Ślęza z Lechią po raz 45

Wtorkowe spotkanie Ślęzy Wrocław z Lechią Dzierżoniów będzie meczem nr 45 w historii potyczek pierwszych zespołów obydwu klubów.

 

sezon 1958 III liga
Lechia – Ślęza 0:1
Ślęza – Lechia 3:1

sezon 1959 III liga
Ślęza – Lechia 3:1
Lechia Ślęza 4:2

sezon 1960 III liga
Lechia – Ślęza 2:1
Ślęza – Lechia 0:3

sezon 1965/66 III liga
Ślęza – Lechia 1:0
Lechia – Ślęza 3:1

sezon 1969/70 III liga
Ślęza – Lechia 2:0
Lechia – Ślęza 3:3

sezon 1970/71 III liga
Lechia – Ślęza 1:1
Ślęza – Lechia 2:1

sezon 1973/74 III liga
Ślęza – Lechia 2:4
Lechia – Ślęza 1:2

sezon 1975/76 III liga
Lechia – Ślęza 1:0
Ślęza – Lechia 0:0

sezon 1992/93 II liga
Lechia – Ślęza 1:0
Ślęza – Lechia 1:1

sezon 1993/94 II liga
Ślęza – Lechia 1:1
Lechia – Ślęza 2:2

sezon 1994/95 II liga
Lechia – Ślęza 1:1
Ślęza – Lechia 3:2

sezon 1996/97 III liga
Lechia – Ślęza 0:0
Ślęza – Lechia 3:0

sezon 1997/98 III liga
Lechia – Ślęza 5:0
Ślęza – Lechia 1:2

sezon 1998/99 IV liga
Lechia – Ślęza 4:2
Ślęza – Lechia 0:0

sezon 1999/00 IV liga
Ślęza – Lechia 2:1
Lechia – Ślęza 1:1

sezon 2000/01 IV liga
Ślęza – Lechia 0:0
Lechia – Ślęza 0:0

sezon 2008/2009 IV liga
Ślęza – Lechia 1:2
w wiosennym meczu zagrały już rezerwy Ślęzy, po przejęciu przez 1 KS miejsca w II lidze po Gawinie Królewska Wola

sezon 2012/13 III liga dolnośląsko-lubuska
Lechia – Ślęza 1:1
Ślęza – Lechia 3:0

sezon 2013/14 III liga dolnośląsko-lubuska
Lechia – Ślęza 0:1
Ślęza – Lechia 3:1

sezon 2014/15 III liga dolnośląsko-lubuska
Ślęza – Lechia 1:2
Lechia – Ślęza 0:3

Sezon 2015/16 III liga dolnośląsko-lubuska
Lechia – Ślęza 1:1
Ślęza – Lechia 0:1

Sezon 2016/17 III liga (grupa 3)
Lechia – Ślęza 1:1
Ślęza – Lechia 1:2

Sezon 2017/18 III liga (grupa 3)
Lechia – Ślęza 1:0

Bilans ogólny

Zwycięstwa Ślęzy – 14
Zwycięstwa Lechii – 15
Remisy – 15
Bramki Ślęzy – 57
Bramki Lechii – 58

Bilans meczów we Wrocławiu (1. mecz w Oławie)
Zwycięstwa Ślęzy – 10
Zwycięstwa Lechii – 7
Remisy – 5
Bramki Ślęzy – 33
Bramki Lechii – 25

Bilans meczów w Dzierżoniowie

Zwycięstwa Lechii – 8
Zwycięstwa Ślęzy – 4
Remisy – 10
Bramki Lechii – 33
Bramki Ślęzy – 24

Ciężko wywalczony punkt

W zaległym meczu 20. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) Ślęza Wrocław zremisowała z Górnikiem II Zabrze 1:1.

