Liga dżentelmenów po 6. kolejce

W 8. meczach sędziowie pokazali 52. żółte kartki, a w dwaj piłkarze (Stali i Górnika II) zobaczyli je dwukrotnie

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

 

Liga Dżentelmenów po 6. kolejce

 
1. LZS Starowice – 12
2. MKS Kluczbork – 13*
3. Ruch Zdzieszowice – 14*
3. Śląsk II Wrocław – 14
5. Piast Żmigród – 15
6. Górnik II Zabrze – 16
7. Rekord Bielsko-Biała – 18
8. Gwarek Tarnowskie Góry – 19
9. Lechia Zielona Góra – 21
9. Miedź II Legnica – 21
11. Polonia Bytom -25
11. Pniówek 74 Pawłowice – 25
13. ROW Rybnik – 26
14. Foto-Higiena Gać – 28
15. Zagłębie II Lubin – 29*
16. Ślęza Wrocław – 30
17. Ruch Chorzów 35*
18. Stal Brzeg – 41

 

* – jeden mecz rozegrany mniej

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 6. kolejce

Grupa pościgowa jest coraz liczniejsza, ale Marci Buryło wciąż pozostaje samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców.

 

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 6. kolejce.

 

4- Marcin Buryło (Foto-Higiena)

3 – Sebastian Pączko (Gwarek), Wojciech Okińczyc (Lechia), Adrian Kowalski (MKS), Wojciech Caniboł (Pniówek), Mariusz Idzik (Ruch Chorzów), Dominik Wejerowski (Stal)

2- Marcin Przybylski, Tobiasz Jarczak (Foto-Higiena), Piotr Krawczyk (Górnik II), Wojciech Łobodziński (Miedź II), Dawid Hanzel (Pniówek), Mateusz Gleń, Szymon Szymański, Marcin Wróbel (Rekord), Kamil Spratek, Przemysław Szkatuła, Radosław Dzierbicki, Marcin Wodecki (ROW), Marcin Niemczyk (Ruch Zdzieszowice), Damian Celuch (Stal), Sebastian Bergier, Grzegorz Korowicz, Piotr Samiec-Talar, Szymon Krocz (Śląsk II), Kamil Mazek (Zagłębie II) ROBERT PISARCZUK (ŚLĘZA)
W naszej klasyfikacji nie sugerujemy się klasyfikacją strzelców z portalu „90 minut”, a tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” w którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 6. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Cztery zwycięstwa gospodarzy, jeden remis i trzy zwycięstwa gości, to bilans 6. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

 

 

W 8. meczach strzelono 20. bramek, co daje średnią 2,5 gola na mecz. Dwa zespoły (Śląsk II i Foto-Higiena) wyraźnie odskoczyły od reszty stawki. Pierwszej porażki doznała Stal Brzeg, przez co jedynym zespołem, który jeszcze nie przegrał, są rezerwy Śląska. Po raz pierwszy wygrały drużyny rezerw Miedzi i MKS-Kluczbork, a bez wygranej pozostają nadal Zagłębie II Lubin i LZS Starowice Dolne. Ten ostatni zespół rozegrał już w III lidze 540 minut, a mimo to nadal nie strzelił choćby jednego gola. Spoglądamy na tabelę II ligi, gdzie w strefie spadkowej znajduje się Górnik Polkowice, co oznacza, że w tym momencie naszą grupę III ligi opuścić by musiały cztery ostatnie zespoły.

 
STAL BRZEG – RUCH ZDZIESZOWICE 0:1
Po golu straconym z rzutu karnego Stal doznała pierwszej w sezonie porażki. Ruch był w tym meczu zespołem lepszym i wygrał zasłużenie. Dodajmy jeszcze, że gospodarze od 77 min. grali w dziesiątkę (czerwona kartka)

MIEDŹ II LEGNICA – ROW 1964 RYBNIK 4:1
Korzystając z pauzy pierwszego zespołu, rezerwy Miedzi zagrały bardzo wzmocnione, a efektem tego było ich pierwsze w sezonie zwycięstwo. Mecz w Legnicy był pożegnaniem z ROW-em trenera Jacka Trzeciaka, który przyjął ofertę prowadzenia pierwszoligowej Olimpii Grudziądz.

