Bramki z meczu Polonia – Ślęza

Prezentujemy gole z pojedynku w Nysie

 

 

 

Zdjęcia z meczu w Nysie

Prezentujemy galerię zdjęć z pojedynku Polonia Nysa – Ślęza Wrocław.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Komentarze po spotkaniu Polonia – Ślęza

Oto, co po meczu Polonia Nysa – Ślęza Wrocław powiedzieli trenerzy i piłkarze obu zespołów:

 

 

 

Marek Byrski (trener Polonii): „Przed meczem taki wynik wziąłbym w ciemno. Wiadomo w jakiej sytuacji się znajdujemy. Dla nas każdy punkt był ważny. Nie ukrywam, że wrażenie zrobił także rezultat Ślęzy 8:2 z poprzedniej kolejki. Mi niestety ten debiut w roli trenera nie wypadł pomyślnie, bo przegraliśmy 0:4 w Żmigrodzie. Chwała chłopakom, że podjęli dziś walkę, że się nie bali. Przespaliśmy początek spotkania. Szybko strzelona przez rywali bramka na pewno ustawiła ten mecz. Drugi gol dla Ślęzy to był raczej przypadek, bo obrońca się poślizgnął. Wciągnąć z takiego wyniku z takim przeciwnikiem, to nawet ten remis to jest duża sztuka i gratuluję chłopakom, ambicji, walki, tego, że się nie wystraszyli i grali uważam jak równy z równym, no i niewiele brakło, aby ten wynik był jeszcze bardziej korzystny dla nas.”

Grzegorz Kowalski (trener Ślęzy): „To był trudny dla nas mecz. Zespół z Nysy był dzisiaj mocno zmotywowany, dobrze grający, ale myślę, że trochę im pomogliśmy swoimi błędami. Prowadząc dwoma bramkami, mając spokojnie układające się spotkanie, nasze błędy spowodowały to, że przeciwnik zaczął nas doganiać, przegonił nas. Udało nam się zremisować, szukaliśmy zwycięstwa, nie udało się. Trzeba przyznać, że nie był to łatwy mecz. Przeciwnik mimo miejsca w dolnych rejonach tabeli przy naszej dzisiejszej dyspozycji był naprawdę trudnym rywalem.

Kacper Fedorowicz (Polonia, były gracz Ślęzy): „Bardzo źle weszliśmy w ten mecz. Już w 23. minucie przegrywaliśmy 0:2 z bardzo mocnym przeciwnikiem. Nasz zespół pokazał jednak charakter i to, że gramy do końca, czego skutkiem były strzelone trzy bramki. Po raz kolejny jednak brakło nam odrobinę doświadczenia żeby cieszyć się z trzech zdobytych punktów.

Hubert Muszyński (Ślęza): „Chciałbym zacząć od gratulacji dla drużyny z Nysy, postawili nam bardzo ciężkie warunki gry, by nie powiedzieć, że momentami dominowali. Początek meczu nie mógł się dla nas lepiej ułożyć. Szybkie 2:0 i znaczna przewaga, była szansa zamknąć ten mecz strzelając w pierwszej połowie na 3, 4. Nysa zdobyła gola na 1:2 i mecz mocno się wyrównał. Rywale w drugiej połowie stwarzali sobie groźniejsze sytuacje i udało im się nawet wyjść na prowadzenie. Szkoda niestrzelonego rzutu karnego. Nasz niezawodny egzekutor 11-stek Robert został powstrzymany, ale zdarza się najlepszym, także nikt dłużej niż miesiąc nie będzie mu wypomniał. Cieszy fakt, że walczyliśmy do końca i udało się wyrównać. Sprawiedliwy remis.”

Polonia – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Polonia Nysa – Ślęza Wrocław

 
strzały celne

Polonia – 10
Ślęza – 9

strzały niecelne

Polonia – 4
Ślęza – 5

rzuty rożne

Polonia – 6
Ślęza – 10

spalone

Polonia – 1
Ślęza – 0

faule

Polonia – 14
Ślęza – 10

żółte kartki

Polonia – 1
Ślęza – 2

Takie mecze też się zdarzają

W rozegranym w Nysie meczu 34.kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław zremisowała z miejscową Polonią 3:3.

