Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 2. kolejce

Po 2. kolejce na czoło klasyfikacji strzelców wysunął się Mateusz Szatkowski, który ma już na koncie 4 trafienia.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 2. kolejce

 
4 – Mateusz Szatkowski (Pniówek)

3 – Kamil Popowicz (Polonia Nysa), Emil Drozdowicz (Stilon)

2 – Jakub Ryś (Carina), Marcin Wodecki (Górnik II), Mateusz Surożyński (Lechia), Jakub Kuczera (Odra), Dawid Wolny (Polonia Bytom), Bartosz Chłod, Pedro Vieira (Raków II), Szczepan Mucha (Rekord), VINICIUS (ŚLĘZA)

Podsumowanie 2. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Trzy zwycięstwa gospodarzy, trzy gości i trzy remisy, to bilans 2. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
Tylko dwa zespoły (Lechia i Raków) po 2. kolejce mają komplet punktów w wspólnie zajmują pozycję lidera. Bez zdobyczy punktowej pozostaje tylko beniaminek z Głogowa. Każda z drużyn ma już w swoim bilansie zarówno zdobyte, jaki i stracone bramki. W 2. kolejce strzelono 28 goli, co daje średnią średnią 3,11 gola na mecz.

WARTA GORZÓW WLKP. MIEDŹ II LEGNICA 1:1
Wynik meczu ustalony został już po pierwszym kwadransie i wydaje się być w miarę sprawiedliwy, choć trochę więcej sytuacji stworzyli w nim miejscowi.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – POLONIA BYTOM 4:1
O ile zwycięstwo Rekordu nie dziwi, to jego rozmiary są już zaskakujące. W tym hitowym starciu gospodarze byli lepsi i wygrali zasłużenie. Pod koniec meczu na boisku zawrzało, przez co oba zespoły kończyły go w dziesiątkę.

CHROBRY II GŁOGÓW – STILON GORZÓW WLKP. 2:3
W starciu beniaminków działo się sporo. Ostatecznie jedno trafienie więcej zanotował Stilon i to jego piłkarze mogli się cieszyć ze zwycięstwa.

LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ – ODRA WODZISŁAW ŚL. 0:2
Odra notuje udany początek sezonu, a w Goczałkowicach jakby czas stanął w miejscu, bo zespół póki co prezentuje się tak samo, jak i w rundzie wiosennej.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – LECHIA ZIELONA GÓRA 0:1
Jedyny gol w tej potyczce sprawił, że Lechia została współliderem w ligowej tabeli.

MKS KLUCZBORK – CARINA GUBIN 1:1
Długo w tym meczu prowadzili przyjezdni, a gospodarze zdołali wyrównać dopiero grając w liczebnej przewadze, jaką uzyskali po czerwonej kartce jaką w 72 min. ujrzał piłkarz z Gubina.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – POLONIA NYSA 4:0
Tak jak efektownie Polonia rozpoczęła sezon, tak też efektownie przegrała w drugim meczu, w którym Pniówek po prostu rozbił beniaminka.

GÓRNIK II ZABRZE – STAL BRZEG 2:2
Bohaterem tego meczu był bramkarz Stali, który obronił aż dwa rzuty karne.

RAKÓW II CZĘSTOCHOWA – ŚLĘZA WROCŁAW 2:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Urodziny Mateusza Kluzka

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi piłkarz Ślęzy Wrocław Mateusz Kluzek.

 

W tym szczególnym dniu życzymy naszemu zawodnikowi dużo zdrowia, szczęścia, pomyślności, samych udanych występów w żółto – czerwonych barwach i spełnienia wszystkich, nawet tych najskrytszych marzeń.

Zarząd, działacze, trenerzy, sportowcy i kibice 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

Mecz z ROW-em na fotografii

Oto galeria zdjęć z pojedynku żeńskich drużyn Ślęza Wrocław – ROW Rybnik.

 

Jest ona dostępna w zakładce „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Zdjęcia ze spotkania w Częstochowie

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Raków II Częstochowa – Ślęza Wrocław.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Trener Domaszewicz po pojedynku Ślęza – ROW

Oto, co po meczu Ślęza Wrocław – ROW Rybnik powiedział trener naszej drużyny Arkadiusz Domaszewicz.

 

„To był ciężki mecz z dobrą i doświadczoną drużyną, a wynik może mocno mylić. Rybnik to mocna ekipa, która na pewno będzie punktować w następnych spotkaniach, my natomiast zagraliśmy z wielkim sercem i zaangażowaniem. Tak jak zakładaliśmy każda ze zmian wnosiła dzisiaj dużo jakości i pozwoliła nam powiększyć przewagę. Nie do końca jestem zadowolony z gry, ale wynik 4:0 i pierwsze trzy punty na pewno cieszą.”

