Gole ze spotkania z KS Polkowice
Oto jak padały bramki w meczu Ślęza Wrocław – KS Polkowice.
Oto jak padały bramki w meczu Ślęza Wrocław – KS Polkowice.
Prezentujemy zdjęcia ze spotkania Ślęza Wrocław – KS Polkowice
Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:
Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – KS Polkowice
strzały celne
Ślęza – 3
KS – 6
strzały niecelne
Ślęza – 3
KS – 7
rzuty rożne
Ślęza – 4
KS – 7
spalone
Ślęza – 2
KS – 0
faule
Ślęza – 15
KS – 15
żółte kartki
Ślęza – 1
KS – 3
W meczu 34. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław zremisowała z KS-em Polkowice 2:2
Trudno opisywać spotkanie, które zadecydowało o tym, że z awansu do II ligi cieszy się ktoś inny. Dziś jesteśmy smutni, bo remis w meczu z KS-em Polkowice musimy potraktować jako porażkę. Gdy jednak trochę ochłoniemy, to wtedy będziemy tylko mogli podziękować chłopakom za to co uczynili w zakończonym dziś sezonie.
Stawka meczu sparaliżowała poczynania młodego, zdziesiątkowanego kontuzjami zespołu Ślęzy. Widać to już było od pierwszych minut spotkania. Tymczasem goście, którzy choć grali o przysłowiową pietruszkę sprawiali wrażenie mocno zmotywowanych. KS wraz z pierwszym gwizdkiem przejął inicjatywę na boisku. Pierwsze strzały gości były jeszcze nie groźne. W 13 min. było już inaczej, gdy niewiele pomylił się uderzając z dystansu Piotr Azikiewicz. Po chwili Damian Ziarko interweniował po strzale Rafała Karmelity. Tymczasem wrocławianie mieli duże kłopoty ze skonstruowaniem składnej akcji. Mimo to, to właśnie oni objęli prowadzenie. W 27 min. Adrian Niewiadomski potężnie uderzył z rzutu wolnego, a odbitą przez bramkarza piłkę do siatki wpakował Maciej Firlej. W 30 min. mogło być już 2:0, lecz niestety jeden z defensorów gości w ostatniej chwili zdołał przeciąć podanie Firleja do Mateusza Stempina. Ostatnie minuty przed przerwą ponownie należały do polkowiczan. Maciej Bancewicz technicznym uderzeniem posłał futbolówkę, tuż obok słupka, a po uderzeniu z rzutu wolnego innego z piłkarzy KS-u piłka w niewielkiej odległości przeleciała nad poprzeczką. Najgorsze dla nas stało się w 42 min., kiedy to po wrzutce z lewej strony strzałem z kilku metrów do wyrównania doprowadził Karmelita.
Po przerwie obraz gry nie wiele się zmienił. Wciąż groźniejsze sytuacje stwarzali przyjezdni. W 56 min. Ziarko zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką po uderzeniu Dominika Radziemskiego. Stres i nerwy wrocławian najlepiej oddała sytuacja z 63 min. gdy Marcin Wdowiak o mało nie pokonał własnego bramkarza bardzo źle podając mu piłkę. Goście często próbowali uderzać z dystansu, jak uczynił to, na szczęście nie trafiając w światło bramki w 65 min. Karol Fryzowicz. Z biegiem czasu żółto-czerwoni zaczęli grać lepiej, a duże ożywienie w grę wrocławian wprowadzili zmiennicy – Jakub Berkowicz i Jakub Jakóbczyk. To właśnie po ich akcji w 69 min. wybuchła radość na trybunach, gdy ponownie na listę strzelców wpisał się Firlej. Niestety, w 78 min. tracimy frajerską i jakże brzemienną w skutkach bramkę. Azikiewicz z rzutu wolnego bardziej wrzucał piłkę w pole karne niż strzelał, a ta mimo, że nie leciała zbyt szybko nie została zatrzymana przez żadnego z piłkarzy Ślęzy i ugrzęzła w siatce. W 83 min. przed utratą kolejnego gola ratuje Ślęzę Ziarko, wygrywając pojedynek z Michałem Bednarskim. Ostatnie minuty to zdecydowany napór żółto-czerwonych i rozpaczliwa obrona gości. W 87 min. w zamieszaniu podbramkowym strzelał Jakóbczyk, a lot piłki zmienił jeszcze Dawid Molski, a ta niestety przeleciała pół metra obok słupka. W 5. minucie doliczonego czasu po wrzutce z rzutu wolnego Oskar Małecki trafił w poprzeczkę, a po chwili arbiter zakończył mecz.
