Puchar Polski Kobiet – Noteć Inowrocław przeciwnikiem Ślęzy

Dziś rozlosowano pary 1/32 rozgrywek Pucharu Polski Kobiet. Przeciwnikiem Ślęzy Wrocław będzie Noteć Inowrocław.

 

Noteć Inowrocław to zespół, który aktualnie znajduje się na 3. miejscu w tabeli IV ligi kujawsko-pomorskiej. Mecz w Inowrocławiu, tak jak i wszystkie pozostałe na tym etapie rozgrywek, rozegrany ma zostać 4. listopada.

Liga dżentelmenów po 13. kolejce

W 13. kolejce sędziowie pokazali 28. żółtych kartek. Dwa razy takową zobaczył piłkarz Ślęzy Wrocław, a bezpośrednią czerwoną ukarany został zawodnik Polonii Bytom.

 
żółta kartka – 1 pkt
druga żółta kartka (czerwona) – 5 pkt
czerwona kartka – 10 pkt

Liga dżentelmenów po 13. kolejce

1. ROW 1964 Rybnik – 21 (12 meczów)
1. Rekord Bielsko-Biała – 21 (11)
3. Polonia Nysa – 27 (12)
4. LKS Goczałkowice Zdrój – 29 (12)
4. Górnik II Zabrze – 29 (9)
6. Zagłębie II Lubin – 30 (12)
7. Ruch Chorzów – 32 (13)
8. Ślęza Wrocław – 33 (13)
8. Gwarek Tarnowskie Góry – 33 (11)
9. Lechia Zielona Góra – 33 (11)
11. Foto-Higiena Gać – 34 (12)
11. Polonia-Stal Świdnica – 34 (12)
13. Pniówek 74 Pawłowice – 40 (11)
14. Warta Gorzów Wlkp. – 48 (13)
14. Polonia Bytom – 48 (12)
16. Stal Brzeg – 49 (11)
17. Piast Żmigród – 51 (13)
17. MKS Kluczbork – 51 (13)
19. Miedź II Legnica – 58 (12)

Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 13. kolejce

Niewielkie korekty nastąpiły w czołówce klasyfikacji strzelców po 13. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3)

 
Czołówka klasyfikacji strzelców po 13. kolejce

15 – Adam Żak (Polonia Bytom), Mariusz Idzik (Ruch)

11 – Szymon Kobusiński (Lechia)

9 – Bartosz Włodarczyk (MKS)

8 – Piotr Ćwielong (LKS), Damian Celuch (Stal)

7 – Bartosz Marchewka (LKS), Adam Setla (Polonia Nysa), Szymon Szymański (Rekord), Bartosz Zynek (Zagłębie II), PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

6 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena), Maciej Koziara (Miedź II), Wojciech Caniboł (Pniówek), Paweł Posmyk (Warta), ROBERT PISARCZUK (ŚLĘZA)

W naszej klasyfikacji sugerujemy się tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 13. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W 13. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3), zespoły gospodarzy wygrały cztery mecze, gości jeden, a w trzech odnotowano remisy.

 
W 13. kolejce strzelono 20. bramek, co daje średnią 2,5 gola na mecz. Samodzielnym liderem został Ruch Chorzów. Pierwszej porażki na wyjeździe doznała bytomska Polonia. Zwycięstwa na własnym obiekcie wciąż nie odnotował Piast Żmigród, a na wyjazdach wygrać nadal nie potrafiła Polonia Nysa.

ZAGŁĘBIE II LUBIN – POLONIA BYTOM 2:0
Lubińska młodzież znalazła sposób by jako pierwsza drużyna wygrać z Polonią u siebie. Rezerwy Zagłębia miały trochę ułatwione zadanie, gdyż goście od 37. minuty grali w dziesiątkę.

PIAST ŻMIGRÓD – REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:1
Było blisko, bardzo blisko, by żmigrodzianie mogli się wreszcie cieszyć ze zwycięstwa na własnym obiekcie. Mecz nie kończy się jednak w 90. minucie, a wtedy kiedy zakończy go sędzia. I stało się tak, że w 94 min. Rekord wyrównał.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – MIEDŹ II LEGNICA 1:3
Można by rzec, że zgodnie z tradycją, jak LKS gra u siebie, to przegrywa (poza jednym wyjątkiem)

WARTA GORZÓW WLKP. – ROW 1964 RYBNIK 0:0
Wynik, który żadnemu z zespołów nie pozwolił odskoczyć na większą odległość od strefy spadkowej.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – FOTO-HIGIENA GAĆ 3:0
Pniówek tym zwycięstwem potwierdził, że forma tego zespołu wyraźnie zwyżkuje, a tymczasem sytuacja Foto-Higieny staje się coraz bardziej nieciekawa.

