Ślęza z rezerwami Górnika zagra po raz 16.

Sobotni mecz Ślęzy z Górnikiem II Zabrze będzie 16-stą w historii potyczką tych zespołów.

 

Do pierwszych konfrontacji Ślęzy z rezerwami jednego z najbardziej utytułowanych polskich klubów doszło 16 października 2016 roku w Zabrzu. Górnik II wygrał 2:1. Gole dla gospodarzy zdobyli Radosław Gruszka i Andrzej Trubeha, a honorowe trafienie dla 1KS-u było dziełem Dawida Molskiego. W rozegranym 27 maja 2017 roku w Oławie rewanżu, ponownie górą (4:3) były rezerwy Górnika, które zwycięstwo zawdzięczają Dawidowi Plizdze. Piłkarz ten już w doliczonym czasie wykorzystał rzut karny. Wcześniej gole dla zabrzan zdobyli Andrzej Trubeha (dwie) i Bartosz Pikul, a na listę strzelców po stronie Ślęzy wpisał się dwukrotnie Maciej Firlej oraz Paweł Kucharczyk.

Pierwsze zwycięstwo na Górnikiem II, Ślęza odniosła 15 sierpnia 2017 roku w Zabrzu. Po golach zdobytych przez Mateusza Kluzka i Jakuba Jakóbczyka, żółto-czerwoni wygrali 2:0. W rundzie rewanżowej, w meczu który odbył się 9 maja 2018 roku Na Niskich Łąkach zwycięzca nie został wyłoniony. Zabrzanie prowadzili po golu Sandi Arčona, a do stanu 1:1 doprowadził celnym strzałem Jakub Berkowicz.

W sezonie 2017/18 pierwsza konfrontacja żółto-czerwonych z rezerwami Górnika, miała miejsce 11 sierpnia 2018 roku w Zabrzu. Mecz lepiej otworzyli miejscowi, którzy prowadzili po golu Marcina Urynowicza. Później gole zdobywali już tylko wrocławianie. Na listę strzelców wpisali się Filip Olejniczak, Maciej Matusik i dwukrotnie Mateusz Stempin, dzięki czemu Ślęza wygrała 4:1. Rewanżowy mecz pomiędzy tymi zespołami miał miejsce 16 marca 2019 r. we Wrocławiu. Jedynego gola w nim strzelił Maciej Ambrosiewicz, dzięki czemu to zabrzanie cieszyli się ze zwycięstwa 1:0.

W kolejnych rozgrywkach odbyła się tylko jedna konfrontacja Ślęzy z rezerwami Górnika, która miała miejsce 20 października 2019 roku w Zabrzu. 2:0 wygrali w niej gospodarze, dla których bramki strzelali Marko Zawada i Dariusz Kamiński.

16 sierpnia 2020 zespoły 1KS-u i rezerw Górnika spotkały się na Kłokoczycach. Ślęza pewnie wygrała 3:0, po golach strzelonych przez Mateusza Kluzka, Guilherme i Damiana Szydziaka. Jeszcze wyżej, bo 4:0 1KS pokonał Górnika II w starciu rozegranym 27 marca 2021 r. w Zabrzu, a łupem bramkowym podzielili się w nim – Filip Olejniczak, Robert Pisarczuk, Piotr Stępień i Gabriel Afonso.

Następna konfrontacja obydwu zespołów miała miejsce 18 sierpnia 2021 r. w Zabrzu i górą w niej ponownie byli żółto-czerwoni, którzy po trafieniach Adriana Niewiadomskiego i Viniciusa Matheusa wygrali 2:0. 19 marca 2022 r. we Wrocławiu, kolejne spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1, po golach Mikołaja Wawrzyniaka dla Ślęzy i Bartłomieja Korbeckiego dla Górnika II.

Kolejna potyczka obu ekip miała miejsce 6 sierpnia 2022 r. we Wrocławiu. Jej wynik otworzył w pierwszej połowie Adam Samiec. Goście wyrównali już w II połowie po trafieniu Michał Rostkowski, a zwycięskiego gola dla 1KS-u strzelił w 90 min. Vinicius, ustalając rezultat na 2:1. Zwycięstwem 2:0 Ślęzy zakończył się też następny mecz tych zespołów. Odbył się on 5 marca 2023 r. w Zabrzu, a obydwie bramki strzelił w nim Vinicius.

