3. gr. III ligi jesień 2017: Najstarsi zawodnicy

Dariusz Pawlusiński był najstarszym zawodnikiem spośród wszystkich jacy biegali na boiskach 3. grupy III ligi podczas piłkarskiej jesieni bieżących rozgrywek.  Zawodnik Unii Turza Śląska wyprzedził w tej klasyfikacji dwóch Sławomirów: Szarego (Pniówek 74 Pawłowice) i Pacha (Gwarek Tarnowskie Góry).

 

Oto najbardziej doświadczeni gracze 3. grupy III ligi:

Dariusz Pawlusiński (Unia Turza Śląska, 24.11.77)
Sławomir Szary (Pniówek 74 Pawłowice, 31.07.79)
Sławomir Pach (Gwarek Tarnowskie Góry, 10.12.79)
Krzysztof Kaczmarczyk (Stilon Gorzów Wielkopolski (29.06.80)
Marcin Nowacki (Stal Brzeg, 12.03.81)
Jacek Broniewicz (Polonia Głubczyce 18.09.81)
Krzysztof Damian Kozik (Stal Bielsko-Biała, 09.01.82)
Piotr Szymiczek (Unia, 21.05.82)
Michał Sikorski (Stal Brzeg, 16.08.82)
Ołeksandr Szeweluchin (Górnik II Zabrze, 27.08.82)
Łukasz Sapela (Miedź II Legnica, 21.09.82)
Arkadiusz Przybyła (Pniówek, 07.12.82)
Sebastian Polak (Ruch Zdzieszowice, 21.12.82)
Grzegorz Fonfara (Gwarek, 08.06.83)
Michał Bachor (Ruch, 04.07.83)

Zdziesiątkowana kontuzjami Ślęza wyrwała punkt w Żmigrodzie

W rozegranym w Żmigrodzie meczu 24. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław zremisowała z miejscowym Piastem 1:1

 
Piękna pogoda, licznie wypełnione kibicami trybuny i fajna piłkarska atmosfera, towarzyszyły derbom regionu wrocławskiego. Do tego wszystkiego nie do końca dostosowali się piłkarze obydwu drużyn, bo tak naprawdę spotkanie mogło się podobać dopiero w drugiej połowie.

Zanim arbiter po raz pierwszy zagwizdał, wszyscy uczestnicy tego widowiska minutą ciszy uczcili pamięć niedawno zmarłego byłego piłkarza Piasta (rozegrał w tym klubie ponad 400 spotkań) – Daniela Kabzę. Kibice przygotowali też piękną, ogromną sektorówkę z wizerunkiem tak zasłużonego dla żmigrodzkiego klubu zawodnika.

Pisząc zapowiedź tego spotkania sugerowaliśmy, że być może do kadry zespołu Ślęzy powróci któryś z kontuzjowanych piłkarzy. Niestety, nie dość, że nic takiego nie miało miejsca to lista nieobecnych w dzisiejszym meczu wydłużyła się aż do 8. zawodników, a w protokole meczowym znalazło ich tylko 16-stu.

Jadąc do Żmigrodu zdawaliśmy sobie, że żółto-czerwoni nie będą w tym spotkaniu faworytem. Do takiego wniosku uprawniały nie tylko osłabienia kadrowe, ale też wyniki jakie w ostatnich tygodniach odnotowały obie ekipy. Piast w tym momencie jest na fali (przed meczem ze Ślęzą 7. zwycięstw i tylko 1. remis), a nasz zespół grał w przysłowiową kratkę. Spotkanie to w zasadzie potwierdziło aktualną dyspozycję drużyn ze Żmigrodu i Wrocławia. Piast był w przekroju całego meczu zespołem lepszym, ale ambitni wrocławianie zdołali wyrwać punkt na ciężkim terenie, a w samej końcówce bardzo niewiele brakowało, by zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