Piłkarzom Ślęzy nie możemy odmówić ambicji, oni naprawdę bardzo chcieli. Niestety, same chęci to za mało, o czym boleśnie się dziś przekonaliśmy. Co się stało to się już nie odstanie.
ŚLĘZA WROCŁAW – KS POLKOWICE 2:2 (1:1)
1:0 Firlej 29′
1:1 Karmelita 42′
2:1 Firlej 69′
2:2 Azikiewicz 78′
Ślęza – Ziarko, Stempin (61’Berkowicz), Mańkowski, Bohdanowicz, Firlej, Matusik (61’Jakóbczyk), Traczyk (83’Małecki), Molski, Łątka, Wdowiak, Niewiadomski
rezerwa – Palmowski, Lasota, Sakwa
nieobecni – Kluzek, Traczyk, Repski, Korytek, Gorczyca, Grabowski (kontuzje), Muszyński (kartki)
KS Polkowice – Kopaniecki, Kowalski-Haberek, Galas (70’Konefał), Zawadzki (61’Nowacki), Radziemski, Bancewicz, Bednarski, Karmelita (73’Kobiela), Azikiewicz (86’Ziemniak), Ostrowski, Fryzowicz
rezerwa – Furtak, Osiadły, Ciupka
Sędziowali – Jacek Babiarz oraz Jacek Tokarski i Przemysław Mielczarek (Kluczbork)
Żółte kartki – Bohdanowicz (Ślęza), Bancewicz, Ostrowski, Zawadzki (KS)
Widzów – 400
Dzisiaj swoje urodziny obchodzi piłkarz naszej drużyny Jakub Bohdanowicz.
W tym szczególnym dniu życzymy Kubie zdrowia, szczęścia, pomyślności, jak najlepszych występów w naszym zespole, samych radosnych chwil po meczach żółto – czerwonych, a także pomyślności w życiu osobistym. Zarząd, działacze, trenerzy, piłkarze 1KS Ślęza Wrocław, oraz redakcja www.slezawroclaw.pl
Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym rywalu, ekipie KS Polkowice.
KS POLKOWICE SPÓŁKA Z OGRANICZONĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ
Rok założenia: 1947
Data założenia spółki: 16 lutego 2011
Barwy: zielono-czarne
Adres: Kopalniana 4, 59-100 Polkowice
www: http://www.kspolkowice.pl/ (oficj.)
Stadion: (otwarty 22 lipca 1975 roku)
pojemność – 4 365 miejsc (wszystkie siedzące) / oświetlenie – 1400 lx / boisko – 105 m x 68 m
Prezes: Paweł Wechta
Trener: Enkeleid Dobi (Albania)
KADRA:
Bramkarze:
Marcin Furtak (24.08.99),
Jakub Kopaniecki (14.08.99),
Damian Primel (16.04.92).
Obrońcy:
Karol Fryzowicz (27.03.91),
Maciej Kowalski-Haberek (16.05.94),
Mateusz Magdziak (29.09.93),
Jakub Ostrowski (10.06.98),
Ariel Sworacki (18.10.87),
Kamil Zawadzki (29.12.96),
Krzysztof Ziemniak (21.09.84).
Pomocnicy:
Piotr Azikiewicz (21.04.95),
Maciej Bancewicz (19.11.91),
Kornel Ciupka (07.04.99),
Wojciech Galas (13.06.95),
Rafał Karmelita (15.04.95),
Wiktor Kobiela (23.05.98),
Wojciech Konefał (31.01.97),
Adrian Nowacki (24.12.97),
Dominik Radziemski (13.05.92).
