Warta – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po meczu w Gorzowie powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów.

 

 

Paweł Posmyk (trener Warty): „Szanuję ten punkt i bardzo go cenię. Graliśmy z zespołem, który w moim odczuciu przewyższa tę ligę. I to w jaki sposób oni się zachowali, jak oni funkcjonowali, a przypominam, że grali w dziesiątkę i my nie mogliśmy tego sforsować, nie mogliśmy się wybić w tym spotkaniu. Mimo, że my graliśmy w jedenastu, a rywale w dziesięciu. tego w ogóle nie było widać. Ale zarówno technika, ustawienie jak i przyjęcia piłki przeciwnika sprawiały nam duży problem. W drugiej połowie od samego początku graliśmy zdecydowanie lepiej od Ślęzy, później dziesięć minut lepszej gry rywali i ta nieszczęsna bramka na 1:1 i potem znowu graliśmy fajnie. Mogliśmy zdobyć jedną bramkę więcej niż przeciwnik i szkoda, że to nie wpadło, ale z perspektywy meczu mimo iż graliśmy z przewagą jednego zawodnika to naprawdę doceniam ten punkt.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „Kilka razy w czasie sparingów ćwiczyliśmy taki wariant, że dostajemy czerwoną kartkę i często też jest tak, że w sparingach trenerzy każą wchodzić zawodniom, aby grać po jedenastu. Ja tego unikam, bo mówię, że jeżeli mamy taką sytuację, to ćwiczmy ją w sparingu. Dzisiaj w szatni sobie też powiedzieliśmy, że jeżeli stało się to, radzimy sobie w miarę dobrze, przeciwnik jak na razie bramek nie strzela, więc spróbujmy to wygrać. I tak planowaliśmy, aczkolwiek ta stracona bramka była nam niepotrzebna, bo był to trochę słaby strzał, a znalazł drogę do bramki, ale później to był trudny mecz. Ja wolę często nie grać w przewadze, grać jedenastu na jedenastu, a tak to wiadomo, przeciwnik jest podwójnie zdeterminowany, ma jedną grę czyli stoi blisko siebie i wyprowadza kontry. My to mieliśmy dzisiaj kilkakrotnie, natomiast rywal miał coraz trudniej w tym momencie, bo jakby ciśnienie rosło coraz bardziej, minut jest mnóstwo, więc na początku to się wydaje, jak nie teraz to później, no, ale im bliżej końca to zaczynamy się trochę grzać. Wtedy jest już dużo łatwiej skontrować i my tutaj mieliśmy takie kontry i można było zrobić psikusa.”

Krystian Rybicki (Warta): „Mecz był bardzo wyrównany choć Ślęza dostała czerwoną kartkę w pierwszych minutach spotkania. Mieliśmy go pod kontrolą co poskutkowało bramką w drugiej części pojedynku. Niestety tracimy bramkę po jednym długim podaniu przeciwnik. Czujemy niedosyt po tym meczu, ale szanujemy punkt z mocnym przeciwnikiem.”

Mikołaj Wawrzyniak (Ślęza): „Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu, a czerwona kartka spowodowała trudność w naszym graniu, ale pokazaliśmy charakter i udało nam się zremisować. Mimo że szanujemy ten punkt w ostatniej akcji meczu strzeliliśmy gola, którego sędzia niesłusznie nieuznał i myślę że powinniśmy wygrać to spotkanie. Mam nadzieję że nie zobaczymy tego sędziego więcej sędziując zawody trzeciej ligi ”

Warta – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Warta Gorzów Wlkp. – Ślęza Wrocław.

 

strzały celne

Warta – 2
Ślęza – 3

strzały niecelne

Warta – 12
Ślęza – 7

rzuty rożne

Warta – 6
Ślęza – 2

spalone

Warta – 0
Ślęza – 0

faule

Warta – 12
Ślęza – 12

żółte kartki

Warta – 3
Ślęza – 2

Czerwone kartki

Warta – 0
Ślęza – 1

Grając w dziesięciu zremisowali, a powinni wygrać

W rozegranym w Gorzowie Wlkp. meczu 6. kolejki rozgrywek III Ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z miejscową Wartą 1:1.

