Zapraszamy na testy piłkarzy urodzonych w latach 2006-2008

1KS Ślęza Wrocław zaprasza młodych piłkarzy z roczników 2006-2008 do udziału w treningach kontrolnych.

 

Po rundzie jesiennej zespół juniorów awansował do ligi makroregionalnej. Ta drużyna stanowi też bezpośrednie zaplecze pierwszego, występującego w rozgrywkach III ligi zespołu 1KS-u, a najlepszym tego potwierdzeniem jest fakt, że w pierwszej rundzie w drużynie seniorskiej zagrało aż siedmiu juniorów. Ślęza od wielu sezonów stawia na młodzież, a sztab szkoleniowy pod kierunkiem trenera Grzegorza Kowalskiego, potrafi z młodych piłkarzy wydobyć ich potencjał, co pokazały postępy jakie czynią ci znajdujący się jeszcze na progu swojej piłkarskiej przygody młodzi ludzie. Dla nich właśnie , a dla konkretnie zawodników urodzonych w latach 2006-2008 kierujemy zaproszenie na testy, do zarówno zespołu seniorskiego, jak i też juniorskiego.

Treningi zaplanowano w dwóch turach:

11-12. 12. 2023r.(poniedziałek-wtorek) zgłoszenie do 08.12.2023
14-15. 12. 2023r.(czwartek-piątek) zgłoszenie do 12.12.2023

Odbędą się one na boisku ze sztuczną nawierzchnią Centrum Piłkarskiego Ślęzy Wrocław ul.Kłokoczycka 5 – wjazd od ul.Zakrzowskiej 3 w godzinach 09:15 i 16:00.

Zapraszając zawodników, oferujemy im perspektywę rozwoju i zasilenia zespołów 1KS ŚLĘZA WROCŁAW:

– Ligi Makroregionalnej A1,

– III Ligi seniorów.

Telefoniczne oraz mailowe zgłoszenia należy kierować do trenerów:

Tomasz Woźnicki – 696447028 , t.woznicki@slezawroclaw.pl

Maciej Dębiczak 664126718 , m.debiczak@slezawroclaw.pl

Jacek Opałka – j.opalka@slezawroclaw.pl

PP w Futsalu Kobiet – Ślęza na 2. miejscu

Sensacyjnie zakończył się finałowy turniej Dolnośląskiego Pucharu Polski w Futsalu Kobiet. Zwyciężył w nim zespól Chaosu Wrocław, a Ślęza uplasowała się na drugim miejscu.

 
Przed tym turniejem wydawało się, że o pucharowe trofeum powalczą jego obrońca, Zorza Pęgów i Ślęza Wrocław. Tymczasem gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta, a tym trzecim była drużyna wrocławskiego Chaosu.

Pierwsza seria spotkań zdawała się potwierdzać przed turniejowe prognozy. Ślęza wygrała z Chaosem 3:2, a Zorza gładko rozprawiła się z MKS-em zwyciężając 4:0. Całe te prognozy wzięły jednaki w łeb, w drugiej serii meczów. To właśnie w niej żółto-czerwone zawaliły kompletnie, zaledwie remisując MKS-em 3:3, mimo prowadzenia 3:1 i mając mnóstwo doskonałych okazji by strzelić kolejne bramki. W starciu Zorzy z Chaosem do przerwy prowadziła drużyna z Pęgowa, ale po zmianie stron niespodziewanie do głosu doszedł Chaos, który wygrał ostatecznie 5:3. W ostatniej kolejce Chaos rozgromił MKS aż 12:1, co oznaczało, że Ślęza aby zdobyć puchar musiała wygrać z Zorzą. Okazji by tak się stało nie brakowało, ale ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1, z którego najbardziej ucieszyły się zawodniczki Chaosu Wrocław.

Tabela końcowa

1. CHAOS WROCŁAW 6 pkt 19-7
2. ŚLĘZA WROCŁAW 5 pkt 7-6
3. ZORZA PĘGÓW 4 pkt 8-6
4. MKS SIECHNICE 1 pkt 4-19

foto – Hala Sportowa OSiR Strzegom

Ślęza jesień 2023 – Brakowało stabilizacji

Runda jesienna w wykonaniu zespołu Ślęzy Wrocław była bardzo nierówna.

