Klasyfikacja strzelców Betclic III Ligi (gr.3) po 17. kolejce

W 17. kolejce swoje konto powiększył lider, ale to samo uczyniło kilku zawodników z czołówki.

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 17. kolejce

14 – Marcin Przybylski (Karkonosze)

9 – Denis Matuszewski (Carina), Mateusz Lisowski (Lechia), Dawid Wojtyra (MKS), KAMIL OLEK (ŚLĘZA)

8 – Emil Drozdowicz (Stilon)

7 – Krzysztof Kiklaisz (LKS), Szymon Skrzypczak (Miedź II), Patryk Tuszyński (MKS), Dawid Hanzel (Pniówek)

6 – Przemysław Haraszkiewicz (Carina), Marcin Wodecki (Górnik II), Hubert Krawczun (Miedź II),  Karol Gardzielewicz (Warta),  PAWEŁ WOJCIECHOWSKI (ŚLĘZA)

Podsumowanie 17. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (gr.3)

Trzy zwycięstwa gospodarzy, jedno gości i trzy remisy, to bilans 17. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3).

 

Lider przełożył swój mecz, co wykorzystały Miedź II  Carina, zbliżając się do niego na odległość 1 pkt. Legniczanie są nadal jedynym zespołem, który na własnym boisku nie stracił punktów. Coraz gorzej wygląda sytuacja w tabeli II ligi, gdyż na ten moment spadałyby z niej 3 drużyny z naszego makroregionu, przez co wirtualna strefa spadkowa w III lidze (gr.3) obejmuje 7 ostatnich miejsc. W 17. kolejce strzelono 23 bramki, co daje średnią 3,28 gola na mecz.

GÓRNIK POLKOWICE – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 0:2
Wynik z lekka zaskakujący, bo wydawało się, że polkowiczanie złapali już właściwy rytm.

LECHIA ZIELONA GÓRA – MKS KLUCZBORK 2:2
Do przerwy goście prowadzili 2:0, jednak po zmianie stron miejscowi potrafili odrobić straty.

MIEDŹ II LEGNICA – PODLESIANKA KATOWICE 2:0
Jak rezerwy Miedzi grają u siebie, to punktów nie tracą.

LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ – STILON GORZÓW WLKP. 0:0
Po trzech z rzędu porażkach, Stilon się przełamał, zdobywając punkt na trudnym terenie.

CARINA GUBIN – POLONIA SŁUBICE 2:1
Niespodziewanie dosyć, Carina bardzo męczyła się z outsiderem, mimo że goście od 42 min. grali w dziesiątkę (czerwona kartka). Gola na wagę 3 pkt gospodarze strzelili dopiero w 84 min.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – STAL BRZEG 5:3
Pierwszy raz w tym sezonie Stal strzeliła aż 3 bramki, co jednak i tak punktów nie przyniosło.

ŚLĘZA WROCŁAW – ODRA BYTOM ODRZAŃSKI 2:2
Ten mecz relacjonujemy osobno.

GÓRNIK II ZABRZE – UNIA TURZA ŚL. przełożony na 27.11.2024
WARTA GORZÓW WLKP. – ŚLĄSK II WROCŁAW przełożony na 27.11.2024

 

 

Bramki ze spotkania z Odrą

Oto jak padały gole w meczu Ślęza Wrocław – Odra Bytom Odrzański.

 

 

 

 

Materiał zmontowaliśmy dzięki uprzejmości  telewizji internetowej Players4Players, która przeprowadziła relację na żywo z tego meczu.

Pucharowy awans Ślęzy

W rozegranym w Wyszkowie meczu 1/16 finału rozgrywek Orlen Pucharu Polski Kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z zespołem miejscowych Loczków 3:1.

