

Czy oprócz piłki nożnej istnieje jakiś sport, o którym możesz powiedzieć, że jesteś w nim dobry? Był taki moment kiedy piłka nożna odeszła na drugi plan. Trenowałem wtedy lekkoatletykę i koszykówkę. Od zawsze bardzo lubiłem sport i chciałem być dobry we wszystkim czego próbowałem, a przez wszystkie lata szkoły i biegania po podwórku tych dyscyplin trochę się uzbierało.

Ulubiony program telewizyjny z dzieciństwa? Najbardziej kojarzą mi się rajdy samochodowe, które mój tato nagrywał na kasety VHS. Pamiętam też, że lubiłem oglądać “Gang Olsena” czy “Top Gear”. Jednak zawsze ponad innymi były kanały sportowe, na których oglądałem wszystko co tylko było puszczane od piłki nożnej, tenisa przez skoki narciarskie, biathlon aż po snookera czy curling.

Moja ulubiona drużyna to…Mogę się nazwać sezonowcem, bo nie mam jednej ulubionej drużyny, której kibicuje od lat. Kiedyś lubilem Juventus, Manchester United. Później bardzo podobała mi się Barcelona. Teraz oglądam mecze, bardziej dla samej gry niż dla kibicowania jakieś drużynie, chyba że poszło na kuponie.

Mój największy autorytet to… Nigdy nie miałem jednego szczególnego autorytetu, ceniłem poszczególne cechy u różnych osób, które mi w pewnym sensie imponowały. Cenię ludzi, którzy pomimo tego że dużo w życiu osiągnęli kierują się swoją pasją, a nie pieniędzmi jak niestety większość z nas w dzisiejszych czasach. Zawsze podobały mi się historie, w których ludzie nie mający zbyt wiele na początku swojego życia osiągali sukces przez ciężką pracę, ale i dobre serce. Nie będę pewnie oryginalny i jako przykład podam Kubę Błaszczykowskiego, który w ostatnim czasie pokazuje naprawdę ogromną klasę i myślę że jest to gość, którego należy podziwiać i śmiało można nazywać go autorytetem.

Ulubionym i najbardziej nielubianym przeze mnie przedmiotem w szkole były…W szkole oczywiście czekało się zawsze na WF, ale lubiłem też geografię i matematykę. Nigdy nie przepadałem za informatyką i językiem niemieckim.

Moją ulubioną potrawą/ napojem jest…Ostatnio wygrywa pizza, ale bardzo lubię pierogi czy smażoną rybkę.

Muzyka jakiej najchętniej słucham… Na co dzień głównie jest to polski hip-hop. Wielu różnych artystów, ale raczej klimat bardziej WWO czy OSTR z tych starszych kawałków. Lubię i znam wiele piosenek starszych polskich zespołów jak Perfect czy Dżem. Na imprezie disco polo nie jest mi obce.

Ulubionym filmem/ książką jest… Lubię filmy oparte na prawdziwych historiach, takie jak np. “Nietykalni” czy klasyczne polskie komedie jak “Kiler”. Ostatnim filmem, który zrobił na mnie spore wrażenie był  “Joker”. Z seriali lubię “Skazanego na śmierć.” Ze szkoły pamiętam, że podobała mi się książka „Kamienie na szaniec”, a ostatnio wciągnęła mnie biografia Mika Tysona.

Miejsce gdzie najbardziej chciałbym jechać na wakacje Jest wiele miejsc, które chciałbym kiedyś zobaczyć. Niestety raczej przepadnie nam możliwość zobaczenia Nowego Jorku, gdzie mieliśmy lecieć w maju z drużyną z reprezentacji Regions. Z takich realnych planów na ten rok chciałbym pojechać na Mazury.

Gdyby nie futbol…Kiedyś nad tym myślałem i wiem, że bez piłki moje życie pewnie potoczyłoby się inaczej. Wydaje mi się jednak, że sport, niekoniecznie piłka, byłby obecny w moim życiu.

