III liga kobiet – Porażka w meczu na szczycie

W meczu 14. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, Ślęza Wrocław przegrała z LUKS-em Ziemia Lubińska 1:3.

 

 

Na obiekcie AWF panowała dziś prawdziwie piłkarska atmosfera, a mecz sezonu miał godną jego oprawę. Na trybunach zasiadło wielu kibiców. Niestety, nie zobaczyli dziś oni zwycięstwa Ślęzy Wrocław, której sytuacja w tabeli mocno się skomplikowała. Dziewczyny chciały i to bardzo, może nawet za bardzo, ale niestety nie był to ich dzień. Być może sparaliżowała je presja, spowodowana rangą tej potyczki. Być może przyczyny ich słabszej postawy były inne, ale to już pozostawiamy do analizy sztabowi szkoleniowemu.

Początkowe minuty nie wskazywały na to, że to spotkanie zakończy się nie po naszej myśli. Wrocławianki często gościły pod polem karnym LUKS-u i często też zatrudniały stojącą w bramce tego zespołu Agnieszkę Woźniak. Pierwszy, niecelny strzał oddała w 4 min. Marlena Mikołajczyk. Za moment ładnie uderzyła Karina Wolak, ale bramkarka przyjezdnych była na posterunku. W 16 min. dobrze uderzyła Karina Kruk, lecz jeszcze lepiej interweniowała Woźniak. Po kolejnych 2. minutach cieszyliśmy się już prowadzenia. Mikołajczyk długim przerzutem uruchomiła Patrycję Piotrowską, ta wbiegła w pole karne i po ograniu jednej z defensorek oddała strzał z ostrego kąta wprost w bramkarkę. Ta jednak nie zdołała opanować piłki, do której dopadła Kruk i z najbliższej odległości umieściła ją w siatce. Po uzyskaniu prowadzenia Ślęza wciąż atakowała. W 28 min. dzięki swoim warunkom fizycznym, ale też umiejętnościami, Woźniak wybroniła bardzo dobre uderzenie Kingi Podkowy. Ta sama zawodniczka, a także Wolak, oddały jeszcze zbyt lekkie strzały, by zaskoczyć golkiperkę LUKS-u. Gdy wydawało się, że Ślęza powinna podwyższyć rezultat, stało się inaczej. W 34 min. Amelia Parzyńska chyba myślała o dośrodkowaniu piłki w pole karne, a wyszedł jej piękny strzał, po którym piłka zatrzepotała w siatce. Na domiar złego, tuż przed przerwą po serii błędów naszych piłkarek, Marta Mętel zdobyła drugiego gola dla przyjezdnych.

Mieliśmy nadzieję, że przerwa dobrze wpłynie na wrocławianki, a stało się wręcz przeciwnie. To LUKS dyktował warunki w drugiej połowie, nie pozwalając na wiele zawodniczkom Ślęzy. W 42 min. przed utratą gola nasz zespół uratowała odważnym wyjściem Aleksandra Malinowska. Słabo uderzała też Paulina Dul. Sytuacja mogła się zmienić, gdyby stojąca sama przed bramką Klaudia Orszulak zdołała opanować piłkę i oddać strzał. Tak się jednak nie stało, a w 52 min. Parzyńska sprawiła, że LUKS prowadził już różnicą dwóch bramek. Od tej chwili przyjezdne szanowały każdą sekundę, kradnąc czas przy nadarzających się do tego okazjach. Tymczasem wrocławianki nie miały pomysłu jak poradzić sobie z mądrze grającym rywalem. Swoją okazję miała Piotrowska, ale zbyt długo zwlekała z oddaniem strzału, a kilka prób uderzeń z dystansu Patrycji Falborskiej, też nie przyniosło oczekiwanego przez nas skutku. Wynik meczu nie uległ już zmianie i zakończył się on, trzeba to szczerze przyznać, zasłużonym zwycięstwem lubinianek, którym możemy teraz tylko pogratulować.