 

Po ostatnich zwycięstwach Ślęzy wszyscy mieliśmy nadzieję, że nasi piłkarze pójdą za ciosem i wygrają z rezerwami Górnika Zabrze. Tymczasem w tej potyczce gra wrocławianom się za bardzo nie kleiła. Być może wynikało to z natężenia spotkań granych w ostatnim okresie, co przy wąskiej kadrze 1KS-u mogło mieć znaczenie. Na pewno też bardzo odczuwalny był brak na boisku pauzującego za kartki, a będącego w bardzo dobrej dyspozycji Macieja Matusika.
Początkowe fragmenty tego spotkania nie obfitowały w sytuacje podbramkowe. Pierwsze zagrożenie stworzyli gospodarze w 16 min. gdy Dawid Molski zamierzał dośrodkować piłkę w pole karne, a ta niespodziewanie poleciała w stronę bramki, gdzie w ostatniej chwili Daniel Bielica zdołał ją przenieść na poprzeczką. Swoich szans zaczęli też szukać goście i dostali taką w 25 min. gdy Erik Grendel nie pierwszy raz w tym meczu wykazał się dużym cwaniactwem i oszukał arbitra, który podyktował rzut wolny za faul na tym piłkarzy. Z 20 m. mocno uderzył Bartłomiej Olszewski, ale w bramce Ślęzy czujność zachował Damian Ziarko. W kolejnych minutach żółto-czerwoni nie mieli za bardzo pomysłu jak sforsować dobrze zorganizowaną defensywę Górnika. W końcu dostali jednak swoją szansę. W 34 min. na czystej pozycji znalazł się Adrian Repski, lecz niestety piłka trochę za bardzo mu odskoczyła, co ułatwiło interwencję bramkarzowi, a dobitka Macieja Firleja była również nieskuteczna. Gdy wydawało się, ze w pierwszej połowie kibice goli nie zobaczą, w 45 min. bramkę do szatni pięknym uderzeniem zdobył Sandi Arcon.

Obraz gry po przerwie nie uległ za bardzo większej zmianie. Piłkarzom Ślęzy nie można było odmówić chęci, lecz było to stanowczo za mało na dobrze dysponowane dziś rezerwy Górnika. I to goście mięli fantastyczną okazję by podwyższyć prowadzenie, lecz Daniel Ścislak z bliska trafił wprost w bramkarza 1KS-u. Pierwszą dogodną okazję w drugiej części meczu wrocławianie mięli w 63 min. gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niecelnie główkował Adrian Niewiadomski. Kilka minut później tuż obok słupka uderzył Grendel. W 71 min. Firlej przeprowadził indywidualną akcję, a po jego strzale bramkarz zdołał sparować piłkę na róg. Czas uciekał, a wynik wciąż się nie zmieniał. Co gorsza groźniejsze akcje przeprowadzali goście, jak choćby ta z 76 min. gdy bardzo dobrej okazji nie zamienił na bramkę Kacper Michalski. Końcowy kwadrans meczu upłynął przy naporze wrocławian, którzy z determinacją dążyli do odmiany losów tej potyczki. Po jednej ze wrzutek wszyscy kibice i piłkarze Ślęzy jednocześnie krzyknęli „ręka”, a sytuacja miała miejsce w polu karnym. Arbiter był jednak innego zdania i nie podyktował jedenastki. W 87 min. obok słupka posłał piłkę Kornel traczyk. W samej końcówce wrocławianie seryjnie egzekwowali rzuty rożne i po jednym z nich w 89 min. do wyrównania doprowadził Jakub Berkowicz. Jeszcze w doliczonym czasie mocno kotłowało się w polu karnym zabrzan, lecz niestety gola na wagę zwycięstwa żółto-czerwonym zdobyć już się nie udało.

Jak już wspomnieliśmy nie był to dobry mecz w wykonaniu naszych piłkarzy, ale ambicji i determinacji odmówić im nie możemy. Gdy się nie uda wygrać to trzeba choć zremisować, co dziś żółto-czerwonym udało się uczynić. Teraz najważniejsza jest regeneracja sił naszych piłkarzy, bo już w niedzielę czeka ich kolejny ciężki mecz. Tym razem odbędzie się on na stadionie przy ul. Oporowskiej, a rywalem Ślęzy będzie gorzowski Stilon.

ŚLĘZA WROCŁAW – GÓRNIK II ZABRZE 1:1 (0:1)

0:1 Arcon 45′
1:1 Berkowicz 89′

Ślęza – Ziarko, Repski (46’Niewiadomski), Mańkowski (78’Berkowicz), Bohdanowicz, Firlej, Traczyk, Molski, Łątka, Wdowiak, Muszyński (64’Jakóbczyk), Małecki (78’Stempin)
rezerwa – Palmowski
nieobecni – Matusik (kartki), Kluzek, Jarczak, Grabowski, Korytek, Gorczyca (kontuzje)