 
Po niezłym poprzednim sezonem mieliśmy nadzieję, że i ten obecny będzie podobny, mimo wielu istotnych zmian jaki nastąpiły w kadrze 1KS-u. Przypomnijmy, że ze Ślęzą pożegnali się m.in. Maciej Tomaszewski, Mateusz Stempin, Adrian Niewiadomski i Vinicius, czyli grupa piłkarzy z doświadczeniem. Ich miejsce zajęli jeszcze bardziej doświadczeni zawodnicy, Paweł Sasin, Paweł Wojciechowski i powracający do Ślęzy Robert Pisarczuk. Z wypożyczenia powrócił też Lima, który musiał jednak pogodzić się z faktem, że zbyt dużo minut na boisku nie otrzyma, będąc jednym z dwóch zawodników spoza UE, a tym na którego bardziej stawiał trener Grzegorz Kowalski, był jednak Afonso. Do kadry zespołu dołączyła też grupa juniorów. Ta mieszanka rutyny z młodością wydawała się mieć spory potencjał, by namieszać w rozgrywkach III ligi. Niestety, ten potencjał nie został do końca uwolniony, gdyż żółto-czerwoni grali bardzo nierówno, nie będąc w stanie na dłuższy okres ustabilizować swojej dyspozycji na dobrym poziomie. O tym, że tę drużynę stać było na więcej świadczy choćby fakt, że nie przegrała ona żadnego meczu z zespołami plasującymi się aktualnie na podium. Niestety, były też takie mecze w wykonaniu żółto-czerwonych, o których chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć.

W okresie przygotowawczym Ślęza zagrała tylko trzy mecze sparingowe i we wszystkich przegrała, kolejno w Żmigrodzie z Piastem, w Bytomiu Odrzańskim z Odrą i w Kluczborku z MKS-em. Wówczas tymi rezultatami nie przejmowaliśmy się zbyt mocno, widząc jak trener Kowalski w każdym z tych spotkań rotował składem. Lampka ostrzegawcza zapaliła się za to po dwóch inaugurujących rozgrywki meczach, przegranych z Gwarkiem we Wrocławiu i z Górnikiem w Polkowicach. W kolejce nr 3 czekały nas wrocławskie derby, których po tak kiepskim starcie mogliśmy się obawiać. Tymczasem w potyczce z rezerwami Śląska, żółto-czerwoni zaprezentowali się doskonale wygrywając 2:0. Potem był remis na zawsze trudnym terenie w Pawłowicach i pewne zwycięstwo z rezerwami Rakowa. 7 pkt zdobytych w 3 meczach zdawało się świadczyć, że 1KS łapie swój rytm. Niestety, tak jednak nie było, bowiem wrocławianie zaczęli grać w przysłowiową kratkę, przeplatając gorsze mecze z lepszymi. Ślęza potrafiła zremisować z liderem z Bielska-Białej, czy też z bardzo mocnym w tym sezonie MKS-em Kluczbork, by też doznać bardzo przykrych porażek w Jeleniej Górze, czy też na własnym boisku z Unią Turza Śl. Bardzo niemiłą niespodzianką było też odpadnięcie z rozgrywek pucharowych, w których 1KS po serii rzutów karnych został wyeliminowany przez grający w klasie okręgowej WKS Wierzbice. Co też najlepiej oddaje jak różnie grała Ślęza świadczy też to, że zaraz po tym meczu, w następnym, już ligowym, nasza drużyna znów pokazała, że stać ją na bardzo dużo, wygrywając po dobrej grze z LKS-em Goczałkowice. Dopiero w dwóch ostatnich meczach jesieni, żółto-czerwoni wygrali dwukrotnie z rzędu, co też pokazuje, że nie potrafili na dłużej ustabilizować swojej formy.

Gdy popatrzymy na ilość strzelonych bramek przez wrocławian, to nie było pod tym względem wcale źle, bo więcej od nich strzelali tyko zawodnicy dwóch przewodzących w tabeli zespołów, czyli Rekordu i Śląska II. Zdecydowanie gorzej wygląda statystyka straconych bramek, w której widzimy, że aż 12 drużyn straciło ich mniej niż Ślęza. Mimo to, nasza drużyna zajmuje całkiem niezłe, 7 miejsce (może być ono jeszcze lepsze, po rozegraniu zaległego meczu z Gwarkiem), z dorobkiem 27 pkt na koncie.

Pozytywem tej rundy byli na pewno juniorzy, którzy oprócz tego, że w swoich rozgrywkach wywalczyli awans do ligi makroregionalnej, to też zaznaczyli oni swoją obecność w rozgrywkach III ligi. Aż siedmiu z nich miało możliwość zaprezentowania się podczas rundy jesiennej w pierwszym zespole, a w przypadku kilku z nich, nie były to tylko epizody.