 

Ślęza jechała do Nysy w roli zdecydowanego faworyta, a zdołała zdobyć tylko punkt, a niewiele brakowało, by żółto-czerwoni wrócili do Wrocławia z zerowym dorobkiem. Nie będziemy jednak szukać usprawiedliwień, bo to jest tylko sport, a takie wpadki jak ta dzisiejsza zdarzały się praktycznie każdemu klubowi, z tym najbardziej znanymi włącznie. Trudno jednak pochwalić naszych piłkarzy za to spotkanie, za to na duże słowa uznania zasługują gospodarze. Pokazali oni, że nie boją się stanąć w szranki ze zdecydowanie wyżej notowanym rywalem i nie zamierzają ustawić autobusu w swoim polu karnym. Zespół z Nysy, choć dziś już definitywnie został zdegradowany, zagrał chyba najlepszy swój mecz podczas tej kończącej się już, jednosezonowej przygody z III ligą.

Początek spotkanie nie wskazywał, że może ono mieć tak nieoczekiwany przebieg, bo wydawać się mogło, że wszystko dzieje się wedle przewidywanego scenariusza, nakreślonego przez kibiców jeszcze przed pierwszym gwizdkiem. Już w 4 min. po podaniu Adama Samca, wynik otworzył Hubert Muszyński. Chwilę potem, Robert Pisarczuk minął trzech rywali i oddał niezłe uderzenie, które jednak Patryk Kowalczyk zdołał sparować na rzut rożny. Minęła znów chwila i strzał Jakuba Bohdanowicza trafił w stojącego na linii bramkowej obrońcę. Ślęza niepodzielnie panowała w tym okresie na murawie i zdawać się mogło, że kolejne bramki są tylko kwestią czasu. W 17 min. po próbie Mateusza Kluzka, piłka odbiła się od poprzeczki. Pierwszy próba strzelecka Polonii miała miejsce w 18 min, gdy Patryk Ostrowski uderzył w środek bramki, wprost w Piotra Zabielskiego. W rewanżu w idealnej pozycji do strzelenia gola znalazł się Jakub Gil, lecz nie zdołał oddać czystego uderzenia, bowiem piłka skiksowała na nierównym podłożu. W 24 min. było już jednak 2:0 dla 1KS-u, po tym jak piłkę w siatce umieścił Piotr Stępień, a asystę zaliczył Gil. Gospodarze nie zamierzali się jednak tak łatwo poddać, tym bardziej, że ten drugi gol destrukcyjnie wpłynął na wrocławian, którzy po prostu przestali grać swoją piłkę. W 28 min. Zabielski na raty obronił uderzenie Ostrowskiego z rzutu wolnego. Ślęza odgryzła się minimalnie niecelną główką Stępnia i nieudanym strzałem z bliska Samca. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy obraz gry zmienił się diametralnie, bo dominowała podczas niego Polonia. W 30 min. bliski zdobycia gola był Ostrowski. Minutę później bardzo niewiele pomylił się Mateusz Danieluk. W 36 min. groźnie uderzył Paweł Witsanko, lecz odbita od nogi jednego z obrońców gości piłka, przeleciał obok słupka. W kolejnej akcji w sytuacji sam na sam, Patryk Perkowski przegrał pojedynek z Zabielskim. W 43 min. przewaga miejscowych przyniosła w końcu wymierny skutek w postaci gola kontaktowego. Po wydawać się mogło niezbyt trudnym do obrony strzale Witsanko, Zabielski odbił piłkę przed siebie, a tam dopadł do niej Kaceper Duda i umieścił ją w bramce. Tuż przed przerwą po raz kolejny, na nasze szczęście bez powodzenia, bramce Ślęzy zagroził Witsanko.