Mój najlepszy sposób na ciekawie spędzony czas w dobie koronawirusa to…Oglądam filmy, trochę ćwiczę, zaczynam pisać pracę magisterską, ale nie ukrywam że bardzo ciężko jest mi się zmotywować do działania. Siedzenie w domu podczas kwarantanny, zdecydowanie nie należy do moim ulubionych zajęć. Bardzo brakuje codziennych treningów, a najbardziej meczów ligowych, na które wszyscy bardzo długo czekaliśmy. Niestety musimy się dostosować do wytycznych i wierzyć, że jak najszybciej to wszystko wróci do normy.

Przestrzegasz diety w okresie przerwy od gry? Nigdy jakoś specjalnie nie przestrzegałem diety, ponieważ zawsze ciężej było mi przytyć niż schudnąć, ale staram się jeść zdrowo w miarę możliwości. Niestety czasami kieruję się bardziej tym na co mam ochotę niż tym co byłoby dla mnie lepsze.

 

Poznajmy się: Paweł Niemienionek

Zapraszamy do zapoznania się z kolejnym odcinkiem naszej ankiety. Tym razem w roli głównej Paweł Niemienionek.

 

 

 

Moja przygoda z piłką rozpoczęła się… Na pierwszy trening w wieku sześciu lat zaprowadziła mnie mama. Tato grał w piłkę przez trzydzieści lat, brat nadal gra, więc przyszło to naturalnie.

Moim piłkarskim idolem z dzieciństwa był… może troszkę z późniejszego dzieciństwa, Sergio Busquets

Czy oprócz piłki nożnej istnieje jakiś sport, o którym możesz powiedzieć, że jesteś w nim dobry? Czy jestem dobry to ciężko powiedzieć, raczej nie, ale lubię grać w tenisa.

Ulubiony program telewizyjny z dzieciństwa? „Świat Według Ludwiczka”

Moja ulubiona drużyna to… FC Barcelona, z polskich drużyn Wisła Kraków

Mój największy autorytet to… rodzice

Ulubionym i najbardziej nielubianym przeze mnie przedmiotem w szkole były… najbardziej lubianym geografia i historia a najmniej chyba fizyka

Moją ulubioną potrawą/ napojem jest… ulubionego napoju nie mam, a potrawa to zdecydowanie pierogi ruskie

Muzyka jakiej najchętniej słucham... rock i muzyka alternatywna

Ulubionym filmem/ książką jest… film to zdecydowanie „Kiler” i „Kilerów 2-óch”, a książka to „Uwikłany” o kartelach narkotykowych. Komuś pożyczyłem, więc jak to czyta to niech odda 🙂

Miejsce gdzie najbardziej chciałbym jechać na wakacje… Kuba

Gdyby nie futbol… tato ma własną stolarnię, więc może byłbym stolarzem?

Mój najlepszy sposób na ciekawie spędzony czas w dobie koronawirusa to… nadrabianie serialowych zaległości i gra w Football Managera

Przestrzegasz diety w okresie przerwy od gry? Staram się, chociaż domowe obiady mamy powodują, że w końcu można zjeść coś normalnego.

Wokół piłki – przegląd informacji

Zapraszamy na przegląd informacji piłkarskich, które ostatnio pojawiły się w mediach.

 

 

Przed dwoma tygodniami przedstawiliśmy cztery warianty dotyczące dokończenia rozgrywek, lub też ich przedwczesnego zakończenia. W ostatnim czasie pojawiły się dwa kolejne pomysły. Pierwszy z nich zakłada powrót do dwóch grup w rozgrywkach II ligi, co oznaczałoby awans do niej zespołów zajmujących aktualnie cztery czołowe miejsca w każdej z grup III ligi. Przy tym wariancie nikt oczywiście by nie spadał.