W sumie w rundzie jesiennej w zespole Ślęzy zagrało 24 piłkarzy. We wszystkich meczach mogliśmy zobaczyć Pawła Sasina, Miłosza Kozika i Mateusza Kluzka. Najwięcej minut na boisku (1519) zaliczył Paweł Sasin. Na listę strzelców wpisało się 10 zawodników, a najczęściej, bo 8 razy piłkę w bramce rywali umieszczał Paweł Wojciechowski. Jeśli chodzi o asysty, to pod tym względem najlepszym okazał się być Robert Pisarczuk, który zanotował ich 6.

Z wiarą, że wiosna będzie lepsza dziękujemy wszystkim naszym kibicom za wsparcie podczas pierwszej rundy.

PP w Futsalu Kobiet – Regionalny finał w Strzegomiu

W sobotę (2 grudnia) w Strzegomiu, rozegrany zostanie turniej finałowy rozgrywek Dolnośląskiego Pucharu Polski w Futsalu Kobiet.

 
Zakończyły się jesienne zmagania w tradycyjnej odmianie piłki nożnej, ale piłkarki Ślęzy jeszcze nie udają się na zasłużone urlopy, bowiem w sobotę bawić się będą w futbol w jego halowej odmianie, biorąc udział w finałowym turnieju regionalnego Pucharu Polski. Napisaliśmy, że nasze piłkarki będą się bawić w futsal, bo tak też traktujemy rozgrywki pod dachem, co nie oznacza, że nie powalczą o trofeum, po które sięgały w 2020 roku w Wałbrzychu i 2021 roku w Łagiewnikach. Przed rokiem w Żarowie, serię Ślęzy powstrzymała Zorza Pęgów, która też jako obrońca trofeum przystąpi do turnieju, który rozegrany zostanie w hali  OSiR w Strzegomiu. Oprócz tego zespołu, do rywalizacji przystąpią też MKS Siechnice i Chaos Wrocław.

Przypomnijmy, że zespół, który sięgnie po regionalne trofeum, otrzyma też przepustkę do udziału w rozgrywkach centralnych Pucharu Polski. Ślęza miała możliwość w nich już uczestniczyć i to z sukcesami, bo takimi były zwycięstwa w kliku spotkaniach. W pamięci nam jednak najbardziej pozostaje dramatyczny mecz z jednym z najlepszych w Polsce futsalowych zespołów w Polsce, Rekordem Bielsko-Biała. Ślęza przegrała w nim dopiero po serii rzutów karnych, a w regulaminowym czasie prowadziła do ostatniej sekundy, w której to właśnie Rekord doprowadził do remisu 4:4.

W Strzegomiu Ślęza będzie chciała po rocznej przerwie sięgnąć po puchar. Łatwo o to na pewno nie będzie, bowiem Dream Team z Pęgowa będzie chciał powtórzyć zeszłoroczne osiągnięcie, a i MKS i Chaos też mają swoje aspiracje.

Zawody w Strzegomiu rozgrywane będą systemem każdy z każdym, a spotkanie trwać będą 20 minut (2×10).

Program :

godz.10:00 ŚLĘZA – CHAOS
godz.10:40 ZORZA – MKS
godz.11:20 ŚLĘZA – MKS
godz.12:00 ZORZA – CHAOS
godz.12:40 MKS – CHAOS
godz.13:20 ŚLĘZA – ZORZA

Urodziny Przemysława Marcjana

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi piłkarz Ślęzy Wrocław Przemysław Marcjan.   

 

W tym szczególnym dniu życzymy Przemkowi  zdrowia, szczęścia, wszelkiej pomyślności, wielu udanych występów w barwach naszej drużyny zakończonych bramkami lub asystami, a także wszystkiego co najlepsze w życiu osobistym.

 

Zarząd, działacze, trenerzy, sportowcy i kibice 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

Na początek Ślęza odrobi zaległości z jesieni.

W sobotę (25 listopada) o godz.13 w Tarnowskich Górach, rozegrany zostanie mecz 18. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z miejscowym Gwarkiem.
Na początku sierpnia w meczu kolejki inaugurującej sezon 2023/24, Ślęza przegrała z Gwarkiem 1:2. Okazja do rewanżu miała nadarzyć się bardzo szybko, bo już 25 listopada. Wówczas jednak do tego starcia nie doszło, bowiem mecz w inaugurującej zmagania rewanżowe został odwołany, ze względu na stan boiska w Tarnowskich Górach. Teraz, jeśli chodzi o murawę stadionu Gwarka jest niewiele lepiej i ostatecznie gospodarze postanowili, że spotkanie rozegrane zostanie na bocznym, posiadającym sztuczną murawę boisku.