 

Ślęza w Gorzowie pokazała charakter i przywiozła z terenu, aktualnego teraz lidera 1 pkt. Wrocławianie mogą się poczuć moralnymi zwycięzcami tego meczu, bo gdyby nie ogromny błąd sędziów w doliczonym czasie, zapakowaliby do autokaru komplet punktów.

Jeszcze przed meczem w wąskiej przecież kadrze 1KS-u nawarstwiły się problemy.  Z Kazachstanu z meczu Regions Cup (w którym strzelił bramkę), z zatruciem pokarmowym wrócił Przemysław Marcjan. Problemy zdrowotne wyeliminowały też Oskara Hampela, a Maciej Drzymkowski zajął co prawda miejsce na ławce rezerwowych, ale też nie był jeszcze w pełni sił by wbiec na murawę, po kontuzji jakiej doznał przed tygodniem w meczu juniorów. Tak naprawdę oprócz bramkarza, na ławce rezerwowych trener Grzegorz Kowalski dysponował zaledwie trzema zmiennikami.

Mimo tych problemów, byliśmy dobrej myśli. Tymczasem już w 6 min. arbiter zadał 1KS-owi ogromny cios wyrzucając z boiska Mateusza Kluzka. Sytuacja ta była mocno kontrowersyjna, bo nasz kapitan faulował zawodnika gospodarzy, ale po pierwsze wcale nie był ostatnim zawodnikiem Ślęzy, bo kilka metrów obok, na równi z nim znajdował się jeden z jego kolegów, a po drugie piłka nie kierowana była w stronę bramki, a zmierzała w stronę linii bocznej. Sędzia podjął jednak taką decyzję i już jej nie zmienił. Wydawać się mogło, że od tego momentu gospodarze zdominują boiskowe wydarzenia i zepchną Żółto-Czerwonych do głębokiej defensywy. Tymczasem rzeczywistość okazała się zgoła inna, bo choć gorzowianie, co zrozumiałe, dłużej utrzymywali się przy piłce, to wiele z tego nie wynikało, a na dodatek groźniejsze sytuacji podbramkowe stwarzali goście. W 10 min. nieźle z dystansu uderzył Kamil Olek, lecz nie na tyle by zaskoczyć Dawida Smuga. Miejscowi nie potrafiąc przedostać się w pole karne Ślęzy, starali się uderzać z dystansu, lecz zarówno próby Adama Setli jak i Igora Lewandowskiego, były dalekie od doskonałości. W 43 min. do wykonania rzutu wolnego podszedł Robert Pisarczuk i uczynił to znakomicie, lecz niestety trafił w słupek, a na dodatek piłki z bliskiej odległości nie zdołał dobić Olek.