Wydawać się mogło, że przerwa dobrze wpłynęła na piłkarzy Ślęzy, którzy po zmianie stron ponownie przejęli inicjatywę, jednak po za tym, że to oni dłużej utrzymywali się przy piłce nic więcej nie wynikało. Tymczasem przyczajeni zawodnicy z Nysy czekali na swoją szansę i doczekali się na taką w 53 min. gdy dobrze przeprowadzoną kontrę, skutecznie wykończył Duda. Kolejne minuty to wciąż taki sam obraz gry, czyli pozycyjny, nic nie przynoszący atak Ślęzy i rzadsze, ale groźniejsze akcje miejscowych. Po jednej z nich, w 68 min. nieliczna publiczność wpadła w euforię, gdy ponownie gola strzelił Duda i tym samym wyprowadził Polonię na prowadzenie. Wbrew pozorom, gospodarze nie zamierzali tylko bronić wyniku, bo gdy nadarzała się ku temu okazja szukali kolejnych bramek. W 71 min. z ostrego kąta uderzył Ostrowski, ale tym razem Zabielski zaskoczyć się nie dał. Na przebudzenie Ślęzy czekaliśmy długo, aż w końcu ono nastąpiło. W 74 min. nieźle uderzył Mikołaj Wawrzyniak, lecz kolejną dobrą interwencją popisał się Kowalczyk. Z kolei w 77 min. znakomitą okazję zaprzepaścił Mateusz Stempin. W 80 min. po zagraniu Kornela Traczyka, piłka odbiła się od ręki jednego z nyskich piłkarzy i arbiter podyktował rzut karny. Niezawodny w tym elemencie podczas tego sezonu Pisarczuk, tym razem jednak na listę strzelców się nie wpisał, bowiem doskonale jego intencje odczytał Kowalczyk. W 88 min. bramkarz Polonii poradził też sobie ze strzałem Stępnia. W pierwszej minucie doliczonego czasu mocnym strzałem do wyrównania doprowadził Muszyński. Ostanie minuty (w sumie arbiter doliczył ich 5), to oblężenie bramki Polonii, które jednak zwycięskiego gola nie dało.

POLONIA NYSA – ŚLĘZA WROCŁAW 3:3 (1:2)

0:1 Muszyński 4′
0:2 Stępień 28′
1:2 Danieluk 43′
2:2 Duda 53′
3:2 Duda 68′
3:3 Muszyński 90+1′

Polonia – Kowalczyk, Fedorowicz, Leśniak, Witsanko, Ostrowski (87’Golus), Danieluk, Czabanowski, Nazar, Duda (83’Wojtaszek), Perkowski (90+3’Markiewicz), Błaszkiewicz.
rezerwa – Al-Ani, Sikora
Ślęza – Zabielski, Gil (69’Wawrzyniak), Stempin (82’Bialik), Pisarczuk (82’Bialik), Bohdanowicz (69’Traczyk), Dyr, Afonso (82’Palacios), Stępień, Samiec, Muszyński, Kluzek
rezerwa – Adamczyk, Krukowski, Flarski

Sędziowali – Mariusz Goriwoda (Gliwice) oraz Artur Grzesiuk i Przemysław Burliga
Żółte kartki : Danieluk – Muszyński, Bialik
Widzów – 100

Relacja na żywo z Nysy

Zapraszamy na relację live z pojedynku 34. kolejki III ligi Polonia Nysa – Ślęza Wrocław.

 

 

 

ODŚWIEŻ RELACJĘ

3 : 3
POLONIA NYSA ŚLĘZA WROCŁAW

 

 

Polonia: 25. Kowalczyk – 3. Fedorowicz, 4. Leśniak, 6. Witsanko, 8. Ostrowski, 9. Danieluk, 15. Czabanowski, 16. Nazar, 17. Duda, 19. Perkowski, 22. Błaszkiewicz

Ślęza: 12. Zabielski – 4. Gil, 5. Stempin, 6. Pisarczuk, 8. Bohdanowicz, 16. Dyr, 18. Afonso, 19. Stępień, 21. Samiec, 22. Muszyński, 25. Kluzek

 


KONIEC MECZU

90′ Perkowski za Markiewicza.

90′ Gol dla Ślęzy!!!!Strzelcem Muszyński!

89′ Bialik upomniany żółtą kartką.

87′ Golus w miejsce Ostrowskiego.

86′ Kowalczyk świetnie broni strzał Stępnia.

84′ Danieluk upomniany żółtą kartką.

83′ Wojtaszek za Dudę w zespole miejscowych.

82′ Bialik i Palacios za Pisarczuka i Afonso.

80′ Pisarczuk nie wykorzystuje rzutu karnego dla wrocławian!

77′ Świetna okazja dla Ślęzy zmarnowana przez Stempina.

74′ Kowalczyk świetnie broni strzał Wawrzyniaka.

