Gole ze spotkania Śląsk II – Ślęza
Prezentujemy bramki jakie padały w meczu Śląsk II Wrocław – Ślęza Wrocław.
Prezentujemy bramki jakie padały w meczu Śląsk II Wrocław – Ślęza Wrocław.
Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Śląsk II Wrocław – Ślęza Wrocław.
Są one dostępne w galerii lub po kliknięciu w poniższy kolaż:
Oto, co po spotkaniu Śląsk II – Ślęza powiedzieli trenerzy i zawodnicy obu zespołów:
Piotr Jawny (trener Śląska II): „Zagraliśmy słaby mecz. Było to spotkanie, które obfitowało w dużo sytuacji podbramkowych. Wygrał zespół trochę bardziej skoncentrowany, który od początku wykorzystał swoje okazje. My mieliśmy także podobną ilość sytuacji podbramkowych, ale nie wykorzystaliśmy ich i przegraliśmy ten pojedynek.”
Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Zakładaliśmy, że będzie to ciężki mecz. Fajnie się on dla nas ułożył i później cały czas go kontrolowaliśmy. Oczywiście Śląsk był groźny. Próbował jakichś kombinacji, które grają przez środek. My staliśmy dobrze w obronie. Dwa czy trzy razy w drugiej połowie zagapiliśmy się, ale mogliśmy także jeszcze w układzie gry ofensywnej coś strzelić. Ten mecz był bardziej w kierunku grania o zwycięstwo niż o to, aby komuś przeszkadzać w grze. Wydaje mi się, że byliśmy w tym spotkaniu lepszym zespołem i wynik to odzwierciedla.”
Kamil Dankowski (Śląsk II ): „Na pewno chcieliśmy wygrać ten mecz, bo zeszliśmy całym składem z pierwszego zespołu. Przegraliśmy jednak. Przeciwnik pokazał więcej charakteru, walki i wygrał ten mecz.”
Szymon Lewkot (Ślęza): „Od początku wyszliśmy wysoko co dało nam kilka odbiorów, z których skorzystaliśmy. Zagraliśmy z dużym zaangażowaniem, dobrą agresywnością i myślę, że to był klucz do dzisiejszego wyniku. Wracamy z trzema punktami i od następnego tygodnia zaczynamy myśleć o następnym meczu.”
Przedstawiamy statystyki z meczu Śląsk II Wrocław – Ślęza Wrocław
strzały celne
Śląsk II – 4
Ślęza – 5
strzały niecelne
Śląsk II – 3
Ślęza – 8
rzuty rożne
Śląsk II – 2
Ślęza – 6
spalone
Śląsk II – 1
Ślęza – 0
faule
Śląsk II – 20
Ślęza – 15
żółte kartki
Śląsk II – 3
Ślęza – 0
W rozegranym na stadionie przy ul. Oporowskiej meczu 10. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała ze Śląskiem II Wrocław 3:1.
Po nie najlepszym początku sezonu pojawiały się głosy, że Ślęza nie będzie tym zespołem, który w poprzednich latach regularnie meldował się w czołówce tabeli. Byli też tacy, co żółto-czerwonych spisali już na straty. Dziś sytuacja jest zgoła odmienna, zwłaszcza po rozegranych w przeciągu tygodniach meczach, które stanowiły swoisty test, który miał dać odpowiedzieć na co rzeczywiście stać 1KS. Teraz już wiemy, że stać na dużo. Przypomnijmy, że w poprzedniej kolejce Ślęza wygrała na wyjeździe z będącą wówczas wiceliderem Foto-Higieną 4:0, a dziś poradziła sobie, również na wyjeździe, z niepokonanym na własnym boisku liderem, rezerwami Śląska Wrocław. Dzięki temu zwycięstwu i wynikom z innych stadionów, czołówka tabeli mocno się spłaszczyła, a żółto-czerwoni tracą do lidera już tylko 2 pkt.
Choć na ławce Śląska zasiadł trener Piotr Jawny, to bez cienia przesady możemy powiedzieć, że dziś Ślęza musiała rywalizować z ekipą Vítězslava Lavički. W podstawowej jedenastce gospodarzy, zdecydowaną większość stanowili piłkarze pierwszego zespołu. Wśród nich nie brakowało tych najbardziej doświadczonych, mających za sobą setki rozegranych spotkań w ekstraklasie. Nie oni jednak wystąpili dziś w głównych rolach. Takie przypadły grającym wręcz po profesorsku zawodnikom 1KS-u.