Gwarek po wygraniu we Wrocławiu poszedł za ciosem i w początkowej fazie rozgrywek spisywał się znakomicie. Po 4. kolejce mając na koncie 10 pkt, klub z Tarnowskich Gór plasował się na 2. miejscu w tabeli, ustępując tylko gorszym stosunkiem bramek, Rekordowi Bielsko-Biała. Potem już tak dobrze nie było. Gwarek zanotował serię 6 spotkań bez zwycięstwa, przerwaną zwycięstwem Pniówkiem w 11. kolejce. Po niej tarnogórzanie znów długo nie potrafili wygrać, bowiem w pięciu kolejnych meczach zdobyli tylko punkt. Przełamanie nastąpiło przed tygodniem, w wygranym 3:1 starciu z Cariną. Ta bardzo nierówna postawa gospodarzy sobotniego spotkania sprawiła, że obecnie plasują się oni na 12. miejscu w tabeli z dorobkiem 19 pkt.

Zarówno Ślęza jak i Gwarek wygrywając sobotnie starcie, mogą poprawić swoje pozycje w tabeli. 1KS może wskoczyć na miejsce 5, a gospodarze tej potyczki na miejsce 11. Trzeba jednak zauważyć, że w obu drużynach doszło w zimie do zmian kadrowych. O tym jak bardzo odmłodzona została Ślęza już informowaliśmy. A jakie roszady nastąpiły w Gwarku ? W porównaniu z 1KS-em, bardzo nieduże. Odeszło, a w zasadzie powróciło do swoich klubów z wypożyczenia do Gwarka, dwóch zawodników, którzy w drużynie z Tarnowskich Gór zaliczyli tylko epizody, czyli Mateusz Anklewicz i Bartosz Musiolik. Pozyskano za to grającego ostatnio w LKS-ie Goczałkowice Zdrój, Mateusza Flaka, oraz Adriana Dąbrowskiego, który jesienią reprezentował barwy Pniówka 74 Pawłowice.

Gdy Ślęza w okresie przygotowawczym rozgrywała sparingi z przedstawicielami różnych klas rozgrywkowych (dwóch z I ligi, jeden z II ligi, dwóch z III ligi i dwóch z IV ligi), to drużyna trenera Bartłomieja Cymerysa sprawdzała się głownie na tle teoretycznie słabszych rywali, bo poza meczem z GKS-em Katowice, zagrała potem z juniorami Górnika Zabrze, oraz z sześcioma zespołami czwartoligowymi. Ogólny bilans tych potyczek to 5 zwycięstw i 3 porażki.

Pierwszy mecz zawsze stanowi zagadkę, bo nikt tak naprawdę nie wie, jaką formę prezentują zespoły. Dla nas zagadkę stanowi nie tylko to pierwsze spotkanie, ale też cała runda. Ślęza to teraz całkiem inny, zdecydowanie młodszy niż jesienią zespół. Na co go stać ? Wydaje się, że podopieczni trenera Grzegorza Kowalskiego są w stanie sprawić niejedną niespodziankę. Do Tarnowskich Gór żółto-czerwoni też nie pojadą po to, by oddać punkty bez walki. Wręcz odwrotnie, podejmą walkę by te punkty zdobyć. Czy im to się uda ? Bardzo byśmy tego chcieli.

 

Ślęza jesień 2023 – Beniaminek namieszał w I lidze

Beniaminek rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, zespół Ślęzy Wrocław, po rundzie jesiennej plasuje się na wysokim, czwartym miejscu w tabeli.

 

Przed startem rozgrywek pojawiały się opinie, czy Ślęza poradzi sobie na zapleczu Ekstraligi. Byli tacy co w to wątpili, ale byli też tacy, którzy mocno w to wierzyli. Wśród tych drugich był piszący te słowa, głosząc wszem i wobec, że nasza drużyna jest w stanie mocno namieszać w pierwszoligowych zmaganiach, a runda jesienna tylko to potwierdziła.

Przygotowania do nowego sezonu rozpoczęły się już na początku lipca. Zespół trenował na własnym obiekcie i rozgrywał mecze sparingowe, podczas których testowanych było bardzo wiele, chętnych do gry w 1KS-ie zawodniczek. To też spowodowało, że w praktycznie w każdym test meczu, trener Arkadiusz Domaszewicz desygnował do gry całkiem inny skład. W sumie Ślęza rozegrała siedem spotkań sparingowych z zespołami I i II ligi. Ich bilans to pięć zwycięstw, remis i porażka.