 

 

 

Raków II – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu w Częstochowie powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i zawodnicy obu zespołów:

 

Tomasz Kuźma (trener Rakowa II): „Wygraliśmy, ale ten mecz nie układał się jakoś bardzo komfortowo dla nas. Było bardzo dużo rwanych momentów na boisku. Strzeliliśmy pierwszego gola, zaraz bardzo szybko straciliśmy też bramkę. Cieszy to, że do szatni wyszliśmy na prowadzenie i potrafiliśmy po przerwie konsekwentnie grać, tak, aby zamknąć to co się dzieje w naszym polu karnym dla Ślęzy, groźnie też kontratakując, ale też momentami wchodząc w posiadanie piłki i ten mecz trochę uspokajać. Dziś na pewno ta energia i polot jest w dużych rezerwach i będziemy starali się go wykrzesać tak, aby wygrywać.”

Jacek Opałka (II trener Ślęzy): „Przegraliśmy dziś, ale to jest może obraz naszego aktualnego potencjału. Jednak zmiany personalne jakie były w naszym zespole między sezonami były bardzo istotne. Ci nowi chłopcy potrzebują trochę czasu i ogrania, będą mecze, gdzie będą dawać jakość, będą też spotkania, gdzie tej jakości będzie mniej. To też jest naturalna reakcja.. Pozostali zawodnicy nie zagrali dziś na takim poziomie, do którego nas przyzwyczaili, a sam mecz był dosyć dynamiczny toczony w niezłym tempie. Obie drużyny stworzyły sobie sporo sytuacji podbramkowych. Myśmy wykorzystali o jedną mniej i nieco smutni wracamy do Wrocławia, ale też pełni determinacji przed kolejnym spotkaniem, które już w środę.”

Hubert Tylec (Raków II): „Wygraliśmy i cieszymy się ze zwycięstwa, ale to był bardzo ciężki, stojący na bardzo dobrym poziomie mecz i jego tempo było bardzo wysokie i nie da się ukryć, że wszyscy po ostatnim gwizdku padliśmy ze szczęścia. Najważniejsza jest wygrana, ale szkoda, że nie udało nam się tego spotkania zamknąć wcześniej, bo mieliśmy ku temu dobre sytuacje.

Jakub Wąsowski (Ślęza): „Ciężko powiedzieć, że zagraliśmy dobry mecz, lecz nie można też powiedzieć że byliśmy słabszym zespołem. Szkoda błędów własnych ,bo spokojnie to spotkanie można było przechylić na naszą korzyść. Trzeba jak najszybciej wyciągnąć wnioski i patrzeć już na następny pojedynek.

Wymarzona inauguracja drugoligowych rozgrywek

W meczu 1. kolejki rozgrywek II ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z ROW-em Rybnik 4:0.

 
Fantastycznie wypadła drugoligowa inauguracja w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce. Nasze piłkarki, w swoim pierwszym, historycznym meczu wygrały efektownie ze spadkowiczem z I ligi, mającym w swoim składzie ograne na wyższych poziomach rozgrywkowych piłkarki, wśród których nie brakowało też reprezentantek Polski i byłej reprezentantki Słowacji.

Zanim rozpoczął się mecz, byliśmy świadkami miłej uroczystości, bowiem z rąk prezesa Pawła Pałysa, pamiątkową koszulkę za rozegranie 100 oficjalnych meczów w 1KS-ie, otrzymała Ola Olbińska. Po cichutku liczyliśmy też na jeszcze jedną uroczystość, bowiem w dobrym zwyczaju jest, że beniaminkowie honorowani są pucharem za awans. Tak się działo dziś w Poznaniu, gdzie puchar dostał Lech UAM. Być może my musimy jeszcze poczekać.

Ślęza wygrała wysoko, a wynik mógłby sugerować, że było to łatwe zwycięstwo. Nic bardziej mylnego. Dziewczyny, żeby pokonać naprawdę dobry zespół z Rybnika, musiały włożyć mnóstwo sił. Można by nawet rzec, że gryzły trawę, walcząc o każdą piłkę.

W początkowych minutach, wrocławianki sprawiały wrażenie, jakby były stremowane pierwszym występem na wyższym poziomie rozgrywkowy. W tym czasie piłkarki z Rybnika miały optyczną przewagę, z której niewiele jednak wynikało, bowiem Ślęza grała w defensywie bardzo czujnie. Brakowało za to naszych akcji ofensywnych, aż przyszła 13 minuta, a w niej po podaniu Zuzi Walczak, kapitalnie uderzyła z dystansu Oliwia Adamiec i Ślęza objęła prowadzenie. ROW starał się odgryźć, lecz próbom strzeleckim przyjezdnych, brakowało jakości. W tej części meczu możemy też jeszcze odnotować strzał Natalii Krawczyk, z którym poradziła sobie jednak Karolina Sok.