O pierwszej połowie najlepiej byłoby napisać, że się po prostu odbyła. Działo się w niej bardzo niewiele, a optyczną przewagę posiadali gospodarze. Oni też stworzyli kilka zagrożeń, a warte odnotowania były akcję, po których niecelnie strzelali Szymon Sołtyński i Michał Chyrek. Niebezpieczne też były wrzutki po częstych w tym spotkaniu stałych fragmentach gry, ale nie przyniosły one żmigrodzianom powodzenia, bo w polu karnym królował Marcin Wdowiak, który najczęściej przecinał lot piłki, oddalając niebezpieczeństwo od naszej bramki. W tej części meczu Ślęza przeprowadziła w praktyce tylko jedną groźna akcję, gdy w ostatniej chwili jeden z miejscowych obrońców w ostatniej chwili zdjął piłkę z nogi szykującego się do strzału Macieja Matusika.

Więcej działo się po przerwie, a druga połowa doskonale zaczęła się dla gospodarzy, a bardzo pechowo dla żółto-czerwonych. W 52 min. urazu doznał Adrian Niewiadomski (szpital w 1KS-e znów się powiększył). Wrocławianie musieli grać przez chwilę w dziesiątkę i skrzętnie z tego skorzystał Piast. W strefie gdzie właśnie znajdował się zazwyczaj Niewiadomski znalazł się Michał Kieca i płaskim uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Mimo, że wrocławianie stracili gola, to obraz gry nie uległ zmianie. Wciąż warunki gry dyktowali miejscowi. Dwa razy przed utratą gola uchronił nasz zespół Damian Ziarko. Raz broniąc uderzenie z rzutu wolnego Łukasza Mozlera i po raz drugi gdy po znakomitej interwencji końcami palców zdołał sparować piłkę na poprzeczkę po strzale Kiecy. Do końca meczu brakowało niewiele ponad 20 minut, kiedy nastąpiło przebudzenie wrocławian. Grę żółto-czerwonych ożywili wprowadzeni na boisko Maciej Firlej i Kornel Traczyk, a motorem napędowym akcji gości był bardzo aktywny Matusik. W 72 min. bliski wyrównania był Firlej, który główkował jednak niecelnie po dośrodkowaniu Kamila Mańkowskiego. To co nie udało się jemu, zdołał uczynić w 82 min. Tobiasz Jarczak. Nasz piłkarz zdobył gola uderzając bezpośrednio z rzutu wolnego. Końcówka spotkania była bardzo emocjonująca, bo obie drużyny dążyły do zdobycie zwycięskiego gola. W 89 min. minimalnie obok bramki uderzył Jakub Bohdanowicz. W doliczonym już czasie tuż nad poprzeczką posłał piłkę z rzutu wolnego Wojciech Bzdęga, a w ostatniej akcji piłkę meczową miał Bohdanowicz i ku naszej rozpaczy znów pomylił się o centymetry.

PIAST ŻMIGRÓD – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (0:0)

1:0 Kieca 52′
1:1 Jarczak 82′

Piast – Szczerbal, Gołębiewski, Niewieściuk, Mozler, Kieca, Kępczyński (69’Kohut), Bzdęga, Jaros, Sołtyński (83’Moryson), Koźlik (90+2’Juchacz), Chyrek (77’Bobkiewicz)
Rezerwa – Krawczyszyn, Fedyna, Wiktorowicz

Ślęza – Ziarko, Repski, Mańkowski, Bohdanowicz, Matusik, Jarczak, Jakóbczyk (67’Traczyk), Molski, Łątka, Wdowiak, Niewiadomski (55’Firlej)
rezerwa – Palmowski, Sakwa, Berkowicz
nieobecni – Grabowski, Małecki, Korytek, Stempin, Kluzek, Gorczyca, Lasota (kontuzje), Muszyński (kartki)

Sędziowali – Leszek Lewandowski oraz Mariusz Goriwoda i Grzegorz Szymanek (Zabrze)
Żółte kartki – Mozler, Bzdęga, Koźlik, Juchacz i rezerwowy Fedyna (Piast), Molski (Ślęza)
Widzów – 350

Co słychać u ligowych rywali Ślęzy Wrocław (6)

I znów niewiele informacji napłynęło z klubów III ligi. Rozegrały one za to sporo meczów sparingowych.