 

Trener Arkadiusz Domaszewicz – Najłatwiej byłoby powiedzieć, że zlekceważyliśmy przeciwnika, a w drugiej połowie zagraliśmy tak jak powinniśmy, ale tak nie było. Od początku byliśmy zdeterminowani, jednak w pierwszej połowie przeciwniczki realizowały swoje założenia perfekcyjnie, a po błędzie taktycznym naszej obrończyni strzeliły bramkę. My natomiast graliśmy w fazie budowania bardzo nieudolnie i idealnie wpasowaliśmy się grą w panującą pogodę. Druga połowa z kolei to najlepsze 45 minut jakie widziałem w tym roku kalendarzowym w wykonaniu naszego zespołu. Każda z dziewczyn na boisku była najlepszą wersją siebie, a większość z nich zagrały najlepsze spotkania w tym sezonie.  Jakby ktoś zapytał, to w przerwie po prostu rozmawialiśmy co poprawić w naszej grze. To pokazuje zmienność kobiet, która jest totalnie niewytłumaczalna, ale też siłę i jakość naszego zespołu, z bardzo dobrą perspektywą na udaną wiosnę.

LOCZKI WYSZKÓW – ŚLĘZA WROCŁAW 1:3 (1:0)

1:0 Czyż 16′
1:1 Krawczuk (as. Rożnowicz) 53′
1:2 Adamiec (karny) 58′
1:3 Domaszewicz 68′

Loczki – ?
Ślęza – Raduj, Adamiec, Walczak(77’ Rogus), Szewczyk, Gąsiorek (45’ Domaszewicz), Rozwadowska (72’ Kaczorowska), Polak, Rożnowicz, Krawczyk (77’ Butwicka), Lewandowska (77’ Stachura), Krawczuk

Sędziowały – Marta Majszczyk (Nowy Konik) oraz Martyna Pietrzyk i Emilia Niedziałek

 

Ślęza najlepsza w V Memoriale Stanisława Świerka

Ślęza Wrocław zwyciężyła w turnieju będącym V Memoriałem Trenera Stanisław Świerka.

 

Mający się pierwotnie odbyć 21 września V Memoriał Trenera Stanisława Świerka, ze względu na sytuację powodziową został przełożony i odbył się dziś. Przypomnijmy, że pomysłodawcą, by w ten sposób uczcić pamięć wybitnego trenera, jest szkoleniowiec Ślęzy Wrocław – Grzegorz Kowalski, a pierwsze takie zawody odbyły się w roku 2015, przy okazji jubileuszu 70-lecia 1KS-u.

Tym razem organizatorem turnieju był Śląsk. Jak zawsze udział w nim wzięło wielu wspaniałych piłkarzy, a wielu innych, choć nie zagrało, pojawiło się na trybunach. Była zatem okazja by nie tylko pograć w piłkę, ale też okazja do sentymentalnych spotkań.

Choć w tym turnieju wyniki nie są najważniejsze, z duża satysfakcją informujemy, że pierwszy raz zwycięzcą Memoriału Stanisława Świerka został zespół Ślęzy Wrocław, który wygrał wszystkie mecze. Tytuł najlepszego piłkarza turnieju przypadł zawodnikowi 1KS-u – Bartoszowi Szepecie. Choć tytułu najlepszego bramkarza nie otrzymał Marcin Herc, to my chcemy go tu bardzo wyróżnić, bo był tym golkiperem, któremu strzelono najmniej, bo zaledwie dwie bramki.

Podczas ceremonii wręczenia nagród, trener Grzegorz Kowalski zaprosił wszystkich na kolejny, szósty już Memoriał Trenera Stanisława Świerka. Odbędzie się on w czerwcu przyszłego roku w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce i będzie on jednym z punktów obchodów 80-lecia Pierwszego Klubu Sportowego we Wrocławiu.