PIAST ŻMIGRÓD – LECHIA ZIELONA GÓRA 0:1
Obie ekipy miały swoje okazje bramkowe w tym meczu, ale to goście byli bardziej konkretni, dzięki czemu beniaminek wskoczył na wysokie, piąte miejsce w tabeli.

FOTO-HIGIENA GAĆ – ZAGŁĘBIE II LUBIN 2:1
Długo wydawało się, że to spotkanie zakończy się podziałem punktów, ale gol zdobyty w 89 min. sprawił, że Foto-Higiena wygrała u siebie po raz trzeci z rzędu.

ŚLĄSK II WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:1
Mecz rozegrano w Oleśnicy, a lider przystąpił do niego znów mocno wzmocniony zawodnikami z pierwszego zespołu. Śląsk II już po 10 minutach prowadził 2:0, a potem wyraźnie spuścił z tonu. Tym razem (jak to miało miejsce w Brzegu), nie został za to skarcony, bo goście zdołali zdobyć tylko honorowego gola.

GÓRNIK II ZABRZE – RUCH CHORZÓW 2:2
Ten mecz oglądało 4795 widzów, co stanowi rekord frekwencji w III lidze (grupa 3), który raczej długo nie zostanie pobity. Mecz był bardzo emocjonujący. Gospodarze nie wykorzystali jednego z dwóch rzutów karnych, a od 76 min. musieli radzić sobie w dziesięciu (czerwona kartka).

MKS KLUCZBORK – LZS STAROWICE DOLNE 1:0
MKS wygrał, ale choć zdecydowanie przeważał, może mówić o sporej dawce szczęścia, bowiem gola zdobył dopiero w 88 min. A w Starowicach bez zmian, czyli nadal bez zdobytej bramki.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – POLONIA BYTOM wtorek godz.15:30

ŚLĘZA WROCŁAW – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 0:2
Ten mecz opisujemy osobno.

Bramki z meczu Ślęza – Pniówek

Oto jak padały gole w spotkaniu Ślęza Wrocław – Pniówek 74 Pawłowice.

 

 

 

III Liga Kobiet – Zwycięstwo pewne i wysokie, choć gra daleka od ideału

W meczu 4. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Kolektywem Radwanice 4:0

 

Tak jak zapowiadaliśmy, Ślęza do tego meczu przystąpiła w mocno odmienionym składzie, w porównaniu z trzema pierwszymi spotkaniami. Zabrakło w nim juniorek, które wczoraj rozgrywały mecz CLJ, a za to pierwszy raz w tym sezonie na boisku pojawiły się Patrycja Falborska, Marlena Mikołajczyk i Aleksandra Kaczor.

Mecz z Kolektywem nie należał do porywających widowisk. Ślęza mimo pewnego i wysokiego zwycięstwa, zagrała jak na swoje możliwości, powiedzmy, że średnio. Na Kolektyw taka gra wystarczyła, ale na drużyny z trochę wyższej półki, starczyć już nie musi. Po tym spotkaniu nasuwa się jeszcze jeden wniosek. Nasze dziewczyny muszą mocno potrenować rzuty karne. Dziś nie wykorzystały one aż trzech jedenastek, a razem z tą z środy, z Bierutowa, mają na koncie cztery z rzędu zmarnowane rzuty karne.

Już w pierwszej akcji, w polu karnym przez bramkarkę sfaulowana została Olga Sokołowska, a Asia Mielniczuk egzekwując jedenastkę, posłała piłkę obok słupka. Potem, dwukrotnie umiejętności golkiperki Kolektywu, sprawdziła uderzeniami z dystansu Patrycja Falborska. W 5 min. zespół gości miał okazję, jakiej chyba nawet nie można sobie wymarzyć. W zupełnie niegroźnej sytuacji, Ola Malinowska wypuściła piłkę z rąk, a ta trafiła do stojącej samotnie przed pustą bramką zawodniczki z Radwanic. Nikt jej nie atakował i nikt jej nie przeszkadzał, a mimo to bramka okazała się dla niej zbyt mała, bowiem z kilku metrów nie potrafiła w nią trafić. Trafiła za to Olga Sokołowska z dystansu i w 16 min. Ślęza objęła prowadzenie. W 25 min. po rzucie rożnym, w iście w siatkarskim stylu piłkę we własnym polu karnym odbiła jedna z piłkarek Kolektywu. Do karnego nr 2 podeszła Karina Wolak, i dała się wykazać golkiperce przyjezdnych. Żółto-czerwone mocno napierały i raz za razem uderzały w kierunku bramki. Najczęściej czyniła to Patrycja Falborska i w końcu się wstrzeliła tak, że dzięki niej Ślęza schodziła na przerwę z dwoma golami przewagi.