 

Najciekawszą informacja minionego tygodnia napłynęła z Gorzowa Wlkp. Ze Stilonem podpisał kontrakt piłkarz z Japonii – Motoki Kakehi.

Do kadry KS-u Polkowice dołączył grający dotąd w Świcie Skolowin – Jakub Ostrowski.

Wyniki rozegranych w minionym tygodniu meczów sparingowych :

Rozwój Katowice – Skra Częstochowa 0:1
MKS Kluczbork – Stal Brzeg 2:4
Górnik Wieliczka – Gwarek Tarnowskie Góry 1:2
Orzeł Myślenice – Gwarek Tarnowskie Góry 0:2
Miedź Legnica – Stilon Gorzów Wlkp. 4:2
Błękitni Stargard – Stilon Gorzów Wlkp. 4:1
KS Polkowice – Piast Żmigród 0:4
Lechia Dzierżoniów – Górnik Wałbrzych 2:0
Stal Bielsko-Biała – Spójnia Landek 1:2
ROW 1964 Rybnik – Górnik II Zabrze 1:2
Podbeskidzie II Bielsko-Biała – Pniówek 74 Pawłowice 0:1
Polonia Bytom – Pniówek 74 Pawłowice 1:2
Zagłębie Sosnowiec – Rekord Bielsko-Biała 3:1
Rekord Bielsko-Biała – Sarmacja Będzin 1:1
Miedź II Legnica – Polonia Leszno 5:0
Zagłębie II Lubin – Apis Jędrzychowice 3:1
Polonia Poraj – Unia Turza Śl. 1:4
Falubaz Zielona Góra – Pogoń Świebodzin 0:0 (grano 45 minut)
Falubaz Zielona Góra – Śląsk II Wrocław 1:0 (grano 45 minut)
Falubaz Zielona Góra – Promień Żary 3:1
Polonia Głubczyce – Agroplon Głuszyna 5:3

Relacja na żywo ze Żmigrodu!

Zapraszamy na relację na żywo z meczu Piast Żmigród – Ślęza Wrocław.

 

 

 

 

 

Dobra postawa piłkarek Ślęzy w meczu z drugoligowcem

W rozegranym w Zduńskiej Woli meczu sparingowym drużyn żeńskich, Ślęza Wrocław przegrała z miejscową Pogonią 0:3.

 

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Mecz wyrównany, toczony w szybkim tempie. O wyniku zadecydowało dużo większe doświadczenie gospodarzy, aczkolwiek mieliśmy swoje sytuacje które powinny zakończyć się bramkami . Na tym etapie przygotowań dziewczyny pokazały się dzisiaj z bardzo dobrej stronie i zostawiły po sobie dobre wrażenie, czego nie ukrywał trener gospodarzy.

POGOŃ ZDUŃSKA WOLA – ŚLĘZA WROCŁAW 3:0 (0:0)

Ślęza – I połowa – Osowiecka, Wolak, Franczak, Stępień, Podkowa, Frączkiewicz, Piotrowska, Mikołajczyk, Mielniczuk, Mularczyk, Kucharska
II połowa – Osowiecka, Franczak, Stępień, Balsam, Mularczyk, Wolak, Kiliman, Kieliba, Podkowa, Sokołowska, Dziadek

Piast Żmigród – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym rywalu, ekipie Piasta Żmigród.