Napastnicy:
Michał Bednarski (20.03.96),
Mateusz Piotrowski (29.06.98),
Mateusz Surożyński (03.12.96),
Mariusz Szuszkiewicz (24.03.91),
——-
RYWALE W LICZBACH:
Gole zdobyte w poszczególnych minutach:
1-15 – 15
16-30 – 7
31-45 – 11
46-60 – 8
61-75 – 8
76-90 – 13
Gole stracone:
1-15 – 4
16-30 – 5
31-45 – 5
46-60 – 9
61-75 – 8
76-90 – 10
Najwięcej meczów: Bancewicz, Primel (po 32)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Primel (30)
Najwięcej minut na boisku: Primel (2819)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Surożyński (18)
Najwięcej kartek: Magdziak (8 – żółtych)
Jacek Babiarz z Kluczborka sędziować będzie mecz 34. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i KS-em Polkowice
Sędziujący od 6. sezonów na trzecioligowym poziomie rozgrywkowym – Jacek Babiarz, w bieżących rozgrywkach używał gwizdka w 10. spotkaniach III ligi. Pokazał w nich 41. (4,1 na mecz) żółtych kartek, 1. kartkę czerwoną i podyktował 8. rzutów karnych.
Przed konfrontacją z KS Polkowice rozmawiamy z kapitanem tejże drużyny Karolem Fryzowiczem.
Nie tak wyobrażaliście sobie spotkanie z Zagłębiem II Lubin. Gdzie tkwią według Ciebie przyczyny porażki Twojego zespołu w tym pojedynku?
Dla wielu z nas mecz z rezerwami Zagłębia jest często wyjątkowym spotkaniem ze względu na przeszłość klubową większości chłopaków, co dodaje smaczku tej rywalizacji i chęć wygrania jest podwójna, ale w tym przypadku lepsi okazali się rywale i nic więcej chyba nie trzeba dodawać.
Byliście czołową ekipą, jednym z faworytów tej ligi. Potwierdziliście to choćby znakomitą postawą podczas „piłkarskiej wiosny”. Jednak kiedy przyszły te decydujące pojedynki sezonu Wasza forma gdzieś uciekła. Dlaczego?
Tak. Było wiele głosów i komentarzy na temat naszej dobrej gry co od początku rundy wiosennej potwierdzaliśmy na boisku zdobywając wiele bramek i przy tym niewiele ich tracąc. Mieliśmy super serię, dzięki której szybko odrobiliśmy dziewięć punków z rundy jesiennej i włączyliśmy się do walki o drugą ligę. Byliśmy świadomi, że to wielka szansa i nagle coś pękło. Zaczęliśmy tracić punkty z przeciwnikami teoretycznie słabszymi i przegrywaliśmy z bezpośrednimi rywalami w walce o awans. Chęci na pewno nie mogę odmówić sobie i chłopakom, ale moim zdaniem najważniejszym czynnikiem, który odegrał w tym czasie kluczową rolę była „głowa”. Można być bardzo dobrze przygotowanym pod każdym względem, ale jeżeli mentalnie sobie tego wszystkiego dobrze nie poukładasz to jest ciężko i myślę, że stąd te wyniki.
Po ostatnich nieudanych dla drużyny z Polkowic meczach marzenia o awansie musicie odłożyć na kolejne rozgrywki. Szansę na grę w II lidze ma za to Wasz kolejny przeciwnik, a więc Ślęza Wrocław, który aby bardzo się do tego celu przybliżyć musi sobotni mecz wygrać. Myślisz, że stać Was w obecnej dyspozycji na urwanie punktów zespołowi ze stolicy Dolnego Śląska?
Dokładnie tak. Cel na ten sezon musimy odłożyć na kolejne rozgrywki co nie znaczy, że się dla nas skończył. Jedziemy na mecz ze Ślęzą z chęcią zwycięstwa, bo po to za każdym razem wychodzimy na boisko, a jak będzie zobaczymy po końcowym gwizdku. Szanujemy przeciwnika, bo nie przypadkowo zajmuje czołowe miejsce i co rok pokazuje, że jest solidną ekipą. Spotkanie na pewno zapowiada się bardzo ciekawie ze względu na stawkę o jaką gra Ślęza. Niech wygra lepszy!