Górnik II – Bielica, Wisniewski, Olszewski, Kamiński, Bartczuk (57’Michalski), Grendel (87’Wojdanowski), Pawłowski (46’Ścieślak), Kubica, Arcon (74’Cybulski), Shevelyukhin, Kulanek
rezerwa – Szymański, Surowiec, Kopia

Sędziowali – Maciej Mikołajewski (Świebodzin) oraz Michał Drozd i Marek Wentland
Żółte kartki – Łątka (Ślęza), Olszewski, Kubica, Kulanek (Górnik II)
Widzów – 100

Lechia Dzierżoniów – Dotychczasowe mecze i strzelcy bramek

8. zwycięstw, 2. remisy i 8. porażek to bilans dotychczasowych meczów Lechii Dzierżoniów, z którą to drużyną w najbliższy wtorek grać będzie Ślęza Wrocław.

 

Lechia Dzierżoniów – dotychczasowe mecze

1. Zagłębie II Lubin – Lechia 2:1
2. Lechia – Ślęza Wrocław 1:0
3. Unia Turza Śl. – Lechia 1:2
4. Lechia – Stilon Gorzów Wlkp. 1:2
5. Skra Częstochowa – Lechia 3:1
6. Lechia – Polonia Głubczyce 4:1
7. Stal Bielsko-Biała – Lechia 2:1
8. Lechia – Miedź II Legnica 1:1
9. Rekord Bielsko-Biała – Lechia 1:2
10. Lechia – KS Polkowice 1:0
11. Stal Brzeg – Lechia 3:1
12. Ruch Zdzieszowice – Lechia 3:4
13. Lechia – Górnik II Zabrze 3:0
14. Pniówek 74 Pawłowice – Lechia 0:2
15. Lechia – Falubaz Zielona Góra 1:1
16. Gwarek Tarnowskie Góry – Lechia 2:1
17. Lechia – Piast Żmigród 1:2
18. Lechia – Zagłębie II Lubin 1:4

W meczach tych Lechia zdobyła 29. bramek, a na listę strzelców wpisało się 9. piłkarzy.

Lechia Dzierżoniów – strzelcy

10 – Marcin Buryło
8 – Damian Niedojad
3 – Grzegorz Borowy
2 – Damian Szydziak, Paweł Słonecki
1 – Dawid Domaradzki, Damian Korkuś, Filip Barski, Piotr Pietkiewicz

Górnik II Zabrze – informacje o rywalu

Oto najważniejsze informacje o naszym kolejnym rywalu, ekipie Górnika II Zabrze.

 

KLUB SPORTOWY GÓRNIK ZABRZE

Data założenia: 14 grudnia 1948
Barwy: biało-niebiesko-czerwone
Adres: Roosevelta 81, 41-800 Zabrze
telefon: (32) 271-49-26
www: http://www.gornikzabrze.pl (oficj.)
http://www.gornik.zabrze.net.pl (nieoficj.)
Stadion: MOSiR Sparta Zabrze
Prezes: Bartosz Sarnowski
Trener: Wojciech Gumola (od 26 lipca 2017)

KADRA:

Bramkarze:  
Szymon Buszka (23.02.99),
Mateusz Michalski (12.02.98),
Jakub Szymański (30.08.00).
Obrońcy:
Karol Jaksik (30.07.99),
Aleksander Knabel (07.08.99),
Mateusz Kopia (13.01.00),
Mateusz Kulanek (26.02.98),
Kacper Michalski (03.01.00),
Tomasz Polak (04.02.00),
Kamil Surowiec (23.03.99),
Wojciech Wenglorz (22.01.98),
Konrad Wira (08.03.00),
Pomocnicy:
Mateusz Cybulski (15.09.98),
Filip Kotalczyk (19.08.00),
Krzysztof Kubica (25.05.00),
Karol Landowski (23.02.00)
Szymon Małecki (11.05.00),
Mariusz Przybylski (19.01.82),
Daniel Ściślak (13.03.00).
Napastnicy:
Patryk Joachim (15.03.99),
Szymon Klepacz (13.01.98),
Kacper Staśkiewicz (14.01.00),
Tymoteusz Wojdanowski (20.01.99).

Ponadto do gry w zespole uprawnieni są piłkarze występującego w Ekstraklasie pierwszego zespołu Górnika.

