Klasyfikacja strzelców III ligi (gr.3) po 17. kolejce

Daniel Świderski został najlepszym strzelem pierwszej rundy rozgrywek III ligi (grupa 3)

 

Czołówka klasyfikacji strzelców po 17. kolejce.

 
12 – Daniel Świderski (Rekord)

10 – Marcin Przybylski (MKS)

9 – Przemysław Mycan (Lechia), Dawid Hanzel (Pniówek),

8 – Denis Matuszewski (Carina), Mateusz Baszak (Karkonosze), Jakub Lutostański (Śląsk II), PAWEŁ WOJCIECHOWSKI (ŚLĘZA)

7 – Mateusz Surożyński, (Lechia), KAMIL OLEK (ŚLĘZA)

6 – Jakub Ryś (Górnik Polkowice), Kacper Kasprzak (Rekord)

5 – Krzysztof Kiklaisz, Michał Nagrodzki (LKS), Dawid Weis (Pniówek), Filip Waluś (Rekord), Kacper Zaborski (Śląsk II), Mateusz Kaczor (Stilon)

 
W naszej klasyfikacji korzystać będziemy z portalu „Łączy nas piłka”, na którym dostępne są dane z protokołów meczowych.

Podsumowanie 11. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet

11. kolejka rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet nie była udana dla zespołów gospodarzy. Dwa mecze zakończyły się remisami, a w trzech zwyciężali goście. Z powodu złego stanu boiska odwołane zostało spotkanie w Środzie Wlkp.

 

Lider z Rzeszowa zachował miano niepokonanego. Pierwsze wyjazdowe zwycięstwo zanotowała drużyna z Gdyni. Na półmetku rozgrywek bez punktu pozostaje SWD. W 11 kolejce strzelono 13 bramek, co daje średnią 2,2 gola na mecz.

SWD WODZISŁAW ŚL. – ENERGA CHECZ GDYNIA 0:5
Gdynianki odniosły pierwsze zwycięstwo w delegacji, ale też gdzie miały tego nie uczynić, jak na boisku ostatniego w tabeli SWD, dla którego był to prawdopodobnie pożegnalny mecz w Wodzisławiu Śl.

ZĄBKOVIA ZĄBKI – SKRA CZĘSTOCHOWA 1:6
Niespodzianki nie było, bo i być nie mogło. Skra wygrała wysoko i zasygnalizowała, że nie rezygnuje jeszcze z walki o promocję do Ekstraligi.

UKS 3 WERONICA STASZKÓWKA JELNA – LECH UAM POZNAŃ 0:0
UKS stracił punkty nie najlepiej spisującym się ostatnio Lechem, co można uznać za małą niespodziankę.

SPORTIS KKP BYDGOSZCZ – BIELAWIANKA BIELAWA 0:1
W meczu rozgrywanym w zimowej aurze, w 84 min. gola strzeliła Bielawianka, zapewniając sobie tym samym spokojną zimę.

POLONIA ŚRODA WLKP. – HYDROTRUCK CZWÓRKA RADOM odwołany

RESOVIA RZESZÓW – ŚLĘZA WROCŁAW 0:0
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Podsumowanie 17. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3)

Cztery zwycięstwa gospodarzy, dwa gości i trzy remisy, to bilans 17. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3).

 
Lider stracił punkty w Polkowicach. Na ostatni miejsc znów spadł beniaminek ze Starowic, który też jest jedynym zespołem, który nie wygrał meczu na wyjeździe. Bez zwycięstwa u siebie pozostają ciąz rezerwy Rakowa. Miano niepokonanego u siebie zachował Śląsk II, a na wyjeździe porażki nie zaznał jeszcze Rekord. Na półmetku rozgrywek, strefa spadkowa obejmuje cztery ostatnie miejsca w tabeli, co ynika ze słbej postawy Polonii Bytom w lidze II. W 17. kolejce strzelono 27 bramek, co daje średnią 3 gole na mecz.

RAKÓW II CZĘSTOCHOWA – LECHIA ZIELONA GÓRA 2:2
Wynik raczej niespodziewany, a niewiele brakowało, by był on zgoła sensacyjny, bowiem goście uratowali punkt dopiero w 82 min.