Po przerwie spodziewaliśmy się zmasowanego szturmu rybniczanek, ale wrocławianki te plany torpedowały, grając bardzo mądrze i nie na wiele pozwalając rywalkom. Świetnie też na przedpolu prezentowała się Amelia Niedzielska, pewnie wyłapując znajdującą się w jej pobliżu piłkę. Groźniejsze sytuacje stwarzała Ślęza. Umiejętności Karoliny Sok sprawdziły Oliwia Szewczyk i Paulina Zygadlik. Z tymi uderzeniami golkiperka z Rybnika sobie poradziła, ale przy pięknych strzale Zuzi Walczak z 52 min. była już bez szans. Mimo dwubramkowej przewagi Ślęzy, ROW nie zamierzał odpuścić. Potężna, acz niecelną bombę w stronę bramki Ślęzy posłała Pamela Drożdż, a piłki w światło bramki nie zdołały też posłać Patrycja Matla i Jessica Pluta. Z naszej strony nieudane próby zdobycia gola odnotowały Natalia Krawczyk, Agata Brzozowska i Oliwia Adamiec. W 83 min.stało się praktycznie jasne, że Ślęza zdobędzie komplet punktów. Jedna z sześciu debiutantek, jakie dziś zagrały w 1KS-ie, Karolina Larska, w powianie piłki z Zuzanną Walczak, sprawiła, że na tablicy wyświetlił się rezultat 3:0. To nie był jednak jeszcze koniec, bowiem już w doliczonym czasie, po wrzutce piłki z rzutu wolnego przez Oliwię Szewczyk, Karolina Larska przedłużyła jej lot, a ta ugrzęzła w siatce.

Lepszej inauguracji nie mogliśmy sobie wymarzyć, ale też mocno stąpamy po ziemi. Sezon jest długi i przed naszymi dziewczynami jeszcze wiele trudnych spotkań. Po tym co jednak dziś pokazały piłkarki Ślęzy, jesteśmy optymistami i powtórzymy to co napisaliśmy w zapowiedzi tego meczu, czyli że Ślęza choć jest beniaminkiem, jest w tej lidze w stanie mocno namieszać.

ŚLĘZA WROCŁAW – ROW RYBNIK 4:0 (1:0)

1:0 Adamiec 13′
2:0 Walczak 52′
3:0 Larska 83′
4:0 Larska 90+3′

Ślęza – Niedzielska, Adamiec, Szewczyk, Podkowa (86’Wróbel), Krawczyk, Zygadlik (61’Larska), Gruchała, Gaber, Tyza (70’Ciesielska), Walczak (86’Gasiul), Olbińska (70’Brzozowska)
rezerwa – Skużybut, Janik
ROW – Sok, Botor ((79’Krzyżok), Franzante (85’Nowosielska), Jasińska (46’Matla), Stopka, Jaszyk, Drożdż (67’Łuczak), Sroka (79’Parzych), Pluta, Zdechovanova, Sobkowicz

Sędziowali – Aneta Klimek (Opole) oraz Kinga Dąbska i Jarosław Ułamek
Żółte kartki – Pluta, Sobkowicz
Widzów – 150

Raków II – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Raków II Częstochowa – Ślęza Wrocław.

 
strzały celne

Raków II – 7
Ślęza – 4

strzały niecelne

Raków II – 8
Ślęza – 6

rzuty rożne

Raków II – 10
Ślęza – 6

spalone

Raków II – 1
Ślęza – 0

faule

Raków II – 17
Ślęza – 11

żółte kartki

Raków II – 2
Ślęza – 1

Bez punktów w Częstochowie

W rozegranym w Częstochowie meczu 2. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała z miejscowym Rakowem II 1:2.

 
Pierwszy w nowym sezonie mecz wyjazdowy Ślęzy, punktów niestety nie przyniósł. Szkoda, bo choć może 1KS na zwycięstwo nie zasługiwał, to jednak punkt był jak najbardziej w zasięgu żółto-czerwonych.