—–

RYWALE W LICZBACH:

Gole zdobyte w poszczególnych minutach*:
1-15    –        6
16-30   –      7
31-45   –      5
46-60   –      8
61-75   –      7
76-90   –     12

Gole stracone w poszczególnych minutach:
1-15    –        7
16-30   –      7
31-45   –      7
46-60   –      6
61-75   –      6
76-90   –     11

Najwięcej meczów: Kulanek (21)
Najwięcej meczów w pełnym wymiarze gry: Kulanek (17)
Najwięcej minut na boisku: Kulanek (1680)
Najwięcej razy wchodził z ławki: Cybulski (12)
Najwięcej kartek: Hajda (5 – żółtych)

* – zespół Górnika zdobył jeszcze trzy bramki po walkowerze w meczu ze Stalą Bielsko – Biała (na boisku 0:1)

Podsumowanie 20. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Choć w 20. kolejce rozegrano tylko 6. spotkań, to na brak w nich emocji kibice nie mogli narzekać.

 

STAL BRZEG – STILON GORZÓW WLKP. 2:1
Mecz o dwóch obliczach. W pierwszej połowie Stal zagrała jak na lidera przystało, ale druga odsłona należała już do przyjezdnych. Gorzowianom jednak mimo dużej przewagi i bardzo dobrej gry, nie udało się odrobić strat.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – ZAGŁĘBIE II LUBIN 1:2
Zagłębie od 56 min. grało w dziesiątkę. Przegrywający w tym momencie 0:1 gospodarze rzucili się do odrabiania strat i udało im się to uczynić w 85 min. Decydujące słowo należało jednak do gości, którzy już w doliczonym czasie przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

RUCH ZDZIESZOWICE – GWAREK TARNOWSKIE GÓRY 1:2
Gwarek, dla którego był to pierwszy tej wiosny mecz, zastopował mający dwa zwycięstwa odniesione z rzędu Ruch. Goście prowadzili w tej potyczce już 2:0, a jedyne co udało się zrobić miejscowym, to zdobycie honorowego gola.

FALUBAZ ZIELONA GÓRA – PIAST ŻMIGRÓD 1:3
Mimo, że pierwszy bramkę zdobył Falubaz, to potem trafiali już tylko żmigrodzianie, dzięki czemu odnieśli niezwykle cenne zwycięstwo pozwalające na oddalenie się od strefy spadkowej. Coraz bardziej za to zakopany w niej jest Falubaz.

REKORD BIELSKO-BIAŁA – POLONIA GŁUBCZYCE 2:0
Dla Rekordu zwycięstwo w tym meczu było obowiązkiem i z tego obowiązku się wywiązał. Trochę jednak trwało zanim gospodarze otworzyli wynik, bo uczynili to dopiero prawe po godzinie gry.

KS POLKOWICE – SKRA CZĘSTOCHOWA 3:0
Polkowiczanie nie zwalniają tempa i wygrywają w meczu na szczycie. Początek meczu należał do gości, którzy nie potrafili tego jednak udokumentować zdobyciem bramki. Gospodarze przeczekali ten napór i w drugiej połowie wyprowadzili decydujące o wyniku ciosy. Na domiar złego, w 82 min. jeden z piłkarzy Skry otrzymał czerwoną kartkę.

MIEDŹ II LEGNICA – STAL BIELSKO-BIAŁA 28.03.2018 godz.16
ŚLĘZA WROCŁAW – GÓRNIK II ZABRZE 09.05.2018 godz.17
LECHIA DZIERŻONIÓW – UNIA TURZA ŚL. 16.05.2018 godz.17

W zaległym meczu Ślęza zagra z rezerwami Górnika Zabrze

W środę (9 maja) o godz.17 na stadionie przy ul. Na Niskich Łąkach rozegrany zostanie zaległy mecz 20. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Górnikiem II Zabrze.

 
Piłkarze Ślęzy nie zwalniają tempa i kontynuują serię spotkań rozgrywanych co 3. dni. Zakończy się ona w niedzielę meczem ze Stilonem Gorzów Wlkp. ale zanim do niego dojdzie, już w środę żółto-czerwoni mierzyć się będą z rezerwami Górnika w zaległym meczu 20. kolejki. Pierwotnie obie drużyny miały spotkać się ze sobą 24. marca. W tym czasie swoje mecze rozgrywały reprezentacje Polski, a że w ich składach znajdowali się młodzi piłkarze Górnika, to na prośbę tego klubu mecz ze Ślęzą został przełożony.

