Gole ze spotkania z MKS
Oto jak padały bramki w pojedynku Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork.
Oto jak padały bramki w pojedynku Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork.
Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork.
Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:
Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork powiedzieli trenerzy i piłkarze obu drużyn.
Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Od początku ten mecz nie układał nam się, ale próbowaliśmy gonić. Wiadomo, że kiedy przeciwnik ma pewne atuty, szczególnie z wyjściem z kontrą z szybkimi zawodnikami, to w momencie kiedy mecz jest ułożony dla niego to jest jego plus. Nie zadawało nas dziś ani przegranie tego meczu, ani remis, więc cały czas byliśmy zaangażowani w atak, a to powodowało, że przeciwnik miał możliwości wykorzystać swoje atuty i wykorzystał, a to niestety obróciło się przeciwko nam.”
Tomasz Chatkiewicz (trener MKS): „Myślę, że wygraliśmy dziś zasłużenie. Ślęza to bardzo dobry, techniczny, piłkarsko poukładany zespół. Mieliśmy ich ładnie rozpisanych na stałe fragmenty i przynosiło to skutek. Zagraliśmy dziś bardzo dobrze, z ogromnym zaangażowaniem. Mieliśmy więcej sytuacji i mogliśmy jeszcze je wykorzystać. Ślęza była groźna z bocznych sektorów, kiedy wrzucali piłki w szesnasty metr i tak strzelili trzy bramki. My grając z kontry mamy szybkich, dobrych technicznych zawodników, którzy grali na wysokim poziomie wyższym niż trzecia liga, tylko musieli się odblokować i to zrobili.”
Robert Pisarczuk (Ślęza): „Był to na pewno ciekawy mecz dla kibica, dużo bramek i dużo zwrotów akcji. Od początku meczu staraliśmy się narzucić swój styl gry i zdominować przeciwnika. Niestety nie ustrzegliśmy się błędów przy stałym fragmencie i kontrach gości. Mimo tego, że przegrywaliśmy od początku meczu cały czas czuliśmy, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik spotkania. Niestety nie udało się i MKS wywozi z Wrocławia trzy punkty.”
Adrian Błaszkiewicz (MKS): „Dzisiejszy mecz był na pewno bardzo dobrym widowiskiem dla kibiców ze względu na dużą liczbą bramek. Udało nam się jednak przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Są to dla nas niezwykle ważne trzy punkty w kontekście walki o utrzymanie, które jest priorytetem. Pokazaliśmy po raz kolejny charakter i to, że nasze miejsce w tabeli powinno być wyższe.”
Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – MKS Kluczbork.
strzały celne
Ślęza – 4
MKS – 8
strzały niecelne
Ślęza – 4
MKS – 4
rzuty rożne
Ślęza – 6
MKS – 3
spalone
Ślęza – 2
MKS – 0
faule
Ślęza – 18
MKS – 9
żółte kartki
Ślęza – 3
MKS – 1
czerwone kartki za dwie żółte
Ślęza – 1
MKS – 0
W meczu 28 kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław przegrała z MKS-em Kluczbork 3:4.
Do Wrocławia przyjechał w sobotę zespól zdeterminowany, mający tzw. nóż na gardle. Tę determinację było widać przez całe spotkanie, a tymczasem Ślęza zaczęła grać tak naprawdę dopiero po przerwie. MKS zdobył tym samym jakże cenne dla tego zespołu 3 pkt, ale naszym zdaniem, choć nie zamierzamy umniejszać sukcesu gości, dopomógł im w tym arbiter, podejmując bardzo kontrowersyjną decyzję w samej końcówce, ale o tym przeczytacie już w końcowej części naszej relacji.