Ponownie obie ekipy konfrontowały się 18 listopada 2023 roku w Zabrzu. Po dwóch golach Mikołaja Wawrzyniaka i jednym Przemysława Marcjana Ślęza wygrała 3:2 z rezerwami Górnika, dla których bramki zdobyli Kacper Capiga i Cyprian Włodarczyk.

Ostatnie starcie tych zespołów miało miejsce 8 czerwca 2024 roku we Wrocławiu. Kibice zobaczyli w nim tylko jednego gola, autorstwa Oliwiera Jakucia, dzięki któremu Ślęza wygrała 1:0.

Bilans – 9 zwycięstw Ślęzy, 4 Górnika II i 2 remisy.

Bramki 29-15 na korzyść 1KS-u.

Zapowiedź 8. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (gr.3)

Na piątek i sobotę (13/14 września) zaplanowane zostały mecze 8. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3). Ze względu na zapowiadane intensywne opady,  nie jesteśmy pewni, czy wszystkie spotkania dojdą do skutku. Artykuł będzie na bieżąco aktualizowany. 

 

MKS KLUCZBORK –  PODLESIANKA KATOWICE piątek godz.16:00
MKS dosyć niespodziewanie stracił już kilka punktów. Mimo to w starciu z beniaminkiem jest zdecydowanym faworytem.

ODRA BYTOM ODRZAŃSKI – MIEDŹ II LEGNICA sobota godz.12:00
Odra wreszcie zagra na własnym boisku i od razu czeka ją trudne wyzwanie, bo takim będzie potyczka ze świetnie spisującymi się dotąd rezerwami Miedzi.

ŚLĄSK II WROCŁAW – STILON GORZÓW WLKP. Odwołany, nowy termin to 01.10.2024

UNIA TURZA ŚL. – STAL BRZEG Odwołany, nowy termin to 02.10.2024

GÓRNIK POLKOWICE – PNIÓWEK74 PAWŁOWICE sobota godz.16:00
Oba zespoły (a zwłaszcza Górnik), spisują się jak dotąd poniżej oczekiwań. Kibice gospodarzy liczą, że w tm meczu zadziała efekt „nowej miotły” po tym jak doszło do zmiany trenera.

WARTA GORZÓW WLKP. – CARINA GUBIN sobota godz.16:00
Niespodziewany lider, bo takim jest Warta, bronić będzie tej pozycji w starciu z Cariną, która lubi przywozić punkty z delegacji.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA – POLONIA SŁUBICE Odwołany, nowy termin to 17.09.2024

LECHIA ZIELONA GÓRA – LKS GOCZAŁKOWICE-ZDRÓJ sobota godz.17:00
PO dwóch porażkach z rzędu, Lechia chce powrócić na zwycięską ścieżkę, ale czy niepokonany dotąd LKS jej na to pozwoli ?

GÓRNIK II ZABRZE – ŚLĘZA WROCŁAW sobota godz.16:00
Zapowiedź tego meczu ukaże się w piątek.

Zapowiedź 5. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet

Na sobotę i niedzielę (14/15 września), zaplanowana jest 5. kolejka rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet.

 

BIELAWIANKA BIELAWA – KKP BYDGOSZCZ sobota godz.16:00
Mecz zespołów zamykających tabelę i ie mających na swoim koncie zdobytych punktów. Faworytem wydaje się być KKP, który w przeciwieństwie do Bielawianki, nie przegrywał swoich meczów bardzo wysoko.

JUNA-TRANS STARE OBORZYSKA – UKS 3 WERONICA STASZKÓWKA-JELNA niedziela godz.12:00
W tej potyczce szanse obydwu drużyn na zwycięstwo wydają się być porównywalne.

POLONIA ŚRODA WLKP. – UNIWERSYTET JAGIELLOŃSKI KRAKÓW niedziela godz.15:00
Polonia jest kolejnym zespołem, który będzie się starał powstrzymać UJ. Będzie jednak o to piekielnie trudno.

LEGIONISTKI WARSZAWA – LECH UAM POZNAŃ niedziela godz.15:00
Mecz kolejki. Na przeciw siebie staną wymieniane wśród głównych kandydatów do awansu drużyny, które jednak zdążyły już pogubić sporo punktów.

MEDYK KONIN – HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM niedziela godz.17:00
Medyk będzie się starał odczarować własne boisko, na którym punktów jeszcze nie zdobył, ale dobrze spisujący się zespół z Radomia, z pewnością nie tego ułatwi gospodyniom.

