Podsumowanie 24. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Sześć zwycięstw gospodarzy, jedno gości i dwa remisy, to bilans 24. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
Wiosną bez zwycięstwa pozostają Lechia, Rekord, LKS i Foto-Higiena. Ten ostatni zespół, wciąż jeszcze nie wygrał w tym sezonie żadnego meczu na własnym boisku. W 24. kolejce strzelono 31 bramek, co daje średnią 3,44 gola na mecz.

FOTO-HIGIENA GAĆ – ZAGŁĘBIE II LUBIN 1:2
W Gaci niespodzianka była blisko, ale rzut karny podyktowany w 90 min. dał zwycięstwo liderowi.

ODRA WODZISŁAW ŚL. – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 1:1
Bardzo potrzebujące punktów Karkonosze, z Wodzisławia przywiozły tylko jeden, mimo że były w tym starciu zespołem lepszym.

MIEDŹ II LEGNICA – GÓRNIK II ZABRZE 3:2
Gospodarze zwyciężyli strzelając gola w 90 min.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 4:1
Pniówek wygrał pierwszy mecz w tym roku, co może sugerować, że zmiana trenera przyniosła zamierzony efekt.

POLONIA BYTOM – STAL BRZEG 3:2
Choć Stal się mocno postawiła faworytowi, to jednak ten był skuteczniejszy, dzięki czemu komplet punktów pozostał w Bytomiu.

PIAST ŻMIGRÓD – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ 3:2
Piast wykorzystał fakt, że LKS bez Łukasza Piszczka w składzie, jest tylko cieniem zespołu z jesieni i odniósł zwycięstwo, które jeszcze bardziej pozwoliło zwiększyć dystans nad strefą spadkową.

WARTA GORZÓW WLKP. – CARINA GUBIN 1:0
Lepiej w tym meczu prezentowali się goście, ale jedynego gola strzelili miejscowi, a o to przecież w futbolu chodzi.

MKS KLUCZBORK – LECHIA ZIELONA GÓRA 0:0
Ważny mecz dla układu dolnej części tabeli rozczarował swoim poziomem, bo był po prostu bezbarwnym widowiskiem.

ŚLĘZA WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 4:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Zaległy mecz 22. kolejki

POLONIA BYTOM – GÓRNIK II ZABRZE 1:2
Polonia znów rozczarowała, nie wykorzystując okazji by znacząco zbliżyć się do lidera.

Zdrowych, Wesołych Świąt!!!

Bramki ze spotkania z Rekordem

Oto jak padały gole w meczu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała.

 

 

 

Zdjęcia z pojedynku Ślęza – Rekord

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Rekord: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po pojedynku Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała powiedzieli członkowie sztabów szkoleniowych i piłkarze obu zespołów:

 

 

Jacek Opałka (II trener Ślęzy Wrocław): „To był emocjonujący mecz. Oczywiście cieszymy się, że w takich nastrojach przystępować będziemy do Świąt, bo wiedzieliśmy, że Rekord to wymagający rywal i to potwierdziło się w dzisiejszym meczu. Tym niemniej końcówka spotkania pokazała, że potrafimy jeszcze docisnąć i zamienić sytuacje jakie stwarzaliśmy w trakcie całego spotkania na gole. Życzymy wszystkim Zdrowych i Wesołych Świąt”

Dariusz Mrózek (trener Rekordu): „Z przekroju całego meczu przegraliśmy zasłużenie. Pierwsza połowa była w miarę wyrównana, z lekką przewagą w posiadaniu piłki Ślęzy, ale takich stuprocentowych sytuacji rywale nie mieli. Źle weszliśmy w drugą część gry. Liczyliśmy też na to, że z wiatrem oddamy zdecydowanie więcej strzałów i tak paradoksalnie dopiero po trzeciej straconej bramce zaczęliśmy normalnie grać w piłkę. Czwarty gol to już konsekwencja otworzenia się z naszej strony, chociaż wydaje mi się, że sędzia nie dopasował się do poziomu obu drużyn, popełniał dużo błędów, które wynikały bardziej z braku umiejętności.”

Maksymilian Trepczyński (Ślęza): „Mecz otworzył się bardzo szybko. Po zamieszaniu przed naszym polem karnym piłka prześlizgnęła się między naszymi nogami. Chwilę później na szczęście wyrównał mocnym i precyzyjnym strzałem Hubert Muszyński. Myślę, że w większości meczu dyktowaliśmy tempo i więcej utrzymywaliśmy się przy piłce, co przełożyło się na kolejne bramki naszego zespołu. Przede wszystkim bardzo cieszymy się z trafienia João, który potrzebował przełamania. Jestem dumny w drużyny, ale teraz jesteśmy myślami przy środowym pucharze Polski”

Kamil Żołna (Rekord): „Dzisiaj wygrała drużyna lepsza. O ile poprzednie mecze przegrywaliśmy, gdzie byliśmy drużyną lepszą, prowadzącą grę, o tyle dzisiaj Ślęza nas zdominowała i wygrała zasłużenie. Kolejny mecz przegrywamy w drugiej połowie i to jest dla nas niepokojące. Musimy szybko się pozbierać i zacząć punktować.”