W środę swój mecz w ekstraklasie rozgrywać będzie również pierwszy zespół Górnika. Nie oznacza to jednak, że w drużynie, która zawita do Wrocławia zabraknie znanych piłkarzy. Spodziewamy się występu Ukraińca Ołeksandra Szeweluchina (104 mecze w ekstraklasie) i Słoweńca Sandi Arčona. Trudno ich jednak traktować w kategorii „spadów” bo choć są w kadrze pierwszego zespołu, to w praktyce grają tylko w rezerwach. Bardzo prawdopodobny jest też występ Słowaka Erika Grendela. Ten znany piłkarz często bowiem gra w rezerwach, co ma mu pomóc w odbudowaniu formy po kontuzji.

Ten zagraniczny zaciąg jeśli pojawi się we Wrocławiu będzie stanowił najbardziej doświadczoną część drużyny z Zabrza. Spodziewamy się bowiem, że podstawowa jedenastka w większości składać się będzie z bardzo młodych piłkarzy, mających już też w wielu przypadkach zaliczone debiuty w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do końca jednak nawet w przybliżeniu nie możemy powiedzieć w jakim składzie zaprezentuje się na „Oławce” drużyna prowadzona przez trenera Wojciecha Gumolę.

Górnik II Zabrze plasuje się obecnie na 12. miejscu i jeszcze nie do końca może być przedłużenia trzecioligowego bytu. Jest to bardzo nieobliczalny zespół, grający w przysłowiową kratkę, przez co jest też bardzo niebezpieczny, bo nigdy nie wiadomo kiedy odpali.

O ile w przypadku trenera Górnika II może on mówić o kłopocie bogactwa przy wyborze piłkarzy, to szkoleniowiec Ślęzy Grzegorz Kowalski już takiego komfortu nie ma. Od początku rundy wiosennej w naszym zespole mamy plagę kontuzji. Co któryś z zawodników powróci do zespołu, to inny z niego wypada. Przez to trener 1KS-u w praktyce co mecz desygnuje na boisko inną jedenastkę. Mimo to wrocławianie spisują się w ostatnich tygodniach bardzo dobrze i wciąż zaliczają się do ścisłej czołówki ligowej tabeli. Aby w niej jednak pozostać Ślęza musi nadal zdobywać punkty i o nie powalczy w środę z rezerwami Górnika. Czy je zdobędzie ? Wierzymy że tak, choć zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe.

Serdecznie zapraszamy kibiców do odwiedzenia w środowe popołudnie stadionu Na Niskich Łąkach i przypominamy, że wstęp na mecz jest bezpłatny.

Grzegorz Borowy: „Będzie sporo sportowej złości”

Przed meczem z Lechią Dzierżoniów rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Grzegorzem Borowym.

 

 

Chociaż w dwóch pierwszych oficjalnych pojedynkach po wznowieniu sezonu zdobyłeś dwa gole, to chyba tylko z tego dającego awans do Finału okręgowego Pucharu Polski mogłeś być tak naprawdę zadowolony.

Na pewno bramka w Pucharze Polski miała większe znaczenie. Co z tego, że w spotkaniu strzelasz gola jak zespół przegrywa mecz i to jeszcze w rozmiarze 1:4, tak jak w sobotę z rezerwami Zagłębia. Chętniej oddałbym bramkę za dopisanie trzech punktów w tabeli.

Co Twoim zdaniem zadecydowało o Waszej porażce w tym pojedynku?

Młodsi zawodnicy przewyższali nas przede wszystkim pod względem motorycznym. Byli zdecydowanie szybsi i chyba bardziej zdeterminowani. Popełniliśmy też sporo błędów, które przeciwnik zamieniał na gole.

Na jaką grę stać Lechię Dzierżoniów podczas piłkarskiej wiosny bieżącego sezonu?

Muszę zacząć od tego, że kilku piłkarzy od nas odeszło, może nie byli to podstawowi gracze, ale jak to w grach zespołowych często o wyniku decyduje tzw. szeroki skład. Wielu zawodników daje też większe pole manewru dla trenera, a konkurencja w zespole tylko działa pozytywnie na resztę i podnosi jakość treningu. Nie chcę też skreślać chłopaków, którzy przyszli w ich miejsce choć na pewno potrzebują więcej czasu na wkomponowanie się do drużyny i poznanie trzecioligowej, seniorskiej piłki. Mamy w szatni wielu ambitnych zawodników i na pewno w każdym spotkaniu będziemy walczyć do końca o zwycięstwo. Podsumowując zadowoliłaby mnie górna część tabeli.