ODRA BYTOM ODRZAŃSKI – LZS STAROWICE DOLNE 1:0
Kibice opuszczali już stadion, gdy Odra, w doliczonym czasie strzeliła gola na wagę zwycięstwa.

WARTA GORZÓW WLKP. – UNIA TURZA ŚL. 2:2
Goście mogą pluć sobie w brodę, bo grając w 68 min. w liczebnej przewadze (czerwona kartka), stracili zwycięstwo pozwalając Warcie strzelić gola w 4. minucie doliczonego czasu.

LKS GOCZAŁKOWICE ZDRÓJ – MKS KLUCZBORK 1:2
Gol MKS-u w Samej końcówce sprawił, że LKS przegrał czwarty z rzędu meczu, co może świadczyć o kryzysie jaki dopadł ten zespół.

GÓRNIK POLKOWICE – REKORD BIELSKO-BIAŁA 1:1
Niespodzianka ? Raczej nie, bo Górnik z takim potencjałem kadrowym powinien znajdować się zdecydowanie wyżej w tabeli.

GWAREK TARNOWSKIE GÓRY – CARINA GUBIN 3:1
Przełamanie Gwarka, który odniósł zwycięstwo po czterech z rzędu porażkach. Serię przegranych meczów z rzędu do trzech powiększyła za to Carina.

PNIÓWEK 74 PAWŁOWICE – STILON GORZÓW WLKP. 1:0
Stilon pokpił sprawę, bo grając od 29 min. w przewadze (czerwona kartka), nie tylko nie potrafił strzelić gola, ale też w 87 min. go stracił.

ŚLĄSK II WROCŁAW – KARKONOSZE JELENIA GÓRA 3:0
Pewne zwycięstwo wicelidera, który tym samym przewał serię beniaminka, pięciu meczów z rzędu bez porażki.

GÓRNIK II ZABRZE – ŚLĘZA WROCŁAW 2:3
Ten mecz relacjonujemy osobno.

Gole z pojedynku w Zabrzu

Oto jak padały bramki w meczu Górnik II Zabrze – Ślęza Wrocław.

 

 

 

Zmarł Stanisław Leśniarek

W piątek dotarła do nas smutna wiadomość. Po długiej, ciężkiej chorobie zmarł Stanisław Leśniarek, który w latach 80. ubiegłego stulecia reprezentował barwy Ślęzy Wrocław.

 
Stanisław Leśniarek urodził się 5 stycznia 1962 r. Swoją przygodę z piłka rozpoczynał w Śląsku Wrocław. Grając w tym klubie sięgnął po Mistrzostwo Polski Juniorów, a także dziesięciokrotnie wystąpił w juniorskich reprezentacjach Polski. W 1983 roku został zawodnikiem Metalu Kluczbork, w którym nie zagrzał jednak długo miejsca, bo po kilku miesiącach powrócił do Wrocławia i został piłkarzem Ślęzy Wrocław. Żółto-Czerwone barwy reprezentował przez siedem kolejnych lat. W wywiadzie, który możemy znaleźć na stronie Piasta Nowa Ruda tak wspominał pobyt w Pierwszym Klubie Sportowym we Wrocławiu – Byli wśród nas piłkarze, których zainteresowania wykraczały poza futbol, z powodzeniem łączący grę w piłką z nauką na wyższych uczelniach. Pochodzący z Nowej Rudy Jacek Chanas był najlepszym potwierdzeniem mych słów. Po awansie do drugiej ligi staliśmy się stałymi bywalcami zaplecza Ekstraklasy, a w sezonie 1985/86 zakończyliśmy rozgrywki na 4. pozycji. Chanas, Rybotycki, Kowalski czy Tomziński to były nazwiska znane nie tylko sympatykom Ślęzy. Siedmioletni pobyt w tym wspominam ze sporym sentymentem.

Kolejnym klubem Stanisława Leśniarka był gorzowski Stilon, a od 1989 roku związał się on z Piastem Nowa Ruda. późniejszym okresie występował jeszcze w Orle Ząbkowice Śląskie, Sparcie Ziębice, Nysie Kłodzko i Trojanie Lądek Zdrój. W ostatnich latach swojej kariery, którą zakończył mając 43 lata, grę na boisku łączył również z funkcją trenera.