Druga połowa nie różniła się w zasadzie od pierwszej. W niej też przyjezdne miały jedną dobrą okazję, ale tym razem będąca na niezłej pozycji zawodniczka gości, uderzyła nad poprzeczką. Wrocławianki okazji miały zdecydowanie więcej, lepszych i gorszych, ale znów długo nie potrafiły ich skutecznie sfinalizować. Dokonała tego w końcu Patrycja Falborksa w 66 min, gdy pięknym uderzeniem z dystansu, po raz drugi dziś wpisała się na listę strzelców. Wynik meczu ustalony został w 78 min. gdy do karnego nr 3 podeszła Kornelia Kieliba. Ona także nie potrafiła od razu pokonać bramkarki, lecz na szczęście uczyniła to przy dobitce.

ŚLĘZA WROCŁAW – KOLEKTYW RADWANICE 4:0 (2:0)

1:0 Sokołowska 16′
2:0 Falborska 44′
3:0 Falborska 66′
4:0 Kieliba 78′

Ślęza – Malinowska, Stępień, Kieliba, Piotrowska, Wolak, Mielniczuk (56’Szopińska), Kucharska (63’Lasota), Falborska, Dziadek (46’Mikołajczyk), Olbińska (68’Kaczor), Sokołowska (68’Szymańska)

Zdjęcia ze spotkania Ślęza – Pniówek

Prezentujemy galerię zdjęć ze spotkania Ślęza Wrocław – Pniówek 74 Pawłowice.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Wypowiedzi po meczu Ślęza – Pniówek

Oto, co po spotkaniu Ślęza – Pniówek powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

 

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Dziś dobra gra, słaby wynik. Cały mecz dominowaliśmy, prowadziliśmy grę, walczyliśmy i przegraliśmy. Trzeba docenić rywala który dwa razy był 100 % skuteczny, potem umiejętnie bronił i wygrał. Na pewno mogliśmy więcej zrobić i w ofensywie i w defensywie by tego meczu nie przegrać. Jesteśmy doświadczoną ekipą i wiemy, że wrócimy na dobre tory, będziemy mieli na to okazję już za tydzień w spotkaniu z Lubinem.”

Grzegorz Łukasik (trener Pniówka): „Myślę, że z przebiegu całego meczu były to w pełni zasłużone i pewne trzy punkty. W pierwszej połowie naprawdę dobrze zagraliśmy taktycznie. Wiedzieliśmy jak gra przeciwnik. Nie pozwoliliśmy mu wykorzystać naszych błędów. Strzeliliśmy dwie fajne bramki. W drugiej części wiedzieliśmy, że jak się odkryjemy to może być kłopot. Zagraliśmy naprawdę mądrze i wygraliśmy ten pojedynek.”

Robert Pisarczuk (Ślęza): „Przez pierwsze fragmenty spotkanie miałem odczucie z boiska, że jesteśmy drużyną dominującą i że nie będziemy mieli problemów, aby wygrać ten mecz. Stało się inaczej. Straciliśmy w pierwszej połowie dwie bramki i mimo kilku okazji które sobie stworzyliśmy nie udało nam się odmienić wyniku. Od początku sezonu mamy duże problemu ze skutecznością i jeśli myślimy o poprawie naszej pozycji w tabeli musimy koniecznie ten element poprawić.”

Tomasz Musioł (Pniówek): „Wiedzieliśmy, że Ślęza bardzo dobrze operuje piłką. Skupiliśmy się na grze w defensywie. Na tym abyśmy byli kolektywem. Staraliśmy się zostawiać raczej wolne boki, zagęściliśmy środek i nastawiliśmy się na kontry. W pierwszej połowie udało się nam dwa razy „ukłuć” więc resztę meczu już broniliśmy wyniku i robiliśmy to skutecznie, bo Ślęza nie miała jakiś takich klarownych sytuacji, choć w drugiej części było niebezpiecznie po strzale głową jednego z rywali.”