Przed Wami kolejny, tym razem wyjazdowy mecz ze Ślęzą Wrocław, ekipą, która podobnie jak Wy rozpoczęła drugą część trzecioligowych rozgrywek od porażki. Jakiego pojedynku się spodziewasz?

Nie porównywałbym tych wyników. U jednych jak i drugich będzie sporo sportowej złości po ostatniej porażce, więc spotkanie będzie obfitowało w dużą ilość walki oraz emocji. Wpływ będą miały warunki atmosferyczne, jakie będą panowały w niedzielę i myślę, że w tym meczu nie zobaczymy wyniku remisowego.

Co zadecyduje ewentualnej o wygranej którejś z drużyn?

Można powiedzieć, że piłkarze i trenerzy znają się jak „łyse konie” i ciężko będzie o zaskoczenie przeciwnika. Zadecyduje dyspozycja dnia czy indywidualne umiejętności zawodników. Ostatnie pojedynki Lechia ze Ślęzą wygrywa, więc mocno wierzę w to, że z Wrocławia wrócimy z trzema punktami.

Paweł Niewiadomski arbitrem meczu Ślęza – Górnik II Zabrze

Paweł Niewiadomski z Zielonej Góry sędziować będzie zaległy mecz 20. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Górnikiem II Zabrze

 

Paweł Niewiadomski trzykrotnie dotąd sędziował mecze z udziałem Ślęzy. Ich bilans to zwycięstwo, remis i porażka 1KS-u.

W bieżącym sezonie arbiter z Zielonej Góry używał gwizdka w 7. meczach III ligi. Pokazał w nich 35. (5 na mecz) żółtych kartek, 2. czerwone i podyktował 4. rzuty karne.

Ślęza : Lechia – podejście drugie

We wtorek (27 marca) o godz.17 na stadionie przy ul. Sztabowej odbędzie się zaległy mecz 19. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Ślęzą Wrocław i Lechią Dzierżoniów.

 

Nie udało rozegrać się meczu Ślęzy z Lechią w pierwotnym terminie (18 marca), ale tym razem nic już nie powinno stanąć na przeszkodzie, by obydwa zespoły wybiegły na boisko.

Po nieudanej inauguracji rundy wiosennej, piłkarze Ślęzy Wrocław w kolejnym meczu zmierzą się z odwiecznym rywalem, bo takim jest z pewnością dzierżoniowska Lechia. Oba kluby mają ze sobą wiele wspólnego. Powstały w tym samym 1945 roku. Obydwa też rywalizowały na zapleczu ekstraklasy i obydwa też w swej historii zaliczyły wiele wzlotów i upadków. Na różnych poziomach rozgrywkowych kluby z Wrocławia i Dzierżoniowa mierzyły się ze sobą już 44 razy, a bilans tych potyczek jest bardzo wyrównany. Lechia wygrała 15. meczów, Ślęza 14, a 15. zakończyło się remisami. Również bardzo wyrównany jest bilans bramkowy. Lechia zdobyła w tych potyczkach 58. goli, a Ślęza 57.

W ostatnich sezonach Lechia stała się bardzo niewygodnym dla 1KS-u rywalem. Po wygranej 3:0 w maju 2015 roku w Dzierżoniowie, w kolejnych 5. spotkaniach, żółto-czerwoni nie potrafili przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę, dwukrotnie remisując i doznając trzech porażek.

Lechię w bieżących rozgrywkach można określić jako solidnego, ligowego średniaka. Dzierżoniowianie po rundzie jesiennej plasowali się na 7. miejscu w ligowej tabeli z dorobkiem 26 pkt. Po pierwszej wiosennej kolejce Lechia spadła o jedno miejsce, co było konsekwencją wysoko (1:4) przegranego meczu na własnym boisku z KS-em Polkowice.

W zimie w zespole prowadzonym przez Zbigniewa Soczewskiego (aktualnie najdłużej pracującego szkoleniowca w jednym klubie, spośród wszystkich w III lidze), nie odnotowano znaczących ruchów kadrowych. Co prawda odeszło kilku piłkarzy, ale o żadnym z nich nie można powiedzieć, że byli oni wiodącymi postaciami w drużynie. W ich miejsce pozyskano kilku innych zawodników, a w ich przypadku póki co raczej nie możemy powiedzieć o wzmocnieniu, ale bardziej o uzupełnieniu kadry.