Dużo dobrego o grze żółto-czerwonych w pierwszej połowie powiedzieć nie można. Najlepiej ich postawę określić słowami, że byli na boisku i nic po za tym. Wrocławianie w początkowym minutach osiągnęli optyczną przewagę, ale poza tym, że klepali piłkę miedzy sobą, niewiele wynikało. Konkretniejsi pod tym względem byli przyjezdni i już w 15 min. otworzyli oni wynik. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłka toczyła się wzdłuż bramki Ślęzy, i przez nikogo z naszych piłkarzy nie przejęta, trafiła pod nogi Adriana Błaszkiewicza, który z najbliższej odległości nawet nie oddał strzału, a wepchnął ją do bramki. Prowadzenie gości nie utrzymało się długo, bo już w 24 min. po podaniu Viniciusa, do wyrównania doprowadził Joao Passoni. Ten kto wówczas pomyślał, że nasi piłkarze pójdą za ciosem, mocno się pomylił. Więcej z gry mieli bowiem piłkarze z Kluczborka. W 27 min. nieudanie przymierzył z dystansu Tomasz Gajda. Bardziej konkretny był za to w 30 min. Kacper Jóźwicki, bowiem to po jego strzale, MKS znów objął prowadzenie. I ten stracony gol nie pobudził wrocławian, bo już kilka minut później przegrywali oni 1:3. Stało się tak po faulu Maksymiliana Trepczyńskiego, po którym arbiter wskazał na wapno. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Błaszkiewicz, ale jego intencje zdołał wyczuć Paweł Budzyński, lecz przy dobitce był już bezradny. Na następną dobrą akcję Ślęzy czekaliśmy do 39 min. lecz niestety kończący ją strzałem Lima, posłał piłkę obok bramki. Swoją okazję przed przerwą miał jeszcze MKS, bowiem w 43 min. bardzo niewiele pomylił się Lucjan Zieliński.
Z wiarą, że zobaczymy inną, lepszą Ślęzę, czekaliśmy na drugą połowę. I rzeczywiście, ledwo się ona rozpoczęła, żółto-czerwoni złapali kontakt, po indywidualnej akcji Passoniego. W 53 min. po dośrodkowaniu Viniciusa, głową piłkę do siatki skierował Lima i było już 3:3. Remis nie był rezultatem satysfakcjonującym dla obydwu drużyn, które szukały okazji do kolejnych trafień, a kibice przez to mogli oglądać emocjonujące widowisko. W 55 min. gorąco zrobiło się pod bramką 1KS-u, gdy Zieliński trafił w słupek, a po chwili ze strzałem Marcina Przybylskiego poradził sobie Budzyński. Gdy wydawało się, że Ślęza złapała już właściwy rytm i jest bliższa strzelenia kolejnego gola, w 66 min. po kontrze, Zieliński przebiegł połowę boiska i zatrzymał się dopiero, gdy piłka zatrzepotała w siatce. W 74 min. MKS miał kolejną dobrą okazję, ale i tym razem z uderzeniem Przybylskiego, poradził sobi8e Budzyński. Z kolei po drugiej stronie boiska, dobry strzał Pawła Fediuka zdołał obronić Krystian Wieczorek. W 84 min. doszło do sytuacji, jaką już sygnowaliśmy wcześniej. Mianowicie naszym zdaniem Hubert Muszyński był ewidentnie sfaulowany w polu karnym. Gdy zabrzmiał gwizdek sędziego, przekonani byliśmy, że podyktuje on rzut karny, a tymczasem, za próbę wymuszenie jedenastki, pokazał piłkarzowi Ślęzy żółtą kartkę, a że wcześniej już jedną taką zobaczył, skończyło się tym, że musiał on przedwcześnie opuścić plac gry. Mimo gry w zdekompletowanym składzie, Ślęza zamknęła gości w okolicach ich pola karnego, lecz gola strzelić już nie zdołała.
ŚLĘZA WROCŁAW – MKS KLUCZBORK 3:4 (1:3)
0:1 Błaszkiewicz 15′
1:1 Passoni 24′
1:2 Jóźwicki 30′
1:3 Błaszkiewicz 35′
2:3 Passoni 46′
3:3 Lima 53′
3:4 Zieliński 66′
Ślęza – Budzyński, Pisarczuk, Bohdanowicz (46’Hampel), Lima (67’Wawrzyniak), Trepczyński (46’Stempin), Vinicius (67’Gil), Passoni (79’Krukowski), Samiec, Muszyński, Tomaszewski, Fediuk
rezerwa – Zabielski, Hawryło
nieobecni – Kluzek, Niewiadomski, Afonso, Traczyk
MKS – Wieczorek, Staszkiewicz, Zieliński (90’Moś), Nahrebecki, Jóźwicki, Szota, Gajda (68’Lewandowski), Krzyśków, Błaszkiewicz, Przybylski, Nemtinov (73’Chmielowiec)
rezerwa – Grzesiak, Mucha, Nykiel, Błędowski
Sędziowali – Tomasz Majkowski (Zduńska Wola) oraz Przemysław Holewski i Rafał Szczypkowski
Żółte kartki : Pisarczuk, Muszyński – Krzyśków
Czerwona kartka za dwie żółte – Muszyński 84′
Widzów – 100
W sobotę (7 maja) o godz.14 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 28. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i MKS-em Kluczbork.
