Jak wspominam Ślęzę? – Piotr Kaczmarek

Kolejnym zawodnikiem, który wspomina występy we wrocławskiej Ślęzie jest były golkiper naszej drużyny Piotr Kaczmarek.

 

 

„Do Ślęzy Wrocław trafiłem po bardzo dobrych występach we wrocławskim klubie klasy okręgowej – Florian Wrocław. Ten mały klubik wyeliminował na szczeblu centralnym kilka drużyn z wyższych klas wśród których był mistrz Polski Zagłębie Lubin prowadzony zresztą przez znanego w tamtych czasach trenera Stanisława Świerka.

Kiedy pojawiłem się na Wróblewskiego w 1889 roku Ślęza grała w III lidze. Nie byle jakiej lidze, bo w grupie górnośląskiej. W tamtym czasie były tylko cztery takie grupy III ligi w Polsce, więc jej poziom był bardzo wysoki. Pamiętam mój pierwszy mecz. Wyjazd do Bytomia na mecz Ruchem Radzionków, w którym grał Marian Janoszka. Przegraliśmy 0-3 i odjęto nam jeden punkt w tabeli. Popularny „Ecik” był takim moim koszmarem bramkarskim. Zawsze kiedy graliśmy to musiał mi coś strzelić.

Ten sezon był taki krótki okres, w którym za zwycięstwo trzema bramkami przyznawano 3 punkty, ale za porażkę w tym samym wymiarze zabierano 1 punkt. Pamiętam, że w tym meczu grałem z Grzegorzem Kowalskim, obecnym trenerem wrocławskiego klubu, ale także z wieloma innymi znanymi piłkarzami ikonami Ślęzy jak chociażby Dzidek Rybotycki zwany “Rybą”

W następnym sezonie dzięki dobrej grze i…. reorganizacji rozgrywek awansowaliśmy z II miejsca do II ligi. Zapanowała euforia i niepewność jak drużyna złożona w 60% ze studentów wrocławskich szkół wyższych poradzi sobie w tej klasie rozgrywek. W tym czasie drużynę po śp. trenerze Henryku Kowalczyku przejął trener Stanisław Szałajko. Nie szło nam dobrze i po kilku kolejkach zarząd klubu zdecydował się na zmianę trenera. Po raz kolejny do klubu zawitał trener Stanisław Świerk. Zaczął się dobry okres po którym zajęliśmy wysokie dziewiąte miejsce i jako jedyny beniaminek z Dolnego Śląska utrzymaliśmy się w II lidze.

Następny sezon 92/93 był chyba najlepszym sezonem w historii klubu. Otarliśmy się o ekstraklasę przegrywając wyścig z bardzo mocną sportowo Wartą Poznań i bardzo mocnym finansowo Miliarderem Sokołem Pniewy. Było nam bardzo przykro, bo ekstraklasa była o włos. Straciliśmy szansę w walce z drużyną z Pniew, która był nie do przeskoczenia w obszarze finansowym. Straciliśmy również trenera, który zmienił ławkę trenerską z ulicy Wróblewskiego na ławkę trenerską przy ulicy Oporowskiej prowadząc Śląsk Wrocław.

W kolejnym sezonie miałem przyjemność wystąpić w pierwszych derbach Wrocławia, które odbyły się na stadionie Śląska Wrocław. Niestety spotkanie rozgrywane przy 10 000 ludzi na trybunach przegraliśmy 1-4, a jedną z bramek strzelił Janusz Kudyba, a kolejne dwie jak pamiętam Janusz Góra.

Po rundzie jesiennej i kolejnej zmianie trenera opuściłem drużynę Ślęzy i przeniosłem się do Varty Namysłów, w której rozegrałem kolejne 150 meczów na szczeblu centralnym w II lidze.

W 1 KS-ie miałem niewątpliwą przyjemność grania w jednej drużynie z wyjątkowymi piłkarzami i kolegami, którzy uprawiali piłkę nożną i jednocześnie studiowali na różnych wrocławskich uczelniach. Wśród nich byli: Paweł Adamczyk, Wojtek Basiuk, Tomek Fudali, Tomek Lizak, Grzegorz Twardak, i Maciej Murawski, a także Mariusz Tomziński, Andrzej Sawicki, Wiesław Wraga, Gerard Kucharczyk, Janek Wrona i nieżyjący już dziś Leszek Rusiecki.