Przed drugą częścią meczu mieliśmy obawy o to jak fizycznie wytrzymają ją wrocławianie, bo gra w zdekompletowanym składzie wymaga przecież zwiększonego wysiłku. Tymczasem obraz gry niewiele się zmienił. Warta wciąż nie miała sposobu na sforsowanie dobrze zorganizowanej wrocławskiej defensywy, i wciąż jej piłkarze próbowali bez powodzenia uderzać z dystansu, mając przy tym wielkie problemy, by posłać piłkę w światło bramki. Takich problemów nie miał za to Paweł Wojciechowski, z którego uderzeniem poradził sobie jednak Smug. W 60 min. niewiele brakowało by bramkarza gości zdołał zaskoczyć Mikołaj Wawrzyniak. W 63 min. gospodarze po strzale Karola Gardzielewicza, wydawać się strzale niezbyt groźnym, objęli prowadzenie. Nie cieszyli się z niego długo, bo już w 68 min. po podaniu Afonso, do wyrównania doprowadził wprowadzony kilka minut wcześniej na boisko, Ihor Vanda. Piłkarz ten mógł stać się bohaterem tego meczu, gdyby minutę później wykorzystał sytuację sam na sam ze Smugiem, lecz ku naszej rozpaczy, zamiast umieścić piłkę w bramce, posłał ją nad nią. Im bliżej końca meczu tym gospodarze częściej decydowali się na uderzenia z dystansu, ale tak jak i poprzednim, tak i tym brakowało precyzji, bowiem za każdym razem piłka przelatywała w sporej odległości od bramki. Sędzia doliczył 3 minuty i w tej trzeciej, przez chwilę w naszym obozie wybuchła euforia, po tym jak piłkę w siatce umieścił Błażej Jakóbczyk. Tymczasem asystent sędziego zasygnalizował pozycję spaloną strzelca bramki, a my już wiemy, że mocno się pomylił i wypaczył przez to wynik meczu. Młody piłkarz Ślęzy gdy posyłał piłkę do bramki na pewno nie był na spalonym, co doskonale widać na zapisie filmowym. Tę sytuację będzie można zresztą samemu ocenić, bo ukaże się ona w skrócie z bramkami z tego meczu.

Koniec końców wrocławianie zdobyli punkt i zasługują za swoją postaw na ogromny szacunek. Brawo Panowie.

WARTA GORZÓW WLKP. – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (0:0)

Warta – Smug, Lewandowski, Gardzielewicz, Marchel, Rybicki, Orzechowski, Setla (46’Zdybowicz), Roszak (46’Karasiewicz), Majerczyk, Maćkowiak, Ufir (77’Skrzyniak)
rezerwa – Madaliński, Przybylski, Gajda, Kaczorowski, Stasiak, Poręba
Ślęza – Kozioł, Pisarczuk, Wojciechowski, Jakóbczyk (90+4’Kifert), Wawrzyniak, Olek (64’Vanda), Jabłoński, Kluzek, Afonso, Kozik, Bieńkowski
rezerwa – Komicz, Ulatowski

Sędziowali – Eliasz Pawlak (Poznań) oraz Piotr Bacia i Tomasz Nowicki
Żółte kartki – Setla, Orzechowski, Karasiewicz – Pisarczuk, Afonso
Czerwona kartka – Kluzek 6′
Widzów – 150

Oliwia Szewczyk o meczu z Lechem

Oto, co po spotkaniu Orlen I Ligi Kobiet Lech UAM Poznań – Ślęza Wrocław powiedziała piłkarka naszej drużyny Oliwia Szewczyk.

 

 

Musimy szanować ten punkt, ponieważ był to ciężki i wyrównany mecz. Pomimo wyniku 0:1 w pierwszej połowie się nie załamałyśmy i dalej spełniałyśmy swoje założenia meczowe, dzięki czemu w drugiej połowie stwarzałyśmy groźne sytuacje i wykorzystałyśmy tę jedną, która dała nam remis 1:1.

Punkt wywalczony w Poznaniu trzeba szanować

W rozegranym w Poznaniu meczu 4. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław zremisowała z miejscowym Lechem UAM 1:1.

 

II trener Paweł Arciszewski – Klasyczny mecz z Lechem Poznań w naszym wykonaniu, bardzo podobny do tego który graliśmy tu rok temu. Pierwsza połowa to zdecydowana przewaga gospodyń, w drugiej to my częściej dochodziliśmy do głosu. Z mojej perspektywy remis jest zasłużonym wynikiem, choć końcówka meczu sprawia, że możemy czuć lekki niedosyt. Cieszy fakt, że potrafimy wyciągać wnioski co sprawiło, że po przerwie nasza gra wyglądała dużo lepiej w czym duża zasługa także wprowadzonych rezerwowych.

Od red. – W tym meczu świetnie spisywały się bramkarki, a kilka interwencji Bianki Raduj było wręcz znakomitych.