Ślęza Wrocław wystąpiła w składzie – Marcin Herc Zbigniew Wójcik Adam Samiec Oaweł Adamczyk Ryszard Pietraszewski, Michał Jóźwik, Piotr Bolkowski, Bartosz Szepeta, Grzegorz Kowalski, Wojciech Basiuk, Jerzy Kwiatkowski, Daniejl Giza, Paweł Barylski, Dariusz Sobieski, Tomasz Woźnicki, Zdzisław Burzec

Wyniki :

ŚLĘZA WROCŁAW – ZAGŁĘBIE LUBIN 3:0 (bramki Giza 2, Szepeta)
ŚLĄSK WROCŁAW – GÓRNIK WAŁBRZYCH 2:0
ŚLĘZA – ŚLĄSK 2:1 (Szepeta, Samiec)
ZAGŁĘBIE – GÓRNIK 1:0
ŚLĘZA – GÓRNIK 3:1 (Jóźwik, Szepeta, Pietraszewski)
ŚLĄSK – ZAGŁĘBIE 1:1

Tabela

1. ŚLĘZA 9 pkt 8-2
2. ŚLĄSK 4 pkt 4:3
3. ZAGŁĘBIE 4 pkt 2:4
4. GÓRNIK 0 pkt 1:6

 

 

Zdjęcia ze spotkania z Odrą

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Odra Bytom Odrzański.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Odra: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po spotkaniu Ślęza Wrocław – Odra Bytom Odrzański powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Mecz zakończył się rezultatem, który nas nie satysfakcjonuje i z przebiegu meczu również wydaje się, że jest to niesatysfakcjonujące, bo powinniśmy go wygrać. Zespół zrobił dużo, żeby tak się stało. Niestety dziś piłka nie chciała wpaść do bramki przeciwnika. Jak to mówią tak obiegowo, że jak się nie da wygrać to trzeba zremisować i tak się to skończyło. Więc jakby na pewno jest to rozczarowujące, ale w piłce wiele rzeczy dzieje się tak jakby się wydawało, że z przebiegu meczu należałoby to zakończyć inaczej. Jednak rzadko kiedy piłka jest w pojedyńczych historiach sprawiedliwa.”

Maciej Górecki: (trener Odry): „Wiedzieliśmy, że jedziemy na trudny teren, do mocnego zespołu i w pierwszej połowie Ślęza pokazała to, miała zdecydowaną przewagę nad nami. Była duża nieskuteczność ze strony gospodarzy natomiast to my wyszliśmy po pierwszym strzale w światło bramki na prowadzenie, drugim strzałem dołożyliśmy drugą bramkę i wydawało się, że mamy 2:0, i pełną kontrolę, choć to może za dużo powiedziane, bo dalej to Ślęza miała przewagę. Natomiast okoliczności straty drugiej bramki to jest jakaś kuriozalna sytuacja, bo z mojej perspektywy wyglądało to w ten sposób, że to mój obrońca wygrał głowę. W niego wpadł zawodnik głową Ślęzy, a sędzia oddał piłkę gospodarzom i z tego pomijając, że była to już chyba setna minuta, a przedłużył on mecz o cztery, była wrzutka w pole karne i dostaliśmy gola na 2:2. Nie do końca to do mnie dotarło co się w końcówce wydarzyło, bo dla mnie to jest dziwna sprawa.

Afonso (Ślęza): „To mecz, w którym straciliśmy dwa punkty, mimo że do końca walczyliśmy o remis. Było to spotkanie, w którym mieliśmy kontrolę, ale po dwóch strzałach przeciwnika straciliśmy dwa gole. Bardzo słabo spisywał się dziś arbiter, który zawsze podejmował wątpliwe decyzje. Cieszę się, że mimo tego udało mi się pomóc drużynie i zdobyć wyrównującego gola.

Sebastian Górski (Odra): „Ślęza była dzisiaj zdecydowanie lepsza drużyna niż my, aczkolwiek mając wynik 0-2 do 92. minuty naszym obowiązkiem jest zgarnąć trzy punkty. Niestety tak się nie stało i jest nam z tego powodu po prostu smutno. Sytuację, z której drużyna Ślęzy strzeliła bramkę na 2-2 pozostawię bez komentarza, bo chyba sam sędzia do końca nie wiedział co chce zagwizdać, a jego decyzja (według mnie kuriozalna) zakończyła się golem.”

Ślęza – Odra w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Odra Bytom Odrzański.