LUKS został liderem i ma 1 pkt. przewagi na Ślęzą. Do końca sezonu pozostały jeszcze 4. kolejki, więc nie spuszczamy głów, a gramy dalej. Oczywiście zdajemy sobie sprawę z tego, że lubinianki mają teraz przed sobą otwartą drogę do awansu, ale czym by był football bez niespodzianek.

ŚLĘZA WROCŁAW – LUKS ZIEMIA LUBIŃSKA 1:3 (1:2)

1:0 Kruk 18′
1:1 Parzyńska 34′
1:2 Mętel 38′
1:3 Parzyńska 52′

Ślęza – Malinowska, Podkowa, Pawlak, Mikołajczyk (56’Mielniczuk), Wolak (41’Orszulak), Piotrowska, Mucha, Balsam (64’Gaber), Falborska, Olbińska, Kruk.
rezerwa – Kaczor, Stępień, Kieliba.
LUKS- Woźniak, Cybulska, Gaweł (40+1 Kocińska), Jakimiak, Chwała, Kowalik, Bosacka (76’Kruk), Koronkiewicz, Parzyńska, Dul, Mętel
rezerwa – Klimek, Plekan, Balińska, Malinowska, Zając.

Bramki z pojedynku Piast – Ślęza

Oto jak padały gole w meczu w Żmigrodzie.

 

 

Mecz w Żmigrodzie na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Piast Żmigród – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Piast – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu Piast Żmigród – Ślęza Wrocław powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

 

Edi Andradina (trener Piasta): „ Do momentu czerwonej kartki dla naszego zawodnika byliśmy stroną przeważającą. Ta sytuacja była momentem przełomowym w tym meczu i zadecydowała o jego wyniku.”

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): „Zawsze Ślęza była drużyną z charakterem w trudnych chwilach potrafimy spiąć d… i zrobić to co należy, pomimo wszystko. Nie graliśmy dziś ładnie, ale daliśmy z siebie maxa, możemy się z uśmiechem poklepać po plecach i powiedzieć dobra robota Panowie.”

Szymon Rusiecki (Piast): „Mecz z tych, które bolą najbardziej, ponieważ tracimy bramkę w doliczonym czasie. Szkoda, ponieważ po pierwszej połowie mogliśmy prowadzić 3:0, lecz zabrakło troszkę szczęścia. W drugiej części po czerwonej kartce dla nas Ślęza doszła do głosu i naturalnie zmusiła nas do obrony. Udało im się wygrać to spotkanie i za to gratulacje. My musimy wyciągnąć wnioski z tego meczu i skupić się na najbliższych konfrontacjach, aby zapewnić sobie byt w III lidze oraz wygrać Puchar Polski na szczeblu wojewódzkim.”

Paweł Niemienionek (Ślęza): „Cieszy przede wszystkim zwycięstwo ponieważ nie graliśmy dzisiaj dobrych zawodów, szczególnie w pierwszej połowie, kiedy nie mogliśmy się utrzymać przy piłce i stworzyć jakiejś okazji bramkowej. W drugiej po zmianie ustawienia zaczęliśmy kontrolować przebieg spotkania, udało się szybko strzelić gola, a Piast ograniczał się praktycznie do kontr i stałych fragmentów. Koniec końców, zdobyliśmy bramkę w ostatniej minucie i wracamy do Wrocławia z kompletem punktów.”

Piast – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Piast Żmigród – Ślęza Wrocław

 

strzały celne

Piast – 2
Ślęza – 3

strzały niecelne

Piast – 3
Ślęza – 6

rzuty rożne

Piast – 1
Ślęza – 5

spalone

Piast – 0
Ślęza – 1

faule

Piast – 10
Ślęza – 18

żółte kartki

Piast – 4
Ślęza – 5

czerwone kartki za dwie żółte

Piast – 1
Ślęza – 0

Udany rewanż za pucharową porażkę

W rozegranym w Żmigrodzie meczu 30 kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Piastem 2:1.