72′ Kolejny gol dla Polonii, na szczęście spalony.

71′ Zabielski kapitalnie broni strzał Ostrowskiego!

69′ Duda wyprowadza zespół Polonii na prowadzenie!

69′ Dwie zmiany w Ślęzie. Boisko opuszczają Bohdanowicz i Gil. W ich miejsce Traczyk i Wawrzyniak.

62′ Od dobrych kilku minut nie oglądamy żadnych sytuacji pod obiema bramkami.

W Nysie zaczęło padać.

53′ Duda strzałem głową doprowadza do wyrównania!

50′ Żółta kartka dla Muszyńskiego.

GRA PO PRZERWIE WZNOWIONA.

KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY.

44′ Chwilę potem Witsanko kapitalnie przymierzył na bramkę Ślęzy. Na szczęście wynik bez zmian.

43′ Gol kontaktowy dla Polonii autorstwa Danieluka!

42′ Strzał Pisarczuka z rzutu wolnego bez zagrożenia pod bramką Polonii.

38′ Dobry fragment gry Polonii. Najpierw strzał tuż zza szesnastki, po którym rywale mieli rzut rożny, a chwilę potem znów kapitalna interwencja Zabielskiego po groźnej akcji zawodników z Nysy!

31′ Danieluk uderza piłkę tuż obok słupka naszej bramki.

30′ Samiec bliski zdobycia gola dla Ślęzy! Chwilę później z drugiej strony boiska dwie kapitalne interwencje Zabielskiego po strzałach Ostrowskiego!

28′ Tym razem stały fragment gry dla gospodarzy. Z mocnym strzałem jednego z rywali poradził sobie Zabielski.

26′ Celny strzał Pisarczuka z rzutu wolnego.

24′ Stępień nie daje szans na skuteczną obronę Kowalczykowi i podwyższa wynik na 2:0!

22′ Niecelny strzał Gila po podaniu Stępnia.

20′ Po dośrodkowaniu Gila w pole karne miejscowych, rywale wybijają piłkę na rzut rożny.

18′ Piłka po strzale Ostrowskiego ląduje w rękach Zabielskiego.

15′ Kwadrans meczu w Nysie za nami. Jak na razie prowadzimy z Polonią 1:0.

8′ Był rzut wolny, tym razem dla Polonii. Rywale nie stwarzają po nim zagrożenia w naszej szesnastce…

4′ Po rzucie wolnym wykonywanym przez Pisarczuka Muszyński zdobywa pierwszego gola dla wrocławian!

Rozpoczyna Polonia.

Nasi dziś na czerwono – czarno, rywale na niebiesko- biało.

Sędzią spotkania będzie Mariusz Goriwoda (Gliwice).

 

Mecz rozpocznie się z piętnastominutowym opóźnieniem.

 

Witamy bardzo serdecznie z Nysy. Już niebawem rozpoczniemy relację na żywo z meczu 34. kolejki III ligi, w którym miejscowa Polonia podejmie wrocławską  Ślęzę.

 

 

Ławki rezerwowych:

Polonia: 1. Al-Ani, 2. Markiewicz, 10. Sikora, 13. Golus, 20. Wojtaszek

Ślęza: 31. Adamczyk, 3. Palacios, 9. Wawrzyniak, 11. Traczyk, 13. Krukowski, 14. Flarski, 15. Bialik

 

 

Ślęza w sobotę zagra w Nysie

W sobotę (29 maja) o godz.17 w Nysie, rozegrany zostanie mecz 34. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), pomiędzy miejscową Nysą i Ślęzą Wrocław.

 

Kolejny mecz z serii rozgrywanych co trzy dni czeka Ślęzę w sobotę w Nysie. Nasz zespół uda się do tego miasta, by zmierzyć się z mająca już praktycznie tylko matematyczne szanse na uniknięcie degradacji, Polonią.