To był bardzo fajny okres w moim życiu i bardzo duża przyjemność grać w 1 KS ŚLĘZA Wrocław.

Dzisiaj obserwuję grę piłkarzy Ślęzy Wrocław prowadzoną przez mojego kolegę z boiska Grzegorza Kowalskiego. Cieszę się bardzo z nowego obiektu, który został nowym, sportowym domem Ślęzy Wrocław. Nareszcie po wielu latach jest gdzie wracać i jest też gdzie wyeksponować trofea i dyplomy 1-go Klubu Sportowego Ślęza Wrocław.

Trzymam za Was kciuki !!!”

Oficjalnie – Ślęza zagra w III makroregionalnej lidze kobiet

Dziś oficjalnie została potwierdzona wiadomość, że w nowym sezonie żeński zespół Ślęzy Wrocław występować będzie w III makroregionalnej lidze kobiet.

Być może kogoś dziwi ta informacja, bo przecież w przedwcześnie zakończonym sezonie 2019/20 Ślęza zajeła 2. miejsce i żaden spadek nie powinien naszej drużynie grozić. Tymczasem sytuacja wyglądał zupełnie inaczej.

Plan na sezon 2019/20 był taki, by zająć 1. miejsce w rozgrywkach III ligi i spróbować w trzystopniowych barażach powalczyć o awans do ligi II. Dlaczego w barażach, a nie bezpośredno awansować ? Ano dlatego, że przed startem rozgrywek ogłoszono, że po nich nastąpi reforma I i II ligi (w I lidze jedna grupa zamiast dwóch, a w lidze II dwie grupy zamiast czterech). Cały jednak plan spalił na panewce poprzez pandemię koronowirusa. Sezon zakończył sie po rundzie jesiennej i zaledwie jednej, rozegranej wiosną kolejce. Ślęza zajęla 2. miejsce, ale choćby zajęła 1. to i tak nie zagrałaby w barażach, bo postanowiono, że takowych jednak nie będzie i żaden z mistrzów III ligi, szansy na awans nie otrzyma.

Sezon zakończył się przedwcześnie, planów nie udało się zrealizować i trzeba było się z tym pogodzić i rozpocząć przygotowania do nowych rozgrywek. Tymczasem, zaczeły spływać niepokojące informacje, że oprócz reformy I i II ligi, planowana jest też reforma ligi III. Sytuacja trochę dziwna, bo o każdej planowanej reformie informuje się zazwyczaj z rocznym wyprzedzeniem.Wariantów reformy było kilka. Pierwszy zakładał pozostawienie 16. grup, czyli po jednej w każdym województwie. Wariant drugi, to 8. grup, a w każdej z nich zespoły z dwóch województw (w naszym przypadku byłby to Dolny Śląsk i woj.Lubuskie). Wariant trzeci, to cztery makroregionalne grupy (Dolny Śląsk wraz z woj. Lubuskim, Śląskim i Opolskim). Po konsultacjach zdecydowano się na ten ostatni wariant. Dla nas był on początkowo bardzo niekorzystny, bo zakładał on, że w III lidze pozostaną tylko mistrzowie poszczególnych grup, a stawkę uzupełnia spadkowicze z II ligi. Najprościej mówiąc, Ślęza zmuszona by została do zrobienia kroku w tył, bo takim byłby udział w rozgrywkach nowo powstałej IV ligi. Na szczęscie tak się jednak nie stało, bowiem nie wszystkie kluby uprawnione do startu w lidze makroregionalnej, zdecydowały się na zgłoszenie do tych rozgrywek. Powód jest ten co zwykle, czyli finanse. Nowa III liga, w praktyce jest tym samym co poprzednia II liga. Taka sama ilość wyjazdów, często bardzo dalekich, co wiąże się z kosztami. Ci co się nie zgłosili, zrobili miejsce innym, a jednym z klubów, który na tym skorzystał jest Ślęza.

Niby nadal III liga, a jednak jakże już inna. Przed naszymi piłkarkami nowe wyzwania. Nie będą się one już mierzyć z klubami (z całym dla nich szacunkiem)z którymi regularnie wygrywały w dwucyfrowym stosunku, co może cieszyło kibiców, ale z czysto piłkarskiego punktu, nie pomagało im w rozwoju. Teraz trzeba będzie rywalizować z ekipami, które wiele lat występowały na szczeblach centralnych. Jedynym w tym gronie znanym nam zespołem jest świdnicka Polonia, a z resztą w oficjalnych rozgrywkach, 1KS mierzyć się będzie po raz pierwszy.