Podopieczni trenera Grzegorza Kowalskiego przystąpią do tego pojedynku podbudowani ostatnimi ligowymi zwycięstwami, wy natomiast jesteście „w dołku”. Jak zamierzacie się przeciwstawić Ślęzie?
Myślę, że to nie ma w tym momencie znaczenia, ponieważ obie drużyny bardzo chcą, z tą różnicą, że my możemy, a Ślęza musi, jeżeli chce mieć szansę na awans przy potknięciu Skry Częstochowa.
Co najmocniej zaskoczyło Cię w tym kończącym się sezonie 3. grupy III ligi?
Najbardziej to, że nie awansujemy, a tak bardziej poważnie myślę, że „na minus” postawa Stilonu Gorzów Wielkopolski, bo spodziewałem się lepszego wyniku i „na plus” to w większości meczów problem z wytypowaniem faworyta ze względu na wysoki i bardzo wyrównany poziom rozgrywek.
Oto jakie rozstrzygnięcia w 34. kolejce III ligi gr. 3 typuje bramkarz Ślęzy Wrocław Łukasz Palmowski
Ruch Zdzieszowice |
– |
Polonia Głubczyce |
1 |
Skra Częstochowa |
– |
Stal Bielsko – Biała |
X |
Stilon Gorzów Wielkopolski |
– |
Miedź II Legnica |
X |
Ślęza Wrocław |
– |
KS Polkowice |
1 |
Zagłębie II Lubin |
– |
Stal Brzeg |
2 |
Piast Żmigród |
– |
Lechia Dzierżoniów |
1 |
Gwarek Tarnowskie Góry |
– |
Górnik II Zabrze |
1 |
Falubaz Zielona Góra |
– |
Pniówek 74 Pawłowice |
2 |
W zestawieniu nie uwzględniliśmy meczu Unii Turza Śląska z Rekordem Bielsko – Biała, który został rozegrany awansem.
W sobotę (16 czerwca) o godz.18 na stadionie przy ul. Na Niskich Łąkach rozegrany zostanie mecz 34. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i KS-em Polkowice.
Najważniejszym piłkarskim tematem jest oczywiście rozpoczynający się w Rosji Mundial. Dla nas jednak najważniejsza jest końcówka rozgrywek III ligi, w których w jednej z głównych ról występuje wrocławska Ślęza. O tym co się dzieje w naszej grupie szeroko rozpisują się też ogólnopolskie portale zajmujące się futbolem. Bo jest rzeczywiście o czym pisać. Trzeba by bowiem głęboko poszperać w archiwach, by znaleźć rozgrywki, w których na 2. kolejki przed ich zakończeniem o 1. miejsce rywalizowałby aż 5. zespołów. Dziś z tej grupy pozostały jeszcze 3. a tak naprawdę liczą się jeszcze 2. drużyny – Skra Częstochowa i Ślęza Wrocław. Dla nas fakt, że 1KS znajduje się w tym miejscu jest już ogromnym sukcesem i bez względu na to jak zakończy się sezon, będziemy go uważać za bardzo udany. W wielu publikacjach pojawia się słowo „baraż”. W tej chwili nie ma ono jednak żadnego znaczenia, a liczy się tylko najbliższe spotkanie z KS-em Polkowice.
Przed sezonem Klub Sportowy z Polkowic typowany był jajko jeden z głównych kandydatów do awansu, a z regionu dolnośląskiego był kandydatem nr 1. Do takich stwierdzeń upoważniały możliwości finansowo-organizacyjne klubu z Zagłębia Miedziowego, a przede wszystkim szeroka i bardzo mocna jak na trzecioligowe realia kadra. Znajdują się w niej piłkarze z ekstraklasowym epizodem – Piotr Azikiewicz, Maciej Kowalski-Haberek, Karol Fryzowicz – a także grupa zawodników ogranych na wyższych poziomach rozgrywkowych – Damian Primel, Krzysztof Ziemniak, Maciej Bancewicz, Rafał Karmelita, Dominik Radziemski, Michał Bednarski i Mariusz Szuszkiewicz. Trenerem drużyny od półtora roku jest Enkeleid Dobi, którego pamiętamy gdy reprezentował barwy Zagłębia Lubin i Górnika Zabrze (w sumie 59. meczów i 6. zdobytych bramek w polskiej ekstraklasie).