ŚLĘZA WROCŁAW – CZARNI II SOSNOWIEC sobota godz.12:30
Zapowiedź tego meczu ukaże się w piątek.

Zdjęcia ze spotkania z Lechią

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Ślęza – Lechia: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po pojedynku Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „W tej lidze nie ma łatwych meczów. Myślę, że Lechia był to jeden z zespołów, które będą na pewno w czołówce tej ligi, więc tym bardziej to zwycięstwo dziś smakuje. Mogliśmy to spotkanie rozstrzygnąć wcześniej i takiej emocjonującej końcówki nie przeżywać, ale tak to jest w piłce właśnie i cieszymy się mocno, w kontekście tego wspomnianego przeze mnie kilkukrotnie meczu z LKS Goczałkowice-Zdrój, który w końcówce zremisowaliśmy natomiast dzisiaj wygraliśmy. Zespół realizował nakreślony plan i wiele z tych planowanych akcji wychodziło, czasami nie do końca, bo zabrakło tego ostatniego podania, ale to co planowaliśmy wiedząc jak gra Lechia, mając pomysł na tą grę przynosiło sytuacje, które mieliśmy. Niestety nie potrafiliśmy strzelić i uspokoić tego pojedynku, ale cieszymy się bardzo z tego zwycięstwa.”

Sebastian Mordal (trener Lechii): „Ciężko mi się trochę pogodzić z porażką w tym meczu. Odniosłem wrażenie w drugiej połowie, że remis byłby bardziej sprawiedliwy, ale ok. Ślęza zdobyła trzy punkty. Myślę, że wygrali błyskiem indywidualnym jednego zawodnika. My popełniliśmy błąd, wysokim pressingu nie ochroniliśmy przestrzeni za plecami i straciliśmy gola, ale byliśmy też bez błysku w trzeciej tercji i myślę, że to jest do poprawy. Chociaż mam takie wrażenie, które może po analizie się zmieni, że na ten punkcik zasłużyliśmy.”

Jakub Jabłoński (Ślęza): „W mecz weszliśmy dzisiaj bardzo dobrze, bo szybko wyszliśmy na prowadzenie. Przeciwnik grał wysoko przez co jeszcze przed zakończeniem pierwszej połowy straciliśmy bramkę. Druga część zdecydowanie dla nas, dużo okazji, ogólnie prowadziliśmy grę, co pozwoliło nam wygrać. Bardzo długo czekałem na swoją pierwszą bramkę, super uczucie, a jeszcze bardziej należy się cieszyć z kompletu punktów.”

Mateusz Lisowski (Lechia): „Spotkania nie zaczęliśmy dobrze, szybko stracona bramka trochę nas podłamała, staraliśmy się budować akcje, ale Ślęza dobrze zabezpieczała środek i musieliśmy częściej dośrodkowywać w pole karne. Wydaje mi się, że z minuty na minutę nasza gra była lepsza i udowodniliśmy to strzelając bramkę dającą remis. Jeśli chodzi o drugą połowę to mecz był dosyć wyrównany, wydaje mi się też, że częściej byliśmy przy piłce, rozgrywaliśmy akcje, ale nie było zbyt dużo z tego, Później niestety pojawiły się błędy i nie byliśmy już w stanie odrobić straty gola.”

Ślęza – Lechia w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Ślęza Wrocław – Lechia Zielona Góra.

 

strzały celne

Ślęza – 6
Lechia – 2

strzały niecelne

Ślęza – 4
Lechia – 3

rzuty rożne

Ślęza – 4
Lechia – 1

spalone

Ślęza – 2
Lechia – 2

faule

Ślęza – 9
Lechia – 10

żółte kartki

Ślęza – 1
Lechia – 1

Były emocje i są 3 punkty

W zaległym meczu 5. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z Lechią Zielona Góra 2:1.

 

Mecz, który trzymał w niepewności kibiców do ostatniego gwizdka, zakończył się zwycięstwem Ślęzy. Zwycięstwo wrocławian było w pełni zasłużone i mogło by być one bardziej przekonywujące. Niestety nasi piłkarzy nie wykorzystali kilku znakomitych okazji, a trzeba też wspomnieć o świetnie dysponowanym dziś bramkarzu Lechii – Jakubie Bursztynie.