LECH UAM POZNAŃ – ŚLĘZA WROCŁAW 1:1 (1:0)

1:0 Wojtkowiak 13′
1:1 Kravchuk 67′

Lech  – Sapor, Poniedziałek, Sawicka, Kuleczka, Wojciechowska (60’Fronczak), Porada (60’Kubka), Piechocka, Przybył (75’Jurek), Kościelak (75’Sworska), Purgacz (85’Nowaczyk), Wojtkowiak
rezerwa – Laskowska, Zimoch,  Łuczak
Ślęza – Raduj, Adamiec, Szewczyk, Rogus, Domaszewicz (46’Gruchała), Rozwadowska (46’Matuszewska), Polak (86’Kucharska), Rożnowicz (81’Golińska), Krawczyk, Kravchuk, Kaczorowska (81’Lewandowska)
rezerwa – Skiba, Butwicka, J.Zonenberg, Gąsiorek

Sędziowały – Joanna Pazdecka oraz Dorota Dymek i Kinga Dąbska
Żółte kartki – Piechocka, Sawicka, Sworska – Matuszewska, Kucharska

Relacja na żywo z meczu Warta – Ślęza

Zapraszamy na relację live ze spotkania 6. kolejki Betclic III ligi (gr. 3)  Warta Gorzów Wielkopolski – Ślęza Wrocław.

 

 

1-1
WARTA GORZÓW WIELKOPOLSKI
ŚLĘZA WROCŁAW

 

 

 

Warta: 1. Smug – 6. Lewandowski, 7. Gardzielewicz, 8. Marchel, 11. Rybicki, 14. Orzechowski, 17. Setla, 19. Roszak, 20.Majerczyk, 47. Maćkowiak, 77. Ufir

Ślęza: 1. Kozioł – 6. Pisarczuk, 7. Wojciechowski, 8. Jakóbczyk, 9. Wawrzyniak, 11. Olek, 13. Jabłoński, 17. Kluzek, 18. Afonso, 22. Kozik, 23. Bieńkowski.

 

 

ODŚWIEŻ RELACJĘ

Koniec meczu.

90+4′ Kifert za Jakóbczyka.

90+4′ Piłka w bramce Warty! Spalony…

89′ Bardzo blisko zdobycia gola dla Warty Karasiewicz.

85′ Żółta kartka dla Karasiewicza.

85′ Marchel uderzał nad bramką Ślęzy.

84′ Niecelny strzał Wawrzyniaka.

77′ Skrzyniarz za Ufira.

67′ Vanda, który pojawił się chwilę wcześniej na boisku w miejsce Olka doprowadza do wyrównania!!!

63′ Gardzielewicz wyprowadza zespół rywali na prowadzenie!

60′ Niecelne uderzenie Wawrzyniaka.

57′ Dobra interwencja Smuga po strzale zza szesnastki jednego z naszych zawodników.

53′ Niecelne uderzenie Majerczyka i po chwili Karasiewicza.

50′ Piłka po strzale głową Afonso mija światło bramki po rzucie rożnym wykonywanym przez Pisarczuka.

Gra po przerwie wznowiona.

Dwie zmiany w zespole Warty w przerwie. Boisko opuścili Roszak i Setl. W ich miejsce Zdybowicz i Karasiewicz.

Przerwa.

42′ Ależ to była okazja dla Ślęzy! Piłka po strzale z rzutu wolnego Pisarczuka, trafia w słupek, po chwili po rękach Smuga w drugi, a chcący wbić futbolówkę do bramki Olek trafia ją w boczną siatkę!

41′ Żółta kartka dla Orzechowskiego.

36′ Piłka w niedużej odległości mija bramkę Kozioła.

31′ Żółta kartka dla Pisarczuka.

26′ Po rzucie rożnym dla wrocławian Smug uprzedził będącego w polu karnym Warty Wojciechowskiego.

19′ Żółta kartka dla Setli.

17′ Tym razem Kozioł interweniował po strzale Setli.

10′ Ładne uderzenie Olka, które broni jednak Smug.