 

MIEJSKI KLUB SPORTOWY PIAST ŻMIGRÓD

 
Rok założenia: 1946
Barwy: biało-czerwono-zielone
Adres: Wrocławska 12 (klub), 55-140 Żmigród; Sportowa 13 (stadion)
www: http://www.piast-zmigrod.pl (oficj.)
Stadion: Stadion OSiR w Żmigrodzie
pojemność – 900 miejsc (700 siedzących) /  boisko – 105 m x 67 m
Prezes: Rafał Zagórski (od lutego 2011)
Trener: Kamil Socha (od 9 października 2017)

 

KADRA:

Bramkarze:
Michał Krawczyszyn (31.01.00),
Jakub Matlak (14.06.93),
Dariusz Szczerbal (02.11.95).
Obrońcy:
Adrian Balcerzak (04.08.99),
Patryk Gołębiewski (03.09.93),
Andrzej Janik (01.10.01)
Mikołaj Juchacz (16.05.95)
Michał Koźlik (29.04.98)
Oskar Majbroda (23.11.95),
Piotr Niewieściuk (16.01.93),
Kamil Pilarski (23.04.87).
Pomocnicy:
Wojciech Bzdęga (20.05.88),
Mateusz Fedyna (04.02.93),
Mateusz Jaros (22.09.93),
Cezary Kępczyński (02.12.96),
Michał Kieca (23.07.99),
Paweł Kohut (23.04.95),
Eryk Moryson (28.02.98),
Łukasz Mozler (03.12.96),
Szymon Sołtyński (10.11.92),
Karol Stachowiak (19.12.96),
Krzysztof Wiktorowicz (02.09.02).
Napastnicy:
Patryk Bobkiewicz (06.07.95),
Michał Chyrek (17.03.96),
Oskar Trzepacz (25.07.98).

————

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach:
1-15    –        6
16-30   –      5
31-45   –      4
46-60   –     2
61-75   –      6
76-90   –     8

Gole stracone w poszczególnych minutach:
1-15    –        5
16-30   –      3
31-45   –      2
46-60   –     7
61-75   –      7
76-90   –     4

Najwięcej meczów: Bobkiewicz, Bzdęga, Szczerbal (wszyscy po 21)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Szczerbal (21)
Najwięcej minut na boisku: Szczerbal (1890)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Majbroda, Sołtyński (po 10)
Najwięcej kartek: Juchacz (6 – żółtych)

Zdjęcia z Halowego turnieju o Puchar Prezesa „Wiwy” Goszcz

Prezentujemy galerię zdjęć z Halowego turnieju o Puchar Prezesa „Wiwy” Goszcz.  

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

III liga kobiet – Ślęza podejmuje UKS Bierutów

W niedzielę (22 kwietnia) o godz.16 na stadionie Na Zakrzowie rozegrany zostanie mecz 17. kolejki rozgrywek III ligi pomiędzy Ślęzą Wrocław i UKS-em Bierutów.

 

Z meczami z UKS-em Bierutów mamy jak dotąd dobre wspomnienia. To właśnie z tym klubem Ślęza odniosła swoje historyczne, pierwsze zwycięstwo w oficjalnych rozgrywkach. Wrocławianki nie przegrały też dotąd żadnego z trzech rozegranych z UKS-em meczów (dwa zwycięstwa i remis).

W niedzielę oba zespoły spotkają się po raz czwarty, a my wierzymy, że dziewczyny grające w żółto-czerwonych barwach po raz kolejny znajdą sposób na pokonanie swoich przeciwniczek z Bierutowa. Nie będzie to jednak łatwe zadanie bowiem UKS bardzo dobrze zainaugurował wiosenne zmagania, wygrywając 2:1 w Radwanicach z Kolektywem oraz 3:0 na własnym obiekcie z Polonią Środa Śl. W sumie w dotychczasowych meczach drużyna naszych gości wygrała 6. spotkań, 1. zremisowała i doznała 6. porażek, co z dorobkiem 19 pkt. plasuje ją na 7. miejscu w tabeli.

