Liga dżentelmenów po 7. kolejce

W 7. kolejce rozgrywek III ligi sędziowie 31 razy sięgali po żółte kartoniki. Piłkarz Agroplonu zobaczył dwie w tym kolorze, co skończyło się dla niego kartka czerwona. Od razu za to czerwień ujrzeli zawodnicy Piasta i Stilonu.

 

żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

 
Liga Dżentelmenów po 7. kolejce

 
1. Ruch Radzionków – 12
2. Rekord Bielsko-Biała – 13
3. Lechia Dzierżoniów – 15
3. Gwarek Tarnowskie Góry – 15
5. MKS Kluczbork – 19
5. Pniówek 74 Pawłowice – 18
7. Agroplon Głuszyna – 19
8. Zagłębie II Lubin – 20
9. Górnik Polkowice – 21
9. Ślęza Wrocław – 21
9. Stilon Gorzów Wlkp. – 21
12. Foto Higiena Gać – 22
12. Miedź II Legnica – 22
14. Piast Żmigród – 24
14. Warta Gorzów Wlkp. – 24
16. Ruch Zdzieszowice – 27
17. Stal Brzeg – 30
18. Górnik II Zabrze – 36

Urodziny Piotra Szermacha

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi bramkarz Ślęzy Wrocław Piotr Szermach.

 

W tym szczególnym dniu życzymy Piotrkowi zdrowia, szczęścia,  jak najwięcej meczów „na zero” oraz pomyślności w życiu osobistym. Zarząd, działacze, trenerzy, piłkarze i kibice 1KS Ślęza Wrocław, oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

Bramka ze spotkania Gwarek – Ślęza

Oto jak padł jedyny gol w meczu Gwarka Tarnowskie Góry ze  Ślęzą Wrocław.

 

 

 

Mecz w Tarnowskich Górach na fotografii

Prezentujemy galerię zdjęć ze spotkania Gwarek Tarnowskie Góry – Ślęza Wrocław.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Gwarek – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

 

Oto, co po meczu Gwarek Tarnowskie Góry – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Krzysztof Górecko (trener Gwarka): „To był bardzo wyrównany mecz. Długimi fragmentami to Ślęza przeważała i utrzymywała się dłużej przy piłce. Fakt faktem, że ani w pierwszej, ani w drugiej połowie, ani jeden, ani drugi zespół nie miał tak naprawdę sytuacji stuprocentowych, jedynie było kilka strzałów z jednej i z drugiej strony. W pierwszej połowie dużo było dośrodkowań z boku. Nam się dzisiaj poszczęściło, mieliśmy rzut karny, który został zamieniony na bramkę i z tego wyrównanego meczu mamy szczęście i wygrywamy, natomiast Ślęza mimo iż grała świetnie musi pogodzić się z porażką.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Gratulacje za zwycięstwo, za mądrość, ale będę trochę złośliwy, albo może inaczej. Zawsze od kiedy spotykamy się z Gwarkiem to przegrywamy, ale zawsze stawiam ten zespół oraz ludzi tutaj jako wzór śląskiego charakteru, czyli twardej walki, gry w piłkę, ale dzisiaj rozczarowało mnie trochę zachowanie i zawodników i też ławki. Jeżeli ktoś widział złośliwe zachowanie z premedytacją to wydaje mi się, że to trochę myli, bo moi piłkarze próbowali mieć trochę charakteru tego, którego nauczyliśmy się w spotkaniach z Gwarkiem i za to swojemu zespołowi gratuluję. Rzeczywiście było widać drużynę, która przyjechała tutaj walczyć i grać o zwycięstwo. Dzisiaj nie było tej różnicy, która bywała w naszych spotkaniach. Zwyciężyło bardziej doświadczenie zawodników zespołu Gwarka.”