9′ Dwa niecelne strzały zawodników Warty.

6′ Czerwona kartka dla Kluzka, który przewraca wychodzącego na czystą pozycję rywala!

Rozpoczynamy.

Nasi dziś na czerwono, rywale na bordowo-biało.

Zakończyła się już rozgrzewka. Już za kilka minut początek tego spotkania.

Sędzią meczu będzie Eliasz Pawlak (Poznań)

Witamy serdecznie z Gorzowa Wielkopolskiego. Już od 17:00 rozpoczniemy relację na żywo z meczu 6. kolejki Betclic III ligi (gr. 3), w którym miejscowa Warta podejmie wrocławską Ślęzę.

Ławki rezerwowych:

Warta: 98. Madaliński, 3. Przybylski, 4. Skrzyniarz, 5. Gajda, 9. Zdybowicz, 15. Kaczorowski, 16. Karasiewicz, 27. Stasiak, 99. Poręba.

Ślęza: 12. Komicz, 5. Ulatowski, 10. Marcjan, 14. Vanda, 15. Hampel, 20. Drzymkowski, 24. Kifert

Urodziny Nikoli Raszkowskiej

Dzisiaj swoje urodziny obchodzi fizjoterapeutka i piłkarka Ślęzy Wrocław Nikola Raszkowska.

 

W tym szczególnym dniu życzymy jej zdrowia, szczęścia, pomyślności, mnóstwa powodów do uśmiechu oraz spełnienia wszystkich zawodowych i prywatnych marzeń!

Zarząd, działacze, trenerzy, sportowcy i kibice 1KS Ślęza Wrocław oraz redakcja www.slezawroclaw.pl

Rewelacyjna Warta sobotnim rywalem Ślęzy

W sobotę (31 sierpnia) o godz.17 w Gorzowie Wlkp. rozegrany zostanie mecz 6. kolejki rozgrywek Betclic III Ligi (grupa 3), w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z miejscową Wartą.

 

Trzeci raz w tym roku (a będzie jeszcze czwarta wizyta) , Ślęza zawita na stadion przy ul. Olimpijskiej w Gorzowie Wlkp. Obiekt ten w ostatnie dekadzie doskonale nam się kojarzył, bowiem Żółto-Czerwoni regularnie na nim wygrywali. Zmieniło się to niestety w ostatnich dwóch sezonach. W poprzednim 1KS zremisował na nim ze Stilonem i przegrał z Wartą, a wiosną tego roku doznał kolejnych dwóch porażek, 0:1 ze Stilonem i aż 0:5 z Wartą. Ten drugi wynik poszedł oczywiście w świat, ale przypomnijmy, że w tym meczu przeciwko Warcie zagrała Ślęza w wydaniu juniorskim. Teraz marzy nam się by Olimpijską odczarować i by był to znów obiekt z którego wracamy z punktami. Okazja ku temu nadarzy się w sobotę, w potyczce wrocławian z rewelacyjną na początku sezonu Wartą.

Warty w tym sezonie w gronie trzecioligowców miało już nie być, ale gorzowska drużyna otrzymała „nowe życie” dzięki wycofaniu się Raduni Stężyce z II ligi, a co za tym idzie do naszej grupy makroregionalnej nie spadła częstochowska Skra, robiąc miejsce Warcie. Póki co Warta z tego prezentu korzysta znakomicie, i w niczym nie przypomina zespołu, który rok w rok do samego końca rywalizował o ligowy byt.

Gorzowski klub znany był w ostatnich latach z dużej ilości zmian kadrowych przeprowadzanych zarówno latem jak i zimą. Często zmieniali się też w nim trenerzy. Tych zmian nie zabrakło również tego lata, a wygląda na to, że wreszcie okazały się one być trafionymi. Nowym szkoleniowcem został doskonale znany z występów na boisku – Paweł Posmyk, a w dosyć sporym gronie pozyskanych piłkarzy znaleźli się też ograni w wyższych klasach rozgrywkowych – Przemysław Zdybowicz, Adam Setla i Szymon Mroczko.