RUCH CHORZÓW – STAL BRZEG 3:2
Stal dwukrotnie doprowadzała do wyrównania, ale gol zdobyty przez Ruch w 80 min. sprawił, że niespodzianki w tym meczu jednak nie było.

MKS KLUCZBORK – POLONIA NYSA 2:0
Długo musieli czekać kibice MKS-u na kolejne zwycięstwo swojej drużyny. Wreszcie się doczekali, bo w derbach Opolszczyzny MKS był lepszy od beniaminka.

ŚLĘZA WROCŁAW – LECHIA ZIELONA GÓRA 1:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

GÓRNIK II ZABRZE – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY przełożony na 04.11.2020.

POLONIA-STAL ŚWIDNICA – pauza

Bramki z meczu z Lechią

Oto jak padały gole w spotkaniu Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra.

 

 

 

Zdjęcia ze spotkania Ślęza – Lechia

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

IV Liga Kobiet – Ślęza II bezlitosna dla Moto-Jelcza

W meczu 4. kolejki rozgrywek IV Ligi Kobiet, Ślęza II Wrocław wygrała z Moto-Jelczem Oława 11:0.

 

Po tym jak Moto-Jelcz w dwóch ostatnich meczach zremisował z bardzo silnymi zespołami Chrobrego Głogów i UKS-u Bierutów, spodziewaliśmy się, że w niedzielny wieczór drugą drużynę Ślęzy czeka trudna przeprawa. Nic takiego miejsca jednak nie miało, bo w bardzo jednostronnym meczu, młodziutki zespół 1KS-u nie miał litości dla ambitnej drużyny z Oławy, gromiąc ją w dwucyfrowym stosunku. Ślęza zdobyła 11. bramek, a spokojnie mogła ten bilans podwoić, bo sytuacji ku temu nie brakowało. Kilka trafień naszych piłkarek było przedniej urody, jak choćby te Zuzanny Dobies, Juli Kwocz, Julii Ciesielskiej i Oliwii Szewczyk. Piłkarki z Oławy starały się bardzo, ale w całym meczu miały tylko jedną dogodną okazję do strzelenia bramki, lecz w sytuacji sam na sam górą była Dominika Drucks.

Z wartych odnotowania wydarzeń trzeba jeszcze wspomnieć o tym z 51. minuty. Wtedy na boisku pojawiła się po bardzo długiej przerwie spowodowanej kontuzją, najdłużej reprezentująca barwy Ślęzy piłkarka (choć licząca zaledwie 17 lat) – Zuzanna Frączkiewicz.

ŚLĘZA II WROCŁAW – MOTO-JELCZ OŁAWA 11:0 (6:0)

1:0 Dobies 9′
2:0 Gruchała 16′
3:0 Kwocz 24′
4:0 Gruchała 41′
5:0 Ciesielska 43′
6:0 Szewczyk 45+1′
7:0 Dobies 51′
8:0 ? (samobójcza) 57′
9:0 Szewczyk 58′
10:0 Piaseczna 68′
11:0 Szewczyk 72′

Ślęza II – Drucks, Dobies, Janik, Szczech (46’Gąsiorek), Ciesielska, Kwocz (46’Koziełko), Piaseczna, Kucharska (56’Frankowska), Szewczyk, Gruchała (46’Wybieralska), Dziadek (51’Frączkiewicz)

Ślęza – Lechia: wypowiedzi pomeczowe

Oto komentarze po spotkaniu Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra.

 

Katarzyna Ziobro (prezes Ślęzy): „Bez 11 zawodników, bez kibiców…, ale grać trzeba było… Brawo dla chłopaków za walkę z 14-osobowym przeciwnikiem. Szanujemy jeden punkt i za tydzień w Bielsko – Białej walczymy o komplet.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Dziękuję moim zawodnikom za postawę w dzisiejszym meczu. Nie miał prawa się on odbyć, dlatego nie mam nic do powiedzenia na jego temat.”