Dawid Jarka (Gwarek): „To był mecz walki. Ślęza dziś pokazała, że nie przypadkiem w ostatnim sezonie walczyła do końca o awans. Napsuli nam dużo krwi. Jesteśmy mocno poobijani, czujemy że ten mecz stał na takim poziomie można powiedzieć bokserskim, bo było bardzo dużo pojedynków jeden na jeden i to takich fizycznych. Wiedzieliśmy przed meczem, że Ślęza właśnie tak gra, że cechuje ją ta jedność, ta dobra atmosfera, że jeden za drugiego „wskoczyłby w ogień”. Pokazaliśmy dziś, że piłka wygrała, chcieliśmy dziś w nią grać, unikać tych pojedynków fizycznych, bo wiedzieliśmy, że z góry jesteśmy przegrani, bo Ślęza to lubi i że w to gra, dlatego nie daliśmy się w to wciągnąć. Zgarnęliśmy trzy punkty i z tego się cieszymy.

Szymon Lewkot (Ślęza): „Już od pierwszych minut wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo ciężki mecz. Od początku założyliśmy sobie, że to my mamy grać w piłkę i większość pierwszej połowy utrzymywaliśmy się na połowie przeciwnika ale brakowało nam ostatniego podania. Wielkim atutem Gwarka były szybkie skrzydła przez, które wyprowadzali groźne kontry, ale nasza obrona spisywała się bardzo dobrze. W drugiej części spotkania od początku siedliśmy wysoko na rywala i stwarzaliśmy sobie okazje, ale bez zamierzonego efektu. Po kilkudziesięciu minutach drugiej połowy arbiter podyktował rzut karny dla gospodarzy, który podciął nam lekko skrzydła i musieliśmy gonić wynik, co w końcowym rezultacie nam się nie udało. Podsumowując, moim zdaniem nie zasłużyliśmy na porażkę.”

Gwarek – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Gwarek Tarnowskie Góry – Ślęza Wrocław

 
strzały celne

Gwarek – 1
Ślęza – o

strzały niecelne

Gwarek – 5
Ślęza – 7

rzuty rożne

Gwarek – 2
Ślęza – 6

spalone

Gwarek – 3
Ślęza – 1

faule

Gwarek – 15
Ślęza – 18

Z Gwarkiem znów bez punktów

W rozegranym w Tarnowskich Górach meczu 6. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław przegrała z miejscowym Gwarkiem 0:1.

 

Ślęza wciąż nie potrafi znaleźć sposobu na tarnogórskiego Gwarka. W swojej trzeciej konfrontacji z tym zespołem, wrocławianie doznali trzeciej porażki, i ponownie nie potrafili zdobyć choćby jednego gola. W sobotnim meczu żółto-czerwoni byli bliscy przerwania tej złej passy i z przebiegu spotkania, nie zasłużyli na porażkę. To Ślęza była w tym meczu zespołem lepszym, ale nie potrafiła udokumentować tego strzelonymi bramkami. Z drugiej strony trudno o takowe, gdy przez 90 minut nie oddaje się ani jednego celnego strzału. Gwarek pod tym względem też nie imponował, a jedyne uderzenie w światło bramki, na dodatek z rzutu karnego, dało gospodarzom komplet punktów.

Przez całe spotkanie, to Ślęza więcej operowała piłką i stwarzała lepsze wrażenie od miejscowych. Czegoś jednak w akcjach wrocławian ciągle brakowało. Czy to lepszego podania, czy też ustawienia się pod bramką przeciwnika, czy też szybszej decyzji o strzale. Mecz pewnie ułożył by się inaczej, gdyby w 15 min. po zagraniu Macieja Tomaszewskiego, kapitalnej okazji do zdobycia gola nie zepsuł Mateusz Kluzek. Piłkarz Ślęzy miał przed sobą tylko bramkarza, lecz niestety posłał piłkę obok słupka. To była w praktyce jedyna sytuacja godna odnotowania w pierwszych 45 minutach. Może jeszcze warto wspomnieć o pobłażliwości arbitra w stosunku do Przemysława Oziębały. Piłkarz ten w 45 min. kopnął w głowę Huberta Muszyńskiego. Było to przewinienie, które zasługiwało na pokazanie żółtego kartonika, a że wcześniej już jeden takiego koloru zobaczył, oznaczałoby to, że musi opuścić plac gry. Młody arbiter z Opola nie zdecydował się na taki krok, co uważamy, że było dużym jego błędem.