Ślęza – Rekord w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała.

 
strzały celne

Ślęza – 7
Rekord – 2

strzały niecelne

Ślęza – 7
Rekord – 3

rzuty rożne

Ślęza – 14
Rekord – 4

spalone

Ślęza – 3
Rekord – 0

faule

Ślęza – 14
Rekord – 12

żółte kartki

Ślęza – 1
Rekord – 2

Ślęza zwycięża wysoko po świetnej końcówce

W meczu 24. kolejki rozgrywek III ligi (gr.3), Ślęza Wrocław wygrała z Rekordem Bielsko-Biała 4:1.

 
Jak to we wcześniejszych meczach z Rekordem bywało, tak i w dzisiejszym emocji ani goli nie brakowało. Dla nas najważniejsze jest to, że piłkarze Ślęzy postarali się o to, by Święta Wielkanocne upłynęły nam w radosnych nastrojach, wygrywając wysoko z dotychczasowym sąsiadem w tabeli.

O tym, że warto na stadion przyjść o czasie, przekonali się dziś kibice, którzy na obiekt na Kłokoczycach przybyli z kilkuminutowym opóźnieniem, bowiem nie zobaczyli aż dwóch bramek. Już w 1 min. goście przeprowadzili akcję, po której płaskim uderzeniem z 16-tego metra, gola strzelił Konrad Kareta. Radość z prowadzenia przyjezdnych trwała jednak bardzo krótko, bo już w 3 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Roberta Pisarczuka, Hubert Muszyński strzałem głową doprowadził do wyrównania. Kolejne minuty to przewaga wrocławian, która przekładała się jedynie na seryjnie egzekwowane rzuty rożne. Brakowało za to konkretów, w postaci uderzeń na bramkę, a te co się zdarzyły, nadają się tylko do statystyk. Taki stan trwał do 26 min. w której po wrzutce Pisarczuka niecelnie główkował Lima. Chwilę później podobnie uczynił Maciej Tomaszewski, a za kolejną chwilkę, będący na czystej pozycji Lima ogromnie spudłował.

Po zmianie stron inicjatywa wciąż należała do żółto-czerwonych, lecz niestety, ich akcjom wciąż brakowało wykończenia. W 56 min. niespodziewanie to Rekord mógł objąć prowadzenie, gdy jeden z jego piłkarzy, widząc wysuniętego daleko od swojej bramki Piotra Zabielskiego, spróbował go przelobować i to się mu udało, ale na nasze szczęście piłka w niewielkiej odległości minęła słupek. Czas mijał, a wynik widniejący na tablicy wciąż nie ulegał zmianie. Wrocławianie nie spuszczali jednak z tonu i nie ustawali w poszukiwaniu kolejnej bramki. W 67 min. po dobrym dośrodkowaniu Viniciusa, znów Lima główkował nad poprzeczką. Wreszcie przyszła 71 min. i kibice Ślęzy mogli wznieść ręce do góry ciesząc się z prowadzenia żółto-czerwonych. stało się tak po tym jak Pisarczuk zagrał piłkę w pole bramkowe, a znajdującemu się w nim Limie, nie pozostawało nic innego jak tylko dołożenie do niej nogi. Po straconym golu Rekord starał się zaatakować, ale tym próbom ofensywnym towarzyszył chaos, przez co wrocławianie z łatwością je przerywali. Sami zaś czekali na kolejne okazje i na takie się doczekali. W 85 min. Jakub Gol zagrał futbolówkę do Joao Passoniego, a ten skutecznie wykończył akcje zmienników. To nie był jeszcze koniec strzelania, bowiem w 4 minucie doliczonego czasu, Kornel Traczyk obsłużył podaniem Viniciusa, a ten ustalił końcowy rezultat.

Cieszymy się ze zwycięstwa, ale też martwią nas urazy kolejnych zawodników Ślęzy. Już w pierwszej połowie plac gry musiał opuścić Adam Samiec, po tym jak został kopnięty w głowę, co skończyło się dla niego głębokim pęknięciem łuku brwiowego. W końcówce meczu z powodu urazu musiał też zejść z boiska Pisarczuk. Mamy nadzieje, że te urazy nie będą jednak na tyle groźne, by uniemożliwić grą naszych zawodników w najbliższych meczach, tym bardziej, że już w środę Ślęzę czeka finałowe starcie rozgrywek Pucharu Polski strefy wrocławskiej.