Andrzej Sawicki (trener Lechii): „Nie zrobiliśmy tego, po co tu przyjechaliśmy. Wiemy jakie macie problemy, my też przez takie problemy przechodziliśmy i niestety chyba podarowaliśmy Wam bramkę chyba w ramach przeprosin, za to, że się obrażacie, że przyjechaliśmy na mecz, że nie zgodziliśmy się go przełożyć. Od pierwszej minuty goniliśmy wynik. Uważam, że w drugiej połowie zrobiliśmy zdecydowanie za mało, żeby ten mecz wygrać. Ślęzie należą się na pewno pochwały za konsekwencję, grali w dziesięciu. Wiadomo, że macie inny potencjał, wiadomo jakich ludzi też dziś nie mieliście, ale w tym konkretnym meczu powinniśmy skasować trzy punkty i taka jest prawda­”

Mikołaj Wawrzyniak (Ślęza): „Cieszy szybko strzelona bramka lecz dziś mecz potoczył się tak, że już od jedenastej minuty musieliśmy grać w dziesięciu. Po szybkim wyjściu na prowadzenie rywalom udało się niestety wyrównać i był remis. Taki wynik utrzymał się do końca spotkania. Dziś oprócz czerwonej kartki musieliśmy wyjść z bardzo osłabioną kadrą meczową i uważam, że w takiej sytuacji jeden punkt jest dla nas bardzo cenny.”

Sebastian Żukowski (Lechia): „Piłkarze Ślęzy mieli bardzo trudne zadanie przez tą czerwoną kartkę, mimo iż mieli handicap, bo strzelili nam bramkę w pierwszej minucie. My próbowaliśmy cały mecz podążać po zwycięstwo. Niestety udało się nam strzelić tylko jedną bramkę. Jesteśmy trochę zawiedzeni, bo mogliśmy tutaj wywieźć trzy punkty.”

Ślęza – Lechia w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra

 
strzały celne

Ślęza – 2
Lechia 0

strzały niecelne

Ślęza – 3
Lechia – 9

rzuty rożne

Ślęza – 2
Lechia – 4

spalone

Ślęza – 1
Lechia – 1

faule

Ślęza – 15
Lechia – 14

żółte kartki

Ślęza – 2
Lechia – 2

czerwone kartki za dwie żółte

Ślęza – 1
Lechia – 0

Trudno wygrać grając w dziesięciu przeciw czternastu

W meczu 13. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z Lechią Zielona Góra 1:1.

 

Po dzisiejszym meczu zastanawiamy się, czy końcowa kolejność w tabeli III ligi nie została już ustalona i czy nie możemy jednemu z zespołów pogratulować awansu. Być może się mylimy, ale po tym co wydarzyło się w ostatnich dniach, trudno, by takie myśli nie przechodziły przez głowę. No bo jak ocenić sytuację, gdy przedstawia się zwolnienia lekarskie 11. ważnych piłkarzy, a prowadzący rozgrywki związek nie zgadza się na przełożenie meczu, a wcześniej czynił tak nawet w przypadku jednego pozytywnego wyniku koronowirusa w innych drużynach, co wielu klubom grać nie przeszkadzało. Być może komuś się nie podobało, że Ślęza zdobyła już tyle punktów i trzeba ten zespół zastopować. To co wydarzyło się w dwóch ostatnich meczach 1KS-u, tylko te nasze (być może nieuzasadnione dla innych) przypuszczenia potwierdza. Zarówno w meczu z Pniówkiem, jak i dzisiejszym z Lechią, postawa arbitrów była naszym zdaniem, delikatnie mówiąc, daleka od ideału. Już na początku meczu pierwszy raz doszło do starcia Macieja Tomaszewskiego i Szymona Kobusińskiego. Zawodnik Lechii znalazł się przed obrońcą Ślęzy i runął jak długi. Obejrzeliśmy sobie tę sytuację na filmie, a razem z nami widział ją jeden z sędziów z wyższej ligi, który od razu stwierdził ewidentna żółta karta, tylko nie dla Tomaszewskiego, a dla Kobusińskiego, który w aktorski sposób runął jak długi. Przy tym rzucie wolnym arbiter pokazał też, że nie do końca zna obecne przepisy, bowiem do muru złożonego z piłkarzy Ślęzy, przykleił się Martins Ekwueme, a jak wiadomo, powinie stać przynajmniej metr od niego. W 11 min. mamy bliźniaczą sytuację, bowiem Kobusiński ponownie pada, a Tomaszewski ogląda drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. I tym razem faulu nie było, co powinien bezwzględnie zobaczyć asystent arbitra głównego, ale nie zobaczył, a może nie chciał widzieć. Konsekwencją czerwonej kartki dla Tomaszewskiego jest nie tylko to, że już w 11 min. musiał on opuścić boisko, ale też to, że nie będzie mógł zagrać w najbliższym meczu w Bielsku-Białej. Ilość sytuacji z którymi nie zgadzaliśmy się z interpretacją arbitra była bardzo duża, ale to on wraz ze swoimi asystentami pokazał, że rządzi na boisku. Jeden z asystentów zasłynął tym, że wulgarnie obraził jednego z członków zarządu Ślęzy, a gdy ewidentnie faulowany był bez piłki Piotr Stępień, tuż pod jego nosem, nie tylko, że nie zareagował, ale też jeszcze szyderczo się uśmiechnął. Ciekawa też była żółta kartka jaką sędzia pokazał trenerowi Grzegorzowi Kowalskiemu. Za co, tego nikt nie wie, bo trener rzeczywiście coś głośno powiedział, ale nie do sędziego, tylko do swoich piłkarzy, a nie użył przy tym niecenzuralnego słownictwa.

