Klasyfikacja strzelców III ligi (grupa 3) po 8. kolejce

Do liderującego w klasyfikacji strzelców Mariusza Idzika (Ruch Chorzów), dołączył Wojciech Caniboł (Pniówek Pawłowice)

Czołówka klasyfikacji strzelców po 7. kolejce.

 

5 – Wojciech Caniboł (Pniówek), Mariusz Idzik (Ruch Chorzów)

4 – Marcin Buryło (Foto-Higiena), Mateusz Zatwarnicki (Miedź II), Alan Wojtaszek (Piast)

3 – Marcin Przybylski (Foto-Higiena), Marko Zawada (Górnik II), Sebastian Pączko (Gwarek), Wojciech Okińczyc (Lechia), Adrian Kowalski (MKS), Marcin Lachowski (Polonia), Dawid Plizga (ROW), Marcin Niemczyk (Ruch Zdzieszowice), Dominik Wejerowski (Stal)

 

W naszej klasyfikacji nie sugerujemy się klasyfikacją strzelców z portalu „90 minut”, a tym co znajdziemy na portalu „Łączy nas piłka” w którym podane są nazwiska strzelców z protokołów meczowych.

Podsumowanie 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Cztery zwycięstwa gospodarzy, dwa remisy i dwa zwycięstwa gości, to bilans 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

 

Remis w meczu na szczycie spowodował, że tabele III ligi mocno się spłaszczyła. W 8. kolejce strzelono 26 bramek, co daje niezłą średnią 3,25 gola na mecz. Wciąż bez zwycięstwa pozostają zespoły Zagłębia II Lubin i LZS-u Starowice Dolne. Pozytywne wieści płyną z II ligi, w której zwycięstwa odniosły drużyny mogące spaść do 3. grupy III ligi, a to oznacza, że strefa spadkowa zmniejszyła się do trzech ostatnich miejsc w tabeli.

 

GÓRNIK II ZABRZE – PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE 2:3
Pniówek potwierdza swoją znakomitą dyspozycję w ostatnich tygodniach, odnosząc czwarte z rzędu zwycięstwo. Z kolei na rezerwach Górnika chyba krąży klątwa z poprzedniego sezonu, w którym zabrzanie bardzo rzadko punktowali na własnym boisku.

MIEDŹ II LEGNICA – LECHIA ZIELONA GÓRA 4:0
Rezerwy Miedzi nabierają rozpędu. Mecz z Lechią był trzecim z kolei, w którym legniczanie zaaplikowali swoim przeciwnikom 4. gole.

PIAST ŻMIGRÓD – LZS STAROWICE DOLNE 5:0
Ten mecz tylko potwierdził, że na boiskach o dużym wymiarze, beniaminek będzie miał ogromne kłopoty. Gospodarze szybko napoczęli przeciwnika, a potem było już tylko lekko, łatwo i przyjemnie. Licznik minut bez zdobytego gola przez LZS wynosi już 725.

STAL BRZEG – POLONIA BYTOM 0:3
Na portalach społecznościowych Stali mocno wrze. Przed sezonem zapowiadana była walka o awans, a tymczasem nie dość, że brzeżanie przegrali trzeci mecz z rzędu, to też w żadnym z nich nie zdobyli bramki.

MKS KLUCZBORK – ZAGŁĘBIE II LUBIN 1:1
Wynik, który nie satysfakcjonuje żadnego z zespołów, które wciąż pozostają w strefie spadkowej.

ŚLĄSK II WROCŁAW – FOTO-HIGIENA GAĆ 0:0
Hit kolejki rozczarował swoim poziomem. W rezerwach Śląska tym razem mało było „spadów”, a bliżej zwycięstwa w tym meczu byli goście, którzy nie wykorzystali rzutu karnego.

RUCH ZDZIESZOWICE – ROW 1964 RYBNIK 3:1
Zdzichy idą za ciosem i wygrywają czwarty mecz z rzędu. Tym razem ich ofiarą ostał spadkowicz z II ligi, który wciąż ma spore problemy ze stabilizacją formy.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – RUCH CHORZÓW przełożony na 08.10.2019

ŚLĘZA WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:1
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Mecz z Chrobrym na fotografii

Prezentujemy zdjęcia ze spotkania III ligi kobiet pomiędzy Ślęzą Wrocław, a Chrobrym Głogów.