 

Ślęza – Pniówek w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław- Pniówek 74 Pawłowice

 

strzały celne

Ślęza – 9
Pniówek – 6

strzały niecelne

Ślęza – 9
Pniówek – 5

rzuty rożne

Ślęza – 4
Pniówek – 4

spalone

Ślęza – 1
Pniówek – 0

faule

Ślęza – 22
Pniówek – 9

żółte kartki

Ślęza – 3
Pniówek – 1

Dobry mecz, a mimo to porażka Ślęzy

W meczu 6. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław przegrała z Pniówkiem 74 Pawłowice 0:2.

 

 

To były naprawdę fajne zawody, rozgrywane na dobrym trzecioligowym poziomie. Ślęza przegrała, ale paradoksalnie, rozegrała chyba najlepszy mecz w tym sezonie. Poza brakiem skuteczności, nasi piłkarze pokazali się z dobrej strony, grając z duża determinacją od pierwszego do ostatniego gwizdka arbitra. Słowa uznania należą się również przyjezdnym, którzy swoje zwycięstwo zawdzięczają bardzo mądrej grze w defensywie, a przede wszystkim doświadczeniu ogranych na wyższych poziomach piłkarzy. Pniówek wygrał, bo strzelił dwa gole, czego nie udało uczynić się wrocławianom, a niestety punktów za wrażenie, w futbolu się nie zdobywa.

Od pierwszych minut gra toczyła się w dobrym tempie, a akcje przenosiły się spod jednego, po drugie pole karne. Pierwsi okazję bramkową stworzyli sobie goście, bo już w 2 min. Piotr Zabielski zmuszony został do interwencji po główce Wojciecha Caniboła. W 8 min. Adrian Niewiadomski huknął z rzutu wolnego, a piłka po otarciu się o mur, w niewielkiej odległości minęła słupek. Ten sam piłkarz po dośrodkowaniu Tomasza Dyra, po strzale głową posłał piłkę nad poprzeczką. W rewanżu z dystansu niecelnie uderzył Dawid Hanzel. W 19 min. tuż obok słupka piłkę posłał Maciej Matusik, a za moment po strzałach Roberta Pisarczuka i Dyra, znakomicie interweniował Bartosz Gocyk. Wydawać się mogło, że Ślęza zaczyna dyktować warunki na boisku, gdy w 26 min. po wzorcowo przeprowadzonej kontrze, Caniboł zdobył gola dla gości. Żółto-czerwoni chcieli szybko zniwelować straty, lecz Gocyk znów popisał się w bramce broniąc strzał Szymona Lewkota, a Jakubowi Bohdanowiczowi zabrakło centymetrów, by uderzona przez niego piłka wylądowała nie nad, a pod poprzeczką. W 31 min. wprost w stojącego na środku swojej świątyni golkipera Pniówka, z rzutu wolnego futbolówkę posłał Dyr. Oczekiwaliśmy wyrównania, a tymczasem Pniówek powiększył rozmiary prowadzenia, gdy w 36 min. po tym jak piłki nie zdołał opanować Zabielski, z najbliższej odległości wepchnął ją do siatki hanzel.
Po zmianie stron goście skupili się na defensywie, ale też gdy nadarzała się ku temu okazja, nie rezygnowali z okazji, by spróbować zdobyć kolejną bramkę. W 50 min. bliski tego był Kamil Glenc, lecz jego strzał głową obroniony został przez Zabielskiego. W zdecydowaniej większości trwania drugiej odsłony, gra toczyła się na połowie Pniówka. W 56 min. piłka wylądowała w rekach Gocyka, po petardzie Niewiadomskiego z rzutu wolnego. Po chwili Lewkot nie trafił w bramkę. Jedna z nielicznych akcji ofensywnych przeprowadzonych w tym okresie przez Pniówek, mogła przynieść tej drużynie trzeciego gola, lecz tym razem żółto-czerwonym dopisało szczęście, bo piłka po główce Hanzela w 67 min. obiła poprzeczkę. Kapitalną okazję do zdobycia kontaktowego gola zmarnował w 77 min. Szymon Tragarz, a z dwoma uderzeniami głową Mateusza Stempina poradził sobie bramkarz GKS-u. Jeszcze w samej końcówce znów potężną bombę z wolnego posłał Niewiadomski, ale i tym razem nie przyniosła ona pożądanego skutku.