A sam mecz. Ślęza przystąpiła do niego mając na boisku kilka niezdrowych, ale mających choć trochę sił by pojawić się na boisku piłkarzy, a kilku innych, którzy powinni zostać w domu, zajęło miejsce na krótszej liczebnie, niż to zazwyczaj bywa ławce rezerwowych. Wielu innych zawodników nie było dziś wcale. Mimo to już w 1 min. po znakomitej akcji, Piotr Stępień obsłużył podaniem Mikołaja Wawrzyniaka, a junior Ślęzy otworzył wynik. Potem nastąpiły sytuacje opisane powyżej i od 11 min. Ślęza musiała grać w dziesiątkę. Na domiar złego, w starciu z Bartoszem Koniecznym, kontuzji doznał Kais Al-Ani, i z tym bolesnym urazem zmagał się już do końca meczu. Grająca w przewadze Lechia osiągnęła, co jest zrozumiałe, optyczną przewagę, z której jednak poza kilkoma niecelnymi uderzeniami niewiele wynikało. W 23 min. było już jednak 1:1 i to wcale nie po strzale jednego z zielonogórzan, ale po samobójczym, przypadkowym golu Huberta Muszyńskiego.
Po przerwie wydawało się, że przewaga Lechii jeszcze bardziej wzrośnie, ale wcale tak nie było. Były nawet okresy gry, gdy grający z ogromną ambicją i determinacją wrocławianie przejmowali inicjatywę. Nasi piłkarze próbowali też niekonwencjonalnych zagrań, jak próby przelobowania wysuniętego bramkarza z połowy boiska. Ani Lechia, ani też Ślęza gola zdobyć już nie potrafiła i mecz zakończył się podziałem punktów. Biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich Ślęza ten punkt wywalczyła, trzeba bardzo mocno podziękować chłopakom, choć oni sami są bardzo źli, z powodu braku zwycięstwa w drugim z rzędu meczu.

Na koniec powiemy, że żałujemy, że na przełożenie meczu nie zgodziła się też Lechia. Pewnie liczono w tym klubie, że Ślęza z powodu kłopotów jakie przeżywa będzie łatwym rywalem i bezproblemowo Lechia sobie z nim poradzi, inkasując łatwe trzy punkty. Klub z Zielonej Góry zdobył ostatecznie jeden i to w meczu, w którym grając 80 minut w przewadze, nie zdołał oddać ani jednego celnego strzału. To jeż jest sztuka.

ŚLĘZA WROCŁAW – LECHIA ZIELONA GÓRA 1:1

1:0 Wawrzyniak 1′
1:1 Muszyński (samobójcza) 23′

Ślęza – Al-Ani, Kotyla, Szydziak (81’Diduszko), Bialik (81’Traczyk), Dyr, Olejniczak, Stępień, Wawrzyniak, Muszyński, Tomaszewski, Kluzek (81’Bohdanowicz)
rezerwa – Adamczyk, Telatyński

Lechia – Fabisiak, Ostrowski, Żukowski, Małecki, Konieczny (46’Czarnecki), Kaczmarczyk, Wieczorek (64’Maćkowiak), Babij (74’Athenstadt), Kobusiński, Król (71’Stachurski), Ekwueme (64’Mycan)
rezerwa – Budzyński, Łokietek

Sędziowali – Robert Kowalczyk (Częstochowa) oraz Tomasz Babiński i Michał Toborek
Żółte kartki : Tomaszewski – Konieczny, Kobusiński
Czerwona kartka za dwie żółte – Tomaszewski 11′
Mecz bez udziału publiczności.