 

Są one dostępne w galerii lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Zdjęcia ze spotkania z Rekordem

Prezentujemy zdjęcia z pojedynku Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko – Biała.

 

 

Są one dostępne w zakładce: „Kibice -Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

 

Ślęza – Rekord: wypowiedzi pomeczowe

Oto co po spotkaniu Ślęza – Rekord powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów

 

 

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy):  „Był to ciekawy mecz. Oba zespoły chciały w nim wygrać. Było dużo błędów i naszych i sędziowskich. W pierwszej połowie mieliśmy większą kontrolę nad spotkaniem i inicjatywa była po naszej stronie. Zakończyła się jednak wynikiem 0:0. Po zmianie stron przeciwnik przez chwilę przejął kontrolę nad spotkaniem, natomiast my zaczęliśmy strzelać bramki. Okazało się, że ten mecz zakończył się naszym zwycięstwem, ale pod koniec mogło być jeszcze różnie.”

Piotr Jaroszek (trener Rekordu): „Znowu Szkoda. Z tych wyjazdowych meczów ze Ślęzą, które graliśmy dzisiaj zagraliśmy najlepiej i naprawdę znów szczegóły decydują, że przegrywamy z tym zespołem. Mecz z gry był typowo na remis i byłby on najbardziej sprawiedliwy. Popełniliśmy proste błędy. Natomiast w końcówce strzeliliśmy gola na 2:1 i mieliśmy jeszcze sytuacje, aby ten mecz wyciągnąć i szkoda bo zasłużyliśmy dziś na pewno na ten remis.

Mateusz Stempin (Ślęza): „Myślę, że do meczu podeszliśmy rozsądnie. W defensywie byliśmy dobrze zorganizowani, wiec uniemożliwiło to rywalom stwarzania sobie sytuacji. Byliśmy bardzo cierpliwi w tym meczu co skutkowało tym, ze pod koniec strzeliliśmy dwa gole. Niestety w samej końcówce meczu pozwoliliśmy rywalom zdobyć bramkę kontaktową co niepotrzebnie wprowadziło nerwówkę w ostatniej fazie spotkania. Cieszymy się ze zdobycia  trzech punktów i już myślami jesteśmy przy kolejnym meczu.

Konrad Kareta (Rekord): „W pierwszej połowie gra nam się nie układała. Zabrakło nam dokładności w podaniach i pomysłu w ofensywnych akcjach. Za to skutecznie się broniliśmy i poza stałymi fragmentami gry Ślęza niczym nam nie zagrażała. W drugiej połowie zyskaliśmy przewagę czego efektem było stworzenie dwóch stuprocentowych sytuacji. Gdy nic tego nie zapowiadało w głupi sposób straciliśmy bramkę. Uważam, że to był przełomowy moment tego meczu. Do samego końca walczyliśmy o punkt, ale w ostatniej akcji bramkarz Ślęzy z dużym szczęściem skutecznie obronił strzał naszego zawodnika. Musimy wrócić do regularnego punktowania i gonić czołówkę tabeli.”

Piłkarki Ślęzy odebrały puchar, czek i medale

W przerwie meczu pomiędzy Ślęzą Wrocław i Rekordem Bielsko-Biała miała miejsce bardzo miła uroczystość.

 

 

11 września w Wałbrzychu Ślęza Wrocław w finałowym meczu rozgrywek Wojewódzkiego Pucharu Polski Kobiet wygrała z miejscowym Zagłębiem 10:1. Dziś nasze piłkarki uhonorowane zostały za ten sukces.

Uroczystość miała miejsce w przerwie meczu III ligi. Wiceprezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej – Dariusz Machiński – oraz szefowie sekcji piłkarskiej Ślęzy Wrocław – Paweł Pałys i Maciej Bączyk – wręczyli dziewczynom przepiękne medale przygotowane na tę okazję przez DolZPN. Wręczony też został czek na którym widniała suma 5000 zł, bo tyle właśnie wynosi nagroda dla zwycięzców rozgrywek wojewódzkich. Punktem kulminacyjnym uroczystości, było odebranie z rak Dariusza Machińskiego, przez kapitan zespołu – Olę Olbińską – wspaniałego pucharu.

Jeszcze raz dziękujemy dziewczynom za zdobyte trofeum, a władzom DolZPN-u za tak wspaniałe nagrody.

 

Zdjęcia z tej uroczystości dostępne są w galerii.

