Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 9. kolejce

Mariusz Idzik odzyskał prowadzenie w klasyfikacji strzelców III ligi (grupa 3)

 
Czołówka klasyfikacji strzelców po 9. kolejce

 
9 – Mariusz Idzik (Ruch)

8 – Bartosz Włodarczyk (MKS)

7 – Szymon Szymański (Rekord)

6 – Bartosz Marchewka (LKS), Wojciech Caniboł (Pniówek), Adam Żak (Polonia Bytom), ROBERT PISARCZUK (ŚLĘZA)

5 – Piotr Ćwielong (LKS), Szymon Kobusiński (Lechia), Paweł Posmyk (Warta), PIOTR STĘPIEŃ (ŚLĘZA)

4 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena), Bartłomiej Korbecki (Górnik II), Maciej Koziara (Miedź II), Jakub Kuczera (ROW), Damian Celuch (Stal), Bartosz Zynek (Zagłębie II), GUILHERME (ŚLĘZA)

 
W naszej klasyfikacji sugerujemy się tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” na którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 9. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

W 9. kolejce rozgrywek III ligi (grupa 3), gospodarze wygrali 3. mecze, goście 5, a 1. zakończył się wynikiem remisowym.

 
Tym razem strzelono 29. bramek, co daje średnią 3,22 gola na mecz. Status niepokonanego zespołu zachowała bytomska Polonia. Wciąż zwycięstwa na własnym boisku nie zdołały odnieść drużyny Warty Gorzów Wlkp., Polonii-Stali Świdnica i Piasta Żmigród. Bez punktów zdobytych na wyjeździe pozostaje Polonia Nysa.

 
POLONIA-STAL ŚWIDNICA – REKORD BIELSKO-BIAŁA 0:3
To już piąta z rzędu porażka beniaminka, który nadal nie może odczarować własnego obiektu.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – ROW 1964 RYBNIK 2:3
Raczej niespodziewany rezultat. Mecz miał swoją dramaturgię. ROW jeszcze przed przerwą uzyskał dwubramkowe prowadzenie. Gospodarze zdołali wyrównać w drugiej odsłonie, ale decydujący o zwycięstwie cios, zadali w tym meczu zadali goście.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – STAL BRZEG 1:1
Mecz z kontrowersją w tle. Gospodarze mają duże pretensje do arbitra, który ich zdaniem nie uznał im prawidłowo strzelonego gola, a na dodatek pokazał drugą żółtą kartkę (w konsekwencji czerwoną), jego strzelcowi.

WARTA GORZÓW WLKP. – POLONIA BYTOM 0:3
W Gorzowie po staremu, czyli bardzo gościnnie. Warta grała czwarty mecz u siebie i czwarty raz przegrała. Tym razem bez większych problemów po punkty sięgnęła niepokonana dotąd Polonia.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – FOTO-HIGIENA GAĆ 4:1
Gwarek szybko ustawił sobie ten mecz, bo już po 5. minutach prowadził 2:0.

GÓRNIK II ZABRZE – POLONIA NYSA 4:0
Trzecie z rzędu zwycięstwo rezerw Górnika, który systematycznie pnie się w górę tabeli.

MKS KLUCZBORK – ZAGŁĘBIE II LUBIN 0:2
MKS przegrywa drugie spotkanie z rzędu, co może oznaczać (choć nie musi) załamanie formy tej znakomicie spisującej się na początku sezonu, drużyny.

RUCH CHORZÓW – LECHIA ZIELONA GÓRA 4:0
Ruch przerwał serię meczów bez zwycięstwa, czyniąc to w bardzo efektowny sposób.

PIAST ŻMIGRÓD – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

MIEDŹ II LEGNICA – pauza

Zdjęcia z meczu z Polonią Świdnica

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku III ligi kobiet Ślęza Wrocław – Polonia Świdnica.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

III Liga Kobiet – I znów bezbramkowy remis

W meczu 4. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław zremisowała z Polonią Świdnica 0:0.