 

Górnik Polkowice, bez względu na rezultat niedzielnego meczu, z fetowaniem awansu do II ligi będzie musiał jeszcze się wstrzymać. Nie pozwoliły bowiem na to zespoły Zagłębia II Lubin i Ślęzy Wrocław, które solidarnie zwyciężyły w sobotnich potyczkach. Nasz cieszy przede wszystkim udany rewanż wrocławian, za pucharową porażkę poniesioną w marcu, również w Żmigrodzie.

Mecz w Żmigrodzie, jak to zazwyczaj w starciach Ślęzy z Piastem bywało, dostarczył kibicom dużo emocji. Samo spotkanie może nie stało na zbyt wysokim poziomie, ale zaciętości w grze piłkarzom obydwu zespołów nie można było odmówić. Było to też bardzo kolorowe spotkanie, w którym arbiter z Bielska-Białej często wyciągał z kieszeni żółte kartoniki. Zresztą przedstawiając jego statystyki w dotychczasowych meczach, w których sędziował, widać po nich było, że bardzo często napomina on piłkarzy nie tylko żółtymi, ale też czerwonymi kartkami. Lubi też dyktować rzuty karne. I wszystko to potwierdziło się w sobotnie popołudnie na stadionie żmigrodzkiego OSiR-u.

W mecz zdecydowanie lepiej weszli miejscowi, którzy już w 7 min. mięli doskonała okazję do otwarcia wyniku. Po wrzutce z prawej strony Szymona Stasiaka, Grzegorz Mazurek uderzał z kilku metrów przed bramką, a że nie zdobył gola, zawdzięczamy kapitalnej interwencji Piotra Zabielskiego. Piast przeważał i często gościł w okolicach pola karnego 1KS-u. W 16 min. Szymon Sołtyński w polu karnym ograł Adriana Repskiego i znalazł się na czystej do oddania uderzenia pozycji. Na nasze szczęście fatalnie jednak spudłował. Po przetrwaniu początkowego naporu miejscowych, gra przeniosła się do środka pola. Zaczęło za to brakować sytuacji podbramkowych. Strzał Filipa Olejniczaka oddany w 24 min. był nie najlepszej jakości, a trochę groźniejsza, lecz równie nieudana była w 28 min. próba Grzegorza Mazurka. W 40 min. kibice Piasta mieli jednak powody do radości, gdy po dwójkowej akcji Mazurka i Szymona Rusieckiego, ten drugi umieścił piłkę w siatce.

Po przerwie Ślęza była już całkiem inną, duża lepszą drużyną. Negatywnym bohaterem dla żmigrodzkich fanów został za to Cezary Kępczyński. Wpierw wyciął on w polu karnym Mateusza Stempina, co skończyło się dla niego zobaczeniem żółtej kartki (jedenastkę pewnie wykorzystał Mateusz Kluzek w 52 min.), a w 56 min. za próbę wymuszenia rzutu karnego, po raz drygi zobaczył żółto, co w konsekwencji oznaczało dla niego konieczność przedwczesnego opuszenia boiska. Od tego momentu zarysowała się już bardzo duża przewaga żółto-czerwonych, którzy zepchnęli miejscowych do głębokiej defensywy. W 58 min. niecelnie uderzał Piotr Kotyla, podobnie jak też kilka minut później Hubert Muszyński. Długimi momentami mecz wrocławianie zamykali gospodarzy w okolicach ich pola karnego, niczym w hokejowym zamku. Potrafili bardzo długo wymieniać między sobą piłkę, ale też w ich akcjach brakowało albo ostatniego podania, albo też zawodnika, który dołożył by nogę do futbolówki po częstych dośrodkowaniach. W 78 min. Kluzek z rzutu wolnego doskonale zagrał do Olejniczaka, a ten mając wymarzoną okazję do zdobycia gola, główkował obok słupka. W 79 min. potężna bomba z dystansu Adriana Niewiadomskiego, okazała się minimalnie niecelna. Ten sam piłkarz próbował jeszcze raz uderzać z kilkudziesięciu metrów, lecz tym razem uczynił to z dużo gorszym skutkiem. Wrocławianie z determinacja dążyli do zdobycia zwycięskiego gola, a czas uciekał. Gdy już wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów, Kornel Traczyk w polu karnym poradził sobie z dwoma defensorami Piasta i uderzeniem w długi róg sprawił, że Ślęza mogła cieszyć się z kompletu punktów.