Rozgrywki naszej grupy III ligi prowadzić będzie Lubuski Związek Piłki Nożnej, który podał już nazwy 12. klubów, które w nich bedą występować. Muszą one jeszcze potwierdzić chęć w nich udziału, co Ślęza Wrocław już uczyniła.

Skład grupy makroregionalnej III ligi :

KKP Warta Gorzów Wlkp
KKS Zabrze
Plon Błotnica Strzelecka
Unia Opole
UKS Jaskółki Chorzów
Ślęza Wrocław
TKKF Stilon Gorzów Wlkp.
Promień Żary
MUKS Kostrzyń nad Odrą
Polonia Świdnica
Polonia Prószków
Czarni II Sosnowiec

Mając pewne miejsce w III lidze, Ślęza zgłosiła też drugi zespół do rozgrywek III ligi. W założeniu grać w nim mają przede wszystkim trampkarki i juniorki. Bedzie to też doskonałe miejsce, by swoje minuty na boisku dostały dziewczyny z pierwszego zespołu, w którym tych minut bedą miały mniej. Na ten moment w IV lidze mają zagrać :

Zagłębie Wałbrzych
Orlik Jelenia Góra
Chrobry Głogów
Kolektyw Radwanice
Ślęza II Wrocław
UKS Bierutów
Polonia Środa Śl.
Moto-Jelcz Oława
Polonia II Świdnica

Teraz pozostaje nam czekać na terminarze rozgrywek i datę ich inauguracji. Jednego jesteśmy jednak pewni, nowy sezon będzie pasjonujący.

Damian Szydziak piłkarzem Ślęzy Wrocław

Pierwszym, oficjalnie już potwierdzonym piłkarzem, który przed nowym sezonem dołączył do Ślęzy Wrocław jest Damian Szydziak.

Dawno już zespołu do zespołu Ślęzy Wrocław nie dołączał piłkarz po trzydziestce (ostatnim był bramkarz Jarosław Krawczyk), a takim jest urodzony w 1989 r. Damian Szydziak. W przypadku tego zawodnika trudno też powiedzieć, że jest to nowa postać w 1KS-ie, bo popularny „Szydziu” już trzykrotnie reprezentował żółto-czerwone barwy.

Pierwszy raz miało to miejsce w sezonie 2007/08 gdy mający wówczas zaledwie 17 lat Damian, grający wcześniej w Strzeliniance, trafił do drugoligowej Ślęzy Wrocław. O jego talencie było wtedy głośno, stąd nikogo nie zdziwił jego transfer do Śląska Wrocław, co miało miejsce przed sezonem 2008/09. W klubie tym zaliczył dwa występy w ekstraklasie, grał też w meczach pucharowych, a najwięcej meczów rozegrał w drużynie występującej w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy. W roku 2010 ponownie trafił do Ślęzy Wrocław. Następnie na moment powrócił do Strzelinianki, by od sezonu 2011/12 związać się z Orłem Ząbkowice Śl. W tym klubie zakotwiczył na dłużej, bo aż do sezonu 2015/16, choć w międzyczasie na chwilę, już po raz trzeci został piłkarzem Ślęzy Wrocław, co miało miejsce w rundzie wiosennej sezonu 2013/14. Kolejnymi klubami w których występował były Unia Bardo i Lechia Dzierżoniów. W ostatnich, skróconych rozgrywkach, reprezentował barwy LZS-u Starowice Dolne.

Damian Szydziak po raz czwarty występować będzie w żółto-czerwonych barwach, a my wierzymy, że ten doświadczony już piłkarz stanie się ważnym ogniwem zespołu. A jakie on sam ma oczekiwania po tym, jak kolejny raz został zawodnikiem Ślęzy? O to go zapytaliśmy – Czego oczekuje po pobycie w zespole Ślęzy Wrocław? Oczekuję zwycięstw w meczach ligowych i pucharowych. Kontynuacji sukcesów takich, jak ten sprzed kilku dni. Zdrowia!!! Podwyższenia swojego poziomu sportowego oraz najlepszej formy piłkarskiej w swojej przygodzie z piłką. To ostatni dzwonek na poważne granie, zostało mi najwyżej kilka lat szczytu formy fizycznej, więc każdy trening oraz mecz jest ważny i podchodzę do niego z pełną koncentracją, pełną motywacją, wierząc, że mogę lub będę się jeszcze cieszyć rywalizacją na wyższym poziomie. Cel to gra w niedługim czasie na poziomie centralnym, najlepiej ze Ślęzą Wrocław. Zakasuję rękawy oraz oczekuje tego od innych w zespole. Od piłkarzy po zarząd czy kibiców, wszystkich serdecznie pozdrawiam.