Śląsk natarł w pierwszych dwóch minutach i wydawać się mogło, że ten mecz tak będzie wyglądać, czyli będziemy obserwować przeważających i raz za razem atakujących gospodarzy. Szybko okazało się jednak, że ta potyczka będzie miała inny przebieg. Już w 4. min. piłkę przejął Mateusz Stempin i przeprowadził rajd zakończony strzałem, po którym Daniel Kajzer wybił piłkę przed siebie, gdzie dopadł do niej Maciej Matusik i mocnym uderzeniem umieścił ją w siatce. W 8 min. nieźle, acz niecelnie uderzył Semir Ahmed. Kilka minut później, dobrą okazję do zdobycia gola zmarnował Kornel Traczyk, któremu zamiast strzału, w praktyce wyszło podanie do bramkarza. W 14 min. Ślęza prowadziła już różnicą dwóch bramek. Stało się to po kapitalnej akcji Piotra Kotyli, który wkręcił w ziemię Kamila Dankowskiego i jego kolegów i idealnym podaniem obsłużył Stempina, któremu pozostało już tylko dopełnienie formalności. Żółto-czerwoni nie zamierzali na tym poprzestać i wciąż dzielili i rządzili na boisku. W 17 min. tuż na poprzeczką huknął Adrian Niewiadomski. W 19 min. pierwsze zagrożenie stworzyli gospodarze, lecz kończący strzałem akcję Damian Gąska, uderzył bardzo niecelnie. Ślęza grała bardzo mądrze, nie pozwalając rezerwom Śląska na rozwinięcie skrzydeł, a sama szukała swoich kolejnych okazji do podwyższenia rezultatu. Przy bardzo dobrej próbie Ahmeda, futbolówka o centymetry ominęła słupek. Tuż przed przerwą kolejną bombę z dystansu posłał Niewiadomski, a piłka po rykoszecie zamiast do bramki powędrowała na rzut rożny.
Mogliśmy przypuszczać, że po przerwie Śląsk ruszy do ataku. Nic takiego miejsca jednak nie miało, bo to piłkarze Ślęzy kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. W 58 min. piłkę przy linii bocznej ustawił Robert Pisarczuk, szykując się do dośrodkowania z rzutu wolnego. Uczynił to tak precyzyjnie, że Szymon Lewkot nie miał problemu z pokonaniem bramkarza i było już 0:3. W 61 min. arbiter dopatrzył się faulu Huberta Muszyńskiego na Piotrze Samcu-Talarze i wskazał na jedenastkę. Pewnym jej wykonawcą okazał się być Daniel Szczepan. Ślask miał jeszcze jedną okazję na zdobycie gola, a konkretnie miał ją w 87 min. Gąska, którego strzał z bliska znakomicie obronił Piotr Zabielski. Na więcej już gospodarzom nie pozwolili bardzo dobrze zorganizowani piłkarze Ślęzy, którzy sami przeprowadzili jeszcze kilka fajnych akcji, zakończonych strzałami.
Nikt chyba nie powie, że zwycięstwo Ślęzy było dziełem przypadku, bowiem bardziej zasłużone już chyba być nie mogło. Na Oporowskiej wygrał zespół zdecydowanie lepszy i to praktycznie w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Ślęza stanowiła dziś monolit, w którym nie było słabego punktu.
Cieszymy się ze zwycięstwa, ale też nie popadamy w euforię. Przed naszym zespołem jeszcze wiele ciężkich meczów, a najbliższy z nich już za tydzień, gdy na „Oławce” gościć będziemy MKS Kluczbork.
ŚLĄSK II WROCŁAW – ŚLĘZA WROCŁAW 1:3
0:1 Matusik 4′
0:2 Stempin 14′
0:3 Lewkot 58′
1:3 Szczepan (karny) 61′
Śląsk II – Kajzer (46’Frasik), Celeban (78’Łazarowicz), Pawelec (66’Poprawa), Kotowicz (33’Bergier), Szczepan, Młynarczyk, Samiec-Talar, Szpakowski, Gąska, Dankowski, Hołownia.
rezerwa – Izydorczyk, Sztylka, Sobczak
Ślęza – Zabielski, Stempin (89’Repski), Kotyla, Lewkot (90+1’Niemienionek), Matusik (83’Tragarz), Traczyk (90+4’Dyr), Pisarczuk, Ahmed, Niewiadomski, Muszyński, Tomaszewski
rezerwa – Koziarz, Gil, Wdowiak
nieobecni – Bohdanowicz, Gutierrez
Sędziowali – Hubert Sarżyński oraz Tomasz Pondel i Igor Adamczyk (Wrocław)
Żółte kartki -Młynarczyk, Bergier, Samiec-Talar (Śląsk II)
widzów 400
Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym przeciwniku ekipie Śląska II Wrocław.