Stanisław Leśniarek na zawsze pozostanie w naszej pamięci, nie tylko jako doskonały piłkarz, ale przede wszystkim jako wspaniały człowiek.

Zdjęcia ze spotkania z Górnikem II

Prezentujemy galerię zdjęć z meczu Górnik II Zabrze – Ślęza Wrocław.

 

 

Jest ona dostępna w zakładce: „Kibice – Galerie” lub po kliknięciu w poniższy kolaż:

Górnik II – Ślęza: wypowiedzi pomeczowe

Oto, co po pojedynku Górnik II Zabrze – Ślęza Wrocław powiedzieli przedstawiciele obu zespołów:

 

Arkadiusz Przybyła (trener Górnika II):Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a o wyniku na korzyść gości zdecydowała skuteczność i podejmowanie lepszych decyzji w polu karnym przeciwnika. W tym meczu w naszych poczynaniach za dużo było nerwowości w kreowaniu gry ofensywnej. Ślęza umiejętnie wykorzystała nasze błędy zamieniając je na bramki. U nas zabrakło dobrego ustawienia i lepszych reakcji podczas fazy przejściowej z ataku do obrony. Po bramce na 1-1 wydawało się uzyskujemy dobry rytm gry, ale strata piłki na naszej połowie, kosztowała nas utratę bramki. Bramka na 3-1 była efektem naszego błędu w ustawieniu, który Ślęza wykorzystała celnym strzałem z dystansu. Walczyliśmy do końca o zmianę wyniku, i w końcówce meczu strzeliliśmy kontaktowego gola, jednak zabrakło czasy na doprowadzenie do remisu. Gratuluję Ślęzie wygranej, gdyż z przebiegu meczu pokazała bardziej dojrzałą piłkę od naszej młodej drużyny.

Jacek Opałka (II trener Ślęzy): „Dzisiejsze spotkanie oceniam bardzo pozytywnie. Mieliśmy też dużo przygód, ponieważ już na rozgrzewce przedmeczowej jeden z zawodników, który miał pojawić się w wyjściowym składzie doznał lekkiego urazu, który wykluczył jego występ. W trakcie meczu pojawił się też kolejny uraz, tym razem Roberta Pisarczuka, który również musiał opuścić plac gry, ale pozostali zawodnicy wykazali się dosyć dojrzałą grą, elastycznością, odpowiedzialnością i zrozumieniem. Cieszy to, że z tego trudnego terenu jakim jest Zabrze wywozimy trzy punkty z zadowoleniem z postawy naszych zawodników w konfrontacji z młodym, ale również wymagającym rywalem.”

Jakub Pochcioł (Górnik II): „Dzisiaj niestety przegraliśmy mecz, ale nie możemy sobie zarzucić tego, że nie walczyliśmy. Staraliśmy się walczyć do samego końca. Mimo tego, że przegrywaliśmy w pewnym momencie 1:3 to nie odpuszczaliśmy. Strzeliliśmy później gola na 2:3 i czegoś nam zabrakło w końcówce, straciliśmy też bramki po głupich błędach, ale taka jest piłka.”

Mikołaj Wawrzyniak (Ślęza): „Cieszy zwycięstwo i dobra dyspozycja drużyny. Myślę, że mogliśmy uniknąć utraty dwóch bramek i zakończyć ten mecz na zero z tyłu, ale na szczęście w końcowym rozrachunku zdobyliśmy jedną bramkę więcej i mamy kolejne trzy punkty.”

Górnik II – Ślęza w liczbach

Przedstawiamy statystyki z meczu Górnik II Zabrze – Ślęza Wrocław.

 

strzały celne

Górnik II – 3
Ślęza – 7

strzały niecelne

Górnik II – 3
Ślęza – 4

rzuty rożne

Górnik II – 1
Ślęza – 2

spalone

Górnik II – 0
Ślęza – 0

faule

Górnik II – 18
Ślęza – 13

W Zabrzu Ślęza była lepsza i zasłużenie wygrała

W rozegranym w Zabrzu meczu 17. kolejki rozgrywek III ligi (grupa 3), Ślęza Wrocław wygrała z rezerwami miejscowego Górnika 3:2.