Większość zawodniczek, które bardzo mocno przyczyniły się do awansu pozostało w zespole. Niestety, dwie dziewczyny, które były w drużynie od momentu kiedy ona powstała, zmieniło swoje plany życiowe, przez co Kinga Podkowa tylko sporadycznie wspomagała swoje koleżanki, a Aleksandra Olbińska, po pierwszym meczu postanowiła zawiesić piłkarskie buty na kołku. Bardzo żałowaliśmy, że te zawodniczki tak zadecydowały, ale też ich decyzje przyjęliśmy ze zrozumieniem. Wciąż mamy jednak nadzieję, że może jednak zmienią swoje postanowienia i wrócą do zespołu, do którego drzwi dla nich stoją cały czas szeroko otwarte.

Hitem transferowym było pozyskanie Dominiki Woźniak, a prócz niej do drużyny dołączyły będące jeszcze juniorkami – Daria Matuszewska, Wiktoria Kaczorowska i Julia Amarowicz. Do gry potwierdzona też została trenująca już wcześniej z drużyną Dasza Krawczuk, a co też ważne, bardzo szybko doszła do siebie po urodzeniu dziecka, Nikola Domaszewicz, która przepracowała w pełni cały okres przygotowawczy. Trener Arek włączył też do kadry prowadzonego przez siebie zespołu grupę juniorek, a kilka z nich miało możliwość zapoznać się z murawami pierwszoligowych boisk.

Na inaugurację rozgrywek gościliśmy we Wrocławiu UKS 3 Weronicę Staszkówka Jelna. Nie był to łatwy mecz dla naszej drużyny, a wywalczony w nim punkt (1:1) z perspektywy czasu należy cenić. Kolejnym rywalem żółto-czerwonych był Sportis KKP Bydgoszcz i niestety, to starcie zakończyło się rozczarowującym dla nas rezultatem 1:2. Po dwóch meczach Ślęza miała na koncie zaledwie punkt, co mogło powodować pewne obawy co do dalszej fazy rozgrywek. Takich obaw nie miały jednak dziewczyny ani też sztab szkoleniowy, ani też zresztą większość fanów naszego zespołu, będących pewnymi, że wkrótce on odpali i pokaże na co go stać. Stało się to bardzo szybko, bo w wyjazdowym (choć rozgrywanym we Wrocławiu) meczu, 1KS rozbił borykający się z dużymi problemami SD Wodzisław Śl. 7:0. W tej potyczce na boisku zobaczyliśmy wreszcie Zuzannę Walczak, która w pierwszych dwóch spotkaniach musiała pokutować za czerwoną kartkę, jeszcze z II ligi, a odnotować te trzeba, że w zespole zadebiutowała 15-letnia Ada Butwicka. Na pierwszy prawdziwy wyjazd Ślęza udała się do Bielawy, gdzie po ciężkiej przeprawie wygrała w derbach Dolnego Śląska z Bielawianką 1:0. W 5. kolejce do Wrocławia zawitał jeden z faworytów do awansu, drużyna Energa Checz Gdynia. Nasze piłkarki spisały się w nim doskonale wygrywając 6:0, choć wcale nie było to łatwe starcie, jakby mógł sugerować jego wynik. Potem był wyjazd do Poznania, gdzie Ślęza dokonała historycznego wyczynu, będąc pierwszym zespołem, który w ligowym meczu wygrał z Lechem na jego boisku. Mocno przyczyniła się do tego debiutująca w drużynie kolejna 15-latka, Małgorzata Rogus, która tuż po wejściu na boisko zanotowała asystę przy bramce Karoliny Larskiej. Kolejny mecz to piąte z rzędu zwycięstwo, znów w stosunku 1:0. Ślęza męczyła się bardzo z Hydrotruckiem Czwórką Radom, zdobywając bramkę na wagę zwycięstwa po uderzeniu z rzutu karnego Dominiki Woźniak, w końcówce tej potyczki. Bardzo ciekawe i emocjonujące spotkanie miało miejsce w 8. kolejce, a 1KS zremisował w nim z częstochowską Skrą 1:1 i był to kolejny podział punktów, który trzeba cenić. Podczas reprezentacyjnej przerwy doszło to towarzyskim derbów Wrocławia, w których Ślęza zremisowała z ekstraligowym Śląskiem 1:1. Po wznowieniu rozgrywek, wrocławianki udały się do Środy Wlkp. gdzie doznały drugiej w sezonie porażki. Ślęza miała swoje okazje by zdobyć choćby punkt, lecz ostatecznie przegrała z Polonią 1:2. W ostatnim, domowym spotkaniu w tym roku, żółto-czerwone urządziły sobie trening strzelecki, gromiąc Ząbkovie Ząbki 8:0. Na koniec rundy jesiennej Ślęza udała się do Rzeszowa, by zmierzyć się z liderem rozgrywek. Mecz zakończył się wynikiem bezbramkowym, z którego bardziej zadowolona mogła być Resovia, a my odczuwaliśmy po nim spory niedosyt.