 

strzały celne

Ślęza -7
Odra – 3

strzały niecelne

Ślęza – 14
Odra – 0

rzuty rożne

Ślęza – 7
Odra – 2

spalone

Ślęza – 2
Odra – 2

faule

Ślęza – 10
Odra – 13

żółte kartki

Ślęza – 5
Odra – 2

Skrajne odczucia po remisie z Odrą

W meczu 17. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z Odrą Bytom Odrzański 2:2.

 

W tytule piszemy o skrajnych odczuciach po tym meczu. Z jednej strony, gdy w doliczonym czasie przegrywa się 0:2 i doprowadza do remisu, wydaje się, że powinniśmy się cieszyć ze zdobytego punktu. Z drugiej jednak, możemy powiedzieć, że straciliśmy dwa. Ślęza była dziś zdecydowanie lepszym zespołem, a chyba nie pomylimy się, że posiadanie piłki wynosiło mniej więcej 70 do 30 % na korzyść wrocławian. 1KS oddał dziś ponad 20 strzałów, przy 3. gości (pierwszy w 76 min.). Wróciły jednak stare demony, czyli brak skuteczności naszych piłkarzy, którzy zagrali naprawdę dobre spotkanie, ale jak wszyscy doskonale wiemy, piłka nożna sprawiedliwym sportem nigdy nie była, a liczy się w niej to, co wpadnie do sieci.

Od pierwszych minut wrocławianie uzyskali duża przewagę, a o gościach możemy powiedzieć, że postawili przysłowiowy autobus w okolicach swojego pola karnego, a linię środkową boiska przekraczali bardzo rzadko. Gra żółto-czerwonych mogła się podobać. Grali oni płynnie i często gościli w okolicach lub w samym polu karnym przyjezdnych. Wydawać się mogło, że otwarcie wyniku jest tylko kwestią czasu. Niestety, nasi piłkarze nie mięli dziś zbyt dobrze uregulowanych celowników, często uderzając obok lub nad bramką. W 28 min. wydawało się, że piłka musi już wylądować w bramce, lecz główkujący Kamil Olek trafił w słupek. W 39 min. duży błąd popełnił stojący w bramce Odry Bartek Szafer, ale stojący obok niego Błażej Jakóbczyk nie zorientował się w jak dobrej sytuacji się znalazł i nie oddał strzału. Tuż przed przerwą bramkę strzelił Przemysław Marcjan, lecz sędzia asystent zasygnalizował, że znajdował się on na pozycji spalonej. Ta decyzja była mocno kontrowersyjna.

Po zmianie stron wrocławianie zaatakowali z jeszcze większym impetem. W 48 min. Szafer poradził sobie z uderzeniami Roberta Pisarczuka i Mikołaja Wawrzyniaka. Nie brakowało też kolejnych niecelnych strzałów wrocławian. W 67 min. kapitaną okazję zmarnował niecelnie uderzając głową, Jakóbczyk. Obok bramki piłkę posłał też strzelając z ostrego kąta, Mateusz Kluzek. W 73 min. wprowadzony chwilę wcześniej na boisko, Maciej Drzymkowski, miał doskonałą okazję, której jednak nie wykorzystał, a po chwili Wawrzyniak strzelił zbyt lekko by zaskoczyć golkipera Odry. W 76 min. goście oddali pierwszy w tym meczu strzał, autorstwa Kacpra Koppenhagena i objęli prowadzenie. Po tym nieoczekiwanym ciosie, piłkarze Ślęzy chcieli szybko odrobić straty, lecz wciąż ich próby strzeleckie były dalekie od doskonałości. Tymczasem w 83 min. Odra wpisała sobie do statystyk drugi dziś strzał i podwyższyła swoje prowadzenie. Tym razem na listę strzelców wpisał się Mykyta Loboda. W tym momencie sytuacja gospodarzy zdawała się być wręcz beznadziejna, lecz oni wciąż jeszcze wierzyli w to, że losy tego meczu można jeszcze odmienić. Dobrze z dystansu uderzał Miłosz Kozik, lecz i tym razem Szafer był na posterunku. W 89 min. Aron Kusiak oddał uderzenie, po którym bardzo dobrze interweniował Kacper Kozioł, i był to zarazem pierwszy strzał Odry, po którym ta drużyna nie zdobyła bramki. Na początku doliczonego przez arbitra czasu, bramkę kontaktową strzelił Sebastian Jezierski. Po chwili Drzymkowski obił słupek. W teorii sędzia doliczył co najmniej 4 minuty, ale wiadomo było, że to starcie potrwa trochę dłużej. Spowodowane to było zmianami, jakich dokonano w drużynie gości, a przede wszystkim przerwą spowodowaną nieszczęśliwym zderzeniem głowami Drzymkowskiego z jednym z zawodników z Bytomia Odrzańskiego. Gdy wreszcie gra została wznowiona, Pisarczuk wrzucił piłkę w pole karne, a stojący w nim Afonso skierował ją głową do bramki. Po tym golu arbiter zakończył to dramatyczne spotkanie.