Polonia Nysa podąża niechlubnym szlakiem, wyznaczonym w ostatnich sezonach przez poprzednich opolskich beniaminków, czyli do tylko do jednosezonowej przygody z III ligą. Wszystko bowiem wskazuje na to, że tak też będzie, bowiem na tę chwilę, mająca jeszcze do rozegrania 5. meczów (z tym ze Ślęzą włącznie) Polonia, do bezpiecznej strefy traci aż 11 pkt. Bilans dotychczasowych meczów też chluby drużynie z Nysy nie przynosi, bowiem zdołała dotąd ona wygrać tylko 5. spotkań, 3. zremisowała i doznała aż 20. porażek. Tak to wygląda obecnie, a przecież przed sezonem w Nysie panowały optymistyczne nastroje. Przypomnijmy, że ówczesny trener Polonii – Arkadiusz Batror – w naszej przedsezonowej ankiecie powiedział, że fajnie by było, gdyby Polonia zajęła miejsce w pierwszej szóstce. Trenera Batora już w Nysie nie ma, bowiem po zakończeniu rundy przeniósł się on do Stali Brzeg. Nie ma już w Nysie też jego następcy – Marcina Jałochy, z którym rozwiązano umowę 25 maja, po przegranym 1:3 meczu z MKS-em Kluczbork. Obecnie stery prowadzenia zespołu przejął Marek Byrski, ale w jego przypadku efekt „nowej miotły” nie zadziałał, bowiem Polonia przegrała w Żmigrodzie z Piastem aż 0:4.

W Polonii zmieniali się trenerzy, ale też w zimie doszło do kilku zmian w kadrze zespołu. Pożegnał się z nim m.in. utalentowany młodzieżowiec, Tomasz Mamis, którego skusił chorzowski Ruch. Wsród pozyskanych zawodników znalazł się za to dobrze nam znany golkiper, Kais Al-Ani, który pod koniec rundy jesiennej, podczas krótkiego pobytu we Wrocławiu, rozegrał 5. ligowych meczów w barwach Ślęzy, a także bronił w pucharowym starciu z Górnikiem Łęczna. Innym piłkarzem który ma za sobą występy w 1KS-ie, a teraz reprezentującym barwy Polonii jest Kacper Fedorowicz. Najbardziej znaną postacią w zespole gospodarzy sobotniego starcia jest jednak Adam Setla. Piłkarz ten ma za sobą doświadczenie zebrane z występów na wyższych poziomach rozgrywkowych, z ekstraklasowym epizodem (1 mecz) włącznie. W obecnych rozgrywkach ten zawodnik wyraźnie wyróżnia się na tle swoich kolegów, bowiem sam strzelił już ponad połowę (18) bramek, jakich w sumie (33) ma na swoim koncie Polonia.

Ślęza jest faworytem sobotniego meczu, co nie oznacza jednak, że żółto-czerwonych czeka starcie z cyklu lekkich, łatwych i przyjemnych. Polonia nie ma już nic do stracenia, i z pewnością będzie dążyć do sprawienia niespodzianki. Ten mecz, jak też i pozostałe, niektórzy z zawodników gospodarzy mogą też potraktować jako „okno wystawowe” w którym swoją grą będą chcieli udowodnić swoją przydatność trenerom innych klubów, kompletujących już w głowach kadry zespołów na kolejny sezon. Jadąc do Nysy nie wiemy też w jakim stanie jest murawa miejscowego stadionu, mając jednak nadzieję, że jest to stan na tyle dobry, by nie utrudniać płynnej gry. Cel Ślęzy przed tym meczem jest taki sam jak przed każdym innym, czyli zwycięstwo. Czy uda się go zrealizować ? Wierzymy, że tak. A jak ta realizacja będzie wyglądała, kibice będą mogli przekonać się czytając relację ze stadionu w Nysie, która dostępna będzie na naszej stronie.

III Liga Kobiet – Ślęza ma coś do udowodnienia Unii Opole

W niedzielę (30 maja) o godz.12 w Opolu, rozegrany zostanie mecz 12. (zaległej) kolejki rozgrywek III Ligi Kobiet (gr.3), pomiędzy miejscową Unią i Ślęzą Wrocław.

 

Do tej pory mocno odbija się nam czkawką inauguracyjny mecz sezonu, w którym Ślęza bezbramkowo zremisowało z Unią. W niedzielę wrocławianki staną przed szansą, aby udowodnić, że są lepszym zespołem od Unii. Aby tak się stało, muszą tylko i aż wygrać mecz, który rozpocznie się w niedzielne samo południe.