 
Za nami 4. kolejki, a Ślęza wciąż pozostaje bez zwycięstwa w rozgrywkach III ligi. Dziś nasz zespół po raz trzeci bezbramkowo zremisował, ale najgorsze jest to, że rozegrał najsłabsze spotkanie w sezonie. W porównaniu do wygranego przed miesiącem 10:0 przez Ślęzę meczu pucharowego z Polonią, drużyna ze Świdnicy niczym nas nie zaskoczyła. Za to, nasz zespół zagrał zdecydowanie poniżej swoich możliwości. Co zatem się stało. Najlepszym komentarzem niech będą słowa trenera Arkadiusza Domaszewicza, które wykrzykiwał do swoich podopiecznych, a mianowicie „dziewczyny grajcie w piłkę”, bo tej gry tak naprawdę nie było. Była za to nerwowość w ich poczynaniach i widoczne też było, że są one bardzo spięte, czego przyczyn możemy szukać w wynikach poprzednich potyczek i wielką chęcią zwycięstwa z Polonią. Często jednak bywa, że jak się bardzo chce, to kompletnie nic nie wychodzi. Dziewczyny zremisowały ten mecz w głowach, brakowało im też luzu. Na te wszystkie problemy trzeba znaleźć jak najszybciej sposób, a najlepszym z nich jest chyba zapomnienie o tym co było i rozpoczęcie jakby od nowa. My wierzymy w nasze piłkarki, a najważniejsze jest też, by one same w siebie uwierzyły.

Sam mecz nie był ciekawym widowiskiem, bo fajnego, emocjonującego futbolu było w nim jak na lekarstwo. Ślęza przeważała, lecz mało co z tej przewagi wynikało. Początkowe minuty dawały jednak nadzieję, że będzie inaczej. Już w pierwszej akcji Patrycja Piotrowska sprawdziła czujność bramkarki, a w minucie 4. uczyniła to też Kinga Podkowa. W 22 min. golkiperka ze Świdnicy doskonale interweniowała po uderzeniu Patrycji Piotrowskiej i to chyba wszystko co można napisać o 1. połowie.

W drugiej działo się trochę więcej. W 53 min. po raz pierwszy do interwencji zmuszona została Aleksandra Malinowska, broniąc uderzenie z rzutu wolnego Kamili Kosior. Nasze dziewczyny próbowały strzelać z dystansu. Kinga Podkowa kilkukrotnie posyłała piłkę obok słupka. Jakości też nie miały próby Katarzyny Gaber i Nikoli Żurawskiej. Niewiele brakowało, a to spotkanie mogło się skończyć dla nas jeszcze gorzej, lecz na szczęście w 81 min. Kamila Kosior zamiast w bramkę, trafiła w słupek. Wrocławianki do końca starały się zdobyć gola, lecz i tym razem im się nie udało tego uczynić.

ŚLĘZA WROCŁAW – POLONIA ŚWIDNICA 0:0

Ślęza – Malinowska, Kaczor, Stępień (53’Kwocz), Słota, Piotrowska (88’Mielniczuk), Żurawska, Podkowa, Gaber, Dziadek (83’Janik), Olbińska, Wypych (53’Gruchała)

Bramka ze spotkania Piast – Ślęza

Prezentujemy jedynego gola z pojedynku Piast Żmigród – Ślęza Wrocław.

 

 

Zdjęcia z pojedynku Piast – Ślęza

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu w Żmigrodzie.

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Komentarze po spotkaniu w Żmigrodzie

Oto, co po meczu Piast Żmigród – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

Kamil Socha (trener Piasta): „Moi zawodnicy zasłużyli na naprawdę duże brawa. Uważam, że zagraliśmy bardzo dobre spotkanie i całkowicie nie zasłużyliśmy na pewno na tę porażkę. Boli to bardzo, bo gdyby tutaj padł remis to Ślęza byłaby zadowolona, a okazuje się, że przegrywamy pojedynek, którego z przebiegu gry nie mieliśmy prawa przegrać, choć wiadomo, że faworytem tego meczu była Ślęza. Boli też ten słupek w ostatnich minutach, ale gra mojego zespołu dziś to taki promyk nadziei na przyszłość, bo jeśli tak będziemy grać, to ja nie wierzę, że ta drużyna spadnie.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To był ciężki dla nas mecz. Widać, że Piast jest w trudnej sytuacji i jest mocno zdeterminowany, ale myślę, że u nas też nie powinno być deficytu motywacji. I tak to generalnie dziś wyglądało. Mecz był ciężki, trudny, w sensie zmęczeniowym. Gdzieś tam te spotkania zaczynają się nam odkładać w nogach i to było dziś widać. Było też widać, że brakowało nam zawodników, którzy byli ostatnio w dobrej dyspozycji. Ten mecz był równy. Każdy miał swój plan na to spotkanie. Szczęście uśmiechnęło się do nas. Wygraliśmy 1:0, obroniliśmy tę przewagę do końca meczu. Teraz jest tydzień odpoczynku i regeneracji do następnego spotkania. Myślę, że skwapliwie z tego skorzystamy.”