Przed kilkoma dniami w Gazecie Wrocławskiej ukazał się też artykuł z kolejnym pomysłem na dokończenie rozgrywek. Ten pomysł to przejście na wiosna – jesień (taki w Polsce obowiązywał do roku 1962). Na jego temat w tymże artykule cytowana jest wypowiedź trenera Grzegorza Kowalskiego – Przejście na system wiosna – jesień byłoby rozsądne z bardzo wielu względów. Ja osobiście nie wierzę, że do czerwca wrócimy na boiska i czego byśmy z tym sezonem nie zrobili: anulowali, uznali za zakończony albo jeszcze co innego i tak ktoś ucierpi. Dogranie sezonu jesienią pozwoliłoby na sportowe rozstrzygnięcie spadków i awansów, a rozpoczęcie nowego na wiosnę da więcej czasu na przygotowanie i skompletowanie drużyn – argumentuje Kowalski.

W ostatnim czasie dużo się też mówi, o pomyśle prezesa Zbigniewa Bońka w sprawie zmian nazewnictwa poszczególnych rozgrywek ligowych. Nie chodzi w nim o nic innego, jak o powrót do nazewnictwa obowiązującego przed laty. Wszystko wskazuje, że ten pomysł wejdzie w życie od nowego sezonu, a zmiany te wyglądać mają tak :

1. Ekstraklasa lub Ekstraklasa 1. Liga – w zależności od decyzji organu prowadzącego rozgrywki
2. 2. Liga – dotychczasowa 1. Liga
3. 3. Liga – dotychczasowa 2. Liga
4. Liga Międzywojewódzka – dotychczasowa 3. liga
5. Liga Wojewódzka – dotychczasowa 4. liga
6. Liga Okręgowa
7. A-Klasa
8. B-Klasa
9. C-Klasa – w przypadku prowadzenia rozgrywek na tym poziomie przez Wojewódzki ZPN.

Brak rozgrywek powoduje, że różne portale szukają tematów zastępczych. Przykładowo DolFutbol publikuje różne ciekawe zestawienia. Jedno z nich to Top 100 najlepszych drużyn ostatniej dekady. W tej klasyfikacji Ślęza plasuje się na 6. miejscu, za Śląskiem Wrocław, Zagłębiem Lubin, Miedzią Legnica, Chrobrym Głogów i Górnikiem Polkowice. Ostatnio ukazała się też klasyfikacja Top 10 najlepszych zespołów w poszczególnych dolnośląskich okręgach w bieżącym sezonie. W niej w okręgu wrocławskim Ślęza plasuje się na 3. miejscu, za dwoma zespołami Śląska. Tu jednak mamy pewną nieścisłość. Bowiem na tabelą widnieje tytuł „Najlepsze kluby okręg Wrocław – wiosna 2020”. Nieścisłość dotyczy sformułowania kluby, bowiem przecież zarówno ekstraklasowy Śląsk, jak i jego trzecioligowe rezerwy to ten sam klub, stąd gdyby trzymać się tytułu zamieszczonego nad tabelą, to Ślęza byłaby na miejscu 2.

W tym tygodniu być może poznamy nowe decyzje dotyczące obecnego sezonu. Prezes DolZPN Andrzej Padewski napisał na swoim profilu – Co z tą PIŁKĄ? W tym tygodniu zarząd PZPN spotyka się na wideokonferencji. Porozmawiamy o tym co dalej z rozgrywkami – Na pozostaje tylko zatem czekać na wyniki tych obrad.

Poznajmy się: Tomasz Dyr

W trzecim odcinku naszej ankiety o sobie opowiada Tomasz Dyr.

 

 

Moja przygoda z piłką rozpoczęła się… jakoś mniej więcej w 2-3 klasie podstawówki. Pamiętam, że pojechałem wtedy z tatą na mecz GTV Stadion Śląski Chorzów-Ruch Chorzów mojego bardzo dobrego kolegi z osiedla, który reprezentował barwy Ruchu Chorzów. Spodobało mi się tak bardzo, że po spotkaniu zapytaliśmy jak można dołączyć do Szkółki GTV Stadionu Śląskiego i to tam stawiałem swoje pierwsze kroki w piłce nożnej.

Moim piłkarskim idolem z dzieciństwa był… zdecydowanie Patrice Evra.