O ile piłkarzom nie można odmówić ambicji i zaangażowania, to o arbitrze dzisiejszego meczu możemy powiedzieć, że prezentował on już bardzo świąteczną formę. Wiele jego decyzji było co najmniej kontrowersyjnych, a najbardziej to niepodyktowanie rzutu karnego dla Ślęzy w pierwszej połowie po faulu na Macieju Tomaszewskim i niepodyktowanie jedenastki dla Rekordu już w doliczonym czasie.

ŚLĘZA WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 4:1 (1:1)

0:1 Kareta 1′
1:1 Muszyński 3′
2:1 Lima 71′
3:1 Passoni 85′
4:1 Vinicius 90+4′

Ślęza – Zabielski, Hampel (71’Passoni), Stempin (71’Wawrzyniak), Pisarczuk (82’Gil), Lima (82’Traczyk), Trepczyński, Hawryło, Vinicius, Samiec (45’Bohdanowicz), Muszyński, Tomaszewski
rezerwa – Budzyński, Krukowski
nieobecni – Kluzek, Niewiadomski, Afonso (kontuzje), Fediuk (kartki)

Rekord – Żerdka, Madzia, Nowak, Caputa (86’Feruga), Wróbel (62’Kasprzyk), Sobik (64’Waluś), Żołna, Twarkowski (86’Nocoń), Kowalczyk, Kareta, Pańkowski
rezerwa – Szumera, Wróblewski

Sędziowali – Eliasz Pawlak (Poznań) oraz Piotr Bacia, Dawid Maciejewski i Szymon Erenc (techniczny)
Żółte kartki – Tomaszewski – Kowalczyk, Kasprzyk
Widzów – 100

W Wielką Sobotę Ślęza zagra z Rekordem

W sobotę (16 kwietnia) o godz.14 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 24. kolejki rozgrywek III ligi (gr.3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Rekordem Bielsko-Biała.

 

 

W Wielką Sobotę czeka nas kolejne ligowe starcie Ślęzy Wrocław, która na Kłokoczycach podejmować będzie Rekord Bielsko-Biała, czyli klub, który podobnie jak 1Ks, od wielu sezonów zalicza się do czołówki rozgrywek III ligi.

Po rundzie jesiennej Rekord zajmował 5. miejsce w tabeli, mając taką samą ilość punktów co Ślęza. Przed startem rundy rewanżowej, tu i ówdzie zaczęły pojawiać się głosy, że klub z Cygańskiego Lasu zamierza włączyć się do rywalizacji o awans. Pierwsze wiosenne mecze, raczej zweryfikowały te plany, bowiem Rekord spisał się w nich słabo. Po dwóch remisach (z Lechią i Piastem), drużyna z Bielska-Białej doznała bardzo przykrej porażki na własnym boisku z Gwarkiem, któremu uległa 0:4, a w swoim ostatnim dotąd rozegranym meczu, przegrała 2:3 w Pawłowicach. Te wyniki nie miały większego znaczenie jeśli chodzi o miejsce w tabeli, bowiem Rekord obsunął się w niej na 6 miejsce, ale strata punktowa do lidera wzrosła z 7 do 14 pkt.

O Rekordzie mówi się, że jest to klub stawiający głównie na młodzież, ale nie do końca jest tak w rzeczywistości. W zespole tym rzeczywiście nie brakuje zdolnych, młodych zawodników, lecz trzon drużyny stanowią jednak piłkarze z dużym doświadczeniem jak choćby 36-letni Tomasz Nowak (169 spotkań w ekstraklasie), czy też pozyskany zimą 33-letni Daniel Feruga (5 ex).

W porównaniu z jesienią, zarówno w Ślęzie jak i w Rekordzie zabraknie najlepszych snajperów obydwu drużyn. We Wrocławiu nie ma już wypożyczonego do Ruchu Chorzów Piotra Stępnia, natomiast z Rekordu do Górnika Zabrze przeniósł się Jan Ciućka. O ile jednak Piotrek coraz lepiej radzi sobie w II lidze, to junior z Bielska-Białej póki co grał tylko w jednym meczu rezerw Górnika, oraz występował w drużynie CLJ U18.