Ślęza zagrała też oczywiście w rozgrywkach pucharowych. Los sprawił, że nasza drużyna trafiła na najmocniejszego z możliwych rywali, zespół aktualnego Mistrza Polski – GKS Katowice. Niespodzianki w tym starciu nie było, bowiem katowiczanki były lepsze i wygrały 4:1. My jednak powodów do narzekań też nie mieliśmy, bo wrocławianki na tle tak silnego przeciwnika, zaprezentowały się naprawdę dobrze.

Jaka była zatem ta jesień. Na pewno była to runda bardzo udana, choć mały niedosyt w nas pozostaje, bo tych kilka punkcików więcej było w zasięgu żółto-czerwonych. Ślęza zajmuje 4. miejsce w tabeli, tracąc do lidera 6 pkt, a do drugiego, również premiowanego awansem miejsca, zaledwie 1. Te dane pokazują, że nasza drużyna ma doskonałą pozycję wyjściową, by wiosną poprawić swoją lokatę. Pamiętać jednak musimy, że bieżące rozgrywki są bardzo wyrównane i tak naprawdę, aż  6 zespołów wciąż może realnie myśleć o awansie.

Trochę statystyk na koniec. Ślęza pod względem skuteczności była drugim zespołem w lidze, strzelając 28 bramek, ustępując pod tym względem o zaledwie jedno trafienie, Trójce Staszkówka Jelna. Za to w ilości straconych bramek, 1KS nie miał sobie równych, bo stracił ich zaledwie 6. W trakcie całej rundy, w ligowych meczach zagrało 27 piłkarek. We wszystkich spotkaniach na boisku meldowały się Dominika Woźniak, Natalia Krawczyk, Aleksandra Gruchała, Nikola Góra, Karolina Larska i Daria Matuszewska. Jedyną zawodniczką, która nawet na minutę nie opuściła boiska była Dominika Woźniak. Na listę strzelczyń wpisało się 13 dziewczyn, a najwięcej trafień, bo po 6 zanotowały Zuzanna Walczak i Nikola Góra. Karolina Larska była za to zawodniczką, która najczęściej asystowała swoim koleżankom, czyniąc to 5 razy. Najbardziej niegrzeczną piłkarką w naszym zespole była za to Oliwia Adamiec, czterokrotnie napominana żółtymi kartkami, a pod tym względem równać się z nią może tylko trener Arkadiusz Domaszewicz.

Naszym piłkarkom oraz sztabowi szkoleniowemu dziękujemy za naprawdę udaną rundę. Dziękujemy za już i prosimy o więcej wiosną. Dziękujemy też bardzo kibicom, którzy wspierali zespół we wszystkich meczach, a szczególne podziękowania należą się Panu Andrzejowi, który wspierał dziewczyny we wszystkich meczach, samotnie podróżując pociągiem nawet do Rzeszowa.

Urodziny Aleksandra Kiferta

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi piłkarz Ślęzy Wrocław Aleksander Kifert.   

 

W tym szczególnym dniu życzymy naszemu zawodnikowi dużo zdrowia, wszelkiej pomyślności, wielu udanych występów w żółto – czerwonych barwach oraz wszystkiego co najlepsze w każdej innej dziedzinie życia niż ta sportowa.

Zarząd, działacze, trenerzy, sportowcy i kibice 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

III liga – Jesień 2023

Za nami bardzo ciekawa runda w rozgrywkach III ligi (grupa 3). Które zespoły zagrały zgodnie  oczekiwaniami, a które zawiodły ? Pokusiliśmy się o małe podsumowanie.

 

1. REKORD BIELSKO-BIAŁA  42 pkt 44-18
Najrówniej grający zespół, który potwierdził, że interesuje go awans do II ligi. Rekordziści po 16. kolejce mieli już aż 9 pkt przewagi nad rezerwami Śląska, ale w ostatnich dwóch meczach, w tym na szczycie we Wrocławiu, tę przewagę roztrwonili, bo stopniała ona do zaledwie punktów 4. Cała runda zespołu z Bielska-Białej była jednak bardzo dobra i na ten moment jest to główny kandydat do awansu.