Nasi piłkarze schodzili z boiska wściekli i trudno im się dziwić. Zostawili oni dziś na nim serducha i walczyli z ogromną ambicją. Niestety, choć na to nie zasłużyli, schodzili z murawy jako przegrani. Mimo to należą im się za to starcie słowa uznania.

ŚLĘZA WROCŁAW – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 0:2 (0:2)

0:1 Caniboł 26′
0:2 Hanzel 36′

Ślęza – Zabielski, Bohdanowicz, Lewkot, Matusik (73’Tragarz), Traczyk, Pisarczuk, Dyr (46’Kotyla), Wdowiak (46’Stempin), Niewiadomski, Muszyński, Niemienionek
rezerwa – Koziarz, Repski, Gutierrez, Ahmed
nieobecni – Tomaszewski (kartki), Gil (zagrał w juniorach)
Pniówek -Gocyk, Szary, Caniboł (90+3’Łaski), Morcinek (83’Zajączkowski), Szatkowski (87’Weis), Glenc, Paleczny, Hanzel, Dzida, Musioł, Zalewski
rezerwa – Świerczek, Siwek, Trąd, Płowucha

Sędziowali – Marcin Celejewski (Gorzów Wlkp.) oraz Kamil Onichimowski i Damian Szutkowski
Żółte kartki – Pisarczuk, Stempin, Kotyla (Ślęza), Caniboł (Pniówek)
Widzów – 100

Pniówek 74 Pawłowice – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym przeciwniku, ekipie Pniówka 74 Pawłowice.

 
GÓRNICZY KLUB SPORTOWY PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE

Rok założenia: 1974
Barwy: zielono-czarno-żółte
Adres: Sportowa 7, 43-250 Pawłowice
www: http://gkspniowek74.com.pl/ (oficj.)
Stadion: pojemność – 1 000 miejsc (475 siedzących) / boisko – 102 m x 58 m
Prezes: Zdzisław Goik
Trener: Grzegorz Łukasik

SUKCESY:
6. miejsce w III lidze – 2009/10
Puchar Polski – Śląski ZPN – 2007/08


KADRA:
BRAMKARZE:
Rafał Baron (08.07.2001)
Bartosz Gocyk (14.03.1991)
Jakub Świerczek (07.01.1996)

OBROŃCY:
Kamil Glenc (10.12.1995)
Karol Goik (07.02.1989)
Sebastian Obara (12.03.1999)
Oskar Paleczny (08.08.1999)
Sławomir Szary (31.07.1979)
Damian Zajączkowski (14.08.1995)
Szymon Zalewski (17.04.2000)

POMOCNICY:
Szymon Ciuberek (27.09.1991)
Tomasz Dzida (05.07.1999)
Wojciech Łaski (21.05.2000)
Dawid Morcinek (02.03.1998)
Tomasz Musioł (20.03.1995)
Bartosz Semeniuk (12.01.1997)
Sebastian Siwek (27.10.1992)
Piotr Trąd (23.02.1998)
Bartosz Waśkiewicz (26.05.2000)
Dawid Weis (28.07.1992)

NAPASTNICY:
Wojciech Caniboł (22.07.1986)
Dawid Hanzel (17.03.1991)
Mateusz Szatkowski (24.01.1990)

————————–

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach:
1-15    –          0
16-30   –        1
31-45   –        0
46-60   –        0
61-75   –        0
76-90   –        2

Gole stracone w poszczególnych minutach:
1-15    –           1
16-30   –         0
31-45   –         1
46-60   –         1
61-75   –         1
76-90   –        0

Najwięcej meczów: 5 (dziewięciu zawodników)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Ciuberek (5)
Najwięcej minut na boisku: Ciuberek (450)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Caniboł (4)
Najwięcej kartek: Zalewski (3 – żółte, 1 – czerwona (za dwie żółte), Musioł (3 – żółte)