Ślęza znakomicie rozpoczęła to spotkanie, bo już w 6 min. po świetnej, zespołowej akcji, Ihor Vanda obsłużył podaniem Jakuba Jabłońskiego, a ten sprawił, że piłka zatrzepotała w siatce. W 16 min. swoją okazje miał Paweł Wojciechowski, lecz uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć Bursztyna. Kolejne kilka minut należało do gości, którzy w 19 min. byli blisko wyrównania, ale Przemysław Mycan główkował tuż nad poprzeczką. Mecz mógł podobać się kibicom, bo akcje przenosiły się jak w kalejdoskopie, to pod jedno, a to pod drugie pole karne. W 24 min. Ihor Vanda przejął piłkę i znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Lechii i niestety przegrał ten pojedynek. W 28 min. czujność Kacpra Kozioła sprawdził za to Mateusz Zientarski. W 37 min. Wojciechowski widząc, że Bursztyn stoi daleko od swojej bramki, spróbował go zaskoczyć uderzeniem z bardzo dużej odległości i niewiele się pomylił. Minutę później znakomicie uderzył z dystansu Miłosz Kozik, a rewelacyjną interwencją popisał się zielonogórski golkiper.  Niestety, dobrze grająca defensywa 1KS-u dała się zaskoczyć gościom w 44 min. w której do wyrównania doprowadził Mateusz Lisowski. Ślęza mogła szybko odpowiedzieć, lecz  piłka po główce Wojciechowskiego obiła słupek.

Druga połowa rozpoczęła się od niecelnego strzału Vandy, a na kolejne uderzenie jakiegokolwiek piłkarza musieliśmy czekać ponad pół godziny. Nie oznacza to jednak, że w tym czasie nic się nie działo. Wręcz przeciwnie, było mnóstwo walki z obu stron. Świetnie w tym okresie spisywały się też bloki defensywne obu drużyn, rozbijając akcje rywali. My do naszych zawodników, możemy mieć troszkę pretensji, o niedokładne dośrodkowania. Wreszcie przyszła 81 min. W niej długim podaniem Aleksander Kifert uruchomił Kamila Olka, który zgubił swego obrońcę i niczym torpeda wpadł w pole karne, w którym precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę w bramce. Lechia chcąc odrobić straty, mocno się otworzyła, co dawało okazje do kontrataków Żółto-Czerwonym. W 86 min. po jednym z nich w polu karnym sfaulowany został Olek. Do wykonania jedenastki tradycyjnie podszedł Robert Pisarczuk, który w praktyce mógł zamknąć już ten mecz. Niestety, tak się nie stało, bo piłkarz 1KS-u uderzył zbyt lekko i mało precyzyjnie, dając okazję do wykazania się swoimi umiejętnościami, bramkarzowi Lechii. W tym momencie baliśmy się, by nie stało się tak jak mówi powiedzenie, że nie wykorzystane sytuacje się mszczą. Tym bardziej, że zielonogórzanie rzucili się do desperackiego ataku. Nie potrafili jednak w końcowych minutach oddać choćby jednego strzału, co uniemożliwili im dobrze zorganizowani wrocławianie, a bardzo niewiele brakowało, by Ślęza strzeliła jeszcze jednego gola. Okazję ku temu miał w doliczonym czasie Olek, który uderzał z 40-stu metrów do pustej bramki i niestety, posłał futbolówkę obok niej.

ŚLĘZA WROCŁAW – LECHIA ZIELONA GÓRA 2:1 (1:1)

1:0 Jabłoński 6′
1:1 Lisowski 44′
2:1 Olek 81′

Ślęza – Kozioł, Pisarczuk, Wojciechowski (69’Olek), Wawrzyniak (90+2’Zawadzki), Jabłoński, Vanda (69’Marcjan), Kluzek, Afonso, Kozik, Bieńkowski, Kifert
rezerwa – Sypniewicz, Jezierski, Ulatowski, Jakóbczyk, Hampel, Drzymkowski
Lechia – Bursztyn, Lechowicz, Ostrowski, Lisowski (76’Maćkowiak), Figiel, Mycan (79’Dębski), Bambecki (84’Kołodenny), Tumala, Szmigiel (84’Pilarczyk), Zientarski, Rzeźnik (84’Guder)
rezerwa – Zeman, Kwieciński, Majchrzak, Szostak

Sędziowali – Łukasz Jakubski (Rybnik) oraz Bartosz Jeż i Patryk Kocur
Żółte kartki – Vanda – Lechowicz
Widzów – 200

Ślęza z Lechią odrobią zaległości

W środę (11 września) o godz.16 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie zaległy mecz 5. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i Lechią Zielona Góra.