WKS Śląsk Wrocław Sportowa Spółka Akcyjna
Rok założenia: 1947
Barwy: zielono-biało-czerwone
Adres: Oporowska 62, 53-434 Wrocław
www: http://www.slaskwroclaw.pl (oficj.)
http://www.slasknet.com (nieoficj.)
Stadion: pojemność – 10 000 miejsc (5 000 siedzących) / oświetlenie – 1400 lx / boisko – 110 m x 74 m
Prezes: Piotr Waśniewski
Trenerzy: Piotr Jawny, Marcin Dymkowski
—————-
KADRA:
Bramkarze:
Adrian Mynarski (15.07.1999)
Bartłomiej Frasik (1.08.2001)
Gracjan Korytkowski (4.03.2002)
Dariusz Szczerbal (2.11.1995)
Obrońcy:
Paweł Kucharczyk (4.05.1997)
Konrad Poprawa (4.06.1998)
Mikołaj Łazarowicz (14.08.1997)
Olivier Wypart (16.01.2001)
Patryk Caliński (11.07.1997)
Adrian Sobczak (23.01.1997)
Pomocnicy:
Marcin Szpakowski (26.09.2001)
Łukasz Sztylka (1.09.1999)
Bartosz Borun (17.05.2000)
Mateusz Młynarczyk (10.06.1999)
Patryk Ostrowski (27.08.2000)
Tomasz Mamis (22.07.2002)
Kacper Izydorczyk (25.06.1999)
Napastnicy:
Jakub Jarzębowski (1.07.2001)
Grzegorz Kotowicz (4.02.2000)
Szymon Krocz (16.03.2000)
Sebastian Bergier (20.12.1999)
Mathieu Scalet (Francja 1.04.1997)
Piotr Samiec-Talar (2.11.2001)
Kacper Głowienkowski (1.03.2002)
* – Do gry uprawnieni są także piłkarze występujący w pierwszym zespole.
————-
RYWALE W LICZBACH:
Gole zdobyte w poszczególnych minutach:
1-15 – 3
16-30 – 2
31-45 – 1
46-60 – 3
61-75 – 4
76-90 – 2
Gole stracone w poszczególnych minutach:
1-15 – 0
16-30 – 1
31-45 – 0
46-60 – 1
61-75 – 1
76-90 – 4
Najwięcej meczów: Bergier, Kotowicz (9)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Bergier,Boruń, Poprawa, Szczerbal (wszyscy po 6)
Najwięcej minut na boisku: Bergier (758)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Scalet (4)
Najwięcej kartek: Boruń (4 – żółte)
W niedzielę (6 października) o godz.17 na „Oławce” rozegrany zostanie mecz 8. kolejki rozgrywek III ligi kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław i Zagłębiem Wałbrzych.
Za nami 1/4 rozgrywek III ligi. Zgodnie z przewidywaniami jest ona w tym sezonie bardzo wyrównana. Póki co w tabeli prowadzi UKS Bierutów, a Polonia Świdnica i Ślęza Wrocław ustępują tej drużynie różnicą dwóch punktów. Po tym co do tej pory mogliśmy zaobserwować, wydaje się, że liga będzie bardzo emocjonująca nie tylko do końca jesiennych zmagań, ale i do ostatnich meczów, które zostaną rozegrane wiosną.
Drugą rundę Ślęza zainauguruje od rewanżowego meczu z Zagłębiem Wałbrzych. Z tym zespołem wrocławianki grały już jesienią dwukrotnie w Wałbrzychu. W lidze Ślęza wygrała 13:0, a w pucharowym finale 10:1. Wałbrzyszanki trzeba jednak pochwalić, za ambitną grę. Mimo bardzo wysokich porażek w czterech pierwszych kolejkach nie poddawały się w piątym meczu doczekały się swojego pierwszego strzelonego gola, a w szóstym sprawiły sobie i wszystkim sympatykom tej drużyny, ogromną radość, wygrywając 2:1 z Kolektywem Radwanice.
Mimo całej sympatii dla Zagłębia, w niedzielę sensacji nie przewidujemy. Bez względu na to jaki skład desygnuje do gry trener Arkadiusz Domazewicz, Ślęza powinna to spotkanie wygrać bez większych problemów. Warunek jest tylko jeden, a mianowicie, ani przez moment wrocławianki nie mogą zlekceważyć swoich rywalek, a wtedy na pewno będzie dobrze.