Choć w rozgrywkach ligowych Ślęza z Unią zmierzy się dopiero po raz drugi, to jest to przeciwnik dobrze nam znany, gdyż wcześniej, gdy Unia grała w II lidze, często z tą drużyną Ślęza rozgrywała, i to z niezłym skutkiem, mecze sparingowe. Teraz nie interesuje nas jednak przeszłość, a to co dzieje się w bieżącym sezonie, gdzie cele obydwu drużyn są bardzo rozbieżne. Ślęza jak wiemy walczy o jak najwyższe miejsce, a Unia z determinacją rywalizuje o uniknięcie degradacji. 1KS nie jedzie jednak do Opola po to, by ułatwić Unii zadanie, a po to by wygrać, tym bardziej, że nasze piłkarki prezentują ostatnio bardzo dobrą formę i nie ma podstaw by sądzić, by coś pod tym względem mogło się zmienić.

Mariusz Goriwoda arbitrem meczu Polonia – Ślęza

Mariusz Goriwoda z Gliwic sędziować będzie mecz 34. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3) pomiędzy Polonią Nysa i Ślęzą Wrocław.

 
Mariusz Goriwoda jako trzecioligowy arbiter zadebiutował w listopadzie ubiegłego roku, sędziując spotkanie Ruchu Chorzów z Pniówkiem 74 Pawłowice. W sumie do tej pory sześciokrotnie pełnił on rolę arbitra w rozgrywkach III ligi. Pokazał w nich 26. (śr. 4,33 na mecz) żółtych kartek, 3. czerwone i podyktował 1. rzut karny.

Jak dotąd arbiter ten sędziował jedno spotkanie Ślęzy Wrocław w którym 1KS wygrał 1:0 z Wartą Gorzów Wlkp.

Adrian Błaszkiewicz: „Trzeba grać do końca”

Przed spotkaniem z Polonią Nysa rozmawiamy z piłkarzem tejże drużyny Adrianem Błaszkiewiczem.

 

 

Już bez trenera Marcina Jałochy na ławce przegraliście wysoko z Piastem w Żmigrodzie. Co było według Ciebie główną tego przyczyną?

Ten mecz mógł się zupełnie inaczej dla nas potoczyć. Mimo obiecującego początku nie udało nam się zdobyć bramki. Piast wykazał się dużą skutecznością i konsekwentnie wypunktował nasz zespół, który zdecydowanie osłabł.

Wasza sytuacja w tabeli jest bardzo trudna. Jakich elementów stricte piłkarskich brakowało Wam według Ciebie w poprzednich pojedynkach, aby tych punktów w dorobku Polonii było nieco więcej?

Jest to trudne pytanie nad którym sam często się zastanawiałem… Wydaję mi się, że w kilku spotkaniach zabrakło nam wyrachowania i skuteczności. W każdym meczu stwarzamy sobie sytuacje, lecz nie potrafimy ich wykorzystać, co pozwoliłoby nam lepiej ułożyć pojedynek. Stricte piłkarsko na pewno brakuje nam też jakości.

Widzisz jakieś światełko nadziei na to, że trzecia liga może pozostać w Nysie na następny sezon?

Sytuacja w tabeli jest dla nas bardzo trudna. Zbyt dużo punktów oddaliśmy na przestrzeni całego sezonu. Trzeba grać do końca i zdobyć możliwie jak najwyższe miejsce, bo nic innego nam nie pozostało…

Bardzo trudne zadanie czeka Was w najbliższą sobotę. Do Nysy przyjeżdża opromieniona wysokim zwycięstwem nad Rekordem Bielsko Biała ekipa Ślęzy Wrocław. Jakie atuty może mieć drużyna z dołu tabeli walcząca z zespołem, który bije się o czołowe lokaty w tej lidze?

Będzie to na pewno kolejne bardzo trudne spotkanie. Nasz mecz z Ruchem Chorzów sprzed dwóch tygodni pokazał jednak, że możemy rywalizować nawet z najlepszymi w tej lidze jeśli tylko jesteśmy dobrze zorganizowani i zdeterminowani przez cały pojedynek.

Twój scenariusz na to spotkanie?

Szybko strzelona przez nas bramka i dobra gra w defensywie. Wierzę w to, że się postawimy i Ślęza nie będzie miała w tym meczu łatwo.