III liga – Zwycięstwo w cieniu dramatu piłkarki

W meczu 6. kolejki rozgrywek III ligi kobiet, Ślęza Wrocław wygrała z Chrobrym Głogów 3:0.

 

 

74 minuta meczu. Olga Sokołowska zagrywa prostopadłą piłkę w pole karne. Biegną do niej Wiktoria Lasota i bramkarka Chrobrego. Pierwsza do futbolówki dopada Wiktoria i kieruje ją do bramki, ale niestety z ogromnym impetem trafia ją w nogę próbująca interweniować golkiperka z Głogowa. Wiktoria pada na murawę i wszyscy już wiedzą, że stało się coś złego. Piłkarka Ślęzy nie jest w stanie ruszyć się z murawy i widać, że niesamowicie cierpi. Nikt nawet nie próbuje jej znosić z boiska. Wezwane zostaje pogotowie, na które czekamy około 40-stu minut. Gdy wreszcie karetka dojechała, ratownicy podali zawodniczce środki przeciwbólowe i udało im się ją umieścić na noszach. Gdy Wiktoria wnoszona była karetki, piłkarki obydwu drużyn oraz kibice żegnali ją gorącymi brawami. Już później dowiedzieliśmy się, że piłkarka Ślęzy doznała złamania kości piszczelowej w dwóch miejscach, a jutro czeka ją zabieg. A mecz po prawie godzinnej przerwie został wznowiony.

Nie chcielibyśmy piać o takich sytuacjach, ale niestety do takich zdarzeń w sporcie dochodzi. Po tym wszystkim sam mecz stał się już sprawą drugorzędną, ale z kronikarskiego obowiązku to spotkanie zrelacjonujemy.

Nie ma co ukrywać, że przed tym spotkaniem, z niepokonanym wcześniej Chrobrym, mieliśmy trochę obaw. Oprócz długo już leczących kontuzje, Zuzi Frączkiewicz, Darii Muchy i Sandry Balsam, zabrakło też najbardziej doświadczonych zawodniczek, Marleny Mikołajczyk i Patrycji Falborskiej. Na dodatek, ze względu na wieczorny mecz w CLJ U17, tylko przez 45 minut na murawie mogły się zaprezentować nasze utalentowane juniorki.

Pierwsza połowa tej potyczki stała na bardzo dobrym poziomie. Już w 2. min. po zaskakującym uderzeniu z 35m. piłkarki Chrobrego, czujnością musiała wykazać się Ola Malinowska. Zdecydowanie więcej sytuacji tworzyła jednak Ślęza. W 5. min.dwukrotnie strzelała Karina Kruk, a chwilę później rywalki zdołały zablokować uderzenie Oli Kucharskiej. W 8. min. po podaniu Kariny Wolak, Karina Kruk zdecydowała się na strzał, po którym błąd popełniła bramkarka przyjezdnych i Ślęza objęła prowadzenie. W 15 min. golkiperka gości zrehabilitowała się, broniąc w dobrym stylu kolejne uderzenie Kariny Kruk. Chrobry starał się też atakować, ale nasze defensorki umiejętnie powstrzymywały te próby. W 18 min. głogowianki zdołały się jednak przedostać w okolice bramki Ślęzy, a strzał jednej z nich był i za lekki i też niecelny. W 22 min. z dystansu Ola Kucharska posłała piłkę wprost w środek bramki. W rewanżu Ola Malinowska nie dała się zaskoczyć po strzale piłkarki Chrobrego. W 24 min. będąca na dobrej pozycji do oddania strzału Ola Kucharska, skiksowała, a za moment w światło bramki nie trafiła Karina Kruk. Podobnie uczyniła też w 30 min. Olga Sokołowska. Tuż przed przerwą Kasia Gaber trafiła w słupek, a Ola Kucharska znów posłała piłkę nad poprzeczką.

W przerwie trener Arkadiusz Domaszewicz dokonał planowanych wcześniej zmian. Zmuszony też był do roszad w ustawieniu, a mimo to już w 48 min. cieszyliśmy się z drugiego gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kariny Wolak, nie do obrony uderzyła Zuzia Dobies. Tuż po wznowieniu gry od środka, głogowianki zmarnowały znakomitą okazję na zdobycie gola kontaktowego. Później na boisku obserwowaliśmy sporo chaosu w wykonaniu obydwu drużyn. Długo żadnej z nich nie udało się stworzyć klarownej sytuacji, aż do wspomnianej wyżej 74 minuty.