Czy oprócz piłki nożnej istnieje jakiś sport, o którym możesz powiedzieć, że jesteś w nim dobry? Dobry to raczej za dużo powiedziane, ale bardzo chętnie wybrałbym się na squasha bądź tenisa stołowego.

Ulubiony program telewizyjny z dzieciństwa? Trochę się ich obejrzało na Disney Channel z bratem za czasów dzieciństwa, ale chyba najbardziej utkwiła mi w pamięci seria “Nie ma to jak hotel” i “Nie ma to jak statek”

Moja ulubiona drużyna to… Manchester United

Mój największy autorytet to… Długo zastanawiałem się nad tym pytaniem ze względu na to, że nie mam takiej jednej jedynej, wyjątkowej osoby którą bym naśladował. Szczególnie u ludzi cenię sobie dobro, szczerość i pozytywne nastawienie do życia.

Ulubionym i najbardziej nielubianym przeze mnie przedmiotem w szkole były… Szczerze mówiąc najbardziej nielubianym przedmiotem w szkole była dla mnie historia i wyjątkowo ciężko było mi się na tym przedmiocie skupić, a jeśli chodzi o ulubiony to postawię na klasykę czyli WF.

Moją ulubioną potrawą/ napojem jest… Napojem będzie na pewno sok pomidorowy, którego piję w niezliczonych ilościach, szczególnie polecam fanatykom sok pomidorowy firmy Pudliszki. A jeśli chodzi o potrawę to zawsze chętnie zjem spaghetti.

Muzyka jakiej najchętniej słucham… Polski Hip Hop, a wśród wykonawców pojawiłby się na pewno – Bedoes, Gedz albo Avi

Ulubionym filmem/ książką jest… Zamiast filmu wolałbym tutaj wstawić serial i moim faworytem jest “Dom z papieru”, a jeśli miałbym wybrać książkę to postawiłbym na tytuł: “Szczęście czy Fart?”.

Miejsce gdzie najbardziej chciałbym jechać na wakacje… Hiszpania, ciężko mi wskazać konkretne miejsce z tego względu, że jest ich kilka, zaczynając od tradycyjnych miast jak Madryt czy Barcelona, kończąc na Wybrzeżu. Jest to kraj, który bardzo chciałbym zwiedzić i poznać bliżej.

Gdyby nie futbol… Ciężko mi to sobie wyobrazić, ale zapewne mieszkałbym w mieście rodzinnym i byłbym już dawno po studiach.

Mój najlepszy sposób na ciekawie spędzony czas w dobie koronawirusa to… W tym czasie spędzam czas z przyjaciółmi grając wspólnie przez internet w Counter Strike Global Offensive, nadrabiam zaległości na studiach, oglądam netflixa i próbuję poprawić kondycję mojego psa na wspólnym bieganiu.

Przestrzegasz diety w okresie przerwy od gry? Przerwa od gry i obecna sytuacja nie pomaga w przestrzeganiu diety ze względu na większą ilość wolnego czasu, ale zdecydowanie mam to na uwadze, żeby bez stresu po powrocie wejść na klubową wagę.

Zagraniczni piłkarze w barwach Ślęzy

W porównaniu z innymi klubami, w barwach Ślęzy Wrocław nie występowało zbyt wielu obcokrajowców. Dotąd w oficjalnych meczach zagrało ich siedmiu, a co ciekawe każdy z nich pochodzi z innego państwa.

 