Patrząc na grę polkowiczan w kończących się rozgrywkach można dostrzec pewną analogię. Zespół ten doskonale rozpoczynał zarówno pierwszą jak i drugą rundę, by później spuszczać z tonu. Jesienią w pierwszych 6. kolejkach polkowiczanie zdobyli 15 pkt, a w pozostałych 9. kolejkach punktów tych było już tylko 12. Jeszcze lepiej KS rozpoczął piłkarską wiosnę, zmiatając z boiska kolejnych przeciwników i mając po 8. kolejkach komplet 24 pkt i stosunek bramkowy 23-3. Ta wspaniała seria wystarczyła nie tylko na odrobienie strat do wyprzedzających polkowiczan zespołów, ale też na objęcie przodownictwa w tabeli. Porażka z Lechia Dzierżoniów w rozgrywkach pucharowych początkowo przyjmowana była jako wypadek przy pracy, ale gdy po niej KS przegrał u siebie z Ruchem Zdzieszowice, a następnie w Brzegu (na własne życzenie) ze Stalą, stało się jasne, że w grze KS-u coś się zacięło. Gdy jednak drużyna w kolejnych meczach 4. meczach wywalczyła 10 pkt. wydawać się mogło, że wszystko wróciło do normy i że wciąż się będzie liczyć w rywalizacji o awans. Czar prysł w ostatnich tygodniach. Przegrana na własnym boisku z Gwarkiem, a następnie w Żmigrodzie z Piastem mocno już ograniczyła szansę ekipy z Polkowic, a gdy na własnym obiekcie w minioną sobotę przegrała ona z rezerwami Zagłębia, stało się jasne, że marzenia o II lidze trzeba będzie odłożyć do kolejnego sezonu.
Do Wrocławia zawita zatem zraniony zespół, a taki może być szczególnie niebezpieczny. Nasi piłkarze doskonale zdają sobie z tego sprawę i wiedzą, że w sobotę czeka ich ciężki bój. Wiemy, że nie będzie łatwo, tym bardziej, że kadra Ślęzy nie jest w tym momencie zbyt liczna, co spowodowane jest licznymi kontuzjami piłkarzy. Z drugiej strony do takiej sytuacji zdążyliśmy się już przyzwyczaić, bowiem praktycznie w każdym z meczów trener Grzegorz Kowalski miał mocno ograniczone pole wyboru.
Piłkarze Ślęzy ustępują polkowiczanom pod względem doświadczenia i ogrania na wyższych poziomach rozgrywkowych. Na pewno jednak nie ustępują im ambicją i charakterem. Nasi w większości bardzo młodzi zawodnicy w każdym meczu na murawie zostawiają serducho i możemy być pewni, że tak też będzie w sobotę.
Mecz Ślęzy z KS-em będzie już ostatnim jaki żółto-czerwoni rozegrają w tym sezonie Na Niskich Łąkach. Choćby z tego powodu warto by było przyjść na stadion i podziękować chłopakom za kończące się rozgrywki. Oczywiście najbardziej zachęcającym powodem by zobaczyć to spotkanie jest jego stawka. Wszyscy mamy swoje marzenia, ale pamiętajmy przy tym, że to jest tylko sport.
Kibicom przypominamy, że wstęp na mecz jest bezpłatny, a na stadion wchodzimy wejściem usytuowanym przy torze kartingowym. Serdecznie zapraszamy.
1 KLUB SPORTOWY ŚLĘZA WROCŁAW
ul. Kłokoczycka 5
51-376 Wrocław
tel. +48 882 097 624
biuro@slezawroclaw.pl