Trochę więcej działo się na boisku po przerwie. Dwukrotnie, niecelnie z dystansu uderzał Tomaszewski. Z ostrego kąta bez skutku przymierzył Kajetan Łątka, a po bombie Adriana Niewiadomskiego, piłka otarła się o nogi jednego z piłkarzy Gwarka i wyszła na rzut rożny. Z podobnym skutkiem kilka razy strzelali tarnogórzanie. Im bliżej końca spotkania, tym wydawać się mogło, że bliżej zdobycia gola w tej potyczce są wrocławianie. W 67 min. po wrzutce Łątki, głową na poprzeczkę posłał futbolówkę Szymon Lewkot. Dośrodkowań żółto-czerwonych w pole karne było zresztą całkiem sporo, lecz zazwyczaj padały one łupem, stojącego w bramce Gwarka, Andrzeja Wiśniewskiego. Najgorsze co mogło nas spotkać stało się wraz z rozpoczęciem ostatniego kwadransa meczu. Mateusz Stempin w polu karnym zahaczył piłkarzy Gwarka, a jedenastkę na gola zamienił Sławomir Pach.

Dziś w zespole Ślęzy po raz kolejny zabrakło Jakuba Bohdanowicza, dla którego było to ostatnie spotkanie, w którym musiał pauzować za czerwoną kartkę w meczu ze Stalą Brzeg. Z całkiem innego powodu, do Tarnowskich Gór nie pojechał Filip Olejniczak. Nasz piłkarz w piątek zmienił stan cywilny, a my w imieniu wszystkich piłkarzy, działaczy i kibiców, składamy młodej parze najserdeczniejsze życzenia.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – ŚLĘZA WROCŁAW 1:0 (0:0)

1:0 Pach (karny) 76′

Gwarek – Wiśniewski, Dzido, Jarka, Fojcik, Śliwa, Chrabąszcz (65’Timochina), Oziębała, Pach (90+3’Joachim), Dyląg, Cymerys, Pikul (58’Górka, 90+1’Curyło)
rezerwa – Rosół, Piwko, Dworaczek
Ślęza – Szermach, Repski, Lewkot, Traczyk (79’Berkowicz), Kluzek (83’Matusik), Molski (68’Jakóbczyk), Łątka, Wdowiak, Niewiadomski (68’Stempin), Muszyński, Tomaszewski
rezerwa – Palmowski, Skórnica

Sędziowali – Bartosz Owsiany (Opole) oraz Wojciech Białowąs i Dawid Dumański
Żółte kartki – Oziębała (Gwarek), Lewkot, Molski, Niewiadomski (Ślęza)
Widzów – 200

Relacja na żywo z Tarnowskich Gór!

Zapraszamy na relację na żywo z meczu Gwarek Tarnowskie Góry – Ślęza Wrocław

 

 

 

Gwarek Tarnowskie Góry – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym rywalu, ekipie Gwarka Tarnowskie Góry.

 
TOWARZYSTWO SPORTOWE GWAREK TARNOWSKIE GÓRY
Rok założenia: 1953
Barwy: żółto-zielono-czarne
Adres: Wojska Polskiego 2, 42-600 Tarnowskie Góry
www: http://www.tsgwarek.pl/ (oficj.)
Stadion: pojemność – 1 000 miejsc (402 siedzące) / boisko – 105 m x 63 m
Prezes: Marek Porada
Trener: Krzysztof Górecko

Bramkarze:
Mateusz Rosół (15.05.1986)
Andrzej Wiśniewski (11.03.1992)

Obrońcy:
Pawel Starzyński (02.06.1999)
Bartosz Zak (14.03.1998)
Adam Dzido (13.09.1991)
Remigiusz Curyło (27.03.1996)
Bartłomiej Cymerys (21.08.1993)
Mateusz Śliwa (25.06.1988)