PIAST ŻMIGRÓD – ŚLĘZA WROCŁAW 1:2 (1:0)

1:0 Rusiecki 40′
1:1 Kluzek (karny) 52′
1:2 Traczyk 90+1′

Piast – Filipowiak, Badel, Juchacz, Rusiecki (62’Gołębiewski), Mazurek (89’Froń), Sołtyński (62’Kohut), Kępczyński, Jaros, Kendzia, Stasik (79’Moryson), Koźlik.
rezerwa – Sobczak, Niewieściuk, Zagórski
Ślęza – Zabielski, Stempin (61’Traczyk), Repski, Kluzek, Berkowicz, Molski, Olejniczak, Niewiadomski, Muszyński, Niemienionek, Tomaszewski (48’Kotyla)
rezerwa – Palmowski, Bohdanowicz, Matusik, Skórnica, Wdowiak
nieobecny – Lewkot (kartki)

Sędziowali – Piotr Szypuła (Bielsko-Biała) oraz Tomasz Barański i Mateusz Szczepańczyk
Żółte kartki – Badel, Sołtyński, Kępczyński (Piast), Stempin, Kluzek, Molski, Tomaszewski, Traczyk (Ślęza)
Czerwona kartka za dwie żółte – Kępczyński 56′
Widzów 300

Relacja na żywo ze Żmigrodu!

Zapraszamy na relację na żywo z meczu Piast Żmigród – Ślęza Wrocław.

 

 

,

Firma Dabro Bau wykonawcą inwestycji na Kłokoczycach

Mająca swoją siedzibę w Świdnicy firma Dabro Bau zrealizuje piłkarską część inwestycji na Kłokoczycach. Budowa rozpocznie się w najbliższych dniach, a wszystkie obiekty będą gotowe jeszcze tej jesieni.

Dabro Bau to renomowana firma, działająca na rynku od 2003 roku, która ma w swoim portfolio kilkanaście dużych inwestycji. W rodzinnej Świdnicy zbudowała obiekty przy ul. Ułańskiej i Wałbrzyskiej, a przede wszystkim stadion miejskiego OSiRu. Boisko oraz bieżnia lekkoatletyczna powstały także w Złotoryi. Jeżeli zaś chodzi o inwestycje w stolicy Dolnego Śląska, to Dabro Bau postawiło chociażby boiska wielofunkcyjne przy ul. Spółdzielczej, obiekt wielofunkcyjny przy ul. Częstochowskiej czy sztuczną murawę koło stadionu „Oławka” przy ul. Na Niskich Łąkach.

Inwestycja na Kłokoczycach będzie pierwszą, w której firma oprócz boisk otwartych z murawą sztuczną i naturalną zrealizuje także projekt boisk pod balonem, które będą dostępne o każdej porze, niezależnie od warunków pogodowych oraz pory roku.

Na Kłokoczycach pojawiają się maszyny, a budowa rozpocznie się w najbliższych dniach. Całość będzie gotowa do użytku jesienią tego roku, więc już niedługo zostaną rozegrane tam pierwsze treningi i mecze.

Docelowo boiska piłkarskie mają być częścią wielofunkcyjnego ośrodka treningowego – domu dla piłkarzy oraz koszykarek Ślęzy Wrocław.