Spotkanie sędziować będzie Agnieszka Turkowyd.
W sobotę (5 października) o godz. 13 na stadionie przy ul. Oporowskiej, rozegrany zostanie mecz 10. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Śląskiem II Wrocław i Ślęzą Wrocław.
Po dwóch sezonach przerwy, spowodowanej pobytem rezerw Śląska w IV lidze, znów dojdzie do trzecioligowych derbów Wrocławia, a takowe zawsze, bez względu na aktualną dyspozycję zespołów i zajmowanych przez nie miejsc, wywołują wśród kibiców, a także wśród samych piłkarzy, dodatkowe emocje.
Gramy o to, aby któryś chłopaków zaistniał w pierwszym zespole. Co do celów to utrzymanie – tak przed sezonem w naszej ankiecie powiedział jeden z trenerów Śląska II – Marcin Dymkowski. Ta wypowiedź mogła świadczyć, że duet szkoleniowców rezerw wierzył w to, że młodzi, będący na dorobku piłkarze regularnie występować będą w III lidze i poprzez dobre w niej występy, będą próbować przeskoczyć do kadry drużyny występującej w ekstraklasie. Rzeczywistość póki co jest zgoła inna. Często w tym sezonie wygląda to tak, jakby liczącą 31 osób kadrę pierwszego zespołu przed weekendowymi potyczkami dzielono na dwie drużyny, z których jedna rozgrywa mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej, a druga w lidze III.
Tak to wygląda, bowiem żaden z klubów posiadających rezerwy w III lidze, nie posiłkuje się piłkarzami z pierwszych drużyn, jak czyni w tym sezonie Śląsk. Dość powiedzieć, że w bieżących rozgrywkach w rezerwach zagrało już 18 piłkarzy z kadry pierwszego zespołu, a często młodszych kolegów wspomagają tak uznani zawodnicy jak Piotr Celeban (337 meczów w ekstraklasie), Mariusz Pawelec (307) i Kamil Dankowski (83). Praktycznie w każdej potyczce w drugiej drużynie roi się od tzw. „spadów”, bo w rezerwach grali też już m.in. Daniel Kajzer, Damian Gąska, Mateusz Hołownia, Adrian Łyszczarz, Filip Marković, Israel Puerto, Dino Štiglec i Diego Živulić. Póki co wyłącznie w drugim zespole występuje też grający wcześniej m.in. w młodzieżowej drużynie AC Milan – Przemysław Bargiel. Nie miniemy się wiele z prawdą sugerując, że prawdziwe rezerwy Śląska możemy zobaczyć tylko w rozgrywkach okręgowego Pucharu Polski.
Czy Śląsk chce podążyć śladem Lecha i wprowadzić drugi zespół do II ligi? Patrząc na politykę kadrową można by sądzić że tak. Dotychczasowe wyniki też zdają się potwierdzać te przypuszczenia, bowiem zielono-biało-czerwoni spisują się w rozgrywkach III ligi znakomicie, przewodząc w ligowej tabeli. Śląsk II doznał dotąd tylko jednej porażki, dwukrotnie zremisował i aż sześciokrotnie wygrał.
Skład Ślaska II przed meczem ze Ślęzą jest wielką niewiadomą, ale pewną na nią odpowiedź może dać już piątkowy mecz w ekstraklasie pomiędzy Śląskiem i Jagiellonią. Z dużą dozą prawdopodobieństwa możemy przypuszczać, że większość piłkarzy, którzy zasiądą na ławce podczas starcia na Stadionie Miejskim, dzień później rozpocznie w podstawowej jedenastce spotkanie na Oporowskiej.
Nie bacząc na to przeciwko komu przyjdzie rywalizować żółto-czerwonym, na pewno nie położą się oni przed liderem i mimo, że nie są faworytami, ich celem będzie zgarnięcie pełnej puli. Zdajemy sobie sprawę, że będzie to bardzo trudne do zrealizowania zadanie, ale też zadanie realne. Historia derbów pokazała już niejednokrotnie, że Ślęza potrafiła wychodzić z nich nawet z najpoważniejszych tarapatów, a szczególnie wszystkim nam utkwiło spotkanie z jesieni 2016 roku, w którym mocno wzmocniony zawodnikami pierwszej drużyny Śląsk II prowadził już 4:0, by przegrać ostatecznie 4:5.