 

W środowym meczu zmierzą się sąsiadujące ze sobą w tabeli zespoły, a zwycięstwo któregoś z nich sprawi, że awansuje on na 2. miejsce w tabeli. Już choćby to zapowiada, że powinno to być spotkanie, które kibicom dostarczy wielu emocji.

Poprzedni sezon nie był dla Lechii udany, bo 10. miejsce w końcowej tabeli było miejscem dalekim, od wydawać się mogło możliwości tego zespołu. Stąd też w lecie doszło w Zielonej Górze do małej rewolucji. Ze swoim stanowiskiem pożegnał się po sześciu i pół roku pracy z drużyną, trener Andrzej Sawicki. Zaskoczeniem było, że zastąpił go młody, nie mający doświadczenia w prowadzeniu seniorskich zespołów – Sebastian Mordal, który w poprzednich sezonach pracował z młodzieżowymi drużynami Śląska Wrocław. Nazwisko Mordal jest nam doskonale znane, zwłaszcza trochę starszym kibicom 1KS-u, którzy pamiętają, że na początku lat 90-tych ubiegłego wieku, między słupkami bramki Ślęzy stał Jarosław Mordal, ojciec Sebastiana. Syn poszedł w ślady ojca i również był bramkarzem, ale dosyć szybko zawiesił buty piłkarskie na kołku i rozpoczął pracę w roli szkoleniowca.

Sporo zmian nastąpiło też w kadrze zielonogórskiej drużyny. Z Lechią pożegnali się m.in doświadczeni piłkarze – Radosław Sylwestrzak, Sebastian Górski I Radosław Sylwestrzak. Do drużyny dołączyli za to m.in. znani trenerowi Mordalowi, piłkarze reprezentujący wcześniej Śląsk II Wrocław – Kuba Lizakowski, Mateusz Lisowski i Michał Szmigiel.

Lechia sezon rozpoczęła doskonale, nie przegrywając żadnego z pierwszych pięciu meczów (3 zwycięstwa i 2 remisy). Ta doskonała seria dobiegła końca w minioną sobotę, w Gubinie, gdzie zielonogórzanie przegrali z Cariną 1:2. To sprawiło, że zespół naszych gości, mając 11 pkt na koncie zajmuje 7. miejsce w tabeli.

Również 11 pkt zdobyła dotąd Ślęza, mająca taki sam bilans spotkań jak Lechia. 1KS zajmuje miejsce 8, ustępując Lechii tylko gorszą różnicą bramek.

Ślęza z Lechią rywalizowała już wielokrotnie, a mecze pomiędzy tymi zespołami, zazwyczaj dostarczały kibicom wielu emocji. Takowych też spodziewamy się w środowym starciu, na które serdecznie zapraszamy kibiców, przypominając, że wstęp na mecz jest bezpłatny.

Informacje organizacyjne :

Podczas meczu w kawiarni ŚlęzAnka, będzie można kupić koszulki meczowe Ślęzy Wrocław, a także inne akcesoria klubowe.
Informujemy, że na taras widokowy wstęp będą miały tylko osoby z odpowiednim identyfikatorem.
Wjazd na parking i wejście na stadion od ul. Zakrzowskiej.
Dojazd MPK – autobusy linii D, 128, 130, 111 i 151 – przystanek Zakrzowska
autobusy linii N, 121, 131 – przystanek Rondo Lotników Polskich (trzeba przejść przez wiadukt).
Dojazd PKP – przystanek Wrocław Psie Pole (trzeba przejść przez wiadukt).
Gastronomia – Kawiarnia „ŚlęzAnka” w budynku klubowym i grill w domku obok trybun.

Tych kibiców, którzy nie będą mogli przybyć na stadion, zapraszamy do obejrzenia transmisji, którą przeprowadzi nasz partner – P4P Football.

 

 

Mateusz Zientarski: „Ślęza od lat jest ciężkim przeciwnikiem w tej lidze.”

Przed spotkaniem z Lechią Zielona Góra rozmawiamy z zawodnikiem tej drużyny Mateuszem Zientarskim.

 

 

Prowadziliście w meczu derbowym z Cariną Gubin, ale ostatecznie to rywale cieszyli się ze zdobycia trzech punktów w tym pojedynku. Jak z Twojego punktu widzenia wyglądało to spotkanie?

