Ślęza zagra w ćwierćfinale

W rozegranym w Gaci meczu 1/8 rozgrywek Dolnośląskiego Pucharu Polski (strefa wrocławska), Ślęza Wrocław wygrała z miejscową Błyskawicą 3:1.

 

Ostatnie tygodnie nie były udane dla Ślęzy. Symptomem poprawy dyspozycji naszej drużyny był remis z Cariną. Mecz z Błyskawicą, choć tylko pucharowy, był też bardzo istotny dla 1KS-u. Ewentualny brak awansu mógłby mocno osłabić morale naszych piłkarzy, a to przed kolejnymi ligowymi starciami byłoby bardzo niebezpieczne. Zwycięstwo zaś dawało pozytywnego kopa i takiego też kopa wszyscy dostaliśmy.

Czwartoligowiec z Gaci starał się na ile mógł, ale widać było na boisku różnicę klas dzielących obydwie drużyny. Ślęza zdecydowanie dłużej utrzymywała się przy piłce i częściej stwarzała podbramkowe zagrożenia. Gospodarze nastawieni byli za to na kontry. Na początku meczu miejscowi oddali kilka niegroźnych uderzeń, po których piłka ani razu nie poleciała w światło bramki. Ślęza pierwszą dobrą szansę miała w 17 min. lecz Sebastian Jezierski nieczysto uderzył piłkę. Kilkukrotnie kotłowało się też przed bramką miejscowych, aż wreszcie w 25 min. po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Jezierskiego i zgraniu piłki przez Przemysława Marcjana, strzałem głową wynik otworzył Aleksander Kifert. W 33 min indywidualną akcję przeprowadził Błażej Jakóbczyk, który minął już bramkarza, a skierowaną przez niego piłkę do bramki, wybił z niej obrońca Błyskawicy, a podobnie się stało przy dobitce Marcjana. Ślęza cały czas miała więcej z gry, ale ambitni  gospodarze też szukali swoich okazji. Jedną z nich był rzut wolny w 37 min. ale jego wykonawca, Michał Hawryło, posłał piłkę wysoko nad poprzeczką. W 39 min. kibice gospodarzy mieli powody do radości, gdy po kiksie jednego z defensorów Ślęzy, do remisu doprowadził Rafał Woźniak. Jeszcze przed przerwą wrocławianie mieli kilka okazji, a najlepszą z nich zmarnował Jezierski, przegrywając pojedynek sam na sam z Patrykiem Janiczakiem.

Na początku drugiej odsłony kilka razy piłka lądowała w polu bramkowym, w którym jednak żadnemu z piłkarzy Ślęzy nie udało się dostawić głowy, czy też nogi. Rozstrzygnięcie meczu nastąpiło w przeciągu dwóch minut. W 66. po wrzutce Przemysława Toboły skutecznie uderzył  Marcjan, a po chwili Jezierski zagrał do Kiferta, który ponownie strzelił bramkę głową. Nasz stoper miał jeszcze później szansę by ustrzelić hat tricka, lecz tym razem piłka poleciała obok bramki. Ślęza kontrolowała sytuację na boisku, choć miejscowym udało się oddać jeszcze kilka strzałów. Z naszej strony spośród kolejnych okazji, najlepszej nie wykorzystał w 74 min. Marcjan.

Cel, jakim był awans został osiągnięty, a co też bardzo ważne, obyło się bez kontuzji. Było co prawda kilka ostrych spięć, ale mecz toczył się w sportowej atmosferze. Gospodarzom dziękujemy za miłe przyjęcie i życzymy powodzenia w rozgrywkach ligowych.

BŁYSKAWICA GAĆ – ŚLĘZA WROCŁAW 1:3 (1:1)

0:1 Kifert 25′
1:1 Woźniak 39′
1:2 Marcjan 66′
1:3 Kifert 68′

Błyskawica – Janiczak, Pabiniak (79’Noczyński), Błaszczyk (70’Pieniuk), Draczyński (70’Orzechowski), Woźniak, Słowiński (79’Golińczak), Bogdanik (72’Naściszewski), Drzewosz (72’Łukawiecki), Hawryło, Dudek, Ficoń
rezerwa – Gromnicki, Walczak
Ślęza – Sypniewicz, Toboła, Konopka (46’Chmielewski), Jezierski (80’Kauselis), Jakóbczyk, Wawrzyniak, Marcjan, Wójcik (46’Pisarczuk), Afonso, Bieńkowski, Kifert
rezerwa – Kozioł, Kucherenko, Drzymkowski, Zawadzki

Sędziowali – Maciej Siwek oraz Franciszek Sadek i Krzysztof Stępień
Żółte kartki – Draczyński, Orzechowski – Wójcik
Widzów – 100