Mateusz Kaczor: „Wiemy o co toczy się walka.”

Przed spotkaniem ze Stilonem Gorzów Wielkopolski rozmawiamy z piłkarzem tej drużyny Mateuszem Kaczorem.

 

Jednobramkowym zwycięstwem Stilonu zakończył się Wasz ostatni pojedynek na własnym boisku ze Stalą Brzeg. Zasłużony to triumf  Twojego zespołu?

Myślę, że nie był to „przysłowiowy spacerek” jak mogło się wielu wydawać. Mecz miał różne fazy, ale finalnie to my go wygraliśmy i teraz koncentrujemy się na ekipie Ślęzy.

W ostatnim czasie solidnie punktujecie. Co zmieniło się w Waszej grze po przyjściu trenera Mateusza Konefała?

Myślę, że na pewno odbudował nas mentalnie. Na pierwszym spotkaniu pokazał nam jakie mamy mocne strony i jakie elementy musimy poprawić, żeby zacząć punktować. Jak widać opłaciło się to i do tej pory za trenera Konefała uzbieraliśmy siedemnaście oczek.

Co musicie najbardziej poprawić w swojej grze w decydujących pojedynkach obecnego sezonu w Betclic III lidze?

Pierwsze co mi przychodzi na myśl to finalizację i zachować większy spokój w sytuacjach podbramkowych, które sobie stwarzamy.

Pierwszy z nich już w najbliższą środę. Jakie są najmocniejsze według Ciebie strony wrocławskiej Ślęzy, a więc Waszego najbliższego przeciwnika?

Ślęza to młoda i wybiegana drużyna. Słynie z dobrej organizacji gry i szybkich kontr. Przekonaliśmy się o tym w pierwszym spotkaniu.

Obie ekipy dzielą w ligowej tabeli tylko dwa punkty. Spodziewasz się wyrównanego spotkania?

Zdecydowanie tak. Wiemy o co toczy się walka i zrobimy wszystko, żeby z Wrocławia wrócić z kompletem punktów.