 
W Zabrzu Ślęza zagrała dobry mecz i w pełni zasłużenie wygrała z Górnikiem II. Wynik mógłby wskazywać, że było to starcie na styku, ale tak do końca nie było, bo to wrocławianie byli stroną dyktującą warunki, a ich zwycięstwo powinno być bardziej okazałe. Zanim mecz się rozpoczął, humory nam popsuła wiadomość, że nie będzie mógł w nim wystąpić Adam Samiec, mimo że był przewidziany do podstawowego składu i wziął udział w rozgrzewce. W jego miejsce do składu wskoczył Oskar Hampel, a te nieplanowana roszada, sprawiła też, że trener Grzegorz Kowalski musiał w ostatniej chwili zmienić pozycje niektórych swoich zawodników.

Od początku Ślęza starała się narzucić swoje warunki i całkiem nieźle to naszym piłkarzom wychodziło. Pierwszy strzał, w środek bramki oddał w 3 min. Przemysław Marcjan. W 13 min. potężną bombę w stronę bramki posłał Robert Pisarczuk, ale też znakomicie interweniował stojący w bramce gospodarzy Kamil Soberka. W przeciwieństwie do żółto-czerwonych, miejscowi nie potrafili stworzyć podbramkowego zagrożenia, a raczej nie pozwalali im na to wrocławianie. Co prawda w 23 min. próbował uderzać Mateusz Chmarek, lecz uczynił to bardzo nieprecyzyjnie i piłka w sporej odległości minęła słupek. Dobra gra Ślęzy wymierny skutek przyniosła w 25 minucie, w której na strzał zdecydował się Mikołaj Wawrzyniak, a piłka po nim otarła się jeszcze o nogę jednego zabrzan i wylądowała w siatce. Jeszcze przed przerwą Ślęza mogła podwyższyć swoje prowadzenie. Dwie okazje ku temu miał Marcjan, który za pierwszy razem zamiast próbować samemu skończyć akcję, niepotrzebnie zdecydował się na podanie, a za drugim, gdy już uderzył, bramkarza Górnika wyręczył jeden z obrońców. Z dystansu strzelał też Hampel, lecz nie na tyle groźnie, by Soberka miał mieć kłopoty ze złapaniem futbolówki.

Krótko po zmianie stron, boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Pisarczuk, co zmusiło trenera Kowalskiego do ponownego poprzestawiania pozycji swoich zawodników. Nie miało to jednak większego wpływu na jakość gry 1KS-u. W 53 min. świetnej okazji nie wykorzystał Kamil Olek, nieczysto trafiając w piłkę. Precyzji zabrakło też Pawłowi Wojciechowskiemu w 58 min. Pierwsze poważne zagrożenie, jakie stworzyli gospodarze, miało miejsce dopiero w 63 min. ale Wiktor Gasztyk poradził sobie ze strzałem Marcina Wodeckiego. Niestety, chwilę później, po strzale Kacpra Capigi i rykoszecie, miejscowi doprowadzili do remisu. Strata bramki nie podłamała wrocławian, którzy dalej grali swoje i obserwując to spotkanie, byliśmy pewni, że będą oni mieli swoje kolejne szanse i jest to tylko kwestia czasu. W 66 min. „szczupakiem” piłkę obok słupka posłał Olek. W 70 min. Miłosz Kozik świetnie przerwał akcję rywali, popędził z piłką lewą stroną i wrzucił ją w pole karne. Dotarła ona do Mateusza Kluzka, z którego strzałem poradził sobie Soberka, wybijając ją pod nogi Wawrzyniaka, a ten uderzył już tak, że zabrzański golkiper był bez szans. W 73 min. nieliczna publiczność na tym spotkaniu mogła zobaczyć gola z cyklu „stadiony świata” którego autorem był Marcjan, fantastycznie uderzając ze sporego dystansu. Ślęza prowadziła i kontrolowała przebieg wydarzeń na boisku, mając też jeszcze kilka okazji. Gdy wydawało się, że nic złego w tym spotkaniu nie może się nam przytrafić, w 90 min. gola kontaktowego strzelił Cyprian Włodarczyk. To mogło zwiastować nerwowe minuty doliczonego czasu (w sumie było ich aż 6, choć arbiter pokazał wcześniej, że dolicza 4). W tym okresie to jednak Ślęza była bliższa strzelenia kolejnej bramki, niż Górnik gola wyrównującego. To, że Ślęza po raz czwarty nie trefiła, to też „zasługa” arbitra, który puścił akcję po faulu na Oliwierze Jakuciu, a że nie przyniosła ona korzyści, wrócił do przewinienia, tylko, że zamiast wskazać na punkt oddalony 11 metrów od bramki, bo faul miał miejsce w szesnastce (nawet VAR nie byłby potrzebny by to potwierdzić), nakazał wznowienie gry spoza linii oznaczającej pole karne.