Jak już wspomnieliśmy, Warta rozpoczęła ten sezon rewelacyjnie. W pierwszym meczu zremisowała w Kluczborku z MKS-em, a w kolejnych wygrywała z Podlesianką Katowice, Stilonem Gorzów, Polonią Słubice i Stalą Brzeg. Ta świetna seria sprawiła, że gospodarze sobotniego meczu zgromadzili już 13 pkt i zajmują 2. miejsce w tabeli, ustępując rezerwom Śląska tylko gorszą różnicą bramkową.

Zatrzymać Wartę to cel piłkarzy Ślęzy. Cel niełatwy, ale też nie taki, którego nie można by osiągnąć. Żółto-Czerwoni potrafią sprostać trudnym wyzwaniom, co już niejednokrotnie udowodnili. Czy uda im się urwać punkty Warcie ? Tego teraz nie wiemy, ale możemy być pewni, że będą się mocno o to starać.

Z meczu w Gorzowie przeprowadzimy relację tekstową.

Spotkanie będzie też można obejrzeć, bowiem gospodarze przeprowadzą z niego transmisję w systemie PPV. Koszt dostępu to 15 zł.

https://wartagorzow.ppv-stream.pl/?fbclid=IwY2xjawE-W0VleHRuA2FlbQIxMAABHQiCcL5C_OgA9fJl1gT_Re-JQevqBdyLJaTOmqc5VGLugcmqnGOYeRH0uQ_aem_DYFd6pGm8FJ5GGq3MTrhXg

 

Przed piłkarkami trudny mecz w Poznaniu

W sobotę (31 sierpnia) o godz.12 na stadionie przy ul. Zagajnikowej w Poznaniu, rozegrany zostanie mecz 4. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, w którym Ślęza Wrocław zmierzy się z miejscowym Lechem UAM.

 

W poprzednim sezonie oba zespoły przystępowały do pierwszoligowych rozgrywek w roli beniaminków i oba spisały się doskonale. Lech w końcowej tabeli zajął miejsce 3, a Ślęza mająca tyle samo punktów (43) uplasowała się tuż za nim. Wyższe miejsce Lecha wynikało z lepszej różnicy bramek w bezpośrednich starciach. Ślęza wygrała bowiem w Poznaniu 1:0, a Lech wziął srogi rewanż we Wrocławiu, zwyciężając 5:0. Teraz po 3. kolejkach nowego sezonu obie drużyny znów idą łeb w łeb, mając na koncie po 6 zdobytych punktów.

Ślęzę z Lechem można porównywać pod wieloma względami, a są tez i różnice i to bardzo duże.  Większość, a w zasadzie wszystkie kluby żeńskie przejęte przez uznane marki męskiego futbolu,  dysponują budżetem nie osiągalnym dla takich zespołów jak Ślęza. A mając więcej można sobie na więcej pozwolić, jak choćby na ściągnięcie zawodniczek z klubów ekstraligowych.

Przed sezonem typowaliśmy Lecha w gronie głównych kandydatów do awansu. Poznanianki rozpoczęły sezon od rozgromienia radomskiej Czwórki aż 6:0. Dosyć niespodziewanie przegrały jednak 1:2 na własnym boisku z rezerwami Czarnych. Przed tygodniem Lech wybrał się do Konina i w wielkich derbach Wielkopolski wygrał z Medykiem 2:1, strzelając decydującego gola w 7 minucie doliczonego czasu.

Ślęza też ma na koncie 6 pkt i ten dorobek trzeba cenić, biorąc pod uwagę fakt,  że cały czas trener Arkadiusz Domaszewicz musi zmagać się z problemami kadrowymi. Na ten moment sytuacja też jest daleka od optymalnej. Mimo to nasza drużyna nie pojedzie do Poznania by się położyć na boisku, a wręcz przeciwnie. Dziewczyny chcą ze stolicy Wielkopolski wrócić z punktami i będą starały się ze wszystkich sił, by tak się stało. Łatwo na pewno nie będzie, bo podobny plan ma też Lech, który, nie ma co ukrywać, jest faworytem tej potyczki. Ale czy faworyt musi wygrać ?