We wrocławskim obozie panuje duża mobilizacja. Piłkarze Ślęzy nie tryskali humorem po porażce ze Stalą Brzeg i w meczu z Lechią będą chcieli sobie ten humor poprawić. Stanie się tak tylko w przypadku zwycięstwa i do niego żółto-czerwoni dążyć będą ze wszystkich sił.

Tym razem prognozy są optymistyczne i zapowiada się, że mecz rozegrany zostanie w dobrych warunkach. Zapraszamy zatem kibiców we wtorkowe popołudnie do odwiedzenia stadionu przy ul. Sztabowej. Wstęp na to spotkanie jest bezpłatny.

Bartłomiej Olszewski: „Będziemy walczyć do ostatniego gwizdka”

Przed meczem z rezerwami Górnika Zabrze rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Bartłomiejem Olszewskim.

 

 

To było bardzo emocjonujące do samego końca spotkanie, ale to Rekord Bielsko-Biała, a nie Twoja ekipa ostatecznie cieszyła się z wygranej. Zasłużenie Twoim zdaniem?

Popełniliśmy kilka głupich błędów, po których Rekord strzelał bramki i złapał wiatr w żagle. Mieliśmy swoje sytuacje, ale to zespół z Bielska był w tym pojedynku dużo skuteczniejszy. Gdybyśmy to my zasłużyli bardziej na zwycięstwo, po prostu byśmy wygrali.

W obecnym sezonie ekipa trenera Wojciecha Gumoli gra w przysłowiową „kratkę”. Jaka jest według Ciebie tego główna przyczyna?

Myślę, że trener Gumola nie zawsze wie kto zejdzie z pierwszej drużyny do rezerw i nie ma tych zawodników na treningu, co odbija się później na zagraniu ekipy. Trzeba też przyznać, że w drugim zespole gra dużo młodzieży, która dopiero wchodzi do seniorskiej piłki.

No właśnie. Wielu graczy wystąpiło w drużynie Górnika II Zabrze w dotychczasowych meczach obecnego sezonu. Wśród nich m.in. piłkarze grający w Ekstraklasie. W spotkaniach w Polkowicach czy też u siebie ze Stalą Brzeg było to Waszym atutem, ale zupełnie „spady” nie sprawdziły się np. w konfrontacji z wrocławską Ślęzą, która nie przestraszyła się ich i zagrała wówczas znakomity w dodatku zwycięski pojedynek.

Zawodnicy, którzy schodzą do ekipy rezerw nie łapią się w „osiemnastce” na ligowy mecz Ekstraklasy ponieważ są w słabszej formie. Schodzą po to, aby zagrać dobre spotkanie i jak najszybciej się odbudować.

Byłeś jednym z graczy Górnika, którzy byli w przerwie zimowej na zgrupowaniu pierwszej drużyny na Cyprze. Tam jednym ze sprawdzanych piłkarzy przez zespół z Zabrza był choćby zawodnik Ślęzy Wrocław Maciej Firlej, jeden z najskuteczniejszych obecnie piłkarzy 3. grupy III ligi. Myślisz, że jego zatrzymanie będzie kluczem do Waszego sukcesu w zaległym pojedynku z drużyną ze stolicy Dolnego Śląska?

Myślę, że Maciek robi naprawdę dobrą robotę w Ślęzie, co skutkuje tyloma strzelonymi bramkami. Na pewno zwrócimy na niego uwagę, ale nie sam on jeden jest w tej ekipie. Będziemy walczyć do ostatniego gwizdka, aby po tym meczu dołożyć sobie trzy punkty.

Wyróżniający się piłkarze rezerw dostają przeważnie szansę w pierwszych zespołach. Ty jesteś tego doskonałym przykładem, bo w tym sezonie masz już występy w drużynie prowadzonej przez Marcina Brosza choćby w spotkaniach z Lechem Poznań czy Legią Warszawa. Jak wrażenia z gry na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce?

Tak. Często jeśli ktoś się wyróżnia w rezerwach wskakuje do „osiemnastki” na Ekstraklasę, a czasem nawet do pierwszego składu. Miałem okazję zagrać z najlepszymi klubami w Polsce. To naprawę solidne ekipy i wchodząc na boisko trzeba być bardzo skoncentrowanym, ponieważ małe rozkojarzenie może zdecydować o losach pojedynku.

Fot. Dariusz Hermiersz (Górnik Zabrze)