Dotychczasowe starcia Ślęzy z Rekordem zazwyczaj przynosiły sporą dawkę emocji. Był taki mecz w którym Ślęza, mino że przegrywała 0:2, ostatecznie wygrała 3:2. Pamiętamy też starcie, w którym Ślęza
zwyciężyła po golu strzelonym w ostatniej akcji meczu, i oczywiście pamiętamy też ostatni mecz we Wrocławiu, w którym żółto-czerwoni po kapitalnej grze rozbili Rekord 8:2. Żeby nie było jednak tak słodko,
wspomnieć też musimy o ostatniej konfrontacji w Bielsku-Białej, w której to Rekord wygrał 3:0.

Historia pokazuje, że na meczach Ślęzy z Rekordem kibice się nie nudzą, a wręcz przeciwnie. Zapraszamy zatem wszystkich fanów na to bardzo ciekawie zapowiadające spotkanie.

Informacje dla kibiców :

Bilety dostępne przed meczem w kasie na stadionie.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii D, N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „Ślęzanka” w budynku klubowym.

Eliasz Pawlak arbitrem meczu Ślęza – Rekord

Eliasz Pawlak z Poznania sędziować będzie mecz 24. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Rekordem Bielsko-Biała.

 
Eliasz Pawlak w rozgrywkach III ligi sędziuje od sezonu 2015/15, ale jak dotąd ani razu nie używał on gwizdka w meczach z udziałem Ślęzy Wrocław.

W bieżących rozgrywkach, arbiter ten sędziował w 10 meczach III ligi. Pokazał w nich 29 (średnia 2,9 na mecz) żółtych kartek, 2 czerwone i podyktował 3 rzuty karne.

Foto – Marcin Folmer ni-fo.blogspot.com

Seweryn Caputa: „Będzie to dla nas wymagający pojedynek.”

Przed meczem z Rekordem Bielsko-Biała rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Sewerynem Caputą.

 
 
 
 

Byliście jedną z rewelacji piłkarskiej jesieni na trzecioligowych boiskach jednak ta druga część sezonu zaczęła się dla Was bardzo słabo. Co miało na to największy wpływ?

Ciężko określić. Nasze wyniki są słabe – nie mam co do tego wątpliwości. Pomijając spotkanie z Gwarkiem Tarnowskie Góry, gdzie faktycznie popełniliśmy dużo błędów indywidualnych, w pozostałych pojedynkach stwarzaliśmy sobie wiele dogodnych sytuacji bramkowych, w których być może brakowało odrobiny zimnej krwi w polu karnym przeciwnika, ale myślę, że i trochę szczęścia, które dopisywało nam w rundzie jesiennej w większym stopniu. Poza tym uważam, że w minionych meczach graliśmy dobrą piłkę, często zdarzało się, że to my prowadziliśmy grę, a przeciwnicy wykorzystywali nielicznie sytuacje i strzelali bramki. Takie porażki dotykają bardziej.

Jesteście najgrzeczniej grającym zespołem w 3. grupie III ligi. Nie brakuje Ci większej agresji w grze Rekordu?

Trudno odpowiedzieć mi na to pytanie. Być może faktycznie brakuje nam agresji, chociaż nie brakuje nam ducha walki. Rekord stawia jednak na młodych zawodników przychodzących do drużyny seniorów ze szkółki piłkarskiej, starając się uczyć ich gry kulturalnej, zgodnej z zasadami fair play.

Myślisz, że ta dłuższa przerwa spowodowana przełożeniem meczu z MKS Kluczbork może mieć jakikolwiek wpływ na poprawę jakości Waszej gry?

Uważam, że ta przerwa korzystnie na nas wpłynęła, mieliśmy czas odpocząć, zregenerować siły i zresetować się przed arcytrudnym spotkaniem we Wrocławiu.

No właśnie. W następnej kolejce czeka na Was wrocławska Ślęza, która podejmie Waszą ekipę na własnym boisku. Miałeś już tą przyjemność grać kilkukrotnie przeciw tej drużynie. Jest coś co zapadło Ci szczególnie w pamięci z tych pojedynków?

Ślęza jest jednym z lepszych zespołów w lidze, który potrafi utrzymać się przy piłce. Grają dobry futbol i wyróżniają się dobrą organizacją w obronie. Są mocni jako zespół, a kilku jej piłkarzy wyróżnia się poziomem na tle III ligi. Co zapadło mi w pamięć? Może to, że nie zawsze pozytywnie, ale często moja osoba zapisana jest w protokole meczów ze Ślęzą (uśmiech)

A jak będzie w Wielką Sobotę?

W Wielką Sobotę, jak w każdym spotkaniu będziemy grać o trzy punkty. Chociaż zdajemy sobie sprawę, że będzie to dla nas bardzo wymagający pojedynek, wierzę, że podchodząc do niego z charakterem i dyscypliną, wrócimy z Wrocławia z wygraną.