Pomocnicy:
Dawid Fojcik (12.06.1999)
Patryk Timochina (1.10.1994)
Mateusz Górka (29.01.1996)
Albert Piwko (27.06.1999)
Mateusz Korzus (21.07.2000)
Jakub Dyląg (24.08.1998)
Grzegorz Fonfara (8.06.1983)
Kamil Cholerzyński (5.12.1988)
Michal Chrabąszcz (27.08.1986)
Slawomir Pach (10.12.1979)
Bartosz Pikul (2.12.1997)
Pawel Juraszczyk (3.03.1999)

Napastnicy:
Patryk Joachim (15.03.1999)
Przemyslaw Oziębała (24.08.1986)
Dawid Jarka (15.08.1987)

 

 

Puchar mamy z głowy, a teraz czekamy na ligę

W meczu I rundy rozgrywek Pucharu Polski Kobiet, Ślęza Wrocław przegrała z AZS-em Wrocław 0:4.

 

Przed tym meczem nie byliśmy niepoprawnymi optymistami, a raczej realistami. Zdawaliśmy sobie doskonale sprawę, że pokonanie grającego w ekstraklasie AZS-u graniczy niemal z cudem. W stosunku do naszych piłkarek mieliśmy inne oczekiwania. Chcieliśmy, by pokazały się z dobrej strony i się nie zawiedliśmy. Dziewczyny zagrały z wielką ambicją i zostawiły na boisku sporo zdrowia. Za to należy się im nasz szacunek.

Od początku meczu, czego mogliśmy się spodziewać, przewagę uzyskały akademiczki. Niewiele jednak z tej przewagi wynikało, bo grające w żółto-czerwonych barwach piłkarki, znakomicie spisywały się w grze defensywnej. Pierwsze, poważniejsze zagrożenie podbramkowe AZS stworzył dopiero w 21 minucie, a zażegnała je bardzo dobrą interwencją Ola Malinowska. Ślęza z rzadka tworzyła akcje ofensywne. W 37 min po kontrze i podaniu Julii Mularczyk, niewiele brakowało, by na czystej pozycji do oddania strzału, znalazła się Asia Mielniczuk. Powoli zaczęła nam już świtać myśl, że do przerwy goli w tym meczu nie zobaczymy, lecz niestety w 41 min. po zaskakującym uderzeniu z dystansu, faworyt objął prowadzenie.

Po wznowieniu gry obraz meczu nie uległ zmianie. AZS oddał kilka strzałów, lecz były one albo niecelne, albo bez problemu radziła sobie z nimi Ola Malinowska. Niewiele za to brakowało by Ślęza doprowadziła do wyrównania. W 54 min. po świetnym podaniu Kingi Podkowy, sama przed bramką AZS-u znalazła się Asia Mielniczuk, lecz zbyt długo zwlekała z oddaniem strzału i rywali zdołały jej przeszkodzić w skutecznym wykończeniu akcji. W 58 min. nasza drużyna popełniła serię błędów, przy próbie wyprowadzenia piłki spod własnej bramki i została za to skarcona drugim golem. Mimo jego straty, dziewczyny nie spuściły głów i szukały swoich szans, na postraszenie przeciwniczek. Kilka razy im się to udało. Z dystansu niecelnie uderzyła Paulina Ziętek, a po indywidualnej akcji Kingi Podkowy, piłka po jej niezbyt mocnym strzale, wylądowała w rekach bramkarki AZS-u. W samej końcówce, zespół ośmiokrotnego Mistrza Polski strzelił jeszcze dwa gole i ostatecznie wygrał 4:0.

Mimo porażki, z postawy piłkarek Ślęzy możemy być zadowoleni i z optymizmem oczekiwać na rozpoczynające się 9 września rozgrywki ligowe. Dodajmy jeszcze, że oficjalny debiut w barwach Ślęzy zanotowały dziś Gabriela Kassan, Paulina Ziętek i Karolina Gierakowska.

ŚLĘZA WROCŁAW – AZS WROCŁAW 0:4 (0:1)

bramki – 41′, 58′, 83′, 89′.

Ślęza – Malinowska, Frączkiewicz (78’Kiliman), Podkowa, Pawlak (71’Czajka), Mikołajczyk (84’Kieliba), Mularczyk (85’Gierakowska), Mucha, Kasiura (55’Ziętek), Balsam, Olbińska, Kassan (33’Mielniczuk)