ŚLĘZA WROCŁAW – ODRA BYTOM ODRZAŃSKI 2:2 (0:0)

0:1 Koppenhagen 76′
0:2 Loboda 83′
1:2 Jezierski 90+1′
2:2 Afonso 90+6′

Ślęza – Kozioł, Pisarczuk, Jakóbczyk (72’Drzymkowski), Wawrzyniak, Marcjan, Olek (87’Jezierski), Jabłoński (87’Vanda), Kluzek, Afonso, Kozik, Kifert
rezerwa – Sypniewicz, Ulatowski, Hampel, Zawadzki, Bieńkowski
Odra – Szafer, Marek, Grzymisławski (61’Zabrzeski), Skałecki, Kanikowski, Górski, Draczyński (74’Kusiak), Loboda (90+3’Sowiński), Jandziak, Konstanty (61’Koppenhagen), Jóźwiak (90+3’Kobiela)
rezerwa – Korolewicz, Semianchuk, Stachurski, Żukowski

Sędziowali – Patryk Dul (Zawady) oraz Artur Chudala i Maciej Kosarzecki
Żółte kartki – Pisarczuk, Wawrzyniak, Olek, Kozik, Marcjan – Kanikowski, Kobiela
Widzów – 100

 

O pucharowy awans Ślęza zagra w niedzielę w Wyszkowie

W niedzielę (17 listopada) o godz.12 w Wyszkowie, rozegrany zostanie mecz 1/16 rozgrywek Orlen Pucharu Polski Kobiet, w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z zespołem miejscowych Loczków.

 

Ligowe zmagania już za nami, ale piłkarki Ślęzy nie zakończyły jeszcze oficjalnych rozgrywek, bo czeka je jeszcze daleka, bo licząca 400 km wyprawa do Wyszkowa. Los sprawił bowiem, że właśnie miejscowe Loczki są przeciwnikiem 1KS-u w kolejnym etapie pucharowych zmagań.

Klub z Wyszkowa na żeńskiej mapie piłki nożnej w naszym kraju pojawił się o dwa sezony wcześniej od Ślęzy, czyli od rozgrywek 2014/15. Od sezonu 2016/17 po dziś, Loczki nieprzerwanie występują w II lidze. W czerwcu 2018 roku, zespół z Wyszkowa rywalizował o awans do I ligi w barażach, w których przegrał jednak z Polonią Środa Wlkp.

W trwającym obecnie sezonie, Loczki na półmetku drugoligowych rozgrywek plasują się na 3. miejscu (mogą jeszcze spaść o pozycję niżej, co zależy od wyniku zaległego meczu). W rozgrywkach pucharowych w 1/32 Loczki zmierzyły się z innym drugoligowcem – KKP Warszawa – wygrywając 3:2.

Ślęza w tym spotkaniu wystąpi w roli faworyta i wierzymy, że z tej roli wywiąże się należycie. Do Wyszkowa dziewczyny nie jadą przecież na wycieczkę, lecz po to by zwyciężyć i by ich pucharowa przygoda trwała nadal.