Jak widać, Damian stawia przed sobą i zespołem duże wyzwania i mamy nadzieję, że uda się je spełnić. Szydziu, witaj ponownie w żółto-czerwonej rodzinie.

Dzięki Szymon i powodzenia

W nowym sezonie w zespole Ślęzy Wrocław nie zobaczymy już Szymona Lewkota.

Inauguracja nowego sezonu zbliża się wielkimi krokami i czas powoli odkrywać karty dotyczące kadrowych zmian w 1KS-ie. Dziękowaliśmy już za reprezentowanie żółto-czerwonych barw Pawłowi Niemienionkowi i Adrianowi Niewiadomskiemu. Dziś równie mocno dziękujemy Szymonowi Lewkotowi, dla którego lubiński finał, w którym mocno się przyczynił do końcowego triumfu, był też ostatnim występem w 1KS-ie.

Szymon do Ślęzy wypożyczony został ze Śląska Wrocław, a działo się tak dwukrotnie. Był z nami przez cały sezon 2018/19, by po nim na chwilę wrócić do Śląska i ponownie zostać wypożyczony do 1KS-u. W sumie w żółto-czerwonych barwach Lewy rozegrał 45 ligowych spotkań, w których strzelił 8 bramek.

Szymon Lewkot przychodził do Ślęzy jako typowy napastnik, ale trener Grzegorz Kowalski dostrzegł w nim potencjał do gry na innych pozycjach i ten potencjał uwolnił. Teraz, gdy powraca do Śląska, wydaje się, że ma wszelkie predyspozycje by odgrywać ważną rolę w zespole (w którym, to już nie do nas pytanie).

Lewy, bardzo Ci dziękujemy za ten czas gdy reprezentowałeś barwy Pierwszego Klubu Sportowego we Wrocławiu i życzymy Ci powodzenia na dalszych etapach piłkarskiej kariery.

Co słychać u naszych rywali (7)

12 dni zostało do inauguracji sezonu 2020/21. Przygotowujące się do niego zespoły nie próżnują, rozgrywając mecze pucharowe i sparingowe. Kolejne zmiany nastąpiły też w kadrach trzecioligowców.

 

Po raz ostatni zaglądamy do II ligi, bo wydaje się, że już wszystko stało się jasne. Pewnym utrzymania jest Górnik Polkowice, a szansę Skry Częstochowa na spadek wyliczono na 1%. Zatem do III ligi (grupa 3) nie spadnie żaden z drugoligowców, co oznacza, że występować w niej będzie 19. zespołów.

Z Ruchu Zdzieszowice do MKS-u Kluczbork przeniósł się Denis Smolarek.

Trzech innych piłkarzy Ruchu Zdzieszowice – Michał Sypek, Dariusz Zapotoczny i Marcin Niemczyk – w nowym sezonie reprezentować będą barwy Stali Brzeg. Klub ten pozyskał też Mateusza Ogrodowskiego (Stilon Gorzów Wlkp.) i Jakuba Banacha (Sokół Ostróda)

Warta Gorzów Wlkp. przedstawiła kolejnych nowych zawodników. Są to Radosław Śledzicki ze Stali Kraśnik i grający ostatnio w niemieckich klubach – Adam Wiejkuć.

Z Polonii Nysa do LZS-u Starowice przeszedł Marcin Ściański, a odwrotną drogę przebył Luka Redek. W zespole nyskiego beniaminka grać też będą – Michał Markiewicz (Pogoń Siedlce), Patryk Ostrowski (Śląsk Wrocław) i Mateusz Danieluk (Naprzód Czyżowice)

Puchar Polski

Unia Turza Śl. (IV liga) – Pniówek 74 Pawłowice 1:6
Soła Rajcza (kl. okręgowa) – ROW1964 Rybnik 2:3
Syrena Zbąszynek (IV liga) – Lechia Zielona Góra 1:3
Błękitni Lubięcin (A klasa) – Warta Gorzów Wlkp.) 1:5
Orzeł Źlinice (kl. okręgowa) – Stal Brzeg 1:5
Polonia Nysa – Ruch Zdzieszowice (IV liga) 3:1