2. ŚLĄSK II WROCŁAW 38 pkt 44-20
Na Oporowskiej wciąż realnie myślą o powrocie do II ligi i nie są to pobożne życzenia. Śląsk II wygrywając w rewanżowym meczu z Rekordem sprawił, że sprawa promocji do wyższej klasy rozgrywkowej pozostaje otwartą kwestią. Jesienią zespół ten imponował zwłaszcza postawą na własnym boisku, tworząc z niego twierdzę, której żaden z rywali zdobyć nie zdołał. Zapowiadaliśmy przed sezonem, że Śląsk II powinien być zespołem ścisłej czołówki i to się potwierdziło.

3. MKS KLUCZBORK 35 pkt 35-17
Typowaliśmy przed sezonem MKS, jako jednego z kandydatów do awansu i to w zasadzie wciąż jest aktualne. Drużyna z Kluczborka ma za sobą udaną rundę, w której nie ustrzegła się jednak nieoczekiwanych wpadek, jak n.p. porażka 0:4 na własnym boisku z Odrą. Jeśli takowych MKS wiosną się ustrzeże, to kto wie, czy nie zdoła namieszać w rywalizacji Rekordu ze Śląskiem II, bo jak mówi przysłowie „Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”.

4. KARKONOSZE JELENIA GÓRA 32 pkt 29-6
Rewelacja rozgrywek. Można by rzec, że w Jeleniej Górze wyciągnięto wnioski z poprzedniego pobytu w III lidze (sezon 2021/22) i tym razem nie oparto kadry tylko na tych zawodnikach, którzy awans wywalczyli, ale też ją odpowiednio wzmocniono. To przyniosło znakomite efekty, czego potwierdzeniem jest wysokie miejsce w tabeli.

5. GÓRNIK POLKOWICE 29 pkt 31-27
Jedno z większych rozczarowań jesieni. Klub, który dysponuje bardzo mocnym, jak na III ligę potencjałem kadrowym, długo spisywał się bardzo słabo, seryjnie gubiąc punkty. Po zmianie trenera Górnik zaczął odzyskiwać równowagę, ale strata punktowa, jaką ma w tej chwili do lidera, raczej wyklucza ten zespół z rywalizacji o awans.

6. LECHIA ZIELONA GÓRA 28 pkt 29-25
Trener Lechii mówił przed sezonem, że dysponuje najmocniejszą kadrą, odkąd objął tę drużynę. Nam też się wydawało, że zielonogórzanie mogą mocno namieszać w czołówce, a tymczasem możemy raczej mówić o rozczarowaniu, bo zarówno miejsce w tabeli, jak i ilość zdobytych punktów, nie potwierdzają potencjału zielonogórskiego klubu.

7. ŚLĘZA WROCŁAW 27 pkt (jeden mecz rozegrany mniej) 35-31
Zespół Ślęzy podsumujemy w osobnym artykule.

8. PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 26 pkt 30-28
Może by rzec, że w Pawłowicach wszystko w normie. Pniówek jak to zazwyczaj bywa, okazał się solidnym, trzecioligowym średniakiem, któremu od lat ani spadek, ani też awans nie groził. Tak też dzieje się i w bieżących rozgrywkach.

9. LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 25 pkt 25-18
Zespół, który powinien być wyżej w tabeli i mieć więcej zdobytych punktów. Długo też wydawało się, że tak też i będzie. LKS jako jedyny potrafił wygrać w Bielsku-Białej z Rekordem, a po 13. kolejce zajmował 4. miejsce w tabeli. Wszystko posypało się w końcówce jesiennych rozgrywek, bowiem w 5. kończących je meczach, klub z Goczałkowic zdołał zdobyć tylko punkt.

10. GÓRNIK II ZABRZE 24 pkt 34-30
W Zabrzu bez zmian, czyli tak jak zawsze w rezerwach ogrywana jest młodzież, od czasu do czasu wspomagana „spadami” z pierwszej drużyny. Stąd też wyniki rezerw Górnika bywają różne, a miejsce w środku tabeli jest tym, którego można było się spodziewać.