Po trudnym meczu, ale co najważniejsze zwycięskim, piłkarze Ślęzy wracają do Wrocławia, by na własnym obiekcie rozegrać dwa kolejne ligowe mecze. W obydwu przeciwnikami 1KS-u będą zespoły desperacko rywalizujące o zachowanie trzecioligowego bytu. Pierwszym z nich będzie MKS Kluczbork, które na Kłokoczyce zawita w sobotę.
MKS to klub, który po spadku z II ligi wciąż nie może powrócić na właściwe tory, a po za skróconym sezonem 2019/20, który zakończył na wysokim 4 miejscu, w pozostałych rywalizował o utrzymanie. Podobnie jest też i w bieżących rozgrywkach. Klub z Kluczborka ma za sobą bardzo nieudaną jesień, bowiem w 18-stu meczach zdołał zdobyć zaledwie 15 pkt. Wiosna w wykonaniu MKS-u jest już goła inna, bo wystarczyło 9 spotkań, by zespół ten prawie podwoił swój dorobek punktowy (ma ich obecnie 29). Te zdecydowanie lepsze punktowanie, póki co jednak nie pozwoliło MKS-owi na opuszczenie strefy spadkowej. Mogło to wydarzyć się w minioną środę, gdyby kluz z Kluczborka zdobył choćby punkt w zaległym meczu w Bielsku-Białej z Rekordem, lecz przegrał w nim wyraźnie 0:3, kończąc tym samym serię trzech z rzędu wygranych meczów.
Karuzela trenerska, to określenie pasuje deo tego, co w tym sezonie dzieje się w Kluczborku. MKS sezon rozpoczynał z trenerem Tomaszem Kazimierowiczem. W październiku zmienił go Piotr Jacek. Po jego kierunkiem zespół przygotowywał się do rundy wiosennej, i pod jego kierunkiem piłkarską wiosnę rozpoczął. Jednak w marcu trener Jacek otrzymał ofertę ze Stomilu Olsztyn i z niej skorzystał. Kolejnym szkoleniowce MKS-u został pojawiający się i znikający z klubów III ligi Kamil Socha. Pamiętamy tego szkoleniowca z Piasta Żmigród, którego trenerem był trzykrotnie i tyleż razy opuszczał ten klub gdy dostawał oferty z wyższych klas rozgrywkowych. W Kluczborku trener Socha też długo nie popracował, bo niespełna miesiąc, by jak podają klubowe media, z powodów zdrowotnych poprosić o rozwiązanie kontraktu. Po odejściu trenera Sochy, tym razem zarząd klubu nie szukał szkoleniowca na zewnątrz, a obowiązki prowadzenia drużyny powierzył dotychczasowemu asystentowi trenera Sochy, Tomaszowi Chatkiewiczowi, a wyniki osiągane przez zespół pod jego kierunkiem, pokazują, że była to trafna decyzja.
W zimie w Kluczborku zaczęto poszukiwać piłkarzy, którzy pomogliby drużynie w rywalizacji o utrzymanie. Ściągnięto m.in, Radosława Krzyśkowa z Moto-Jelcza Oława, a także dwóch piłkarzy Elany Toruń, Wojciecha Muchę i Kamila Jóźwickiego. Z drużyny nie odszedł za to żaden z podstawowych zawodników.
MKS przyjedzie do Wrocławia w poszukiwaniu jakże potrzebnych temu zespołowi punktów. My ze swojej strony możemy obiecać, że tych punktów łatwo nie zdobędzie, bowiem Ślęza też chce je zdobyć, by umocnić się na pozycji wicelidera. Praktycznie tak jak przez całą wiosnę, tak i przed tym meczem trwa walka z czasem, by jak najwięcej zawodników Ślęzy było gotowych go gry i by trener Grzegorz Kowalski miał większy komfort przy ustalaniu składu. Przypomnijmy, że do Pawłowic nie pojechało aż pięciu ważnych zawodników 1KS-u. Czy tym razem liczba absencji będzie mniejsza ? Przekonamy się o tym już w sobotę.
Serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie, tym bardziej, że prognozy pogody są bardzo optymistyczne. Przypominamy jeszcze informacje organizacyjne.
Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.
Tomasz Majkowski ze Zduńskiej Woli sędziować będzie mecz 28. kolejki rozgrywek III ligi (gr.3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i MKS-em Kluczbork.
Tomasz Majkowski nie sędziował dotąd meczu z udziałem Ślęzy Wrocław, a obecny sezon jest jego trzecim, w którym pełni on rolę arbitra w rozgrywkach III ligi.
W bieżących rozgrywkach arbiter ze Zduńskiej Woli sędziował w 10-ciu meczach III ligi. Pokazał w nich 51 (śr. 5,1 na mecz) żółtych kartek, 3 czerwone i podyktował 3 rzuty karne.
Przed sobotnim spotkaniem z MKS Kluczbork rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Radosławem Krzyśków.
To nie był Wasz dobry mecz. Przegraliście w zaległym pojedynku z Rekordem Bielsko-Biała 0:3. Gdzie tkwią według Ciebie przyczyny tejże porażki?
Zabrakło zdecydowanie zdeterminowania i zaangażowania takiego jak w poprzednich trzech spotkaniach. Przy straconych bramkach popełniliśmy zbyt proste błędy, które Rekord niestety doskonale wykorzystał.
Mimo tej porażki nastroje w Waszej ekipie z pewnością są o wiele lepsze niż jeszcze przed kilkoma kolejkami…
Trzy zwycięstwa w siedem dni na pewno sprawiły, że morale wskoczyły na wyższy poziom, ale na pewno będziemy się czuli jeszcze lepiej gdy opuścimy strefę spadkową.
Jakie największe plusy zauważyłeś po objęciu sterów trenerskich MKS przez Tomasza Chatkiewicza?
Trener Chatkiewicz krótko i zwięźle określił nam czego od nas oczekuje i z czego będziemy rozliczani. Również doskonale potrafił nas zjednoczyć i zmotywować w dążeniu do wygranej w każdym pojedynku.
Sobotnie spotkanie ze Ślęzą Wrocław będzie konfrontacją zespołu, który traci bardzo mało goli na własnym terenie z tym, który strzela ich najmniej strzela na obcych boiskach. Myślisz, że zatrzymanie wrocławskiej ofensywy to może być klucz do sukcesu w tym meczu?
Wiemy że Ślęza lubi grać ofensywnie, szczególnie w pojedynkach domowych, ale uważam również, że w tej rundzie jesteśmy w stanie walczyć z każdym jak równy z równym. Jeśli nasze cechy wolicjonalne będą na najwyższym poziomie od początku do końca to wiem, że wywieziemy pozytywny wynik z Wrocławia.
Z jakim nastawieniem jedziecie w sobotę do stolicy Dolnego Śląska?
Podchodzimy do każdego spotkania tak samo, chcemy wygrywać i piąć się w górę w tabeli.
Fot. Marcin Folmer
Oto jakie rozstrzygnięcia w 28. kolejce III ligi typuje bramkarz Ślęzy Wrocław Paweł Budzyński.
Piast Żmigród |
– |
Górnik II Zabrze |
2 |
Carina Gubin |
– |
Karkonosze Jelenia Góra |
2 |
LKS Goczałkowice Zdrój |
– |
Stal Brzeg |
2 |
Warta Gorzów Wielkopolski |
– |
Zagłębie II Lubin |
2 |
Miedź II Legnica |
– |
Rekord Bielsko-Biała |
1 |
Odra Wodzisław Śląski |
– |
Lechia Zielona Góra |
2 |
Polonia Bytom |
– |
Gwarek Tarnowskie Góry |
1 |
Foto-Higiena Gać |
– |
Pniówek 74 Pawłowice |
X |
Ślęza Wrocław |
– |
MKS Kluczbork |
1 |
Sobotni mecz Ślęzy z MKS-em będzie ósmą ligową potyczką tych zespołów.
W swoje długiej historii Ślęza często rywalizowała z zespołami z Kluczborka. W latach 50-tych ubiegłego stulecia 1KS mierzył się z Kolejarzem, a w latach 60-tych i późniejszych z Metalem i KKS-em. W sumie doszło do 24. konfrontacji z tymi nieistniejącymi już klubami.