– Cieszymy się, że Dabro Bau będzie realizował naszą inwestycję na Kłokoczycach. To renomowana firma, która znana jest z rzetelności i jakości wykonania. Poprzednie budowy tej firmy utwierdzają nas w przekonaniu, że obiekty będą bardzo dobrze wykonane i przez długie lata będą służyły nie tylko zawodnikom i zawodniczkom Ślęzy, ale i wszystkim mieszkańcom Wrocławia – powiedziała prezes zarządu Ślęzy Wrocław Katarzyna Ziobro.

Piast Żmigród – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym przeciwniku, ekipie Piasta Żmigród.

 

MIEJSKI KLUB SPORTOWY PIAST ŻMIGRÓD

Rok założenia: 1946
Barwy: biało-czerwono-zielone
Adres: Wrocławska 12 (klub), 55-140 Żmigród; Sportowa 13 (stadion)
www: http://www.piast-zmigrod.pl (oficj.)
Stadion: Stadion OSiR w Żmigrodzie
pojemność – 900 miejsc (700 siedzących) / boisko – 105 m x 67 m
Prezes: Rafał Zagórski
Trener: Edi Andradina

———–

KADRA:

Bramkarze:
Aleksander Sobczak (25.03.1998)
Mateusz Filipowiak (21.06.1996)

Obrońcy:
Patryk Gołębiewski (3.09.1993)
Maciej Badel (16.07.1996)
Mikołaj Juchacz    (16.05.1995)
Michał Koźlik (29.04.1998)
Eryk Moryson    (28.02.1998)
Filip Kendzia    (20.02.1997)
Mikołaj Sadowczyk (11.02.2000)
Wojciech Bzdęga    (20.05.1988)
Piotr Niewieściuk (16.01.1993)

Pomocnicy:    
Patryk Łukaszewski (27.09.2002)
Sebastian Zagórski (1.07.1988)
Cezary Kępczyński (2.12.1996)
Kacper Sosnowski (24.01.2003)
Mateusz Jaros (22.09.1993)
Szymon Stasik (4..02.1999)
Paweł Kohut (23.04.1995)
Krzysztof Wiktorowicz (2.09.2002)
Szymon Sołtyński (10.11.1992)
Szymon Froń (5.01.2000)

Napastnicy:
Szymon Rusiecki (5.11.1997)
Grzegorz Mazurek (13.04.1994)

————-

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach:
1-15    –        2
16-30   –      2
31-45   –      8
46-60   –     10
61-75   –      9
76-90   –     10

Gole stracone w poszczególnych minutach:
1-15    –        7
16-30   –     4
31-45   –     5
46-60   –     4
61-75   –      7
76-90   –     16

Najwięcej meczów:  Rusiecki (29)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Kendzia, Jaros (po 24)
Najwięcej minut na boisku: Jaros (2285)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Rusiecki (14)
Najwięcej kartek: Kendzia (9-żółtych)

III liga kobiet – Najważniejszy mecz w sezonie

W niedzielę (19 maja) o godz.16 na obiekcie AWF (Stadion Olimpijski) rozegrany zostanie mecz 14. kolejki rozgrywek III ligi kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław i LUKS-em Ziemia Lubińska.

 
Chciałoby się uniknąć napinki i wywoływania presji przed tym meczem, ale nie ma co jednak ukrywać, że będzie to najważniejsza potyczka w jakże jeszcze krótkiej historii istnienia żeńskiej sekcji piłki nożnej w 1KS-ie. Spotkanie w którym zmierzą się lider z wiceliderem, może mieć ogromny wpływ na rywalizację o awans do II ligi. W tabeli Ślęza wyprzedza LUKS o 2 pkt, a zajmująca 3. miejsce świdnicka Polonia ma tych punktów o 4. mniej. Można sobie zatem samemu wyobrazić, jak może wyglądać tabela po niedzielnym starciu.

Do Wrocławia zawita zespół, który jest jedynym w trzecioligowej stawce, z którym Ślęza ma ujemny bilans. Obydwa przegrane mecze przez naszą drużynę (w sezonie 2017/18 0:4 i jesienią ubiegłego roku 0:1) miały jednak miejsce w Lubinie. We Wrocławiu w maju 2018 roku, Ślęza wygrała 5:0, co sprawia, że bilans bramkowy potyczek pomiędzy wrocławiankami i lubiniankami jest wyrównany.