Śląsk II gra bardzo dobrze, ale w ostatnich tygodniach i Ślęza spisuje się całkiem nieźle. To może sugerować, że sobotnie derby powinny dostarczyć kibicom obu zespołów sporo emocji. Wydaje się też, że piłkarzy przed tym starciem nie trzeba dodatkowo mobilizować, bo derby same w sobie taką mobilizacje tworzą. Krótko mówiąc, spodziewamy się, że będzie się działo.
Choć jest to spotkanie wyjazdowe, to z racji tego, że odbędzie się ono we Wrocławiu, tym razem relacji tekstowej nie będziemy przeprowadzać. Liczymy za to na to, że na trybunach legendarnego stadionu zasiądzie też duża grupa sympatyków 1KS-u. Serdecznie zapraszamy.
Hubert Sarżyński z Wrocławia sędziować będzie mecz 10. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Śląskiem II i Ślęzą.
Obecny sezon jest trzecim,w jakim Hubert Sarżyński sędziuje w rozgrywkach III ligi. Do tej pory raz wcielił się on w rolę arbitra w meczu z udziałem Ślęzy. Miało to miejsce we wrześniu ubiegłego roku, w Wygranym przez żółto-czerwonych 4:1, wyjazdowym meczu w Gorzowie Wlkp. ze Stilonem.
W bieżących rozgrywkach Hubert Sarżyński sędziował w dwóch meczach III ligi. Pokazał w nich 11. (5,5 na mecz) żółtych kartek, 1. czerwoną i podyktował 2. rzuty karne.
Przed konfrontacją z rezerwami Śląska Wrocław rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Sebastianem Bergierem.
Wygraliście w ostatniej kolejce z ROW-em Rybnik. Co zadecydowało według Ciebie o Waszym zwycięstwie?
Jeśli chodzi o spotkanie w Rybniku, przeciwnik postawił nam wysoko poprzeczkę. Pojedynek był otwarty i obie strony miały sporą liczbę sytuacji. Myślę, że dobra pierwsza część i dwubramkowa zaliczka pozwoliła nam na wywiezienie wygranej. Gdy rywale zdobywali kontaktowego gola, nie dawali rady nas dogonić i właśnie dzięki tej przewadze bramkowej z pierwszej połówki meczu udało nam się zwyciężyć.
Rezerwy Śląska są beniaminkiem trzecioligowych rozgrywek. Trenerzy Piotr Jawny wraz z Marcinem Dymkowskim wiele razy korzystali z piłkarzy pierwszego zespołu, a w dotychczasowych spotkaniach III ligi w Waszej ekipie zagrało aż 33. zawodników. Czy to dla Ciebie niespodzianka, że jesteście liderem tabeli po dotychczasowych spotkaniach?
.Jeśli popatrzeć na to jakim składem gramy większość pojedynków na pewno nie jest to niespodzianką. Przed rozgrywkami raczej nie byliśmy brani pod uwagę na to, że będziemy w czołówce.
Jesteś zawodnikiem szerokiej kadry Ekstraklasowego Śląska. W ostatnich latach byłeś wypożyczany do pierwszoligowych Stali Mielec i Wigier Suwałki. Jakie są Twoje cele indywidualne na ten sezon?
Jeśli chodzi o moje cele na ten sezon to chciałbym poprzez swoje występy w drugiej drużynie wywalczyć miejsce w pierwszym zespole…
Wczoraj efektownym zwycięstwem w Trzebnicy Śląsk II zapewnił sobie awans do ćwierćfinału Okręgowego Pucharu Polski. Dzień wcześniej na tym etapie rozgrywek zameldowała się także i wrocławska Ślęza, a więc Wasz kolejny ligowy rywal. Gdzie będziecie szukać swoich szans na punkty w tym meczu?
W starciu przeciwko Ślęzie będziemy chcieli narzucić swój styl gry rywalowi, być zorganizowani w defensywie, a w ofensywie utrzymywać się przy piłce oraz stwarzać jak najwięcej okazji bramkowych.
Jakie spotkanie zobaczą kibice, którzy zdecydują się przyjść w sobotę na stadion przy ul. Oporowskiej?
Ci, którzy wybiorą się na sobotnie spotkanieobejrzą otwarty mecz z dużą ilością walki oraz sytuacji bramkowych.
Fot. Krystyna Pączkowska/slaskwroclaw.pl
1 KLUB SPORTOWY ŚLĘZA WROCŁAW
ul. Kłokoczycka 5
51-376 Wrocław
tel. +48 882 097 624
biuro@slezawroclaw.pl