Do pierwszego ligowego meczu żółto-czerwonych z MKS-em Kluczbork doszło 2 maja 2009 roku w Kluczborku. Jedynego w tamtym sezonie dlatego, że Ślęza po przejęciu miejsca i dorobku punktowego w II lidze zachodniej od Gawina Królewska Wola, pojawiła się w tych rozgrywkach dopiero wiosną. Spotkanie w Kluczborku oglądało ponad 2000 kibiców. W 20 min. wrocławianie wyszli na prowadzenie po golu Ernesta Balickiego. Kolejne bramki zdobywali już tylko gospodarze, a ich strzelcami byli piłkarze, którzy obecnie są doskonale znani fanom futbolu w naszym kraju. W 30 min. do wyrównania doprowadził Waldemar Sobota, a zwycięskiego (2:1) gola dla MKS-u, w 69 min. zdobył Patryk Tuszyński.
Po prawie 10-ciu latach obie drużyny zmierzyły się po raz drugi. 9 września 2018 roku we Wrocławiu mecz zakończył się wynikiem 1:1. Ślęza prowadziła po golu Mateusza Kluzka zdobytym już w 2 min. Do remisu w 66 min. doprowadził Adam Orłowicz.
Kolejna konfrontacja obu ekip miała miejsce 20 kwietnia 2019 r. w Kluczborku. Ślęza prowadziła 1:0 i 2:1 po golach Mateusza Kluzka i Huberta Muszyńskiego. Gospodarze doprowadzali do wyrównania gdy do siatki piłkę posyłali Dominik Lewandowski i Kamil Nykiel. Na gole zdobyte w końcówce meczu przez Adriana Niewiadomskiego i Filipa Olejniczaka odpowiedzieć już jednak nie zdołali i Ślęza wygrała ten mecz 4:2.
Ślęza z MKS-em potykały się ze sobą po raz kolejny 12 października 2019 roku we Wrocławiu. Mecz doskonale otworzyli żółto-czerwoni, którzy po golach Szymona Lewkota i Macieja Matusika, już w 19 minucie prowadzili 2:0. Po przerwie do siatki piłkę posyłali już tylko goście. Wystarczyło kilka minut drugiej połowy aby MKS doprowadził do wyrównania, po bramkach Jakuba Rysia i Patryk Palata. Gdy wydawało się, że to spotkanie zakończy się podziałem punktów, w 88 min. bramkę na wagę kompletu punktów dla zespołu z Kluczborka, strzelił Kamil Jurasik. Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 2:3.
Pierwszy mecz sezonu 2020/21 pomiędzy tymi zespołami miał miejsce 13 września 2020 r. we Wrocławiu. Jego wynik otworzył w 14 min. Jakub Gli. W 23 min. do wyrównania doprowadził Bartosz Włodarczyk. Kolejne dwa gole (25 i 49 min.) były autorstwa Roberta Pisarczuka. W 65 min.kontaktową bramkę dla MKS-u strzelił Kamil Nitkiewicz, a wynik meczu na 4:2 dla Ślęzy ustalił w doliczonym czasie Guilherme.
W rewanżu, który odbył 24 kwietnia 2021 r. w Kluczborku, 1KS rozgromił gospodarzy aż 5:0. Trzy bramki w tym meczu strzelił Mateusz Stempin, a po jednej Jakub Gil i Piotr Stępień.
Również ostatnia dotąd potyczka wrocławsko-kluczborska, która miała miejsce 2 października 20221 roku w Kluczborku, zakończyła się wygraną żółto-czerwonych. Ślęza prowadziła już w tym meczu 3:0, po golach Pawła Fediuka, Mateusza Stempina i Macieja Tomaszewskiego. Zryw gospodarzy i trafienia Beniamina Glinki i Lucjana Zielińskiego, doprowadził do emocjonującej końcówki, w której końcowy rezultat (4:2 dla 1KS-u) ustalił Vinicius.
Dotychczasowy bilans – 4. zwycięstwa Ślęzy, 1. remis i 2. zwycięstwa MKS-u Bramki 21-12 na korzyść 1KS-u.
1 KLUB SPORTOWY ŚLĘZA WROCŁAW
ul. Kłokoczycka 5
51-376 Wrocław
tel. +48 882 097 624
biuro@slezawroclaw.pl