Ślęza przed tygodniem w Nowej Rudzie wygrywając 5:1 (bo taki był właśnie rezultat, wbrew temu co możemy przeczytać na portalach 90 minut pl. i Łączy nas piłka, gdzie podany jest rezultat 4:1) zasygnalizowała wzrost formy, a potwierdzenia tego oczekujemy w niedzielę. Niestety, podobnie jak przed tygodniem ze względu na rozgrywki makroregionalne juniorek i tym razem trener Arkadiusz Domaszewicz nie będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodniczek. Ma on jednak na tyle szeroką i wyrównaną kadrę, że nie powinno to mieć większego znaczenia i te dziewczyny, które pojawią się na boisku poradzą sobie z UKS-em. Mocno w to wierzymy.

Trochę przykre jest, że na mecze naszych piłkarek ogląda zazwyczaj tylko garstka widzów. Tym bardziej szkoda, że one naprawdę grają fajną piłkę i ich mecze ogląda się z duża przyjemnością. Warto może przekonać się o tym samemu i wybrać się w niedzielne popołudnie za zakrzowski stadion. Serdecznie zapraszamy.

2. miejsce Ślęzy w twardogórskiej hali

Ślęza Wrocław zajęła 2. miejsce na rozegranym w Twardogórze halowym turnieju o Puchar Prezesa „Wiwy” Goszcz.

 

Gdyby to był turniej odbywający się na boisku moglibyśmy powiedzieć o wielkiej sensacji, ale i tak wyniki tych zawodów można uznać za bardzo zaskakujące. Zwycięzcą twardogórskiej imprezy został A-klasowy zespół Baryczy Sułów, który w pokonanym polu pozostawił nie tylko Ślęzę, ale i też cztery czwartoligowe drużyny.

Choć drużyna Ślęzy po piątkowym sparingu wróciła do Wrocławia dopiero przed północą, sobota nie była dla piłkarzy dniem odpoczynku. Łukasz Sakwa i Adam Lasota zagrali w sparingu juniorów, część ekipy na popołudnie zaplanowana miała trening, a 9. zawodników udało się do Twardogóry na halowy turniej. Co ciekawe, trenerem zespołu na tych zawodach był nasz fizjoterapeuta Damian Wdowik.

Od naszych piłkarzy oczekiwaliśmy, że w tych zawodach będą się dobrze bawić, a przy tym pokażą fajny, dobrze oglądający się futbol w jego halowej odmianie. Tak też rzeczywiście było, a wrocławianie pokazali, że umiejętnościami czysto piłkarskimi przewyższają zawodników innych drużyn. Dlaczego więc nie wygrali ? Odpowiedź jest prosta, bo to jest tylko sport, a niespodzianki są w nim na porządku dziennym.

W fazie grupowej Ślęza wygrała wszystkie mecze, choć w spotkaniu z Baryczą Sułów nie przyszło to łatwo. W półfinale z Foto Higieną przeżywaliśmy huśtawkę nastrojów. Wrocławianie prowadzili 2:0, by pozwolić rywalom na doprowadzenie do remisu. Ostatnie słowo należało jednak do żółto-czerwonych i to oni zameldowali się w finale. W nim 1KS ponownie zmierzył się z rewelacyjną Baryczą. Ślęza wyraźnie przeważała, a mimo to w ostatniej sekundzie przed przerwą straciła gola. W drugiej części gry grający bardzo mądrze a-klasowcy zbudowali mur nie do przebicia, a jego głównym członem był fantastycznie interweniujący bramkarz Baryczy (wybrany najlepszym golkiperem turnieju). Na dodatek sułowianie, znów w ostatnich sekundach, gdy bramkarz Ślęzy stał na połowie boiska, lobem zdobyli kolejnego gola. Pozostało nam zatem ambitnym piłkarzom z Sułowa złożyć serdeczne gratulacje za zwycięstwo i podziękować za rywalizację.

Na pocieszenie (choć z drugiej strony nie mamy też powodów by się smucić) możemy z satysfakcją poinformować, że najlepszym piłkarzem turnieju uznany został Mateusz Kluzek.