11. WARTA GORZÓW WLKP. 22 pkt 24-34
W tym sezonie miało być inaczej niż w poprzednich, gdy Warta skupiała się przede wszystkim na uniknięciu degradacji. Teraz niewielki, ale jednak dystans na strefą spadkową posiada, co jednak nie zadowala prezesa tego klubu, który w komentarzach na profilu klubowym (już zostały one usunięte) zapowiedział czystkę w kadrze zespołu. Możemy się zatem spodziewać, że zima w Gorzowie będzie gorąca.

12. GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 19 pkt (jeden mecz rozegrany mniej) 19-24
Początek sezonu mógł wskazywać, że Gwarek, po wielu sezonach ponownie znajdzie się wśród czołowych zespołów tej ligi, ale im dalej w las tym było gorzej. Wszystko wskazuje na to, że tarnogórzan czeka trudna wiosna, podczas której rywalizować oni będą o to, by pozostać w trzecioligowych szeregach.

13. ODRA BYTOM ODRZAŃSKI 19 pkt 18-26
Spośród beniaminków, Odra jest druga, ale z jakże dużo mniejszą ilością zdobytych punktów od Karkonoszy. Nie można powiedzieć jednak, by to była zła runda w wykonaniu drużyny z Bytomia Odrzańskiego, ale też przed wiosennymi zmaganiami, prezes tego klubu chyba zweryfikuje trochę swoje oczekiwania i nie będzie już mówił o awansie do II ligi, a raczej o utrzymaniu w lidze III.

14. UNIA TURZA ŚL. 19 pkt 24-33
Kolejny z beniaminków, który nie można powiedzieć, że zawiódł, ale też III ligi nie zawojował. Unia miała swoje 5 minut na przełomie października i listopada, gdy w 4. meczach zdobyła 10 pkt. To jednak za mało, by spokojnie myśleć o utrzymaniu.

15. STILON GORZÓW WLKP. 18 pkt 21-26
Przed sezonem pisaliśmy, że wydaje się, że w Stilonie dzieje się lepiej i powinno to się przełożyć na wyniki zespołu. Tymczasem nic takiego miejsca nie miało. Stilon jesienią spisywał się słabo, a też atmosfera wokół klubu nie była najlepsza. W Gorzowie mają o czym myśleć, by wiosną nie doszło do najgorszego.

16. CARINA GUBIN 18 pkt 21-31
Będą tacy, którzy stwierdzą, że łączenie rozgrywek pucharowych z ligowymi nie wyszło gubinianom na dobre. Czy to jest jednak główna przyczyna tak kiepskiej w wykonaniu Cariny jesieni ? Raczej nie. Dużym problemem tego zespołu są mecze rozgrywane na własnym boisku, na którym zdobył on zaledwie 6 pkt. Jeśli podobnie będzie wiosną, to o utrzymanie może być bardzo trudno.

17. LZS STAROWICE DOLNE 11 pkt 17-41
Wiele wskazuje na to, że LZS podtrzyma niechlubną tradycję dotyczącą beniaminków z Opolszczyzny, i po jednym sezonie pożegna się z III ligą. Mimo to, nie należy oceniać tej drużyny zbyt surowo, bo w każdym starciu grała bardzo ambitnie i z dużym zaangażowaniem.

18. RAKÓW II CZĘSTOCHOWA 10 pkt 22-42
Już runda wiosenna w wykonaniu Rakowa II była kiepska, ale ta jesień, to już dramat częstochowskiej młodzieży, dla której wiosna, będzie najprawdopodobniej porą, podczas której trzeba będzie się pożegnać z tym poziomem rozgrywkowym.

 

Liga dżentelmenów po 18. kolejce

W 18 kolejce piłkarze zobaczyli 49 żółtych kartek, a dwie tego koloru ujrzał zawodnik Warty. Bezpośrednia czerwoną kartką ukarany został zawodnik Rakowa II.

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 18. kolejce

 
1. Rekord Bielsko-Biała – 35
2. LKS Goczałkowice-Zdrój – 50
2. Lechia Zielona Góra – 50
4. ŚLĘZA WROCŁAW – 55*
5. Raków II Częstochowa – 57
5. Unia Turza Śl. – 57
7. MKS Kluczbork – 61
8. Karkonosze Jelenia Góra – 67
8. Śląsk II Wrocław – 67
10. Carina Gubin – 71
10. LZS Starowice Dolne – 71
10. Gwarek Tarnowskie Góry – 71*
13. Pniówek 74 Pawłowice – 72
13. Stilon Gorzów Wlkp. – 72
15. Górnik II Zabrze – 78
16. Górnik Polkowice – 89
16. Odra Bytom Odrzański – 89
18. Warta Gorzów Wlkp. – 91

* – jeden mecz rozegrany mniej