Mecze Lecha transmitowane są na klubowym kanale  i zapewne również i ten będzie dostępny.

Spotkanie sędziować będzie Joanna Pazdecka ze Szczecina.

 

Ślęza II inauguruje rozgrywki III Ligi Kobiet

W niedzielę (1 września) o godz.15:30 w Centrum Piłkarskim Ślęza Wrocław – Kłokoczyce, rozegrany zostanie mecz 1. kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet (grupa 3), pomiędzy Ślęzą Wrocław i MUKS-em PS Kostrzyn nad Odrą.

 

Po czterech sezonach spędzonych w IV lidze, w ostatnim z nich Ślęza II Wrocław awansowała do ligi III. To, że tak się stało jest bardzo ważnym wydarzeniem dla całej żeńskiej sekcji, bo ze względu na wyższy poziom, dziewczyny będą miały większe szanse na rozwój. Dotyczy to zwłaszcza młodych zawodniczek, dla których występy w rezerwach będą stanowiły przetarcie w dorosłej piłce. Ważne jest też to, że udało się uciec z IV ligi, której organizacja pozostawiała wiele do życzenia. Sam fakt, że Ślęza II w całych rozgrywkach (jesień i wiosna) rozegrała zaledwie 12 spotkań, mówi już pod tym względem wiele.

Po reorganizacji rozgrywek przed sezonem 202o/21, zamiast 16  grup wojewódzkich III ligi powstały 4 grupy makroregionalne.  W grupie 3, która nas najbardziej interesuje, rywalizują zespoły z woj. Dolnośląskiego, Śląskiego, Opolskiego i Lubuskiego. W obecnych rozgrywkach zdecydowanie przeważają kluby z Górnego Śląska, których jest aż sześć. Z Opolszczyzny mamy trzech przedstawicieli, z naszego regionu dwóch i jednego z woj. Lubuskiego.  Jest nim MUKS Kostrzyn nad Odrą, meczem z którym rozgrywki zainauguruje Żółto-Czerwony beniaminek.

Woj. Lubuskie od wielu już lat jest piłkarską pustynią, bo zarówno w piłce męskiej jak również w żeńskiej, najwyższą klasą rozgrywkową w jakiej występują kluby z tego regionu jest III liga. O ile jednak u panów tych klubów w tej klasie rozgrywkowej jest pięć, to u pań, MUKS jest tym jedynym, czyli możemy śmiało stwierdzić, że jest to najlepszy żeński zespół w całym województwie.

MUKS nie jest rywalem zupełnie nam nieznanym. W sezonie 2020/21 w rozgrywkach III ligi mierzyła się z nim pierwsza drużyna Ślęzy, remisując bezbramkowo na wyjeździe i wygrywając 7:0 na własnym boisku. Poprzedni sezon drużyna z Kostrzyna nad Odrą ukończyła na 6. miejscu.

Ślęza II, mimo że jest beniaminkiem III ligi, zamierza w tych rozgrywkach namieszać. Optymistycznie wyglądały przedsezonowe sparingi, a i kadra drużyny prowadzonej przez trenera Łukasza Wawrzyniaka prezentuje się całkiem solidnie. Nie brakuje w niej dziewczyn, które występowały w pierwszej drużynie 1KS-u, są też nowe zawodniczki i są też powroty takich piłkarek jak Katarzyna Styczyrz i Sandra Słota.

Na co będzie stać drugą drużynę Ślęzy w III lidze ? Częściową odpowiedź na to pytanie może dać niedzielne starcie z MUKS-em, na które serdecznie zapraszamy kibiców.

Spotkanie sędziować będzie Dominika Wyleżoł.