Po powrocie do gry poza sytuacją sam na sam, z której obronną ręka wyszła rezerwowa bramkarka Ślęzy – Natalia Kowynia, wiele się już nie wydarzyło, a Ślęza mogła cieszyć się z kompletu punktów zdobytych z trudnym rywalem. Ta radość była jednak mocno przytłumiona, przez opisane wcześniej zdarzenie.

ŚLĘZA WROCŁAW – CHROBRY GŁOGÓW 3:0

1:0 Kruk 8′
2:0 Dobies 48′
3:0 Lasota 74′

Ślęza – Malinowska, Stępień, Piotrowska (64’Lasota, 75’Kowynia), Wolak, Kucharska, Igałowicz (46’Dziadek), Tyza (46’Dobies), Gaber (46’Kieliba), Olbińska, Sokołowska, Kruk (46’Mielniczuk)

Ślęza – Rekord w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Rekord Bielsko-Biała.

 

strzały celne

Ślęza – 6
Rekord – 3

strzały niecelne

Ślęza – 2
Rekord – 7

rzuty rożne

Ślęza – 6
Rekord – 4

spalone

Ślęza – 4
Rekord – 0

faule

Ślęza – 19
Rekord – 9

żółte kartki

Ślęza – 4
Rekord – 4

czerwone kartki za dwie żółte

Ślęza – 1
Rekord – 1

Ślęza przełamuje niemoc i wygrywa z Rekordem

W meczu 8. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław wygrała z Rekordem Bielsko-Biała 2:1.

 

Zapowiadając to spotkanie, pisaliśmy, że jak gra Ślęza z Rekordem, to emocje są gwarantowane. Tak było w poprzednich starciach tych zespołów, nie inaczej było też w niedzielne popołudnie.

Trener Grzegorz Kowalski znów zaskoczył nas wyborem podstawowej jedenastki, która mocno się różniła od tych z poprzednich spotkań. Zabrakło w niej nie tylko kontuzjowanego Jakuba Bohdanowicza, ale też kilku innych zawodników, zazwyczaj rozpoczynających mecz od pierwszej minuty. Jak się okazało, szkoleniowiec 1KS-u wiedział co robi, a efektem tego jest przerwana seria trzech spotkań bez zwycięstwa żółto-czerwonych.

Już początkowe minuty tego spotkania pokazały, że naprzeciw stoją godni siebie rywale, którzy niczym wytrawni bokserzy szukali słabego punktu przeciwnika. Znaleźć takowe punkty było jednak bardzo trudno, stąd długo oglądaliśmy mecz, w którym ciężko było piłkarzom obu ekip tworzyć sytuacje podbramkowe. W całej pierwszej połowie, odnotowaliśmy tylko trzy strzały. Ze strony Ślęzy Szymona Tragarza i Roberta Pisarczuka, a wśród przyjezdnych bardzo niecelne uderzenie Marka Sobika.

Zdecydowanie więcej działo się po przerwie. Strzelali Hubert Muszyński i Mateusz Stempin, ale były to takie strzały, z którymi bez problemów poradził sobie Bartosz Kucharski. W rewanżu, groźnie, acz niecelnie uderzył Kamil Żołna. Z każdą następną minutą widowisko tworzone przez obie drużyny nabierało rumieńców. W 56 min.kapitalną okazję do otwarcia wyniku mieli goście. Kacper Kozina wdarł się w pole bramkowe, gdzie w ostatniej chwili piłkę spod jego nóg wybił Piotr Zabielski, a ta trafiła do Kamila Żołny, który z kilku metrów nie trafił w światło bramki. W 62 min. efektownie z powietrza uderzył Michał Czernek, ale i tym razem górą był wrocławski golkiper. Z kolei po drugiej stronie boiska, zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza strzelał Szymon Lewkot. Oba zespoły dążyły do zdobycia gola, a jako pierwszym sztuka ta udała się żółto-czerwonym. W 71 min. Szymon Lewkot z końcowej linii wycofał piłkę do stojącego 10 metrów przed bramką Kornela Traczyka, a ten kropnął pod poprzeczkę. Goście po straconym golu chcieli szybko odrobić straty. Niecelnie strzelali Szymański i Mateusz Madzia, a po kiksie Muszyńskiego, piłka odbiła się od górnej części poprzeczki. Wrocławianie często przeprowadzali kontrataki, którym brakowało precyzji w ich skutecznym wykończeniu. Zmieniło się to w 90 min. gdy Piotr Kotyla przejął piłkę na własnej połowie i po długim samotnym rajdzie, idealnie wyłożył ją Mateuszowi Stempinowi. Kto wtedy pomyślał, że jest już po meczu, był w błędzie. W doliczonym czasie działo się bowiem bardzo wiele. Od 93 minuty obie ekipy grały w zdekompletowanych składach, gdy po boiskowej awanturze boisko opuścić musieli Hubert Muszyński i Seweryn Caputa. Czerwoną kartką ukarany też został trener Rekordu, Piotr Jaroszek. W 6. minucie doliczonego czasu kontaktowego gola zdobył Mateusz Waliczek, a niedługo potem kapitalną interwencją, znów po strzale Waliczka, Zabielski sprawił, że komplet punktów pozostał we Wrocławiu.