Wyniki rozegranych w minionym tygodniu meczów sparingowych

Polonia Bytom – LKS Goczałkowice Zdrój 2:2
Polonia Bytom – Hutnik Kraków (beniaminek II ligi) 2:3
MKS Kluczbork – Ruch Chorzów 2:3
Motor Lublin (beniaminek II ligi) – Ruch Chorzów 3:1
MKS Kluczbork – Unia Krapkowice (IV liga) 6:0
MRKS Czechowice-Dziedzice (IV liga) – Rekord Bielsko-Biała 1:1
Hutnik Kraków (beniaminek II ligi) – Rekord Bielsko-Biała 4:4
Pniówek 74 Pawłowice – Ruch Radzionków (IV liga) 1:3
Górnik II Zabrze – ROW 1964 Rybnik 2:3
Foto-Higiena Gać – Orzeł Ząbkowice Śl. (IV liga) 3:1
Piast Żmigród – Miedź II Legnica 4:0
Miedź II Legnica – Piast Żerniki Wrocław (IV liga) 2:3
Stal Brzeg – GKS Rychtal (V liga) 3:3
Świt Skolwin Szczecin (III liga) – Warta Gorzów Wlkp. 0:1
Polonia-Stal Świdnica – Karkonosze Jelenia góra (IV liga) 4:2

Dziękujemy Ci Adrian za lata gry w 1KS-ie

Czyż można lepiej pożegnać się z klubem, w którym występowało się przez wiele lat, niż w takim stylu jak uczynił to Adrian Niewiadomski.

Mecz w Lubinie był ostatnim, jaki popularny Pepsi rozegrał w żółto-czerwonych barwach. Adrian żegna się z nami w glorii chwały, po tym jak z resztą zespołu sięgnął po Regionalny Puchar Polski. W Lubinie udzielił też ostatniej pomeczowej wypowiedzi jako piłkarz Ślęzy. Podsumował on sobotni finał, ale też wzruszony powiedział coś więcej – Szybko strzeliliśmy bramkę, która ustawiła mecz i pozwoliła nam go kontrolować od samego początku. W drugiej połowie zawodnicy Zagłębia ruszyli do ataku, a my próbowaliśmy ich skutecznie skontrować. Udało nam się strzelić kolejne bramki i w miarę spokojnie doprowadziliśmy to spotkanie do końca. Był to mój ostatni mecz w barwach Ślęzy i bardzo się cieszę, że udało mi się zakończyć swoją przygodę z najstarszym klubem we Wrocławiu w takim stylu. Chciałbym podziękować wszystkim osobom związanym z klubem, bo spędziłem tutaj bardzo udane 4,5 roku. Było kilka wzlotów i upadków, ale mogę zapewnić, że Ślęza pozostanie w moim sercu na zawsze. Poznałem tutaj wielu wspaniałych ludzi, którzy kochają ten klub i mogę zapewnić, że nowy dom na Kłokoczycach to dopiero początek dużych sukcesów 1KS-u.

Adrian Niewiadomski trafił do Ślęzy przed rundą wiosenną sezonu 2015/16. W żółto-czerwonych barwach rozegrał 102 ligowe spotkania, w których strzelił 11 bramek. Pepsi to bardzo sympatyczny facet z charakterem, którego nie można było nie polubić. To też taki boiskowy twardziel, o czym może świadczyć liczba 40 żółtych kartek, jakimi będąc piłkarzem Ślęzy, napominali go sędziowie. Jak sam mówi, podczas gry w naszym klubie było kilka wzlotów i upadków, a my wiemy, że tych pierwszych było zdecydowanie więcej.

Adrian wraca do rodzinnej Bielawy i do klubu, w którym rozpoczynał swoją przygodę z piłką. Na pewno będzie teraz mocnym punktem czwartoligowej Bielawianki, której to marzy się powrót do III ligi. Z takimi piłkarzami jak Pepsi, jest to jak najbardziej realne.

Adrian bardzo, bardzo dziękujemy Ci za te lata, podczas których reprezentowałeś barwy Pierwszego Klubu Sportowego we Wrocławiu. Życzymy też Ci powodzenia w nowym (starym) klubie. Zawsze też będzie cię miło widzieć, gdy pojawisz się na naszym stadionie, bo choć będziesz grał już dla innego zespołu, to także wciąż będzie twój stadion.