DANIELE ONYEKACHI – Nigeria – jesień 2009

Gdy w 2009 roku przybył do Wrocławia, wydawało się, że będzie on bardzo dużym wzmocnieniem drugoligowej wówczas Ślęzy. Miał on w swoim CV kilka meczów rozegranych w ekstraklasie (GKS Katowice), a w okresie przygotowawczym do sezonu 2009/10 spisywał się znakomicie. Gdy jednak podpisał już kontrakt wyraźnie spuścił z tonu i nie spełniał pokładanych w nim nadziei. W żółto-czerwonych barwach grał tylko jesienią, by wiosną trafić do Elany Toruń. Na stronie tego klubu w 2017 roku tak go wspominano – Jako zawodnik silny, dobrze zbudowany i dobry technicznie, ale jako człowiek specyficzny. Miał chyba najlepszy kontakt z ówczesnym Prezesem, bo bywał u niego prawie codziennie, a ulubionym tematem były finanse… (śmiech). – Daniel Onyekachi w Polsce reprezentował barwy aż 10. klubów. Po opuszczeniu naszego kraju trafił do Wietnamu, gdzie grał w klubie SQC Bình Định. Podobno później zamieszkał w Nowym Jorku. Nigeryjczyk miał dosyć duże mniemanie o sobie, być może wynikające z tego co sam opowiadał, a mianowicie, że jego ojciec był królem wioski.
Bilans występów w 1KS-ie – 19 meczów i 6 bramek.

MOHAMED DONZO – Gwinea- sezon 2009/2010

Ślęza była jego pierwszym klubem w Polsce. Gdy przybył do Wrocławia miał niespełna 19 lat. Na początku sprawiał wrażenie bardzo skromnego i pracowitego chłopaka. Z biegiem czasu to się zmieniało. Być może wpływ na to miało wspólne mieszkanie z Danielem Onyekachim. Zdarzyło się nawet, że zapominał o godzinie zbiórki na mecz. Po odejściu ze Ślęzy grał jeszcze w kilku polskich klubach, a ostatnim w z nich był WKS Wieluń. W listopadzie 2012 r. wraz z innym piłkarzem WKS-u, Mady Cisse, został zatrzymany przez służby celne w związku z brakiem pozwolenia na pracę.
Bilans – 23 mecze, 2 bramki

 
BILLY TCHOUAGUE – Kamerun – sezon 2014/15

Billy trafił do Ślęzy z Polonii Trzebnica. Ten bardzo sympatyczny zawodnik kiedyś powiedział, że najważniejszy dla niego jest Bóg, a następnie trener i to są dla niego największe autorytety. Powiedział też, że jego marzeniem jest gra w Śląsku Wrocław. To marzenie nie spełniło się, bowiem Billy po sezonie spędzonym w 1KS-ie zawiesił piłkarskie buty na kołku. W 2016 roku wznowił na krótko swoją przygodę z futbolem, wiążąc się z grającym wówczas w klasie okręgowej Żródłem Krośnica. W tymże też roku rozpoczął swoją działalność biznesową rejestrując firmę BT LOGISTIC Billy Tchouague. Były piłkarz Ślęzy założył w naszym kraju rodzinę.
Bilans – 23 mecze, 3 bramki.

SEMIR IDRIS AHMED – Erytrea (posiada też paszport brytyjski) – od sezonu 2019/20

Ten zaledwie 25-letni chłopak ma za sobą przeszłość, która mogłaby stanowić doskonały scenariusz do filmu. Opowiedział o niej dziennikarzowi „Gazety Wrocławskiej” i warto się z tym materiałem zapoznać – https://gazetawroclawska.pl/erytrea-trudna-i-bolesna-milosc-semira-idrisa-ahmeda-pilkarza-slezy-wroclaw/ar/c2-14455711  Do Ślęzy trafił z Victorii Ruszów, w której był niekwestionowanym liderem. Przeskok na wyższy poziom rozgrywkowy i związany z tym reżim treningowy nie był dla Semira łatwy. Stąd też jego pierwsze mecze w żółto-czerwonych barwach do najlepszych nie należały. Z czasem było coraz lepiej i piłkarz ten się mocnym ogniwem zespołu. Jego niemałe umiejętności nie uszły też uwadze obserwatorom z innych, grających na wyższych poziomach klubów. Póki co pozostaje on jednak piłkarzem Ślęzy.
Bilans – 15 meczów, 0 bramek