GÓRNIK II ZABRZE – ŚLĘZA WROCŁAW 2:3 (0:1)

0:1 Wawrzyniak 25′
1:1 Capiga 64′
1:2 Wawrzyniak 70′
1:3 Marcjan 73′
2:3 Włodarczyk 90′

Górnik II – Soberka, Ogórek, Chmarek (80’Włodarczyk), Niedźwiedzki (67’Roguła), Tobolik (67’Kulig), Wodecki, Pochcioł, Michalski (80’Mansfeld), Trubinkov, Capiga, Pawlak
rezerwa – Valion, Macha, Plich
Ślęza – Gasztyk, Sasin, Pisarczuk (52’Kifert), Wawrzyniak, Marcjan, Olek (90+2’Jabłoński), Wojciechowski, Kluzek, Afonso, Hampel (90+2’Jakuć), Kozik
rezerwa – Humeniuk, Yakovenko, Michalski, Murat, Lima, Samiec.

Sędziowali – Mateusz Mastaj (Dębica) oraz Maciej Śliwa i Daniel Wilczak
Żółte kartki – Soberka, Włodarczyk, Pawlak, Roguła – Hampel
Widzów – 50

Niedosyt po remisie na boisku lidera

W rozegranym w Rzeszowie meczu 11. kolejki rozgrywek Orlen I Ligi Kobiet, Ślęza Wrocław zremisowała z miejscową Resovią 0:0.

 
Trener Arkadiusz Domaszewicz – Kończymy rundę bezbramkowym remisem po którym czujemy duży niedosyt. To nie tak, że Resovia nie miała swoich momentów, ale naszych było więcej i brakował naprawdę niewiele do wygranej, której wcale nie nazwałbym sprawieniem niespodzianki. W tej rundzie zdobyliśmy sporo doświadczeń, jeśli mądrze je wykorzystamy, to na wiosnę będziemy wygrywać kolejne spotkania. Jesteśmy drugi rok z rzędu beniaminkiem, a często gramy jakbyśmy byli w tych ligach ograni po kilka lat. Jestem dumny z dziewczyn, sztabu i wszystkich, którzy są przy tej drużynie, bo my rośniemy i postaramy się o lepsza wiosnę niż ta dobra jesień. Teraz mamy czas na zabawę i odpoczynek, bo te dziewczyny to nie roboty i ten czas tez chcemy dobrze wykorzystać.

RESOVIA RZESZÓW – ŚLĘZA WROCŁAW 0:0

Resovia – Barszcz, Florek, Czyż, Gołojuch (80’ Michalska), Gajdur, Bukowiec (46’ Kurasz), Miś, Krawczyk (70’ Mikuszewska), Salawa (55’ Szydło), Kwoka, Kaput (46’ Strasińska)
rezerwa – Pydych, Szczur

Ślęza – Raduj, Szewczyk, Woźniak, Gaber, Larska(60’Kravchuk), Adamiec(84’Gąsiorek), Krawczyk, Gruchała(60′ Góra), Mieszczak(72′ Domaszewicz), Walczak, Matuszewska
rezerwa: Niedzielska, Tyza, Ciesielska, Kaczorowska

Sędziowały – Sylwia Wiatr (Łęg Tarnowski) oraz Marta Bodzioch i Iwona Kapuścińska
Żółta kartka – Szydło