W imieniu zespołu Ślęzy Wrocław dziękujemy organizatorom za zaproszenie i możliwość wzięcia udziału w fajnej i bardzo sprawnie zorganizowanej imprezie.

Wyniki ;

Grupa A

Piast Wrocław Żerniki – Barycz Sułów 0:2
Olimpia Bukowinka – Ślęza Wrocław 0:7 (Jarczak 2, Matusik 2, Kluzek, Jakóbczyk, Stempin)
Piast – Olimpia 1:4
Barycz – Ślęza 1:2 (Repski, Stempin)
Piast – Ślęza 0:6 (Kluzek 2, Jakóbczyk, Matusik, testowany, Repski)
Barycz – Olimpia 2:0

1. Ślęza 9 15-1
2. Barycz 6 5-2
3. Olimpia 3 4-10
4. Piast 0 1-12

Grupa B

Wiwa Goszcz – Lotnik Twardogóra 3:1
Odolanovia Odolanów – Foto Higiena Gać 0:2
Lotnik – Odolanovia 5:2
Wiwa – Foto Higiena 1:1
Lotnik – Foto Higiena 2:2
Wiwa – Odolanovia 4:0

1. Wiwa 7 8-2
2. Foto Higiena 5 5-3
3. Lotnik 4 8-7
4. Odolanovia 0 2-11

Mecz o 7. miejsce

Odolanovia – Piast 0:2

Mecz o 5. miejsce

Olimpia – Lotnik 0:4

Półfinały

Ślęza – Foto Higiena 4:2 (Jakóbczyk 2, Kluzek, Matusik)
Wiwa Goszcz – Barycz Sułów 1:2

Mecz o 3. miejsce

Wiwa – Foto Higiena 1:0

Finał

Ślęza – Barycz 0:2

Tabela Końcowa:

1. Barycz Sułów
2. Ślęza Wrocław
3. Wiwa Goszcz
4. Foto Higiena Gać
5. Lotnik Twardogóra
6. Olimpia Bukowinka
7. Piast Wrocław Żerniki
8. Odolanovia Odolanów

Nagrody indywidualne

Najlepszy strzelec – Paweł Kubot (Wiwa – 6 goli))
Najlepszy bramkarz – Filip Koczorowski (Barycz)
Najbardziej wszechstronny piłkarz – Przemysław Grochowicki (Barycz)
Najładniejszy gol – Piotr Skrzypczak (Odolanovia)
Najlepszy zawodnik – Mateusz Kluzek (Ślęza)

Ślęza – Ziarko, Jakóbczyk, Jarczak, Kluzek, Łątka, Matusik, Repski, Stempin, testowany.

W Żmigrodzie Ślęza faworytem nie będzie

W sobotę (21 kwietnia) o godz.16 w Żmigrodzie rozegrany zostanie mecz 24. kolejki rozgrywek III ligi pomiędzy miejscowym Piastem i Ślęzą Wrocław.

 

Jak pokrętne i nieprzewidywalne są losy piłkarskich zespołów najlepiej pokazują w tym sezonie ekipy Piasta Żmigród i Ślęzy Wrocław. Obie ekipy przechodziły wzloty i upadki, a obecnie na fali wznoszącej znajduje się gospodarz sobotniej potyczki.