Ceremonia wręczenia Pucharu Regionalnego – video

Przedstawiamy film pokazujący radość piłkarzy Ślęzy Wrocław tuż po zakończeniu pojedynku z rezerwami Zagłębia Lubin, a także z uroczystości wręczenia naszej drużynie Regionalnego Pucharu Polski.

 

 

 

Bramki z meczu w Lubinie

Prezentujemy gole jakie padały w spotkaniu Zagłębie II Lubin – Ślęza Wrocław.

 

 

Zdjęcia ze spotkania Zagłębie II – Ślęza

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku w Lubinie.

 

Tym razem jest ona w dwóch częściach. Aby obejrzeć zdjęcia z meczu wystarczy kliknąć TUTAJ

Aby zobaczyć jak wyglądała dekoracja należy kliknąć TUTAJ

Wypowiedzi po meczu w Lubinie

Oto, co po finałowym meczu Regionalnego Pucharu Polski powiedzieli przedstawiciele obu zespołów:

 

Adam Buczek (trener Zagłębia II): “Przegraliśmy 1:3 i nie ma co dyskutować. Gratulacje dla Ślęzy za zdobycie Pucharu. Patrząc na grę naszego zespołu tymi młodymi chłopakami nie mamy się czego wstydzić. Jak najbardziej chcieliśmy to spotkanie wygrać. O naszej porażce zaważyły bardzo drobne rzeczy takie jak szybko stracona bramka, następnie nasz błąd na 0:2 i potem już było ciężko. W pierwszej połowie Ślęza była skuteczniejsza od nas. Miała jedną sytuację, którą wykorzystała. My mieliśmy jedną, której nie strzeliliśmy, ale taka jest piłka. Jeszcze raz gratuluję Ślęzie!

Paweł Pałys (szef  piłkarskiej Ślęzy): “W czwartek otwieraliśmy obiekt na Kłokoczycach, dziś odnieśliśmy sukces zdobywając Puchar Regionalny. Tak więc w ostatnich dniach spełniamy swoje marzenia. Jestem bardzo szczęśliwy i gratuluję chłopakom tego sukcesu.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy Wrocław): “To był mecz, który dobrze się ułożył dla nas już od pierwszej minuty. Później młody zespół z Lubina przejął inicjatywę. Ten wynik sprawił, że mogliśmy się spokojnie cofnąć i grać w defensywie. Ostatnie mecze, które nas sporo kosztowały wytrąciły nam przez kartki i kontuzje pewne atuty z rąk. Więc chwała tym, którzy dzisiaj zagrali, bo stanęli na wysokości zadania. Pracowali bardzo mocno i konsekwentnie. I tak jak powiedziałem przed meczem. W zeszłym roku większość z tych chłopców wygrała Puchar Regions, dziś jest Puchar Regionalny. Zapowiada się fajna przygoda i fajnie by było jakby weszło nam to w nawyk.”

Marcin Herc (trener bramkarzy Ślęzy): “Dziś jesteśmy dumni, puchar jest nasz. To nagroda dla drużyny za ciężką pracę. Wiemy ile kosztował nas ten sukces. Minęło pięć lat od ostatniego takiego triumfu Ślęzy na Dolnym Śląsku. Klub rośnie w siłę, zwycięstwa są paliwem rozwoju. Dziękuję też kibicom, którzy nas dziś wspierali. Patrzymy w przyszłość, czekamy na kolejnego rywala.”

Adam Borkowski (Zagłębie II): “To był bardzo wymagający dla nas mecz. Taki sprawdzian przed trzecią ligą, bo z takimi zespołami jak Ślęza będziemy się spotykać. Próbowaliśmy dziś grać w piłkę, momentami nam to wychodziło, ale brakowało nam skuteczności. Ślęza natomiast miała swoje sytuacje i je wykorzystała.”

Krzysztof Bialik (Ślęza): “Dość wymagający był to mecz szczególnie pod względem fizycznym. Całe szczęście świetnie go otworzyliśmy, lepiej po prostu się nie dało, co pomogło nam ułożyć sobie te spotkanie. Mimo tego, że Zagłębie próbowało stawiliśmy im opór, pracowaliśmy odpowiednio w obronie jako zespół i przy odrobinie szczęścia, ale też ciężkiej pracy odnieśliśmy zwycięstwo. Zmęczeni, ale w wybitnych nastrojach, wracamy z pucharem do Wrocławia, więc jest co świętować.”