JOSE LUIS SANTIAGO GUTIERREZ „PEPO” – Hiszpania – jesień 2019

Do Polski przyjechał by grać w futsal. Czynił to z powodzeniem reprezentując barwy Acany Orła Jelcz-Laskowice i GTF Gliwice. W lecie 2019 roku postanowił ponownie spróbować swoich sił w tradycyjnej odmianie futbolu. Okazało się jednak, że nie jest to łatwe i po zaledwie półrocznym pobycie, jego drogi ze Ślęzą się rozeszły. Nie wiemy co „Pepo” będzie dalej porabiać, ale dochodzą nas słuchy, że ponownie zamieni piłkę na otwartych stadionach na jej halową odmianę.
Bilans – 5 meczów, 0 bramek

VLADYSLAV KORZHYNSKYI – Ukraina – od wiosny 2020
GUILHERME CORDIERO ALBINO DA SILVA – Brazylia – od wiosny 2020

Obaj ci piłkarze zagrali dotąd po jednym meczu w żółto-czerwonych barwach i dopiero piszą swoją historię.

Jest jeszcze jeden piłkarz zagraniczny, który jednak nie rozegrał dotąd ani jednego oficjalnego meczu w barwach Ślęzy. Volodymir Leshchuk (Ukraina) już od kilku sezonów jest oficjalnie zawodnikiem 1KS-u, ale cały ten czas spędził na wypożyczeniach do innych klubów. Jesienią był to GKS Mirków, a wiosną jest to Polonia Wrocław.

Urodziny Jacka Opałki

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi członek sztabu szkoleniowego Ślęzy Wrocław, asystent trenera Grzegorza Kowalskiego Jacek Opałka.

 

W tym szczególnym dniu życzymy Panu Jackowi dużo zdrowia, miłości, szczęścia, wszelkiej pomyślności oraz spełnienia wszystkich nawet tych najskrytszych marzeń.

Zarząd, działacze, trenerzy, piłkarze i sympatycy 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

Poznajmy się: Mateusz Stempin

Kolejnym piłkarzem żółto – czerwonych, który wziął udział w naszej ankiecie,  w której bliżej poznajemy piłkarzy Ślęzy Wrocław jest Mateusz Stempin.

 

 

Moja przygoda z piłką rozpoczęła się… odkąd pamiętam zawsze kopałem piłkę. Jak mogłem to od razu po lekcjach wracałem do domu zabierałem piłkę na rower i jechałem na boisko szkolne lecz mój pierwszy trening obyłem w klubie Marcinki Kępno, którego jestem wychowankiem i było to jeśli dobrze pamiętam w piątej klasie.

Moim piłkarskim idolem z dzieciństwa był… Myślę, że nigdy nie miałem jednego idola, ale zawsze zachwycała mnie gra Stevena Gerrarda oraz Davida Beckhama.

Mój największy autorytet to… zdecydowanie jest to Robert Lewandowski.

Ulubionym i najbardziej nielubianym przeze mnie przedmiotem w szkole były…  Chyba nikogo nie zaskoczę jeśli odpowiem, że ulubionym przedmiotem był WF, a jeśli chodzi o najbardziej nielubiany to była to zdecydowanie matematyka.

Moją ulubioną potrawą/ napojem jest… Uwielbiam typowy niedzielny obiad, który często występuje w moim rodzinnym domu czyli: kotlet schabowy, ziemniaki i mizeria, a co do napoju to mam słabość do coli.

Ulubionym filmem/ książką jest… Jeśli chodzi o ulubiony film to zdecydowanie “Gladiator”. Oglądałem już go wiele razy i zawsze oglądam z takim samym zaciekawieniem. Ulubiona książka to „Ja Ibra”, polecam wszystkim.

Miejsce gdzie najbardziej chciałbym jechać na wakacje… Myślę, że jest to Dominikana lub Dubaj.

Gdyby nie futbol… Uwielbiam siatkówkę, myślę, że jeśli nie piłka nożna to chciałbym trenować właśnie ten sport, lecz niestety z moim wzrostem mógłbym co najwyżej zostać libero, haha

Mój najlepszy sposób na ciekawie spędzony czas w dobie koronawirusa to… zdecydowanie Fifa 2020 ale oczywiście jest też czas na wykonanie treningu.