Gdy 9. września Past wygrał 4:0 Na Niskich Łąkach ze Ślęzą nastroje o obydwu ekipach były diametralnie różne. Żmigrodzianie chodzili uśmiechnięci, a we wrocławskim obozie panował grobowy nastrój. Tymczasem po tamtym meczu Ślęza nie przegrała już do końca rundy, a Piast niespodziewanie wpadł w spory dołek i znalazł się w zagrożonej spadkiem strefie. W kolejnych 5. meczach żmigrodzianie zdołali wywalczyć zaledwie 1 pkt, a czarę goryczy dopełniła porażka 1:2 w Głubczycach z Polonią. Po tym spotkaniu podziękowano za pracę w Żmigrodzie trenerowi Grzegorzowi Podstawkowi, a stery prowadzenia drużyny objął Kamil Socha. Efekt „nowe miotły” nie zadziałał jednak od razu, bowiem choć nowy szkoleniowiec w swoim debiucie zremisował 0:0 ze Stalą Bielsko-Biała, to jednak w kolejnych dwóch meczach wraz ze swoimi podopiecznymi musiał poczuć gorycz porażki. Ta ostatnia z Rekordem Bielsko-Biała, jak się okazało była dotąd ostatnią. Od bardzo udanej końcówki rundy jesiennej (zwycięstwa z KS-em Polkowice, Stalą Brzeg i Lechią Dzierżoniów) MKS już nie przegrał.

W zimie w żmigrodzkim klubie doszło do kilku kadrowych roszad. Z ważniejszych piłkarzy z zespołem pożegnali się Damian Celuch (przeszedł do Stali Brzeg), Bruno Dos Santos (powrócił do Brazylii) i Andrzej Korytek (po półrocznym wypożyczeniu powrócił do Ślęzy). W ich miejsce wypożyczono z Zagłębia Sosnowiec Łukasza Mozlera i Michała Kiecę, a także pozyskano grającego ostatnio w Unii Solec Kujawski – Michała Chyrka.

W rundzie wiosennej Piast kontynuuje serię meczów bez porażki (która wynosi już 8. meczów). Żmigrodzianie wygrali 4. spotkania i tylko z Gwarkiem Tarnowskie Góry podzielili się punktami. Ta znakomita passa sprawiła, że Piast awansował już na 8. miejsce w tabeli, a jego kibice zapomnieli już o tym, że ich pupile byli zagrożeni spadkiem.

Te wszystkie dane wskazują, że choć Ślęza zajmuje wyższe miejsce w tabeli, to faworytem sobotniej potyczki są gospodarze. Tym bardziej, że żółto-czerwoni grają w kratkę i wciąż nie mogą złapać właściwego rytmu. Sprawę dodatkowo komplikuje szpital w drużynie (z Gwarkiem nieobecnych było aż 6. piłkarzy). Być może niektórzy z nich znajdą się już w meczowej osiemnastce na mecz z Piastem, ale wypadnie z niej za to Hubert Muszyński, który w spotkaniu z Gwarkiem zobaczył czerwoną kartkę. My wciąż jednak wierzymy, że żółto-czerwoni odpalą i zagrają tak jak na to ich stać, czyli zdecydowanie lepiej niż w poprzednich meczach. Mamy nadzieję, że to przełamanie nastąpi właśnie w Żmigrodzie, gdzie Ślęza już niejednokrotnie potrafiła rozgrywać dobre mecze i przywozić z tego terenu komplet punktów. Nasze nadzieję są tym większe, że w tym roku żółto-czerwoni dwukrotnie znaleźli sposób na Piasta wygrywając po 3:0. Co prawda były to tylko mecze sparingowe i pucharowe, ale zawsze. Dodatkowo mogą zmotywować naszych piłkarzy żmigrodzcy kibice, którzy od lat nie szczędzą naszej drużynie, piłkarzom i trenerowi epitetów (tak naprawdę nie wiemy czemu aż tak nas nie lubią).

Mecz w Żmigrodzie mają zazwyczaj swoją dramaturgię, ale też towarzyszy im fajna atmosfera (oprócz tego o czym wspominamy powyżej). Spodziewamy się, że i tym razem będzie podobnie i że kibice, którzy zasiądą na trybunach kameralnego, ale też jednego z najładniejszych obiektów w III lidze zobaczą stojące na dobrym poziomie widowisko. Ci ze Żmigrodu z pewnością liczą na to, że doskonała passa Piasta zostanie podtrzymana, a my mamy nadzieję, że właśnie w sobotę dobiegnie ona końca.