Błażej Chouwer (Piast): „Mieliśmy swoje sytuacje, aby ten mecz przechylić na swoją korzyść. Ślęza miała też okazje, z których jedną wykorzystała i wygrała ten pojedynek. Musimy podnieść się i walczyć w kolejnych meczach.”.

Piotr Zabielski (Ślęza): „Mecz przebiegł bardzo ciężko. Widać było, że nasza drużyna czuje w nogach wszystkie poprzednie spotkania rozgrywane co trzy dni. Staraliśmy się przeważać w meczu konstruowaniem akcji od własnej bramki, lecz czasami boisko nie pozwalało na to. Spotkanie ogólnie ciężkie, mocno wymęczone. Przeciwnik starał się grać kontratakami i na tym się głównie skupiał. Nie był to najlepszy mecz w naszym wykonaniu, popełniliśmy dużo „głupich błędów”, które mogły się źle dla nas skończyć, lecz patrząc na całość zwycięstwo po tak wymęczonym spotkaniu bardzo cieszy.”

Piast – Ślęza w liczbach

Prezentujemy statystyki z meczu Piast Żmigród – Ślęza Wrocław

 

strzały celne

Piast – 3
Ślęza – 2

strzały niecelne

Piast – 4
Ślęza – 6

rzuty rożne

Piast – 7
Ślęza – 1

spalone

Piast – 3
Ślęza – 3

faule

Piast – 14
Ślęza – 15

żółte kartki

Piast – 1
Ślęza – 0

Cel wyjazdu do Żmigrodu został osiągnięty

W rozegranym w Żmigrodzie meczu 9. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z miejscowym Piastem 1:0.

 
Przyjemnie jest oglądać mecze, gdy nasz zespół gra fajny i efektowny futbol. Dziś tak jednak nie było, bo Ślęza z trudem wyszarpała zwycięstwo. Tym bardziej trzeba pochwalić piłkarzy za to, że mimo że to nie był ich dzień i gra się im zupełnie nie kleiła, potrafili przychylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, a nie jest to łatwe.

W poprzednich sezonach kibice przychodzący na żmigrodzki stadion byli zazwyczaj świadkami emocjonujących i stojących na dobrym poziomie meczów. Dziś tak nie było. Ślęza zagrała najsłabsze spotkanie w sezonie, a że i Piast nie jest ostatnio w dobrej dyspozycji, to spotkanie swoim poziomem nie poraziło. Nie ma co ukrywać, był to po prostu kiepski mecz.

Żółto-czerwoni dobrze weszli w ten pojedynek. Już w 2 min. okazję do otwarcia wyniku miał Jakub Gil, ale trafił nie w bramkę, a w Piotra Stępnia. Ślęza przeważała, a gospodarze skupili się w początkowej fazie tylko na defensywie. W 11 min. z niezłym strzałem Kornela Traczyka, poradził sobie z kłopotami, debiutujący w bramce Piasta – Józef Burta. Po kwadransie mecz się zaczął wyrównywać, ale oba zespoły raziły duża ilością błędów i strat (m.in. podaniami, po których piłka opuszczała plac gry). W 31 min. pierwsze poważne zagrożenie stworzyli miejscowi, a konkretnie Daniel Stanclik, który z bliska posłał piłkę obok słupka. W 36 min. nieźle, ale też niecelnie przymierzył z rzutu wolnego Robert Pisarczuk.

Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmienił, choć ilość sytuacji podbramkowych troszkę się zwiększyła. W 49 min. będący na dobrej pozycji Gil, mocno spudłował. W rewanżu, również niecelnie strzelał Patryk Łukaszewski. W 62 min. czujność Piotra Zabielskiego sprawdził uderzeniem z dystansu Stanclik. Wśród kibiców zaczęły się pojawiać opinię, że w tym starciu o zwycięstwie zadecydować może tylko jeden gol. Na nasze szczęście zapisała go po swojej stronie Ślęza, po akcji z 73 minuty, gdy Pisarczuk z linii końcowej zagrał piłkę w pole bramkowe, a z najbliższej odległości wepchnął ją do bramki Filip Olejniczak. Piast starał się odrobić straty. Obok bramki główkował Filip Kendzia, a w 87 min. Zabielski interweniował po strzale z dystansu Kamila Banaczka. Po chwili po drugiej stronie boiska z trudnej pozycji strzelał głową Guilherme i niewiele się pomylił. W 2 min. doliczonego czasu, najgroźniejszy piłkarz w zespole gospodarzy, Stanclik, trafił w słupek, a my wróciliśmy z dalekiej podróży.

Po meczu, w rozmowach ze żmigrodzkimi kibicami słyszeliśmy, że najsprawiedliwszym rezultatem w tym starciu byłby remis. Nie mówimy, że nie mają racji, ale przecież w futbolu liczy się to co wpadnie do sieci, a lepsza pod tym względem była Ślęza. Dodajmy jeszcze, że dziś na boisku nie zobaczyliśmy Macieja Tomaszewskiego (kartki), Piotra Kotyli i Damiana Szydziaka (kontuzje).

Meczem w Żmigrodzie Ślęza zakończyła kolejny okres spotkań rozgrywanych co trzy dni. Następny mecz 1KS rozegra za tydzień, jest zatem trochę czasu na regenerację i odpoczynek, który naszym piłkarzom jest bardzo potrzebny.

PIAST ŻMIGRÓD – ŚLĘZA WROCŁAW 0:1 (0:0)

0:1 Olejniczak 73′

Piast – Burta, Trojanowski, Łukaszewski (71’Banaczek), Sołtyński (83’Trzepacz), Mozler, Chouwer, Majbroda, Stanclik, Kendzia, Gołębiowski (71’Mazurek), Moryson (83’Kuboń)
rezerwa – Korytkowski, Kohut, Sosnowski

Ślęza – Zabielski, Gil (57’Guilherme), Stempin, Pisarczuk, Traczyk, Dyr, Olejniczak, Stępień (57’Bialik), Samiec, Muszyński, Kluzek
rezerwa – Bołdyn, Diduszko, Telatyński, Szewczyk, Wawrzyniak.

Sędziowali – Bartosz Owsiany (Opole) oraz Wojciech Białowąs i Krzysztof Glensk
Żółta kartka – Mazurek
Widzów – około 250

Honorowe pożegnanie z pucharem

W rozegranym w Głogowie meczu I rundy (półfinału) rozgrywek Okręgowego Pucharu Polski, Ślęza II Wrocław przegrała z miejscowym Chrobrym 1:2.

 

Trener Gustaw Sadowski – Pierwsza połowa bardzo wyrównana. Początek zdecydowanie pod dyktando Głogowa. Z dalszą minutą zaczynaliśmy kontrolować spotkanie. Druga połowa rozpoczyna się od błędu naszej bramkarki i tak naprawdę od tego momentu zaczyna się nasza gonitwa o odrabianie strat. Stwarzamy sobie wiele sytuacji ale przeciwnik głęboko cofnięty zdołał dowieźć korzystny wynik. Brawa dla dziewczyn za zaangażowanie i walkę do końca i gratulacje dla Głogowa za awans do finału.

CHROBRY GŁOGÓW – ŚLĘZA II WROCŁAW 2:1 (1:1)

1:0 ? 13′
1:1 Walkiewicz (Piaseczna) 17′
2:1 ? 46′

Ślęza II – Drucks (46’ Kowynia), Styczyrz, Wybieralska, Gąsiorek, Tyza, Igałowicz, Zygadlik, Dobies, Gruchała (46’ Brodawska), Walkiewicz, Piaseczna.

foto – Lejdis Team MCWR Chrobry Głogów