LUKS to zespół, który w rozgrywkach pojawił się już w sezonie 2002/03. Przez 6. kolejnych lat występował w II lidze (wtedy był to najniższy poziom rozgrywkowy), a też dwukrotnie bez powodzenia, lubińska drużyna uczestniczyła w barażach o awans do ligi I. Po sezonie 2007/08 klub zawiesił swoją działalność, a jej reaktywacja nastąpiła w sezonie 2012/13 w rozgrywkach III ligi. Przez kilka kolejnych sezonów, LUKS nie odnosił w nich większych sukcesów. Sytuacja ta uległa zmianie, po likwidacji żeńskiej sekcji w Zagłębiu Lubin. Z tego klubu, a w późniejszym terminie, również ze zlikwidowanej kobiecej drużyny Miedzi Legnica, do LUKS-u trafiła spora grupa, głównie młodych zawodniczek. Efektem tego było 3. miejsce w sezonie 2016/17 i 2. w poprzednim sezonie. Dzięki tej lokacie LUKS rozegrał mecz barażowy o awans do II ligi, w którym przegrał jednak z Gimnazjum Istebna.

W obecnym sezonie LUKS doznał zaledwie jednej porażki, przegrywając już w 2. kolejce na własnym boisku 4:5 z Polonią Świdnica. Lubinianki dwukrotnie też remisowały, w Oławie bezbramkowo z Moto-Jelczem i w Głogowie 1:1 z Chrobrym. Od tego ostatniego, rozegranego w październiku meczu, LUKS punktów już nie tracił, wygrywając kolejno w 7. spotkaniach. Pod tym względem Ślęza jest jednak lepsza, bo ma na swoim koncie serię o jeden wygrany mecz lepszą. Lubiński zespół zdobył dotąd 49.bramek (Ślęza 56) i stracił 10 (Ślęza 4). Zdecydowana większość goli dla LUKS-u to dzieło ofensywnego tercetu siedemnastolatek. Agata Gaweł zdobył 16. bramek, Amelia Parzyńska 10, a Kinga Koronkiewicz 8.

Przed tygodniem obydwa zespoły stoczyły bardzo ciężkie boje. Ślęza jak wiemy wygrała 3:1 w Oławie, a LUKS na własnym boisku z trudem 1:0 pokonał UKS Bierutów. Mecz w Oławie obserwował trener lubińskiej drużynie, który na pewno wyciągnął z niego wnioski. Z drugiej strony jednak, nasz sztab szkoleniowy też doskonale ma już rozpracowaną drużynę z Lubina. Można zatem przypuszczać, że będziemy świadkami trenerskich szachów, ale tak naprawdę o wszystkim decydować będą jednak same zawodniczki.

Wiemy z kim przyjdzie nam się mierzyć, ale znamy też umiejętność naszych dziewczyn i wiemy, że są one w stanie pokonać głównego w rywalizacji o awans przeciwnika. Marzy nam się, aby to spotkanie wyglądało podobnie, jak to przed rokiem rozegrane Na Niskich Łąkach. Pamiętamy, jak też wówczas naszym zawodniczkom pomagali licznie zgromadzeni kibice. Ich doping pomógł też w niedawnym, wygranym przez 1KS 7:0, meczu z Polonią Świdnica. Mamy nadzieję, że i tym razem będzie podobnie, że na trybunach obiektu AWF, zasiądzie spora ilość fanów grających w żółto-czerwonych barwach dziewczyn, i swym dopingiem poniesie je do zwycięstwa. Serdecznie zapraszamy.

Mecz pomiędzy Ślęzą i LUKS-em sędziować będzie Agnieszka Damasiewicz, będąca arbitrem szczebla centralnego w kobiecych rozgrywkach.