ŚLĘZA WROCŁAW – REKORD BIELSKO-BIAŁA 2:1

1:0 Traczyk 71′
2:0 Stempin 90′
2:1Waliczek 90+6′

Ślęza – Zabielski, Kotyla, Lewkot, Traczyk (83’Dyr), Pisarczuk (87’Wdowiak), Tragarz (46’Stempin), Ahmed (90+3’Gutierrez), Niewiadomski, Muszyński, Tomaszewski, Niemienionek
rezerwa – Koziarz, Gil, Matusik
Rekord – Kucharski, Madzia, Wyroba (84’Rucki), Sobik (79’Caputa), Waliczek, Czernek (89’Czaicki), Żołna, Szymański, Gaudyn, Kozina (58’Guzdek), Kareta
rezerwa – Żerdka, Jampich

Sędziowali – Łukasz Sowada oraz Wojciech Białowąs i Paweł Dul (Opole)
Żółte kartki – Muszyński, Niemienionek, Stempin (Ślęza), Wyroba, Czernek, Caputa (Rekord)
Czerwone kartki za 2. żółte – Muszyński 93′, Caputa 93′
Widzów – 150

Rekord Bielsko – Biała – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym przeciwniku, ekipie Rekordu Bielsko – Biała.

 

BESKIDZKIE TOWARZYSTWO SPORTOWE REKORD BIELSKO – BIAŁA

Rok założenia: 1994
Barwy: biało-zielone
Adres: Startowa 13, 43-309 Bielsko-Biała
www: http://bts.rekord.com.pl/ (oficj.)
Stadion: Rekord
pojemność – 1 000 miejsc /boisko – 105 m x 68 m
Prezes: Janusz Szymura
Trener: Piotr Jaroszek

————

KADRA:

Bramkarze:
Jakub Szumera (15.07.2002)
Krzysztof Żerdka (12.07.1991)
Bartosz Kucharski (13.09.1996)

Obrońcy:    
Michał Groń (30.06.2001)
Dawid Jampich (3.08.2001)
Mateusz Madzia (17.08.1999)
Piotr Wyroba (20.02.2001)
Mateusz Waliczek (8.11.1988)
Konrad Kareta (14.03.1995)
Dariusz Rucki (3.02.1985)

Pomocnicy:
Szymon Szymański (13.04.1996)
Seweryn Caputa    (05.10.1993)
Michał Czernek (9.07.1997)
Kamil Żołna (9.03.1990)
Marcin Czaicki (2.05.1990)
Mateusz Gaudyn (24.07.1994)
Mateusz Gleń (3.05.1993)
Marek Sobik (25.01.1989)

Napastnicy:  
Bartosz Guzdek (28.07.2002)
Marcin Wróbel (10.11.1997)
Marcin Kozina (29.04.2001)
Bartosz Nowotnik (23.09.1997)

 

——–

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach:
1-15    –      1
16-30   –   0
31-45   –    1
46-60   –   1
61-75   –    3
76-90   –   3

Gole stracone w poszczególnych minutach:
1-15    –     2
16-30   –   0
31-45   –   3
46-60   –   1
61-75   –   2
76-90   –   1

Najwięcej meczów: Czernek, Kareta, Kucharski, Sobik, Wróbel, Wyroba (wszyscy po 7)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Kucharski, Kareta (po 7)
Najwięcej minut na boisku: Kucharski, Kareta (po 630)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Nowotnik, Czernek (po 4)
Najwięcej kartek: Waliczek (3 – żółte, 1 – czerwona (za dwie żółte))