Mecz z Cariną nie był dobry w naszym wykonaniu. W pierwszej połowie szybko objęliśmy prowadzenie i mogliśmy do przerwy strzelić jeszcze drugą czy trzecią bramkę, lecz niestety się to się nie udało. W drugiej części gry graliśmy już znacznie słabiej. Rywale sprawili nam duży problem swoimi atakami…

Jesteś zadowolony z postawy Twojego zespołu w bieżących rozgrywkach Betclic III ligi?

W tym sezonie była to nasza pierwsza porażka. W pozostałych pojedynkach zanotowaliśmy trzy zwycięstwa i dwa remisy. Po spotkaniach zremisowanych czuliśmy duży niedosyt więc na pewno liczyliśmy na więcej punktów. Uważam jednak, że jesteśmy na dobrej drodze i solidnie pracujemy na treningach co na pewno się opłaci.

Jak inny jest warsztat trenerski Sebastiana Mordala od poprzedniego Waszego trenera, a więc Andrzeja Sawickiego?

Pierwsza różnica jaką zauważyłem u trenera Sebastiana jest taka, że na pewno jest spokojniejszą osobą podczas treningów czy meczów i jest typem obserwatora. Trener Andrzej bardzo przeżywał to co się dzieje na murawie i otwarcie to pokazywał. Na pewno od każdego z nich się czegoś nauczyliśmy.

Już w środę rozegracie zaległy wyjazdowy pojedynek ze Ślęzą Wrocław. Czego spodziewasz się po tym rywalu?

Ślęza od lat jest ciężkim przeciwnikiem w tej lidze, więc na pewno spodziewam się trudnego spotkania, w szczególności, że zostanie ono rozegrane na sztucznej płycie.

Obie ekipy są jak na razie obok siebie w ligowej tabeli. Co w takim razie może zadecydować o ewentualnym sukcesie którejś z nich?

Myślę, że przygotowanie do meczu poprzez wcześniejszą analizę, wyciągnięcie wniosków z poprzedniego starcia i dyspozycja dnia.

Zapraszamy byłych piłkarzy Ślęzy do udziału w Memoriale Stanisława Świerka

21 września o godz.12 na Polach Marsowych (Stadion Olimpijski) rozegrany zostanie V Memoriał Stanisława Świerka.

 

Rok 2015 był rokiem jubileuszu 70-lecia Ślęzy Wrocław. Jednym z elementów obchodów tego jubileuszu był Memoriał Stanisław Świerka, którego pomysłodawcą był Grzegorz Kowalski. Odbył się on na obiektach wrocławskiego AWF-u, a uczestniczyły w nim zespoły Ślęzy i Śląska Wrocław, Górnika Wałbrzych i Zagłębia Lubin, czyli klubów, które trenerowi Świerkowi zawdzięczają bardzo dużo.

Kolejne edycje tego turnieju odbywały się w Wałbrzychu, oraz dwukrotnie w Lubinie. Teraz, po raz pierwszy organizatorem tych zawodów jest wrocławski Śląsk, a konkretnie Piłkarskie Stowarzyszenie Oldbojów WKS Śląsk Wrocław.

W turnieju zagra oczywiście też zespół Ślęzy Wrocław.  W naszej drużynie może zagrać każdy były piłkarz 1KS-u, a do udziału zapraszamy też trenerów i działaczy związanych z naszym klubem. Zapraszamy każdego, kto czuje się na siłach, by choć na kilka minut wybiec na murawę. Jedynym warunkiem występu w tej wspaniałej imprezie, jest posiadanie obuwia piłkarskiego.

Oczywiście serdecznie też zapraszamy tych, którzy zagrać nie będą mogli. Memoriał trenera Stanisława Świerka stanowi bowiem doskonałą okazję, by spotkać się i powspominać samego legendarnego szkoleniowca i dawne czasy, tak jak to miało miejsce podczas pierwszego memoriału i kolejnych. Na zdjęciu z pierwszej edycji widzimy wiele wspaniałych postaci, ale niektórych już z nami niestety nie ma. Dlatego też warto kultywować te spotkania, póki mamy jeszcze na to czas.

Jak już napisaliśmy wyżej, turniej memoriałowy rozpocznie się o godz.12:00, ale prosimy, by na miejsce zawodów przybyć wcześniej, najpóźniej do godz.11:30.