Od pierwszego gwizdka było to otwarte spotkanie, a obie drużyny szukały swoich szans na otwarcie wyniku. Ślęza nawet dłużej utrzymywała się przy piłce, ale w porównaniu z miejscowym zespołem, miała problemy w wykańczaniu akcji. Gospodarze za to do sytuacji strzeleckich dochodzili łatwiej, a już w 6 min. bliski zdobycia gola był Oskar Krzyżak, z którego dobrym strzałem głową, znakomicie poradził sobie Jakub Wąsowski. Ślęza swoją pierwszą dobrą okazję miała w 7 min, a był nią rzut wolny z kilkunastu metrów, lecz niestety, wykonywający go Mikołaj Wawrzyniak posłał piłkę metr nad bramką. Z kolei po dobrze przeprowadzonej kontrze w 12 min. nie popisał się Vinicius. Ten sam piłkarz w 19 min. zbyt lekko główkował, by zaskoczyć Xaviera Dziekońskiego, a po drugiej stronie boiska, będący na czystej pozycji Pedro Vieira, uderzył obok słupka. W 22 min. Portugalczyk był już bezbłędny, gdy strzałem w długi róg dał prowadzenie gospodarzom. W pierwszej połowie bardzo niepewnie bronił Dziekoński. Wrocławianie nie wykorzystali jednak sytuacji po jego dwóch poważnych błędach, ale przy trzecim już się to powiodło. Wyrównującego gola strzelił Vinicius, a asystował mu przy nim Mateusz Stempin. Niestety, jeszcze przed przerwą częstochowianie ponownie objęli prowadzenie, gdy po faulu Mateusza Kluzka w polu karnym, jedenastkę na gola zamienił Bartosz Chłód. Szkoda tylko, że ten rzut karny pokazał niekompetencję arbitra, bowiem w podobnej sytuacji w 15 min. faulowany był Mikołaj Wawrzyniak, ale wtedy gwizdek arbitra milczał. słychać za to było jak mówił, że kontakt był, ale za delikatny. Panie sędzio jest takie przysłowie, że mowa jest srebrem, a milczenie złotem, i może lepiej jest tak zrobić, niż się kompromitować.

Od początku drugiej odsłony Ślęza zaatakowała. Swojego dnia nie miał dziś jednak Wawrzyniak, który w 48 min. nie potrafił umieścić piłki w siatce będąc w dogodnej pozycji, a później, po znakomitym zagraniu Vinivciusa, nie zdołał opanować piłki, a gdyby to uczynił, miałby już przed sobą tylko bramkarza. Z biegiem czasu, nie mający nic do stracenia wrocławianie, coraz mocniej się odkrywali, co skutkowało groźnymi kontrami miejscowych, po których mieli oni swoje okazje do podwyższenia wyniku. Częstochowianie, gdy tylko było to możliwe kradli też czas w każdy z możliwych sposobów, a wręcz śmiesznie wyglądały momenty, gdy piłkarze Ślęzy i członkowie sztabu szkoleniowego, szukali piłek wokół boiska, które przecież powinny być w liczbie ośmiu, wokół niego się znajdować. Ślęza nie ustawała w poszukiwaniu wyrównującego trafienia, ale w końcówce bramkarz Rakowa II w pełni zrehabilitował się za błędy z pierwszej połowy. W 80 min. świetnie wybronił on strzał głową Macieja Tomaszewskiego, a w 90 min. jeszcze lepiej interweniował przy rzucie wolnym wykonanym przez Viniciusa.

Podobnie jak w meczu z Górnikiem II, nasz zespół grał nierówno i widać było, że potrzebuje jeszcze czasu. Tego czasu potrzebują zwłaszcza nowi piłkarze, którym ambicji nie brakuje, lecz jednak, gdy dziś trener Grzegorz Kowalski dał im szansę, to nic do gry nie wnieśli, co można też powiedzieć o innych zmiennikach, którzy pojawili się na placu gry. Mamy nadzieję, że w kolejnych meczach będzie to już wyglądało lepiej.

RAKÓW II CZĘSTOCHOWA – ŚLĘZA WROCŁAW 2:1 (2:1)

1:0 Vieira 22′
1:1 Vinicius 27′
2:1 Chłód (karny) 39′

Raków II – Dziekoński, Krzyżak, Chłód (46’Czekaj), Balboa (74’Bator), Tylec, Vieira (82’Niedziałkowski), Malinowski, Kucharczyk, Zielonka (55’Rogula), Kubik (55’Wireński), Furtak
rezerwa – Muszyński, Mizgała
Ślęza – Wąsowski, Hampel (69’Olek), Bąk (46’Krukowski), Stempin, Wawrzyniak (69’Marcjan), Vinicius, Afonso, Samiec, Tomaszewski, Fediuk (80’Wroński), Kluzek (80’Murat)
rezerwa – Gasztyk, Dudek

Sędziowali – Gerard Gawron (Mielec) oraz Arkadiusz Boroń i Patryk Dudek
Żółte kartki : Tylec, Kucharczyk – Murat
Mecz bez udziału publiczności